Skocz do zawartości
Gość Pioorek

Gry Kiedyś A Teraz

Rekomendowane odpowiedzi

to jakie mamy gry, świadczy o tym kim jesteśmy, jakim jesteśmy społeczeństwem...

Szeroko poszedles... Jakie to ma znaczenie jakie gry mamy? To filmy, ksiazki i muzyka sa na dalszym planie? A zreszta co to ma wogole do tematu?

Wii jest przykładem użytecznego pudła bez zbędnej przemocy... odchodząc od tematu każdy film s-f opiera się na wątku morderstwa i kosmitów... chcecie żyć w bezpiecznym kraju, chcecie iść ulicą nie bojąc się o siebie i bliskich, a potem zasiadacie do onlinowej siekanki - i tak powinno być - bo to zabawa...

Po pierwsze - nie generalizuj. Po drugie - wlasciwie to jestes za, czy przeciw bo nie rozumiem... :unsure:

a co do seksu... dlaczego nie powstają duże tytuły z soczystym seksem jako głównym tematem ? chciałbyś w to grać ? :oops:

co do narkotyków ? powstało kilka gier stworzonych przez fanatyków marihuany, czy ktoś z was w nie gra ? :mur:

Czy ktos kogos do czegokolwiek zmusza? Jezus maria jak ktos bedzie chcial grac w gry o pier****niu, to beda takie powstawac (zreszta chyba powstaja) i nikt tego nie zmieni. Czy to jest cos zlego, to jeszcze psychologowie nie rozstrzygneli (generalnie na kazdego to dziala inaczej - u jednego to wzmorzy popedy u innego da ujscie ;) ). A pozatym znowu: to nie ten temat chyba?

wieć ten seks i narkotyki "ukrywa" się w tych zwykłych grach i jest traktowany przez graczy jako smaczek... ale na młodych graczy działa to trochę inaczej, jeśli tego nie rozumiesz to znaczy, że pornografię uważasz za coś co nie zagraża zwykłej rodzinie i jest to dla Ciebie normalne...

Kolega z LPR, czy PiS? To nie jest zlosliwy zart, ale jak dla mnie to juz nawet konserwatyzm nie jest. Nie, nie uwazam, zeby pornografia byla czyms co chce zniszczyc "zwykla rodzine". Dziwny pomysl... Rodzice sa odpowiedzialni za dzieci, a dorosli za siebie. Pornografia jest dla doroslych i tyle w tym temacie.

Po co grać w HL2 i przebijać się przez zombiaki, w jakim celu ? przeżyć ? to wszystko ?

:huh: Edytowane przez qba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powtorze - zapytaj o to tworcow serii MGS czy Final Fantasy; zobaczymy, co pokaze Bioshock, Mass Effect i Witcher. BTW. co to jest za nowa jakosc padow w X360, bardzom ciekaw? ;)

z tymi padami z X360 przesadzilem:D to z rozpedu.

A co do mojej wypowiedzi zauwaz ze ja mowie o wspolczesnych grach.

MGS 1 na psx!!!!!

Final fantasy 5,6,7 i 9 ( 8 to taki niewypal)

To sa gry z przed kilku lat! a wspolczesni nastepncy tych gier maja tak sztampowe i naciagane fabuly ze pozal sie boze, albo bazuja one na sukcesie poprzednika, albo serwuja tragiczna fabule ledwo powiazana uratuj swiat/zemsta/experymenty genetyczne/biologiczne.

 

qqrydza ja jednak zostane przy swojej teorii mnie poprostu zaczynaja nudzic albo sie zestazalem hehe, pamietam jak gralem na c64 ,amidze, psx, pegazusie, atari, (odziwo wszystko mam gdzies w piwnicy nadal:D) w tak dziecinne i trywialne gry jak Crash bandicot:) czy tez Duck hunt:D a dzis....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Final Fantasy 7 i 8 to gry ponadczasowe. Minęło już 10 lat od produkcji, ale gram po kilka razy do roku w obie części - fabuła, muzyka i ta świetna atmosfera.

Te gry pokazują dobitnie problemy zwykłego człowieka, a takie gry są najlepsze, w dodatku ukazano je w przyszłości lub w czasie nienależącym do naszego wymiaru czasowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tymi padami z X360 przesadzilem:D to z rozpedu.

A co do mojej wypowiedzi zauwaz ze ja mowie o wspolczesnych grach.

MGS 1 na psx!!!!!

Final fantasy 5,6,7 i 9 ( 8 to taki niewypal)

To sa gry z przed kilku lat! a wspolczesni nastepncy tych gier maja tak sztampowe i naciagane fabuly ze pozal sie boze, albo bazuja one na sukcesie poprzednika, albo serwuja tragiczna fabule ledwo powiazana uratuj swiat/zemsta/experymenty genetyczne/biologiczne.

Podziel sie wiec, o proroku, fabula MGS4 i FFXIII - ciekawosc mnie zzera. Moze byc w spoilerze, zeby nie psuc innym zabawy.

Przy okazji (skoro juz odpalasz krysztalowa kule) mozesz tez opowiedziec fabule kilku innych nadchodzacych hiciorow, bede wiedzial czy warto kupic :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qqrydza ja jednak zostane przy swojej teorii mnie poprostu zaczynaja nudzic albo sie zestazalem hehe, pamietam jak gralem na c64 ,amidze, psx, pegazusie, atari, (odziwo wszystko mam gdzies w piwnicy nadal:D) w tak dziecinne i trywialne gry jak Crash bandicot:) czy tez Duck hunt:D a dzis....

Nie widzę przeszkód, no problemo.

:D

Możliwe, że gdybym ja przez ten cały czas "nasiąkał" tym "sietem", teraz miałbym te same rozterki... choć w to wątpię.

hehe

W czasie gdy inni młócili we wszystko co wyszło ja młóciłem w "życie", zrobiłem swój high score i teraz gram wybiórczo i wiadomo, że jak znajdę na to czas. Każdy jest inny i nie można uogólniać, zresztą podobno człowiek zmienia się co siedem lat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Pioorkiem. Wypada trochę podramatyzować skoro takie tytułu jak TES IV, Gothic 3, NWN 2 o Stalkerze nie wspominając wypadły dość kiepsko. Pomijając subiektywne odczucia, żaden z dużych tytułów ostatnich lat nie zarządził, jak onegdaj to bywało (taki Baldur, Morrowind, Fallout czy inne TLJ...). Nie można nie zauważyć, że gry poprostu przechodzą wsteczną ewolucję w zakresie warstwy merytorycznej (fabuła, dialogi, zagadki etc. to dzisiaj margines), liczy się gł. ładna grafika i akcja, ale to banałek...to oczywista refleks bardziej ogólnych tendencji kulturowych; dzisiaj musi być just po ameraykańsku, łatwo, szybko i z wartką akcją (wystarczy rzucić okiem na większość taśmowo produkowanych filmów, książek, quasi-artystów estradowych etc.).

 

Łatwo przy tym dostrzec, że dzisiejsze gry są faktycznie mocno niedopracowane w sensie technicznym, a przy tym i mocno strywializowane (TES IV względem TES III to akademicki przykład regresu w szerokim sensie, podobnie jak np. Matrix III wobec swego nienajgorszego pierwowzoru); tytuły są wypuszczane przedwcześnie, bez optymalizacji szeroko pojętej (taki Gothic 3 np. i setka innych).

 

Nie można oprzy tym tłumaczyć płycizny merytorycznej wysokim stopniem skomplikowania dzisiejszych gier, gdyż sa to całkiem odrębne kategorie. W realiach krwiożerczego kapitalizmu trzeba szybko wyprodukować, szybko sprzedać, szybko znudzic się i od początku...(mega-banałek) - co poniekąd tłumaczy cieniznę merytoryczną (zresztą kiedyś szczęśliwie był mnijeszy wybór, ale to osobna question)...St. Lem fajnie o tym pisze w "Bombie megabitowej" czy "Okamgnieniu".

 

I tyle pokwękiwania :wink: ...a możnaby tu stronami pisać na ten wielce ciekawy temat...

 

przy okazji - ja także uważam, że dobrym pomysłem jest zakup konsoli. Np. na PS 2 jest kilka tysięcy tytułów, z czego kilka jest naprawdę bardzo ciekawych :wink:

 

Pozdrawiam kolegów od serca :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja tradycyjnie sie wtrace, ze moim zdaniem NWN2 w warstwie fabularnej jest o niebo lepszy od pierwszej czesci :)

 

TES IV względem TES III to akademicki przykład regresu w szerokim sensie

Zaprotestuje - wiele rzeczy jest w TESIV rozwiazane o niebo lepiej (niektore aspekty walki, otwieranie zamkow, rzucanie czarow, perswazja, obecnosc cyklu dobowego w zachowaniu NPCow, mapa, handel). Nie jest to wiec "regres w szerokim sensie", bo pomimo faktu, ze wiele rzeczy zostalo splyconych (niektore aspekty walki, strzalka na kompasie), to sporo zostalo rowniez rozwinietych/zmienionych na plus.

Po dluzszym graniu (na liczniku juz prawie 100 godzin) zaczynam wrecz stwierdzac, ze mechanika Obliviona podoba mi sie bardziej niz Morrowinda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podziel sie wiec, o proroku, fabula MGS4 i FFXIII - ciekawosc mnie zzera. Moze byc w spoilerze, zeby nie psuc innym zabawy.

Przy okazji (skoro juz odpalasz krysztalowa kule) mozesz tez opowiedziec fabule kilku innych nadchodzacych hiciorow, bede wiedzial czy warto kupic :P

Nie zrozumiales mnie, wymienilem tytuly ktore mialy cudowna fabule i grywalnosc, oraz kilku następców z przed kilku lat ktozy takze mieli cudowna fabule! ale potem juz kaszana, skoro 2 ostatnie czesci Mgs i FF mialy naciagana fabule (w porownaniu do pierwowzorow) i zerowaly raczej na swoich braciach i ich "wielkosci" to smiem stwierdzic ze nadchodzoace gry w sferze fabularnej beda takze conajwyzej poprawne (na pewno nie tak jak ich bracia) a tobie i sobie zyce abym sie mylil:) i zeby fabula zwalila nas z krzesla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że schodzimy z ciekawego i jakże ogólnego tematu :wink: ...

 

ad. costi - na wstepie gratuluje samozaparcia; sto godzin w Oblivion to nie w kij dmuchał, a poza tym to najlepszy dowód, ze warstwa merytoryczna, z fabułą na czele ma dla ciebie małe znaczenie :wink: i tu się w płeni zgadzamy.

Zresztą - des gustibus...

 

ad. HeatheN - w sumie podzielam malkontenctwo względem sequeli, które istotnie w większości - jak mówi poeta zap*****ją w dół równi pochyłej - tylko dlaczego tak uwziąłeś się na serię FF to naprwdę trudno zrozumić. FF X-2 było faktycznie ciut słabsze od reszty; FF XI to z kolei MMOcRPG,, a zatem zarzuty a propos słabej fabuły brzmią tu dziwnie; FF XII to zaś klasa sama w sobie i nie odstaje w tym zakresie także pod względem fabularnym (z ciekawości - grałeś w to? - czy poprostu pojechałeś ciutkę za daleko, w swej bardzo rzeczowej skądinąd krytyce :wink: ).

 

Poza tym istotnie nadchodzące tytuły o0ceniac tzreba sceptycznie; btw ostatnio grałem w TLJ dreamfall (w porównaniu z TLJ to poprpstu zenada) i ostatni Broken Sword (jak wcześniej, a do tegho wymagania, że hoho) - są to kolejne argumenciki, uzasdniające wielce przenikliwą :wink: konkluzję autora tego tematu (z którą, jak pisałem wczesniej, zgadzam się w całej rozciągłości).

Edytowane przez Jake79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ad. costi - na wstepie gratuluje samozaparcia; sto godzin w Oblivion to nie w kij dmuchał, a poza tym to najlepszy dowód, ze warstwa merytoryczna, z fabułą na czele ma dla ciebie małe znaczenie :wink: i tu się w płeni zgadzamy.

Zresztą - des gustibus...

Dobrze, zes dal ta emotke, bo bym pomyslal, ze chcesz mine w niewyszukany sposob obrazic ;)

 

W Oblivionie lubie sobie polazic (w sumie to glownego watku w zasadzie nie ruszylem, za to zrobilem Arene, prawie cale gildie Magow i Wojownikow oraz KotN i mase pobocznych questow), 100 godzin sie jakos tak uzbieralo :) Ta gra ma fajny klimat - inny niz Morrowind, ale jak widac tez potrafi wciagnac.

W sumie Morrowinda tez przeszedlem raz (glowny watek), potem tylko lazilem po swiecie, robilem questy/frakcje poboczne i ogolnie zajmowalem sie turystyka :P

 

FF X-2 było faktycznie ciut słabsze od reszty

Glownie dlatego, ze byla to gra "nieplanowana", powstala na szybko po sukcesie dziesiatki, w odpowiedzi na jeki fanow, ze "oni chca jeszcze" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie uwazasz, ze to jest argument za PC?

Jest to jeden z argumentow na rzecz PC. Tak jak sa argumenty na rzecz konsoli, tak sa argumenty na rzecz PC.

 

Jak pisalem - gry PC to jest cutting edge. Jezeli chcesz miec rozdzielczosc 2000x1500 na wysokiej klasy wyswietlaczu, jakim jest monitor komputerowy, z wszystkimi mozliwymi bajerami, to sorry - musisz za to zaplacic. Zadna konsola tego nie potrafi.

 

Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby PC "ukonsolowic". Wspolczesne karty spokojnie pociagna na 1366x768 (30+" telewizor kosztuje ok 2+kpln i ma taka rozdzielczosc) wiekszosc gier z wysokimi detalami (a na telewizorze CRT to masz sprzetowe AA :>) I jestem na 100% pewny, ze ten poziom jakosci grafiki spokojnie pociagna w grach za 3-5 lat. Tyle, ze przez te 3-5 lat wyjdzie real-time ray-tracing, aniso x128 itd i nawet 8800GTX klęknie przy tym.

 

I oczywiscie bedzie wielki płacz, że karta grafiki/procek nie daje rady i znowu chca wyciagnac kase na sprzet, przerzucam sie na konsole.

 

Z punktu widzenia uzytkownika jest tak, ze konsola zapewnia, ze gry beda mialy mniej bugow (aczkolwiek przy rozwoju platform typu XBL to nie bedzie prawda w przyszlosci) i beda dzialac w miare plynnie w zamian za podobna jakosc grafiki, wyzsze ceny gier i pratkyczny brak sceny modow do gier.

 

Poza tym na pieca wychodza inne gry (tzn gatunki) niz na konsole - wiec w sumie problem nie istnieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ad. costi - Dobrze, że dobrze odczytujesz emotki :wink:

 

Co do Obliviona to i może ostatni on nie jest :wink: , ale z pewnością nie jest to godny następca genialnego TES III, zreszta podobnie jest w wypadku wiekszości sequeli, przy czym rozziew między kolejnymi czesciami z reguły nie jest tak ostry jak w przypadku tej serii.

 

A propos konsol...nie sądzicie, że tutaj wszechobecny mainstream czyni ciutke mniejsze spustoszenie? (o ile o takim zjawisku można mówić w tym wypadku). Trzeba przy tym uwzględnić, że tutaj kolejne tytuły nie wymagają ton paczy i poprawek oraz kosztownych i jakże częstych zmian sprzętu. Dla mnie był to argument za zakupem PS2 :wink: - z perspektywy był to bardzo trafny wybór - jest kilka naprawdę świetnych pozycji, dających doznania tej miary co stare, dobre gry na peceta.

Edytowane przez Jake79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje, że takiego tematu nie było... wzieło mnie coś na takie przemyślenia.
Taki temat już był (no dobra, powiedzmy że podobny ;)), zresztą sam go założyłeś :arrow: 2559711[/snapback]
Na starusienkim gf2mx grałem w wiele gier i każda chodzila zadowalająco, w każdym razie jeśli widziałem, że w wymaganiach zalecanych jest taka a nie inna karta to gra powinna chodzić niemal IDEALNIE bez zająkniecia.
Tak Ci się tylko wydaje. Na takim gf2mx400 to musiałeś grać bez AA (z tym szybkość spadała o jakieś 50%), więc nieprawdą jest, że gry wtedy działały super.

Może teraz grasz w te bardziej wymagające gry? Stalker, TDU, Gothic 3 co tam jeszcze takiego wymagającego ostatnio wyszło? Wtedy też były gry słabo zoptymalizowane, niegrywalne, z ogromnymi wymaganiami. Owszem, możliwe że teraz gry mają stosunkowo wyższe wymagania, ale też nie przesadzajmy.

 

Teraz to jest inaczej. Mam 2 GB ramu w kompie i większość gier potrafi się przyciąć - np. taki TDU czy Stalker, gdzie mam wrażenie, że połowa mojego ramu jest nie używana. Co to się porobiło?
Napiszę tak: tak było zawsze. Nie bez kozery o komputerze mówi się "studnia bez dna". Ładujesz kasę w coraz to nowszy sprzęt, co jakiś czas upgrade'ujesz kompa, dokładasz pamięci, kupujesz lepszą grafę i co? Taki sprzęt starcza na jakiś czas, a później musisz kupić nowe części, nowsze i szybsze, o ile chcesz grać w full detalach.

Kiedyś 4mb ramu to było sporo. Pamiętam jeszcze jak WWE Wrestlemania potrzebowała 8mb do płynnej gry, a ja miałem wtedy tylko 4mb. Udało się odpalić gierkę na 4mb, ale pierwsza runda to była walka na ślepo. ;) Walka z ośmioma przeciwnikami była tymbardziej trudna, że jak już się sytuacja z obrazem ustabilizowała, to miałem jakieś pół paska healtha. ;)

 

Kiedyś na 256 mb ramu mogłem grać i grać, dodawałem kolejne 256 i gry dostawały takiego kopa, że masakra. A teraz?
Teraz jest analogiczna sytuacja. Masz 1gb, dokładasz koleny i możesz grać i grać. Oczywiście musisz do tego mieć też silne pozostałe komponenty, no i sprawy software'owe też są istotne.

 

Bo do konsensusu nie da się dojść.
Da się, ale muszą chcieć tego obydwie strony.

 

Stalker dawno temu tez mial byc hitem, jednak im wiecej ogladalem filmikow i screenow , to coraz bardziej ten obraz sie zaciemnial i jedno moge powiedziec... ja wiedzialem, ze tak bedzie. :]
Tu jest poruszona istotna kwestia. :) Teraz możemy dowiedzieć się sporo o grze jeszcze przed jej wydaniem. Filmiki, trailery, muzyka, screeny i masę innych informacji o danym tytule. Kiedyś taką wiedzę czerpało się głównie z czasopism komputerowych, a dzisiaj każdy z dostępem do internetu może poszukać czegoś takiego. Widzimy to, co nam autorzy gry szykują, poznajemy nowinki, widzimy filmiki z gameplaya i później, po wydaniu gry, okazuje się, iż już to gdzieś widzieliśmy.

Co jakiś czas wychodzą screeny do Crysisa i co? Kisiel w majtkach. ;) Dzisiejsze gry, które mają być hiciorami, są prezentowane przed premierą i to dosyć mocno. Far Cry'em nikt się nie emocjonował aż tak, a gra okazała się bardzo dobra. Nie było tak zwanego hype'a.

Może w tym też tkwi haczyk? :rolleyes:

 

Z reszta developerzy to chyba sobie jakas taktyke obrali, najpierw faszeruja ludzi trailerami, swietnymi zapowiedziami dzieki czemu "zyskuja sobie rzesze fanow" oczekujacych na dany tytul... i wtedy wychodzi kupa.
To właśnie to, co napisałem powyżej. Ludzie się nakręcają, wierzą autorom w jakieś niesamowite rozwiazania, a później tego w ostatecznej wersji gry nie ma. I co? I jest płacz, że autorzy oszukali, że gra jest wtórna, że jest do rzyci.

Ponownie powrócę do jednego tytułu (często to robię) mianowicie do Obliviona. Zapowiedzi a rzeczywistość nie mają zbyt wiele ze sobą wspólnego. Radiant AI to nie ten sam prezentowany na filmikach i w zapowiedziach, dialogi nie powalają (właściwie to samo co w Morrowidznie + voice acting), walki na koniu nie ma, telekineza nie taka miała być...

Filmiki prezentujące Obliviona. Jeden z nich pokazywał walkę w Kvatch. Dokładnie tak samo jak wygląda gra. Patent z wiadrem i strzałami występuje w tutorialu i wątpię, aby był gdzieś jeszcze... Filmik prezentujący radiant AI - takiej sytuacji w grze nie doświadczymy, kobietka nie podpali fireballem swojego psa itp.

 

A w sumie jest tez druga strona medalu. Wychodzi sporo gier które nie maja silnej reklamy, szumnych zapowiedzi i nieziemskiej oprawy, a gra se w ne zaje**bisce - Condemned, Call of Cthulu, Undying (lata temu) to takie ktore wpadly mi do glowy. Swetne gry ale sprzedaly sie raczej marnie ... Moze czesc rozzalonych graczy powinna poszukac innych pozycji niz te ktore robione były XX lat. Nie wszystko zloto co sie swieci :>
Dokładnie. Nie ma co nastawiać się tylko na te hity robione przez x lat, bo później występuje rozczarowanie wśród graczy. Zapowiedzi a rzeczywistość to dwa odmienne elementy.

 

PS. Reszta później. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest to jeden z argumentow na rzecz PC. Tak jak sa argumenty na rzecz konsoli, tak sa argumenty na rzecz PC.

 

Jak pisalem - gry PC to jest cutting edge. Jezeli chcesz miec rozdzielczosc 2000x1500 na wysokiej klasy wyswietlaczu, jakim jest monitor komputerowy, z wszystkimi mozliwymi bajerami, to sorry - musisz za to zaplacic. Zadna konsola tego nie potrafi.

 

Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, aby PC "ukonsolowic". Wspolczesne karty spokojnie pociagna na 1366x768 (30+" telewizor kosztuje ok 2+kpln i ma taka rozdzielczosc) wiekszosc gier z wysokimi detalami (a na telewizorze CRT to masz sprzetowe AA :>) I jestem na 100% pewny, ze ten poziom jakosci grafiki spokojnie pociagna w grach za 3-5 lat. Tyle, ze przez te 3-5 lat wyjdzie real-time ray-tracing, aniso x128 itd i nawet 8800GTX klęknie przy tym.

 

I oczywiscie bedzie wielki płacz, że karta grafiki/procek nie daje rady i znowu chca wyciagnac kase na sprzet, przerzucam sie na konsole.

 

Z punktu widzenia uzytkownika jest tak, ze konsola zapewnia, ze gry beda mialy mniej bugow (aczkolwiek przy rozwoju platform typu XBL to nie bedzie prawda w przyszlosci) i beda dzialac w miare plynnie w zamian za podobna jakosc grafiki, wyzsze ceny gier i pratkyczny brak sceny modow do gier.

 

Poza tym na pieca wychodza inne gry (tzn gatunki) niz na konsole - wiec w sumie problem nie istnieje.

 

Zaraz zaraz, naprawde uwazasz za plus to, ze jedna platforma do gier jest tyle samo warta co trzy inne?? Jesli chodzi o ten caly cutting edge PC, to argument o dupe potluc, bo zeby to byl cutting edge to caly czas musisz go upgradowac co ok. poltora roku, zdajesz sobie sprawe ile kosztuje utrzymywanie PC na poziomie "cutting edge", jest to zupelnie nieoplacalne.

 

A argument, o rozdzialce 2500x1500 tez jest do bani, po piersze dlatego, ze monitor kosztuje min. 6000zl, a sprzet ktory pociagnie kazda gre w tej rozdzielczosci kosztuje drugie tyle (i z czasem trzeba do niego doplacac), za ta cene moge miec TV Full HD i PS2, PS3, Xbox, Xbox 360, Wii i Gacka. Wtedy wachlarz gier jest bardzo szeroki, mimo ze brakuje kiku rodzajow gier z PC.

 

Zreszta konsole w momencie premiery tez sa cutting edge, do tej pory nie ma chyba gry, ktora by wygladala lepiej niz Gears of War.

 

Odnosnie modow go gier to rzeczywiscie PC ma przewage, ale co z tego, jesli mody wykorzystywalem raptem w 3 grach (Q3, Morrowind, Oblivion), reszte przeszedlem takie jakie byly.

 

 

Powracajac do tematu.

Ostatnio gralem w 2 gry, ktore powodowaly podobne uczucia jak te z czasow mlodosci, byly to Shadow of the Collosus i ICO, graficznie niezachwycajace (za to prezentujace wspanialy swiat), ale klimatem miazdzace, gralo mi sie w nie z ogromna przyjemnoscia, sa to gry, ktore potrafily mnie zaskoczyc w pewnych momentach (szczegolnie koncowki).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że wszystko co nowe i najlepsze jest najdroższe i dla jednego wiele nie znaczy wydać kasę na "uberkomp'a" i wszystkie konsole a dla innego może być nie lada wydatkiem zakup jakiegoś przeciętniaka nie wspominając o nowej konsoli i solidnego tv do niej.

Ale o czym my tu...?

A..! gry już się znudziły, nie mają już tej świeżości i nowatorstwa co gry sprzed 10-15 lat.

Moim zdaniem rolę odgrywa tu wiek a mianowicie młody człowiek odbierał wszystko inaczej , z większym entuzjazmem i bardziej emocjonalnie(nie wszystkim to przeszło :D ) i w tamtych czasach to była nowość. Nowa technologia, komputery trafiły pod strzechy zwykłych ludzi dając nowy rodzaj zabawy... i nie tylko. Towarzyszyło temu ogromne podniecenie i radość. Teraz komp to praktycznie standard, dzieciaki dostają na komunie(kiedyś zegarek albo rower :D ) albo i wcześniej i instalują od razu doom'a 3.

Ja patrzę teraz na najmłodsze pokolenie... cyfrowe... PRODIGY. Otoczone tą technologią od maleńkiego, jeszcze nie opanują dobrze chodzenia a już telefon komórkowy przy uchu, pilot od tv lub hi-fi w ręku wymierzony w kierunku sprzętu. Mama pracuje przy laptopie a stary kręci sprzęt :D .

 

Co to będzie, co to będzie?

 

:wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie preferuję także tematyki fantasy, które są dość kontrowersyjnym tematem dla gier, świat elfów może nie być dobry dla dzieci i lepiej zostawić je w książkach, do których potrzebna jest nieprzeciętna wyobraźnia. Przedstawiłem tu tylko gry wybitne i warte uwagi. Każdy gracz musi przyznać, że w branży istnieje pojęcię bezsensu niektórych gier.
Ty tak na serio? :blink:

 

Wystarczy spojrzec na polityke EAgames, czy mase "glosnych tytulow" (ktorych ostatnio jest coraz wiecej) ktore sa tak zabugowane ze nawet klika patchow nie jest w stanie zapewnic komfortowej rozrywki.
Czy oprócz tej masy "głośnych tytułów" i polityki EA Games nie ma już niczego innego? Może warto popatrzeć na te gry, które nie są "głośne", o których się tyle nie pisze, nie podnieca się każdym screenem?

Wychodzą nadal bardzo dobre gry, tyle że nie muszą to być te "hity robione przez 6 lat".

 

Taki Oblivion (wybaczcie, że znów do niego wracam) jest właśnie jednym z tych hitów i wcale nie potrzeba do niego ogromnej ilości patchy, żeby w niego komfortowo pograć. Wyszły raptem dwa patche, w tym jeden związany z przystosowaniem Obliivona pod dodatek Shivering Isles. Z Morrowindem było gorzej, było więcej błędów. Już o Daggerfallu (Buggerfallu) nie wspomnę. :?

 

Imho przesiadka na konsole to glupota:)

TDU

Re4

FIFA07

To samo można zastosować w drugą stronę. Przesiadka na PCta to głupota, bo Ico, Shadow of the Colossus, God of War...

 

dzisiaj musi być just po ameraykańsku, łatwo, szybko i z wartką akcją (wystarczy rzucić okiem na większość taśmowo produkowanych filmów, książek, quasi-artystów estradowych etc.).
Niestety to się lepiej sprzedaje...

 

Łatwo przy tym dostrzec, że dzisiejsze gry są faktycznie mocno niedopracowane w sensie technicznym, a przy tym i mocno strywializowane (TES IV względem TES III to akademicki przykład regresu w szerokim sensie...
A TES III względem TES II? :rolleyes:

 

przy okazji - ja także uważam, że dobrym pomysłem jest zakup konsoli. Np. na PS 2 jest kilka tysięcy tytułów, z czego kilka jest naprawdę bardzo ciekawych :wink:
Też się nad tym ostatnio zastanawiam i też nad zakupem PS2. Tylko zastanawiam się, w co ja będę mógł pograć. :unsure: Może ktoś pomoże wrednemu moderatorowi? :arrow: 2562107[/snapback]
Zaprotestuje - wiele rzeczy jest w TESIV rozwiazane o niebo lepiej (niektore aspekty walki, otwieranie zamkow, rzucanie czarow, perswazja, obecnosc cyklu dobowego w zachowaniu NPCow, mapa, handel). Nie jest to wiec "regres w szerokim sensie", bo pomimo faktu, ze wiele rzeczy zostalo splyconych (niektore aspekty walki, strzalka na kompasie), to sporo zostalo rowniez rozwinietych/zmienionych na plus.

Po dluzszym graniu (na liczniku juz prawie 100 godzin) zaczynam wrecz stwierdzac, ze mechanika Obliviona podoba mi sie bardziej niz Morrowinda.

Swoją przygodę z Oblivionem zakończyłem po ~130 godzinach, a jeszcze nie grałem w KotN, Shivering Isles i masę innych fanowskich modów. Oprócz tego jest jeszcze Construction Set, a w nim są możliwoście znacznie większe niż w CSie od Morrowinda.

Otwieranie zamków - dopóki nie zdobędzie się skeleton key. Niemniej nawet mając lockpick na 5 można otworzyć zamek 100. Wystarczy poćwiczyć.

Rzucanie czarów - poprawa polega na tym, że możemy rzucać zaklęcia trzymając broń.

Perswazja - ta minigierka jest niestety taka sobie.

 

Nie wspomniałeś o mniejszej ilości organizacji, przedmiotów, uboższych dialogów, słabszego lore i level scalingu. Ogólnie jednak Oblivion nie jest zły, zwłaszcza z modami.

 

W Oblivionie lubie sobie polazic (w sumie to glownego watku w zasadzie nie ruszylem, za to zrobilem Arene, prawie cale gildie Magow i Wojownikow oraz KotN i mase pobocznych questow), 100 godzin sie jakos tak uzbieralo :) Ta gra ma fajny klimat - inny niz Morrowind, ale jak widac tez potrafi wciagnac.
Główny wątek również zostawiłem sobie prawie na koniec i to było świetne posunięcie. MQ jest słaby. Poza tym bramy od Obliviona tylko denerwują, a zamykanie ich jest nużące.

 

Odnosnie modow go gier to rzeczywiscie PC ma przewage, ale co z tego, jesli mody wykorzystywalem raptem w 3 grach (Q3, Morrowind, Oblivion), reszte przeszedlem takie jakie byly.
Mody mają za zadanie przedłużenie rozgrywki. Swoją drogą mało tych modów miałeś. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otwieranie zamków - dopóki nie zdobędzie się skeleton key. Niemniej nawet mając lockpick na 5 można otworzyć zamek 100. Wystarczy poćwiczyć.

Otoz to.

Rzucanie czarów - poprawa polega na tym, że możemy rzucać zaklęcia trzymając broń.

Bron, jak bron - IMHO wazniejsze jest to, ze mozna rzucac zaklecia trzymajac tarcze - walka magiczna nie wyklucza blokowania ciosow przeciwnika, a zaklecia dotykowe nabieraja wiekszego sensu.

Perswazja - ta minigierka jest niestety taka sobie.

Do idealu jej daleko - ale na pewno ma wiecej sensu niz to, co bylo w Morrowindzie (w ktorym w 99% przypadkow wolalem dac hojnie w lape, zamiast meczyc sie z perswazja, ktora przy niskich poziomach skilla przynosila z reguly efekt odwrotny od zamierzonego). Tu jest taka sama sytuacja jak z otwieraniem zamkow - nawet majac niskiego skilla da sie osiagnac zamierzony efekt.

 

Nie wspomniałeś o mniejszej ilości organizacji, przedmiotów, uboższych dialogów, słabszego lore i level scalingu. Ogólnie jednak Oblivion nie jest zły, zwłaszcza z modami.

Nie wspomnialem, bo jak (mam nadzieje) mozna zauwazyc, pisalem tylko o mechanice.

Na moj odbior Obliviona moze tez wplywac fakt, ze nie gralem nigdy bez modow.

 

EDIT: kto mi wylaczyl bbcode? :blink:

EDIT by Crosis: nikt, po prostu nie umiesz cytować. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moze porownam gry do gier (nie wiem, czy trafnie, ale takie mam zdanie). Dawne tutuly sa klasykami, obecnie coraz mniej wychodzi dobrych filmow, ktore chociaz po czesci dorastalyby do starych perelek. Ostatnio odswiezylem sobie taki klasyki jak Godfather, Casino, Goodfellas, ich substytutow, godnych nastepcow obecnie ze swieca szukac... Podobna sytuacja jest z grami. Duzo pomyslow jest ciagle powielanych, stary, doswiadczony grac po przejsciach po prostu ma dosyc ogladania ciagle tego samego (jak np. nowego cnc3, dla mnie odgrzewany kotlet, brak pomyslow na cos nowego). Co innego nowy gracz jak wspomnial qq, on wszysko poznaje od nowa, dla niego nic nie wyda sie kalka innego tutulu, moze czerpac przyjemnosc, ale pewnie za pewien okres czasu doswiadczy tego samego co i my. Po prostu zeby zaskoczyc 'wyjadacza' to trzeba go zaskakiwac, serwowac coraz to nowe pomysly, zeby sie nie nudzil i nie mial wrazenie dej vu, ale latwo sie mowi, widocznie wszystko zostalo juz wymyslone. :lol2:

Duzym urozmaiceniem sa gry mp, np. takie fpp, nie iwemy na jakiego trafimy przeciwnika, jaka taktyke bedzie stosowal, kazda potyczka moze miec inny wymiar, no i mnie osobiscie dluzej przyszpilaja do ekranu. :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A argument, o rozdzialce 2500x1500 tez jest do bani, po piersze dlatego, ze monitor kosztuje min. 6000zl, a sprzet ktory pociagnie kazda gre w tej rozdzielczosci kosztuje drugie tyle (i z czasem trzeba do niego doplacac), za ta cene moge miec TV Full HD i PS2, PS3, Xbox, Xbox 360, Wii i Gacka. Wtedy wachlarz gier jest bardzo szeroki, mimo ze brakuje kiku rodzajow gier z PC.

Co to za rozdzielczość? On mówił o rozdzielczości 2000x1500

 

Tak dla sprostowania Max. rozdzielczość obrazu 2048 x 1536 http://www.pcbird.pl/monitor-22-belinea-108080-p-614.html

288zł

 

Co do modów to spójrz na takiego rFactora setki samochodów, tras i dodatków robionych przez fanów za darmo :wink:

 

Dobra ja już się tu nie odzywam bo widzę, że trochę tu gadką zjeżdża w stronę PC vs Konsole :razz:

 

@Crosis najlepiej zobacz IGN i filtrowanie gier po ocenach dla platformy PS2 :wink: I patrz tylko na te najlepsze tytuły bo to dla nich się kupuje konsole.

 

@ThuGG ale po co metr od oczu na biurku 30'LCD? Do xboxa 36 owszem bo posłuży jako TV i można walnąć się na kanapie i nie narzekać, że słychać konsole. Nie mówiąc, że wygodniej się tak gra.

 

A exclusivey to każda platforma ma więc to jest argument za wszystkimi platformami ;]

Edytowane przez LudwiG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, Uzurpator z pewnoscia mowil o 22" CRT, 2048x1536 i 60Hz odswiezania, rzeczywiscie cutting edge. Zeby uzyskac rozdzielczosc wieksza niz 1920 na LCD, trzeba kupic co najmniej 30" lcd o rozdzielczosci 2560x1600 (chyba ze IIYAMA AQU5611DTBK 22" 3840x2400 za 32000zl).

 

A jesli chodzi o rFactora to rzeczywiscie zapomnialem o nim, w sumie sam sie w niego zagrywam.

 

Swoja drogo dziwny to argument ze na konsolach nie ma takich gier jak na PC, dlatego konsola jest be. W druga strone jest przecierz tak samo.

 

@LudwiG, czy ty jeszcze niedawno nie byles Ludwiczkiem?, ksywki podobne, daty dołączenia i zbanowania jakos tak blisko siebie.

 

 

@ath

Musze sie zgodzic z toba, kiedys po prostu wszystko w grach bylo nowe i pachnialo swiezoscia, teraz wiekszosc to odgrzewane kotlety, choc perelki tez sie zdazaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie coraz bardziej chce się śmiać. Nudzi się, nie podoba się? NIE GRAJ! NIE PŁACZ!

Nie trujecie mamie, dziewczynie czy w knajpie, że ten schabowy jest taki sam jak zawsze? Odgrzewany. W spożywczym, że coca cola jest zawsze tak samo nagazowana i tak samo smakuje? W alkoholowym, że wóda jest ciągle taka mocna? A smak pasty do zębów doprowadza Was do szału? Wciąż miętowy.

Rzućcie te gry w cholerę, znajdźcie sobie inne hobby póki jeszcze macie na to czas. Poświęćcie się innej pasji. Jest tyle najróżniejszych sposobów na uatrakcyjnienie sobie życia, że w pale się nie mieści. Może wtedy raz w tygodniu czy może i rzadziej odnajdziecie w tym coś więcej niż niezadowolenie, wstręt, zawód i niechęć.

 

 

Always look on the bright side of life.

 

:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@qqrydza

Chyba do konca mnie nie rozumiesz, albo ja sie zle wyrazam. Ja wcale nie mowie, ze gry juz mnie znudzily i nie mam w co grac i ze granie jest be. Po prostu nie widze u siebie takiego podekscytowania nowa gra jak kiedys, nie ma tego czegos. Zdazaja sie czasem takie gry, ktore przywoluja tamte uczucia, tak jak wczesniej wspomnialem SotC i ICO byly jednymi z takich gier. Z gier tak czy siak nie zrezygnuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie coraz bardziej chce się śmiać. Nudzi się, nie podoba się? NIE GRAJ! NIE PŁACZ!

Dokładnie ... Czy jak cos was nudzi to zmuszacie się do tego ? Ktoś wam przykłada lufę do skroni i karze grac ? Jak cię kaszanka mdli to jej przecież na silę do ust nie wpychasz ? :D

 

80% postów jest bardzo podobnej treści "Stare gry gut klasyki, nowe elo badziew". Czy ja wiem, ostatnio nie narzekam … Klasyki maja swój niepodważalny status właśnie ze względu na to ze są klasykami, które wyznaczyły pewne trendy w komputerowej rozrywce u jej zarania. Mamy (większość) już swoje lata i naturalną sprawą jest ze z łezką w oku wspominamy dawne tytuły które jakby nie było zawładnęły nasza wyobraźnią i ukierunkowały zainteresowania. Niestety wydaje mi się że zbyt wielu z was podchodzi do gier sentymentalnie, przewlekle dramatyzując na siłę wręcz zniechęcając się do nich. To przykre ze co niektórzy nie są w stanie cieszyć się tak prosta czynnością jak granie. Na szczęście mnie to nadal bawi, a zaczynałem na czarnym ATARI i dzięki temu wątkowi tym bardziej utwierdzam się w swoim przekonaniu że:

 

Always look on the bright side of life.

 

Fifu Fifu, Fifu fifu fifu :>

 

Następny będzie watek "Piwo jest coraz gorszej jakości ... ale pije nadal ;]"

Edytowane przez -Caleb-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według mnie gry im bardziej rzeczywiste i lepsze graficzne tym gorsze.

Jeśli ktoś chce zobaczyć coś a'la Crysis to od tego jest telewizja. Mnie gry zawsze kojarzyły się z grami typu MarioBros itp., a to co się teraz wyprawia to porażka - ładne opakowanie z zerową wartością w środku. Wychodzi na to, że gramy w ładniutkie gierki, na dodatek w 4 godziny się je przechodzi i gramy w kolejny tytuł i zapominamy o poprzedniej, bo była tak bezsensowna.

 

Studia takie jak SquareEnix robią gry ambitne, ktoś tu pisał coś o elfach i fantasy. Polecam udanie się do psychiatry i douczenie się, ponieważ ta osoba nie ma pojęcia co w ogóle znaczy 'fantasy'. Seria Final Fantasy to przede wszystkim fabuła i muzyka, aż tak bardzo na grafice NIGDY programiści się nie skupiali, ale ich gry pozostają w pamięci na długie lata w porównaniu do produkcji a'la EA.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie gry zawsze kojarzyły się z grami typu MarioBros itp., a to co się teraz wyprawia to porażka -

Utknołeś w prehistorii, czas sie ruszyć :wink:

 

ładne opakowanie z zerową wartością w środku.

Zalezy czy porównujesz to do Mario (:D) czy starych przygodówek z rysowana grafiką i zakreconym scenariuszem (KQ, SQ, BD13, Discworld etc)... Wezmy na celownik fpp, pamiętasz prekursorów gatunku? I co tam robiłeś oprócz szukania kluczy i strzelania? A rts? No chyba że prawimy o cRpg i legendach tego gatunku lub o wspomnianych przygodówkach któr wymarły pare lat temu.

 

Wychodzi na to, że gramy w ładniutkie gierki, na dodatek w 4 godziny się je przechodzi i gramy w kolejny tytuł i zapominamy o poprzedniej, bo była tak bezsensowna.

Nie wiem o czym mowa, jakie gry skonczyles w 4H? Ostatnio sporo bylo tytulow naprawde dlugawych:

Oblivion, G3, NvN 2, Stalker, CoJ, TDU. Typowy objaw histerii lub kryzysu.

 

Według mnie gry im bardziej rzeczywiste i lepsze graficzne tym gorsze.

No prosze, daj spokój ... nawet nie chce zebys to uzasadnial :| No ale jak sie tylko patrzy w strone Crysis i UT 2007 ...

W filmie im lepszej jakości taśma to tez źle? Muzyki słuchasz pewnie z winyli albo kaset ? :>

 

Studia takie jak SquareEnix robią gry ambitne, ktoś tu pisał coś o elfach i fantasy. Polecam udanie się do psychiatry i douczenie się, ponieważ ta osoba nie ma pojęcia co w ogóle znaczy 'fantasy'. Seria Final Fantasy to przede wszystkim fabuła i muzyka, aż tak bardzo na grafice NIGDY programiści się nie skupiali, ale ich gry pozostają w pamięci na długie lata w porównaniu do produkcji a'la EA.

Co do fanatsy to się zgodzę :D Co do FF sie nie wypowiadam bo konsolowcem nie jestem.

Edytowane przez -Caleb-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Otoz to.

Tylko jak to się ma do skilla lockpick? Po co w takim razie on jest? :?

 

Bron, jak bron - IMHO wazniejsze jest to, ze mozna rzucac zaklecia trzymajac tarcze - walka magiczna nie wyklucza blokowania ciosow przeciwnika, a zaklecia dotykowe nabieraja wiekszego sensu.

Ok, korekta do mojej wcześniejszej wypowiedzi: system rzucania czarów polega na tym, że czary rzucamy przy pomocy jednego przycisku na klawiaturze i nie musimy mieć wyciągniętych rąk, tak jak to było w Morrowindzie. To dobre rozwiązanie, tylko Bethesda obiecywała co innego. ;)

 

Do idealu jej daleko - ale na pewno ma wiecej sensu niz to, co bylo w Morrowindzie (w ktorym w 99% przypadkow wolalem dac hojnie w lape, zamiast meczyc sie z perswazja, ktora przy niskich poziomach skilla przynosila z reguly efekt odwrotny od zamierzonego). Tu jest taka sama sytuacja jak z otwieraniem zamkow - nawet majac niskiego skilla da sie osiagnac zamierzony efekt.

Więc po kiego skill speechcraft?

 

Na moj odbior Obliviona moze tez wplywac fakt, ze nie gralem nigdy bez modow.

Szczęściarz. :cry:

 

Dobra costi, nie rozmawiajmy tu o Oblivionie. ;)

 

Na szczęście mnie to nadal bawi...

Mnie też. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja się wypowiem, dla przykładu dam Gothic wspaniałą seria pamiętam jak kila klat temu grałem w jedynke ach wszystko max pięknie chodzi a wcale sprzęt super nie był, gothic 2 zwęszyli kase wydali ok również bardzo fajne. Minęło kilka lat i co ? Gothic 3 klimat gra ma, ale co z tego ?? skoro nawet na minimum chodzi jak ursus z czarnobyla... ? Coś jest nie tak... tu akurat niezoptymalizowanie gry = niegrywalność.

 

Ale znowu taki heroes pamiętam jak wyczekiwałem na premiere 4 (w preorderze) kupiłem i lekie rozczaowanie wcale nie był taki super (wolałem 3) ale wyszedł Hmm 5 miał być podobny do 3 ok tym razem już nie kupiłem a zdobyłem inną drogą :) co z tego gra już wogóle nie ma nic wspólnego z serią jeśli chodzi o klimat... wtedy to po przemyśleniach stwierdziłem że już nawet 4 była lepsza :/, bo co z tego że ubisoft zwęszył kase, kupił po upadku 3do prawa do M&M (które już tylk oma wspólną nazwe...) zastosował starą mechanikę i zrobił jakieś łajno.

 

Na szczęście są jeszcze porządne gry - oblivion, HL2... które nie spadły na "złą drogę"

 

A co do wieku to teraz mają 17 lat prawda nie siedze już calymi dniami przed jakąś grą, często mam ochote wejść na forum czy pogadać z ludzmi, ale marze o tym aby znaleść jakąś dobrą grę wtedy stare czasy wracają siedze całymi godzinami przed initorem i pykam :), bądź tez przechodze któryś raz starą grę :PP ale to się w końcu nudzi :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...