Skocz do zawartości
Hanu

Zarobki, praca

Rekomendowane odpowiedzi

Nie bardzo rozumiem co tu jest do uzasadniania?

To szkoda, że nie rozumiesz. Masz kredyt na mieszkanie, oprocentowany na 10%. Przychodzę do Ciebie w dogodnym dla Ciebie terminie, analizuję umowę, zbieram potrzebne dane, wyszukuję Ci kredyt z oprocentowaniem 7%, na czym zarabiasz powiedzmy 10k. W zamian za pomoc rekomendujesz mnie znajomym (no chyba, że nie byłeś zadowolony), którym też mogę pomóc przy kredycie, ergo Twoi znajomi też zarobią 10k i jeszcze Ci podziękują - takie straszne?

 

Jak napisałem moim zdaniem w tym "systemie rekomendacji" jest coś chorego. Jak można stawiać klienta w takiej sytuacji: "My (firma) chcemy Tobie pomóc najlepiej jak potrafimy, ale w zamian chcemy numery telefonów do Twoich znajomych, bo jak nie to ci nie pomożemy!" :?

Czytałeś aby co pisałem?

 

Litości, gdybyście jeszcze proponowali taki układ w zamian za inną formę płatności to może jeszcze można przełknąć tego typu praktykę,

Naprawdę uważasz, że ludzie woleliby zapłacić powiedzmy 1000 zł niż podać parę numerów telefonów? :lol: Otóż zapewniam Cię, że moi klienci bardzo chętnie mnie polecają i nawet obecnie dostaję telefony od pierwszych klientów typu "Witam Panie ........., nie przeszkadzam? Mój szwagier dostał właśnie spadek, czy miałby Pan czas do niego podjechać?", w ten sposób Pan Szwagier nie zrobi jakiejś głupoty, ja dostaję prowizję i wszyscy są zadowoleni.

 

ale wy mówicie wprost: "pomożemy, ale tylko w zamian za numery telefonów do ludzi których będziemy mogli nagabywać...".

Nagabywać :lol: . Ok, zapomniałem, że Ty wiesz lepiej :lol: .

 

Ty uważasz, że jest to "system rekomendacji" i nie widzisz w tym nic złego, ja wręcz przeciwnie widzę w tym bardzo chory układ, bo klient jest postawiony niejako pod ścianą... Nie dajecie mu wyboru i ta "rekomendacja" jest przymusowa.

:lol: Coraz bardziej mnie ludzie rozbawiacie. Czy jeśli idziesz do sklepu i masz napisane "Pepsi - 2,40", to bierzesz tą Pepsi, ale przy kasie zaczynasz się kłócić, że kasjerka "stawia Cię pod ścianą" prosząc o 2,40? :lol:

Poza tym osobiście (i chyba wszyscy koledzy z biura robią tak samo) bardzo często pomagam klientom (jeśli widzę, że potrzebują pomocy, bo mają podpisane jakieś beznadziejne umowy) nawet wtedy, kiedy z góry mówią mi, że na żadne rekomendację nie mogę liczyć - tacy zwykle i tak mnie potem polecają.

 

Ja bym w tym momencie od razu podziekował, bo nie chciałbym żeby poźniej ktoś znajomy lub z rodziny powiedział że przezemnie ktoś go nachodzi.

Nachodzi :lol: . W "prawdziwym życiu" też jak z kimś rozmawiasz to mówisz po prostu swoje, nie słuchając rozmówcy? Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Parodia jakiś dzieciak ściemnia przez 4 strony że zarabia 10,000k a pozostali ...... próbują mu wmówić że tak nie jest, a potem ten dzieciak siedzi z kumplami przy browarze i się nabija z tych pozostałych.....

Zazdrościsz mu? :blink: Kwestia czy ta praca jest prawdziwa czy nie została rozstrzygnięta już dawno. "dzieciak" chyba można potraktować w tym momencie jako obrazę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

re und3r

 

Tylko powiedz jak dlugo da sie tak pociagnac? Moj brat jest doradzca w Openie juz 3 lata fakt zarabia niesamowitą kasę ale presja jest ogromna, zaczyna myśleć o czymś własnym. Opisz czarne strony profesji : klienci wychodzą a ty jeszcze w nocy uzupełniasz papiery do banków. O tym ze papiery wysyła sie 2-3 razy bo jakis baran w banku ma ciekawsze rzeczy do roboty niż dokładne przepisywanie danych do umów. O tym ze trzeba inwestować w ubranie, bo nikt z kasą nie bedzie brał Cie na poważnie jeśli masz na sobie tani garnitur itp. itd.

 

Nie zgodzę się z tym co mówisz że Expander czy Open działają inaczej niż Twoja firma, to co mówisz o niezupełnej niezależności Opena czy Expandera nie jest do końca prawdą (sądzę ze wbili Ci to do głowy na szkoleniach) podam Ci to na przykładzie Opena bo o nim co nieco wiem. Inwestycje zamykaja na ogół w Skandii a kredyty w Nordei czy Polbanku. W Getinie Noblu czy Metro zamykają takie kredyty na które nie starcza klientom zdolności w innych bankach.

To wszystko zależy od czlowieka z którym rozmawiasz. Sprzedają dokładnie te same produkty co i Wy. Może to kwestia ilości klientów chgw, nieważne.

 

Ogólnie mowiąc życzę Ci silnych nerwów i sukcesów w dążeniu do wyznaczonego celu.

 

 

Pozdro

Edytowane przez [Smaug]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko powiedz jak dlugo da sie tak pociagnac?

Tyle ile będzie mi się chciało? ;)

 

Moj brat jest doradzca w Openie juz 3 lata fakt zarabia niesamowitą kasę ale presja jest ogromna, zaczyna myśleć o czymś własnym.

O czymś własnym to ja myślę od podstawówki ;) .

 

Opisz czarne strony profesji : klienci wychodzą a ty jeszcze w nocy uzupełniasz papiery do banków. O tym ze papiery wysyła sie 2-3 razy bo jakis baran w banku ma ciekawsze rzeczy do roboty niż dokładne przepisywanie danych do umów.

Następny nie czytał tego co pisałem? W takim razie powtórka: tak, wracam często po północy (zobacz, o której odpisuję zazwyczaj na posty ;) ) i zdarza mi się uzupełnić coś w domu. To jest właściwie jedyny minus tej pracy.

 

O tym ze trzeba inwestować w ubranie, bo nikt z kasą nie bedzie brał Cie na poważnie jeśli masz na sobie tani garnitur itp. itd.

Wydanie tysiaka czy dwóch (ale to już musiałby mi się naprawdę spodobać ;) ) na garniak od czasu do czasu nie jest dla mnie żadnym problemem.

 

Nie zgodzę się z tym co mówisz że Expander czy Open działają inaczej niż Twoja firma

:blink: A działają tak samo?

 

to co mówisz o niezupełnej niezależności Opena czy Expandera nie jest do końca prawdą (

Co konkretnie z tego co pisałem nie jest prawdą? Te firmy nie są zupełnie niezależne - to jest fakt.

 

Sprzedają dokładnie te same produkty co i Wy.

Tak jak pisałem, ich oferta (to samo się tyczy Expandera) jest w 80-90% taka sama jak nasza. Te 10-20% różnicy wynika właśnie z tego, że grają pod swoich właścicieli. Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@und3r nie musisz tak bardzo się denerwować (domniemam, że emotka " :lol: " jest wynikiem tego, a jej lubisz to bardzo często w tej dyskusji używać)... Niestety w tym momencie kończę, bo widzę, że kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi i zaczynasz plątać się w zeznaniach i odwracać kota ogonem. Pepsi w sklepie nigdy nie była sprzedawana za kontakt do znajomego pod warunkiem, że będzie Ci (owa pepsi) smakowała.

 

I jeszcze tylko cytat: "Naprawdę uważasz, że ludzie woleliby zapłacić powiedzmy 1000 zł niż podać parę numerów telefonów?" Bingo Sherlocku! Naprawdę, uważam, że jak na dwudziestolatka jesteś niezwykle inteligentny :wink: pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiedzmy sobie szczerze poważna f-ma nie opiera swojego dzialania o system poleceń, jest to nachalne i ogólnie nielubiane przez klientów.

system taki prowadzą głównie firmy dla których liczy się przede wszystkim zysk, więc oszczędzają.

 

pewnie że i taka firme mozna rozwijać na całym świecie, przykładem jest Amway który w USA jest molochem, nigdzie sie nie reklamuje a sprzedaż, oferowanie produktów, opiera między innymi o system poleceń, mimo iż niektóre produkty są naprawde dobre (np witaminy) to opinia o samej firmie nie jest zbyt pochlebna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uzasadnij. Studia też są "cyklem szkoleń", z taką tylko różnicą, że z zakresu szkolenia przyda Ci się w pracy może 10%. Dlatego szkolenia pod kątem konkretnej pracy mogą trwać 10 razy krócej, a i tak będą bardziej efektywne. Konia z rzędem temu, kto pamięta rzeczy, jakich się uczył na sesję przed rokiem. Natomiast wiedzy nabywanej na szkoleniu się nie zapomina, ponieważ wykorzystuje się ją cały czas w pracy z klientem. Ty uważasz, że szkolenia nie mogą zrobić z człowieka doradcy (mylisz się), ja powiem inaczej - jeśli myślisz, ze studia (bez własnej pracy) zrobią z człowieka cokolwiek, to fajnie masz :lol: .

Uzasdanij uzasadnij, myślisz że pierdniesz i ja Ci przyklasne? Człowieku to jest moje zdanie, ot tyle. Jeśli Ty uważasz, że na szkoleniu zrobili z Ciebie doradce, to tylko się cieszyć, że tak chłoniesz wiedze, że trafiłeś na tak dobre szkolenie i że Ci się tak wiedzie.

 

Bez potrzeby nauczania podstaw? Naprawdę myślisz, że student SGH ma jakieś konkretne podstawy, jeśli chodzi o rynki finansowe? On nawet nie wie jak w Polsce działa system emerytalny, bo takich rzeczy od niego nie wymagają (wie natomiast, kto to był Milton Friedman, co zaprawdę bardzo mu się przyda w pracy).

Wystarczyłaby bardziej wymagająca rozmowa kwalfikacyjna- rozeszła by się szybko w "środowisku" i każdy by się przygotowywał chociażby z podstaw funkcjonowania tego rynku. Studentom ekonomii przyszłoby to pewnie z większą łatwością, niż innym, więc tu plusem byłyby ich studia.

 

Myślisz, że doradca finansowy nie musi się dokształcać na własną rękę? Myślisz, że nie zabieram pracy do domu?

A co mnie interesuje czy zabierasz? To tylko odpowiedź na to, że szkolenie jest wystarczające, żeby zrobić z człowieka doradce, co jest imho kompletną bzdura o czym już pisałem i nie zamierzam więcej uzasadniać :lol:

 

 

... i gdybyś przeczytał co napisałem (chociaż pewnie czytałeś, jednak nie chcesz przyjąć do wiadomości tego co piszę, bo musiałbyś zweryfikować swoje poglądy, a Ty wolisz myśleć, że skoro zarabiam >10k to moja praca musi być w jakimś sensie zła i nieetyczna) to wiedziałbyś, że jeśli ktoś chce uprzedzić wcześniej kogokolwiek to nie ma z tym żadnego problemu. A polecany jestem ja, bo gdyby klient nie był zadowolony z wykonywanej przeze mnie pracy, to nie dałby mi żadnych kontaktów, nie uważasz?

Czemu bierzesz mnie za kolejnego, który dyskutuje z Tobą tylko z zazdrości o zarobki? Nie narzekam na swoją kasę, ani Twojej Ci nie zazdrosze, koniec kropka.

Ja nie wykluczam, że klient może być zadowolony.

 

Nie masz pojęcia o ofercie Efectu. Co rozumiesz przez "krótszy okres"? Najkrótszy plan inwestycyjny w np. AXA jest dwuletni. Tworzenie krótszych nie ma sensu, mam Ci tłumaczyć dlaczego?

Krótszy okres rozumiem właśnie przez wspomniane chociażby 2 lata. Nie byłbym do końca pewien, że ktoś kto inwestuje kase na ten okres myśli na tyle o przyszłości, żeby decydować się na wspomnianą Axe, gdzie opłaty likwidacyjne przerosną podatek Belki.

 

Nordea i Amplico lepsze od Skandii czy AXA? :lol: Mocny jesteś. Powiesz nam, dlaczego powinniśmy polecać te produkty? Przyznajesz, że nie znasz lepszych produktów niż te co obecnie polecamy, ale mimo to uważasz fakt ich polecania za wadę? Można i tak :lol: .

Rotfl. Proszę Cię, żebyś czytał ze zrozumieniem :lol: Napisałem, że nie będę wymieniał tych produktów, tylo dla zapchania dziury. Czemu wymieniłem te dwa? Bo one mają ofertę na podobnych zasadach jak Axa czy Skandia. Nigdzie nie napisałem, że są lepsze, bo wciąż myślę, że oferta Efectu jest dla ludzi którzy myślą o dużo dalszej przyszłości niż 2-3 lata.

 

Sugerować to możesz wiele rzeczy, pytanie tylko kto Ci uwierzy, skoro nie masz o tym pojęcia.

Dobrze, ja nie mam pojęcia, a Ty jesteś zapatrzony w oferte swojej f-my.

 

I tym miłym tonem pragnę powiedzieć, że to był mój ostatni post skierowany do Ciebie w tym temacie, bo również szanuje swój czas, a zbyt dużo go marnuje na tę jałową dyskusję w której nikt nikogo nie przekona. Zapewne zaraz powiesz, że mi się skończyły argumenty, więc pozwól że uzasadnię (:lol:) : skoro twierdzisz, że dyskutuję z Tobą tylko przez Twoje zarobki, to rzeczywiście brak mi argumentów.

 

Buźka, pa :*

Edytowane przez narcyz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wykształcenie: wyższe (inż. elektronik, mgr in progress)

Praca/stanowisko: elektronik utrzymania ruchu, brygadzista konkretniej / półetatowy serwisant Sony Ericsson

Wynagrodzenie netto: 2k~2,5k / 600 = 2,600~3100

Lokalizacja: Festung Schneidemuhl (około 80 000 dusz)

Cel: 147 metrów domku z ogrodem na własność zamiast 47 metrów wielkiej płyty na kredyt, jedno lub dwoje dorodnych aryjczyków ... a, zawodowy? Nie wiem, jeszcze przez parę lat chciałbym robić to, co teraz. A potem się zobaczy.

 

Ależ niektórym skoczyło ciśnienie, jak und3r się przyznał do wysokości zarobków. Jejku jej. Najpierw było niedowierzanie (akurat, 10k!), potem przypuszczenie (firma tatusia!), potem oburzenie (taki [ciach!]iarz i tyle zarabia?!), potem zdegustowanie (wyprany mózg i nieetyczność, hańba i srom!). Czy wobec tego praca rzeźnika jest etyczna? Te wszystkie biedne, cierpiące świnki i krówki. A może lekarze? O tak, łapówkarstwo, wymuszenia, szantażowanie rządu, traktowanie ludzi jak worki [ciach!]a - to bez wątpienia jest etyczne i moralnie poprawne. Błagam. Ciekawe, czy gdyby ktoś przyznał, że żyje z dilerki i jako hurtownik kokainy na Podkarpacie i Małopolskę wyciąga 20k, a nie ma nawet matury, byłoby równie dużo szumu :> A wystarczy poczytać, ile się zarabia w jakim sektorze i nie byłoby powodów do zdziwienia. Wiem na pewno, że w mojej branży nigdy raczej nie osiągnę pięciocyfrowych dochodów. Ale wiedziałem co robię, idąc do tej, a nie innej szkoły, wiem też, że nie nadaję się do pracy, którą wykonuje und3r. I nie dlatego, że nie umiałbym namawiać ludzi na coś tam. Po prostu nie znam się na ekonomii, finansach, rynkach, giełdzie i tak dalej.

Swego czasu przyznałem się do wysokości zarobków na lokalnym forum mojej wsi. Zostałem nazwany burżujem i rozpasanym konsumpcjonistą, zarzucono zdobycie pracy po znajomościach, plecach i trupach, a także donosicielstwo oraz złodziejstwo. Prawie jak tutaj. Tyle że tu jestem najwyżej dobrze zarabiającym robolem, więc mogę śmiało podawać informacje o zarobkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wykształcenie: wyższe (Lic. marketing, mgr stosunki miedzynarodowe generalnie ekonomista)

Praca/stanowisko: Handlowiec/branzysta/handel i "opieka" branza w sieci hurtowni.

Wynagrodzenie netto: ~2,5k

Lokalizacja: Slask miasto ~50k ludzi

Cel: rodzina 2+2, dom ~150m, ciekawsza praca

 

Powiem tak... jestem tu gdzie jestem(praca) z lenistwa.Jest to moja 1 praca, 8h/dziennie, do ktorej mam 5 minut autem-w pracy zdarza mi sie miec czas na np napisanie tego posta czy poszperania na forum. 2,5k starcza mi na kawalerke(wynajem),rachunki, net512, kablowke(te oplaty dziele na pol z narzeczna)+komorke i paliwo, ~1k wydaje na zarcie, coweekendowe wizyty w klubach i inne przyjemnosci, ~1k udaje mi sie odlozyc na lokate w skoku.Zyje mi sie calkiem przyjemnie-stac mnie na kazda przyjemnosc-ostatnio np. LCD37" ale...Niestety nie stac mnie na powazne zakupy typu dom czy 50m2 wielkiej plyty za ponad 200k(tutaj to raczej chlodna kalkulacja dom vs. mieszkanie) i to jest najpowazniejszy problem bo nie chce wynajmowac mieszkania do konca zycia. Jak ktos ma malo 5 k na singla na miesiac to zawsze bedzie mial malo.

Edytowane przez Yearman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niczego nie zazdroszczę, mnie wkurza, jak ktoś jest na tym samym poziomie, a trzepie 10-krotnie większą kasę. To tylko świadczy o tym, jak niekompetentnych ludzi osadza się na stanowiskach, a potem efekty już znacie.

sorry Denzel, undera nie trawie za jego styl wypowiedzi - cytat odp cytat odp cytat odp itd. ale sobie zaprzeczasz tym co napisales, on jest cwaniakiem z warszawki a ty jestes zawistnym polaczkiem i tyle mam do powiedzenia, niech sobie kazdy zarabia ile moze i w jaki sposob chce, tak jak jonas napisal - nawet dilujac dragi, co cie to obchodzi Edytowane przez kucyk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiu kolorowy nie czytasz wszystkiego, a wybierasz konkretne fragmenty, tak jak Ci to pasuje. Sądząc po nich chodzi o mnie, jaki to ja jestem s[ciach!]ysyn, zazdroszczę wszystkiego, że każdy zarabia tylko nie ja. Proszę bardzo, niech zarabia te wymarzone 50k, ale to może być możliwe jedynie w Polsce - mieć ledwo maturę i już na stanowisko kierownicze próbować sił, do tego trzeba mieć umiejętności, a każdemu młodziakowi wydaje się, że moze zostać drugim Gates'em. U niego brakuje odrobiny pokory, patrząc na jego posty mogę powiedzieć wprost, że to typowy Warszawiak, któremu się wydaje, że jest panem świata, takie wrażenie odniosłem po kontaktach z tamtymi ludźmi ;)

Popatrz na Zachód, a na nas. Tam sprzątaczka godnie zarobi nawet, jak na swój zawód, u nas zarobi całe [ciach!]o i jeszcze trzeba mieć wyższe wykształcenie (;)), zróżnicowanie jest zbyt daleko idące, czy ja pracując w firmach komputerowych robię coś gorszego od und3ra? On ma takiego same doświadczenie co ja, ja również za młodu startowałem i myślałem o firmie, ale wojo i brak środków (to drugie można w jakiś sposób wyeliminować) spowodowały, że jest ciężko, on zarabiając te 10k da komuś w łape i zadowolony.

Ja niczego nie zazdroszczę, mnie wkurza, jak ktoś jest na tym samym poziomie, a trzepie 10-krotnie większą kasę. To tylko świadczy o tym, jak niekompetentnych ludzi osadza się na stanowiskach, a potem efekty już znacie.

 

sorry Denzel, undera nie trawie za jego styl wypowiedzi - cytat odp cytat odp cytat odp itd. ale sobie zaprzeczasz tym co napisales, on jest cwaniakiem z warszawki a ty jestes zawistnym polaczkiem i tyle mam do powiedzenia, niech sobie kazdy zarabia ile moze i w jaki sposob chce, tak jak jonas napisal - nawet dilujac dragi, co cie to obchodzi

Co racja to racja, tez mi sie to nie podoba. Tez juz o tym pisalem ;) No szkoda ze wykonujac takie zawody nie moza "normalnie zyc" w polsce.

A wypowiedzi Undera faktycznie sa ciezkostrawne, analiza kazdego pojedynczego zdania i uzasadnij...uzasadnij itd.

 

Generalnie zycie w polsce mozna porownac do grania w symulator zycia na najwyzszym poziomie trudnosci ;) (to chyba dobre porowanie na tym forum).

Edytowane przez CarsonPoland

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry kucyk, że to napiszę, ale Ty siedzisz na Zachodzie, a tutaj jest Polska. Tam by mnie to zwisało poniekąd, ale to jest Polska i nieodpowiedni ludzie dostają się na nieodpowiednie stanowiska, to jest tak powszechne, jak ilość dni w tygodniu. Nie nazywaj mnie z łaski swojej polaczkiem, bo każdy ma swój rozum i zdanie, poza tym nie jestem do końca Polakiem.

 

Mnie nie chodzi o jego zarobki, jeśli byłbym zawistny poszedłbym do burmistrza i wypomniał mu ile to on zarabia na takie małe miasteczko. Nie obchodzi mnie to w ogóle, ale jak słyszę te przechwałki dzieciaka z zerowym doświadczeniem, który celuje w stanowisko kierownicze to nie wiem, czy śmiać się, czy płakać, że tak się to odbywa w tym kraju.

Denzel, poluzuj, nie badz taki do przodu bo Cie z tylu zabraknie.

Po pierwsze kucyk zanim pojechal do Irlandii to swoje przezyl tutaj (wystarczy poczytac forum), nie jest wychowany pod kloszem i doskonale wie jak jest.

Po drugie nazwal Cie polaczkiem, bo sie zachowujesz dokladnie jak stereotypowy polaczek, sam ma malo i bedzie psioczyl, ze innemu sie powodzi, kola mu potnie w samochodzie, obgada miedzy sasiadami itepe. Podpisuje sie pod tym oburacz. Jak Ci sie nie podoba, to wez wyjedz do Irlandii, wez sobie na miesiac zycia na start i zobaczymy jak sie ustawisz, i przede wszystkim - co bedziesz mowil o znajomych, ktorym sie lepiej powodzi, bo dostaja 20 eurocentow na godzine wiecej od Ciebie.

Po trzecie - jak Ci sie nie podoba albo nie chcesz czytac postow und3ra, to go dodaj do ignorowanych i po problemie.

 

Co do wspomnianego juz und3ra - trafilo sie chlopu i tyle. Dorwal sie do zlobu i ssie, kazdy z nas by tak robil, gdy byl na jego miejscu. Moze mu troche woda sodowa do lba strzelila... nie wiem, nie znam czlowieka. Ale pieniedzy bym mu nie powierzyl... po prostu.

 

A zeby pozostac w zgodzie z tematem:

 

Wyksztalcenie: student, V rok, informatyka (zostala mi praca do napisania)

Praca/stanowisko: Analityk w dziale IS w fabryce papierosow

Miejsce: Krakow

Wynagrodzenie: ~3k

Cel: rodzina 2+2, ladny domek, brak problemow finansowych.

 

Jestem tam zatrudniony siedem miesiecy i na dniach podpisuje umowe na czas nieokreslony. Generalnie jestem z siebie zadowolony, bo plan byl zeby miec klarowna sytuacje zawodowa w momencie obrony. Mieszkam z dziewczyna, jeszcze w akademiku, ale od 1 lutego przeprowadzamy sie na mieszkanie. Wystarcza nam na wszystko, co miesiac czesc odkladamy na przyszlosc (na inwestycje w siebie albo udogodnienia w zyciu), stac mnie nawet na kupowanie jakichs tam zabawek komputerowych. I tak, uwazam ze mi sie poszczescilo i jedyna alternatywa, ktora finansowo byla konkurencyjna bylo stanowisko programisty/developera w Sabre, ktorego nie wybralem bo nie wiaze przyszlosci z programowaniem. Na pewno wyszedlem na tym lepiej, niz gdybym poszedl na (platna nawet) praktyke do Comarchu, Onetu, Interii czy tworzyl badziewne stronki internetowe dla podrzednych hotelikow i restauracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wg mnie faktycznie coś mu się udało, całkiem dużo zarabia ale chłopak obrasta w piórka i jednocześnie rozwija fantazje ;)

 

przyjmiesz młodego na sprzedawce a on po pewnym czasie "mianuje" się na kierownika :lol2: , oczywiście tylko w jego mniemaniu i do informacji znajomych :wink:

 

po raz 3ci posłużę się przykładem Amway, na szkoleniach/seminariach prowadzący robi z ciebie bóstwo a ty masz uczucie że jesteś kimś wyjątkowym, sam sposób prowadzenia spotkań wyrabia w tobie świadomość że masz do czynienia z profesjonalistami a w twojej wyobraźni otwieraja się nowe drogi do kariery .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wg mnie faktycznie coś mu się udało, całkiem dużo zarabia ale chłopak obrasta w piórka i jednocześnie rozwija fantazje ;)

 

przyjmiesz młodego na sprzedawce a on po pewnym czasie "mianuje" się na kierownika :lol2: , oczywiście tylko w jego mniemaniu i do informacji znajomych :wink:

 

po raz 3ci posłużę się przykładem Amway, na szkoleniach/seminariach prowadzący robi z ciebie bóstwo a ty masz uczucie że jesteś kimś wyjątkowym, sam sposób prowadzenia spotkań wyrabia w tobie świadomość że masz do czynienia z profesjonalistami a w twojej wyobraźni otwieraja się nowe drogi do kariery .

mialem kiedys posluchac przez okno takich semianriow prowdzonych przez HMI - pochlalismy sie z kumplami pod osrodkiem konferencyjnym w sasiedztwie :D po pijaku jest smiesznie, ale na trzezwo bym chyba nie zdzierzyl :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiu kolorowy nie czytasz wszystkiego, a wybierasz konkretne fragmenty, tak jak Ci to pasuje. Sądząc po nich chodzi o mnie, jaki to ja jestem s[ciach!]ysyn, zazdroszczę wszystkiego, że każdy zarabia tylko nie ja.

Nie wiem, gdzie to przeczytałeś. Jestem prostym człowiekiem, niczego nie ukrywam między wierszami, nie miałem nawet pojęcia, że istniejesz, dopóki nie przedstawiłeś mi się w tak uroczy sposób.

Proszę bardzo, niech zarabia te wymarzone 50k, ale to może być możliwe jedynie w Polsce - mieć ledwo maturę i już na stanowisko kierownicze próbować sił, do tego trzeba mieć umiejętności, a każdemu młodziakowi wydaje się, że moze zostać drugim Gates'em.

Do bycia dobrze opłacanym fachowcem w niektórych branżach studia nie są niezbędne. Co do zadufanej młodzieży - zgadza się.

U niego brakuje odrobiny pokory, patrząc na jego posty mogę powiedzieć wprost, że to typowy Warszawiak, któremu się wydaje, że jest panem świata, takie wrażenie odniosłem po kontaktach z tamtymi ludźmi ;)

To też się zgadza, odrobiny brakuje. Acz czy będzie z tego powodu cierpiał, to już czas pokaże.

Czy Warszawiakom wydaje się, że są panami świata - nie wiem, poznałem tylko kilku. Być może tak jest.

Popatrz na Zachód, a na nas. Tam sprzątaczka godnie zarobi nawet, jak na swój zawód, u nas zarobi całe [ciach!]o i jeszcze trzeba mieć wyższe wykształcenie (;)), zróżnicowanie jest zbyt daleko idące,

Zróżnicowanie jest, ale jaki ma to związek z und3rem?

czy ja pracując w firmach komputerowych robię coś gorszego od und3ra?

Nie, nikt tak nie twierdzi. Na pewno jednak coś mniej dochodowego.

On ma takiego same doświadczenie co ja, ja również za młodu startowałem i myślałem o firmie, ale wojo i brak środków (to drugie można w jakiś sposób wyeliminować) spowodowały, że jest ciężko, on zarabiając te 10k da komuś w łape i zadowolony.

Na ogół jest tak, że brak środków pieniężnych oznacza "ciężko". Znów jednak nie widzę tu związku z "przedmiotem" rozmowy.

Ja również za młodu startowałem, ale nie myślałem o firmie, bo wiem, że się do tego nie nadaję. Pozwoliło mi to uniknąć rozczarowania.

Ja niczego nie zazdroszczę, mnie wkurza, jak ktoś jest na tym samym poziomie, a trzepie 10-krotnie większą kasę. To tylko świadczy o tym, jak niekompetentnych ludzi osadza się na stanowiskach, a potem efekty już znacie.

Skoro cię to wkurza - zazdrościsz. Krótko i węzłowato.

Obsadzanie niekompetentnymi ludźmi nie przejdzie w żadnej prywatnej firmie (prywatnej - bez udziału skarbu państwa), bo w tego typu firmach takich ludzi się zwyczajnie wyrzuca. To nie ciepła synekura na państwowym chlebku, na której można się odpowiednio ustawić, przebujać do emerytury i przy odrobinie szczęścia i znajomości nikt nie zajrzy ci w papiery.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

po raz 3ci posłużę się przykładem Amway, na szkoleniach/seminariach prowadzący robi z ciebie bóstwo a ty masz uczucie że jesteś kimś wyjątkowym, sam sposób prowadzenia spotkań wyrabia w tobie świadomość że masz do czynienia z profesjonalistami a w twojej wyobraźni otwieraja się nowe drogi do kariery .

Na temat psychomanipulacji napisano dziesiątki książek i ręczę, że te [ciach!]ły co tam mówią nie są przypadkowo dobranymi słowami... tak profi to się zwie bodajże programowaniem neurolingwistycznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@und3r nie musisz tak bardzo się denerwować (domniemam, że emotka " :lol: " jest wynikiem tego, a jej lubisz to bardzo często w tej dyskusji używać)...

Emotka " :lol: " jest wynikiem mojego rozbawienia, od zdenerwowania są inne emotki (" :angry: ", np.).

 

Niestety w tym momencie kończę, bo widzę, że kompletnie nie rozumiesz o co mi chodzi i zaczynasz plątać się w zeznaniach i odwracać kota ogonem.

:lol: (Tak, znowu rozbawienie.) Do tego, że moje argumenty często skutkują tekstem typu "kończę w tym momencie dyskusję" przyzwyczaiłem się już dawno, podobnie jak do tego, że nie dasz rady wskazać, gdzie konkretnie "plączę się w zeznaniach" i "odwracam kota ogonem".

 

Pepsi w sklepie nigdy nie była sprzedawana za kontakt do znajomego pod warunkiem, że będzie Ci (owa pepsi) smakowała.

No popatrz, a miałem nadzieję (o ja naiwny), że porównania jakich używam są do "rozszyfrowania" nawet dla dziecka z podstawówki. Cóż począć, trzeba wytłumaczyć jeszcze bardziej łopatologicznie:

pólka sklepowa - rynek doradztwa finansowego

Pepsi - produkt (oferta firmy)

2,40 - cena (gratyfikacja za wykonanie pracy)

zapłata w kasie - rozliczenie transakcji zgodnie z przyjętymi przez obie strony warunkami.

 

Jeśli widzisz na półce butelkę Pepsi za 2,40 i zdecydujesz się ją wziąć (nikt Cię nie zmusza), to akceptujesz jej cenę i godzisz się na jej zapłacenie przy kasie. Podobnie znając sposób działania naszej firmy, jeśli decydujesz się na skorzystanie z naszej pomocy, godzisz się na gratyfikację naszej (mojej) pracy w postaci poleceń. Jeśli natomiast takie warunki Ci się nie podobają, to współpracy nie nawiązujesz. Rzeczywiście nieetyczne.

 

Naprawdę, uważam, że jak na dwudziestolatka jesteś niezwykle inteligentny :wink: pzdr

Ale Tobie do pięt nie dorastam, dlatego kończysz ze mną dyskusję.

 

powiedzmy sobie szczerze poważna f-ma nie opiera swojego dzialania o system poleceń, jest to nachalne i ogólnie nielubiane przez klientów.

Aha, znaczy większość naszego kraju to masochiści - system jest nielubiany, ergo moi klienci cierpią na zaburzenia psychiczne, skoro polecają mnie dalej. A nie, sorry, zapomniałem - przecież to ja ich do tego zmuszam, że też jeszcze nie wylądowałem w celi 1,5x1,5 za wymuszenia na wielką skalę, kurde ale ja mam farta!

 

system taki prowadzą głównie firmy dla których liczy się przede wszystkim zysk, więc oszczędzają.

Wow a są firmy, dla których nie liczy się zysk?

 

Uzasdanij uzasadnij, myślisz że pierdniesz i ja Ci przyklasne?

Nie, myślę po prostu, że nie potrafisz sensownie uzasadnić swoich tez :lol: .

 

Człowieku to jest moje zdanie, ot tyle.

No właśnie o tym mówię.

 

Studentom ekonomii przyszłoby to pewnie z większą łatwością, niż innym, więc tu plusem byłyby ich studia.

Aha, więc jak ktoś studiuje np. prawo i włoży większą pracę w przygotowanie, to nie powinien zostać przyjęty na okres próbny, bo studentowi ekonomii owo przygotowanie przyszło "łatwiej"?

 

To tylko odpowiedź na to, że szkolenie jest wystarczające, żeby zrobić z człowieka doradce, co jest imho kompletną bzdura o czym już pisałem i nie zamierzam więcej uzasadniać :lol:

No ja wiem, że nie zamierzasz. Nawet wiem dlaczego :lol: .

 

Krótszy okres rozumiem właśnie przez wspomniane chociażby 2 lata. Nie byłbym do końca pewien, że ktoś kto inwestuje kase na ten okres myśli na tyle o przyszłości, żeby decydować się na wspomnianą Axe, gdzie opłaty likwidacyjne przerosną podatek Belki.

Czy Ty naprawdę musisz udowadniać na każdym kroku, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz? Nie masz instynktu samozachowawczego? ;) Jeśli produkt inwestycyjny jest na dwa lata, to po tym okresie nie ma żadnych opłat likwidacyjnych.

 

Rotfl. Proszę Cię, żebyś czytał ze zrozumieniem :lol: Napisałem, że nie będę wymieniał tych produktów, tylo dla zapchania dziury.

Przecież każdy zdążył się przez te parę stron zorientować, że nie podasz żadnego lepszego produktu, bo takowego nie znasz. Unikasz odpowiedzi na pytanie, jednocześnie próbując mnie zdeprecjonować poprzez sugestię, że nie czytam ze zrozumieniem, co też każdy może sam ocenić.

 

Czemu wymieniłem te dwa? Bo one mają ofertę na podobnych zasadach jak Axa czy Skandia.

No i co z tego, że mają ofertę "na podobnych zasadach"? Jeśli ta oferta nie jest lepsza, to po co Efect miałby ją polecać? Wyjaśnisz nam w końcu, dlaczego uznajesz fakt polecania Skandii czy AXA za minus firmy? Czy Efect powinien Twoim zdaniem polecać z premedytacją gorsze produkty po to tylko, żeby móc powiedzieć, że poleca wszystkie produkty na rynku?

 

Nigdzie nie napisałem, że są lepsze, bo wciąż myślę, że oferta Efectu jest dla ludzi którzy myślą o dużo dalszej przyszłości niż 2-3 lata.

To źle?

 

I tym miłym tonem pragnę powiedzieć, że to był mój ostatni post skierowany do Ciebie w tym temacie, bo również szanuje swój czas, a zbyt dużo go marnuje na tę jałową dyskusję w której nikt nikogo nie przekona.

Damn, znowu nie doczekam się odpowiedzi na moje pytania.

 

A wypowiedzi Undera faktycznie sa ciezkostrawne, analiza kazdego pojedynczego zdania i uzasadnij...uzasadnij itd.

Jeśli nie możesz zbić moich argumentów to znaczy, że moje wypowiedzi są ciężkostrawne? Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studia nie są potrzebne koniecznie, ale w jego sektorze na pewno, bo finanse to bardzo chłonny rynek, chciałbyś, aby ktoś bez wykształcenia i doświadczenia zarządzał Twoimi pieniędzmi?

 

To pojdz do jego szefa i zasugeruj mu zeby go zwolnil :lol2:

 

 

 

 

Czy Ty przypadkiem wieczorem przed pojsciem spac nie czytasz

Dołączona grafika

??????

 

:rolleyes: :rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chciałbyś, aby ktoś bez wykształcenia i doświadczenia zarządzał Twoimi pieniędzmi?

Dopóki robiłby to dobrze, może mieć nawet cztery klasy podstawówki, z czego trzecią dwa razy. Jeśli robiłby to źle, zabrałbym mu swoje pieniądze, oskarżył o malwersacje i dewiacje i siedemnasty dan w MBA czy coś tam niewiele tu zmieni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studia nie są potrzebne koniecznie, ale w jego sektorze na pewno, bo finanse to bardzo chłonny rynek, chciałbyś, aby ktoś bez wykształcenia i doświadczenia zarządzał Twoimi pieniędzmi?

Bedac w 1 klasie liceum grajac na gieldzie z jednej zlotowki w 1,5roku robilem nieco ponad 3. Bez udokumentowania umiejetnosci, bez "odpowiedniego" wieku ( :huh: ), bez matury, bez pokory.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopóki robiłby to dobrze, może mieć nawet cztery klasy podstawówki, z czego trzecią dwa razy. Jeśli robiłby to źle, zabrałbym mu swoje pieniądze, oskarżył o malwersacje i dewiacje i siedemnasty dan w MBA czy coś tam niewiele tu zmieni.

Ujrzyjcie mądrego człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Denzel, pamiętaj, idiota z dyplomem to nadal ten sam idiota. studia to tylko papierek. nie wszyscy po studiach stają się nagle "wykształceni" no i odwrotnie, nie wszyscy bez studiów są automatycznie bez "wykształcenia" (nie chodzi mi o wykształcenie = papierek). Edytowane przez mr^_^max

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

studia to tylko papierek. nie wszyscy po studiach stają się nagle "wykształceni"

I co ważniejsze - pracodawcy doskonale zdają sobie z tego sprawę, dlatego praktycznie każda poważna firma szkoli pracowników na własną rękę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos ma malo 5 k na singla na miesiac to zawsze bedzie mial malo.

Rozumiem ze mnie wywolujesz do tablicy. Pisalem wczesniej ze 5K to nie jest wcale duzo na dostanie zycie. Starcza na normalne jedzenie, niezle ubrania,

 

Nie inwestuje w nic, nie oszczedzam, poprostu wydaje. Nie pracuje na etacie bo to nie lezy w mojej naturze. Ostatnio prowadze strony regionalne i administruje sieciami w paru firmach. Praca nie jest ciezka, generalnie obijam sie calymi dniami, lub oceniam dania w lokalach :wink: Do pelni szczecia potrzeba mi drugie tyle ile mam dochodu. Pamietaj ze pisales o tym ze mieszkasz z kobieta. Masz dwie pensje a ja jeden dochod.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chcesz mi powiedziec ze wolisz zarabiac 1100zł i robic to co lubisz niz zarabiac 10000zł robiac cos czego nie lubisz....

Przeciez to 10 razy tyle mysle ze jest duzo zawodow ktore mozna polubic dla takiej pensji :rolleyes:

Gdzie ja napisalem ze wole zarabiac 1100? niz 10000? Napisalem ze zarabiam 1100 aktualnie, ale cel jest inny, a doswiadczenie bezcenne a tego akurat mi brak;) dr zakladu powiedzial wprost: ZJESZ TONE WIÓRÓW TO SIĘ MOZESZ INZYNIEREM NAZYWAC

A masz rację akurat jesli chodzi o prace und3ra nie podjalbym sie jej bo to nie dla mnie, tak samo jak praca mojej zony w biurze, nie nawidze papierkow... uwielbiam za to czuc smak emulsji o poranku...(chlodzącej:P)

Prace ktora mnie satysfakcjonuje zamienilbym na lepiej platna (nawet jakas kaszanowata totalnie na odwal itd) tlyko jesli ta praca (aktualna) i zarobki w niej nie pozwalalyby mi oplacic mieszkanka, dokonczyc remontu, modernizowac kompa, czy tez zakupic jakis ciuszek ( budzet 2300 na rece)

Ja nie rozumiem jak ktos (nie pamietam kto) moze pisac ze 5k to malo...to siwadczy o jednym braku umiejetnsci w zarzadzaniu $. Moja siostra ze szfagrem ma podobne zarobi i wiecznie BRAKUJE IM KASY:) ale dobra koncze:P

Ciagle ciuchy, komorki nowe, solarium, perfumy drogie (NAPRAWDE NIE POTRZEBNE NIEKTORE RZECZY SA) zabawy, obiady ciagle poza domem (wiadomo najdrozej) i wszystko rozpierniczaja...

ps. no wlasnie Przemol^N jak ty 5k rozwalasz SAM? ja bym przy takiej kasie z 2k COMIESIAC ODKLADAL.

Mam mieszkanie, zone, dzieciak w drodze, pozawalam sobie na co chce ( np 1200zl na akwarium w nowym mieszkaniu po remoncie), prawko zdaje i auto kupuje...dla mnie to dostatnie zycie. Nie musze miec bmw z3.... :-|

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zarabiac 5k i to przepuszczac zyjac samemu to dla mnie lekko cos nie tak. To ise tak wydaje ale to sporo kasy (przyjanjmniej dla mnie). Mysle ze spokojnie moglbym okolo 2-3k odlozyc mieszkajac sam na wlasnym.

 

HeatheN

Dobrze powiedzial Tobie dyrektor. Inzynier to inzynier swoje w dupe musi dostac. Doswiadczenie to podstawa bez tego nie ma szans na dobrze platna prace.

BTW kiepsko Tobie placa :/ powinienes miec co najmniej 2k na lape.

 

 

 

Skonczylem jedne studia, drugie jeszcze sa. Udalo sie znalezdz prace ktora dale zadowolenie ale rowniez w kosc (pogoda i obciazenie psychiczne). Duzym plusem jest to ze sie cos dzieje, jest duzo zalatwiania kombinacji. Praca w biurze 8h by mnie zabila, lubie jak sie cos dzieje. :D

 

Praca: Kontrola Jakosci w firmie produkcyjnej, p. stoczniowy)

Zarobki: jak na 1sza prace zle nie jest (3/4 etatu jak na razie)

Cel: nadzor armatorski, a z czasem ktores z towarzystw klasyfikacyjnych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdybyscie czytali dokladnie posty Przemol^N to byscie wiedzieli na co wydaje. ;) Teraz dyskusja o pracy und3r'a i jego zarobkach przemieni sie w temat 'na co wydaje Przemol^N 5K miesiecznie jako singiel' ?

Sory, ale ostatnie strony tego tematu swiadcza tylko o tym, ze w naszym kraju nie mozna napisac, ze w wieku ~20 lat zarabia sie 10K, zarabiac 5K i dac do zrozumienia, ze to malo, bo zaraz podnosza sie glosy krytyki, zawisci i zagladanie komus do portfela. :-|

Edytowane przez Santi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HeatheN

powinienes miec co najmniej 2k na lape.

2888433[/snapback]

Gdybyscie czytali dokladnie posty Przemol^N to byscie wiedzieli na co wydaje. ;) Teraz dyskusja o pracy und3r'a i jego zarobkach przemieni sie w temat 'na co wydaje Przemol^N 5K miesiecznie jako singiel' ?

Sory, ale ostatnie strony tego tematu swiadcza tylko o tym, ze w naszym kraju nie mozna napisac, ze w wieku ~20 lat zarabia sie 10K, zarabiac 5K i dac do zrozumienia, ze to malo, bo zaraz podnosza sie glosy krytyki, zawisci i zagladanie komus do portfela. :-|

Moze to kwestia dojzalosci? Podejscia do zycia? I masz racje to glosy krytyki, bo pewnie Ty bys sie cieszyl gdyby twoje dziecko wszystko przetrwanialo? jeszcze bys bil brawo. No chyba ze cie nauczono ze ma sie wszystko JUZ TERAZ OD ZYCIA, i nie mozesz poczekac miesiac na cos?

A te glosy (krytyki) maja uswiadomoci ze nie jest to zle, ale jest to conajmniej nieracjonalne, a za mniej niz 5 k wcale czlowiek nie zyje w biedzie nedzy czy ubustwie! i z tad to oburzenie, a z wypowiedzi Przemol^N wynika jasno conajmniej 10k zeby zyc GODNIE.... no sory ale tyle to zarabiaja prezesi, ministrowie a to juz nie jest godne zycie tylko LUKSUS:) a to jest mala roznica;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze to kwestia dojzalosci? Podejscia do zycia? I masz racje to glosy krytyki, bo pewnie Ty bys sie cieszyl gdyby twoje dziecko wszystko przetrwanialo? jeszcze bys bil brawo. No chyba ze cie nauczono ze ma sie wszystko JUZ TERAZ OD ZYCIA, i nie mozesz poczekac miesiac na cos?

A te glosy (krytyki) maja uswiadomoci ze nie jest to zle, ale jest to conajmniej nieracjonalne, a za mniej niz 5 k wcale czlowiek nie zyje w biedzie nedzy czy ubustwie! i z tad to oburzenie, a z wypowiedzi Przemol^N wynika jasno conajmniej 10k zeby zyc GODNIE.... no sory ale tyle to zarabiaja prezesi, ministrowie a to juz nie jest godne zycie tylko LUKSUS:) a to jest mala roznica;)

Po pierwsze jezeli pracuje i sam zarabiam na siebie to nikomu nic do tego na co wydaje zarobione pieniadze, nawet rodzicom, "pepowina zostala odcieta" i dobrze by bylo gdyby ta zasada zostala respektowana. Po drugie co oznacza 'racjonalne zarzadzanie budzetem' ? Kazdy ma inne potrzeby i inny system wartosci i nalezy to uszanowac. Z tego co czytalem to Przemol^N nigdzie nie napisal, ze zyje w biedzie tudziez w ubostwie. Po prostu nie starcza mu na jego zdaniem w pelni komfortowe zycie i tyle. Czy taka opinia ma byc powodem do wszechobecnej krytyki? Moim zdaniem nie i dziwie sie, ze w ogole takie cos tu nastapilo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...