Twój Pan Opublikowano 8 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2007 (edytowane) może mi ktoś powiedzieć ile coś takiego co zostało zniszczone jest warte? :P koło 3k pln (chyba nie chcialbys byc w poblizu gdyby to z 2 stage gaz zaczal schodzic?:D) static wcale nie jest taki duży bo gazu jest bardzo mało, a powierzchnia spora (HX, ssaca, ex tank, skraplacz... na prawde duzo rurek ;) ) Edytowane 8 Stycznia 2007 przez MaSell Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LukeXE Opublikowano 8 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2007 Zlotowki to nie jednostki czasu :D Luke kondolencje :( szkoda paki ale wydaje mi sie ze ciezko bedzie cokolwiek odzyskac. Poza tym czy Ty sam czasem nie nagiales regulaminu wysylajac przesylke badz co badz niebezpieczna? (chyba nie chcialbys byc w poblizu gdyby to z 2 stage gaz zaczal schodzic?:D) Oficjalnie gazu nie bylo Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FatAlbert Opublikowano 8 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2007 (edytowane) chyba po benchu? czy posiadasz jeszcze "coś" w zanadżu? chodzi o jakos kaskade na czarną godzine Edytowane 8 Stycznia 2007 przez FatAlbert Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Carson Opublikowano 8 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2007 (edytowane) OMG 8O Chlopie wspolczuje Ci, masakra. Gdybym otworzyl ta paczke przy kurierze i zaobaczyl bym swoje dzielo (jeszcze warte 4cyfrowa sume) w takim stanie to nie wiem co by z tego kuriera zostalo, chyba tyle co z zawartosci paczki. Nie no to jest masakra, gdyby to byla poczta polska to wcale bym sie nie zdziwil ale jak juz na firmy kurierskie nie mozna liczyc to ja juz nie wiem, chyba zaczne sam rozwozic swoje paczki. Wspolczuje Ci teraz calego zamieszania, zalatwiania spraw itp. po prostu szok. a co na to Twoj znajomy z turcji? Edytowane 8 Stycznia 2007 przez CarsonPoland Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 8 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2007 Zlotowki to nie jednostki czasu :DDetale... :D Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LukeXE Opublikowano 8 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2007 Bench dopiero 19 stycznia, jak zalatwie formalnosci z ta kaskadą to ją poprostu naprawie... A Memet skwitował to tak " Fuck GLS" ;) Jutro zobaczymy jak sie wszystko potoczy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janio Opublikowano 8 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 8 Stycznia 2007 Widze, że na XS też już wiedzą. I dobrze, nagłaśniaj gdzie się da, bo sprawa idzie o niemały grosz. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ryba Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 DHL nie jest lepszy... moja kaskada wyslana w troche gorszym opakowaniu (czyt. prawie bez :P) wrocila do mnie w stanie: - polowa rurek powyginanych - manometr od wysokiego cisnienia dotarl do mnie w poziomie a wyslany w pionie - na tym samym manometrze skala w srodku przestawila sie, imho nie mam zielonego pojecia jakim cudem... - filtr wgnieciony w 2 miejscach - zniszczona otulina Ot tyle dobrze ze nie placilem 150 zl za przesylke tego do mnie :P (sponsor) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Skoro już o firmach kurierskich - firma Opek to zgraja niedorozwiniętych pastuchów i hydrocefalicznych pedałów greckich, a nie firma. Nie wiem, jakim cudem utrzymują się jeszcze na rynku. Ktoś solidnie dokłada do interesu chyba. Do rzeczy - zamówiłem na Allegro tylną półkę do samochodu, 45zł. Sprzedający (też kretyn, ale dobre serce) nie zgodził się na przelew, argumentując miejscem zamieszkania (podobno nie ma go nawet na mapach) i trudnościami w dostępie do banku. Zaproponował zatem wysłanie przedmiotu za pobraniem, w cenie około 15 zł. Niech se ta, jak mawiała moja wąsata prababka, wysyłaj. Wysłał, kurier przyjechał i zażądał 45zł za przesyłkę + 45 za przedmiot. Odmówiłem przyjęcia, coś tam podpisałem, kurier pojechał, a ja napisałem do sprzedającego, acz jeszcze nie w tonie "co ty se k...a myślisz". Po paru dniach odpisał, że firma źle wpisała wagę przedmiotu (coś około 20kg zamiast 2) i stąd taka cena. Zadeklarował też, że wyśle jeszcze raz, tym razem po właściwej cenie. Czekam, czekam, nic. Po tygodniu dostałem świstek z firmy Opek, oby do fundamentów spłonęła, że w siedzibie firmy w Warszawie jest do odbioru przesyłka o numerze jakimśtam i żebym "se odebrał" albo się skontaktował w ciągu 14 dni, bo komisyjnie anihilują owąż przesyłkę. Usiłowałem się skontaktować na wszystkie pięć podanych numerów telefonu - bezskutecznie, nikt nie raczył odebrać (dzwoniłem w cywilizowanych godzinach, czyli o 10 rano, a nie np. o 23). Napisałem więc mailona, z opisem sytuacji i tak dalej - tydzień mija, a ja niczyja. Przesyłkę niniejszym olewam, a wspaniałą firmę, która każe mi jeździć przez pół kraju i nie umie poprawnie wypełniać swoich własnych kwitków - osrywam. Tym bardziej, że nie zapłaciłem ani grosza za całą tą szopkę. Sprzedawca poinformowany o wszystkim, miał coś tam działać i jakoś nie działa, bo ani półki, ani informacji. A ta powszechnie opluwana Poczta Polska jeszcze mi nic nie zajumała, nic nie zdewastowała ani nie przetrzymała miesiąc pod szafą. Może dlatego, że zawsze z defaultu opakowuję wszystko tak, jakby miało przetrwać próbę bomby nuklearnej? :> Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Ech, szkoda slow... a pomyslec, ze procek do mnie jechal GLSem. Dobrze, ze sprzedawca zapakowal go tak, ze mozna bylo tym w pilke grac :) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eMJotka Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Ale w ogóle ile dokumentów oni potrzebowali! W Poznaniu dlatego się zatrzymała, bo nie dostarczyliśmy (oczywiście nie powiedziano nam przy telefonicznej konsultacji, co potrzeba) dokument potwierdzony przez NOTARIUSZA o prowadzeniu i założeniu działalności. Teraz, to może i się cieszymy, że tego nie było, bo gdyby to doszło do celu w takim stanie (o ile w takim...), to nawet nie chce myśleć, jak GLS zacząłby się jarać po wybuchu C4 (własnoręcznie zdetonuję ich). To oni wymagali, żeby było z "firmy do firmy", dlatego musieliśmy zaprzęgnąc kolegę, by przez jego firmę wysłać. Dlatego nie odebraliśmy osobiście. Kazali nam wystawić fakturę na coś, na co nigdy przenigdy nie dostaniemy faORT: ORT: ORT: ktury, bo jak? Luke sam to zrobił. No i nawet (teraz) głupie 300zł, jakie wydał na kuriera, żeby ten PRZETRANSPORTOWAŁ PACZKĘ DO TURCJI CAŁĄ I ZDROWĄ. Trzeba pisać reklamację i czekac 3m-ce na rozpatrzenie... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maly86 Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 O kurde! :blink:. Szok! Nie dosc, ze ja to i Ciebie niezle urzadzili :|. Wyglada tragicznie, ale co do traktowania paczek to powiem Wam, ze w kazdym [ciach!]ierze tak jest. Jezeli przychodzi klient to jest cacy, i wszystko idealni, powoli bez pospiechu, ale kiedy starasz sie o prace w jakiejs firmie to maja olane, i chwyta koles paczke za spod, i rzuca na pake auta, i tak WSZYSTKIE paczki! No lol, jak to zobaczylem to oslupialem normalnie :|. Kole chwytal i wszystko z odleglosci 3 m od auta rzucal na pake, w koncu w aucie bylo ciasno, to paczki zaczely wypadac z auta... Normalnie cholota! Szkoda slow, kolesie maja za dowoz jednej paczki 0,50 gr, takze sie spiesza, ale bez przesady... To jest Polska rzeczywistosc, czy ogolno swiatowa :blink: :huh: ? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LukeXE Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Akurat ta paczuszka Polski nie opuściła :) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Normalnie cholota! Szkoda slow, kolesie maja za dowoz jednej paczki 0,50 gr, takze sie spiesza, ale bez przesady... To jest Polska rzeczywistosc, czy ogolno swiatowa :blink: :huh: ? Fin, z ktorym mieszkalem w Lizbonie, wysylal swoje rzeczy do domu DHLem jak wracal (robil sobie jeszcze wycieczke po Europie). Bylo tego dwa kartony, jeden z samymi ciuchami i ciach!lami, drugi m.in. z laptopem. Kuriek, krotyto odbieral, sie nie cackal - zlapal za brzeg kartonu i ciagnal go po prostu po schodach (4 pietra w dol) :| Jeszcze zapomnial mi kopii listu przewozowego dac i musialem za nim ganiac... Co ciekawe, wszystko dotarlo do Finlandii w stanie nienaruszonym. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość aqiulino Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Nic nowego, kumpel który pracował na magazynie opowiadał mi że jak na paczkach pisało uwaga szkło i nie były te paczki za duże to latały przez długość magazynu ;/ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romek Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Nie wiem od czego zacząć. Co do firm kurierskich to wolno im przepakować karton komisyjnie jeśli poprzednie opakowanie było uszkodzone w czasie transportu. Takie zajście musi być opisane specjalnym protokołem i przy oddawaniu paczki kurier wręcza ci taki protokół i prosi o sprawdzenie paczki czy wszystko jest w środku. Bez takowego podpisu złamali co jak co prawo i własny regulamin. Na dzień dzisiejszy to już oni maja przegwizdane bo takie praktyki odprawiała kiedyś jedna z Niemieckich firm kurierskich, paczki przepakowywane, uszkodzone i zdekompletowane. Jedna sprawa sądowa od firmy poszkodowanej i po firmie kurierskiej. Odszkodowanie wyniosło bagatela 290 tyś. Euro za przepakowanie palety, która przypłynęła z Tajwanu do Hamburga. Powód, nie zmieściła się im na mały samochód dostawczy to otworzyli plomby co już ich pogrzebało. Oczywiście część towaru nie było za co właśnie bekneli. Tu przypadek jest inny ciut więc trochę o takich sprawach. Jeśli wysyłamy jakieś rzeczy kurierem to zawsze należy zaznaczyć dodatkową opcję ubezpieczenia paczki. Wartość 500 zł jest śmieszna, zważając na wartość samej kaskady a już nie wspominam o pracy nad nią bo jest to produkt Home Made oceniony przez wiele osób jako - "Najmocniejsza autokaskada na świecie". Odszkodowanie ciężko będzie wyciągnąć powyżej 500 zł takie są fakty lecz jeśli ich oskarżysz o zniszczenie mienia i celowe wprowadzenie ciebie w błąd przez przepakowanie paczki i nie dostarczenia protokołu takiego zajścia to już wygrana przechodzi na twoją stronę. Moim zdaniem jak powinieneś zrobić: 1. wezwać kuriera do spisania protokołu przepakowania paczki i uszkodzenia jej. 2. napisać reklamację wyceniając produkt na faktyczną jego wartość, wliczając czas pracy, części co daje nam pełną wartość samego produktu. Cena oclenia nie jest tu w ogóle ważna bo paczka nie opuściła granic Polski. 3. wezwać rzeczoznawcę aby określił uszkodzenia produktu i wycenił jaki jest faktyczny koszt naprawy (ceny uśrednione) 4. udać się do Rzecznika praw konsumentów (by poinformować o takim fakcie) i do prawnika by móc sporządził pozew sądowy 5. jeśli ani jeden z podpunktów nie przyniósł skutku trzeba przejść do punktu niżej co już jest ostatecznością. 6. Przygotowanie mi informacji o sprzęcie, uszkodzeniu, przesyłce, dokumentów jakie otrzymałeś od przewoźnika i ich podejściu do sprawy. Takie rzeczy obrabiam i przesyłam dalej do kilku gazet dziennych, wydawnictw prasowych, portali sprzętowych i branżowych oraz do kilkudziesięciu firm, które współpracują ze mną z przestrogą, aby przypadkowo nie przejechali się na tej sprawie jak ty. Od tego już nie ma odwrotu niestety, to już jest moim zdaniem ostateczność i wielka głupota ze strony przewoźnika jakby do tego dopuścił bo taka reklama nie da mu wielu klientów a rozpęta kolejną burzę skarg i zażaleń. Popełniłeś kilka błędów przy wysyłce i nie wiem czy uda się coś wskórać, bo musisz posiadać protokół szkody, zdjęcia, potwierdzenie wysłania reklamacji i kopie listów przewozowych. Bez tego nie ma mowy o odszkodowaniu. Siłę przebicia mamy dużą więc nie warto przeginać. Przykład: Kilka z osób pamięta pewnie moją sprawę z wypadkiem samochodowym i kolejnym zwlekaniem oddania pojazdu z powodu problemów z wypłatą kasy i orzeczeniem winnego przez PZU i Warte. Warsztat zwlekał i nie chciał oddać samochodu baa nawet się za niego nie zabrał tylko rozebrał i tak stał. Przyszedłem do nich pytam ile mam dopłacić by pokryć różnice w wypłacie odszkodowania, okazuje się, że Warta (moje AC o sprawa nadal się nie zakończyła wypłatą kasy od winnego ubezpieczonego w PZU) wypłaciło już im kasę lecz oni nadal nie robili samochodu bo nie mieli pełnej kwoty. Ładnie pytam się jaki koszt to dostaję odpowiedź wie pan, długo stał i zajmował nam parking, dużo roboty (małe wgniecenie i wymiana pasa przedniego wraz z poszyciem) więc koło 3 tyś. zł :) Oczywiście kwota była dwukrotnie wyższa niż rzeczywista wg kosztorysu. Prosiłem by trzymali się w kosztorysie to pokryję z własnej kieszeni różnice a później już zawalczę sądowo z PZU o zwrot moich pieniędzy (inaczej się niestety nie da). Gość nadal twierdził, że 3 tyś. dodatkowo albo nie rusza tego i jeszcze mi nawrzucał od ciach!iarzy i on tu jest Panem. Rozłożyłem ręce, wykonałem kilka telefonów, wysłałem kilka maili do znajomych i kolejnego dnia dzwoni do mnie gość z warsztatu, że nie będzie się ze mną tak bawił i za 3 dni samochód do odbioru z dopłatą różnicy w kwocie 1,5 tyś. wg faktur i kosztorysu. Już wiecie dlaczego? Odpowiedź prosta, zadzwonił do nich znajomi z Agory i Axel Springera i poprosili o komentarz do tej sytuacji bo chcą opisać tą całą sprawę w gazecie, również chcą się spotkać i zrobić kilka zdjęć warsztatowi. Odezwał się również prawnik, który nieraz mi pomaga w sprawie odszkodowania jeśli robota nie zostanie wykonana na czas. Jaki morał? Nie zaczynajcie z ludźmi, o których nie wiecie nic, bo wygląd i wiek jest złudny a jeśli dodatkowo posiadacie firmę usługową to niech przyświecają Wam słowa - Klient, nasz pan... Dość OT, Luke czekamy na informację Tyle ode mnie... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Kiedyś otrzymałem kompa wysłanego Stolicą. Po rozpakowaniu dało się od razu zauważyć wgnieciony bok i zgnieciony stelaż obudowy. Cudem nie popękała płyta główna i karty. Niestety nie rozpakowałem przesyłki w obecności kuriera i to nie ja ją osobiście odbierałem więc z odszkodowania nici. W efekcie kilka godzin zajęło mi prostowanie obudowy, która i tak już nie wyglądała jak przedtem. Jak wysyłam cokolwiek kurierem to kilkakrotnie owijam folią bąbelkową i ładuję w podwójne pudeła przy czym między pudełkami wrzucam pomiętolone gazety dla lepszej amortyzacji albo ścinki papierowe z niszczarki. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mib Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 To jest ***** jakas paranoja z tymi przesylkami. Poczta kradnie, kurierzy graja w pilke. Czy jest wogole jakis kurier ktory jest sprawdzony i rzetelny. A moze wogole to samemu dostarczac paczki bo wyjdzie taniej i solidniej. LukeXE walcz i sie nie poddawaj!!!!!!!! Trzeba o swoje walczyc bo przez nieznajomosc swoich praw zwykly obywatel jest robiony w kulki. Masz pole manewru walcz. Naglosnienie w mediach doprowadzi do upadku firmy to na 99,99%. ale chyba innej opcji nie mam. Romek fajne masz kontakty :> PS Sam nadal walcze z firma jedna (sig) i mam tego dosc. Probuja mnie wykiwac ale sie nie dam. Pokupi mam mozliwosci bede walczyl. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mastertab Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Co do GLS to wiele razy przez tą firmę coś wysyłałem i otrzymywałem wszystko było OK, aż do 20 grudnia 2006 wtedy to wysłałem Laptopa. Laptop przeleżał na magazynie 12 dni po czym wrócił do mnie z adnotacją "podany adres nie istnieje" (jeszcze jakby tego było mało kurier zostawił lapka mojej sąsiadce zamiast zadzwonić i się spytać kiedy będę w domu dobrze, że sąsiadów mam spoko). Dzwonię do klientki której wysyłałem lapka pytam się ona mówi, że adres się zgadza tak samo i telefon (nikt nie zadzwonił do niej z pytaniem o adres) wchodzę na google 10 sekund i wiem o tej miejscowości wszystko łącznie z liczbą mieszkańców zastanawiam się dlaczego oni nie mogli znaleźć tego, ale przepakowałem paczkę (na szczęście była solidnie opakowana i nic nie zniszczyli no może poza obtarciami wierzchniej warstwy zabezpieczeń czyli pewnie też gdzieś latała po magazynie) wiozę im do siedziby i mówię, że adres się zgadza i że żądam zwrócenia mi kosztów przesyłki (powiedzieli że rozpatrzą i jak co dostane podwójną wartość kosztu wysłania) złożyłem ten świstek u nich razem z paczką tym razem na paczce nakleiłem wielką mapę z dojazdem i paczka doszła po 2 dniach bez problemu tym razem. Na koniec najlepsze mój stary wysłał kiedyś paczkę DHL-em z jakimiś ważnymi danymi (z pracy) do ministerstwa (nie pamiętam jakiego) kurier był na tyle tępy, że nie potrafił odnaleźć ministerstwa w Warszawie, musieli wypłacić zakładowi starego 50000zł odszkodowania za nie dostarczenie przesyłki. Jeszcze mi się przypomniało chyba już kiedyś pisałem o tym jak poczta polska zgubiła 2 tonową paletę z książkami z drukarni. Odnaleźli ją dopiero po miesiącu od wysyłki i też starego zakład się wzbogacił o kolejne odszkodowanie. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PC_Speaker Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 LukeXE serdecznie współczuję. Wiem ile czasu zajęło mi przelecenie samego workloga wraz z komentarzami. nie znam się co prawda na budowie, ba nawet działaniu kaskad i innych sprzętów tego typu. Widze jednak po samym worklogu ile pracy i czasu, że o kasie nie wspomnę Cię to kosztowało. Nie odpuszczaj tym skur.wielom i zniszcz firmę. Niech zacznie w końcu w tym kraju obowiązywać prawo. Osobićie G.ówno mnie obchodzi czy anihilujesz tym samym miejsca pracy czy nie. Taka firma nie ma prawa istnieć. Gdyby coś takiego przytrafiło Ci się w USA to by bulili srogie odszkodowanie idące pewnie w miliony tamtejszych pesos. Ale i tu jest pewna rada. Od 2005 roku konkretnie od 1 maja tegoż, firmy kurierskie działają w oparciu o prawo Unii Jewropejskiej niemniej restrykcyjne od US. Dlatego tez musisz zadziałać z pełnym wyrachowaniem i dojść swoich praw choćby ta pseudo-firma miała skonać. Czego jej życzę ze szczerego serca. Jak wynika z poprzedniego postu odszkodowanie i to wysokie jesdt możliwe do uzyskania czego z kolei Tobie życzę. Nie patyczkuj się a jeśli wygrasz to Twój przykład poprawi działanie innych kur.wierów, jak ich ktoś określił wcześniej. Ogień zwalczać ogniem jak mówi stare porzekadło. Nie dość, że pozwać do sądu to jeszcze sprawę nagłośnić. Takie moje zdanie. Howgh! Nauczyłeś mnie tym czegoś przy okazji: dzisiaj wysyłam dwa procki do Alfredka na testy, Dothan 735A i P4-M NW, porobię zdjęcia przed i po zapakowaniu, podam numery serii i wyślę jako ubezpieczoną bo jak widać do nikogo nie można mieć zaufania, a do Alfredka mam za daleko żeby samemu zawieść. Przykry ten przykład, ale zda się ludzkości na naukę. Pozdrawiam i życzę w pełni pozytywnego zakończenia. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LukeXE Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Był kurier, tylko wielkie oczy zrobil jak dyktowalem mu co ma pisać, mam protokół, dzis powinien byc w Poznaniu i mają do mnie jutro zadzwonić. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FatAlbert Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 ciekawe co mądre głowy odpowiedzą. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daamain Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Ktos wspominal, ze UPS jest solidny i terminow dotrzymuje, powiem ze nie do konca. Paczka z monitorem miala byc na drugi dzien, byla dwa tygodnie i kilkadziesiat telefonow pozniej. Na szczescie chyba nim nie rzucali (za ciezki :P) i dotarl nieuszkodzony. W porownaniu z tym co dzialo sie u innych to chyba i tak wychodzi na to ze to najsolidniejsza firma. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KrisJR Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 LukeXE szczerze współczuję. Sam miałem dwa tygodnie temu ciekawą sytuację, zamawiałem karte graficzną do kompa (wartość ponad 4k), sprzedawca z Wrocka, przesyłka miała dojść do Lubina na Dolnym Sląsku (100km od Wroca), mija tydzień nie ma, minęło 11 dni wku... dzwonie do nich, jak usłyszałem to to ze śmiechu niemal na ziemi leżałem, moja paczuszka zamiast dotrzeć na Dolny Sląsk trafiła na pomorze, bo pieprz.... dziadowi :mur: :mur: nie chciało się przeczytać kodu dokładnie, cała wysyłka trwała 15dni <_< Wniosek: DHL zamiast przejechać niecałe 100km, zrobili jej wycieczkę przez cały kraj :huh:, na koniec usłyszałem "Przepraszamy" Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Ja sobie ostatnio chwale Masterlinka (DPD). Za pierwszym razem, jak do mnie mieli cos przywiezc to sie kurier zgubil (nadal sie zastanawiam jak mozna sie zgubic majac jedna ulice do wyboru :mur: ), do tego nie mial numeru telefonu (pozdrowienia dla CDProjektu), wiec sie zapytac ie mogl, musialem ja do centrali dzwonic. Ale najwyrazniej ucza sie na bledach, bo kazdy kolejny raz nie dosc, ze wiedzial, gdzie jechac, to jeszcze dzwonil wczesniej i sie umawial. Paczek tez udalo mu sie nie uszkodzic - z drugiej strony, co mozna zrobic grze? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KvaN Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 Ja sobie ostatnio chwale Masterlinka (DPD). Za pierwszym razem, jak do mnie mieli cos przywiezc to sie kurier zgubil (nadal sie zastanawiam jak mozna sie zgubic majac jedna ulice do wyboru :mur: ), do tego nie mial numeru telefonu (pozdrowienia dla CDProjektu), wiec sie zapytac ie mogl, musialem ja do centrali dzwonic. Ale najwyrazniej ucza sie na bledach, bo kazdy kolejny raz nie dosc, ze wiedzial, gdzie jechac, to jeszcze dzwonil wczesniej i sie umawial. Paczek tez udalo mu sie nie uszkodzic - z drugiej strony, co mozna zrobic grze? Np. to: Tak potraktował UPS, solidnie zapakowaną grę którą wysłałem u nich do kupującego z allegro :/ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 z drugiej strony, co mozna zrobic grze? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zenfist Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 (edytowane) Luke - odezwij się do mnie na priv ;) pomogę... Co do firm kurierskich to po sześciu latach wysyłania paczek różnymi fimami kurierskimi przestałem podchodzić do tego emocjonalnie. Większość z ich pracowników pracuje tam 1-2 miesiące i ma głęboko w d. swoją prace a co dopiero, żeby o paczki dbać... nie za te pieniądze. Tyrasz od 7 do 21 i to za psie pieniądze. Jeszcze zwierzchnicy po tobie jeżdzą jak po szmacie. Ot polska. Wieszkość firm kurierskich ma gigantyczne niedobory kadrowe i paczek nie ma kto wozić, nie ma kto odbierać telefonów, itd... Zobaczymy jak będzie w tej sprawie... LukeXE serdecznie współczuję. Wiem ile czasu zajęło mi przelecenie samego workloga wraz z komentarzami. nie znam się co prawda na budowie, ba nawet działaniu kaskad i innych sprzętów tego typu. Widze jednak po samym worklogu ile pracy i czasu, że o kasie nie wspomnę Cię to kosztowało. Nie odpuszczaj tym skur.wielom i zniszcz firmę. Niech zacznie w końcu w tym kraju obowiązywać prawo. Osobićie G.ówno mnie obchodzi czy anihilujesz tym samym miejsca pracy czy nie. Taka firma nie ma prawa istnieć. Gdyby coś takiego przytrafiło Ci się w USA to by bulili srogie odszkodowanie idące pewnie w miliony tamtejszych pesos. Ale i tu jest pewna rada. Od 2005 roku konkretnie od 1 maja tegoż, firmy kurierskie działają w oparciu o prawo Unii Jewropejskiej niemniej restrykcyjne od US. Dlatego tez musisz zadziałać z pełnym wyrachowaniem i dojść swoich praw choćby ta pseudo-firma miała skonać. Czego jej życzę ze szczerego serca. Jak wynika z poprzedniego postu odszkodowanie i to wysokie jesdt możliwe do uzyskania czego z kolei Tobie życzę. Nie patyczkuj się a jeśli wygrasz to Twój przykład poprawi działanie innych kur.wierów, jak ich ktoś określił wcześniej. Ogień zwalczać ogniem jak mówi stare porzekadło. Nie dość, że pozwać do sądu to jeszcze sprawę nagłośnić. Takie moje zdanie. Howgh! Nauczyłeś mnie tym czegoś przy okazji: dzisiaj wysyłam dwa procki do Alfredka na testy, Dothan 735A i P4-M NW, porobię zdjęcia przed i po zapakowaniu, podam numery serii i wyślę jako ubezpieczoną bo jak widać do nikogo nie można mieć zaufania, a do Alfredka mam za daleko żeby samemu zawieść. Każda paczka nadawana kurierem jest ubezpieczona ;) Co do niszczenia firm to nie jest tak łatwo ;) Sorry za cynizm, ale takich przypadków przerobiłem już kilkadziesiąt. Wysyłając paczkę, zgadzasz się na warunki (podpisujesz umowe) chociaż wiekszość osób nawet nie czyta co podpisuje. http://www.gls-poland.com/graphics/AGB_poland.pdf Każda firma kurierska działa w ten sposób, a zasady niemal identyczne na całym świecie. W ostateczności wypłacą odszkodowanie. Z tym zwykle nie ma problemów. eszta @ priv Współczuję i trzymam kciuki :-) Edytowane 9 Stycznia 2007 przez Zenfist Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LukeXE Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 THX Zenfist, zgadamy sie na gg/pw Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marco Opublikowano 9 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Stycznia 2007 To jest ***** jakas paranoja z tymi przesylkami. Poczta kradnie, kurierzy graja w pilke. Czy jest wogole jakis kurier ktory jest sprawdzony i rzetelny. A moze wogole to samemu dostarczac paczki bo wyjdzie taniej i solidniej. Wszystko jest kwestią tego ile ludzie zarabiają w tych firmach i jakie mają podejście do pracy. Niestety dużo wysyłam jak i odbieram różnych przesyłek i przerabiałem kilka firm i do każdej można się niestety było x razy przyczepić: <pręgierz> Masterlink (DPD): Bajzel w systemie doręczeń - 2 razy kiedy prosiłem o pozostawienie przesyłki u nich w magazynie bo pracowałem dosyć blisko i mogłem do nich zajechać okazywało się, że przesyłka została wydana kurierowi. Za drugim razem szlag mnie trafił już niesamowicie. Kurierzy nie mają w zwyczaju dzwonić i umawiać się na odbiór. Kwiatek absolutnie the best - zamawia się kuriera Masterlinku online i wpisuje wszystkie dane swoje i odbiorcy. Poniedziałek rano zamówiłem. Dzwonią o 17stej, że niestety system się popsuł i nie dojadą. Będą dnia następnego. Przyjechał dnia następnego, wszystkie świstki wypisane. Paczka do Bielska Podlaskiego dotarła do oddziału Bielsko Biała. Kod pocztowy był poprawny. Nawet nie zadzwonili, tylko w momencie gdy sam się zdziwiłem czemu paczka nie dotarła rozpoczeli poszukiwania. Żałość. DHL: Nie zadzwonić i zostawić paczkę u niezbyt kochanego sąsiada piętro wyżej? Jasne w DHLu jest to w standardzie ;> Informacja pt. "jak Pan chcesz paczkę to przyjedź do naszego oddziału". Oddział był oddalony o jedyne 2 godziny autem. Rewelacja. 7demka: moi absolutni ulubieńcy. Pracują (wożą) tylko do 16stej. Odbiór osobisty wymaga stania pół godziny w brudnym biurze słuchając soczystych wiązek ludzi którzy tam pracują. Umówić się z kurierem ponoć można. Ba nawet raz tego dokonałem. Spóźnił się o 7 godzin. (może to ta nazwa ;) UPS: Kto by się przejmował godzinami. Jaka jest różnica pomiędzy 19stą a 11stą. PocztaPolska: Klatka 8G i 8B. Co za różnica ;) Zagubione koszulki PurePC? Jasne. Paczka priorytetowa która idzie 12 dni - tak to tylko Poczta Polska potrafi zapewnić ;> </pręgierz> A Twój przypadek rozgłośnij w mediach - niektóre brukowce lubią krew ;> Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...