Skocz do zawartości
sigo

Uruchamianie Komputera Bez Przycisku "power On"

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Zastanawiam się jak uruchomić komputer bez przycisku "Power on". Dokładniej mam na myśli złączenie "styków" odpowiadających za przycisk "Power on". Zastanawiam się jedynie, czy to nie spowoduje spalenia/uszkodzenia płyty głównej.

 

Nigdzie nie mogłem znaleźć takiego tematu.

 

W razie niezrozumienia postu proszę napisać, postaram się wytłumaczyć mój problem jak najlepiej umiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak tak... jest wszystko ładnie opisane, chodziło mi jedynie o to czy wystarczy zewrzeć piny śrubokrętem (lub innym przedmiotem który przewodzi prąd).

 

P.s. Jak szybko się 'uziemić' z tych ładunków elektrostatycznych?

 

Dzięki za odpowiedzi. ;)

Edytowane przez sigo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK cieszymy sie z tego , ze uwazales na fizyce ale ja jakos nigdy nie uwazalem na ladunki elektrostatyczne i przez dobre kilka lat odpalalem plyty i nic im sie nie stalo...

 

BTW : Ciekawe jak np mam sie zlapac komputera skoro plyta glowna lezy na biurku ? :blink:

 

Po cholere komu odpalanie na pajaka jesli ma plyte w obudowie ? :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To dobrze. W takim razie poczytaj sobie trochę o masie. To pewnie załapiesz o co biega. Ty parę lat odpalałeś kompa śrubokrętem bez podstawowej wiedzy a mój znajomy też parę lat gotował karmelek do rakiet na kuchence gazowej, też bez podstawowej wiedzy. I o czym to świadczy? Nie będę pisać odpowiedzi bo dostanę bana :P

Edytowane przez Excray

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytaniem ze zrozumieniem boli kolego ?

 

Gdzie wyczytales w mojej wypowiedzi , ze nie mam tej podstawowej wiedzy ? Podalem Ci tylko fakty tak wiec lepiej uwazaj jakim tonem i komu odpisujesz bo trafisz na kogos bardziej upierdliwego ode mnie i rzeczywiscie odpoczniesz na jakis czas od forum .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem ale jest kwestia:

1. Ładunki elektrostatyczne - Twój śrubokręt może być naładowany. Ty też. Nastąpi przeskok ładunku i po MOBO.

2. Kondensatory separujące - w zasilaczu są specjalne kondensatory łączące stronę pierwotną z wtórną. Ma to służyć temu aby nie nastapiło przebicie na transformatorze w zasilaczu. Niestety te kondensatory powodują że komputer "dostaje" prąd z sieci. To widać jak się uziemia komputer do masy - na przykład kaloryfera bądź czuć jak się dotknie obwodów na płycie i w.w. uziemienia. W ten sposób też łatwo uszkodzić MOBO.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A panowie jak zwykle od [gluteus maximus] strony i jak zwykle teatrzyk pt. "kto ma większego". Ech, Ziemianie.

 

Autorze tematu, poszukaj, czy masz w BIOSie opcję uruchamiania z klawiatury. Mój kolega tak zrobił, jak nie miał pod ręką żadnego pstryczka-elektryczka - stuka w "Enter" i komputer wstaje. Tak mu się to spodobało, że sobie odpuścił poszukiwania i montaż pstryczków wszelakich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Raczej obudowę komputera. Nie chodzi o to aby się dosłownie uziemić tylko aby wyrównać ładunki między Tobą a masą komputera.

Z tego co widzę obserwując twoje posty chyba jesteś nieco nadwrażliwy..

Jeżeli w ten sposób podchodzilibyśmy do wszystkiego to izolowalibyśmy nóż przed wzięciem go do ręki w obawie o skaleczenie się i ew. śmierć tym spowodowaną i tak dalej i tak dalej.

 

Dobra - żeby nie było że nic nie napiszę. Ja odpalam zwierając te piny jumperkiem - najłatwiej, bo wystarczy włożyć i wyjąć i płyta rusza. Jeżeli chce się wyłączyć to w przypadku śrubokręta nie jest już tak łatwo - a tu wystaeczy włożyć i wyjąć po dłuższej chwili.

Ja często nie mając do dyspozycji obudowy pracuję również z płytą położoną na podłodze, wszystko pospinane kabelkami i działam - znam wielu ludzi którzy opowiadali że "nie ruszy bo nie ma uziemienia" i podobne bzdury. Jednakże trzeba na to spojrzeć z dystansem.

 

To dobrze. W takim razie poczytaj sobie trochę o masie. To pewnie załapiesz o co biega. Ty parę lat odpalałeś kompa śrubokrętem bez podstawowej wiedzy a mój znajomy też parę lat gotował karmelek do rakiet na kuchence gazowej, też bez podstawowej wiedzy. I o czym to świadczy? Nie będę pisać odpowiedzi bo dostanę bana :P

Tego to już nie będę komentował. Moim zdaniem to uchodzi pod off-top (jedno), poza tym prowokowanie polemiki (drugie) co już z kolei moim zdaniem podlega pod warning (trzecie).

 

Naprawdę, stary, wyluzuj troszkę...

 

Autorze tematu, poszukaj, czy masz w BIOSie opcję uruchamiania z klawiatury. Mój kolega tak zrobił, jak nie miał pod ręką żadnego pstryczka-elektryczka - stuka w "Enter" i komputer wstaje. Tak mu się to spodobało, że sobie odpuścił poszukiwania i montaż pstryczków wszelakich.

Fakt, w nowszych komputerach z określonymi chipsetami jest coś takiego. U mnie jest to bodajże w zakładce Advanced Power Management i nazywa się HOT KEY Power On Function - dostępne opcje to "Power Key Only", "CTRL-F1" oraz "Any key". Bardzo przydatne, jednakże występuje tylko w części komputerów (raz), a dwa - nie umożliwia wyłączenia (ale to już drobny szczegół - zawsze można tradycyjnie za kabelek od zasilacza pociągnąć etc.) ;)

Pzdr.

Edytowane przez obiboqs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oho, ale napisałeś :)

Wiesz nie watpię że tak się da odpalić. Nie wątpię że w 99% przypadków nic sie nie stanie, ale chodzi o ten 1%. Dlatego każdy szanujący się serwis ma maty i opaski antystatyczne i bez tego nikt sie za komputer nie bierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, w nowszych komputerach z określonymi chipsetami jest coś takiego. U mnie jest to bodajże w zakładce Advanced Power Management i nazywa się HOT KEY Power On Function - dostępne opcje to "Power Key Only", "CTRL-F1" oraz "Any key". Bardzo przydatne, jednakże występuje tylko w części komputerów (raz), a dwa - nie umożliwia wyłączenia (ale to już drobny szczegół - zawsze można tradycyjnie za kabelek od zasilacza pociągnąć etc.) ;)

Pzdr.

No tylko w czesci, praktycznie w kazdym nowym i w większosci płyt wyprodukowanych w ciągu ostatnich 5 lat.

 

 

Oho, ale napisałeś :)

Wiesz nie watpię że tak się da odpalić. Nie wątpię że w 99% przypadków nic sie nie stanie, ale chodzi o ten 1%. Dlatego każdy szanujący się serwis ma maty i opaski antystatyczne i bez tego nikt sie za komputer nie bierze.

W kablu antenowym który jest podpięty do PC na stale od 5 lat mam duzo wieksze ładunki, niz te które pojawiają sie gdzies tam przypadkowo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kablu antenowym który jest podpięty do PC na stale od 5 lat mam duzo wieksze ładunki, niz te które pojawiają sie gdzies tam przypadkowo...

To prawda. Dlatego żyła sygnałowa jest zbocznikowana cewką o małej impedancji do masy.

 

Ech dobra, skończmy już dyskusję w kierunku można czy nie można. I tak każdy robi po swojemu i każdy robi dobrze :-)

 

Z racji że jest późna pora opowiem Wam pewną bajeczkę. Dawno dawno temu na innym forum pomagałem komuś komu co jakiś czas palił się bezpiecznik od zasilania. Działo się to raz na 2-3 tygodnie. Zaproponowałem temu człowiekowi aby zamiast montować standartowy 2A zamontował 3.15A Różnica niewielka a palić sie już pewnie nie będzie. I dostałem za to bana na tydzień. Strasznie mnie to zirytowało i wdałem się w dyskusję z modem dlaczego tak a nie inaczej. Przecież ja sam tak robiłem bo też sie spotkałem z czymś takim i zawsze skutkowało. Trochę większy bezpiecznik i po sprawie. Nie pali się już. Facet coś tam kręcił że tak się nie powinno robić i że jest to nieprofesjonalne. Oczywiście się z nim nie zgodziłem a o sprawie szybko zapomniałem. Przypomniałem sobie to sporo czasu później i stwierdziłem że była to zawaliście mądra decyzja z jego strony. Ten człowiek nauczył mnie że nie wolno iść na łatwiznę i załatwiać problemy półśrodkami i to bardzo szemranymi półśrodkami. Po prostu należało rozebrać tego grata i sprawdzić dlaczego pali ten nominalny bezpiecznik. Nawet mimo że sprawę można szybko załatwić montując trochę większy. Ten koleś po prostu był profesjonalistą. I o to właśnie chodzi. Siedzimy tutaj i wypowiadamy sie niejako jak profesjonaliści dlatego też nie powinniśmy dawać innym złych przykładów postępowania. Jeśli my tak będziemy mówić to i oni tak będą później powtarzać innym ludziom i na koniec w naszym pięknym kraju będzie pełno osób które będą się zadowalać takimi półśrodkami zamiast szukać sedna usterek i robić to w taki sposób aby jeszcze bardziej nie zepsuć. Wystarczy mi że na codzień mam do czynienia z serwisantami z profesjonalnych firm komputerowych którzy nawet nie wiedzą jak działa i po co jest przetwornica impulsowa albo co to jest PLL i w jakim celu toto komputerze jest. Że nie wspomnę o pewnym panu informatyku który zrobił ssstraszne oczy jak zapytałem się o SMART, a awarię dysku wywnioskował po tym że mu się system nie instaluje (Windows ofkozz).

 

I jeszcze jedna taka historyjka. Psuje Ci się lap - nie uruchamia się. Jest już po gwarancji. Zachodzisz z tym do serwisu. Ty tego nie wiesz i oni też nie, ale winny jest jeden mosfecik w bloku zasilania na MOBO. Facet bierze się za Twojego lapa bez żadnego zabezpieczenia. Dotknął sie tylko wcześniej kaloryfera :-). W sweterku pracuje bo zima :-). W czasie pracy nagle ktoś go oderwał, facet się przeszedł wrócił, w między czasie naelektryzował się. I dotknął chipsetu na MOBO. On tego nawet nie poczuł albo bardzo słabo. Przeskoczył ładunek i uszkodziła się płyta główna. Oczywiście jemu to nie przeszkadza. Wystawia diagnozę że MOBO jest uszkodzone i koszt naprawy to 540 euro netto plus 180 netto robocizna a jeśli rezygnujesz z naprawy to 120 netto za diagnozę. Dziękuję i do widzenia. A co Tobie pozostaje? Jakby ktoś mądrzejszy się za to wziął to byś miał naprawę w granicach 300zł maksymalnie a tak pozostaje Ci albo wydać mnóstwo kasy i naprawiać albo próbować sprzedać sprzęt na części i odzyskać chociaż trochę pieniędzy na zakup nowego komputera. Koniec historyjki.

 

Ooo, widzę że już powieki opadają. Dobranoc :-)

Edytowane przez Excray

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaproponowałem temu człowiekowi aby zamiast montować standartowy 2A zamontował 3.15A

No, to już poważny błąd - bo bezpiecznik to bezpiecznik, czyli służy bezpieczeństwu. Przepięcie i tragedia - wszystko się pali, nie tylko bezpiecznik a cały sprzęt.

Więc montowanie innego bezpiecznika jest bardzo ryzykowne, jednakże mało to ma wspólnego z przepięciami na końcu śrubokręta (...)

I jeszcze jedna taka historyjka. Psuje Ci się lap - nie uruchamia się. Jest już po gwarancji. Zachodzisz z tym do serwisu. Ty tego nie wiesz i oni też nie, ale winny jest jeden mosfecik w bloku zasilania na MOBO. Facet bierze się za Twojego lapa bez żadnego zabezpieczenia. Dotknął sie tylko wcześniej kaloryfera :-). W sweterku pracuje bo zima :-). W czasie pracy nagle ktoś go oderwał, facet się przeszedł wrócił, w między czasie naelektryzował się. I dotknął chipsetu na MOBO. On tego nawet nie poczuł albo bardzo słabo. Przeskoczył ładunek i uszkodziła się płyta główna. Oczywiście jemu to nie przeszkadza. Wystawia diagnozę że MOBO jest uszkodzone i koszt naprawy to 540 euro netto plus 180 netto robocizna a jeśli rezygnujesz z naprawy to 120 netto za diagnozę. Dziękuję i do widzenia. A co Tobie pozostaje? Jakby ktoś mądrzejszy się za to wziął to byś miał naprawę w granicach 300zł maksymalnie a tak pozostaje Ci albo wydać mnóstwo kasy i naprawiać albo próbować sprzedać sprzęt na części i odzyskać chociaż trochę pieniędzy na zakup nowego komputera. Koniec historyjki.

Tak, za siedmioma górami, za siedmioma lasami, był pewien serwisant.. Siedział i zawijał je w te sreberka...

A kolega pożyczył super okulary nawigacyjne od Jamesa Bonda i zauważył, jak z palca serwisanta w kierunku chipsetu płyty głównej zmierza ładunek o wartości 10,956 Coulomba powodując zwarcie między nóżką B97 a B98 odpowiedzialnymi za zasilanie komputera..

 

Jednakże fakt, może choć odrobina racji jest z tym ładunkiem.. Chociaż te piny są umieszczone na podstawce plastikowej i najczęściej nie ma wokół chipsetów tak więc..

Nie będę polemizował, bo to niczemu nie służy. Niech do odpalenia użyje zworki (jumperka) - i po problemie, a nie będziemy się zastanawiać "co by było gdyby.." i wzajemnie dyskutować nad tym czy przyniosłoby to niepożądany skutek czy nie.

Pzdr.

Edytowane przez obiboqs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...