Evil One Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 szczepanx widać czyta tylko auto świat i ogląda obrazki furek z mototargów. Realia jakie są w Polsce każdy widzi, a ludzie którzy robią bardzo dużo kilometrów m-cu, musieliby być durniami aby nie instalować gazu. Chociaż słuchy chodzą, że ma podrożeć. A jeszcze gdzieś słyszałem wcześniej, że wg. dyrektyw unijnych jego cena nie może być wyższa jak połowa ceny benzyny 95. I teraz nie wiem bo już obecnie jest więcej 2.10 a 3.70? Ale wciąż się opłaca zakładać. Poza tym jazda na gazie jest bardziej pro ekologiczna niż na bence, a patrząc na ilość wydzielanych gazów cieplarnianych na świecie, jest to jak najbardziej na czasie, tudzież trendy, tudzież jazzy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 (edytowane) Najbardziej śmieszą mnie ludzie, który wypowiadają się negatywnie na temat gazu, a: 1. nie mają i nie mieli go we własnym samochodzie. 2. nie użytkowali go więcej niż przez 10kkm. 3. nie mają w ogóle samochodu :D Dobra instalacja, częste kontrolowanie jej stanu oraz silnika i można śmigać równie dobrze jak na benzynie. Trochę podróżowałem samochodem moich rodziców, zarówno jako pasażer jak i kierowca - różnicy między LPG a benzyną nie odczuwam. Autko to Astra 1.6 8v które na gazie przejechało (żeby nie skłamać...) około 200kkm. Jakbyście zobaczyli w jakim stanie jest silnik, jak pracuje i jedzie, to bardzo byście się zdziwili. BARDZO. Jeśli ktoś zakłada instalację firmy krzak w firmie o podobnej renomie, to nie ma się co dziwić, że ma 50% mocy, silnik się sypie po roku i wali z wydechu jak z szaletu ;) Edytowane 22 Stycznia 2007 przez MaSell Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamien Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 tak jak pisalem braciak cc700 na gazie zrobil 60 tys km i wszystko bangla - zadnych problemow i uszkodzen, mialem uno 1.0 120 tys km + walnalem na lpg 110tys km czyli razem 230tys i silnik byl w bardzo dobrym stanie - tylko buda zgnila :/ i jak tu mozna narzekac na lpg ps. obydwie instalacje zakladane w tym samym zakladnie (jakies 200zl drozej niz wszedzie) ktory robi to naprawde profesjonalnie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 (edytowane) Ja ostatnio zauwazylem nowy trend, jak ktos mowi, ze nie zagazuje, bo auto to nie junkers, a pozniej sie toczy po miescie 40km/h na IV biegu, a za miastem na V biegu 70km/h. No i rozpedzanie do 40km/h trwa ok. 1min. Ja juz wole jechac jak czlowiek junkersem, niz sie toczyc i oszczedzac kazdy grosz, bo PB drogie. Edytowane 22 Stycznia 2007 przez DziubekR1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Grzechu_1990 Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 Gaz-zło wszechświata. Mimo że mój dziadek trochę myślał o gazie powiedział mu zdecydowanie nie, wszystko przez miejsce w bagażniku (astra II ale jak sie jedzie na wakacje to czasami do środka wrzuca sie bagaż), szkoda silnika-widziałem audi 80 (nie pamiętam która seria) które miało gaz i przejechane ponad 300tys, zostało sprzedane i godzinie po sprzedaży padło O_o Instalacja w sumie też kosztuje-ale po ilu tysiącach sie to zwraca-teraz kiedy gaz >2 a pb <4?? A jak widze jakieś fajne wozy (stosunkowo drogie) albo stare bmw to robi mi sie żal. Skoro sie kupuje taki samochód to powinno też stać właściciela na benzynę... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamien Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 Grzechu_1990 powiedz jedno miales swoj wlasny samochod na gaz (o ile jakis miales i probowales go utrzymac) albo przejechales za kierownica takiego samochodu wiecej jak 10tys km ?? btw. gaz kosztuje teraz ok. 1,9-1,8zl/l a nie powyzej 2zl Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tukamon Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 On jest rocznik 90, prawdopodobnie nawet do pedalow nie dosiega... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamien Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 On jest rocznik 90, prawdopodobnie nawet do pedalow nie dosiega...no wlasnie o to mi chodzi iz ludzie ktorzy w zyciu nie zapracowali na wlasny samochod i nie probowali go utrzymac a tymbardziej nie mieli stycznosci z LPG na codzien uzytkujac auto zajmuja glos w tejze sprawie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madness Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 Niestety najbardziej krzyczą ci co nie mają samochodów albo mają jakichś znajomych co wkładają do auta reduktor od kuchenki wrozamet a potem płaczą że się im auto popsuło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gucio89 Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 szkoda silnika-widziałem audi 80 (nie pamiętam która seria) które miało gaz i przejechane ponad 300tys, zostało sprzedane i godzinie po sprzedaży padło O_oJa tam niewiem ale ojciec mial audi 100 avanta 400k na liczniku na gazie zrobione z 100-150k i jakos silnik nie narzekal i palil dobrze. A ogolnie jestem za gazem glownie ze wzgledow oszczednosciowych jako ze zaczyman robic prawko i mysle ze w niedalekiej przyszlosci cos se sprawie to sie oplaca, a ze troche mniej miejsca w bagazniku to juz swoja drogoa bo mozna ladnie schowac butle. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukmek Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 Gaz jest dobrą rzeczą, ale pod warunkami przytoczonymi przez MaSell'a. Moim rodzice użytkują Fiata Brava 1.6 16V z instalacją mieszalnikową (wersja silnika z kolektorem alu) i na gazie robione jest 50 tys. km i nie ma problemów. A koszty eksploatacji znacząco spadły. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 Wlasnie najlepsze jest to, jak to dzieci sie wypowiadaja jaki to gaz jest zly, bo sobie wezma raz na jakis czas fure od tatusia, zeby pocynic po wsi. Inaczej sie gada jak trzeba wlac do baku za wlasna kase i ma sie do wyboru przejechac 250km za 50zl, albo za 100zl. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Evil One Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 Miało być za i przeciw, a jest głównie za (użytkownicy, którzy maja auta na gaz z reguły będą chwalić, bo i mają rację). Przeciwnicy to albo dzieci, które jeżdzą z "Tatem" nową bryczką z salonu i jedno, że stać ich na lanie noPB do baku, a drugie, że nasłuchali się wrogiej propagandy na temat instalcji gazowych wykreowanej głównie przez rafinerie i właścicieli dużych koncernów naftowych. Na gazie nie mają takiego zysku, nie ma kosztownej obróbki paliwa aby stało się w procesie końcowym benzyną. Ale to oczywiście tak w kontekście spiskowej teorii dziejów. Dla mnie PLUSY to przede wszystkim: - mniejsze zanieczyszczenie środowiska; - mniejsze koszty podróżowania #1; - mniejsze koszty podróżowania #2; - mniejsze koszty podróżowania #3; :wink: - rezerwa paliwowa (zasilanie z dwóch różnych źródeł - mniej biegania z "bańką" jak zabraknie paliwa w furce; - jeszcze jakieś by się znalazły, ale najważniejszym i tak dla wszystkich pozostaną ogólne koszty potrzebne na przejechanie np 1kkm - butla gazowa jest teoretycznie bezpieczniejsza w czasie wypadku, aniżeli zbiornik z benzyną (bence wystarczy iskra, a gaz w stanie płynnym trzeba najpierw nagrzać do odpowiednio wysokiej temp.) a MINUSY: - szybsze zużywanie się głowicy (jeśli źle wyregulowana mieszanka)/pierścieni na tłokach(w starych silnikach nie przystosowanych do gazu - temp. spalania średnio wyższa o 100stC) - kosztami częstszych wymian (co 10-15kkm) świec i przewodów zapłonowych w generacjach 1 i 2 - wizytami u diagnostyka (gazownika/ nie mylić z gaziarzem pod sklepem) - minimalna ilość wody z rury wydechowej, ale to po części wina rodzaju spalania propan-butanu, oraz niestety jakości gazu w Polsce - dużo cudowania na początku, zanim się go odpowiednio nie wyreguluje pod konkretne auto i nie chodzi tu o model, a o konkretny samochód - na generacji 1-wszej można także "rozerwać" sobie co nieco w układzie dolotu powietrza (musi poprawnie działać zawór na dolocie) kiedy zbyt długo męczymy stare przewody i świece, oraz katalizator - Ale ten ostatni punkt potraktowałbym jako przestrogę, a nie jako minus. Wszystkie Minusy można moim zdaniem spokojnie potraktować jako do "załatania" i wyregulowania, więc jeśli ktoś ma trochę pojęcia o instalacjach gazowych nie powinien się ich bać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berkut Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 (edytowane) Gaz. W zasadzie nie mam nic przeciwko temu czemus, sam bym go zainstalowal ale tylko: -Jesli jest na wielopunkcie sterowany elektronicznie lub na BLOS. -Jesli moje auto jest wolem roboczym ktore ma mnie przenosic z miejsca A do B -nie zamierzam dlugo jezdzic autem -pojde do psychoterapeuty ktory mi wytlumaczy ze stan auta nie musi byc idealny Gaz co stwierdzam organoleptycznie powoduje spadek mocy, ale roznica 5 koni mozna przebolec., zreszta chcac podrozowac ekonomiecznie podklada sie pod pedal gazu cegle, koncu na tym polega gaz - ekonomia. Organoleptycznie moge tez stwierdzic na wielu przykladach ze gaz = zlo jesli chodzi o zywotnosc silnika. Widzialem swoje, popalone zawory, przylgnie klepane, progi na silniku. NIKT mnie nie przekona ze gaz nie szkodzi silnikowi ktory nie jest do niego przystosowany konstrukcyjnie. Gaz w autach o aspiracjach sportowych, uzywanych "dynamicznie" i inne "szybsze" nie ekonomiczne sposoby uzytkowania uwazam za calkowita pomylke i kabaret. Subaru impreza z lpg ? Zalosne. Mercedes S500 na lpg ? Omfg. Widzialem juz kilka takich cudow. Jesli ktos lubi masochizm to prosze go bardzo ale to wzbudza we mnie tylko smiech. Sport =/= lpg. Jedna honda na lpg wiosny nie czyni. Inna sprawa to to ze instalacja gazowa w tej hondzie ma tyle wspolnego z zwykla co jak juz wczesniej uzywalem stwierdzenia: pingwin z lataniem. - butla gazowa jest teoretycznie bezpieczniejsza w czasie wypadku, aniżeli zbiornik z benzyną (bence wystarczy iskra, a gaz w stanie płynnym trzeba najpierw nagrzać do odpowiednio wysokiej temp.) Hahahahahahhaahh. Skad ty wytrzasnoles takie hece ? Gaz znajduje sie w butli pod cisnieniem 10 bar, dodam ze w zwyklym samochodzie paliwo wtryskiwane jest przy 3 barach, to po pierwsze. Jakakolwiek dziorka w twojej butli oznacza ze gaz bedzie wylatywal przy tych 10 barach az: -zawartosc butli ochlodzi sie do temp. wrzenia gazu w temp otoczenia (ok. -30C) -butla ulegnie oproznieniu bo wyciek nastapil ponizej tafli cieczy W ten czy w inny sposob gaz bedzie ulatywal gwaltownie i bedzie sie odrazu doskonale mieszal z powietrzem. Benzyna conajwyzej wycieknie spokojnie i tyle bedzie. Wrazie zaplonu benzyna zacznie sie "spokojnie palic" (wolalbym chyba odrazu wyleciec w powietrze niz powoli sie smazyc) a gaz odrazu jest miesznany z powietrzem. Jedyny argument dla gazu to wyzsza temp. zaplonu ale to tez zasadniczej roznicy przy takim wypadku nie robi. Jesli udalo ci sie rozwalic auto tak ze rozerwana zostala wzmocniona butla cisnieniowa to ciebie to juz nie interesuje - rozmawiasz z sw. piotrem. Edytowane 22 Stycznia 2007 przez berkut Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 Ja dodam od siebie ze mialem wlasny samochod sam na niego zapracowalem, palil sporo, jednak nawet przez ulamek sekundy nie pomyslalem zeby go zagazowac. Teraz jestem na etapie poszukiwani e30 325 i napewno gazu moja beta nie zobaczy, mimo ze kazdy wie ile takie autka pala. Moj kolega ma fiata crome, wcale nie zadne cudo, zalozona firmowa instalacja, jednak po remoncie glowicy (powypalane gniazda i zawory) wyciagnal ja z samochodu i powiedzial - nigdy wiecej :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 (edytowane) Heh, także chętnie wywaliłbym gaz z mojej Bety, ale... Jak depnę ostro i widzę ekonomizer, który stoi na 5 mpg, co oznacza mniej więcej 47l/100km to, od razu wybijam sobie z głowy taki absurdalny pomysł. Na NoPB po 3.89 mnie jednak nie stać. A przyjemności z dynamicznej jazdy i dźwięku R6 sobie nie odbiorę - wolę raczej żyć na chlebie z masłem. Próbowałem kilka razy jeździć ekonomicznie na benzynie, ale tym autem się nie da. Jak przez przypadek mocniej naciśniesz pedał gazu i usłyszysz miły dla ucha dźwięk, to jak zahipnotyzowany wciskasz mocniej i mocniej. A czasami gdy ruszam lub wyprzedzam, to wręcz nie mogę się opanować - do 5000 rpm i shift. Mam sobie odebrać taką radość? Zresztą z każdego bagażnika robi się taki, jak w SC, kiedy zapakować doń bojler na LPG.Wiem, że się czepiam, ale zapewniam, iż do mojego mogę jeszcze spokojnie wrzucić dorosłą osobę (jak to w gangsterskich filmach robią). ;) Edytowane 22 Stycznia 2007 przez ULLISSES Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Evil One Opublikowano 22 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Stycznia 2007 (edytowane) @ berkut - wszystko spoko każdy ma swoje racje i nikt na siłę nie będzie Cię przekonywał bo i po co? Zauważ jednak, że dla niektórych ludzi żyjących na Ziemi samochód głównie służy do przemieszczania z punkt A do punktu B, po to został stworzony. Oczywiście dla 5% ludzi każdy kucyk stracony w przypadku zamiany benki na gaz to dramat, np. nikt nie będzie stosował LPG w wyścigach bo technologia zbyt mało sprawdzona w tych warunkach i za duże przeciążenia dla silnika [gaz jest za suchy] (choć wyższa liczba octanów w gazie daje do myślenia). A jeśli chodzi o powypalane gniazda, wywalone uszczelniacze, pogięte prowadnice itp. w głowicy to występuje to głównie na instalce generacji 1, i to wtedy kiedy ktoś za bardzo oszczędza, odpalając silnik na gazie (silnik należy odpowiednio podgrzać na bence, aby uzyskał optymalną temp. pracy [najlepiej jeśli parownik będzie ciepły lub gorący - oczywiście gen.1] i wtedy dopiero przełączać na gaz. Przy umiejętnym obchodzeniu się z eksploatacją auta na gazie, nic takiego co napisałeś nie występuje. A to, że Cię śmieszy jak ktoś zakłada gaz do Mesia S500 to raczej nie twój problem. Przecież nikt Ci nie wytyka, że wciąż jeździsz tylko na bence. Trochę tolerancji dla innych użytkowników dróg. :wink: @IGI Wszystko zależy jak kolega jeździł tym autem i jaką generację instalki miał założoną, oraz jak miał wyregulowaną. Edytowane 22 Stycznia 2007 przez Evil One Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 (edytowane) Hahahahahahhaahh. Skad ty wytrzasnoles takie hece ? Gaz znajduje sie w butli pod cisnieniem 10 bar, dodam ze w zwyklym samochodzie paliwo wtryskiwane jest przy 3 barach, to po pierwsze. Jakakolwiek dziorka w twojej butli oznacza ze gaz bedzie wylatywal przy tych 10 barach az: -zawartosc butli ochlodzi sie do temp. wrzenia gazu w temp otoczenia (ok. -30C) -butla ulegnie oproznieniu bo wyciek nastapil ponizej tafli cieczy W ten czy w inny sposob gaz bedzie ulatywal gwaltownie i bedzie sie odrazu doskonale mieszal z powietrzem. Benzyna conajwyzej wycieknie spokojnie i tyle bedzie. Wrazie zaplonu benzyna zacznie sie "spokojnie palic" (wolalbym chyba odrazu wyleciec w powietrze niz powoli sie smazyc) a gaz odrazu jest miesznany z powietrzem. Akurat z ta wytrzymaloscia butli z gazem, to prawda. Widzialem kiedys w TV jak robiono test, gdzie... strzelano do tej butli. I co ? I nic sie nie stalo. A sprobuj strzelic do baku z benzyna, ktory najczesniej jest zrobiony z jakiej cienkiej blachy. Poza tym, kiedys czytalem o jakims wypadku, gdzie auto osobowe zostalo zmiazdzone przez dwa tiry i jedyna czesc, ktora zostala nieruszona, to butla z gazem. Co do ulatywania gazu, to ja nie jestem expertem i nie pamietam jak to jest rozwiazane, ale sa tam jakies zawory bezpieczenstwa, ktore odcinaja calkowicie "wyplyw" gazu z butli, kiedy ten zaczyna sie ulatniac za gwaltownie. Dzieki temu jeszcze nigdy nie slyszalem o opisanej przez Ciebie sytuacji, a za to widzialem juz niejedno auto, ktora splonelo przez PB. Edytowane 23 Stycznia 2007 przez DziubekR1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
berkut Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 A jeśli chodzi o powypalane gniazda, wywalone uszczelniacze, pogięte prowadnice itp. w głowicy to występuje to głównie na instalce generacji 1, i to wtedy kiedy ktoś za bardzo oszczędza, odpalając silnik na gazie (silnik należy odpowiednio podgrzać na bence, aby uzyskał optymalną temp. pracy [najlepiej jeśli parownik będzie ciepły lub gorący - oczywiście gen.1] i wtedy dopiero przełączać na gaz. Przy umiejętnym obchodzeniu się z eksploatacją auta na gazie, nic takiego co napisałeś nie występuje. Byłbym niezmiernie rad mogąc przeczytać uzasadnienie techniczne powyższych tez. Wystepuje to zawsze gdy uzywa sie gazu w nieprzystosowanym do tego silniku niezaleznie od generacji. To tak jak uzywanie benzyny bezolowiowej w silniku przystosowanym do olowiowki. Material gniazd musi byc do tego przygotowany, zawory wydechowe takze. Od progow w tej chwili abstraciach!e bo to problem raczej motorni ktore byly uzywane do pseudosportu na gazie. Gaz jest zbyt "czystym" paliwem i nie wytwarza zadnej sadzy, tylko krystaliczny popiol z zanieczyszczen. Sadza smaruje bo to zwiazek wegla, nie trzeba tego tlumaczyc. Popiol nie specjalnie lubi sie z pierscieniami ale dopuki nie kreci sie silnikiem mocno, ani nie ma duzych obciazen ukladu korbowo tlokowego to jakos to wszystko zyje. Odpalanie gazu na zimno nie ma wplywu na silnik, chyba ze AFR ci lata do 19 czy tam 20 i masz spalanie stukowe. W ten sposob mozesz sobie tylko parownik rozwalic ot co. Nie twierdze ze butla wybuchnie- wlasnie jest to mocno pancerny element auta. Gorzej jest z stanem tych butli w autach. Afaik jedynym zabezpieczeniem jest elektrozawor na butli, zakladajac ze uszkodzenie nie bedzie na tyle duze by odciac prad od niego a przewod ulegnie przebiciu .... Ale to juz historie wyssane z palca i trzeba miec zdrowego pecha. Generalnie nie uwazam gazu za niebezpiecznestwo w wypadku - chyba ze jak mowie - wyjdzie jakis niezwykly splot wydazen. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
greg505 Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 (edytowane) Gaz: yes, yes, yes.... moje auto na gazie juz jezdzi kilka latek, co jakis czas trzeba podregulowac. co do osiagow, jakiejs znaczacej roznicy w spadku mocy nie zauwazylem (jest to tylko 60KM ;) ). co do kosztow.......na trasie 15zl-100km w miescie 18zl-100km...samo mowi za siebie ;) obecnie jestem na etapie poszukiwania nowego auta, zastanawialem sie nad dieslem a benzynka z gazem.....bedzie gaz ;) Edytowane 23 Stycznia 2007 przez greg505 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^BerZerK^ Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 Generalnie nie uwazam gazu za niebezpiecznestwo w wypadku - chyba ze jak mowie - wyjdzie jakis niezwykly splot wydazen.Otoz to. Pracuję w straży pożarnej i heh jeszcze nigdy nie było żeby podczas wypadku cokolwiek stalo się z butlą. A jak się zapali to dupnie i bak z paliwem i butla z gazem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 Tak jak myślałem - temat-wrestling :> Miło poczytać rzeczowe posty, techniczne wywody i tak dalej. Ciekawych rzeczy można się dowiedzieć i mówię to całkiem poważnie. Niemniej jakem już wspomniał żaden argument nie przekona mnie do LPG, seksu analnego, miodu i górników, bo jestem zwyczajnie uprzedzony, kropka. To już nie można mieć jakiegoś swojego obiektu nienawiści i innych brzydkich uczuć? :> A co do nierzeczowych postów, utrzymanych w tonie "ty dzieciaku z samochodem tatusia" - panowie, na swoje toczydełko zapracowałem sam, za swoje tankuję, ergo adresat nie przyjął przesyłki. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
...John Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 Od jakiś 4 lat, mój sąsiad posiada coś takiego: http://moto.allegro.pl/item159069717_bmw_750_navi_tv.html Zaraz po sprowadzeniu, założył gaz i do tej pory nie zepsuło się nic, silniki i instalacja zero problemów. Jak twierdzi, nie zamienił by go na żadne inne. Moim zdaniem to lest lepszy wybór niż octavia z 1,6. Ja kiedyś posiadałem golfa 2 1,8 do którego założyłem gaz i do dzisiaj jeździ, a benzyny to on już od dawna nie pił. W zimie stoi w ciepłej piwnicy, więc z odpalaniem nie ma problemów. Aktualnie ma 360 000 km, od 270000 na gazie, w tamtym roku miał sprawdzaną kompresję, to po pomiarach zapytano się mnie czy ja mam orginalny silnik, bo wyszły jak by z fabryki wyjechał. Ogólnie jestem na tak, żadnych minusów nie widzę. A co do gazu w subaru/lancer to jak kogoś stać na takie auto, to raczej nie musi instalować gazu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Evil One Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 Co do Golfów II, to te auta rzeczywiście sprawują się dobrze na gazie, nawet na starych instalacjach. A jeśli mowa o silnikach VW akurat z tamtego okresu, to pamiętam gdzieś czytałem o tym jak zrobiono teat kilku starym autom rozkładając silniki na czynniki pierwsze, i ponownie składając to wszystko do kupy. Jedynym autem w którym wszystko pasowało jak ulał to był Golf II. Ale to tak OT. A wracając do aut z dużymi silnikami i instalacją gazową. Biorąc pod uwagę czysty ekonomiczny przelicznik podróżowania, to można założyć, że im większy silnik (więcej pali) tym zagazowanie bardziej się kalkuluje. Ja mam obecnie 5-y samochód, zmieniałem ze względu na jak najmniejsze spalanie i w miarę przyzwoity komfort. Prawda jest taka, że w obecnym aucie nie mam instalki gazowej z tej prostej przyczyny, że trochę mniej jeżdżę niż wcześniej, oraz silniczek 1.4 pali na trasie 4.5-5l noPB, średnia 6 (city/out of city) więc mi się nie kalkuluje za bardzo. Tym bardziej, że wracam jednak niebawem do silnika 1.8/2.0 w gazie (czyli może mi palić nawet 11-12l/100km i też będzie dobrze, a furka większa) :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczepanx Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 Ja dodam od siebie ze mialem wlasny samochod sam na niego zapracowalem, palil sporo, jednak nawet przez ulamek sekundy nie pomyslalem zeby go zagazowac. Teraz jestem na etapie poszukiwani e30 325 i napewno gazu moja beta nie zobaczy, mimo ze kazdy wie ile takie autka pala. Moj kolega ma fiata crome, wcale nie zadne cudo, zalozona firmowa instalacja, jednak po remoncie glowicy (powypalane gniazda i zawory) wyciagnal ja z samochodu i powiedzial - nigdy wiecej :] swiete słowa :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamien Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 Niemniej jakem już wspomniał żaden argument nie przekona mnie do LPG(...), bo jestem zwyczajnie uprzedzony, kropka.no dobra ale temat jest o ZA I PRZECIW dla LPG a nie o tym ze ktos jest uprzedzony (i to bezpodstawnie) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 Niemniej jakem już wspomniał żaden argument nie przekona mnie do LPG, seksu analnego, miodu... Nawet nie wiesz jak duzo tracisz we wszystkich trzech przypadkach :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 (edytowane) Jak zarabiacie kupe kasy to można jeździć na beznynie.Ale pomyślcie jak ktoś tygodniowo robi 600-700km po warszawie(dojazd do pracy i sportotem) to jednak troche tego paliwa się spali a zarobków też tak dużych niestety nie ma.Pozatym jak się dba o samochód to nic złego się nie stanie(zresztą tak jest w każdym przypadku).Wiadomo że z inst. gazową silnik wymaga ciut większej uwagi ale ale to nie jest chyba aż tak czasochłonne że wszyscy na to psioczą. Pozatym gaz to też paliwo poprstu pózniej je odkryto kiedy benzyna i olej napędowy są górą. A co by było gdyby to najpierw robiono samochody na gaz a potem odkryto benzyne? Była by taka sama gadka bo silnik byłby przystosowany do gazu a nie do benzyny. Jak dla mnie gaz nie jest złem jeśli tylko poświęcimy odrobinę czasu na dopilnownie wszytskiego,niektórym może to nawet sprawić przyjemność bo kto czasem nie lubi dopieścić swojego autka:P Jest jeszcze kwestia kasy ale to odzielny temat:) Edytowane 23 Stycznia 2007 przez mlun Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 (edytowane) To i ja się wypowiem. Chociaż info "z drugiej ręki" bo samochód taty jest. Lanos 1.4 SOHC z fabryczną instalacją. Ma już 6,5 roku. Dokładnie nie wiem jaka instalacja czy inne magie bo sie nie znam... Już jest koło 100tys... Fakt, może i mało ;) Ale cóż. Co do niezawodności to na początku były problemy jak się tankowało na "dzikich" stacjach, zasyfiał się reduktor... Przez ostatnie kilka lat raczej tylko na BP tankujemy i jest OKa. Co do spadku mocy - zanotowano. Co do drastycznego spadku mocy - nie ;). Tylko nieciekawie jest jak gaz się kończy ;) Na wyższych obrotach dusi, ale to normalka... W sumie to chyba wszystko powiedziałem. I jestem stanowczo ZA a nie przeciw. Kwestie ekonomiczne... A i nie jest to przecież niewygodne ;) Ogólnie nie słyszałem żeby tata żałował czy też narzekał na gaz ;) Edytowane 23 Stycznia 2007 przez Sid Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hipo Opublikowano 23 Stycznia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Stycznia 2007 Wszystko nie tak... 2. Na sekwencji nie ma strat mocy. Ironicznie są lekkie przyrosty, bo gaz ma wyższa liczbę oktanową. Nie ma zwężki i miksera, nie ma strat! Jest wzrost, tyle ze trzeba zastosowac takie sprytne urządzonko co sie chyba wariator nazywa, wtedy wykorzystujemy w pełni wieksza liczbe oktanową gazu, ale spalanie wzrosnie. Jeden kolega pisze bzdury a drugi te bzdury powtarza. Zrozumcie panowie jedno że liczba oktanowa nie ma nic wspólnego z ilością spalanego paliwa, odpowiada jedynie za efekt spalania stukowego, im mniejsza liczba oktanowa tym wczesniej moze wystąpić spalanie stukowe w danych warunkach (temp. stopień sprężania w silniku). Spalanie stukowe czyli samozapłon mieszanki jeśli by ktoś nie wiedział. Żeby silnik osiągał na gazie tą samą moc co na benzynie to musiałby palić wiecej gazu co zresztą się dzieje. Wynika to z tego że gaz mnie mniejszą wartość energetyczna niż benzyna, mówiąc po naszemu gaz daje mniejszego pałera niż benzyna. Benzyna 95 3860 kJ/m^3 LPG 3660 kJ/m^3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...