Jacek Opublikowano 15 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2007 oj BENITO, takie maile w ostatecznosci mimo woli sie zachowuje ;) A co do sprawy ktorej tyczy sie temat. Kupujacy cwany czy nie, powinien dostac przynajmniej odskodowanie, nie małe.. Skoro ktos wspomniał ze moto.allegro uwaza sie za taka giełde, to coz, podejscie raczej głupie.. Aukcja jak aukcja, regulamin jest, wszyscy zarejestrowani(badz nie?) maja prawo do kupna rzeczy tanich jak i wartych kilkadziesiat tysiecy. Sprzedajacy za głupote, badz i cwaniactwo powinien oberwac po łapkach... albo raczej kieszeni? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 15 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2007 Sprzedawcy używanych samochodów to najgorsze ludzkie ścierwo - kłamliwe, pazerne, cwaniackie i nadęte. Zupełnie jak kler. Dobry temat na pracę z socjologii: "Behawioryzm kleru i handlarzy samochodami - analiza porównawcza na wybranych przykładach" :> Głupich ludzi nie ma co żałować i tego tutaj cwaniaczka z miodem w uszach nie żałuję. Kiedy sprzedawałem telefon (Samsung C-100, taszczony w kondonie cały czas, stan salonowy) nie dałem minimalnej i też żal rzyć ściskał, jak poszedł za 80 pesos. Ale co napiszę kupującemu - "za mało, spie...laj"? Nie ma się co łudzić, że ta sprawa wyeliminuje całkowicie tego typu zagrania, ale jest szansa, że jeden z drugim buc zastanowi się dwa razy, zanim zatekści "aukcja informacyjna", "cena mnie nie satysfakcjonuje" (tu chciałoby się rzec - to już twój problem), "zapomniałem o minimalnej" albo inne nonsensa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 15 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Stycznia 2007 Nie ma się co łudzić, że ta sprawa wyeliminuje całkowicie tego typu zagrania, ale jest szansa, że jeden z drugim buc zastanowi się dwa razy, zanim zatekści "aukcja informacyjna", "cena mnie nie satysfakcjonuje" (tu chciałoby się rzec - to już twój problem), "zapomniałem o minimalnej" albo inne nonsensa.Przy czesci umow konieczne jest cos wiecej niz Allegro, tak wynika z przepisow prawa, dotyczy to mieszkan (konieczny notariusz) samochodow (umowa musi byc podpisana i zawierac okreslone informacje) dlatego ta sprawa nie jest dobra na precedens dla Allegro. W przypadku przedmiotow nie majacych specjalnych wymagan prawnych do waznosci umowy, sytuacja jest inna. Allegro raczej przegra ta sprawe pomimo najlepszych prawnikow po swojej stronie i nierozgarnietego sprzedajacego bez prawnika po drugiej (klopotow to sobie pewnie juz narobil gadatliwoscia przed rozmowa z prawnikiem). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 16 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2007 Na polski, chłopski rozum - jaki bład popełnił kupujący? Żadnego. Sprzedający natomiast nie ustawił ceny minimalnej, to był jego bład. Mogł przewidziec, ze aukcja nie osiagnie satysfakcjonujacej go ceny. Allegro udostepnilo mozliwosci (ustanawianie ceny minimalnej, kup teraz) a on z własnej woli z nich nie skorzystał. Za ten bład powinien odpowiedzieć. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FastlY Opublikowano 16 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2007 Sprzedajacy jak to sam powiedzial, wystawil aukcje tylko na probe. Za glupote niech oddaje mu samochod/kase. Wolalbym samochod :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fipa Opublikowano 16 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2007 Mnie jego próba nie obchodzi. Jesli chcial sprawdzic, ile jest wart, to mogl ustawic stosunkowo wysokie kup teraz i liczyc telefony od zainteresowanych.. Ewentualnie ustawic cene poczatkowa jako ta cene, ktora by chcial i do tego dodac cene minimalna. To juz jest inna kwestia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość SamoDobro Opublikowano 16 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2007 Sprzedajacy jak to sam powiedzial, wystawil aukcje tylko na probe. na probe to sobie mogl wystawic "aukcje" na gratce.pl na allegro wystawia sie przedmioty w celu ich sprzedazy. gdyby skorzystal z ebaya i mial tam konto paypal - sprawy by nie bylo, bo samochod bylby juz wlasnoscia kupujacego ;) Mnie jego próba nie obchodzi. Jesli chcial sprawdzic, ile jest wart, to mogl ustawic stosunkowo wysokie kup teraz i liczyc telefony od zainteresowanych.. Ewentualnie ustawic cene poczatkowa jako ta cene, ktora by chcial i do tego dodac cene minimalna. tak, ale za to musialby Allegro zaplacic prowizje ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bobby82 Opublikowano 16 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Stycznia 2007 Jak ci odwołają ofertę to jakie możesz mieć dowody. Poza mailami z allegro, które kasowałem nie ma żadnych, dlatego to robią. Podeslj linka do rzekomo odwolanej przed czasem aukcji.. Wiesz, opluc jest latwo, a dowody? Txt skasowalem maila brzmi jak: "pies zjadl mi zeszyt". Ż-E-N-A-D-A Kolejny raz robisz wszystko by zaistniec na tym forum :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grinch Opublikowano 17 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Stycznia 2007 Mnie jego próba nie obchodzi. Jesli chcial sprawdzic, ile jest wart, to mogl ustawic stosunkowo wysokie kup teraz i liczyc telefony od zainteresowanych..Krytykujesz sprzedajacego, sam jakeis dziwne pomysly dajesz. A co by bylo gdyby ktos kupil za ta wysoka cene? Znowu rozprawa sądowa? Nikt normalny nie kupuje na allegro samochodu np za 15tys zl nie widzac go na oczy. Tak tez pewnie myslal sprzedajacy, daltego zastosowal taka a nie inna aukcje. Zreszta kazdy z nas gdy widzi auto o polowe tansze to myslisobie: pukniete, ukryte wady itp. Kupujacy jak najbardziej ma prawo do odszkodowaia ale bez przesady, nikt mu samochodu za pol darmo nie da. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 17 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Stycznia 2007 Kupujacy jak najbardziej ma prawo do odszkodowaia ale bez przesady, nikt mu samochodu za pol darmo nie da. Czy ma prawo to się okaże jeśli o takie odszkodowanie wystąpi. Moim zdaniem nie można kupić ani sprzedać używanego samochodu przez allegro bo nie spełnia to wymogów prawnych. W przypadku samochodu nie jest to tak oczywiste jak w przypadku nieruchomości (wymagany notariusz). Po takiej licytacji i tak musi zostać podpisana umowa (dopiero wtedy będzie sprzedany samochód). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
studenc1k Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2007 No i mamy już wyrok: Sąd: wygrana licytacja na Allegro to umowa kupna- sprzedaży. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2007 No i mamy już wyrok: Sąd: wygrana licytacja na Allegro to umowa kupna- sprzedaży. Wykładnię może dać tylko wyrok S.N. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
misico Opublikowano 6 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2007 Na drugiej rozprawie tego rozpoczętego w styczniu procesu sąd wydał wyrok. Uznał, że nie ma potrzeby przesłuchiwania pracownika Allegro w sprawie regulaminu i przebiegu aukcji, bo są to sprawy niesporne: Robert P. wystawił samochód na aukcję, a wygrał ją Adam S., bo zaoferował najwyższą cenę. - Strony zbyt dużą wagę przywiązują do regulaminu Allegro - mówił sędzia Marcin Łochowski w uzasadnieniu wyroku. A brzmi on: sąd ustalił, że strony zawarły umowę kupna sprzedaży niebieskiego Jeepa Grand Cherokee z silnikiem o pojemności 4,7 cm sześciennych , z 2000 r. Dodatkowo Robert P. ma zapłacić ponad 3,5 tys zł kosztów procesu. Sąd przypomniał, że Kodeks cywilny pozwala na składanie tzw. oświadczeń woli w formie elektronicznej, a także uczestnictwa w aukcjach w taki sposób. Aukcja kończy się przybiciem, czyli jasnym komunikatem o jej zakończeniu. W wersji klasycznej przybicia dokonuje np. sąd, a w Allegro to ten serwis internetowy wysyła komunikat o zakończeniu licytacji udostępniając stronom ich dane. Za samochód z silnikiem 4,7 cm sześciennych dać ponad 20k zł? Zdecydowanie przepłacił... :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 7 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2007 Wykładnię może dać tylko wyrok S.N.Ale jesli przegrany nie zlozy apelacji, to wyrok sie uprawomocni i Jeep bedzie musial zostac sprzedany. Natomiast kolejne tego typu przypadki beda rozpatrywane oddzielnie - prawo precedensu u nas nie obowiazuje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 9 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2007 Trzeba policytować trochę samochody, a nóż widelec coś się trafi :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 10 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2007 Ta, najwyzej zostaniesz z 15. autami :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 10 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2007 Ta, najwyzej zostaniesz z 15. autami :P Za 30% wartości :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 10 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2007 Ale jesli przegrany nie zlozy apelacji, to wyrok sie uprawomocni i Jeep bedzie musial zostac sprzedany. Natomiast kolejne tego typu przypadki beda rozpatrywane oddzielnie - prawo precedensu u nas nie obowiazuje. Jaki Jeep? Człowiek twierdzi że nie ma takiego samochodu. (Wygląda na to że miał zamiar sprowadzić jeśli cena rynkowa pozwoli na zysk) Prawo precedensu nie, ale w praktyce obowiązuje wykładnia tworzona przez S.N. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RS Opublikowano 10 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2007 (edytowane) Nie mozna tez wystawiac rzeczy ktorych sie nie posiada. To po 1 Po 2 MotoAllegro to nie gielda samochodowa, tylko internetowa gielda motoryzacyjna, ma swoj regulamin, nie musi sie kierowac zadnymi innymi regulami. Kupujacy w tym wypadku widzac tak niska cene mogl walic w ciemno kierujac sie tylko opisem i fotkami. A jak by przyszlo do zaplaty, a samochod byl by w zupelnie innym stanie niz ten opisywany, mogl by odstapic od zakupu na podstawie niezgodnosci towaru z oferta. Jezeli gosc wystawil takie auto ktorego nie posiada, i NIE WAZNE jakimi powodami sie kierowal - popelnil blad. I najsprawiedliwiej by bylo gdyby teraz musial zalatwic kupujacemu w zamian za te 20 000 samochod pasujacy do opisu na aukcji... Edytowane 10 Lutego 2007 przez RS Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 10 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2007 Jezeli gosc wystawil takie auto ktorego nie posiada, i NIE WAZNE jakimi powodami sie kierowal - popelnil blad. I najsprawiedliwiej by bylo gdyby teraz musial zalatwic kupujacemu w zamian za te 20 000 samochod pasujacy do opisu na aukcji... Błąd jaki popełnił polega na tym że nie napisał wszystkiego w aukcji i sprzedawał przedmiot którego nie posiadał. Mógł sprzedać co najwyżej usługę sprowadzenia samochodu nie samochód. Mądry sędzia powinien wymierzyć sprzedającemu grzywnę za sprzedawanie przedmiotu którego nie posiada a kupującemu za próbę wyłudzenia samochodu za ułamek ceny rynkowej i pieniactwo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 10 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2007 (edytowane) Mądry sędzia powinien wymierzyć sprzedającemu grzywnę za sprzedawanie przedmiotu którego nie posiada a kupującemu za próbę wyłudzenia samochodu za ułamek ceny rynkowej i pieniactwo. buhahaha za pieniactwo to chyba Tobie można coś wymierzyć :mur: :26: :evil: :wisielec: ośmieszasz się w nie pierwszym już temacie :kijem: przecież to allegro, umowa o sprzedaż obowiązuje! Jak wlepi karę kupującemu to wszyscy będą tak trollować na allegro <_< Przecież wszystko przemawia za kupującym, to jak ty byś kupił 8800 GTX za 100zł to będzie "wyłudzenie"? :blink: :mur: śmieszny jesteś... była okazja -> kupił i tamten musi sprzedać a jak nie ma to niech sprowadza, też idiota nie wystawić ceny minimalnej i sprzedawać coś czego nie ma to, że poniesie jeszcze wyższe koszta to już tylko i wyłącznie jego sprawa :mur: sam sobie narobił problemów i jeszcze się awanturuje... EDIT: allegro jest ostatnim serwisem na którym sprzedaje się po wartości rynkowej, piszesz jak byś wczoraj zszedł z drzewa (i tak po większości Twoich wypowiedzi w innych tematach wnioskuję) Edytowane 10 Lutego 2007 przez Kaaban Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RS Opublikowano 10 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2007 Kaaban: i wlasnie przez takich ludzi jak kolega "pietro" wyzej na allegro sa takie i podobne historie. dwaIP: Wystawiajac aukcje na Allegro, automatycznie zgadzasz sie z regulaminem. I KONIEC. Nie ma zadnego sprzedawania rzeczy ktorych sie nie posiada, tak samo jak sprawdzania ceny czy innych durnych pomyslow. Nie ma tu mowy o zadnym wyludzeniu. Wiesz co to znaczy wyludzenie ? Widac ze nie za bardzo :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 10 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Lutego 2007 Kaaban: i wlasnie przez takich ludzi jak kolega "pietro" wyzej na allegro sa takie i podobne historie. dwaIP: Wystawiajac aukcje na Allegro, automatycznie zgadzasz sie z regulaminem. I KONIEC. Nie ma zadnego sprzedawania rzeczy ktorych sie nie posiada, tak samo jak sprawdzania ceny czy innych durnych pomyslow. Nie ma tu mowy o zadnym wyludzeniu. Wiesz co to znaczy wyludzenie ? Widac ze nie za bardzo :) Oczywiście że zgadzam się z regulaminem jeśli wystawiam jakiś przedmiot na Allegro. Nie bronię sprzedającego (napisałem że powinien zapłacić jakąś grzywnę za wystawianie wirtualnego pojazdu). Moim zdaniem jeśli dojdzie do dalszego procedowania to SN uchyli ten wyrok. Dlatego że w uzasadnieniu pojawiła się błędna argumentacja dotycząca braku konieczności pisemnej umowy przy kupnie używanego samochodu. Pisemna umowa potrzebna jest nie tylko do zarejestrowania samochodu. Potrzebna jest jako dokument potwierdzający własność do czasu dokonania rejestracji. Zgodnie z takim uzasadnieniem sądu, sprzedający samochód na allegro nie musi potem podpisać umowy przy wydawaniu samochodu. Moim zdaniem jest zobowiązany do podpisania umowy. Umowę kupna sprzedaży uważam za zawartą jeśli obie strony zgodziły się co do przedmiotu i ceny oraz wypełniły wymagane prawem formalności. W tym przypadku wątpliwa jest zgoda co do ceny (podobno sprzedający nie mógł poprawić pomyłki z powodu uszkodzenia modemu) i co do dopełnienia wymaganych formalności. Czy jeśli Twoje dziecko kliknie na kup teraz za przedmiot wart 1 zł a wystawiony za milion to dokończysz transakcję jako rodzic? Gdyby sprzedawca w takim przypadku skierował sprawę do sądu to jak to inaczej nazwać jak nie próbę wyłudzenia. Allegro na razie nie ma wystarczających zabezpieczeń do najpoważniejszych transakcji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ruido Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 (edytowane) Kupiła na Allegro łódkę za złotówkę Żaganianka kupiła na Allegro łódkę wartą 40 tys. zł za... złotówkę. Sprzedawca nie zastrzegł ceny minimalnej. Kiedy się zreflektował, skończył aukcję, myśląc, że do sprzedaży nie doszło. Agnieszka Trzebińska od pół roku buszuje w internecie na internetowej aukcji Allegro. Jest dobrą klientką. Osoby, z którymi zawierała transakcje, wystawiają jej pozytywne komentarze. Pod koniec ubiegłego roku pani Agnieszka rozglądała się za łódką dla ojca, zagorzałego żeglarza. 13 grudnia znalazła ciekawą propozycję. Afuxx, allegrowicz z Rawicza, na portalu od 2001 r., wystawił AM 480, bezkabinową łódź motorową z wygodnym kokpitem dla wędkarzy. Taką łodzią można wypuścić się nie tylko na jezioro i rzekę, ale nawet na morskie przybrzeże. Łódka jest przystosowana także do uprawiania narciarstwa wodnego. Sprzedawca zachwalał jej stan, pływał nią zaledwie kilka razy, m.in. po Adriatyku i po Odrze. - Jak zwykle dałam symboliczną złotówkę. Liczyłam się oczywiście z tym, że cena ostro wzrośnie. Łódkę można było można kupić od ręki za 41 tys. zł, korzystając z opcji "kup teraz", ale pomyślałam, że lepiej się potargować. W najśmielszych marzeniach nie wiedziałam, że wylicytuję ją za złotówkę - opowiada Trzebińska. Po 45 minutach od złożenia przez nią oferty allegrowicz prawdopodobnie zreflektował się, że nie zastrzegł ceny minimalnej. Wedle tej opcji łódka nie mogłaby być sprzedana poniżej określonej wartości. Postanowił się wycofać i wybrał najprostszy sposób: po prostu zakończył aukcję. Pani Agnieszka dostała wiadomość od Allegro, że wygrała licytację. - Sprzedawca nie zdawał sobie sprawy, że kończąc licytację, sprzedaje łódkę osobie, która zaoferowała najwyższą cenę. Kliknięcie komputerową myszką jest równoznaczne z uderzeniem młotka prowadzącego licytację - tłumaczy Sebastian Kordel, adwokat pani Agnieszki, który wkrótce złoży do sądu pozew przeciwko właścicielowi łodzi. Ten nie ma zamiaru sfinalizować transakcji. - Próbowałam się z nim umówić. Usłyszałam, że za złotówkę mogę sobie kupić gazetę, a łódki nie dostanę. Mimo to wysłałam mu zapłatę pocztą. Ale przekazu nie odebrał - opowiada Trzebińska. - Potem usłyszałam, że on w ogóle nigdy nie posiadał takiej łódki. Rzecznik portalu Allegro Bartek Szambelan przyznaje rację pani Agnieszce. - Sprzedający, wystawiając łódkę, wybrał model aukcji tradycyjnej, gdzie licytacja rozpoczyna się od złotówki. Dołożył jednocześnie opcję "kup teraz" na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych. W momencie kiedy zalicytował pierwszy oferent, opcja "kup teraz" automatycznie zniknęła. Sprzedawca wtedy zakończył aukcję przed czasem, tym samym zawarł transakcję z kupującym - tłumaczy Szambelan. Czy sprzedający mógł uchronić się przed tak niekorzystnym obrotem sprawy? - Dobrze jest przeczytać regulamin i być świadomym, jakie konsekwencje niesie handel w internecie. Mógł przecież skorzystać z opcji "ceny minimalnej". A nawet jeśli tego nie zrobił, zanim zdecydował się na zakończenie licytacji, powinien wycofać ofertę pani Agnieszki, oczywiście podając rozsądny powód - dodaje Szambelan. Kilka dni temu Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Północ przyznał w precedensowym procesie dotyczącym sprzedaży auta w internecie, że wygrana na serwisie Allegro to umowa kupna-sprzedaży ze wszystkimi konsekwencjami. Nakazał oferentowi sprzedać auto - za wylicytowane 23 100 zł - choć cena rynkowa Jeepa Grand Cherokee z silnikiem o pojemności 4,7 cm (rok 2000) była co najmniej dwukrotnie wyższa. Sprzedawca tłumaczył przed sądem, że zapomniał w swej aukcji podać cenę minimalną (30-40 tys. zł), a poza tym zepsuł mu się modem i nie mógł tego skorygować przed końcem aukcji. Sąd uznał, że nie ma wątpliwości co do przebiegu aukcji i pozostaje jedynie prawna ocena sporu. Kodeks cywilny dopuszcza różne formy zawarcia umowy sprzedaży, a więc także formę elektroniczną. Allegro.pl jest aukcją taką jak inne, tyle że elektroniczną. - Wiele osób traktuje Allegro jako formę bezpłatnego ogłoszenia. Wystawia ofertę, podaje swój numer telefonu, licząc, że dogada się z kupującym poza portalem. A aukcja w internecie to nie żarty - tłumaczy mec. Kordel. Edytowane 15 Lutego 2007 przez Ruido Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 Następny lolek :lol: Powinien <span style='color: red;'>ORT: wziąść</span> sobie to do serca "A aukcja w internecie to nie żarty - tłumaczy mec. Kordel. " Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cloperflake Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 W tym przypadku sprzedajacy ma wieksze szanse na wygranie ewentualnego procesu niz w przypadku tego samochodu. O ile tam zakupiono towar za kilkadziesiat procent realnej wartosci to w tym przypadku 1 zł stanowi ulamek ceny łódki. Przypominam regulamin allegro NIE JEST wazniejszy niz prawo obowiazujace w Polsce. Po drugie nie sugerujcie sie wczesniejszym procesem, u nas kazda sprawa traktowana jest indywidualnie a precedensy stosowane sa tylko w amerykanskich filmach Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 Następny lolek :lol: Powinien <span style='color: red;'>ORT: wziąść</span> sobie to do serca "A aukcja w internecie to nie żarty - tłumaczy mec. Kordel. " Regulamin jest na tyle zagmatwany i obszerny że nie ma się co dziwić że mało kto czyta to w całości. Wystawiając tak kosztowny przedmiot to raczej powinien. W samym regulaminie jest poważna luka pozwalająca na anulowanie aukcji przez sprzedającego pod pretekstem uszkodzenia przedmiotu. Jednocześnie jest poważna wada w postaci braku opisu jak skorygować pomyłkę oraz w jakich sytuacjach następuje przybicie. Allegro zupełnie nie nadaje się do transakcji na duże kwoty dla osób niedoświadczonych w obcowaniu z tym serwisem. Ciekawe jak zakończy się druga sprawa sądowa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 Regulamin jest na tyle zagmatwany i obszerny że nie ma się co dziwić że mało kto czyta to w całości. Wystawiając tak kosztowny przedmiot to raczej powinien. W samym regulaminie jest poważna luka pozwalająca na anulowanie aukcji przez sprzedającego pod pretekstem uszkodzenia przedmiotu. Jednocześnie jest poważna wada w postaci braku opisu jak skorygować pomyłkę oraz w jakich sytuacjach następuje przybicie. Allegro zupełnie nie nadaje się do transakcji na duże kwoty dla osób niedoświadczonych w obcowaniu z tym serwisem. Ciekawe jak zakończy się druga sprawa sądowa. przecież tam jest napisane w portalu od 2001 to już w ogóle debil roku, nie potrafi zakończyć aukcji z odwołaniem ofert? :huh: :blink: przecież takich nie powinni w ogóle do internetu dopuszczać! :mur: Polskie prawo jest ważniejsze? a "wygrana na serwisie Allegro to umowa kupna-sprzedaży ze wszystkimi konsekwencjami" to co niby jest? prawo dżungli? :lol: to jak ja z Tobą zawrzemy taką umowę i potem stwierdzisz że to jednak za mało to będziesz mnie ciągał po sądach? :-| Sprzedawcy z allegro są bardzo często jak dzieci a allegro to piaskownica, a to nie ma towaru, a to wyprzedali "w realu", a to przypadkiem popsuli a to okazuje się że towaru nie ma a to zapomną tak oczywistej rzeczy jak cena minimalna albo nie potrafią odwołać oferty <_< może wreszcie część ludzi przestanie traktować allegro jak zabawę a zacznie na serio (chociaż i w to wątpię) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 przecież tam jest napisane w portalu od 2001 to już w ogóle debil roku, nie potrafi zakończyć aukcji z odwołaniem ofert? :huh: :blink: przecież takich nie powinni w ogóle do internetu dopuszczać! :mur: Polskie prawo jest ważniejsze? a "wygrana na serwisie Allegro to umowa kupna-sprzedaży ze wszystkimi konsekwencjami" to co niby jest? prawo dżungli? :lol: to jak ja z Tobą zawrzemy taką umowę i potem stwierdzisz że to jednak za mało to będziesz mnie ciągał po sądach? :-| Sprzedawcy z allegro są bardzo często jak dzieci a allegro to piaskownica, a to nie ma towaru, a to wyprzedali "w realu", a to przypadkiem popsuli a to okazuje się że towaru nie ma a to zapomną tak oczywistej rzeczy jak cena minimalna albo nie potrafią odwołać oferty <_< może wreszcie część ludzi przestanie traktować allegro jak zabawę a zacznie na serio (chociaż i w to wątpię) Allegro ma wiele do zrobienia z regulaminem, zasadami funkcjonowania i oprogramowaniem aby nie dochodziło do takich sytuacji. Prawo zawsze stoi w sądzie wyżej niż jakiekolwiek regulaminy czy umowy. Poza sądem wystarczy kierować się zdrowym rozsądkiem. Zdrowy rozsądek podpowiada mi że domaganie się wydania przedmiotu wartego kilkadziesiąt tysięcy za 1zł rozsądne nie jest. Co na to powie prawo to zobaczymy. Jeśli za właścicielem łódki stoi dobry prawnik to myślę że szanse tej pani na łódkę za 1 zł są zerowe (chyba że dostanie zabawkę łódkę za 1zł na otarcie łez od allegro). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thuGG Opublikowano 15 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lutego 2007 (edytowane) Poza sądem wystarczy kierować się zdrowym rozsądkiem. Zdrowy rozsądek podpowiada mi że domaganie się wydania przedmiotu wartego kilkadziesiąt tysięcy za 1zł rozsądne nie jest. Co na to powie prawo to zobaczymy. Jeśli za właścicielem łódki stoi dobry prawnik to myślę że szanse tej pani na łódkę za 1 zł są zerowe (chyba że dostanie zabawkę łódkę za 1zł na otarcie łez od allegro). Zdrowym rozsadkiem powinien wykazac sie sprzedawca, zawalil na calej linii. Wedlug twojej argumentacji, to sprzedawca moze sobie wystawiac jak chce, za ile chce i olewac wszystko. Wydaje mi sie jednak, ze tym razem sprzedawca wygra sprawe. Edytowane 15 Lutego 2007 przez thuGG Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...