Skocz do zawartości
Hanu

Zarobki, praca

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ludovic

Czy ktoś z forumowiczów ma jakieś doświadczenia jako handlowiec? Nie chodzi mi o przedstawicieli handlowych ;) Tylko o zawód handlowca w hurtowni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile czasu po szkole średniej szukaliście pierwszej pracy ? Z jakim doświadczeniem, i najważniejsze - po znajomości czy bez ?

 

Zaraz po wakacjach znalazłem, doświadczenie w sumienie zadne, nawrzucalem do cv co potrafie i tyle, zalapalem sie jako sprzedawca-serwisant a jednej z firm komputerowych ktora juz nie istnieje heh. 1300zl + premie, srednio do reki dostawalem 1400-1700zl/mc taka byla moja 1 praca, znajomosci nie mialem wtedy, 8 lat temu to bylo, fajne czasy w sumie :P

 

@

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co słyszałem to właśnie w wakacje, zaraz po maturach najciężej coś dostać. Jak z każdym gadałem to najwcześniej wrzesień/październik coś złapali. Jeżeli czekają mnie 3 miechy siedzenia w domu to zwariuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co rozumiesz przez "coś'? Cokolwiek? Jeśli mieszkasz w dużym lub przynajmniej średnio-dużym mieście, to pracę znajdziesz w max 2 dni, jak się do tego przyłożysz (nie rozsyłaj cv na portale, tylko weź kilka w teczkę, ubierz się schludnie i wyjdź z domu). Jak już się gdzieś zaczepisz, to szukaj dalej, lepszej opcji. Nie wybrzydzaj - na początku zaczep się gdziekolwiek, będziesz miał punkt odniesienia przy dalszych poszukiwaniach. Odpowiedz sobie na pytanie, czy zamierzasz pracować tylko do końca wakacji, czy też wchodzi w grę kontynuacja pracy na studiach (poinformuj o tym pracodawcę). W tym punkcie uczulam, żebyś nie mówił pracodawcy, że na 100% jesteś na długo, jeśli rozważasz zakończenie pracy wraz z początkiem studiów. Zastanów się też, skoro nie chcesz w domu siedzieć, czy nie warto wyjechać za granicę, podszkolisz język przy okazji (aczkolwiek tutaj potrzebujesz na start około dwóch tysięcy). Swoją drogą, jeżeli "każdy z kim gadałeś" znajdował pracę po maturze dopiero wrzesień/październik, to świadczy to tylko o tym, że ludzie ci wcale pracy znaleźć nie chcieli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konkretnie co? Tournee po centrach handlowych i pytamy w każdym sklepie/restauracji/czymkolwiek czy nie szukają ogólnie-wykształconego pracownika? Pytam serio, bo chętnie bym podjął pracę na najbliższe 4 miesiące, a zewsząd słyszę tylko: nie ma pracy, magazynier na trzy zmiany za minimum, student czwartego roku na staż za połowę minimum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z forumowiczów ma jakieś doświadczenia jako handlowiec? Nie chodzi mi o przedstawicieli handlowych ;) Tylko o zawód handlowca w hurtowni.

 

A o co chodzi ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uhuhu uśmiałem sie dzisiaj niemożliwie.

 

Od stycznia pracuje na pełnym etacie w drukarni. Praca fajna, lubie ją, tylko szefostwo 'nie teges' i pieniądze marne. Pierwsza umowa była na 3 miesiące, ok, okres próbny, rozumiem. Druga też była na 3 miesiące, zgrzyt, ale spowodowane to było zmianą lokalizacji oddziału w którym pracuje (nie do końca było wiadomo czy zostanie przeniesiony czy zamknięty), zrozumiałem. Umowa ta kończy sie 31 lipca, od dwóch tygodni nie mogłem sie doprosić żeby cokolwiek ruszyło w kierunku podpisania nowej umowy, a dzisiaj dostałem odpowiedź, cytuje, "z jednej strony nie wyobrażam sobie, żeby ciebie tu nie było, ale z drugiej mam pare zastrzeżeń o których chciałabym [słowa szefowej] porozmawiać, dlatego zastanowie sie czy przedłużymy umowe". Jak zapytałem jakie to zastrzeżenia, "oj tam nic poważnego". Na tydzień przed końcem starej umowy, nie wiem czy mam szukać pracy czy nie. Co za paranoja.

 

Nie było by to kwestią problematyczną gdybym nie był w sytuacji w jakiej jestem, zwyczajnie musze mieć prace, żeby w domu można było związać koniec z końcem.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciach!l tą firmę... skoro cię nie szanują to niech szukają innego obytego na tum stanowisku za te same pieniadze

 

powiedz im to w twarz, ja zawsze tak robilem i z gowna sie dzieki temu wyrwalem

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[ciach!]l tą firmę... skoro cię nie szanują to niech szukają innego obytego na tum stanowisku za te same pieniadze

 

powiedz im to w twarz, ja zawsze tak robilem i z gowna sie dzieki temu wyrwalem

 

Zobaczymy jak wyjdzie, jutro ma być szefowa, zobacze co powie, najwyżej sie pożegam, choć nie chciałbym zmieniać pracy nie mając innej zapewnionej.

 

Ogólnie już dzisiaj piany dostałem, z dnia na dzień coraz bardziej mi to wszystko na nerwy działa, ale nie moge sobie pozwolić na brak ciągłości pracy. Zapobiegawczo jutro jade złożyć papiery do konkurencji i kilku innych firm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no niestety, kryzys z pasem coraz więcej firm pada na pysk, sytuacja w kraju mimo tego co nam Her Tusk prawi jest nieciekawa a bezrobocie najwyższe od kilkunastu lat, to wszytko powoduje że "pracodawcy" znowu będą sobie pracownikami pysk ucierać, mimo że ma roboty w cholerę to stęka że kryzys o podwyżce zapomnij a on co roku nowy samochód, dwie budowy w trakcie i 2x w roku egzotyczne wakacje, jeśli robisz u kogoś takiego to żegnaj się czym prędzej, szkoda czasu i zdrowia na pijawkę, sam kilka lat wstecz podjąłem ryzyko i do dzisiaj nie żałuję no może tego że zrobiłem to zbyt późno i straciłem kilka lat życia

Edytowane przez ptys
  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no niestety, kryzys z pasem coraz więcej firm pada na pysk, sytuacja w kraju mimo tego co nam Her Tusk prawi jest nieciekawa a bezrobocie najwyższe od kilkunastu lat, to wszytko powoduje że "pracodawcy" znowu będą sobie pracownikami pysk ucierać, mimo że ma roboty w cholerę to stęka że kryzys o podwyżce zapomnij a on co roku nowy samochód, dwie budowy w trakcie i 2x w roku egzotyczne wakacje, jeśli robisz u kogoś takiego to żegnaj się czym prędzej, szkoda czasu i zdrowia na pijawkę, sam kilka lat wstecz podjąłem ryzyko i do dzisiaj nie żałuję no może tego że zrobiłem to zbyt późno i straciłem kilka lat życia

 

O czym ty w ogóle mówisz człowieku? bezrobocie najwyższe od kilkunastu lat? gdzie to wyczytałeś?
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie najwyższe. Poblem jest w brażny produkcyjnej/logistycznej(magazyn). Dużo Polaków się tam zatrudnia bez wyższego wykształcenia lub po prostu nie chcą mieć większych obowiązków na głowie. Odpracowąć swoje 8-12g i do widzenia. Oczywiście nie tylko ta brażna ma problemy. Dobrze się powodzi brańżom hotelarskim i gastronomicznym (turyści), ale to na razie. Gorzej z kolei firmom handlowym i usługowym. Ceny drożeją i ludzie mniej kupują. Małe firmy (sklepy) często padają. U mnie w okolicy już 3 sklepy padły w ciągu tych 8 miesięcy. Oczywiście pewnie i inne branże mają gorzej lub lepiej. Ogólem dobrze nie jest.

Edytowane przez Devil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak gdzie indziej, ale w Gorzowie ostatnio próbują namawiać do pracy grubo poniżej najniższej krajowej.

Gadki typu podpiszemy umowę na pół etatu, będziesz pracować cały, dostaniesz 900 do ręki, albo jakaś umowa o dzieło czy inne guano na 3zł za godzinę. Niestety dużo ludzi się na to łapie, bo nie mają na chleb.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

doskonały przykład z wypowiedzi Devil-a to firma (robiącą meble dla IKEA) zatrudniane ok 3000 os i co najlepsze Większość i to duża większość robi na umowach śmieciowych, w dodatku znajomy dopiero po 5-6 latach jak chce mieć własne mieszkanie to dopiero po naciskach na przełożonych dostał stała umowę paranoja (a w okolicy mówi się na ta firmę Auschwitz bo jak jest potrzeba to nakazują ludziom po 12h a jak nie ma potrzeby to 300- czy 600 osób na bruk bo przecież maja śmieciowa umowę za jakiś czas ich zatrudnia znowu na śmieciowa jak będzie praca....)

Edytowane przez orlontko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze, ze nikt tutaj nie ma lekko jezeli chodzi o prace.

Chcialbym prosic o rade : )

Jestem pracownikiem budowlanym, blizej mi do pomagiera, bo nigdy konkretnego zajecia nie mialem, to elewacja, to kostka, to wykonczenia wnetrz, i w sumie tak cos wiem, ale nic nie wiem tzn. nie mam umiejetnosci zeby blyszczec, poza tym nie bardzo lubie tą robote, glownie ze wzgledu na ludzi z tej branzy.

Jestem po liceum i mam tez zawod technik informatyk, z tym, ze ledwo zdane. Po prostu cos tam wiem o komputerach, naprawiam sobie sprzet poprzez google Dołączona grafika i radze sobie jak moge, ale orlem nie jestem. Mam tez duza czarna dziure w CV, bo jak sie pracowalo to niestety szanse byly tylko na czarno i w zimie tez krucho bylo z robota.

Czy jest szansa ze majac 26 lat nie idac na studia zaczne sie w jakis sposob uczyc z ksiazek czy pojde na jakis kurs tworzenia stron www, tworzenia grafik czy pracy w autocad i znajde jakas prace zeby zarobic 2500zl np. w Krakowie?

Jezeli to co wyzej napisalem to wrecz nierealny scenariusz to gdzie takiej osobie jak ja doradzili byscie prace? Nie bardzo mam co wpisac w CV, czyli tak jakbym zaczynal od zera idac do jakiejs normalnej firmy, cokoliwiek .... Jestem z malej wsi, do duzego miasta mam minimum 50km.

Z CV wynika ze len jestem, ale jestem bardzo pracowity tak naprawde, daje z siebie 1000% w pracy, chyba ze ktos pomimo to robi ze mnie idiote to wtedy sie zaczynaja problemy i rezygnuje z pracy :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zaczne sie w jakis sposob uczyc z ksiazek czy pojde na jakis kurs tworzenia stron www, tworzenia grafik czy pracy w autocad

 

W tych branżach liczy się tylko portfolio, a umiejętności nabywa się samemu, albo na kursach u guru tematu (ale to już raczej bardziej zaawansowane rzeczy, podstawy najlepiej samemu z biblii, tutoriali itd).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jest zainteresowanie takimi ludzmi na rynku pracy? Jak wnioskuje trzeba byc niezlym orlem z niezlym portfolio, bo samemu gdzies probowac komus zrobic strone czy cos podobnego to jest realne ale bardzo, bardzo rzadko.

Niestety "tempy" jestem z matematyki, i studia zwiazane z informatyka nie wchodzily w gre, a tam matematyka wszedzie ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak masz się tego uczyć tylko po to żeby miało na siebie zarabiać to raczej bez sensu. W branżach kreatywnych siedzi masa osób, dla których to na czym zarabiają jest jednocześnie hobby, takie osoby dążą do tego żeby być jak najlepszymi. Dla mnie webdesign był hobby i robiłem to komercyjnie, ale szybko mi się znudziło. Stwierdziłem że osiągnąłem swój max poziom, który był najwyżej średni - rysować nie potrafiłem co było problematyczne przy projektowaniu niektórych elementów i nie miałem chęci ani pomysłów tyle, żeby robić projekt za projektem. Oglądanie projektów np. Sonego mnie dołowało zamiast motywować Dołączona grafika. Poza tym poprawki, których chcieli klienci doprowadzały do szału, szczególnie że często sami nie wiedzieli czego w sumie chcą. To nie dla mnie, mimo że zarobić można dobrze zmieniłem branżę i nigdy do niej nie wrócę. To w czym jestem dobry to zupełnie inna dziedzina, więc na niej się skupiam. Jak chcesz siedzieć w czymś tego typu to musisz zakładać, że możesz być jednym z najlepszych w branży i do tego dążyć, bo wiele osób z konkurencji ma takie podejście. Jak będziesz robił projekty byle szybko je oddać, to kariery nie zrobisz, chociaż z tego co piszesz wnioskuję, że nie zamierzasz i zadowolisz się typowo rzemieślniczym podejściem.

 

Zainteresowanie jest duże, ale wszystko zależne od portfolio. Tutaj ci dużo nie pomogę, skupiałem się na projektowaniu jako freelancer ale dla głównie dwóch firm, nie szukałem klientów cały czas.

 

Praca w Autocadzie z tego co wymieniłeś wymaga najmniej inwencji twórczej, bo można się załapać do pracy gdzie po prostu będzie się robiło np. ze zdjęć krzeseł projekty 3D itd, czy w wersji bardziej skomplikowanej z concept artów np. potworów, budynków z gier itd modele 3D. Opcji jest dużo, ale w 3D często kto inny projektuje, kto inny wykonuje, w 2D zdecydowanie rzadziej tak to wygląda.

 

Teraz jest boom na aplikacje mobilne czy to projektowanie czy pisanie kodu (chociaż do tego drugiego potrzeba więcej osób). Ogólnie programowanie to świetna branża - czy kiedyś na PC, czy teraz na urządzenia mobilne, czy w przyszłości stricte związana z rzeczywistością rozszerzoną. Zawsze chciałem umieć programować, ale to zdecydowanie nie na mój mózg.

Edytowane przez skinny500

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo madrze to opisales. Dziekuje Ci bardzo. Troche mnie olsnilo : )

Programowanie ... chcialbym, ale w tej chwili jestem w tym zielony, mysle ze trzeba byc tęgą glowa po studiach? Tak bez niczego chyba sie nie da?

 

Jezeli chodzi o mnie to jest tak, ze po szkole mialem isc do innej pracy niz budownictwo, ale akurat byla okazja to poszedlem, niby narazie na chwile, ale kasa byla dosc latwa, pieniadz w reku sie mialo, mozna sobie bylo pozwolic na rozne ciach!ly itp, no i tak niestety zostalem. Na studia isc nie chcialem, jak juz pisalem z matmy jestem zerem, pedagogiki? geografie? czy cos? Dla mnie to bez sensu robic cos takiego na sile dla papieru.

 

Na stres jestem srednio odporny, przeze to ucze sie zazwyczaj jak COS ZOBACZE to potem umiem na stale, ale zeby samemu wpasc na jakis SUPER pomysl to juz gorzej.

 

Strasznie mnie pochlania organizacja czegos. Troche spolecznie w pewnych sferach dzialalem, bylo to meczace, ale strasznie lubilem organizowac i odpowiadac za pewna organizacje, w zasadzie byla Ona dla mnie na pierwszym miejscu, nie wiem jak by bylo gdybym mial cos powazniejszego ogarnac.

 

Troche smutne wypociny, ale mysle co począc, a zywcem nie mam pomyslu.

Pisales ze stawka rzemieslnicza by mnie zadawalala : ) Ja umiem siebie ocenic, jestem wobec siebie surowy, dlatego nie pisze ze od razu chcialbym kasowac krocie : )

 

Progamowanie mobilne? To po prostu programowanie? Jakis jezyk trzeba znac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Programowanie jak każde. Tyle że na iOS programuje się na Macach, na PC się nie da z tego co wiem. Tutaj jest info dla developerow: https://developer.apple.com

Pod androida http://developer.and...com/index.html i windows phone zwykły http://create.msdn.com PC. Szczegóły musiałby ktoś inny napisać, ja o tym nie mam pojęcia. Ale z tego co pisałeś to programowanie raczej nie jest dla ciebie. Na studiach się nie nauczysz, takich rzeczy się uczy samemu, albo od osób bardzo dobrze obeznanych w temacie na kursach. Poza tym są konferencje dla developerów, podczas których mówi się o zmianach w nadchodzących systemach i tym jak dostosować do nich programy itd. Programowanie trzeba lubić.

Edytowane przez skinny500

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...