Skocz do zawartości
Gość sekman

Sesja....

Rekomendowane odpowiedzi

Crosis, niepotrzebnie negujesz naturalny rozwoj tematu. Po pewnym czasie sytuacja sie ustabilizuje i bedzie ok. Co do mojego dzisiejszego kolosa, to poszlo chyba w pupe. Jutro egzamin... mam nadzieje, ze karta sie odwroci :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Crosis - > z mojego punktu widzenia tak to wyglądało - w temacie nikt nie pisał, że "ktoś dostał za coś %", więc nie obwiniaj mnie za to, że tak to odebrałem. Jak już powiedziałem koniec tematu z mojej strony. Peace.

 

Wracając do tematu to może oprócz wyliczanek macie jakieś ciekawe przygody związane z sesją? :) Przypadki niesamowitego szczęścia itp itd? Śmieszne akcje, sytuacje, na egzaminie? Czy wszędzie szaro i buro? ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypadki niesamowitego szczęścia to ja mam od samego początku - to dzięki szczęściu kończę studia. Nauka nie miała z tym prawie nic wspólnego. Przykład z ostatniego zjazdu: Przyjechałem na seminarium bez ani jednego bajta pracy dyplomowej przygotowany na to, że trzeba będzie coś pościemniać. A tu przychodzi dr i mówi, że seminarium się nie odbędzie, bo jednego laptopa z katedry ktoś wziął, a drugi się popsuł. :D

Inny przykład. Facet z jakiegoś tam przedmiotu (którego nazwy nie chce mi się szukać) powiedział, że mamy 5 laboratorium zrobić w domu i wtedy dostaniemy zaliczenia. Gdy już się powoli zmuszałem do wykonania lab., to facet zmienił zdanie i powiedział, że nam podaruje. Zaliczenie już mam. :]

Nie wspomnę o kilku egzaminach, gdzie przychodziłem zupełnie nieprzygotowany i kończyło się na "kto chce 3, to pisze 'odpowiedź ustna' i wychodzi". Oraz kilku innych przypadkach, gdzie fuksem udało się odpisać to, co wystarczyło na 3 lub akurat umiałem tyle, żeby napisać na 3. Cała moja wiedza przeważnie opierała się na tym, co wyniosłem z ćwiczeń/laboratoriów. Na wykłady prawie nikt nie chodził. Uczyłem się dopiero w ostateczności, gdy po 2 podejściach okazywało się, że nie ma innego wyjścia. Ale nawet wtedy zbytnio się nie przykładałem. :]

Żeby nie było, nie mam samych 3.0. Jest kilka 4 i 5 nawet. :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To teraz ja ze swoimi problemami życiowymi :>

Macie jakiś dobry sposób na EFEKTYWNĄ i długa naukę?

Kaw pijam i tak kilka dziennie, więc nic nie dają. Lecytyna nie pomaga, tak samo jak napoje typu red bull, itd. Po tussipecie ciężko się skoncentrować. Więc zostało coś? Guarana jest coś warta?

Z amfą mi proszę nie wyjeżdżać :>

 

 

Było się uczyć wcześniej, a nie zgrywać cwaniaka [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na studiach wciąż ważniejesze jest kucie do upadłego i zdanie niż umiejętność analizy danych, w dzisiejszych czasach kiedy daną informacje znajduje się w max. kilka minut, trochę anachronicznie jest uczyć się wszystkiego na pamięć, oczywiście są wyjątki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość komuch

Przypadki niesamowitego szczęścia to ja mam od samego początku - to dzięki szczęściu kończę studia. Nauka nie miała z tym prawie nic wspólnego. Przykład z ostatniego zjazdu: Przyjechałem na seminarium bez ani jednego bajta pracy dyplomowej przygotowany na to, że trzeba będzie coś pościemniać. A tu przychodzi dr i mówi, że seminarium się nie odbędzie, bo jednego laptopa z katedry ktoś wziął, a drugi się popsuł. :D

Inny przykład. Facet z jakiegoś tam przedmiotu (którego nazwy nie chce mi się szukać) powiedział, że mamy 5 laboratorium zrobić w domu i wtedy dostaniemy zaliczenia. Gdy już się powoli zmuszałem do wykonania lab., to facet zmienił zdanie i powiedział, że nam podaruje. Zaliczenie już mam. :]

Nie wspomnę o kilku egzaminach, gdzie przychodziłem zupełnie nieprzygotowany i kończyło się na "kto chce 3, to pisze 'odpowiedź ustna' i wychodzi". Oraz kilku innych przypadkach, gdzie fuksem udało się odpisać to, co wystarczyło na 3 lub akurat umiałem tyle, żeby napisać na 3. Cała moja wiedza przeważnie opierała się na tym, co wyniosłem z ćwiczeń/laboratoriów. Na wykłady prawie nikt nie chodził. Uczyłem się dopiero w ostateczności, gdy po 2 podejściach okazywało się, że nie ma innego wyjścia. Ale nawet wtedy zbytnio się nie przykładałem. :]

Żeby nie było, nie mam samych 3.0. Jest kilka 4 i 5 nawet. :]

to tylko swiadczy o twojej uczelni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja prawie koncze sesje, pomimo ze jestem na 10 semestrze. Dzisiaj deadline na oddanie pracy mgr (robocza wersja dla promotora). Wtorek dostane ja do poprawki. Piatek zlozenie do dziekanatu i jak dobrze pojdzie to w czwartek 28.06.2007 bede pan MGR INŻ :D B-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to tylko swiadczy o twojej uczelni

No tak, bo na pozostałych to trzeba się uczyć dniami i nocami i ledwo 3 się dostanie. :mur:

Nie róbmy scen. Program uczelni (przynajmniej mojej i nie tylko) jest imho do kosza i jak chcesz się nauczyć czegoś, co Ci będzie potrzebne w życiu, to uczysz się sam. Te oceny i cały ten cyrk potrzebny jest tylko po to, aby mieć jeden lub dwa skróty przed nazwiskiem. Nic więcej. Wiedza nie bierze się ani z powietrza, ani z nudnych wykładów opierających się na oklepanych tekstach pamiętających enigmę.

 

Ja ze swoją pracą dyplomową jestem w lesie. Piszę CMSa i jakoś się ostatnio zmusić nie mogę do włączenia edytora jakiegokolwiek. Projekt już piszę miesiąc. Jeden przedmiot już z głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sobota:

 

Rozwoj personelu

 

Niedziela:

 

Rynek pracy

Prognozowanie i symulacje

 

Coś czuje że prognozy będa w plecy.Nic nie umiem z tego przedmiotu.Zastanawiam sie nad zaświadczeniem lekarskim :unsure:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, bo na pozostałych to trzeba się uczyć dniami i nocami i ledwo 3 się dostanie. :mur:

Nie róbmy scen. Program uczelni (przynajmniej mojej i nie tylko) jest imho do kosza i jak chcesz się nauczyć czegoś, co Ci będzie potrzebne w życiu, to uczysz się sam. Te oceny i cały ten cyrk potrzebny jest tylko po to, aby mieć jeden lub dwa skróty przed nazwiskiem. Nic więcej. Wiedza nie bierze się ani z powietrza, ani z nudnych wykładów opierających się na oklepanych tekstach pamiętających enigmę.

 

Ja ze swoją pracą dyplomową jestem w lesie. Piszę CMSa i jakoś się ostatnio zmusić nie mogę do włączenia edytora jakiegokolwiek. Projekt już piszę miesiąc. Jeden przedmiot już z głowy.

Podejście bardzo dobre, ale mam nadzieję, że robisz coś w kierunku, który cię interesuje i da ci możliwość zarobku (każdy daje), a nie studiujesz dlatego, że wymaga tego obecna sytuacja mentalnościowa (mieć mgr koniecznie!... ale po co? skoro pracy nie ma), w dodatku dostajesz dofinansowanie ze strony rodziców.

A podejście, jest nad wyraz dobre na większości uczelni, niestety program nauczania, jak również sama ich treść to mniej więcej 1% tego co ci się przyda w życiu. Liczą się własne zdobyte umiejętności i zdolność sprzedania tego, po najkorzystniejszej cenie pracodawcy (najtrudniejsza sztuka).

Sesja panowie to jest fajna zabawa w porównaniu do tego co was czeka po skończeniu studiów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat nie finansują mnie rodzice. Studiuję zaocznie i sam zarabiam na siebie i na swoje "zabawki". :]

Dziś pojechałem na luzaka na uczelnię. Dowiedziałem się, że mam czas na obronę do 21 września, jeśli chcę iść na uzupełniające. Chyba jednak wezmę urlop i postaram się wyrobić na 28 czerwca.

Poza tym wybrałem indeks i spędziłem całkiem fajny dzień z koleżanką na pifku. ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sobota:

 

Rozwoj personelu

 

Niedziela:

 

Rynek pracy

Prognozowanie i symulacje

 

Coś czuje że prognozy będa w plecy.Nic nie umiem z tego przedmiotu.Zastanawiam sie nad zaświadczeniem lekarskim :unsure:

Rozwoj personelu-5.0 :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja niestety mam tak, ze jak sie niczego nie naucze i pojde na egzamin, to zaraz mam termin w plecy, tak wiec chociaz to minimum musze miec.

Ten tydzien bedzie ciezki: w poniedzialek przedostatni egzam, a w piatek ostatni. Oba dwusemestralne niestety :(

Edytowane przez stregobor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pies bernardyn biegnie z prędkością 10 km/h i niesie pudełko 10 płytek DVD o pojemności 4,7 GB każda. Czy będzie on przesyłał dane szybciej niż sieć Fast Ethernet (100 Mb/s) na odcinku 8 km? Dlaczego nie stosuje się psów w sieciach komputerowych?

 

Autentyczne zadanie z egzaminu z podstaw telekomunikacji ;] z polsl

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o matko co za ludzie tu sa :) rok temu dostałem ostatni wpis w połowie listopada, w tym semestrze mam 4 egzamy i bedzie naprawde dobrze jak sie uda zdac dwa w czerwcu, a wy tu z piatkami albo końcem sesji wyjezdzacie nie mam pytan :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...