Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. jonas Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2014 Najlepiej to siedziec na d.upie i nie robic nic.Gratulacje, wynalazłeś socjalizm. 12 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Je m appelle Ferdinand Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2014 (edytowane) A najlepiej w to, co rozumiesz. bo inaczej jest spora szansa że wtopisz. I na tym powinny się kończyć forumowe dywagacje na ten temat. Metale to też nie pewny temat w perspektywie prawie pół wieku. Wystarczy że wynajdziemy jakieś nowe złoża jakiegoś konkretnego metalu, ktoś nam nadmucha bańkę, albo po prostu się ludzie umówią, że "złoto już nie jest fajne". Chyba, że mówimy o Palladzie, Irydzie i innych rzadkich metalach stosowanych w elektronice. Wartość posiadanych lokali użytkowych też jest zależna od gospodarki i demografii, a na dodatek się amortyzują. Więc nie jest to takie beztroskie lokowanie pieniędzy, trzeba będzie trzymać rękę na pulsie cały czas i w pewnym momencie po prostu wyciągnąć z nich pieniądze i włożyć w coś innego. Gratulacje, wynalazłeś socjalizm. Niektórym to pasuje, nie wszyscy muszą być w końcu zamożni :> Edytowane 2 Lipca 2014 przez kretfr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2014 (edytowane) Z tym odkladaniem 100F tygodniowo, to wszystko zalezy od tego jaki masz rodzaj pracy. Jak masz cos lajtowego, ze sie pokrecisz 4-5h dziennie i spadasz do domu, to spoko. Oplacasz sobie wszystko, spokojnie pracujesz pare godzinek, a do tego jeszcze 100F zostaje w kieszeni. Jesli cie to zadowala, to wszystko gra. Problem zaczyna sie w przypadku ludzi, o ktorych wspomnialem. Oni tyraja po 10h dziennie, zyją na poziomie mojego psa w PL, a odkladaja po 100F na tydzien. Sorry, ale cos takiego, to juz nie jest normalne, a juz najbardziej nienormalna jest dla mnie niechęć do zmiany tego stanu rzeczy. Tutaj juz nawet tak potężny umysł jak mój nie potrafi tego ogarnąć :) A jak ktos sie kieruje tak popularna zasada pracy w PL, ze "lepiej cos robic, niz siedziec w domu" (nawet robic za frajer), to jak wspomnialem wczesniej, znacznie lepszym rozwiazaniem jest wypad do Afryki, klepniecie sie na plaży i szamanie bananów z drzewa. Miło, bezstresowo, ładna pogoda, a w kwestii finansow na jedno wychodzi jak tyranie za darmo. Edytowane 2 Lipca 2014 przez DziubekR1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jabar83 Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2014 (edytowane) Tak ale takich osób jest sporo. Sam pracowałem za granicą i ludzie siedzieli w takiej Kanadzie po 10 lat i niczego znaczącego nie odłożyli. Co prawda to inny rynek pracy i inne pieniądze. No i oni tam żyją. Ale znajomy wyjechał ze 2 lata temu do UK i średnio zarabia po 9 funtów na godzinę co jest dla mnie i tak mało. To jest siedzenie po 2-5 lat w obcym kraju, a nie jak np Jonas że wyjedzie na kontrakt i wraca sobie do PL. Jak już miałbym tyrać to sezonowo, albo za lepsze pieniądze tu blisko PL. Niemcy/Holandia tak by wracać sobie co 3-4 miesiące. Dlatego dziwie sie ludziom tym co chcą tam żyć lub siedzą bardzo długo, bo jak wspomniałem warunki mają często skandaliczne. Co innego jak sie trafi dobra tyrę za lepsze pieniądze. Edytowane 2 Lipca 2014 przez Devil Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2014 Do Wielkiej Brytanii przeprowadzkę rozważę a) jak w Bolandzie nie da się już żyć nawet za petrodolary b) jak dzikusy wprowadzą u siebie normalny ruch uliczny, a w sklepach pojawi się cywilizowane żarcie dla białego człowieka Chociaż jako cel emigracji mieszkaniowej wolałbym raczej Danię, żarcie i ruch uliczny normalne, ludzie przeważnie w porządku, tylko ten ich język przedziwny i trochę chłodno. Holandia odpada, za dużo czarnuchów. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2014 (edytowane) A gigantyczne podatki by Ci nie przeszkadzały w Danii? Edytowane 2 Lipca 2014 przez rafa Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2014 W Bolandzie mi nie przeszkadzają, mimo że gunwo z nich mam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2014 Do Wielkiej Brytanii przeprowadzkę rozważę (...) b) jak dzikusy wprowadzą u siebie normalny ruch uliczny, a w sklepach pojawi się cywilizowane żarcie dla białego człowieka Chociaż jako cel emigracji mieszkaniowej wolałbym raczej Danię, żarcie i ruch uliczny normalne, ludzie przeważnie w porządku, tylko ten ich język przedziwny i trochę chłodno. Holandia odpada, za dużo czarnuchów. Powiem Ci, że ruch jest ok. Nie mam z tym żadnego problemu. Czy to jazda w Polsce, Grecji, Francji czy UK. Jeżeli auto jest przystosowane do ruchu po prostu wsiadam i jadę. Z żarciem również da radę improwizować, więc również nie ma większego problemu. Jedyny problem (jeżeli to jest dla kogoś problem) to tu gdzie mieszkam (nad rzeką Forth) jest po prostu zimno. Nie chodzi o jakieś ekstremalne temperatury tylko średnie w ciągu roku. Lata nie ma i zimy nie ma, jest ciągła wiosna/jesień :grin: W sumie to wolę mieć takie problemy niż ciągłą batalię o przetrwanie jaką trzeba prowadzić w Ojczyźnie... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Lipca 2014 Co do pogody kto ma gorzej mógłbym sie licytować :D Jazda po lewej to nic niezwykłego czy trudnego. Można się normalnie przyzwyczaić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 3 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2014 Do jazdy po lewej musialem sie przyzwyczajac dokladnie tydzien. Pozniej juz bez roznicy. Co do pogody, to jesli chodzi o Londyn to sie ciagle nie moge nadziwic jaka jest zarąbista, bo kazdy mi gadal, ze tutaj jest do dup... w tej kwestii. Jak przyjechalem na koniec maja w zeszlym roku, to pierwsze 4 miechy mialem niebieskie niebo NON STOP. W tym roku znowu jak sie zaczelo gdzies w kwietniu to do teraz NON STOP niebieskie niebo i piekna pogoda. I z tego co mi mowili, to jak sie zaczelo tak wczesnie, to powinno to pociagnac do pazdziernika spokojnie. No sorry, ale gdzie znajde cos takiego w Europie ? Nie za zimno, nie za gorąco, lecz w sam raz :) Co do żarcia, to ja kupuje tylko i wylacznie w polskich sklepach, ktorych jest tu pełno na kazdym kroku. A w kwestii owoców, warzyw, serów itp. to Lidl trzyma bardzo dobry poziom moim zdaniem, mozna tam tez dostac sporo staffu do przygotowania dobrego obiadu. Gdyby tylko to miasto wygladalo jakos na poziomie i te ich mieszkania... Buda mojego psa w PL i garaż na auto ojca, sa lepszej jakosci niz ten chłam, ktory oni tutaj oferują ludziom za horendalne pieniadze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Je m appelle Ferdinand Opublikowano 3 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2014 (edytowane) Ile kosztuje obiad na mieście, taki odpowiednik naszego schabowego / chinola za ~15PLN ? Edytowane 3 Lipca 2014 przez kretfr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 3 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2014 Niedaleko mam hinduska knajpe z bardzo dobrym zarciem, to miedzy 12-15 masz za 5F do oporu (szamasz ile wcisniesz) kilka dan do wyboru. W kantynie u mnie w biurze dobre obiady tez ok. 5F. Biorac pod uwage, ze moje zarobki dochodza do 1000% w stosunku do tego co mi placili w Bolandzie, to te ceny sa jak najbardziej akceptowalne :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
toms83 Opublikowano 3 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2014 Ewentualnie sieć burdeli. Bzykanie zawsze będzie aktualne, nie bez kozery to najstarszy zawód świata. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 3 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2014 Dlatego to całkiem poważna porada. Burdele albo wywóz i utylizacja śmieci, to będzie tak długo jak długo ludzie będą ludźmi, czyli małpami w ubraniach. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 3 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2014 (edytowane) Jaka jedyna instytucja publiczna przynosi zyski? Dom Publiczny, dlatego że jest prywatny;) Edytowane 3 Lipca 2014 przez HeatheN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 3 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2014 Dlatego to całkiem poważna porada. Burdele albo wywóz i utylizacja śmieci, to będzie tak długo jak długo ludzie będą ludźmi, czyli małpami w ubraniach. O smieciach sam bardzo powaznie myslalem, bo mam dokladnie takie samo zdanie na ten temat. Smieci to jest przyszlosc i mowie to powaznie :) Ewentualnie ubrania i żarcie, na to tez zawsze bedzie zbyt. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 3 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2014 (edytowane) Tyle że moda na te lub inne ubrania i na to, co aktualnie żremy może się zmienić bardzo szybko i zostajesz z fabryczką produkującą szajs, którego nikt nie chce. Edytowane 3 Lipca 2014 przez jonas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 3 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Lipca 2014 Ile kosztuje obiad na mieście, taki odpowiednik naszego schabowego / chinola za ~15PLN ? To zależy co chcesz jeść. Dziubek podał Ci cenę takiego bufetu gdzie jesz ile chcesz. Jak idziesz do normalnej knajpy to najniżej pewnie coś w okolicach 10-20funtów. Ja mieszkam w małym mieście w Szkocji i u mnie właśnie tak się kształtują ceny, bo mniejsza konkurencja. Jak idziesz do pub'u i bierzesz burgera z frytkami to pewnie poniżej dychy da się zejść bez problemu... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KPiN Opublikowano 4 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 4 Lipca 2014 Jak najtaniej wysłać trochę grubszy list (goły telefon owinięty bąbelkami) z Anglii do Polski? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
G73 Opublikowano 5 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 5 Lipca 2014 (edytowane) Ostatnio wysylalem special delivery przez poczte i nie pamietam ile to kosztowalo ale telefon dotarl do Pl caly zdrowy. W kazdym badz razie pamietam ze tanio zaplacilem Edytowane 5 Lipca 2014 przez rrG73JH Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 16 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Lipca 2014 (edytowane) Moim zdaniem, jesli chcesz cos jako trzeci jezyk to Rosyjski badz jezyki wschodnie - arabski badz chinski. Hiszpanski jest tak banalnym jezykiem ze to nie jest smieszne, bardzo podobny do Polskiego i Angielskiego, i pracujac rok gdzies gdzie mowia po ESP bedziesz rozumial 1/4 bardziej skomplikowanych rzeczy i 3/4 prostych. Mowie to ja ktory w ciagu 8 miesiecy rozumie Esp bez zadnego zasobu wczesniej. Co smieszniejsze, wiecej mam do czynienia z Ger czy Eng w Hiszpanii, a ESP to od swieta... Z drugiej strony, ameryka lacinska zaczyna bardzo ladnie sie rozwijac. Gratuluje wyboru i kierunku jak to zalatwiasz. Szkoda ze ja nie bylem tak ukonkretyzowany w twoim wieku ;) Edytowane 16 Lipca 2014 przez Aurora001 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 21 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2014 (edytowane) Jesli masz mozliwosc miec podobny status materialny w miare wczesnie w Polsce i nie zakladac firmy, to jakis sens powrotu do polski jest. Ale jak masz zarabiac <2k-2.4k na reke to nie ma to w ogole sensu, chyba ze masz wyzywienie i mieszkanie na koszt firmy. Edytowane 21 Lipca 2014 przez Aurora001 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yngwie Opublikowano 22 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2014 masz numer ubezpieczenia? czy nie zawracales sobie tym glowy? (ok - przeczytalem jeszcze raz i niby nie wypelniales zadnych papierow, sprawdz payslipy i zobacz czy NI numer zaczyna sie od TN) us - ogolnie to nie sklada sie tutaj zeznania rocznego - nie wiem jak samozatrudnieni jezeli juz to majac na koncie 2 miesiace pracy mozesz "jedynie" ubiegac sie o zwrot zaplaconego podatku bo zapewne nie przekroczyles kwoty wolnej od obowiazkowej daniny ;) oficjalnie w uk obowiazuje system metryczny (nie dotyczy drog, predkosci) praktycznie ludzie dalej uzywaja imperialnego i z reguly przedstawiane jest to podwojnie (ponownie poza drogami i predkoscia gdzie jest jedyny -true- imperialny xD) w przypadku projektow musi/powinien to byc system metryczny Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 23 Lipca 2014 Zgłoś Opublikowano 23 Lipca 2014 Jako ze ostatnio jestem busy, to nie mam jak nawet odpisac, ale co do systemu metrycznego, to na budowach w UK (i z tego co wiem, to na calym swiecie), używa sie milimetrów i metrów, wiec nie bój nic. Na reszte odpisze jak bede mial w koncu chwile (kiedys...). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KPiN Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Sierpnia 2014 (edytowane) /pomyłka/ Edytowane 18 Stycznia 2015 przez ketogeno Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michu98 Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 2 Sierpnia 2014 Też kończę budownictwo (co prawda KBI) w przyszłym roku i zasze z chęcią wysłucham opinii na temat pracy w UK :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 3 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 3 Sierpnia 2014 Według kalkulatora powinieneś dostać jakieś 220 do ręki. Jeżeli w sobotę masz flat rate. Drugi punkt to wszystko zależy od pracodawcy. Kiedyś robiłem w piekarni i też trzeba było robić w chłodni. Dodatku jako takiego nie było. W obecnej pracy część ludzi do niedawna dostawała dodatki za szkodliwe warunki pracy, ale wszystko im stopniowo zabierali i teraz chyba już nie dostają. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yngwie Opublikowano 5 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 5 Sierpnia 2014 Jaki to ma związek z tematem? Nie wiem Ale jest tam co nieco prawdy Owszem powinno to trafic do topiku smiechu Ale nie sam screenshot przytoczony Tylko caly post #2190 Autor nie ma pojecia co to bypass. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KPiN Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 11 Sierpnia 2014 Ktoś poradzi co powinienem zrobić jak HMRC odmawia mi zmiany kodu podatkowego, bo nie mogą "znaleźć" mojego NIN-u? Czy znowu muszę umawiać się na spotkanie w JobCentre? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 12 Sierpnia 2014 Zgłoś Opublikowano 12 Sierpnia 2014 Ktoś poradzi co powinienem zrobić jak HMRC odmawia mi zmiany kodu podatkowego, bo nie mogą "znaleźć" mojego NIN-u? Czy znowu muszę umawiać się na spotkanie w JobCentre? Bardzo dziwne. Znajdź kartę z NINem i im podaj. Jak nadal nie mogą go znaleźć to udaj się do Job Centre i przedstaw sytuacje i nie daj się zbyć zanim ktoś spoza recepcji z Tobą nie porozmawia. Jeśli zarabiasz w systemie PAYE to rozmawiaj z pracodawcą. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...