Skocz do zawartości
Hanu

Zarobki, praca

Rekomendowane odpowiedzi

A co myślicie o moim pomyśle zamierzam skończyć technologie chemiczną aż dostane inzyniera na Politechnice Warszawskiej (ogólnie mnóstwo fizy i matmy sprawka itp) i dodatkowo finanse i rachunkowość ale to już zaocznie bo inaczej sie nie wyrobie. Czy potem jako inzynier i mgr od finansów(myślałęm jeszcze o ekonomi ale raczej odpada) będę miał znacznie większa przewage nad innymi ? na jakie zarobki mogę liczyć?

Bo jak rozmawiałem z naszymi doktorantami to po samej chemii banki chciały ich...

Edytowane przez Pure

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co myślicie o moim pomyśle zamierzam skończyć technologie chemiczną aż dostane inzyniera na Politechnice Warszawskiej (ogólnie mnóstwo fizy i matmy sprawka itp) i dodatkowo finanse i rachunkowość ale to już zaocznie bo inaczej sie nie wyrobie. Czy potem jako inzynier i mgr od finansów(myślałęm jeszcze o ekonomi ale raczej odpada) będę miał znacznie większa przewage nad innymi ? na jakie zarobki mogę liczyć?

Bo jak rozmawiałem z naszymi doktorantami to po samej chemii banki chciały ich...

Zamiast stukać kolejne literki przed nazwiskiem lepiej zrobić kilka solidnych płatnych kursów. Spędzisz pół życia w uczelni jako chemik a potem nie będzie roboty w zawodzie i co? Strzelisz sobie w głowę?

Teraz opłaca się cyknąć inżyniera i narobić kursów z konkretną wiedzą. Taka jest moja opinia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda to tak

Teraz :

TCH na PW

za 1.5 roku dostanę tytuł inżyniera z chemii.

 

Od października lub może nawet część przedmiotów chce zrobić z Finansów i rachunkowości.

 

A potem jak skończe te kierunki równolegle najchętniej do banku ;] ale nie wiem czy jeszcze bankowośc jest opłacalna.

 

2 opcja

Do chemii zrobić inżynierie produkcji tak by oprócz procesu technologicznego móc opracowywać cały proces produkcyjny itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam od poniedziałku zaczynam prace jako monter instalacji elektrycznych. Praca dobrze płatna ale mam obawy czy podołam kondycyjnie(kucie bruzdownica, młoty pneumatyczne i montaż przewodów). Ma ktoś jakieś doświadczenia w takiej pracy i mógł by się podzielić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak masz dobre rekawice antywibracyjne, nauszniki, okulary i maske to daje rade, jak tego nawet Ci nie zapewniono to lepiej odrazu daj se spokój..ja mialem taka prace dorywczo na wakacjach. Dało rade, ale na dłuższa metę tragedia..

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez dorywczo mialem taka na wakcje i powiem ze ogolnie bardzo fajnie.

 

W szybkim tepie nauczylem sie czytac schematy elektryczne i je wykonywac, pod koniec pracy nawet zaprojektowalem jeden do malego pomieszczenia z oswietlanymi polkami itd :)

 

Jak dla mnie praca cycus :) tylko myslec trzeba zeby czegos nie schrzanic i pozniej nie miec 2x wiecej roboty...

 

Ogolnie ja niby pod plytami gipsowymi puszczalem wiazki ale jezeli Ty masz sobie jeszcze wykuc w scianie to zalezy ;p

 

Najwazniejsze wg. mnie to naciac sobie dwie linie i miedzy to "majzel" i do roboty ! Nawet fajnie odchodzi na otynkowanej scianie i pozniej tylko wprowadzasz rurke z kablami i zagipsowujesz :)

 

Pozatym zalezy kto co lubi :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://www.pracuj.pl/oferty/1447949.html

 

 

Na kogo można awansować po roli sprzedawcy w komputroniku? Pytam z ciekawości, raczej na studia się wybieram, aczkolwiek trzeba mieć plan B jakby co i kolega mi takie coś podesłał ;). Orientuje się ktoś?

przy dobrym układzie kierownik salonu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kaaban

Jeżeli masz sam sobie kuć w ścianie (bo w końcu nie sprecyzowałeś tego) to imo dużo za mało :blink: . Btw. jesteś po technikum jakimś czy tak o się zgłosiłeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Jeżeli masz sam sobie kuć w ścianie (bo w końcu nie sprecyzowałeś tego) to imo dużo za mało :blink: . Btw. jesteś po technikum jakimś czy tak o się zgłosiłeś?

10zł za fizyczną robotę na budowie obecnie to jest mała stawka? Chyba w wawie za mała. Z tego co widzę kolega jest z małopolski. W budowlance recesja. Zamówień przez pół w porównaniu do zeszłego roku. Takie są stawki 9 do 12zł. Ale to 12 dostaje ktoś kto już to robił i czai temat.

Wg. powinieneś się zdecydować. Z tym że to nie jest takie proste. Młot do kucia może ważyć te 5-8kg. Ale jak nim poryjesz 8h to łapy drżą potem jak alkoholikowi w delirce :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się pochwalę - parę postów temu narzekałem że spadły mi zarobki w gastronomii(kierownik restauracji) - gdy zagroziłem odejściem właścicielka podniosła mi stawkę - 18zł za godzinę(wcześniej duuużo zależało od ruchu w restauracji) + 100zł za każdy dzień w którym siedzę dłuzej niż do północy(w praktyce raz w tygodniu). Myślę że to w sam raz by przeczekać kryzys ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba się nie chwaliłem, mam już nową pracę, od półtora miesiąca pracuję jako wsparcie dla dużego banku w dużej firmie z końcówką S.A. (pierwszej nie ma, 2ga linia, po drugiej stroni głównie informatycy z urzędów) Ogólnie na początek nie jest źle, atmosfera i docelowy zakres obowiązków ekstra, zarobki w okolicy średniej krajowej na początek zaakceptowane a powiększone o to co zarabiam dodatkowo już zupełnie ładne ;) Jak na lublin i w sumie etatu początki to złapałem eksta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czy tam Wasze posty i jestem pod wrażeniem. Niby kryzys, ale widzę, że tutaj zarobki całkiem... hmm duże. 

Tak się zastanawiam co może człowiek po technikum informatycznym (elektronicznym właściwie - ZSŁ), i z tytułem Technika Informatyka w świecie pracy? Tylko nie mówcie, że nic, bo się zdenerwuję na ten rok (w takim wypadku) stracony...

 

Swoją drogą @ Pepsi - kolega wychodzi 20zł/godzinę na serwisie w Tesco. Jak na wykładanie towaru to jestem pod... kurewsko dużym wrażeniem.

Edytowane przez DaRoN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czy tam Wasze posty i jestem pod wrażeniem. Niby kryzys, ale widzę, że tutaj zarobki całkiem... hmm duże. 

Tak się zastanawiam co może człowiek po technikum informatycznym (elektronicznym właściwie - ZSŁ), i z tytułem Technika Informatyka w świecie pracy? Tylko nie mówcie, że nic, bo się zdenerwuję na ten rok (w takim wypadku) stracony...

 

Swoją drogą @ Pepsi - kolega wychodzi 20zł/godzinę na serwisie w Tesco. Jak na wykładanie towaru to jestem pod... kurewsko dużym wrażeniem.

mój kumpel ma podobnie w kerfurze na zakopiance na wykładaniu czekolad i czipsów

a po technikum to możesz iść na studia (IMHO), tak to niewiele z tego będzie (chyba że masz web designerstwo w małym palcu i uda ci sie zalapac do jakiejs firmy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam skończyłem to technikum tylko, że profil technik-elektronik i jakoś specjalnie łatwiej z pracą nie było (w sumie to nikt z kumpli nie pracuje jako elektronik, prędzej po znajomości przy instalacjach eleketrycznych). Jeśli na studiach nie będe miał ani trochę lżej z przedmiotów elektronicznych to wtedy powiem, że rok mógł być stracony. Chociaż dużo osób mówi, że właśnie ludzie po technikum mają lżej (goście po LO zazwyczaj nie słyszeli o tranzystorach, tyrystorach itp.). Na razie nadrabiam fize i matme w stosunku do gości z LO ;).

 

Z tym, że wydaję mi się, że technik-informatyk w ZSŁ ma wyższy poziom niż elektronik (wyższy próg, bardziej kumaci ludzie itp.), więc chyba coś tam was nauczyli i z pracą nie powinno być źle (mój kumpel po liceum profilowanym w zsł - zarządzanie informacją znalazł prace jako programista [o ile się nie mylę to kodzi w asp.net]).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taką sugestię dla studentów (szczególnie informatyki). Rozejżyjcie się za pracą na umowę zlecenie. Ja dzięki temu wylądowałem w ING Banku Śląskim. Zacząłem rok temu. Pół roku na zlecenie jako admin IT, potem umowa o prace jako wsparcie informatyczne jako inżynier IT, po 3 miesiącach awans na starszego admina IT (+ zmiana wydziału).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czy tam Wasze posty i jestem pod wrażeniem. Niby kryzys, ale widzę, że tutaj zarobki całkiem... hmm duże. 

Tak się zastanawiam co może człowiek po technikum informatycznym (elektronicznym właściwie - ZSŁ), i z tytułem Technika Informatyka w świecie pracy? Tylko nie mówcie, że nic, bo się zdenerwuję na ten rok (w takim wypadku) stracony...

Wyobraź sobie, że może wszystko! Może pracować w mcdonaldzie, kfc, na kasie, na ulotkach.... :lol:

 

Również jestem po technikum informatycznym i mogę skrobnąć jak wygląda to u mnie:

Od początku stycznia szukam pracy w "zawodzie" - jak dotąd bez rezultatu. Na urząd pracy przestałem liczyć po 2 miesiącach bezskutecznego chodzenia z kartą obiegu (czy jak to się tam zwie). Nie poddałem się i szukałem na własną rękę - cv rozniosłem/rozesłałem do wszystkich znanych mi firm z branży - ale i tak wszędzie mi podziękowano, tłumacząc się "kryzysem" (ta jasne). Doszło nawet do takiej sytuacji, że przyszedłem do jednej z firm w momencie, gdy szefowa wypisywała wszystkim zwolnienia - nie powiem, bardzo głupio mi się wtedy zrobiło.

Nawet jeżeli pojawiało się jakieś ogłoszenie (wytropiłem jakieś 5 przez cały ten okres) to stanowisko od razu było zajmowane przez jakiegoś studenta (wiadomo - składki zus, inny wymiar pracy).

Nie liczę tego pracownika zabezpieczenia technicznego wymienionego dwie strony wcześniej, bo jak się okazało ogłoszenie straciło na aktualności bardzo szybko (i to nie przez zatrudnienie nowej osoby).

Na chwilę obecną czekam na info z jednego serwisu - oczywiście po znajomości, ale nie wiadomo czy z tego coś wyjdzie.

 

Ktoś może powiedzieć, że jestem niezaradny...ale z mojej byłej klasy w zawodzie nie pracuje nikt :| Jedna osoba załapała się na staż, oczywiście po znajomości (małe miasteczko, wszyscy się znają itd:P). Z poprzednim rocznikiem chyba też nie jest tak różowo...

Trochę żałuje tego informatyka, bo jako technik elektronik znalazłbym dobrze płatną pracę w ciągu kilku dni.

 

Proszę tego posta nie odbierać jako wypłakiwanie się na forum - wszyscy się tutaj tylko przechwalają (no offence), a nie zawsze w życiu jest tak fajnie.

Ja jakoś sobie radzę, chociaż ciągłe szukam lepszej pracy :) Na razie mam pracę do końca miesiąca, a potem....może trzeba będzie się rozejrzeć po marketach :wink:

 

ps.

Jak ktoś ma do załatwienia jakąś miłą fuchę w okolicach Olsztyna, to zapraszam na pw :lol:

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(w sumie to nikt z kumpli nie pracuje jako elektronik, prędzej po znajomości przy instalacjach eleketrycznych).

Ja cię nie chce martwić, ale i po studiach, po elektronice, nasz rodzimy rynek pracy bajką nie jest, skończenie studiów nie jest gwarancją pracy w zawodzie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie chce nic mówić ale ja tej pracy dobrych kilka miesięcy i byłem na wielu rozmowach, owszem miałem jeszcze jedną w niepełnym wymiarze godzin, którą w sumie zatrzymałem ;) + swoją działalność ale mimo wszystko szuka się full etatu a to już nie tak łatwo... nie ma się co poddawać ani czasy nie są najlepsze ani szukanie etatu na dłużej nie jest zadaniem które wymaga pośpiechu bo tutaj pośpiech nie jest najlepszym doradcą. Miałem oferty które odrzuciłem jako mało przyszłościowe - totalnie nierozwojowe. W sumie mojej pracy marzeń nie znalazłem jeszcze ale jestem dwa duże kroki bliżej. a na dzisiaj to jest tak że zdarza mi się pracować 8 + 4-5 + 2h dojazd, po odliczeniu kilku godzin na spanie, wizyty w kiblu i prysznica zostaje w sam raz na 30 minut filmu do spania ;)

czy wspominałem już że 3 tygodnie temu ożeniłem się z moją kobietą marzeń ??:>> dużo się działo ostatnio ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze większość tutejszych to informatycy:)

jak sie wszyscy żalą to i ja też.Jestem tegorocznym absolwentem szkoły morskiej na kierunku technik nawigator morski.Wiele nam obiecywano w szkole...przyjeżdzali armatorzy ( chyba wynajęci przez dyrekcje szkoły oO) i nakłaniali do nauki w danym kierunku zapewniając prace u siebie w firmie, bardzo dobre wynagrodzenie itd.Od początku kwietnia szukam bezowocnie pracy na morzu jednak bez skutku.Złożyłem juz chyba z 50 aplikacji jednak na każda dostawalem odpwiedz , że nie ma obecnie pracy na zajmowane przeze mnie stanowisko ( kadet, o/s) i że przyjmuja głównie oficerów;/ teraz bedzie jeszcze ciężej bo zaczął sie sezon gdzie armatorzy przyjmuja studentów na praktyki wiec nie ma szans.

Realia są takie, że bardzo cięzko znaleźć prace na statku;/ ale jesli już sie znajdzie to płaca jest wyśmienita bo za mój stopień (o/s) bez problemu u polskiego armatora dostane 1500$ + nadgodziny więc można te 5k wyciągnąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widze większość tutejszych to informatycy:)

jak sie wszyscy żalą to i ja też.Jestem tegorocznym absolwentem szkoły morskiej na kierunku technik nawigator morski.Wiele nam obiecywano w szkole...przyjeżdzali armatorzy ( chyba wynajęci przez dyrekcje szkoły oO) i nakłaniali do nauki w danym kierunku zapewniając prace u siebie w firmie, bardzo dobre wynagrodzenie itd.Od początku kwietnia szukam bezowocnie pracy na morzu jednak bez skutku.Złożyłem juz chyba z 50 aplikacji jednak na każda dostawalem odpwiedz , że nie ma obecnie pracy na zajmowane przeze mnie stanowisko ( kadet, o/s) i że przyjmuja głównie oficerów;/ teraz bedzie jeszcze ciężej bo zaczął sie sezon gdzie armatorzy przyjmuja studentów na praktyki wiec nie ma szans.

Realia są takie, że bardzo cięzko znaleźć prace na statku;/ ale jesli już sie znajdzie to płaca jest wyśmienita bo za mój stopień (o/s) bez problemu u polskiego armatora dostane 1500$ + nadgodziny więc można te 5k wyciągnąć.

Znajomy też to skończył. W międzyczasie kasę z praktyk zainwetsował w kursy DP. W tej chwili ma kontrakt 7/7tygodni z ładną kaską. Zainwestował w te kursy i na tym bardzo dobrze wyszedł. Pływan a ROV w tej chwili. Poszedł w offshore. 

 

 

Ja skończyłem jedne studia i pracowałem 1,5 roku (3/4 etatu) i mając dzienne stuia. Zrezygnowałem i kończę studiować na oceanotechnikę konkretnie silniczki i siłownie. Niestety rynek pracy wogóle nie potrzebuje ludzi. Zero ogłoszeń w prasie istna masakra. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma pracy dla ludzi wykształconych, po studiach, a co dopiero maja poczac ludzie po samym LO czy zawodówce? Nie kazdy musi i nie kazdy chce byc magistrem, w koncu wyksztalcenie wyzsze powinno byc dla jakiegos procentu spoleczenstwa. Chory kraj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...