Skocz do zawartości
djsilence

Emigracja Do Londynu / Uk / Ue

Rekomendowane odpowiedzi

 A najlepiej w to, co rozumiesz. bo inaczej jest spora szansa że wtopisz.

 

I na tym powinny się kończyć forumowe dywagacje na ten temat.

 

Metale to też nie pewny temat w perspektywie prawie pół wieku. Wystarczy że wynajdziemy jakieś nowe złoża jakiegoś konkretnego metalu, ktoś nam nadmucha bańkę, albo po prostu się ludzie umówią, że "złoto już nie jest fajne". Chyba, że mówimy o Palladzie, Irydzie i innych rzadkich metalach stosowanych w elektronice. 

 

Wartość posiadanych lokali użytkowych też jest zależna od gospodarki i demografii, a na dodatek się amortyzują. Więc nie jest to takie beztroskie lokowanie pieniędzy, trzeba będzie trzymać rękę na pulsie cały czas i w pewnym momencie po prostu wyciągnąć z nich pieniądze i włożyć w coś innego.

Gratulacje, wynalazłeś socjalizm.

 

Niektórym to pasuje, nie wszyscy muszą być w końcu zamożni  :>

Edytowane przez kretfr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym odkladaniem 100F tygodniowo, to wszystko zalezy od tego jaki masz rodzaj pracy. Jak masz cos lajtowego, ze sie pokrecisz 4-5h dziennie i spadasz do domu, to spoko. Oplacasz sobie wszystko, spokojnie pracujesz pare godzinek, a do tego jeszcze 100F zostaje w kieszeni. Jesli cie to zadowala, to wszystko gra. Problem zaczyna sie w przypadku ludzi, o ktorych wspomnialem. Oni tyraja po 10h dziennie, zyją na poziomie mojego psa w PL, a odkladaja po 100F na tydzien. Sorry, ale cos takiego, to juz nie jest normalne, a juz najbardziej nienormalna jest dla mnie niechęć do zmiany tego stanu rzeczy. Tutaj juz nawet tak potężny umysł jak mój nie potrafi tego ogarnąć :)

 

A jak ktos sie kieruje tak popularna zasada pracy w PL, ze "lepiej cos robic, niz siedziec w domu" (nawet robic za frajer), to jak wspomnialem wczesniej, znacznie lepszym rozwiazaniem jest wypad do Afryki, klepniecie sie na plaży i szamanie bananów z drzewa. Miło, bezstresowo, ładna pogoda, a w kwestii finansow na jedno wychodzi jak tyranie za darmo.

Edytowane przez DziubekR1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak ale takich osób jest sporo. Sam pracowałem za granicą i ludzie siedzieli w takiej Kanadzie po 10 lat i niczego znaczącego nie odłożyli. Co prawda to inny rynek pracy i inne pieniądze. No i oni tam żyją. Ale znajomy wyjechał ze 2 lata temu do UK i średnio zarabia po 9 funtów na godzinę co jest dla mnie i tak mało. To jest siedzenie po 2-5 lat w obcym kraju, a nie jak np Jonas że wyjedzie na kontrakt i wraca sobie do PL.  Jak już miałbym tyrać to sezonowo, albo za lepsze pieniądze tu blisko PL. Niemcy/Holandia tak by wracać sobie co 3-4 miesiące.  Dlatego dziwie sie ludziom tym co chcą tam żyć lub siedzą bardzo długo, bo jak wspomniałem warunki mają często skandaliczne. Co innego jak sie trafi dobra tyrę za lepsze pieniądze.

Edytowane przez Devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Wielkiej Brytanii przeprowadzkę rozważę

a) jak w Bolandzie nie da się już żyć nawet za petrodolary

b) jak dzikusy wprowadzą u siebie normalny ruch uliczny, a w sklepach pojawi się cywilizowane żarcie dla białego człowieka

Chociaż jako cel emigracji mieszkaniowej wolałbym raczej Danię, żarcie i ruch uliczny normalne, ludzie przeważnie w porządku, tylko ten ich język przedziwny i trochę chłodno. Holandia odpada, za dużo czarnuchów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Wielkiej Brytanii przeprowadzkę rozważę

(...)

b) jak dzikusy wprowadzą u siebie normalny ruch uliczny, a w sklepach pojawi się cywilizowane żarcie dla białego człowieka

Chociaż jako cel emigracji mieszkaniowej wolałbym raczej Danię, żarcie i ruch uliczny normalne, ludzie przeważnie w porządku, tylko ten ich język przedziwny i trochę chłodno. Holandia odpada, za dużo czarnuchów.

Powiem Ci, że ruch jest ok. Nie mam z tym żadnego problemu. Czy to jazda w Polsce, Grecji,  Francji czy UK. Jeżeli auto jest przystosowane do ruchu po prostu wsiadam i jadę. Z żarciem również da radę improwizować, więc również nie ma większego problemu. Jedyny problem (jeżeli to jest dla kogoś problem) to tu gdzie mieszkam (nad rzeką Forth) jest po prostu zimno. Nie chodzi o jakieś ekstremalne temperatury tylko średnie w ciągu roku. Lata nie ma i zimy nie ma, jest ciągła wiosna/jesień :grin: W sumie to wolę mieć takie problemy niż ciągłą batalię o przetrwanie jaką trzeba prowadzić w Ojczyźnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do jazdy po lewej musialem sie przyzwyczajac dokladnie tydzien. Pozniej juz bez roznicy. Co do pogody, to jesli chodzi o Londyn to sie ciagle nie moge nadziwic jaka jest zarąbista, bo kazdy mi gadal, ze tutaj jest do dup... w tej kwestii. Jak przyjechalem na koniec maja w zeszlym roku, to pierwsze 4 miechy mialem niebieskie niebo NON STOP. W tym roku znowu jak sie zaczelo gdzies w kwietniu to do teraz NON STOP niebieskie niebo i piekna pogoda. I z tego co mi mowili, to jak sie zaczelo tak wczesnie, to powinno to pociagnac do pazdziernika spokojnie. No sorry, ale gdzie znajde cos takiego w Europie ? Nie za zimno, nie za gorąco, lecz w sam raz :) Co do żarcia, to ja kupuje tylko i wylacznie w polskich sklepach, ktorych jest tu pełno na kazdym kroku. A w kwestii owoców, warzyw, serów itp. to Lidl trzyma bardzo dobry poziom moim zdaniem, mozna tam tez dostac sporo staffu do przygotowania dobrego obiadu.

 

Gdyby tylko to miasto wygladalo jakos na poziomie i te ich mieszkania... Buda mojego psa w PL i garaż na auto ojca, sa lepszej jakosci niz ten chłam, ktory oni tutaj oferują ludziom za horendalne pieniadze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedaleko mam hinduska knajpe z bardzo dobrym zarciem, to miedzy 12-15 masz za 5F do oporu (szamasz ile wcisniesz) kilka dan do wyboru. W kantynie u mnie w biurze dobre obiady tez ok. 5F. Biorac pod uwage, ze moje zarobki dochodza do 1000% w stosunku do tego co mi placili w Bolandzie, to te ceny sa jak najbardziej akceptowalne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego to całkiem poważna porada. Burdele albo wywóz i utylizacja śmieci, to będzie tak długo jak długo ludzie będą ludźmi, czyli małpami w ubraniach.

O smieciach sam bardzo powaznie myslalem, bo mam dokladnie takie samo zdanie na ten temat. Smieci to jest przyszlosc i mowie to powaznie :) Ewentualnie ubrania i żarcie, na to tez zawsze bedzie zbyt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że moda na te lub inne ubrania i na to, co aktualnie żremy może się zmienić bardzo szybko i zostajesz z fabryczką produkującą szajs, którego nikt nie chce.

Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile kosztuje obiad na mieście, taki odpowiednik naszego schabowego / chinola za ~15PLN ?

To zależy co chcesz jeść. Dziubek podał Ci cenę takiego bufetu gdzie jesz ile chcesz. Jak idziesz do normalnej knajpy to najniżej pewnie coś w okolicach 10-20funtów. Ja mieszkam w małym mieście w Szkocji i u mnie właśnie tak się kształtują ceny, bo mniejsza konkurencja. Jak idziesz do pub'u i bierzesz burgera z frytkami to pewnie poniżej dychy da się zejść bez problemu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wysylalem special delivery przez poczte i nie pamietam ile to kosztowalo ale telefon dotarl do Pl caly zdrowy. W kazdym badz razie pamietam ze tanio zaplacilem

Edytowane przez rrG73JH

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, jesli chcesz cos jako trzeci jezyk to Rosyjski badz jezyki wschodnie - arabski badz chinski.

 

Hiszpanski jest tak banalnym jezykiem ze to nie jest smieszne, bardzo podobny do Polskiego i Angielskiego, i pracujac rok  gdzies gdzie mowia po ESP bedziesz rozumial 1/4 bardziej skomplikowanych rzeczy i 3/4 prostych. Mowie to ja ktory w ciagu 8 miesiecy rozumie Esp bez zadnego zasobu wczesniej. Co smieszniejsze, wiecej mam do czynienia z Ger czy Eng w Hiszpanii, a ESP to od swieta...

 

Z drugiej strony, ameryka lacinska zaczyna bardzo ladnie sie rozwijac. Gratuluje wyboru i kierunku jak to zalatwiasz. Szkoda ze ja nie bylem tak ukonkretyzowany w twoim wieku ;)

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli masz mozliwosc miec podobny status materialny w miare wczesnie w Polsce i nie zakladac firmy, to jakis sens powrotu do polski jest. Ale jak masz zarabiac <2k-2.4k na reke to nie ma to w ogole sensu, chyba ze masz wyzywienie i mieszkanie na koszt firmy.

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

masz numer ubezpieczenia?

czy nie zawracales sobie tym glowy? (ok - przeczytalem jeszcze raz i niby nie wypelniales zadnych papierow, sprawdz payslipy i zobacz czy NI numer zaczyna sie od TN) 

us - ogolnie to nie sklada sie tutaj zeznania rocznego - nie wiem jak samozatrudnieni

jezeli juz to majac na koncie 2 miesiace pracy mozesz "jedynie" ubiegac sie o zwrot zaplaconego podatku bo zapewne nie przekroczyles kwoty wolnej od obowiazkowej daniny ;)

 

oficjalnie w uk obowiazuje system metryczny (nie dotyczy drog, predkosci)

praktycznie ludzie dalej uzywaja imperialnego i z reguly przedstawiane jest to podwojnie (ponownie poza drogami i predkoscia gdzie jest jedyny -true- imperialny xD)

w przypadku projektow musi/powinien to byc system metryczny 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako ze ostatnio jestem busy, to nie mam jak nawet odpisac, ale co do systemu metrycznego, to na budowach w UK (i z tego co wiem, to na calym swiecie), używa sie milimetrów i metrów, wiec nie bój nic. Na reszte odpisze jak bede mial w koncu chwile (kiedys...).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według kalkulatora powinieneś dostać jakieś 220 do ręki. Jeżeli w sobotę masz flat rate.

 

Drugi punkt to wszystko zależy od pracodawcy. Kiedyś robiłem w piekarni i też trzeba było robić w chłodni. Dodatku jako takiego nie było. W obecnej pracy część ludzi do niedawna dostawała dodatki za szkodliwe warunki pracy, ale wszystko im stopniowo zabierali i teraz chyba już nie dostają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki to ma związek z tematem?

 

 

Nie wiem

Ale jest tam co nieco prawdy

Owszem powinno to trafic do topiku smiechu

Ale nie sam screenshot przytoczony

Tylko caly post #2190

Autor nie ma pojecia co to bypass.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś poradzi co powinienem zrobić jak HMRC odmawia mi zmiany kodu podatkowego, bo nie mogą "znaleźć" mojego NIN-u? Czy znowu muszę umawiać się na spotkanie w JobCentre?

Bardzo dziwne. Znajdź kartę z NINem i im podaj. Jak nadal nie mogą go znaleźć to udaj się do Job Centre i przedstaw sytuacje i nie daj się zbyć zanim ktoś spoza recepcji z Tobą nie porozmawia.

 

Jeśli zarabiasz w systemie PAYE to rozmawiaj z pracodawcą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...