Nicolass Opublikowano 10 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Lipca 2007 Witam, stoje przed zakupem procesora i wacham się po ostatniej obnizce, czy wziac 3600+ czy 4000+, skoro granica podrecalności tych procesorow jest podobna a będą one chodzić na pewno na swoim max stable. Stąd nie wiem, czy jest sens dopłacania do 4000+, który chodzi teraz gdzieś w okolicach 260 zł. W sumie kazdy grosz zaoszczędzony bedzie mozna zainwestować np w lepsze memki lub GPU ale jak powiecie ze warto doplacic to sie zastanawiac bede musial :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzikidaniel Opublikowano 11 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2007 Weź 3600+. Wszystkie Brisbane kończą i tak około tych 3GHz więc nie widzę po co przepłacać do OC :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Diablo_06 Opublikowano 11 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 11 Lipca 2007 A 4000 wykręcą to samo a może nawet mniej ze względu na rdzeń ;/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pajak28 Opublikowano 12 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2007 Jest pewne, że 3600+ kręcą się dobrze. Jakoś zawsze tak było, że te "najgorsze z serii" kręciły się najlepiej. Nie wiem jak jest w tym przypadku, 4000+ też powinien się kręcić, ale chyba mało osób go jeszcze sprawdziło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beka Opublikowano 12 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Lipca 2007 A 4000 wykręcą to samo a może nawet mniej ze względu na rdzeń ;/jaki rdzeń :rolleyes: przecież 4000+ są też na Brisbane Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...