Skocz do zawartości
BLANTMEN

Sprzedawcy W Sklepach

Rekomendowane odpowiedzi

Przypomina mi się skecz teya i smolenia. "Z tyłu sklepu" i tekst teya:

"Ty wiesz kim Ty jesteeś? Kliieeentem" (i pokazuje palcami jaki klient jest malutki) :) To były czasy co? "Wchodzisz, miękko w nogach, ciuchutko skromniutko, jesteś ale jak by Cię nie było" :lol:...a teraz? "dziadostwo".

Komuno wróć normalnie aż by się czasem chciało powiedzieć.

Edytowane przez apo5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SAVER

Przypomina mi się skecz teya i smolenia. "Z tyłu sklepu" i tekst teya:

"Ty wiesz kim Ty jesteeś? Kliieeentem" (i pokazuje palcami jaki klient jest malutki) :) To były czasy co? "Wchodzisz, miękko w nogach, ciuchutko skromniutko, jesteś ale jak by Cię nie było" :lol: ...a teraz? "dziadostwo".

Komuno wróć normalnie aż by się czasem chciało powiedzieć.

Tak ;) Zwłaszcza niektórzy "sprzedawcy" poczuli by się znowu "po pańsku" :lol: :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moimi najgorszymi klientami są kierownicy większych instytucji, tu mogę powiedziec z mostu, nie daję po nazwiskach więc mi to lezy.

Pewien kierownik (...) w końcu się zdziwi jak mu bsa do domu wjedzie - nie popuszczę mu tego co ze mną zrobił i w jaki sposób się zachował. To samo tyczy się kolesi z działu technicznego telekomunikacji w koninie. Taki mały zapyziały karaczan, któremu nic nie pasuje, bo myśli ze jest techniczny i podstakuje, za każdym razem jak wskakuje do naszego sklepu i wymyśla co to powinno być na miejscu co nie, jakie on ma prawa a jakie nie - ja po prostu płaczę ze śmiechu...

 

ps.

Zmieniam pracę.

Koniec IDIOTÓW PSYCHLI i innych "filozofów informatycznych" - to 5 lat pracy w sklepie komputerwym było moim największym błedem.. ludzie w 90% to wariaci i hamy. ale w sklepie skupia się cała śmietanka niedouczonych geniuszy, którzy pozciągając parę mp3 z netu i prenumerujący jakąs bazdurną gazetkę myślą że są mastash.

 

Z tego miejsca chciałem podziękować paru kolegom z klanu bf2, infrmatykowi ze skarbówki, i dwóm klientom prywatnym - przez PIĘĆ lat miałem ok 10 -15 NORMALNYCH klientów.. rouzmiecie?

 

Sklep komputerowy nie nadaje się dla kogokolwiek kto się zna na komputerach. bo ŻYGAĆ mi się chce tymi pomysłami niedouczonych klientów, ichg bzdurnymi interpretacjami prawa konsumenta i praw gwarancji...

Moja osobista rada - DOUCZYĆ SIĘ JAK SIĘ CHCE KOGOŚ ZAGIĄĆ.. tylko ze najczęsciej ludzie z wiedzą nie potrzebują swoich kompleksów leczyć na sprzedawcach..

 

Ty WY kochani klienci doprowadziliście do sytuacji ze w sklepach jest albo niedouczona kadra wdupowłazów, albo hamscy mastashe.. bo NORMALNYCH ludzi z wiedzą zniszczyli "filozofowie informatyczni"...

 

Na komputery powinno być prawo jazdy.. nie rozumiem sytuacji gdy coś co jest z 20 razy bardziej skomplikowanego niz samochód - wy musicie umiec obslugiwac tylko dlatego ze jestescie tego posiadaczami.

Jak wjedziecie samochodem w płot to jest wina sprzedawcy samochodu?

W komputerach tak oczywiscie jest.

 

I jeszcze jedno..

ZA USŁUGĘ SEWRWISOWĄ WYMIANY NA NOWY NA POCZEAKNIU LUB SPRZETU ZAMIENNEGO - PŁACI SIĘ..

Firmy za takie sposoby rozliczeń serwisowych podpisują czasem umowy droższe niz sam szprzęt.

tylko tyle a moze az tyle..

 

Kocham komputery - przez pracę w tym sklepie - znienawidziłem ludzi.

 

Cham, rzygac - klnijmy po polsku ;)

costi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi jeszcze praca w serwisie sie nie znudziła.... choc czsami sa klienci "wielkie pany" chocby jak instalowałem ponad 2 miechy temu Automape XL i TOMTOM navigator 5...

Klient tak uszkodził Tom toma ze zawieszał Pda po 30 sekundach..... ( podobno wyłaczył zasilanie w czasie pracy urzadzenia)

Do tego powiedział ze powinieniem mu NIEODPŁATNIE zainstalowac najnowsza Automape 4.0 wtedy gdy jeszcze jej nie było ( pojawiła sie pozniej)...

Powiedziałem ze to jest moja dobra wola ze zainstaluje najnowsze Upgrade do map a on mi na to ze on płaci to wymaga.

Szanowny kliencie płacisz za instalacje podstawy a za Upgrade tez sie płaci.........

Pozniej przyszedł usmiechniety itd... ze jest ok ... a wyzwał mnie od skur itd... jak przyszedł z "reklamacja"

 

No i jak zwykle nieczytanie instrukcji........ a pozniej z pretensjami ze nie działa bo siedział nad tym inny informatyk skasował 120 zł i dalej nic ...

a wystarczyło przeczytac instrukcje ( FN + F2 = WI-FI) .......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.. a jak po prostu masz już dość bzdurnego gadania klienta który JEST NIEDOUCZONY i NIE MA ŻADNYCH PODSTAW do roszczeń - to jesteś chamski i wredny i wszystko co najgrsze...

KOMPUTER TO NIE BUŁKA !!!! KOMPUTER TO NIE PARÓWKA !!!

To skomplikowany sprzęt elektroniczny. I GŁUPIE WYTRZĄSANIE się nic nie zmieni.

Chciałbym by klient zrozumiał że komputer ma to do siebie że lubi się psuć z racji swojego skomplikowania.. ze to nie PRALKA, w której wymieni się silnik czy wtyczkę i będzie dalej smigać..

By wreście ktoś DOUCZYŁ SIĘ i POJĄŁ jak skomplikowanym urządzeniem elektronicznym jest każdy podzespół w kompie i zrozumiał.. ze UTRZYMANIE SERWISOWE C I Ą G Ł E J sprawnośći komputera określa odzielna umowa serwisowa..

 

Czytanie instrukcji.. dobre.. ludzie nie wiedzą ze windows XP ma pod klawiszem F1 taką pomoc że niczego więcej nie trzeba..

 

Jest to męczące irytujące i bzdurne.. bo tutaj nie chodzi o Firmę nawet, nie chodzi nawet o kontakty z szefem czy serwisem tylko o ludzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tam marudzicie

U mnie ostatnio byla klientka, jej synek kupil dysk pozniej przylecial ze jeden z pinow jest wcisniety i chce nowy dysk. Oczywiscie moj wspolpracownik powiedzial ze tego nie wymieni bo to uszkodzenie mechaniczne. Nastepnego dnia pojawil sie synek z mamusia. Mamuska z miejsca zaczela sie drzec co to ma byc itd. Ja mowie ze jak sie cos montuje to wystarczy spojrzec jak co jest zbudowane. Po czym synek przez zeby "nie bedziesz mi mowil jak mam dysk montowac" spojrzalem na niego i odrzeklem ze nawet mu pokaze jak to zrobil. Siegnalem po tasme ide z zaslepionym jednym pinem obrocilem o 180 stopni i bingo. Gowniarz poczerwienial. A jak sie zapytalem czy mocno trzeba pchac zeby weszlo to myslalem ze wybuchnie. Ale niestety mamusce to nie wystarczylo bo przeciez sprzedalem jej uszkodzony dysk itd. Zaczela sie wydzierac i robic sceny. Po czym jej grzecznie powiedzialem zeby opuscila sklep i pojawila sie z rzecznikiem praw konsumenta, bo ja w ten sposob z nia rozmawiac nie zamierzam. Baba zdebiala. Po czym wyskoczyla z maksymalnie inteligentnym tekstem "A po co mialabym przychodzic do pana z dyskiem ktory sami zepsulismy". Dyskusja potrwala jeszcze z 10 min po czym dalo sie sprawe zalatwic. Calosc pewnie by trwala 3 minuty jakby potrafili sie zachowac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie umiem wobec kretynizmu ludzi przejśc obok..

Koleś by powiedział że skrzywił ten pin i wszystko, wziełoby się i wyprostowało... właśnie to chodzi..

GÓWNO co się zna koleś a się bierze za montaż.. a ta jego mamuśka też następny intelygent...Daje synkowi sprzet za 200zł do montażu?

Skoro tak - to niech się liczy ze można coś uszkodzić.

 

Właśnie o tym mówię.. gdy na świecie był dos lub unix - to informatyiem był tylko ktoś kto się znał.. teraz przez coraz bardziej ogłupiające systemy z microsoftu komputer WYDAJE SIĘ prostym narzedziem pracy..

Więc jak coś nie chodzi, winni są wszyscy tylko nie użytkownik.. bo przecież jak można uszkodzić coś tak prostego jak komputer..

ok 80% moich serwisów to "uszkodzenia" z winy uzytkownika lub skiszenie softu...

Z tych pozostałych 20% połowa chce zmiany na naowy od ręki, nie będą czekać, zwrotu kasy itd..

a 10% czeka jak ludzie normalni...

 

Sorry ale rynek informatyki własnie upada w polsce.. ci co siedzą w rynku wiedzą jakie firmy zsatją.. bez nazw, ale obok nas się otworzyla firma o której załatwiliśmy informację.. mamy nawet faksy ich fv od hurtownika.. kolesie sprzedają poniżej tego co mają na fv.. to po co to robią? A jak się pierze kasę w polsce?

Ale weź donieś.. nie chcę znaleźć granatu w samochodzie..

Dlatego spadam stąd.. to nie ma sensu..

Z jednej strny nieuczciwa konkurencja, z drigiej ludzie którzy się nie znają.. nie chcę stać się niedoprnym zimnym wyrachowanym cwaniakiem z cynizmem co drugie słowo.. to nie dla mnie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale rynek informatyki własnie upada w polsce.. ci co siedzą w rynku wiedzą jakie firmy zsatją.. bez nazw, ale obok nas się otworzyla firma o której załatwiliśmy informację.. mamy nawet faksy ich fv od hurtownika.. kolesie sprzedają poniżej tego co mają na fv.. to po co to robią? A jak się pierze kasę w polsce?

Ale weź donieś.. nie chcę znaleźć granatu w samochodzie..

Dlatego spadam stąd.. to nie ma sensu..

Z jednej strny nieuczciwa konkurencja, z drigiej ludzie którzy się nie znają.. nie chcę stać się niedoprnym zimnym wyrachowanym cwaniakiem z cynizmem co drugie słowo.. to nie dla mnie..

Święte słowa, niestety taka debilna jest ta rzeczywistość. I na każdym kroku praktycznie tak jest, oszust za oszustem i pranie na lewo brudnej kasiory, jak sprzedawanie czegoś bez vat'u to z dziką marżą, albo kupując ostatnio memki, sprzedawca wystawił mi paragon na programy - 256 zł, po to, by mieć spokój z gwarancją. Ofkoz się upomniałem, zapewnił mnie, że gwarancja jest. Cóź, nie zamierzałem się z gościem kłócić i tracić nerwy. W ogóle krerynizm się szerzy coraz bardziej. Wiadomo, że nie każdy się zna na sprzęcie itp. ale do jasnej cholery jeżeli się na czymś nie znam, bądź nie wiem tyle ile potrzeba, to się za to nie biorę, proste.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaego rynek IT zjada sam sobie ogon.. menagerowie są coraz głupsi zatrudniani - bo każdy informatyk z wiedzą szuka NORMALNEGO zawodu.

Zostają tylko ludzie którzy potrafią grać dobrą minę do złej gry.

Na szkoleniu zapytasz się przedstawiciela o jakis towar który reklamuje - on nic nie wie.. handlowiec w hurtowni - on nic nie wie..

Jeszcze tylko na serwisie są normalne ludziska...ale do czasu..

 

Olewam to... jestem najszczesliwszym człowiekiem na świecie że odchodze z tego grajdołka popapranych sytuacji i wiecznego odpowiadania za bzdury systrybutrów..

Hurtownie w polsce ..... TTTTAAAAAKIEGO WAŁA DLA WAS..

Jak odejdę na 100% to wam poopowiadam ja to jest naprawdę w tym fachu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz odchodzic aby to robic??

Duzo osob wie jak jest.

 

Mnie dalej smieszy tylko jedna rzecz. Ludzie przychodzacy po dana rzecz jaka upatrzyli na allegro. Jakaz czesto jest pretensja ze ceny w sklepie nie sa takie same jak tam :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odchodzę bo mam dosyc tłumaczenia się za nieswoje błedy, mam dosyć KŁAMANIA ludzi z jednej strony, a z drugiej dosłownie zagryzania języka by nie parsknąć smiechem jak wymyślają swoje pomysły na życie.

 

Niech spadają na allegro i więty spokój będzie.. im szybciej to upadnie wszystko tym szybciej w polsce zacznie kwitnąć NORMALNY rynek IT.. a nie przekręty i wieczna zciemnialnia..

 

Ja się cieszę że odchodzę.. wcale mi nie żal.. tych paru smyczy ze szkoleń, jakiś głupawych za małych koszulek.. lool.. mam to głeboko gdzieś.. nigdy więcej sklepu komputerowego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Grzechu_1990

Wchodzę dzisiaj do WGE w podziemiach do sklepu (nie pamiętam jakiego, po stronie prawej jak jedziesz na Ochotę), za kompem siedzi starsza babka (>50), obok stał chyba jej mąż a dalej gdzieś jakiś młody gościu. Wszyscy troje to pracownicy sklepu, podchodzę do niej mówię dzień dobry, ona do mnie słucham, powiedziałem co potrzebuje i od razu słyszę "NIE!", nawet w kompie nie sprawdziła (wiem, wiem, może znać asortyment na pamięć). Powiedziałem dziękuje, do widzenia. Mam nadzieje że jej już nie zobaczę :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość SAVER

Bo za stara?

To drugorzędne, zapewniam cię :lol:

 

Największy kłopot to nieżyciowe podejście do klienta ;)

Edytowane przez SAVER

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektóre sklepy mają gdzies klientów detalicznych.

Mamy taki jeden zaprzyjazniony, w kórym klient wchodzi i kolesie centralnie olewają człowieka.. podają ceny z głowy w stylu 600zł za ram 512 itd.. powód..

 

obsługuja banki ale nie mają nigdzie napisane ze detalicznym wstęp wzbroniony :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektóre sklepy mają gdzies klientów detalicznych.

Mamy taki jeden zaprzyjazniony, w kórym klient wchodzi i kolesie centralnie olewają człowieka.. podają ceny z głowy w stylu 600zł za ram 512 itd.. powód..

 

obsługuja banki ale nie mają nigdzie napisane ze detalicznym wstęp wzbroniony :)

 

hehe.. pracowalem kiedys w takiej firmie - pamietam jak "z ulicy" przyszla rodzinka w celu zakupu drukarki za ok. 400zl a ja wlasnie robilem dokumentacje do przetargu za kilkaset tysiecy - a dokumentacja owa musiala byc oddana NA CZAS! - i nie usmiechalo mi sie siedziec po godzinach tylko dlatego, ze oni przez dwie godziny by sie zastanawiali np. czy wybrac biala, czy czarna :) i chcac nie chcac delikatnie musialem olac tych Panstwa... takie zycie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

obsługuja banki ale nie mają nigdzie napisane ze detalicznym wstęp wzbroniony :)

Bo nie mogą tak napisać. Ale ciekawi mnie jedno. Skoro mają takich bogatych klientów przede wszystkim to po diabła w ogóle prowadzą typowy sklep. Wystarczyłoby biuro i magazyn ew. Przedstawiciele banków i tak nie przychodzą do nich od tak, bo zobaczyli ich na ulicy :wink: Ktoś posmarował albo mają dobrą reklamę w takich instytucjach lub mediach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w3maniak, a ty wiesz jaka jest kara za sprzedaż alkoholu nieletniemu? osobiście chciałabym by weszło prawo, mówiące, że KAŻDY kupujący alkohol musi pokazać dowód lub inny dokument ze zdjęciem potwierdzający pełnoletność, bo mam szczerze dość użerania się z [ciach!]iarzami, co to myślą, że jak dłużej w sklepie postoją i dłużej pojęczą to w końcu sprzedam dla świętego spokoju. nie ma przebacz, i każdy sprzedawca u mnie pracujący z miejsca wylatuje jeśli świadomie sprzeda alkohol nieletniemu.

 

//oj, niechcący odpowiedziałam na post z trzeciej strony... sorry za swego rodzaju OT

Edytowane przez aurel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w3maniak, a ty wiesz jaka jest kara za sprzedaż alkoholu nieletniemu? osobiście chciałabym by weszło prawo, mówiące, że KAŻDY kupujący alkohol musi pokazać dowód lub inny dokument ze zdjęciem potwierdzający pełnoletność, bo mam szczerze dość użerania się z [ciach!]iarzami, co to myślą, że jak dłużej w sklepie postoją i dłużej pojęczą to w końcu sprzedam dla świętego spokoju. nie ma przebacz, i każdy sprzedawca u mnie pracujący z miejsca wylatuje jeśli świadomie sprzeda alkohol nieletniemu.

 

//oj, niechcący odpowiedziałam na post z trzeciej strony... sorry za swego rodzaju OT

Co ty chcesz poprawić cały świat? Tak było kiedyś, jest dzisiaj i będzie jutro. Niepełnoletni stanowią zbyt dobry rynek zbytu by zostali odrzuceni. Taka brutalna prawda.

U mnie nie ma sklepu, gdzie bym miał problem kupić alkohol albo papierosy. W TESCO czasami kasjerka poprosi mnie o dowód, ale to tylko prowizorka, bo chyba jeszcze nigdy nie spojrzała w datę urodzenia :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja juz chyba powoli jestem znieczulony na takie akcje.

co prawda w IT nie pracuje ze 3 lata, ale handlem dalej sie param z czego prawie 2 lata w nowej firmie to juz po 6 miesiacach potrafilem odroznic apacza od klienta i tu nie chodzi o stroj, bo mialem garniakowcow co nie kupili nic a winosmrody podtrafili zostawic niezla kase. na serwisie tez widac czy ktos jest ok czy cwaniaczy. a najlepsi sa ci ktorzy uwazaja, ze moga sobie ot tak oddac towar :)

 

niestety mam znieczulice i przez debili normalni klienci traca, bo normalny klient stanowi moze 10% ogolu. w chwili obecjen jak osoba nie podejdzie i nie zaanonsuje sie to nie oderwe sie od tego co robie chocby byla to najbardziej prozaiczna i malo wazna czynnosc, cos chcesz to sie sie odezwij, bo przy cieciu etatow wrozka poszla nabruk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vidi, w nosie mam świat, po prostu bardziej dbam o mój interes niż o młodzieży prawo do picia.

a niestety popularnym zagraniem jest podsyłanie przez policję czy inne urzędy kontroli dzieciaków prawie pełnoletnich by próbowały zakupić alkohol. a kara za to poza ogromną grzywną i groźbą pierdla jest utrata zezwolenia na sprzedaż alkoholu, a to potrafi doprowadzić sklep do bankrutctwa.

 

także DZIECIAKU!! chcesz alkoholu? poproś starszego kolegę!

ryzykuj własną dupą, nie sprzedawcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio wchodze do sklepu z ciuchami (jeansy, bluzy itp), a babeczka z za lady usmiecha sie i puszcza mi oko. To nie byl sen, to holandia :D

Kupiłeś coś przynajmniej :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już jakiś czas temu zauważyłem, że sprzedawcom wszelkiego rodzaju poprzewracało się we łbach i najwyraźniej zapomnieli, że to sklepy są dla klientów a nie na odwrót. Większość obsługuje okazując królewską łaskę lub z miną mówiącą "o nie, znowu jakiś pajac zawraca mi dupę i nie mogę w spokoju wypić kawy". O kasjerkach małych sklepów opieprzających klientów, że nie mają im wydać nie wspomnę. Owszem, jak widzę takie zachowanie nie jestem grzeczny. Coś za coś. Jak komuś nie odpowiada charakter pracy, jaką wykonuje, po co się za nią zabierał? Ja jak układałem kiedyś kostkę brukową i klientowi coś nie pasowało to od razu kostka znikała i układałem od nowa. Bez zbędnego gadania, wzdychania, sapania i przewracania oczami. Chyba tylko w Polsce klienci miewają takie problemu z obsługą, nigdzie na świecie się z czymś takim nie spotkałem. Strasznie irytuje mnie ten stan rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba tylko w Polsce klienci miewają takie problemu z obsługą, nigdzie na świecie się z czymś takim nie spotkałem. Strasznie irytuje mnie ten stan rzeczy.

Naturalnie masz rację. Jak się zatrudniam to powinienem się do tego przykładać. Niestety za taki stan rzeczy odpowiada nasze chore Państwo. Przy obecnych pensjach kasjerek w marketach, czy innych sklepów to może człowieka trafić. Za granicą pensja w McDonaldzie pozwala na wszystkie opłaty i jeszcze spokojnie się ubierzesz i nawet skoczysz do kina.

Wszystko się rozbija o kasę. Zapewniam Cię, że kasjerka w markecie zarabiając 2k z bananem na gębie witałaby Cię od drzwi. Za 1k wcale jej się nie dziwie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie



×
×
  • Dodaj nową pozycję...