MeHow Opublikowano 28 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2007 Camel to poezja. Powiedzcie mi, czy widzieliscie gdzies camele w miekkim opakowaniu? W Turcji wlasnie takie sa i sa boskie, pamietam jak dzis, gdy kolega podchodzi do mnie na plazy i mowi: "Ja tam pale radomskie, ale jak pan major woli to Franz ma camele" i czestuje mnie papieroskiem z miekkiego opakowania. Mmmm... rozmazylem sie :) lece dzisiaj na centrala, bo z tego co widze w tamtych okolicach trafienie w camela jest pewne :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-talib- Opublikowano 28 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2007 (edytowane) Cameli nie jarałem dobre kilka lat. Jak znikły z kiosku to jeszcze długo były w sprzedaży w knajpach ,kasynach itp. Powiedzcie mi, czy widzieliscie gdzies camele w miekkim opakowaniu? Marlboro w mietkim są już wszędzie a z takimi Camelami przypucował kumpel kiedyś jak na promie do Bałtijska kupił rakiete...i to jeszcze bez filtra były! Kozackie :D Edytowane 28 Lutego 2007 przez -talib- Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 28 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2007 Mnie np. to taka paczka starcza na tydzień - półtora. Są "palacze" i "palacze", jedni palą, bo muszą - drudzy palą, bo im smakuje.Palilem z 5 lat paczke, gora dwie na tydzien, nie zastanawialem sie nigdy dlaczego, z nerwow, odstresowanie, hmm srodek rozluzniajacy, ale jechalo z k0pary masakrycznie, z cala pewnoscia powiem wprost TO NIE SMAKOWALO, i nie wiem jak komus moze smakowac... ot cygaro to co innego:) ale zwykle fajacze nawet miętowe w zyciu smaczne nie beda... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
neomagnet Opublikowano 28 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2007 A mi smakują, musze poszukać cameli u mnie, ale wątpie żeby się znalazły, ostatnio kuzyn mnie poczęstował, to była moja pierwsza fajka :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eQ. Opublikowano 28 Lutego 2007 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2007 Yupi Camele są już dostępne u mnie w mojej metropolii :banana: Wcześniej trzeba było po Camelki do wwy jechać :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ur8an Opublikowano 1 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2007 (edytowane) serio smakują Tobie jak L&M lub West? dla mnie L&M to siano. już wolę Nevadę mocną Na pewno jakbym zapalil jeden po drugim to byla by roznica.. Ale chodzilo mi bardziej ze nie wyrożniaja sie dla mnie niczym specjalnym.. West Red sa dla mnie mocne, a L&My jakies takie nijakie - i Camele to dla mnie takie polaczenie tych dwoch - Nie sa takie mocne, ale tez nie sa jakies super.. Mowie tu caly czas o zołych Camelach - Musze sprobowac niebieskich :) Nr 1 to zdecydowanie dla mnie Marlboro Light Ew. American Golden Light Zreszta jak sie chce palic, a sie nie ma.. to wiecie :P Te żolto/kremowe Davidoffy są ochydne :? Edytowane 1 Marca 2007 przez ur8an Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ath Opublikowano 1 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2007 Palilem z 5 lat paczke, gora dwie na tydzien, nie zastanawialem sie nigdy dlaczego, z nerwow, odstresowanie, hmm srodek rozluzniajacy, ale jechalo z k0pary masakrycznie, z cala pewnoscia powiem wprost TO NIE SMAKOWALO, i nie wiem jak komus moze smakowac... ot cygaro to co innego:) ale zwykle fajacze nawet miętowe w zyciu smaczne nie beda... Kilku moich kumpli jara i niekiedy trudno rozmawiac z nimi fate2face, bo po prostu smierdzi im z ryja... :-| Ciekawe jak palacze by sie czuli, jakby ktos podczas rozmowy im bekal w twarz, albo pierdzial. :] A palace dziewczyny to juz w ogole, jak mozna calowac sie i czuc ten smrod... no coz muchy np. lubia kupe. Btw byl juz temat na osle o fajkach, moze sie tam przeniesiemy a to zostawimy dla koneserow wielbladzich wyrobow (spod ogona :] ). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hary Opublikowano 1 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2007 Nr 1 to zdecydowanie dla mnie Marlboro LightW sumie to co kto lubi, ale dzisiejsze Marlboro Light to nie są te same co 3 lata temu, że tak się wyraże zeszły na psy, kiedyś paliłem tylko je właśnie, ale się spsuły i się na Davidoff Gold przerzuciłem, dla mnie to najlepsze faje aktualnie są. A Camele też niczego sobie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ur8an Opublikowano 1 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 1 Marca 2007 W sumie to co kto lubi, ale dzisiejsze Marlboro Light to nie są te same co 3 lata temu, że tak się wyraże zeszły na psy, kiedyś paliłem tylko je właśnie, ale się spsuły i się na Davidoff Gold przerzuciłem, dla mnie to najlepsze faje aktualnie są. A Camele też niczego sobie ;) Kazdy ma inny gust - i bardzo dobrze :) 3 lata temu nie palilem wiec sie nie wypowiem, ale zdecydowanie Marlboro > Davidoff. Te Davidoff Gold o ktorych piszesz to chyba wlasnie ta zolto-kremowa paczka.. Ochyda dla mnie ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psychodeliczny Opublikowano 2 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 2 Marca 2007 Są, są w "mieście", w którym mieszkam są wielbłądy, 6.5 zł za nowość i nie powiem smak bardzo przyjazny... West'y L&M jak dla mnie gorsze, a Marlboro chyba też chociaż te palę sporadycznie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...