w3maniak Opublikowano 19 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2007 No bo jak się coś zamawia to generalnie zostawia się zaliczkę. :P A no własnie, poruszyłes ciekawą kwestie. Kiedys w mojej miescinie rzeczywicie tak było, zaliczka musiała być. Ale od jakiegoś czasu gdzie nie pojde cos kupic to nie biorą zaliczki, tylko nr telefonu i dzwonia jakby co. I nigdy nie bylo problemów. I to mi sie podoba tacy sprzedawcy :-P Rynek sie zmienia czy to tylko takie odstępstwo czy reguła tego nie wiem. No i w czym problem dowod pokazac? Przeciez musieliscie miec przy sobie, bo z tego co pamietam, posiadanie dowodu na maturze bylo obowiązkowe :P . Był dowodzik była wódeczka :wink: ale chodzi o sam fakt Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DrKleiner Opublikowano 19 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2007 Ja dziś bylem w Komputroniku i obsługa bardzo miłą, pogadaliśmy o wyciszaniu, WC. Sprzęcie naprawdę jestem pod wrażeniem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 20 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2007 To może w końcu ustaw Pani aby nie bootowało z dyskietki :lol: ;] sie zes uczepil to bylo jako przyklad Ale bardzo czesto jestem wzywany poraz x do jakiejs blachej sprawy, ktora srednio rozgarniety 5ciolatek by w koncu pojal ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 20 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2007 Ostatnio w salonie Komputronika, wchodze i chce kupic Ram, no to szybka rozmowa, nie mieli na składzie tego konkretnego modelu na co liczyłem ale cóż, koleś mówi na jutro bedzie zamówić?? No to ok pytam sie o której przyjść? po południo ok ok Dowidzenia. Następny dzień wchodze, pytam sie o te pamieci a ten sam koles patrzy sie jakby mnie pierwszy raz w zyciu widzial i mówi ze nie mają na stanie. :angry: Mówie ze wczoraj byłem zamówić, a ten że nic nie przyszlo, i sie pyta czy zamówić??? No żesz k... Dlatego ja przyjmuje metode "zamawiam online, odbieram w salonie", jesli tylko jest taka mozliwosc. Zostaje wtedy jakis slad, ze zamowienie bylo robione. Druga metoda, jesli musze cos zamowic, a online sie nie da - poprosic pracownika, z ktorym sie rozmawialo, o nazwisko i potem z nim zalatwiac ta sprawe, zeby za kazdym razem nie tlumaczyc od nowa (to sie tyczy szczegolnie spraw reklamacyjnych). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seba_999 Opublikowano 20 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2007 (edytowane) Ostatnio w salonie Komputronika, wchodze i chce kupic Ram, no to szybka rozmowa, nie mieli na składzie tego konkretnego modelu na co liczyłem ale cóż, koleś mówi na jutro bedzie zamówić?? No to ok pytam sie o której przyjść? po południo ok ok Dowidzenia. Następny dzień wchodze, pytam sie o te pamieci a ten sam koles patrzy sie jakby mnie pierwszy raz w zyciu widzial i mówi ze nie mają na stanie. :angry: Mówie ze wczoraj byłem zamówić, a ten że nic nie przyszlo, i sie pyta czy zamówić??? No żesz k... Skąd ja to znam... <_< Ja tak "czekałem" z 2 tygodnie aż łaskawie na sklepie pojawi się pasta AS 5 i coś tam jeszcze (nie pamiętam już co...) :angry: Edytowane 20 Kwietnia 2007 przez seba_999 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusdel25 Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2007 To teraz ja podzielę się moimi spostrzeżeniami :D (Długie będą :-P ) "Najpierw coś o dziwnych ludziach" Czekam w kolejce w komputerowym (zawsze tam pełno ludzi) i gość przede mną (na oko 16-18lat) chce kupić procka, mówi jakiego chce(jakiegoś A64 na s.939 bodajże) no to sprzedawca zdjął z półki. I kupujący mówi, że jeszcze chce jakąś klawe za ~40zł, no to sprzedawca na magazyn i wraca za minute z klawiaturą. Później ogląda gościu klawiaturę, mówi, że OK i mu się nawet podoba i że to wszystko..... To sprzedawca liczy, powiedział cenę, a ten klient na to coś w stylu, ale ten procesor pasuje do socket A?? Na to sprzedawca mały zonk, no ale tłumaczy, że nie. A gościu na to: "A to dziękuje" i wyszedł :mur: :mur: :mur: A na 100% wiedział, że nie chce kupić procka(i znał się na rzeczy)!!! Nie rozumiem takich ludzi, a to to już było totalne przegięcie :blink: A teraz przykład dwóch sklepów w Rzeszowie 1. Jeden z większych sklepów w mieście(komputerowych) zawsze pełno ludzi. Chciałem kupić pamięć (Hyperx'y). No to idę w poniedziałek do sklepu, nie było oczywiście na magazynie i sprzedawca pyta się czy zamówić?? To ja się pytam jaka cena?? On postukał w klawiaturę i mówi 170zł. No to OK, chcę zamówić. Zapisał nazwisko, numer telefonu. Więc pytam się kiedy powinna być, a gość dosłownie: "NIE WIEM" :mur: . I mówi, że 50zł zaliczki. Już tak trochę zdenerwowany, ale zapłaciłem. W piątek poszedłem do sklepu, znowu ~10minut w kolejce, idę do tego samego gościa, pytam się czy pamięć już jest. Mówi, że jest, a miał zadzwonić jak przyjdzie, a nie zadzwonił(ale mniejsza z tym pewnie nie miał czasu). No to się pytam ile płacę, a gość coś w kompie sprawdził i najlepsza akcja: podszedł do drugiego sprzedawcy, stoi tak z 1,5metra ode mnie i pyta się tego drugiego: "Ty to ile za tą pamięć??" :mur: Ręce mi opadły i myślę sobie, że pewnie mi ze 200PLN krzyknie :wink: . Podchodzi po chwili i mówi 190,- :mur: :mur: No to ja lekko na niego siadłem :rolleyes: , że miało być 170 i że jakby mi powiedział jak zamawiałem taką cenę to kupiłbym gdzie indziej. To to on się zmieszał i znów poszedł podyskutować z tym drugim :blink: . Gadali tak kilka minut, w międzyczasie się na mnie krzywo patrzy.... podszedł i mówi, że będzie za 170, ale z miną przegranego, jakbym mu właśnie auto skasował :unsure: A tak poza tym to sprzedawcy w tym sklepie idą na ilość klientów, a nie na jakość obsługi(chociaż najgorsza nie jest), ale mogłoby być dużo lepiej 2. Jest taki mały sklepik, który mogę polecić na Zamkowej. Kupiłem tam niecałe 2lata temu grafe i zasilator, sprzedawca opuścił kilkanaście zł, a najtaniej chyba była grafa w Rzeszowie. No i coś z 2 miechy temu padło na grafie, to idę do tego sklepu i mówię co i jak. Gość na to z takim uśmiechem: "Przekręciłeś :lol: ". I mówi, że spoko, ale muszę zanieść grafę do ich drugiego sklepu i tam ją wyślą na gwarancje. I żadnych problemów B-) . Wogóle w tamtym sklepie sprzedawcy znają się na rzeczy i można normalnie pójść się o coś spytać i jest miła i PROFESJONALNA obsługa. Jak mam coś kupić to najpierw idę do tego sklepu :D No ale niestety z cenami ostatnio już nie jest tak kolorowo niestety. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2007 A no własnie, poruszyłes ciekawą kwestie. Kiedys w mojej miescinie rzeczywicie tak było, zaliczka musiała być. Ale od jakiegoś czasu gdzie nie pojde cos kupic to nie biorą zaliczki, tylko nr telefonu i dzwonia jakby co. (...) No a własnie u nas był problem. Zdarzało się, że ludzie zamawiali sprzęt "niecodzienny" i potem nie odbierali i stało to to do usranej śmierci. Do dzisiaj ponoć na sklepie lezy klawiatura z głośnikami wbudowanymi, którą jakiś koleś zamówił. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Bio Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Był dowodzik była wódeczka :wink: ale chodzi o sam faktco sam fakt :blink: ... sprzedawcy mają OBOWIĄZEK pytać o dowód... no chyba ze im zapłacisz 5000zł kary... :mur: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2007 A ja znam sklep, w którym spokojnie 10 letnie dziecko kupi: fajki, piwo, wino itp. Sytuacja sprzed kilku dni - wychodziłem z niego, to jakiś mały szczyl stał narąbany z winem w ręce. Może miał z 14 - 15 lat. Po pierwsze - gdzie są rodzice ? Po drugie - skąd to ma ? Babka oczywiście widziała go jak się zatacza i powiedziała z uśmiechem - a weź się nie wygłupiaj ..... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
w3maniak Opublikowano 21 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2007 co sam fakt :blink: ... sprzedawcy mają OBOWIĄZEK pytać o dowód... no chyba ze im zapłacisz 5000zł kary... :mur: Taa...Czyli każdy musi sie wylegitymować, nawet jak ma 50lat. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymoon Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2007 w3maniak badz powazny. 50 latka raczej nikt nie wezmie za niepelnoletniego, nie wiem jak ty, ale ja tak na oko nie potrafie rozpoznac, czy ktos ma 17, 18 czy 19 lat... moze masz jakis specjalny dar, ale pani w sklepie nie musi go posiadac i bardzo dobrze, ze spytala o dowod. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ur8an Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2007 To jest jakis wstyd ze kogos w sklepie o dowod zapytaja? :lol: Wzbudza to oburzenie widze.. Kiedys bylem w sklepie to Pani zapytala mojej 28-letniej kuzynki o dowod - zebyscie widzieli jej usmiech na twarzy :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Kiedyś przy mnie mojego ojca o dowód prosili. Dodam, że mnie tam ani razu nie poprosili (nowy sklepik). To była dopiero profanacja. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FastlY Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Mnie od kilku miesiecy, co tydzien, ta sama babka pyta o dowod Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zeszliśmy na sprawy dowodowe. Pytać o dowód powinna się każdy sprzedawca papierosów i alkoholu. Mnie też się zapytała kiedyś, i bez oburzenia itp. pokazałem jej, jaki to jestem "stary". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Heh, ja też mam taki sklepik w którym jak fajki kupowałem to zawsze byłem proszony o pokazanie dowodu. Cóż, cieszę się że tak młodo wyglądam na te moje 27 latek :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Bio Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2007 huh ale oka, schodząc z dowodowych spraw ;p byłem kupić huntkeya HK-350 AP (który mi się zwalił po 4 dniach O.o ): Ja: poproszę huntkeya HK-350 AP Sprzedawca: (lekki uśmiech) a może chciałby Pan Neo Teca? ma stabilniejsze napięcia Ja: nie, poproszę huntkeya Sprzedawca: a może jednak? Ja: dawaj pan huntkeya (lekko zirytowany) geez... przychodzę, mówię czego chcę, a próbują mi wcisnąć coś innego... takich to wieszać... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2007 I co zrobił sprzedawca, kiedy po 4 dniach wróciłeś z padniętym HK? :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 22 Kwietnia 2007 Mnie od kilku miesiecy, co tydzien, ta sama babka pyta o dowod :lol: :lol: serio? Z amnezją można pracować w sklepie? nie wiedziałem.... co sam fakt :blink: ... sprzedawcy mają OBOWIĄZEK pytać o dowód... no chyba ze im zapłacisz 5000zł kary... :mur:Eeee? Zeszliśmy na sprawy dowodowe. Pytać o dowód powinna się każdy sprzedawca papierosów i alkoholu. Mnie też się zapytała kiedyś, i bez oburzenia itp. pokazałem jej, jaki to jestem "stary".Na jakiej podstawie piszesz że każdy sprzedawca powinien? Ja byłem w sobotę na zakrapianej imprezie u kolegi w akademiku, wszyscy po 17 lat (nie skończone) i jakoś pani w pobliskim sklepie nawet przez myśl nie przeszło pytać kolegi o dowód kiedy szedł po kolejną butelkę :P rano się śmialiśmy że jak pójdziemy po bułki to się spyta "zawinąć 0.7 maximusa?" ;) :lol: Znając życie zraz się ktoś przywali że się chwalę/mam za mało lat, takie posty proszę sobie darować... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Bio Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2007 (edytowane) I co zrobił sprzedawca, kiedy po 4 dniach wróciłeś z padniętym HK? :D za godzinę się dowiem :D edit ;p i'm back nowe psu działa a tego kolesia akurat nie było :D w ogóle fajna akcja: Ja: przycisk z tyłu zasilacza nie chce działać, jak jest ustawiony na 0 to i tak napięcie na mobo jest sprzedawca: a bo huntkeye tak mają, trzeba docisnąć (i koleś prawie przy$%^dolił w ten przycisk i o dziwo - działał :D ) sprzedawca: ale i tak wymienimy na nowy (z uśmiechem :D ) Edytowane 23 Kwietnia 2007 przez Bio Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardas Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2007 (edytowane) Na jakiej podstawie piszesz że każdy sprzedawca powinien? Na takiej ze ustawa naklada na nich taki obowiazek, jesli maja watpliwosc musza spytac o dowod. za godzinę się dowiem No i co z ta zasilka i sprzedajacym? Edytowane 23 Kwietnia 2007 przez kardas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Kaaban Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Na takiej ze ustawa naklada na nich taki obowiazek, jesli maja watpliwosc musza spytac o dowod.No wątpliwości a ludzie tutaj dorabiają teorię że każdego powinni <_< Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2007 (edytowane) watpliwosc jest bardzo subiektywna zecza, moze przyjsc chlopak 13 lat kupic wóde i sprzedawca pozniej powie ze nie mial watpliwosci ze ten mial 18 lat nikt mu za to kary nalozyc nie moze. Edytowane 23 Kwietnia 2007 przez Gość Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Caleb Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2007 (edytowane) watpliwosc jest bardzo subiektywna zecza, moze przyjsc chlopak 13 lat kupic wode i sprzedawca pozniej powie ze nie mial watpliwosci ze ten mial 18 lat nikt mu za to kary nalozyc nie mozeAle bzdura, hehe. Sprzedawca ma OBOWIAZEK (ustawa - czyli prawo powszechnie obowjazujace) wylegitymowac kupujacego gdy jednoznacznie nic nie wskazuje ze jest pelnoletni. Jezeli opylil towar nielatowi to ma niezle prze**bane, wymowki nie maja znaczenia gdy w gre wchodza FAKTY. A fakt jest taki ze sprzedal niepelnoletniemu alkohol co jest rownoznaczne z utrata koncesji, grzywna i byc moze takze wyrokiem. Pewnie dlatego zamykaja moj ulubiony nocny (żegnaj Johnny ... ) bo ktos myslal w podobny sposob ze mu moga naskoczyc :mur: Edytowane 23 Kwietnia 2007 przez -Caleb- Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardas Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2007 watpliwosc jest bardzo subiektywna zecza, moze przyjsc chlopak 13 lat kupic wode i sprzedawca pozniej powie ze nie mial watpliwosci ze ten mial 18 lat nikt mu za to kary nalozyc nie moze. Wstaw tam ó bo mozna pomyslec ze chodzi o wode. :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2007 -Caleb- zacytuj ustawe.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bareu Opublikowano 24 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2007 (edytowane) USTAWA z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Art. 15. 1. Zabrania się sprzedaży i podawania napojów alkoholowych: 1) osobom, których zachowanie wskazuje, że znajdują się w stanie nietrzeźwości, 2) osobom do lat 18, 3) na kredyt lub pod zastaw. 2. W przypadku wątpliwości co do pełnoletności nabywcy sprzedający lub podający napoje alkoholowe uprawniony jest do żądania okazania dokumentu stwierdzającego wiek nabywcy. Art. 43. 1. Kto sprzedaje lub podaje napoje alkoholowe w wypadkach, kiedy jest to zabronione, albo bez wymaganego zezwolenia lub wbrew jego warunkom, podlega grzywnie. 2. Tej samej karze podlega kierownik zakładu handlowego lub gastronomicznego, który nie dopełnia obowiązku nadzoru i przez to dopuszcza do popełnienia w tym zakładzie przestępstwa określonego w ust. 1. 3. W razie popełnienia przestępstwa określonego w ust. 1 albo 2 można orzec przepadek napojów alkoholowych, chociażby nie były własnością sprawcy, można także orzec zakaz prowadzenia działalności gospodarczej polegającej na sprzedaży lub podawaniu napojów alkoholowych. 4. Orzekanie w sprawach o przestępstwa określone w ust. 1 i 2 następuje na podstawie przepisów o postępowaniu karnym. Wnioski: Obowiązku legitymowania nie ma, ale jeśli sprzeda i zostanie przyłapany wtedy nie ma przeproś. Tłumaczenia, że delikwent wyglądał na pełnoletniego nie pomogą. Edytowane 24 Kwietnia 2007 przez bareu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 24 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2007 (edytowane) (...) Na jakiej podstawie piszesz że każdy sprzedawca powinien? (...) Nie wiem czy zauważyłeś, ale dzisiejsza młodzież wygląda na dużo więcej niż faktycznie mają. Pytanie moje jest takie - gdzie najlepiej zgłosić takie działania, że babka w sklepie sprzeda fajki, wódke itp. obojętnie komu ? Nie chodzi o to, by robić komuś koło [gluteus maximus], ale sorry ... Ja na takie coś nie chcę patrzeć. Kiedyś też się tak zachowywałem, że kupowaliśmy z kolegami wino bez dowodu, w wieku 16 - 17 lat. Ale widząc co teraz dzieje się z młodzieżą to wiecie ... Wypije za dużo i wielki chojrak :? Potem latają z nożami po osiedlach i sieją strach :P Edytowane 24 Kwietnia 2007 przez BLANTMEN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sztandar Opublikowano 25 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2007 2. Jest taki mały sklepik, który mogę polecić na Zamkowej. Kupiłem tam niecałe 2lata temu grafe i zasilator, sprzedawca opuścił kilkanaście zł, a najtaniej chyba była grafa w Rzeszowie. No i coś z 2 miechy temu padło na grafie, to idę do tego sklepu i mówię co i jak. Gość na to z takim uśmiechem: "Przekręciłeś icon_lol.gif ". I mówi, że spoko, ale muszę zanieść grafę do ich drugiego sklepu i tam ją wyślą na gwarancje. I żadnych problemów cool.gif . Wogóle w tamtym sklepie sprzedawcy znają się na rzeczy i można normalnie pójść się o coś spytać i jest miła i PROFESJONALNA obsługa. Jak mam coś kupić to najpierw idę do tego sklepu icon_biggrin3.gif No ale niestety z cenami ostatnio już nie jest tak kolorowo niestety. Polecam ten sklepik bardzo w porządku i znający się na rzeczy ludzie tam pracują. Kumpel kupił u nich Raptora i podpiął dwa zasilania na raz. Oczywiście dysk sie spalił zaniósł sięspytać czy da rade na gwarancji przyjeli, ale powiedzieli, że nic nie obiecują. Po 3 tygodniach gość mówi, że zakombinowali tak, że dysk został wymieniony na nowy i to się nazywa podejście do klienta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SuChyY Opublikowano 25 Kwietnia 2007 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2007 Nie wiem czy zauważyłeś, ale dzisiejsza młodzież wygląda na dużo więcej niż faktycznie mają. Pytanie moje jest takie - gdzie najlepiej zgłosić takie działania, że babka w sklepie sprzeda fajki, wódke itp. obojętnie komu ? Nie chodzi o to, by robić komuś koło [gluteus maximus], ale sorry ... Ja na takie coś nie chcę patrzeć. Kiedyś też się tak zachowywałem, że kupowaliśmy z kolegami wino bez dowodu, w wieku 16 - 17 lat. Ale widząc co teraz dzieje się z młodzieżą to wiecie ... Wypije za dużo i wielki chojrak :? Potem latają z nożami po osiedlach i sieją strach :PMozesz zglosic do urzedu miasta. Mój ojciec ma dwa sklepy spozywczo-monopolowe i ostatnio ma problem bo jakas nauczycielka widziala swojego ucznia jak wychodził ze sklepu z piwem, doniosła do UM i ojcu grozi utrata akcyzy. Sprawa teoretycznie nie podlega dyskusji - nieletnim nie powinno sprzedawac sie alkoholu i dokladnie takie 'rozkazy' dostają kasjerki... Ale odpowiedzialność ponosi właściciel a nie osoba sprzedająca. Dla mnie chore jest, że rodzice umywają ręce zrzucając wine na sprzedawców... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...