Linoge Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 prazynki mozna jeszcze w wielu mijscacha dostac ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Santi Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 prazynki mozna jeszcze w wielu mijscacha dostac ;]Ale tamte byly takie pr0 peerelowskie. ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemn2 Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 A ja w tych czasach lubiłem chodzić na pogrzeby.Bo zawsze na stypie była orążada. Poza tym wyrób czekoladopodobny,kokakola(nie wiem jak to się pisało)-ale w butelce od orążady.Banany i pomarańcze na gwiazdkę.Zbierałem obrazki z gumy Donald,puszki po piwie i paczki po fajkach.Miałem tego całą półkę i wszyscy kumple mi zazdrościli.A w roku chyba 1988 do mojego kumpla przyjechał wujek zagranicznym samochodem.Ogłosił to w szkole i wtedy po raz pierwszy widziałem zagraniczny samochód Ford Sierra :lol2: To wszystko tak na marginesie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NoVVy Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 Ja pamitam prazynki. ;] Z rok temu w Leader Price je kupowalem. ;] Po przejeciu LP przez Tesco nie wiem czy sa jeszcze, trzeba bedzie sprawdzic.Ja w Lidlu je kupuję. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Linoge Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 No tez mi sie zdarzylo ;) Pewnie te lidlowe jeszcze komune pamietaja ;P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dem Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 Woda (z sokiem) nasycana CO2 z saturatora. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SGJ Opublikowano 11 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Maja 2007 No tez mi sie zdarzylo ;) Pewnie te lidlowe jeszcze komune pamietaja ;P Resztki z magazynów :wink: :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 Moze po prostu reanimowali maszyny do produkcji, ktore za komuny produkowały te wyroby ;) Ja niby cos pamietam z prl-u ale takie skrawki ze zal opowiadac.. :? A szkoda, bo teraz sie z tego smiejecie badz wspominacie z odrobina sentymentu do pewnycyh jej aspektow, ktore juz nie powroca :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Helm Opublikowano 12 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Maja 2007 to ja zacytuje tutaj tekst, który pasuje do tego tematu (sorki za wulgaryzmy) » Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się w[ciach!]iłem jak nigdy! Muszę odreagować, sory za błędy i ogólny chaos, ale mam to w [gluteus maximus]. Niech to blach strzeli, [ciach!]y dr Oetker! No co mnie kur** podkusiło, żeby kupić budyń z tej z[ciach!]ej firmy? Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota na budyń. A z pięć lat już tego [ciach!]a nie jadłem. No się wziałem ubrałem, pobiegłem do sklepu - Poprosze budyń. - Proszę. - Dziękuję. Szybki powrót do domu. Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla. Zrobiłem jak kazali. I co ? I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową recepturą? Mam tego dość. Dość [ciach!]ej demokracji, kapitalizmu i calego tego ścierwa, która weszło do nas po \'89. Chce takich budyniów jak za komuny! W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi w[ciach!]iającymi grudkami! I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA kisiel! Jak można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba oblizać? Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały? I mleko w butelkach i śmietana! A takie fajne kapsle miały... Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach zachowujących świeżość przez pincet lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I nie tylko prince polo ale i Mulatków! Jaki dziad s[ciach!]ił się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć!? No pytam sie, no! [ciach!]lę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra. Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie kur**, nie tak jak w waszych [ciach!]lonych sklepach, napompowane powietrzem kruche [ciach!]a. Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była to taka ciach!owa, chyba "Palma" się nazywała. Wielkie [ciach!]lone koncerny [ciach!]ły na amen z rynku moją ukochaną oranżadę, którą za młodu gasiłem pragnienie. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła do wyjadania oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi z*******, dziś już nie robi się takich dobrych jak kiedyś... W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałów i też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cie "szefem" nazywali. Fast foodów też nie bylo i każdy żywił się w brudnych budach z hamburgerami napakowanymi warzywami, zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do szczęścia nie potrzebowaliśmy. kur** [ciach!]lona mać. A taką miałem ochotę na budyń!!!! //spoiler bo ciach'y nie wszystko zlapały //sgj Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qbass Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 dobry tekst, bulki tez pamietam takie pyszne dobre chrupiace , mozna bylo je jesc z maslem takim prawdziwym maslem , budyn tak samo kiedys to bylo cos pyszego tak samo jak kisiel, pamietam jak mi babcia robila z owocami ahhhh a teraz...musze dodwaac maki ziemniaczanej zeby to mi kisiel przypominalo Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
greg505 Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 eh no i jeszcze Kaskada :P to bylo najlepsze B-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pnhd Opublikowano 14 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Maja 2007 ...kasza i gulasz, w stolowce zakladowej. aluminiowe sztuce i zelazny talerz i kubek z kompotem z jedna truskawka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Antares4 Opublikowano 15 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Maja 2007 Kubek oczywiście społemowski, biały, bez uszka! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
davidian Opublikowano 22 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Maja 2007 (edytowane) Hmmm smak PRL: - Mleko w proszku w niebieskim woreczku ehhh uwielbialem to :lol2: - Wedlowskie delicje jeszcze w przezroczystym opakowaniu made in zaklady 22-lipca - Czekolado-podobna "Pani Twardowska" smak nie do odtworzenia - Lody Sniezka w podwojnym wafelku lub sama kostka byly jeszcze Calypso chyba - Bulki z przedzialkiem porzadna duza bula a nie to co teraz (pulchne sztuczne **** ) swietna z kefirem - parowki na surowo, teraz od czasu do czasu zjem berlinki lub krakuski innych nie ruszam Ostatnimi czasy widzialem kefir i chyba smietane w szklanych butlach.Z tego co pamietam kolor kapsla oznaczal zawartosc tluszczu. Edytowane 22 Maja 2007 przez davidian Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 29 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 29 Maja 2007 byly jeszcze Calypso chybaSa nadal - trzeba sie tylko po nie pofatygowac do Trojmiasta ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ridczak Opublikowano 29 Maja 2007 Zgłoś Opublikowano 29 Maja 2007 dobry tekst, bulki tez pamietam takie pyszne dobre chrupiace , mozna bylo je jesc z maslem takim prawdziwym maslem ... ...aluminiowe sztuce ... ... - Bulki z przedzialkiem porzadna duza bula a nie to co teraz (pulchne sztuczne **** ) swietna z kefirem ... Co do bulek, to akurat u mnie piekarz (od ilus tam dziesieciu lat w tym samym miejscu :)) dalej ma takie same bulki jak kiesys. Wlasnie z przedzialkiem i o "bulkowym" smaku. Maslo dobre tez sie znajdzie, ale tanie to nie jest ;) Hehe, alu-sztucce sa najlepsze, mam swoj ulubiony komplecik w domu :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stranded Opublikowano 13 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2007 Calypso u nas pełno, przed chwilą jadłem :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sid Opublikowano 13 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2007 Może nie tak PRLowo, bo ja jestem dzieckiem przełomu, ale coś mi się kojarzy... Były swego czasu oranżady w szklanych butelkach >1L, butelka była zwrtotna, zakręcana metalową zakrętką... Ta oranżada to miała smak... Ciekawe tylko czy jechała wątrobe.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
evocati Opublikowano 13 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Czerwca 2007 Te bulki ktore tak zachwalacie u mnie w miecie nadal sa, jest kilka piekarni ktore stosuja niezmienny od lat przepis, lody sniezka rowniez sa, dobre swojskie maslo z targu rowniez, smietana w buyelkach tez by sie znalazla L) (Zamowienia przyjmuje na PW) :D Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 14 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Czerwca 2007 (edytowane) Moje ulubione wspomnienia "PRL"owskie: - kromka świeżego chleba z wytopionym smalcem z cebulką i skwarkami - napój gazowany Ptyś (oranżada) - prażynki solone :D - oranżada niegazowana w woreczku - mleko w proszku (niebieskie opakowanie) - sok malinowy lub truskawkowy + woda z syfona - lody Bambino w czekoladzie No i legendarne kubki bez ucha i talerze "Społem" i aluminiowe sztućce :wink: Ptysia można było jeszcze kilka lat temu spotkać w małych wiejskich sklepikach i był naprawdę pyszny w porównaniu z tym co teraz się sprzedaje. Nie za słodki, dobry w smaku. Edytowane 14 Czerwca 2007 przez Grimlock Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radeksz Opublikowano 14 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Czerwca 2007 Może nie tak PRLowo, bo ja jestem dzieckiem przełomu, ale coś mi się kojarzy... Były swego czasu oranżady w szklanych butelkach >1L, butelka była zwrtotna, zakręcana metalową zakrętką... Ta oranżada to miała smak... Ciekawe tylko czy jechała wątrobe.... Jak dla mnie to ta orenzada to chyba z polanowa zdroju byla , bylem tam kiedys nie zbyt ciekawie miejsce :P ale mozliwe ze inne firmy tez mialy taka butelke chyba byla jeszcze grodziska w takiej butelce . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
avoid Opublikowano 14 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Czerwca 2007 grodziska w tych duzych szklanych butlach jest dostepna (ale nie wiem czy nie tylko w Wielkopolsce) sama widzialam. Natomiast samej oranzady to nie widzialam ale pewnie kwestia wyhaczenia. Dobrego mleka i smietany brak (dobra jest smietana ze sremu ale wiadomo nie wszedzie dostepna). Prazynki zdarzaja sie jeszcze i bywaja nawet smakowo podobne do tych PRL. U mnie w sklepiku pod domem sprzedaja takie male buleczki bez polepszacza (polowa zwyklej bulki) ale naprawde jest roznica w smaku. I tak qrcze mozna wymieniac a wymieniac...o parowkach sie nie wypowiem bo to juz w ogole zakrawa na grande. Chociaz w PP maja cos co sie np. nazywa parowka za Gierka czy jakos tak (nawet niezla). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hruszczof Opublikowano 15 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Czerwca 2007 Napój gazowany, 2.5 L chyba, w szklanych butlach, nazywał się chyba kaskada - najlepsy jaki piłem :wink:. No i jak ktoś wyżej wspomniał mleko w proszku, niebieskie opakowanie :razz:. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mookie Opublikowano 16 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 16 Czerwca 2007 We Wrocławiu w jednej jadłodajni widziałem niedawno Coca-Cole w takiej prlowskiej butelce karbowanej bez naklejki tylko z takim białym napisem... Byłem zszokowany jak to zobaczyłem, i skąd oni to mają. O taka jak tu: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Czerwca 2007 A czy Cola 0.2l nie jest czasem w takich wlasnie butelkach bez naklejki? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Grzechu_1990 Opublikowano 17 Czerwca 2007 Zgłoś Opublikowano 17 Czerwca 2007 A czy Cola 0.2l nie jest czasem w takich wlasnie butelkach bez naklejki?Potwierdzam, ale nie wiem czy nie light przypadkiem :unsure: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
picus Opublikowano 14 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Lipca 2007 Pamietam ... kolejki :)) i mi to bardzo pasowalo, gdyz sie zwalnialem z lekci aby "stanac za chlebem" :):) A tak na powaznie to tesknie za serkiem homogenizowanym, byl full wypas :) Niestety te czasy nie wroca, teraz mamy jedynie kaczki w 5 smakach :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BENITO Opublikowano 15 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2007 A ja tęsknię za normalnym mlekiem, chlebem, który mógł stać kilka dni i nic mu nie było, masłem, które było żółte nie z powodu barwników i jak wcześniej mówiłem ciemnym piwem rozlewanym na PKP w dużych kuflach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacek Opublikowano 15 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2007 BENITO: Ale prawdziwe, naturalnie robione masło jest prawie ze białe :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 15 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 15 Lipca 2007 A tak na powaznie to tesknie za serkiem homogenizowanym, byl full wypas :)Przeciez mozna go dostac w polowie spozywczych, nawet sie etykieta niewiele zmienila... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...