Yearman Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2007 (edytowane) Travelka 120 F :blink: boli- gdzies czytalem ze 80F na pociag (nie wiem jaka linia) a ze stacji -nie pamietam ale chyba charing cross 15 minut na piechotke na Soho. ponadto temat internetu bo to taka transakcja wiazana z tego co opisujesz. Przyjezdzam i do kogo sie zglaszam w sprawie udostepnienia? czy szukac wlasnie mieszkania juz z dostepem do netu? a moze jakies Hot Spots do wifi. i Jeszcze o komorkach. Wezme ze soba tel bez blokady i chyba wybiore jakiegos operatora pay as you go? ile to to kosztuje i co wybrac? a moze zeczywiscie abonament.? pytalem tez: Polecajac te rejony m.in STRATFORD czym sie kierowales? innymi slowy dlaczego tam ? komunikacja, crime rate ?czy cos jeszcze. sorry za ten potok pytan... Edytowane 2 Kwietnia 2007 przez Yearman Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the_quick Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2007 (edytowane) djsilence mocno sie udziela tu :) I dobrze, podaje bardzo dokladne dane. I realistyczne. Dobra robota. Czesto spotkalem sie z mocno zanizonymi wartosciami. Ale mysle ze wydatki rzedu 600-700 na miesiac sa dosc realne i nie jest to zywienie sie sama fasolka z puszki. Nie mieszkam w londku wiec koszty mam inne wiec o tych podstawowych nie bede tu mowil, mysle ze DJ i tak wszystko powiedzial. Ale nie samym chlebem czlowiek zyje. Mysle, ze zalezy to na ile sie chce tu przyjechac, jesli na 3 do 12 miesiecy, to rzeczywiscie mozna sie nastawic na oszczedzanie kasy. Ale jesli ktos planuje tu zostac na dluzej to po jakims czase zapragnie miec jakies wlasne uzradzenia, typu moze TV, jakis wlasny mebel, upgrade kompa. Kilka nowych ciuchow, buty itp. Moze jakis sport (ostanio zachcialo nam sie rolek i razem z zona ponad 200 funtow wydalismy na ten cel). Czasem milo pojsc na miasto zeby cos zjesc, 2 osoby obiad + napoje lekko 25-30 funtow mozna na to wydac w jakims pubie, gdzie jedzenie czesto jest dobre, a ceny nie wygurowane. Pamietajmy tez ze za duzo z Polski nie wezmiemy, raptem 20 kg, nie jest to zbyt wiele. Jesli ktos bedzie mieszkac poza londkiem to samochod stanie sie bardzo porzadany. Jesli nawet kupno to prosta sprawa (za 500 uzywany 10 letni w dobrym stanie) to trzeba doliczyc koszty ubepieczenia, badan technicznych, serwisowania. Komunikacja w Londynie jest super zoorganizowana, poza juz nie jest tak rózowo - choc nie jest zle. Wydaje mi sie ze firmy prowadzace komunikacje miejska mysla ze kazdy czlowiek w srednim wieku mam samochod. Wiec w autobusach nastolatkowie i staruszkowie. Edit: Net zalatwiasz jak masz telefon, bez telefonu zsoatje tylko sky, ale nie jestem do konca pewien czy nie jest wymagany. Internet to 90% idzie po liniach telefonicznych jak Neo w PL. A firm sprzedajacych net jest sporo. Czasem sie trafi pokoj w domu gdzie maja juz net i mozna sie podlaczyc. Hot spotow tez jest sporo ale nie wiem jak to wyglada poza centrum. Co do komórki to karta sim kosztuje kolo 4-5 funtow i jest pusta, wiec dochodzi doladowanie za jakies 10 funtow. Oplaty sa dosc podobne u kazdego. Mialem ostanio mozliwosc z O2 pay as you go i np dawali iles tam sms dodatkowo za free jesli sie doladuja za jakos kwote i kilka tego typu ofert. Abonament to trzeba miec stala prace, staly adres i najlepiej jest tu byc juz 3 lata (oficjalny wymóg operatorów), ale czesto sklepy sprzedajace uslgi z kilku sieci zalatwia abonament mimo ze nie jest sie tu 3 lat. Ofert sa dosc ciekawe. Tyle ode mnie. Powodzenia w wyjezdzie. Nie bac sie, ale tez jechac z glowa a nie na lapu capu. Dobrze ORT: ORT: ORT: ORT: ORT: ORT: <span style='color: red;'>ORT: wziasc</span> odpowiedni zapas gotowki/miec na koncie. PS Nie mam tu polskiej klawy, wiec sorry za brak polskich znakow Edytowane 2 Kwietnia 2007 przez the_quick Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2007 (edytowane) Travelka 120 F :blink: boli- gdzies czytalem ze 80F na pociag (nie wiem jaka linia) a ze stacji -nie pamietam ale chyba charing cross 15 minut na piechotke na Soho.25minut na tottenham court road (soho to duzy obszar - nie wiem gdzie dokladnie mialbys pracowac) Kwestia jezdzenia pociagiem to kwestia gustu. Sa tak samo zatloczone o poranku (choc sa o 5 klas wyzsze od PKP:) ). Zalezy to jedynie od tego jak czesto chcesz pochodzic po centrum lub ile czasu musisz spedzic na dojezdzaniu do sklepu polskiego. (Zapytaj na forum Londynek.net na temat sklepow polskich w south London) ponadto temat internetu bo to taka transakcja wiazana z tego co opisujesz. Przyjezdzam i do kogo sie zglaszam w sprawie udostepnienia? czy szukac wlasnie mieszkania juz z dostepem do netu? a moze jakies Hot Spots do wifi. i Jeszcze o komorkach. Wezme ze soba tel bez blokady i chyba wybiore jakiegos operatora pay as you go? ile to to kosztuje i co wybrac? a moze rzeczywiscie abonament.?Zeby miec net w domu, musi byc linia telefoniczna. Jezeli jest, a nie ma netu to wystarczy zamowic u jakiegos operatora podlaczenie netu. Kupujesz spliter £5 (albo dostajesz wraz z modemem USB takim samym jaki daje tepsa i wpinasz sie w siec telefoniczna. Router USB przysylaja poczta w ciagugora 2 tyg. Na net czeka sie do miesiaca (rzadko). Mozna znalezc domek z netem. Dorzucasz sie do abonamentu i masz. Hot spotow jest sporo. Duzo kawiarenek dziala na wifi (niezabezpieczonym:D ) wiec wystarczy podejsc z lapkiem lub telefonem i sie skonektowac. :) Taki pro hot spot chyba jest na Trafalgar Square, ale generalnie nie intereseowalem sie tym tematem wystarczajaco aby wiedziec. to na 100%. Wszystkie kawiarnie Starbucks i Bagel Factory maja hotspoty, ale platne. Czasem McDnld's tez. Bardzo duzo prywatnych ludzi ma niezapezpieczone wifi. Da sie krasc bez umiaru :) Wez fon bez blokady. Karty sim kosztuja £5. Doladowania sa od £10. Cenniki dostepne na stronach operatorow. Smsy za granice kosztuja dodatkowo i NIE sa w ramach darmowych minut/smsow. (mowie, zeby nie bylo surprise-a po przyjezdzie). Zeby miec abon, musisz miec konto w banku, wiec na poczatku musisz ciagnac na Top-Up-ie. Dostepni providerzy netu (i linii stacjonarnej) (gwiazdki to ratingi w moich oczach) British Telekom *** AOL ** Tiscali **** Orange ** Sky **** Virgin *** Be **** UK Online ** TalkTalk * Madasafish ** Toucan *** Pipex (aka Bulldog) ****. http://www.ukoffer.com/broadband.php?sourc...CFRgOQAodoUCHgg Nalezy tez pamietac, ze predkosc zalezy nie od operatora, a od odleglosci od centralki. Wszystkie sieci i abonamenty sa tutaj http://www.carphonewarehouse.com/ Dodatkowe opcje na stronach poszczególnych operatorów. EDIT: RE The_Quick Cheers :) Zauwazylem jednak, iz juz nie egzekwują trzech lat dla abonamentu. Sam po dwoch miesiacach zatrudnienia (z kontem w banku, paszportem i rachunkiem za wode) dostalem fon a abonamencie. Dodatkowo w miejscach tj. Carphone Warehouse sprzedawcy sa bardzo chciwi i sa w stanie (jak napisal quick wyzej) pojsc na reke. Co do netu, to w domu nie mialem netu. Bulldog (obecnie pipex) spowrotem podlaczyli mi telefon za £1 i zalozyli net. Co do zabierania stuffu z polski, to Ryanair w okresie od listopada do maja ogranicza limit do 15kg. Fux ze nie sprawdzaja wagi podrecznego :) Bardzo sluszne stwierdzenie w kwestii dodatkowych wydatkow. Jesli ktos przyjezdza tutaj oszczedzac to wyda tyle ile napisalem. Jesli jest sie tutaj juz na stale to sprawa wyglada inaczej. Nie oszczedza sie juz tak duzo i po prostu sie zyje. :D Edytowane 2 Kwietnia 2007 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmiChild Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Nie wiem czy już może Dj albo ktoś inny wspomniał (nie mam czasu przeglądać 8 stron) o tym ale ja polecam tą stronkę.. Bocian.co.uk Polski sklep online, ceny naprawdę moim zdaniem bdb. (czyli niskie) :) Sam korzystałem z tego sklepu ze znajomymi wiele razy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2007 (edytowane) Tak, to ja :) bocian jest cool, aczkolwiek w lokalnych polskich sklepach mozna kupic taniej. Mozna takze dostac swieże kielbasy, zamiast pakowanych w folie z twardymi skorkami. Nie podoba mi sie, ze dowoz jest nastepnego dnia oraz ze jest oplata £10. Obecnie jest tak duzo sklepow polskich, ze mieszkajac w okolicach polskich dzielnic trzeba byc zdesperowanym, aby zamawiac online. Pomysl z bocianem jest dobry i uzyteczny, dla tych dla ktorych jest .... uzyteczny :) Mi niet ;) Edytowane 9 Kwietnia 2007 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurek911 Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Kwietnia 2007 Zeby miec net w domu, musi byc linia telefoniczna.A ja mam łącze bez land line :) Poprostu chodziłem co drugi dzień do kafejki (darmowej, ale tylko 1/2h) i szukałem...w efekcie mam łącze 2Mb z Telewest (obecnie virgin) bez limitu, bez telefonu, bez tv za 20, ale zdaje sobie sprawy, że kablówka nie wszędzie dochodzi. Co do cen i wydatków, to mnie starcza 400L miesiecznie na wszystko, bez żarcia z puszek i gotowców z mikrofali. W okolicy gdzie mieszkam dużo taniej (głównie napoje) można kupić u hindusa, ogólnie to jak ktoś jest dusigroszem i lubi biegać ;) to bieganiem może zaoszczędzić imho 10% wydatków. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the_quick Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2007 (edytowane) No wszystko zalezy kto co kupuje i co lubi robic, jeden wyda 400 inny 600. My z zona wydajemy dosc sporo, na rozne [ciach!]ly typu slodycze, jakies eksperymenty kulinarne, sporo jest tez rachunkow. Mieszkamy sami w 2 pokojowym mieszkaniu w niewielkim budynku (sa jeszcze 3 inne mieszkania). Wybralismy tak , bo wolimy mieszkac sami ze soba, niz dzielic dom w np 2 pary. Kazda opcja ma swoje zalety i wady, dla nas takie rozwiazanie jest idealne. Samochod tez malo nie kosztuje, wczoraj coroczny serwis + 2 nowe oponki i poszlo 230 funtow. No ale tak to jest jak sie chce miec auto. A ze oboje nigdy mocno nie lubilismy oszczedac, to wydajemy dosc sporo. Co mnie nawet cieszy, w Polsce czesto na wiele rzeczy, ktore tu mam, nie moglem sobie pozwolic i jedynie pomazyc. Tu co jakis czas robimy sobie jakis maly prezent. I lubimy jadac poza domem, raz w tygsie tak jakos wypada. Ale my przyjechalismy tu na dlugo, moze nawet zeby zostac, wiec nie oszczedzamy kasy na to, zeby w Polsce wydac, kupic jakas nieruchomosc. Oszczedzac jednak troche trzeba, bo do konca zycia nie mozna wynajmowac, dobrze jest miec wlasne lokum, chociazby nawet male. No troche sie rozpisalem, ale przynajmniej tu mozna pogadac , nie bedac od razu wyzwanym i ponizanym, tak jak na innych forach, gdzie ludzie szukaja prowokacji. Czesto klotnie sa na londynek.net, i dlatego od dawna tam nie zagladam. A co do komórek to warto pod koniec kontraktu zadzwonic do swojego operatora i powiedziec a konkurencja ma to i to i za taka cene, co jest bardziej atrkacyjne. A ze wola zatrzymac starych klientow to czesto zaproponuja lepszy deal niz konkurencja i oczywiscie nowy telefon. Pozdro dla wszystkich Edytowane 3 Kwietnia 2007 przez the_quick Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Nie wniosę nic do tematu poniższą wypowiedzią, lecz chcę wyrazić kompletną zgodę z quickiem. Obecnie zbieram kasę na depozyt, gdyż niedługo zjeżdża do mnie kobietka, ale później nie jestem pewien jak to będzie z oszczędzaniem. W sumie to mamy upatrzony projekt domu jaki chcemy wybudować za parę lat w Polsce http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=121&sid=5 ale przy tak rosnącej cenie ziemi, zaczynam wątpić w realność tego pomysłu i moje myśli kierują się w stronę USA, gdzie koszty życia są dużo niższe i odkłada się o wiele więcej (ok $4000 miesięcznie). Na razie jednak Londyn dopóki kobietka nie załapie dobrze angielskiego, a później się pomyśli bazując na wynikach rozgrywek w kongresie USA w sprawie wiz. Wracając do tematu życia w UK, to warto wyklarować sobie cel przyjazdu. Czy zarobkowo oszczędnościowy czy wreszcie normalne godne życie. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2007 (edytowane) W sumie to mamy upatrzony projekt domu jaki chcemy wybudować za parę lat w Polsce 2561554[/snapback] Czy zarobkowo oszczędnościowy czy wreszcie normalne godne życie. To zależy głownie od czasu, na jaki się chce wyjechac :) . A propos - ile zamierzasz jeszcze w UK siedziec, tak pi razy drzwi? Bo jak kilka lat, to chyba spokojnie sobie na domek odłozysz? W sumie to mozna nawet jakiś niewielki procent wypłaty (taki, zeby nie zaciskac za bardzo pasa) na fundusz wpłacac - w pare lat robi się z tego niezła sumka ;) Edytowane 3 Kwietnia 2007 przez und3r 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Galago De Codi Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zebym nie był taką ciapą i się nie bał - to bym też wyjechał.. Mam tylko pytanie - jak na was patrzą anglicy? Jest tak jak w niemczech? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the_quick Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zalezy kto patrzy. Ja pracuje wylacznie z angolami i nigdy nie poczulem ze jestem gorszy z powodu narodowosci, robia sobie jaja czasem, ale to tak w ramach normalnosci, za co im sie odcinam i mamy kupe smiechu. Jesli jednak trafi sie na ludzi prostych, to zdarzalo sie ze czlowiek sie wkurzal. Jak szukalem pracy jeden koles udawal ze mnie nie rozumie, bylo to w sklepie z kompami - gadalem z wlascicielem sklepu pytajac o ogloszenie za oknem. Koles wciskal mi ze nie umiem angola i ze nic nie kuma z tego co mowie. Akurat pojawil sie klient w sklepie i bardzo mu sie nie podobala ta sytuacja i powiedzial, ze on mnie swietnie rozumie i moze mu przetlumaczyc - kolo byl anglikiem. Potem cos mu powiedzial o takich samych prawach do pracy itp. Zdarza sie, mi na szczescie rzadko. Ale raczej czuje sie tu dobrze, zreszta angole sami tez wyjezdzaja, wiec patrza tez przez ten pryzmat. Bac sie jest wiadomo czego, ze sie pracy nie znajdzie itp. Dlatego trzeba sie przygotowac dobrze, glownie odpowiedni zasób gotówki. A w Londynie to juz chyba w ogole nie patrza skad jestes, bo tam juz teraz wiecej obcokrajowcow niz rodowitych brytoli. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nieo Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zeby miec net w domu, musi byc linia telefoniczna. Jezeli jest, a nie ma netu to wystarczy zamowic u jakiegos operatora podlaczenie netu. Kupujesz spliter £5 (albo dostajesz wraz z modemem USB takim samym jaki daje tepsa i wpinasz sie w siec telefoniczna. Router USB przysylaja poczta w ciagugora 2 tyg. Na net czeka sie do miesiaca (rzadko). Mozna znalezc domek z netem. Dorzucasz sie do abonamentu i masz. Hot spotow jest sporo. Duzo kawiarenek dziala na wifi (niezabezpieczonym:D ) wiec wystarczy podejsc z lapkiem lub telefonem i sie skonektowac. :) Taki pro hot spot chyba jest na Trafalgar Square, ale generalnie nie intereseowalem sie tym tematem wystarczajaco aby wiedziec. to na 100%. Wszystkie kawiarnie Starbucks i Bagel Factory maja hotspoty, ale platne. Czasem McDnld's tez. Bardzo duzo prywatnych ludzi ma niezapezpieczone wifi. Da sie krasc bez umiaru :) hehehe... Ze 3-4mies nie zaglądałem na PPC. Właśnie z tego trywialnego powodu, brak netu... Na jakieś 100 domów w mojej okolicy, jest ze 70 AP, z czego 10 nie zabezpieczonych, a z jednego właśnie teraz łąpię zasięg(muszę kupić lepszą kartę bo często gubi sygnał ;( ). :rolleyes: Cóż... Wstyd się przyznać, jakbym wiedział w którym domu gościu mieszka, to bym mu sypnął te 10Ł ;). Ale nie wiem, więc łączę się bez jego wiedzy... P.S @djsilence - kupiłeś tego lapa w końcu ;)??? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2007 (edytowane) No nieeeee - dokładnie ten sam dom mi ostatnio dziewczyna pokazała :D . Nawet niezły ;) .LOL :D Widać młodsze pokolenie woli nowoczesne domy. A propos - ile zamierzasz jeszcze w UK siedziec, tak pi razy drzwi? Bo jak kilka lat, to chyba spokojnie sobie na domek odłozysz? W sumie to mozna nawet jakiś niewielki procent wypłaty na fundusz wpłacac - w pare lat robi się z tego niezła sumka ;)Teoretycznie ile będzie trzeba. Pewnie około 5 lat, ale jak napisałem wyżej, jeśli pojawi się opcja to wchodzą w grę Stany (mamy tam zaplecze w postaci Jej rodziny na GreenKartkach:) Mam tylko pytanie - jak na was patrzą anglicy?Anglicy patrzą bardzo dobrze. To inni próbują wygryźć nowoprzyjezdnych tak samo jak Polacy próbują wygryźć litwinów, rumunów i bułgarów. Niestety jako naród (nie wiedzieć czemu) nienawidzimy tych narodów. (rumunia ponoć kojarzy się z cyganami, a to nas trąca i w sumie słusznie, bo jest ich -kobiet głównie- pełno i WSZYSTKIE żebrzą z dziećmi zachodząc drogę na ulicy. Prawda jest taka, że nie wszyscy rumuni to cyganie, tak samo jak nie każdy polak to ślonzok - piję do mniejszości"narodowej", a nie do czynów) Jak szukalem pracy jeden koles udawal ze mnie nie rozumie, bylo to w sklepie z kompami -Chyba byłem u nich po Tobie :) bo jak wychodziłem z odmowną odpowiedzią, usłyszałem za plecami "*sigh* another polish", co o mały włos nie pozbawiło ich frontowej szyby. Bac sie jest wiadomo czego, ze sie pracy nie znajdzie itp. Dlatego trzeba sie przygotowac dobrze, glownie odpowiedni zasób gotówki.Na początek albo hostel we wschodnim londynie (w zachodnim zdzierają strasznie*) albo pokój płatny od tygodnia z tygodniowym depozytem + możliwość przepisania jakiegoś rachunku na siebie. Tak na start, na pierwsze 3 - 4 miesiące. Później ma się już konto, fon, kase na depozyt na porządne miejsce itd. W teorii powinno wystarczyć 500-600 funtów. RE Nieo W tamte wakacje kupiłem kobietce. Pojechała z nim do stanów - co by Skypować ze mną z domu mamy. Obecnie szykuję się na kupno kolejnego, skoro kobietka przyjeżdża do mnie na stałe we wrześniu, gdyż tamten zostawiła mamie, a ja ze swojego kompa odpędzić się nie dam:) Sprawdzam Gumtree regularnie. Za Ł170 można wyłapać już takiego 1.2 lub 1.6 z 256-512 ramu 30-40GB HDD w dobrym stanie bez rys i czasem z torbą. Wstrzymam się jednak jeszcze do sierpnia, gdyż mam wówczas wydatek - moja mama wychodzi za mąż : ) Trzeba dać coś ludziom którzy mają wszystko :) Edytowane 3 Kwietnia 2007 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nieo Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Do ludzi którzy mają wątpliwości w sprawie znalezienia pracy: Żeby nie znaleźć pracy w ciągu 2tyg od przyjazdu, trzeba być totalnym leniem!!! Pracy mimo nasycenia rynku jest masa! Ci co znają choć trochę język poradzą sobie bez problemu. Na początek polecam agencje pracy tymczasowej, w magazynach lub cateringu. Tam zawsze kogoś szukają. A jeśli ktoś styknął się w przeszłości z branżą budowlaną i cokolwiek potrafi, to ma pracę z miejsca... Dwa tyg temu na giełdzie na Tottenham Ct Rd kupiłem Della d410 (Cent 2.0 1280Ram, 40GB HDD + stacja dokująca), bateria trzyma 4-5h. Stan jak nowy prócz braku zaślepki na dysk i porządnej rysy 5cm na klapie. Kupiłem zaślepkę i wymieniłem hdd na 120gb. Łącznie wyszło mi 365Ł... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 3 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 3 Kwietnia 2007 (edytowane) Na początek polecam agencje pracy tymczasowej, w magazynach lub cateringu.Na Oxford Street przy stacji Bond Street jest agencja Compas Group. Wypróbowana, rozsądnie płatna. Catering, kelnerswo itp. Poza tym cały rok trwa rekrutacja w Marble Arch do McKaczora. Na Victorii Station na peronie 2(?) jest punkt przyjmowania aplikantów do sieci coffeeshopów pret-a-manger (choć trwa to dość długo). Generalnie jak wyżej. Jeśli nie ma się nic przeciwko zaczynaniu od dołu, to 2 tygodnie wystarczą o ile nie jest to środek lipca ani styczeń. Dwa tyg temu na giełdzie na Tottenham Ct Rd kupiłem Della d410Wypas! Cena bardzo nieadekwatna do produktu ;) ;) Na jakiej giełdzie i gdzie :) Adresy, nazwiska, kontakty :D Na Stratford Computer Fair bardzo zdzierają. Rzadko się trafi jakiś bargain. (z eng. okazja ;) ) Te wydają się ciekawe http://www.gumtree.com/london/68/9017368.html http://www.gumtree.com/london/80/8802580.html Fakt, iż te kwoty (Ł200) zarabia się w 4 dni, MIAŻDŻY :) (EOT) Edytowane 3 Kwietnia 2007 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yearman Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2007 W sumie to mamy upatrzony projekt domu jaki chcemy wybudować za parę lat w Polsce http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=121&sid=5 ale przy tak rosnącej cenie ziemi, zaczynam wątpić w realność tego pomysłu wlasnie dlatego ja przed ew. wyjazdem chcialbym kupic troche ziemi-nawet jak sie nie wybuduje to inwestycja chyba lepsza niz fundusze akcyjne. Sam projekt bomba, inny, ciekawy- choc drogi-zarowno projekt jak i dom -skosy na dachu=duza kasa , luki w oknach=duza kasa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2007 (edytowane) Lepiej kredyt na rodziców - lepszą ziemię w lepszej lokacji - wyjechać i spłacać w miarę zbierania kasy na dom :) Pod krakowem ziemia to już koszt 120 000- 250 000 !!!!!!!!!!!!!! (za ok 18 arów) W małej mieścinie z której pochodzę (68 000mieszkancow) ziemia już urosła do 75 000 - 95 000zł co jest ZATRWAŻAJĄCE !!! Edytowane 4 Kwietnia 2007 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nieo Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Jakiś czas temu leciał program chyba na BBC1, o najlepszych miejscach do inwestycji w europie, w skali 10-15 lat. Polska była na drugim miejscu!!! W rozmowach z angolami często padają pytania o ceny, oraz ciekawe miejsca w Polsce, gdzie można kupić mieszkanie, grunt, dom. Wypady na wieczory kawalerskie i pijackie weekendy, wśród angoli to już codzienność. Każdy chce znać kilka słów po polsku. Hindus, arab, chińczyk czy brytol, każdy ma styczność z polakami w pracy, domu czy wśród znajomych. Urzędy, banki, agencje pracy mają polski personel. Nastawienie zmienia się z dnia na dzień, nie ma już chyba sklepu gdzie nie pisze "polish food" w witrynie. @djsilence- W sobotę stoją goście z transparentami "computer fair". Są dwie giełdy na Tottenham Court Road. Od strony Warren Street Station i od strony Tottenham Ct Rd Station. Idź na tą od strony Warren Street. Tam stoi taki gościu, zazwyczaj zaraz przy punkcie gastronomicznym, albo na takim podeście z prawej strony niedaleko wejścia, który handluje zazwyczaj tylko laptopami i osprzętem do nich. Jest Irakijczykiem, naprawdę spoko typ, tylko musisz się z nim porządnie targować, żeby uzyskać dobrą cenę. Wyślę Ci na priv do niego numer tel, bo najlepsze laptopy nawet nie zdążają trafić na giełdę. Mówi, że kupuje od niego kilku polaków i sprzęt trafia z miejsca do polski lol!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
the_quick Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Co do wyjazdow do Polski, to angole bardzo czesto robia takie wypady weekendowe. Znajomek wlasnie siedzi w Warszawie, razem z bratem i hjego szfagrem. A polecieli za grosze bo przelot + 2 noce w hotelu Mariott za 120 funtow od glowy (half board)- mi sie wydaje ze to dosc tanio. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2007 @nieo Dzięki za numer telefonu.(oryginalnie napisałem "dzięki za numerek" ale brzmiało to niewłaściwie;) ) Za dwa tygodnie udam się do ciapka, zobaczę co ma i ew. na bieżąco zdzwonię się z nim aby coś wyrwać. @Quick Zakładając, że Ci angole mają NORMALNE zarobki (pewnie z Ł9/h), więc dla nich to Ł120 pryszcz. Tymczasem my bidule ciułamy za Living Wage :) Była przecież afera, że krakowskie szpitale nie będą "leczyć" stłuczeń i połamań pijanych angoli :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Tak od siebie dodam :) Jeśli ktoś zamierza na dłużej zatrzymać się w UK (kilka lat, może kilkanaście) to ciekawą opcją jest kupno domu w UK (nie do końca w Londynie ze względu na ceny :huh: ). Kredyt (ang. mortgage) na chatę można dostać bardzo prosto wystarczy wizyta w banku :D Oczywiście kredytu nie dostanie się od razu po przyjeździe, ale rok czy dwa w "legalnej pracy" wystarczą :) W sumie można zapytać, ale po co? Przecież lepiej wziąć kredyt w PL :D Otóż nie, wzięcie kredytu w UK to śmieszne odsetki i możliwości sprzedaży kredytu w momencie jaki będzie nam odpowiadał :) Dodatkowy powód to BRAK RENTU który odpada gdy mieszkamy we własnym domu :D Co do kwestii net'a to mam Tiscali - coś ala neo w PL (mieszkam powiedzmy w mieście) transfery mam sporo mniejsze niż mój koleś (mieszkający na wsi) posiadający BT - niby coś podobnego do neo, ale centralka BT podłączana do kompa przez sieciówkę :? Dodatkowo mogę dodać, że NTL po przejęciu przez Virgin odzyskał "kopa", bo przedtem było cienko :? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2007 (edytowane) @chemiczny_ali A ja sie na NTLu bardzo przejechalem. Skurczysyn jeden, ktorego jedynie zapytalem "czy da sie podlaczyc do domu druga linie telefoniczna" i ktoremu pod naciskiem marketingowym dalem fake name i fake nr telefonu (choc adres musialem podac, bo "sprawdzal dostepnosc w centrali"), podlaczyl mnie bez podpisania ZADNYCH papierow. Nawet wymyslil nr konta, zeby dostac prowizje (commission), a jak centrala NTL nie mogla sciagnac kasy to zaczely sie czerwone listy z zadaniem zaplaty. Kosztowalo mnie to jakies 3h na telefonie z tymi debilami. Dopiero jak zadzwonilem na policje i zlozylem doniesienie do FRAUD SQUAD to sprawa sie zalatwila sama, gdy podalem menadzerowi w NTL call centre nr referencyjny zgloszenia na policji. Bez jednego podpisanego papierka NTL podlaczyl linie do skrzynki na zewnetrznej scianie domu i uruchomil usluge. Jak dostalem rachunek z rozmowami do pakistanu na £16.50 myslalem ze eksploduje. Okazalo sie ze fon byl podlaczony pod dom obok i sobie ludzie dzwonili!!!! :] Co do mortgage to owszem, lecz osobiście wolałbym uzbierać kase (ze £300 000) i wypruć na stały lad, gdzie z ta kasa mozna zrobic duzo wiecej, otworzyc firme i zyc dlugo i szczesliwie. Poza tym £300 000 to ponad 600 000 dolców, a na west coast (np stan Washington - Eugene lub Salem) pol godziny od wybrzeża mozna kupic porządny domek z basenem za 240 000 $. EDIT. Wlasnie mnie uderzylo jak wielka roznica jest w mysleniu i apetycie pomiedzy zyciem w polsce a na zachodzie. Niestety zyjac w PL marzy sie o nowej karcie grafiki lub fajnym rowerze, a i tak sa to odlegle marzenia. Tutaj zyje sie calkiem inaczej i kazdy moze sobie pozwolic na kupienie tego typu rzeczy OT TAK. Dlatego tez ceny domow i mieszkan sa o tyle wyzsze (srednia cena domu w szeregowcu to £326 000!). Pamietam glowna mysl jaka mialem wyjezdzajac z polski: "już nie będę musiał zbierać pieniędzy żeby kupić głupią parasolkę". Edytowane 4 Kwietnia 2007 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Co do NTL'a to mój znajomy też miał ciekawe przeboje, bo chciał net'a, ale bez fona :) No to Pan powiedział nie ma sprawy, ale podłączymy Ci fona za darmo i nic nie będziesz płacił :wink: A za miecha line rental 11 poundów :D Też miał niezły wk*** :mur: Ale w końcu po dłuuuugich rozmowach telefonicznych odłączyli ten telefon :) Teraz to już w sumie Virgin i może obsługa się zmieniła, bo oferta na pewno i to imo na lepsze :) Co do mortgage to miałem na myśli taki boost w oszczędzaniu, bo w sumie nie wywalasz kasy w błoto tylko inwestujesz (imo płacenie rentu to właśnie marnotrawienie kasy :? ) w mieszkanie czy cokolwiek innego (po kilku latach sprzedajesz kredyt i kasa wpływa na konto, a rentu przez te lata nie płacisz :D ). To takie moje luźne przemyślenia :) pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 4 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 4 Kwietnia 2007 (edytowane) Masz racjé. Wczesniej nie myslalem tak o odszprzedaniu mortgage. Nice. Niby zyjesz a jednak zbierasz kase. Cool. respect Kwestia jedynie poczatkowego wkladu (ok £25 000) -ouch!- Edytowane 4 Kwietnia 2007 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kucyk Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2007 EDIT. Wlasnie mnie uderzylo jak wielka roznica jest w mysleniu i apetycie pomiedzy zyciem w polsce a na zachodzie. Niestety zyjac w PL marzy sie o nowej karcie grafiki lub fajnym rowerze, a i tak sa to odlegle marzenia. Tutaj zyje sie calkiem inaczej i kazdy moze sobie pozwolic na kupienie tego typu rzeczy OT TAK. Dlatego tez ceny domow i mieszkan sa o tyle wyzsze (srednia cena domu w szeregowcu to £326 000!). Pamietam glowna mysl jaka mialem wyjezdzajac z polski: "już nie będę musiał zbierać pieniędzy żeby kupić głupią parasolkę". No i to jest wlasnie w tym wszystkim piekne, pracuje w IRL okolo 8 miechow, przyjechalem tutaj na dlugach, zapozyczony u rodzicow i kogo tam jeszcze sie dalo z laptopem za 5k do splacenia, po 3 miechach uregulowalem wszystko (prace mialem dopiero po miesiacu) - okolo 9k pln, a teraz nie mysle o tym czy mnie stac na zegarek, mp3ke, rower? czy co tam jeszcze tylko po prostu zbieram na auto o ktorym moglbym sobie tylko pomazyc, pieniadze sie same odkladaja, a nie zaluje sobie na nic - lcd, konsola, glosniki, gry, modernizacja lapa, a do tego co 2-3 miechy wizyta w Polsce gdzie troche kasy idzie na zabawy ;) i prezenty w tym wieksze (modernizacja kompa brata)... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Genesis Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2007 No i to jest wlasnie w tym wszystkim piekne, pracuje w IRL okolo 8 miechow, przyjechalem tutaj na dlugach, zapozyczony u rodzicow i kogo tam jeszcze sie dalo z laptopem za 5k do splacenia, po 3 miechach uregulowalem wszystko (prace mialem dopiero po miesiacu) - okolo 9k pln, a teraz nie mysle o tym czy mnie stac na zegarek, mp3ke, rower? czy co tam jeszcze tylko po prostu zbieram na auto o ktorym moglbym sobie tylko pomazyc, pieniadze sie same odkladaja, a nie zaluje sobie na nic - lcd, konsola, glosniki, gry, modernizacja lapa, a do tego co 2-3 miechy wizyta w Polsce gdzie troche kasy idzie na zabawy ;) i prezenty w tym wieksze (modernizacja kompa brata)...No niestety, ja mimo, że pracuję to myślę jak kupić mp3 za 150 zł lub jak kupić RAM za 200 zł. Takie życie to wegetacja, ale nie ma możliwości zmiany tego w tym kraju, chyba, że zostanę premierem z dnia na dzień :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2007 (edytowane) Chodzi mi jakie są zasady kupowania samochodu jeśli bym chciał kupić w UK ? Edytowane 5 Kwietnia 2007 przez kamilo23 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Genesis Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2007 A co jeśli chce kupić samochód ? :)Jestem białym murzynem po prostu, dlatego nie wyobrażam sobie kupowania tak nagle komórki za 1000 zł, czy telewizora za kilka do kilkunastu tysięcy, bo nigdy nie żyłem w bogactwie i go nie poczułem. Polska to taki zaścianek świata, w UK przynajmniej jakby mnie nie było stać to bym sobie poszedł na mecz ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
djsilence Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2007 (edytowane) Jestem białym murzynem po prostu, dlatego nie wyobrażam sobie kupowania tak nagle komórki za 1000 zł, czy telewizora za kilka do kilkunastu tysięcy, bo nigdy nie żyłem w bogactwie i go nie poczułem. Polska to taki zaścianek świata, w UK przynajmniej jakby mnie nie było stać to bym sobie poszedł na mecz ;)Właśnie na tym polega cholerny problem !!!! My (emigranci) nie żyjemy w bogactwie! My żyjemy normalnie, tak jak powinno się żyć. Niestety elita rządząca wcale nie chce aby tego doświadczyli Polacy i aby dalej postrzegali zachodni normalny standard życia za bogactwo. Chodzi mi jakie są zasady kupowania samochodu jeśli bym chciał kupić w UK ?Register your car Notify the Driver and Vehicle Licensing Agency (DVLA) in Swansea as soon as possible. If your car was bought new, the dealer may have done this for you. If you have a used car, check the registration documents are correct. Y Get it taxed Your car must have a valid tax disc displayed at all times. If you’ve bought from a dealer they should have sorted this for you before you drove it away. If you’ve bought a used car, it’s your responsibility to check that its tax disc is valid. Check the MOT (stan techniczny) You must not drive a vehicle without an up-to-date MOT certificate, except if it is less than three years old. Insure your car Notify your insurer about your new car. You must have valid third-party insurance to drive. Consider breakdown cover Having breakdown cover gives you peace of mind when you own a car and should be something you consider taking out. If you already have vehicle-based breakdown cover, be sure to call your provider and add your new car to your policy. Learn how the car works Read the owner’s manual and check when you need to change oil, filters and other parts. Check the oil, tyres and screenwash. Więcej http://www.rac.co.uk/web/knowhow/ http://www.dvla.gov.uk/drivers.aspx Wybór własnej rejestracji http://www.dvla-som.co.uk/home/ Edytowane 5 Kwietnia 2007 przez djsilence Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Genesis Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 5 Kwietnia 2007 Zgadzam się w 100%. To jest tak jak z Białorusią, oni nie fikają na Łukaszenkę, bo nigdy nie widzieli jak się żyje w normalnym kraju i ich światopogląd ogranicza się jedynie do własnego podwórka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...