Skocz do zawartości
eryk1982

żarcie Z Przeszłością :)

Rekomendowane odpowiedzi

A ja w tych czasach lubiłem chodzić na pogrzeby.Bo zawsze na stypie była orążada.

Poza tym wyrób czekoladopodobny,kokakola(nie wiem jak to się pisało)-ale w butelce od orążady.Banany i pomarańcze na gwiazdkę.Zbierałem obrazki z gumy Donald,puszki po piwie i paczki po fajkach.Miałem tego całą półkę i wszyscy kumple mi zazdrościli.A w roku chyba 1988 do mojego kumpla przyjechał wujek zagranicznym samochodem.Ogłosił to w szkole i wtedy po raz pierwszy widziałem zagraniczny samochód Ford Sierra :lol2:

To wszystko tak na marginesie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pamitam prazynki. ;] Z rok temu w Leader Price je kupowalem. ;] Po przejeciu LP przez Tesco nie wiem czy sa jeszcze, trzeba bedzie sprawdzic.

Ja w Lidlu je kupuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze po prostu reanimowali maszyny do produkcji, ktore za komuny produkowały te wyroby ;) Ja niby cos pamietam z prl-u ale takie skrawki ze zal opowiadac.. :? A szkoda, bo teraz sie z tego smiejecie badz wspominacie z odrobina sentymentu do pewnycyh jej aspektow, ktore juz nie powroca :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to ja zacytuje tutaj tekst, który pasuje do tego tematu (sorki za wulgaryzmy)

 

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «

Miałem już dzisiaj nic nie pisać ale się w[ciach!]iłem jak nigdy! Muszę

odreagować, sory za błędy i ogólny chaos, ale mam to w [gluteus maximus].

 

Niech to blach strzeli, [ciach!]y dr Oetker! No co mnie kur** podkusiło, żeby

kupić budyń z tej z[ciach!]ej firmy?

 

Siedziałem sobie w domu, czytałem to i tamto, aż mnie nagle złapała ochota

na budyń. A z pięć lat już tego [ciach!]a nie jadłem. No się wziałem ubrałem,

pobiegłem do sklepu

 

- Poprosze budyń.

 

- Proszę.

 

- Dziękuję.

 

Szybki powrót do domu.

 

Na opakowaniu napisane, że gotować mleko, potem wsypać, bla, bla, bla.

 

Zrobiłem jak kazali.

 

I co ?

 

I wyszło mi kakao! Rzadkie jak sraczka. Tego się nie da jeść. Jak te

pieprzone chamy mogą nazywać to coś budyniem i jeszcze chwalić się nową

recepturą?

 

Mam tego dość. Dość [ciach!]ej demokracji, kapitalizmu i calego tego ścierwa,

która weszło do nas po \'89.

 

Chce takich budyniów jak za komuny!

 

W brzydkich opakowaniach, ale gęstych z takimi w[ciach!]iającymi grudkami!

 

I kisieli też chcę! Niedawno na własne oczy widziałem jak moja znajoma PIŁA

kisiel! Jak można pić kisiel? Czy nasze dzieci już nie będą pamiętały, że to

należy wyjadać łyżeczką, do której wszystko się lepi i na koniec trzeba

oblizać?

 

Kto mi zabrał szklane litrowe butelki z koka kolą? Komu one przeszkadzały?

 

I mleko w butelkach i śmietana! A takie fajne kapsle miały...

 

Dlaczego teraz nawet wafelki prince polo są w tych cudnych opakowaniach

zachowujących świeżość przez pincet lat? Ja chce wafelków w sreberkach! I

nie tylko prince polo ale i Mulatków!

 

Jaki dziad s[ciach!]ił się zachodnią technologią, dzięki której teraz wszystkie

cukierki rozpływają się w ustach, a nie tak jak kiedyś, trzeba je gryźć!?

 

No pytam sie, no!

 

[ciach!]lę mieć do wyboru setki rodzajów lodów i nie móc zdecydować się, na

jaki mam ochotę! Kiedyś były tylko bambino w czekoladzie i wszyscy byli

szczęśliwi, a jak rzucili casatte to ustawiała się kolejka na pół kilometra.

 

Czy ktoś pamięta jak smakuje prawdziwa bułka? Nie kur**, nie tak jak w

waszych [ciach!]lonych sklepach, napompowane powietrzem kruche [ciach!]a.

Prawdziwe bułki są twardawe, wyraziste w smaku, a najlepiej z prawdziwym

masłem, które wyjęte z lodówki jest niemożliwe do rozsmarowania! O

margarynie za komuny można było tylko pomarzyć, a jak była to taka ciach!owa,

chyba "Palma" się nazywała.

 

Wielkie [ciach!]lone koncerny [ciach!]ły na amen z rynku moją ukochaną oranżadę,

którą za młodu gasiłem pragnienie. I jej młodszą siostrę - oranżadkę w

proszku, której nikt nigdy nie rozpuszczał w wodzie, bo służyła do wyjadania

oblizanym palcem. Nawet ukochane parówki mi z*******, dziś już nie robi się

takich dobrych jak kiedyś...

 

W telewizji dwa kanały, na każdym nic do oglądania. Teraz mamy sto kanałów i

też nic nie ma. Możemy wpierdalać pomarańcze, banany i mandarynki, a kiedyś

jak przyszedłeś z czymś takim do szkoły, to cie "szefem" nazywali. Fast

foodów też nie bylo i każdy żywił się w brudnych budach z hamburgerami

napakowanymi warzywami, zapiekankami z serem i pieczarkami i hod-dogami

nabijanymi na metalowe pale. Buła, parówa, musztarda! Nic więcej do

szczęścia nie potrzebowaliśmy.

 

kur** [ciach!]lona mać. A taką miałem ochotę na budyń!!!!

 

//spoiler bo ciach'y nie wszystko zlapały

//sgj

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobry tekst, bulki tez pamietam takie pyszne dobre chrupiace , mozna bylo je jesc z maslem takim prawdziwym maslem , budyn tak samo kiedys to bylo cos pyszego tak samo jak kisiel, pamietam jak mi babcia robila z owocami ahhhh a teraz...musze dodwaac maki ziemniaczanej zeby to mi kisiel przypominalo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm smak PRL:

 

- Mleko w proszku w niebieskim woreczku ehhh uwielbialem to :lol2:

- Wedlowskie delicje jeszcze w przezroczystym opakowaniu made in zaklady 22-lipca

- Czekolado-podobna "Pani Twardowska" smak nie do odtworzenia :damage_wall:

- Lody Sniezka w podwojnym wafelku lub sama kostka byly jeszcze Calypso chyba

- Bulki z przedzialkiem porzadna duza bula a nie to co teraz (pulchne sztuczne **** ) swietna z kefirem

- parowki na surowo, teraz od czasu do czasu zjem berlinki lub krakuski innych nie ruszam

 

Ostatnimi czasy widzialem kefir i chyba smietane w szklanych butlach.Z tego co pamietam kolor kapsla oznaczal zawartosc tluszczu.

Edytowane przez davidian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dobry tekst, bulki tez pamietam takie pyszne dobre chrupiace , mozna bylo je jesc z maslem takim prawdziwym maslem ...

 

...aluminiowe sztuce ...

 

...

- Bulki z przedzialkiem porzadna duza bula a nie to co teraz (pulchne sztuczne **** ) swietna z kefirem

...

Co do bulek, to akurat u mnie piekarz (od ilus tam dziesieciu lat w tym samym miejscu :)) dalej ma takie same bulki jak kiesys. Wlasnie z przedzialkiem i o "bulkowym" smaku. Maslo dobre tez sie znajdzie, ale tanie to nie jest ;)

Hehe, alu-sztucce sa najlepsze, mam swoj ulubiony komplecik w domu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie tak PRLowo, bo ja jestem dzieckiem przełomu, ale coś mi się kojarzy...

 

Były swego czasu oranżady w szklanych butelkach >1L, butelka była zwrtotna, zakręcana metalową zakrętką... Ta oranżada to miała smak... Ciekawe tylko czy jechała wątrobe....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te bulki ktore tak zachwalacie u mnie w miecie nadal sa, jest kilka piekarni ktore stosuja niezmienny od lat przepis, lody sniezka rowniez sa, dobre swojskie maslo z targu rowniez, smietana w buyelkach tez by sie znalazla L)

 

(Zamowienia przyjmuje na PW) :D

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje ulubione wspomnienia "PRL"owskie:

 

- kromka świeżego chleba z wytopionym smalcem z cebulką i skwarkami

- napój gazowany Ptyś (oranżada)

- prażynki solone :D

- oranżada niegazowana w woreczku

- mleko w proszku (niebieskie opakowanie)

- sok malinowy lub truskawkowy + woda z syfona

- lody Bambino w czekoladzie

 

No i legendarne kubki bez ucha i talerze "Społem" i aluminiowe sztućce :wink:

 

Ptysia można było jeszcze kilka lat temu spotkać w małych wiejskich sklepikach i był naprawdę pyszny w porównaniu z tym co teraz się sprzedaje. Nie za słodki, dobry w smaku.

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nie tak PRLowo, bo ja jestem dzieckiem przełomu, ale coś mi się kojarzy...

 

Były swego czasu oranżady w szklanych butelkach >1L, butelka była zwrtotna, zakręcana metalową zakrętką... Ta oranżada to miała smak... Ciekawe tylko czy jechała wątrobe....

Jak dla mnie to ta orenzada to chyba z polanowa zdroju byla , bylem tam kiedys nie zbyt ciekawie miejsce :P ale mozliwe ze inne firmy tez mialy taka butelke chyba byla jeszcze grodziska w takiej butelce .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

grodziska w tych duzych szklanych butlach jest dostepna (ale nie wiem czy nie tylko w Wielkopolsce) sama widzialam.

Natomiast samej oranzady to nie widzialam ale pewnie kwestia wyhaczenia.

Dobrego mleka i smietany brak (dobra jest smietana ze sremu ale wiadomo nie wszedzie dostepna).

Prazynki zdarzaja sie jeszcze i bywaja nawet smakowo podobne do tych PRL.

 

U mnie w sklepiku pod domem sprzedaja takie male buleczki bez polepszacza (polowa zwyklej bulki) ale naprawde jest roznica w smaku.

I tak qrcze mozna wymieniac a wymieniac...o parowkach sie nie wypowiem bo to juz w ogole zakrawa na grande.

Chociaz w PP maja cos co sie np. nazywa parowka za Gierka czy jakos tak (nawet niezla).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

We Wrocławiu w jednej jadłodajni widziałem niedawno Coca-Cole w takiej prlowskiej butelce karbowanej bez naklejki tylko z takim białym napisem... Byłem zszokowany jak to zobaczyłem, i skąd oni to mają.

 

O taka jak tu:

Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Grzechu_1990

A czy Cola 0.2l nie jest czasem w takich wlasnie butelkach bez naklejki?

Potwierdzam, ale nie wiem czy nie light przypadkiem :unsure:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pamietam ... kolejki :)) i mi to bardzo pasowalo, gdyz sie zwalnialem z lekci aby "stanac za chlebem" :):)

 

A tak na powaznie to tesknie za serkiem homogenizowanym, byl full wypas :)

 

Niestety te czasy nie wroca, teraz mamy jedynie kaczki w 5 smakach :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tęsknię za normalnym mlekiem, chlebem, który mógł stać kilka dni i nic mu nie było, masłem, które było żółte nie z powodu barwników i jak wcześniej mówiłem ciemnym piwem rozlewanym na PKP w dużych kuflach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...