Chaos Opublikowano 21 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 21 Września 2004 opis mnie powalil: IDEALNE NA PREZENT /dla Niej OPIS PRODUKTU: Szczoteczka do zÄbĂłw o unikalnym ksztaĹcie penisa podarowana partnerce pozwoli jej przypomnieÄ jej o seksie oralnym kaĹźdego poranka i wieczora. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartolomius Opublikowano 22 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2004 Kilka z mojej kolekcji (moĹźe niektĂłrych nie byĹo). Jedziemy: UczeĹ stoi przed tablicÄ, rozwiÄzuje zadanie - ale mÄczy siÄ niemiĹosiernie. Za bardzo mu to nie idzie, wiÄc co chwilÄ pluje w rÄce i wciera ĹlinÄ we wĹosy. Nauczycielka patrzy i pyta go ze zdziwieniem: - BoguĹ! Dlaczego na Boga wcierasz ĹlinÄ we wĹosy? - Wczoraj sĹyszaĹem jak mamusia mĂłwi tatusiowi: "poĹliĹ gĹĂłwkÄ, zobaczysz, Ĺźe od razu pĂłjdzie ci lepiej..." --- W II-iej klasie pani zadaĹa dzieciom napisanie wypracowania, ktĂłre bÄdzie zawieraÄ sĹowa "zapewne" i "gdyĹź". Jedna dziewczynka napisaĹa: - "Zapewne jutro bÄdÄ goĹcie, gdyĹź mama ugotowaĹa duĹźo zupy" Druga napisaĹa: - "Zapewne jutro bÄdzie Ĺadna pogoda, gdyĹź w nocy byĹo duĹźo gwiazd". Teraz kolej na Jasia: - "Idzie drogÄ stara Mysiakowa i niesie pod pachÄ New York Times'a" - Jasiu, a gdzie "zapewne" i "gdyĹź"? pyta nauczycielka. - "Zapewne idzie sraÄ gdyĹź nie zna angielskiego..." - dokoĹczyĹ Jasio --- Leci sobie samolot, nagle do kabiny pilotĂłw wpada stewardessa i mĂłwi: - Pppanie kkkapitanie sa... samolot ssiÄ ppali! - To idĹş to powiedzieÄ pasaĹźerom! - A... ale ja nnie mo... mogÄ, bbo kkkiedy siÄ de...de...denerwujÄ to siÄ jÄ... jÄkam. - A kiedy siÄ nie jÄkasz? - Kie... kkiedy Ĺpie... Ĺpiewam. - To idĹş im zaĹpiewaj, Ĺźe samolot siÄ pali. Stewardesa wyszĹa wiÄc do pasaĹźerĂłw i zaczyna ĹpiewaÄ: - Samolot siÄ pali... A pasaĹźerowie na to: - Sialalalala! --- Idzie pewna kobieta do wróşki i mĂłwi: - Wróşko przepowiedz mi mojÄ przyszĹoĹÄ. Wróşka bierze rÄkÄ i czyta z niej: - WidzÄ biedÄ... kobieta pyta czy coĹ jeszcze... Wróşka na to: - Tak... przez Ciebie zginie wiele milionĂłw ludzi. Kobieta wychodzi od wróşki i widzi maĹego chĹopczyka, ktĂłry bawi siÄ na ulicy piĹkÄ. W pewnym momencie piĹka potoczyĹa siÄ pod nadjeĹźdĹźajÄcy czoĹg, a za piĹka pobiegĹ chĹopczyk. Kobieta widzÄc to mĂłwi sobie: „I tak prze ze mnie zginÄ miliony ludzi, uratuje chociaĹź Ĺźycie temu chĹopczykowi”. I rzuciĹa siÄ pod czoĹg ratujÄc chĹopca. Sama zginÄĹa... Historia ta zostaĹa szybko nagĹoĹniona i do uratowanego chĹopca przychodzi dziennikarz i pyta - jak masz na imiÄ chĹopcze? Adolf Hitler proszÄ pana - odpowiada chĹopczyk. --- Przychodzi Murzyn na komisariat i zgĹasza, Ĺźe skradziono mu rower. - Czy miaĹ dzwonek? - Nie. - A ĹwiateĹko odblaskowe? - Nie, nie miaĹ. - W takim razie pĹacisz mandat czarnuchu! --- Rozprawa w sÄdzie, zeznaje oskarĹźony: MĂłwiÄ sobie - pĂłjdÄ zapolowaÄ. WyglÄdam przez okno - Ĺniegu od cholery, wiÄc pociÄgam z piersiĂłwki, biorÄ strzelbÄ i wychodzÄ. IdÄ sobie przez las, zimno jak cholera, wiÄc pociÄgam z piersiĂłwki, Ĺźeby wiedzieÄ jak daleko zaszedĹem, aĹź tu nagle patrzÄ, a na drzewie siedzi kukuĹka i kuka, no to wypaliĹem. Zeznaje poszkodowany (jÄkaĹa): IidÄ ssobbie pprzez ll-las, nanagle wwwidzÄ, Ĺźe iidzie pppijany myĹĹliwwy i strzeeel-la. NO-no tto wlwlazĹem na d-drze-ee-wo i k-k-krzy-ycze: KU...KU..KU..KU..RWA NIE STRZELAJ! --- SiedzÄ dwie sowy na gaĹÄzi. - Uuu, uuu. Na to druga: - O ku#wa, ale mnie przestraszyĹaĹ! --- DwĂłch goĹci popija sobie winko pod sklepem. Nagle podjeĹźdĹźa elegancki samochĂłd z ktĂłrego wysiada jakieĹ zamoĹźne maĹĹźeĹstwo. KupujÄ w sklepie niegazowanÄ wodÄ i zaczyna jÄ sobie popijaÄ. - Popatrz - mĂłwi jeden z pijaczkĂłw - PijÄ wodÄ! - No - mĂłwi drugi - Jak zwierzÄta... --- (mojej szefowej siÄ nawet podobaĹo) DzieĹ kobiet, a tu jeden z podwĹadnych przynosi swojemu kierownikowi (mÄĹźczyĹşnie) kwiaty. Na to kierownik zdumiony: - Co pan, przecieĹź to dzieĹ kobiet. - No wiem, ale pomyĹlaĹem ze przyniosÄ, bo z pana taka ku#wa. --- Dzwoni goĹÄ do pracy: - Szefie, nie mogÄ dziĹ przyjĹÄ do roboty. Jestem tak skacowany, Ĺźe i tak nie bÄdÄ mĂłgĹ pracowaÄ, wiÄc wezmÄ zwolnienie lekarskie. Szef na to: - No co ty, na kaca jest super sposĂłb. Ja jak mam kaca, to proszÄ mojÄ ĹźonÄ, Ĺźeby zrobiĹa mi laskÄ i potem czujÄ siÄ doskonale. PowinieneĹ to wyprĂłbowaÄ. - Hmm, no sprĂłbujÄ. Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w peĹni siĹ. Szef podchodzi i zagaduje: - I co, jak dziaĹa mĂłj sposĂłb ? - Doskonale, a w ogĂłle to fajnÄ ma pan chaĹupÄ. --- Przychodzi facet do pracy pobity, podrapany, w podartym ubraniu. Kumpel go pyta: - Kto ci to zrobiĹ? - Ĺťona... - Ĺťona? A za co?!?! - PowiedziaĹem do niej "ty". - I za to ciÄ pobiĹa? A jak dokĹadnie powiedziaĹeĹ? - Ona mĂłwi do mnie "juĹź siÄ nie kochaliĹmy ze dwa lata..." A ja do niej: "Chyba ty..." --- RPA. BiaĹy kierowca przejechaĹ Murzyna na przejĹciu dla pieszych. Tak go trafiĹ, Ĺźe Murzyn wpadĹ przez przedniÄ szybÄ do wnÄtrza samochodu, a przez tylnÄ wyleciaĹ. Niestety, nie ma lekko, rozprawa sÄdowa i wyrok: 2 lata wiÄzienia dla Murzyna za wĹamanie i prĂłbÄ ucieczki. Po wyjĹciu z pierdla ten sam murzyn trafia na pasach na tego samego faceta. ĹUUUUP! i ta sama sytuacja: przednia szyba, tylna szyba. Murzyn dostaĹ 5 lat za recydywÄ. Wychodzi po 5 latach, i znowu na pasach trafia na tego samego biaĹego. Przednia szyba, tylna szyba... Tym razem biaĹy nie wytrzymaĹ, wyskoczyĹ i wbiĹ Murzynowi kosÄ w plecy. SÄd tym razem nie miaĹ wÄtpliwoĹci: Murzyn dostaĹ 15 lat za nielegalne posiadanie broni. --- KsiÄĹźna Diana poszĹa do nieba. U bram wita jÄ ĹwiÄty Piotr i mĂłwi: - Wiem cĂłrko, Ĺźe na Ziemi byĹaĹ ksiÄĹźnÄ, ale tutaj w niebie wszyscy sÄ rĂłwni, wiÄc zdejmij proszÄ tÄ koronÄ. - To nie korona. To alufelga. --- Pijany policjant zatrzymuje samochĂłd. ZaglÄda przez szybÄ: - Co? We dwĂłch za kierownica? Kierowca (jeszcze bardziej nawalony) odpowiada: - To jeszcze nie powĂłd, ĹźebyĹcie otaczali samochĂłd. --- Przychodzi krowa do lekarza z uĹmiechem od ucha do ucha. Lekarz pyta: - Co pani taka rozbawiona Na to krowa: - Nie wiem, to chyba po trawie. --- Co wyjdzie ze skrzyĹźowania blondynki z psem husky? SÄ dwie moĹźliwoĹci: a) najgĹupszy pies w zaprzÄgu; B) dziwka odporna na duĹźe mrozy. --- Podchodzi zawiany facet do wolnej taksĂłwki na postoju, otwiera drzwi gabloty i pyta: - Paaaaaniee, weeejdzieee tuu ssskrzyyynka piwaaa iii duuuĹźyyy tooort??? - Ĺaduj pan! - ĹĹĹĹeeeeeeeee... --- Przychodzi babcia do lekarza i mĂłwi: - Panie doktorze mam taki problem. CaĹy dzieĹ popierdujÄ sobie, to znaczy chciaĹam powiedzieÄ puszczam gazy. No ale wĹaĹciwie nie jest to takie straszne bo w ogĂłle ich nie sĹychaÄ i nie ĹmierdzÄ. Powiem panu, Ĺźe odkÄd weszĹam do pana gabinetu zdÄĹźyĹam juĹź puĹciÄ 20 o przepraszam 21 razy, ale pan i tak tego nie zauwaĹźyĹ, bo one sÄ super cichutkie i absolutnie bezwonne. ProsiĹabym jednak by pan mi coĹ zapisaĹ bo to takie krÄpujÄce. Lekarz bez sĹowa wyciÄga dĹugopis i wypisuje receptÄ. - ProszÄ braÄ te pastylki 3 razy dziennie i zgĹosiÄ siÄ do mnie za tydzieĹ. Za tydzieĹ przychodzi babcia znowu i mĂłwi: - Panie doktorze! CaĹkowita tragedia! Wprawdzie nadal sÄ caĹkowicie bezgĹoĹne, ale potwornie ĹmierdzÄ. - No tak, jak na razie przywrĂłciĹem pani wÄch, teraz musimy popracowaÄ nad sĹuchem. --- SĹoĹ pyta wielbĹÄda: - Dlaczego twoje piersi znajdujÄ siÄ na grzbiecie? - Hmmm - Odpowiada wielbĹÄd - Dziwne pytanie od kogoĹ komu penis zwisa z twarzy... --- Pijany facet sika w parku. PrzechodzÄca obok kobieta krzyczy: - Co za bydlÄ! Facet: - Spokojnie, trzymam go mocno rÄkami. --- (do ludzi z Ĺodzi - no offence) Pani pyta dzieci w szkole: - KtĂłre z was kibicuje Widzewowi ĹĂłdĹş? Wszystkie dzieci podnoszÄ rÄczki tylko nie Jasio. - A ty Jasiu, czemu nie podnosisz? - pyta pani. - Bo ja kibicujÄ Legii Warszawa! - odpowiada Jasio. - Ale dlaczego? - pyta pani. - Bo tata kibicuje Legii, mama, starszy brat... To i ja kibicujÄ Legii - mĂłwi Jasio. - Ale Jasiu, popatrz, nie zawsze trzeba braÄ przykĹad z rodzicĂłw. Gdyby tak twĂłj tata byĹ alkoholikiem, mama narkomankÄ, siostra prostytutkÄ a brat gejem to co wtedy byĹ zrobiĹ? - pyta pani. - To wtedy bym kibicowaĹ Widzewowi... - odpowiada Jasio. --- MÄĹź wraca do domu lekko niewyraĹşny: Ĺť: PiĹeĹ? M: No cos ty, ani kropelki Ĺť: PrzecieĹź widzÄ, ze ledwie stoisz na nogach. Przyznaj siÄ. PiĹeĹ? M: Nie piĹem Ĺť: Powiedz: "Gibraltar" M: PiĹem. --- DwĂłch facetĂłw wybraĹo siÄ na polowanie ze swoimi psami. Jeden z nich przechwala siÄ, Ĺźe jego zwierze jest super wytresowane. Rzuca kij - pies przynosi. Potem zdechĹ pies, leĹźeÄ, siad - wszystko elegancko wychodzi. Drugi facet na to "to nic" i woĹa do swojego psa "przynieĹ mi Ĺniadanie!" Pies biegnie do jeziora, napeĹnia garnuszek wodÄ, zbiera chrust, robi ognisko, gotuje wodÄ, robi trochÄ kawy, nalewa jÄ do kubka, potem gotuje jajko i staje na gĹowie. "Rewelacja" przyznaje facet " Ale po co stoi na gĹowie?" "Wie Ĺźe nie mam podstawki do jajka". --- Dlaczego kobiety maja mniejsze stopy niĹź mÄĹźczyĹşni? - SprawiĹa to ewolucja, Ĺźeby mogĹy staÄ bliĹźej zlewozmywaka. --- Po parkingu obok baru Ĺazi pijany w sztok facet. Chodzi od samochodu do samochodu i obmacuje ich dachy. Ochroniarz chce siÄ dowiedzieÄ, co jest grane. - Co pan robi? - Szukam swojego samochodu. - A dlaczego gĹaszcze pan dachy wszystkich wozĂłw? Zaskoczony mÄĹźczyzna odpowiada z trudem: - Bo mĂłj miaĹ na dachu takie duĹźe czerwono-niebieskie ĹwiatĹa. --- DwĂłch pedaĹĂłw jedzie autem i nagle na skrzyĹźowaniu inny samochĂłd wymusiĹ pierwszeĹstwo, no i stĹuczka. WysiadajÄ z auta i pomagajÄ wysiÄĹÄ facetowi z tego drugiego. Facet od razu uznaje ze to byĹa jego wina, ale prosi aby nie wzywaÄ policji bo nie chce zniĹźek za ubezpieczenie traciÄ. - Dam wam 500 zĹ – mĂłwi. - DzwoĹ po policjÄ - mĂłwi jeden pedaĹ do drugiego. Zanim tamten zdÄĹźyĹ zadzwoniÄ facet mĂłwi: - Dam wam 1000. - DzwoĹ po policjÄ. Facet powoli rezygnuje, ale jeszcze mĂłwi: - No dobra dam wam 2000, ale nic wiÄcej bo mi siÄ nie bÄdzie to juĹź opĹacaÄ - DzwoĹ po policjÄ. Facet juĹź mocno zdenerwowany: - To ch.. wam w dupÄ - Czekaj czekaj, facet chce siÄ dogadaÄ! --- Policjant przyprowadza na posterunek nagÄ parÄ skuta kajdankami. Komendant opiernicza go, Ĺźe nawet ich niczym nie przykryĹ. Policjant tĹumaczy siÄ: -AleĹź panie komendancie idÄ przez park, patrzÄ a tam w krzakach jakiĹ ruch. PodchodzÄ bliĹźej a oni siÄ normalnie pier#olÄ. -Nie pier#olÄ, ale spĂłĹkujÄ! -Na poczÄtku teĹź tak myĹlaĹem. Ale podchodzÄ bliĹźej: pier#olÄ siÄ! --- Komisja celna przeprowadza ankietÄ na temat ĹapĂłwkarstwa na polskich granicach. Jedno z pytaĹ brzmi: jak dĹugo musiaĹbyĹ przyjmowaÄ ĹapĂłwki, Ĺźeby kupiÄ BMW. Celnik na granicy polsko-niemieckiej mĂłwi: - No, jakieĹ dwa, trzy miesiÄce. Celnik na granicy poĹudniowej: - Hmm, tak pewnie z póŠroku. Celnik na granicy wschodniej zastanawia siÄ i zastanawia, wreszcie mĂłwi: - OkoĹo dwĂłch i pĂłĹ, trzech lat. - Co? Tak dĹugo? - No, przecieĹź to duĹźa firma... --- Przychodzi pijaczek do spoĹźywczego. -Jest piwo? -Nie ma. -A..a co jest! -Woda, Fanta, cola...proszÄ siÄ rozejrzeÄ -Ja siÄ pytam co jest Ĺźe piwa nie ma! --- ByĹ sobie facet, niedorajda Ĺźyciowa - Ĺźona go robiĹa w jajo, dzieci nie lubiĹy, kiepska praca, 20 lat bez awansu, bez pieniÄdzy itd,. Dla kolegĂłw popychadĹo. KtĂłregoĹ razu idzie przez las - patrzy, a na drodze siedzi maĹa Ĺźabka i mĂłwi do niego: - Znam CiÄ. Znam twoje problemy - wiem, Ĺźe jesteĹ dobrym czĹowiekiem - pomogÄ ci. IdĹş do domu i zobacz jak bÄdziesz ĹźyĹ od dzisiaj. KoleĹ siÄ popukaĹ w czoĹo i poszedĹ do domu. I o dziwo... ZASKOCZENIE! Ĺťona piÄknie ubrana lata wokóŠniego, dzieci ciÄgnÄ na spacer . Na drugi dzieĹ w pracy propozycja awansu, kasa siÄ sypnÄĹa, koledzy na okrÄgĹo... PIÄKNIE! KoleĹ aĹź nie moĹźe uwierzyÄ i myĹli - muszÄ pĂłjĹÄ do tej Ĺźabki i jej podziÄkowaÄ! Idzie o lasu spotyka tÄ ĹźabkÄ i mĂłwi: - Tyle dla mnie zrobiĹaĹ, jestem szczÄĹliwym czĹowiekiem, odmieniĹaĹ moje Ĺźycie! Co mogÄ dla Ciebie zrobiÄ, moĹźe przynajmniej w maĹym procencie wynagrodzÄ i tÄ uczynnoĹÄ. Ĺťabka na to: - PrzeleÄ mnie . A facet z zaĹźenowaniem: - Ale jak,.... przecieĹź ty taka maĹa jesteĹ, jak mam to zrobiÄ?! Ĺťabka: - Wiesz... mam ograniczone moĹźliwoĹci i nie zmieniÄ siÄ w 25 letniÄ, piÄknÄ, dorodnÄ blondynkÄ z wielkimi cyckami... Szczyt moich moĹźliwoĹci, to gdzieĹ... 12 lat. Facet: - Ok, niech bÄdzie dwunastolatka. Ĺťaba siÄ w mig zmieniĹa w 12-latkÄ - facet jÄ przeleciaĹ..... - I taka jest prawda Wysoki SÄdzie, a nie to, co opowiada ta g#wniara! --- Podchodzi pedofil do malej dziewczynki: - Dziewczynko, czy jak dam Ci cukierka to dasz siÄ pogĹaskaÄ po rÄczce? Dziewczynka na to: a pewnie, dam. - A jak Ci dam jeszcze jednego cukierka to dasz siÄ pogĹaskaÄ po buĹşce? - No, dam. - A jak ci dam cala torebkÄ cukierkĂłw to dasz siÄ pogĹaskaÄ po pupci? - No tak, dam. NastÄpnego dnia dziewczynka siedzi z koleĹźankami w piaskownicy. RobiÄ babki, rozmawiajÄ, dziewczynka opowiada koleĹźankom: - SĹuchajcie, poznaĹam faceta, fajny, taki starszy trochÄ, tylko cukrzycy dostanÄ zanim mnie przeleci. --- Pewna kobieta wpadĹa na pomysĹ Ĺźeby kupiÄ mÄĹźowi na urodziny zwierzÄtko. UdaĹa siÄ w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki byĹy niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta siÄ sprzedawcy: - Macie tu jakieĹ taĹsze zwierzaki? - Z taĹszych mamy tylko ĹźabÄ po 50 zĹ. - 50 zĹ za ĹźabÄ?! Dlaczego tak drogo? - Bo ta Ĺźaba to, proszÄ pani, jest caĹkiem wyjÄtkowa. Ona potrafi Ĺwietnie robiÄ laskÄ! Kobieta nie zastanawiajÄc siÄ dĹugo kupiĹa ĹźabÄ liczÄc Ĺźe ta jÄ wyrÄczy w tej nieprzyjemnej dla niej czynnoĹci. Gdy nadszedĹ dzieĹ urodzin kobieta wrÄczyĹa ĹźabÄ mÄĹźowi i opowiedziaĹa mu niesamowitych jej niesamowitych zdolnoĹciach. Facet byĹ nieco sceptyczny ale postanowiĹ swĂłj prezent wyprĂłbowaÄ jeszcze tego samego wieczora. Grubo po pĂłĹnocy ĹźonÄ obudziĹy dziwne dĹşwiÄki dochodzÄce z kuchni. WstaĹa i poszĹa sprawdziÄ co tam siÄ dzieje. Gdy weszĹa do kuchni zobaczyĹa mÄĹźa i ĹźabÄ przeglÄdajÄcych ksiÄĹźkÄ kucharskÄ. WokóŠnich porozstawiane byĹy przeróşne garnki i patelnie. Zdumiona kobieta pyta: - Dlaczego studiujecie ksiÄĹźkÄ kucharskÄ o tej godzinie? - Jak tylko Ĺźaba nauczy siÄ gotowaÄ, wylatujesz. --- Przychodzi mucha do sklepu: - PoproszÄ kaĹ - Co? - G#wno! --- DwĂłch facetĂłw. Wieloletni przyjaciele od dzieciĹstwa. Jednak jeden z nich niestety jest czÄĹciowo sparaliĹźowany, potrzebuje trochÄ pomocy w codziennym Ĺźyciu. Pewnego dnia siedzÄ u niego na werandzie, sparaliĹźowany mĂłwi: - Wiesz co, mam pytanie - czy naprawdÄ jesteĹ moim przyjacielem? - No jasne stary, znamy siÄ od dziecka, wiesz, Ĺźe zrobiĹbym dla ciebie wszystko! - Wiem, mĂłj przyjacielu, wiem. MiaĹbym wiÄc do ciebie maĹÄ proĹbÄ – czy przyniĂłsĹbyĹ mi z piÄtra skarpetki? Robi siÄ trochÄ chĹodno, a jak wiesz ja nie jestem w stanie tego zrobiÄ. - Stary, w ogĂłle nie ma o czym mĂłwiÄ. SkoczyĹbym dla ciebie w ogieĹ. - DziÄkuje ci mĂłj przyjacielu. Facet idzie na piÄtro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiaĹy. Przed oczami rozpoĹciera mu siÄ cudowny widok – dwie cĂłrki jego przyjaciela, mĹode, piÄkne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznÄ. Facet nie moĹźe oderwaÄ wzroku, targajÄ nim wyrzuty sumienia - w koĹcu to cĂłrki jego najlepszego przyjaciela, jednak w koĹcu poddaje siÄ instynktom i mĂłwi: - Wasz ojciec przysĹaĹ mnie, Ĺźebym siÄ z wami przespaĹ. - NiemoĹźliwe! - mĂłwi jedna. - Nieprawdopodobne! - mĂłwi druga. - No cóş, jeĹli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodniÄ. – Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy - Obie? - Tak, tak, obie! DziÄki, stary! --- Do ĹźoĹÄdka wpadĹo jako na twardo. UsiadĹo sobie w kÄciku, pokrÄciĹo siÄ trochÄ i usnÄĹo. Zjawia siÄ sok owocowy i zaraz zasypia. Zaraz po nim przychodzi saĹatka warzywna. RozglÄda siÄ - nudy. I poszĹa spaÄ. Po jakimĹ czasie wpada wĂłdka: - Ej, no co wy? Ĺpicie, a na zewnÄtrz taka zajebista impreza! Wracamy!!! --- Bosman paliĹ fajkÄ o niespotykanym aromacie. Ĺťaden tytoĹ nie mĂłgĹ siÄ rĂłwnaÄ z tym palonym przez bosmana. Majtek zaintrygowany niezwykĹym zapachem pyta go: - Bosmanie, co robisz Ĺźe twoja fajka ma tak niezwykĹy zapach? - Widzisz, do kaĹźdego grama tytoniu dodajÄ jeden wĹos z Ĺona kobiety z odwiedzanego wĹaĹnie portu. Uradowany majtek postanowiĹ sprawdziÄ teoriÄ bosmana. Zgodnie z jego instrukcjami do nabitej fajki dodaĹ wĹos z kobiecego Ĺona. Zanosi bosmanowi fajkÄ do sprĂłbowania, ten zaciÄga siÄ, krÄci gĹowÄ i mĂłwi: - Eeee, za blisko [gluteus maximus] rwiesz... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ducat Opublikowano 22 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2004 Chyba niebyĹo: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chaos Opublikowano 22 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2004 Forum "Cosmopilitana", pisze Sabina 110: Wczora wieczorem zachciaĹo nam sie kochaÄ z moim chĹopakiem i namawiaĹ mnie do sexu analnego czego bardzo pragneĹam. Niestety mu odmĂłwiĹam z uwagi na to, Ĺźe nie czuĹam sie zbyt czysta w tym intymnym miejscu. Zatem Marcin zaczÄĹ mnie caĹowaÄ i pieĹciÄ jezyczkiem mojÄ cipke. Po paru minutach doszĹam do takiego podniecenia dostaĹam takich skurczy,Ĺźe nie wytrzymujÄc tego napiecia pĂłĹciĹam mu bÄka prosto w twarz. I tu sie zrodziĹ nie lada problem gdyĹź Marcin szybko uciekĹ i do dzisiejszego dnia sie do mnie nie odezwaĹ. Co robiÄ? Dziewczyny pomóşcie jago tak bardzo kocham a tak sie wstydzÄ tego co wczoraj zaszĹo. Pozdrawiam z nadziejÄ uzyskania pomocy zrozpaczona Sabina. I komentarze: Istnieje moĹźliwoĹÄ, Ĺźe jemu to siÄ bardzo spodobaĹo,a jednoczeĹnie poczuĹ siÄ nieco zaskoczony sytuacjÄ i stÄd jego nagĹa ucieczka. MyĹlÄ, Ĺźe szuka kontaktu z TobÄ i powinnaĹ mu pomĂłc. Spotkajcie siÄ i zachowujcie naturalnie. PomyĹl, Ĺźe on moĹźe ciÄgle nosiÄ w pamiÄci zapach Twojego bÄka. Czy to nie romantyczne? Nie rozpaczaj Sabinko, tylko dziaĹaj. Oj, chyba dobrze ,Ĺźe zrezygnowaĹaĹ z seksu analnego, widaÄ wyczuĹ pismo nosem i szuka fajnej, czystej pupci a nie z batonem krymskim skitranym wewnÄtrz. Hihihihihihi. MoĹźliwe, Ĺźe jakieĹ odpryski poszĹy w biedny nosek kolegi, albo jest teraz piegowaty. BO TRZA MYÄ PUPÄ ZAWSZE I WSZÄDZIE BO NIE WIADOMO CO BÄDZIE............. Sabinko jeĹli go jeszcze spotkasz zaproponuj mu wspaniaĹy sex analny a jak juz do tego dojdzie to pierdz na niego ile wejdzie.Niech sie przekona co to natura. No tak... biednemu zawsze wiatr w oczy... Nie ma to jak poczuÄ wiatr we wĹosach! Niezapomniane uczucie wolnoĹci! Saba! Jestes wielka! Ciekaw jestem czy wrocil tez Twoj luby. Pewnie do tej pory docenia wyszukana won Twojego analnego wyziewu. Trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieje, ze Twoj lover wroci i nie bedziesz miec brazyliany w stylu - tutaj nazwa jak najbardziej adekwatna -"Przeminelo z wiatrem" Nawal mu na jego przyrzÄd... SABINA: 1)UMYJ DUPE NASTEPNYM RAZEM 2)JAK CHCESZ SIE ZJEBAÄ TO NIE NA RYJ FACETA 3)POWIEDZ MU ĹťE JAK SIE NIE ODBRAZI TO MU ciach!LNIESZ JESZCZE JEDNEGO KAPUĹNIAKA, TAKIEGO, ĹťE MU OCZY WYJDÄ I PRZESIAKNA MU UBRANIA 4)NIE JEDZ WIÄCEJ KAPUSTY I GROCHUWY 5)KUP MU ODĹWIERZACZ DO POKOJU, CHYBA ĹťE PIERDZISZ TYLKO W DOMU 6)O JAAAAAA pie...le, MUSISZ MIEĹ BARDZO ROZciach!EGO ROWA,JAK CI POWIETRZE SAMO SCHODZI MyslÄ Ĺźe oznaczenie 110 przy nicku, to nic jak ciĹnienie 110 atmosfer z jakim wymsknÄl siÄ bÄczek, wiÄc facio wylecial w kosmos i nic dziwnego, Ĺźe jeszcze nie wrĂłcil. Zostal odrzucony w kosmos o miliony lat Ĺwietlnych. MyĹlÄ Ĺźe powinnaĹ dziĹ wieczorkiem usiÄĹÄ na parapecie i walnÄÄ mega bÄczora aby polecieÄ w kosmos i poszukaÄ go we wszechĹwiecie, tylko uwaĹźaj na zielone lub brÄzowe ufoludki... Wydaje mi siÄ Ĺźe w takiej sytuacji warto by bylo zaopatrzyÄ siÄ w spinacz do wieszania bielizny. Przed minetÄ partner powinien za pomocÄ wspomnianego spinacza zabezpieczyÄ sobie nos. Tak na wszelki wypadek proponujÄ rĂłwnieĹź zakupiÄ stopery do uszu, co by bebenki nie popÄkaly:))) Gogle narciarskie teĹź sÄ wskazane co by nie dostal partner wytrzeszczu oczu. Jedyny problem w calej sytuacji, to brak zabezpieczeĹ w przypadku puszczenia przez partnerkÄ bÄczora z kleksem................. Mam pytanie z innej beczki, jaki byl dĹşwiÄk wspomnianego bÄczka, czy to byl taki cieniutenki strzal - prut albo piard albo sru, czy to byl jakiĹ mocniejszy dĹşwiÄk jak z porzÄdnego Subwoofera w sylu BUUUMMMM-BASSSEEE,SRRRUU-BAAASSSEEEE? Ciekawe Sabinko czy twoj pierd byl smaku szamba czy tez zgnitego jajka, niewaze twojego chlopaka jeszcze pewnie trzyma jest tak nacpany tym pierdem, ze cie nie pamieta. Doupierdzenia. Dobrze Ĺźe nie buchnÄla bÄka podczas dziurkowania bo by goĹciowi wybuchly jaja... hehe CiÄĹźka sprawa... Moim zdaniem chĹopak powinien siÄ cieszyÄ, Ĺźe wydobyĹaĹ z siebie tylko pierda (hahaha) a nie popuĹciĹaĹ czegoĹ wiÄkszego... Ten chĹopak uciekĹ bo pewnie nie mĂłgĹ sie nacieszyÄ czystym powietrzem i tym ze nie wyszedĹ od Ciebie z twarzÄ w gĂłwnie hahahaha! No cóş... Nastepnym razem zrezygnuj z minetki bo jeszcze sama siÄ zatrujesz... Wiesz co? Na Twoim miejscu to ja bym siÄ wstydziĹa powiedzieÄ o tym komu kolwiek... Naprawde podziwiam Cie ze umieĹciĹaĹ swojÄ gafe w necie... WysĹaĹam tÄ strone wszystkim moim znajomym i zwijali siÄ ze Ĺmiechu tak samo jak i ja. DziÄki za darmowy kabaret hahaha trzymaj siÄ.... KaĹźdy lubi puszcaÄ bÄki. Ale ty nie masz a zatem: 1)PoÄwicz troche miÄĹnie zwieracza, dziÄki czemu bÄdziesz sama decydowaÄ kiedy chcesz puĹciÄ baniacz 2) 3 razy dziennie stawiaj cegĹe w kiblu bo wtedy bÄdziesz opróşniona i nie bÄdzie ci sie chciaĹo puszczaÄ purozaurĂłw. Ponadto po kÄzdym postawieniu porcelanki bÄdziesz siÄ czuĹa lĹźej i bÄdziesz miaĹa lepsze samopoczucie 3) Jak juz musiaĹas zapuĹciÄ purozaura to mĂłgĹ to byÄ cichacz.KoleĹ by nie usĹyszaĹ piarda, a jak by poczuĹ smrĂłd to bys powiedziaĹa, Ĺźe ci smierdzi "cipka" (ktora jak sama napisaĹaĹ nie jest "zbyt czysta") 4) WALNIJ KLEKSA Hmm...mam nadzieje droga Sabinko, Ĺźe nie robiliĹcie tego wtedy w pozycji 69, bo wtedy nos w zasadzie leĹźy bezpoĹrednio na kakaowym oczku i w razie pierda to koleĹ ma zamiast nosa spadochron. I jeĹli z kleksem to na dodatek jeszcze deszcz meteorytĂłw w zatokach. A tak generalnie to pierdzonko sie zdarza... Ale w twarz to przesada... Mnie kiedyĹ dziewczÄtko pryknÄĹo jak bzykaĹem jÄ od tylca... AĹź mi jaja zawibrowaĹy. ByĹa z tego "kupa" Ĺmiechu... ale jakbym dostaĹ musztardowym w twarz to chyba bym sie nie ĹmiaĹ... Pozdro Sabinko i jak bedziesz miaĹa jeszcze kiedyĹ ochote coĹ takiego zrobiÄ to poprostu zĹap goĹcia za gĹowe i odciÄgnij z miejsca raĹźenia. Nastepnym razem jak mu bedziesz pierdziala w twarz podstaw se pod dupe zapalniczke ale bedzie jazda... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
quadysz Opublikowano 23 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2004 Czy naleĹźysz do 2% najbardziej inteligentnych ludzi na Ĺwiecie ???? W poniĹźszej zagadce nie ma Ĺźadnego tricku, tylko czysta logika. A wiec nie poddawaÄ siÄ !!!! 1. Obok siebie stoi 5 domĂłw, kaĹźdy w innym kolorze. 2. W kaĹźdym domu mieszka jedna osoba innej narodowoĹci. 3. KaĹźda osoba ma swĂłj ulubiony napĂłj, pali jeden gatunek papierosĂłw i posiada okreĹlone zwierze. 4. Ĺťadna z tych 5-ciu osĂłb nie pije tego samego napoju, nie pali tych samych papierosĂłw, nie posiada tych samych zwierzÄt. Pytanie : Kto ma rybÄ ? WskazĂłwki : - Anglik mieszka w czerwonym domu. - Szwed ma psa. - DuĹczyk pije herbatÄ. - Zielony dom stoi z lewej strony biaĹego domu. - WĹaĹciciel zielonego domu pije kawÄ. - Osoba palÄca Pall Mall ma ptaka. - Osoba w Ĺrodkowym domu pije mleko. - WĹaĹciciel şóĹtego domu pali Dunhill. - Norweg mieszka w pierwszym domu. - Palacz Marlboro mieszka obok tego, co ma kota. - WĹaĹciciel konia mieszka obok palacza Dunhill. - Palacz Winfield pije piwo.. - Norweg mieszka obok niebieskiego domu. - Niemiec pali Rothmanns. - Palacz Marlboro ma sÄsiada, ktĂłry pije wodÄ. ZagadkÄ te uĹoĹźyĹ Einstein. TwierdziĹ on, ze 98% ludnoĹci Ĺwiata nie jest w stanie rozwiÄzaÄ tej zagadki. ------------------------------------------------------------------ Ktos sie pokusi ? ps strona 48 tego topicu nie istnieje co do q... nedzy??!! peace ps2 mi ta zagadka zajela 30 min moze nie rewelacyjnie szybko ale dalem rade :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ajgon Opublikowano 23 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2004 quadysz: Po pierwsze nie do tego sluzy topic smiechu. Po drugie, tej zagadki nie ulozyl Einstein Po trzecie, to zagadnienie bylo juz poruszane na tym forum ;] Po czwarte, Szczotka dla kota =] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czara Opublikowano 23 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2004 http://www.indexrapu.risp.pl/ziomy.mp3 lekka podziera z hip-hopowcow :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Torwald Opublikowano 23 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2004 http://www.astercity.net/~huzaar/za_hhr.mp3 :D Druga mp3 dal juz czara Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
radzio_ Opublikowano 23 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2004 DzieĹ kobiet, a tu jeden z podwĹadnych przynosi swojemu kierownikowi (mÄĹźczyĹşnie) kwiaty. Na to kierownik zdumiony: - Co pan, przecieĹź to dzieĹ kobiet. - No wiem, ale pomyĹlaĹem ze przyniosÄ, bo z pana taka ku***. Pijany facet sika w parku. PrzechodzÄca obok kobieta krzyczy: - Co za bydlÄ! Facet: - Spokojnie, trzymam go mocno rÄkami Dlaczego kobiety maja mniejsze stopy niĹź mÄĹźczyĹşni? - SprawiĹa to ewolucja, Ĺźeby mogĹy staÄ bliĹźej zlewozmywaka. ;) Idzie sobie zajÄc po torach, aĹź tu nagle przejechaĹ pociÄg i obciÄĹ mu d.upÄ. D.upa potoczyĹa siÄ kilkanaĹcie metrĂłw dalej, na inne tory. ZajÄczek za niÄ pobiegĹ, schyla siÄ i juĹź ma jÄ podnieĹÄ gdy... przejechaĹ drugi pociÄg i obciÄĹ mu gĹowÄ. Jaki z tego moraĹ? Nie lataj za d.upÄ, bo stracisz gĹowÄ. :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartuch Opublikowano 24 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2004 http://crazy.geeks.pl/fun/whodogsout.swf koniecznie z dzwiekiem:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
paulo Opublikowano 24 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2004 http://ars.userfriendly.org/cartoons/?id=20040811 :mrgreen: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaKaR Opublikowano 24 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2004 http://mp3.wp.pl/p/strefa/posluchaj/lofi,85148.html woĹeczek :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chaos Opublikowano 26 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2004 nie ma jak silikon ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Igor Opublikowano 26 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Września 2004 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sector Opublikowano 27 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Września 2004 hahaha najlepsze co ostatnio znalazlem na necie :-D mega lol :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Chaos Opublikowano 27 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Września 2004 Jak uprawiajÄ ....................sex ;) Bankier - na raty Listonosz - dochodzi szybko InĹźynier - zgodnie z planem Informatyk - wszystko zaleĹźy od twardziela Alpinista - zawsze na gĂłrze Polityk - koĹczy na obietnicach Policjant - twardÄ paĹkÄ z kajdankami Szachista - bije konia nawet przy krĂłlowej Dentysta - wiadomo, zawsze oralnie Ĺmieciarz - dochodzi raz w tygodniu Detektyw - tylko w ciemnoĹciach i incognito DĹźokej - galopuje ostro i zawsze chce byÄ pierwszy Nurek - ma wielkie ciĹnienie, zwĹaszcza, gdy jest gĹÄboko Muzyk - niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta Dostawca pizzy - jak nie dojdzie w 15 minut, to zimny Pracownik Biura Podróşy - nigdy nie moĹźe znaleĹşÄ wĹaĹciwego miejsca PiĹkarz - jak nie faul, to spalony, nigdy nie moĹźe trafiÄ Golfista maĹe piĹeczk i, a upiera siÄ Ĺźeby zaliczyÄ 18 dziurek Dealer samochodĂłw - niewaĹźne gdzie i komu, aby tylko wepchnÄÄ ten swĂłj zĹom Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sector Opublikowano 28 Września 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Września 2004 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 1 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2004 http://www.stickpage.com/johnyrocketfingersplay.shtml Zagrajcie sobie :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RS Opublikowano 1 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2004 Szklanka wĂłdki (250 g) zabija okolo 1000-2000 komĂłrek nerwowych w naszym mĂłzgu. KomĂłrki nerwowe sie nie regeneruja. Ludzki mĂłzg sklada sie z okolo 3 miliardĂłw komĂłrek nerwowych, z czego uzywamy na co dzien okolo 10% z nich. Zatem okolo 2,7 miliarda komĂłrek sa nie potrzebne. Szklanka wĂłdki zabija 1000 komĂłrek nerwowych. Czlowiek moze bez obawy o swoje zdrowie wypic 2 700 000 szklanek wĂłdki. Przeliczamy: 1 butelka (750 g) = 3 szklanki, zatem 2 700 000/3 = 900 000 butelek. Zakladajac, ze maksymalny wiek przecietnego alkoholika wynosi 55 lat, a zaczyna on pic, powiedzmy majac 15 lat, to mamy 40 lat stazu. Przeliczamy lata na dni: 40 * 365 = 14600 dni picia. Jezeli mozemy wypic 1 080 000 butelek bez obawy o nasze komĂłrki nerwowe to: 900000/14600 = 62 butelki wĂłdki dziennie. Wniosek: Aby umrzec z braku komĂłrek nerwowych musielibysmy pic po 20 butelek wĂłdki na sniadanie, 20 na obiad i 30 na kolacje.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Torwald Opublikowano 1 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2004 A g***o prawda. ;] Po 1. to zeby umrzec, nie trzeba redukowac liczby komorek do 0. Po 2 - Komorki mozgowe nie tyle sie regeneruja, co powstaja nowe. I zostalo to naukowo udowodnione (do niedawna ludzie byli prekonani ze jest to niemozliwe...) To tyle faktow ;] A co do tych ilosci, to po "sniadaniu" taki pacjent zszedlby z powodu zatrucia alkoholowego :D Wiec smierc z powodu zniszczenia komorek mozgowych nam nie grozi :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zwierz Opublikowano 3 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 3 Października 2004 http://www.hasiok.com/linki/wlacz_strone.p...nik.html&id=691 ale wstrzyk;0 wie ktos na jakiej zasadzie to dziala Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bruce Opublikowano 4 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 4 Października 2004 Henryk ma 95 lat i mieszka w domu starcĂłw. KaĹźdego wieczoru, po kolacji Henryk wychodziĹ do ogrodu, siadaĹ na swoim ulubionym fotelu i wspominaĹ swoje Ĺźycie. Pewnego wieczoru, 87-letnia Stefania spotkaĹa go w ogrodzie. PrzysiadĹa siÄ i zaczeli rozmawiaÄ. Po krĂłtkiej konwersacji Henryk zwracasiÄ do Stefanii z pytaniem: - Wiesz o czym juĹź calkiem zapomniaĹem? - O czym? - O seksie. - Ty stary pierniku! Nie stanÄĹby ci nawet gdybyĹ miaĹ przyĹoĹźony pistolet do gĹowy! - Wiem ale byĹo by miĹo gdyby ktoĹ potrzymaĹ go chociaĹź w rÄce. I Stefania zgodziĹa siÄ. RozpiÄĹa Henrykowi rozporek i wziÄĹa jego pomarszczonego fi**ka do rÄki. Od tego czas co wieczĂłr spotykali siÄ w ogrodzie. Jednak pewnego dnia Stefania nie zastaĹa Henryka w umĂłwionym miejscu. Zaniepokojona (wszak w tym wieku o wypadek Ĺatwo) poczÄĹa go szukaÄ. ZnalazĹa Henryka w najdalszym kÄcie ogrodu a jego fi**ka trzymaĹa w rÄku 89-letnia Zofia. Stefania nie wytrzymaĹa i krzykneĹa ze Ĺzami w oczach: - Ty rozpustniku! Co takiego ma ta lafirynda czego ja nie mam? - Parkinsona. jasnowidz do jasnowidza: -wiesz co? -wiem... Najbardziej bezsensowna wypowiedĹş roku 2003: NagrodÄ za najbardziej bezsensownÄ wypowiedĹş roku otrzymaĹ we wtorek minister obrony USA Donald Rumsfeld. Nagroda, przyznawana przez Plain English Campaign, brytyjskÄ grupÄ walczÄcÄ o zrozumiaĹy jÄzyk angielski w wystÄpieniach publicznych, dotyczy wypowiedzi amerykaĹskiego polityka podczas jednej z konferencji prasowych na temat Iraku: "Informacje, z ktĂłrych wynika, Ĺźe nic siÄ nie dzieje, uwaĹźam za bardziej interesujÄce, poniewaĹź wiemy, Ĺźe - jak wiadomo - sÄ rzeczy, o ktĂłrych wiemy, Ĺźe o nich wiemy. Wiemy teĹź, Ĺźe sÄ znane niewiadome, to znaczy, Ĺźe sÄ rzeczy, o ktĂłrych wiemy, Ĺźe nic o nich nie wiemy. Ale sÄ rĂłwnieĹź nieznane niewiadome - takie, o ktĂłrych nie wiemy, Ĺźe o nich nie wiemy". Najsilniejszym konkurentem Rumsfelda byĹ obecny gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger. Jest on autorem nastÄpujÄcego zdania: "MyĹlÄ, Ĺźe maĹĹźeĹstwo homoseksualne jest czymĹ, co powinno odbywaÄ siÄ miÄdzy mÄĹźczyznÄ i kobietÄ". Plain English Campaign nie liczy na udziaĹ laureata we wtorkowej uroczystoĹci wrÄczenia nagrody. Rozmawia dwĂłch studentĂłw: - Gdzie idziesz? - Na wykĹad, a ty? - Na wĂłdkÄ. - Dobra, namĂłwiĹeĹ mnie! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zeniu Opublikowano 4 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 4 Października 2004 jak bylo to sory :D PoszedĹem do apteki po syrop od kaszlu, a tam przez pomyĹkÄ dali mi syrop na......... rozwolnienie. - I co, kaszlesz jeszcze? - Nie mam odwagi. Lato, upaĹ 40 stopni C w autobusie jedzie pijany facet, a obok niego stoi grube babsko, trzyma rÄkÄ na gĂłrnej porÄczy, a pod pacha kudĹy jej wiszÄ dĹugie jak cholera. Pijaczek chwiejÄc siÄ spoglÄda raz na te jej pachÄ i odwraca gĹowÄ z obrzydzeniem. Za chwile robi to powtĂłrnie i w koĹcu nie wytrzymuje i mĂłwi: - Teeeee, baletnica, - nie za wysoko ta nĂłzia trochÄ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
turzol Opublikowano 5 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 5 Października 2004 Ziele kolumbijskie 8O :lol: :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 7 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2004 http://www.ass.lv/vision/leops.mpeg Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
??????? Opublikowano 7 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 7 Października 2004 >>>>> Autentyczny list do Kubusia po akcji promocyjnej tego >>>>napoju: > > >Drogi Kubusiu ! ChciaĹem Ci w tym liĹcie serdecznie podziÄkowaÄ za te wspaniaĹe promocje,dziÄki ktĂłrym dzieci mogÄ siÄ bawiÄ wysyĹajÄc do Ciebie etykietki z sokĂłw, w zamian za co otrzymujÄ drobne upominki. I tak kilka miesiÄcy temu moja cĂłrka skusiĹa siÄ na Kubusiowy Plecaczek.Wszystkie pieniÄĹźki, ktĂłre dostawaĹa wydawaĹa na te Twoje zagÄszczane soczko-smrodki liczÄc na to, Ĺźe kiedy wyĹle zaĹoĹźonÄ iloĹÄ etykiet otrzyma obiecany Plecaczek z TwojÄ sympatycznÄ mordkÄ. Trzeba byĹo zobaczyÄ jej zawiedzionÄ dziesiÄcioletniÄ minkÄ kiedy zamiast plecaczka otrzymaĹa w liĹcie PrzygodowÄ BandankÄ z rozbrajajÄcym wyjaĹnieniem, Ĺźe Plecaczki siÄ skoĹczyĹy. Tak wiÄc puchaty sciach!ysynu chciaĹem Ci napisaÄ, Ĺźe ciach!Ä PrzygodowÄ BandankÄ moĹźesz sobie z caĹym tym twoim posranym dziaĹem marketingu wsadziÄ w dupÄ, bo nie mam szacunku dla kogoĹ kto oszukuje dzieci. Mam nadziejÄ, Ĺźe spotkajÄ ciÄ wszelkie moĹźliwe przykroĹci, a najlepiej, Ĺźeby przez tysiÄc i jednÄ noc ciebie i tego ciach!a co wymyĹliĹ tÄ promocjÄ rĹźnÄĹ Alibaba i czterdziestu nieogolonych rozbĂłjnikĂłw. ChoÄ znajÄc branĹźÄ reklamowÄ obawiam siÄ, Ĺźe mogĹoby to wam siÄ spodobaÄ.PowinieneĹ teĹź zmieniÄ imiÄ - zamiast KubuĹ - Kuba rozpruwacz (dzieciÄcych portfeli). Moja cĂłrka jest zbyt mĹoda Ĺźeby ciÄ poĹźegnaÄ w jedyny dopuszczalny w tej sytuacji sposĂłb... ciach!l siÄ Kubusiu...idziemy do Pysia Z powaĹźaniem ByĹy Klient ja poprostu padlem :D:D:D :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psychodeliczny Opublikowano 8 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 8 Października 2004 Witam PrezentujÄ wam dzisiaj fajnÄ opowiastkÄ rodem z polskiej reprezentacji piĹkarskiej. Tekst z onet.pl by techniacz wiÄc nie jest mojego autorstwa: "PiĹkarzyki", odcinek 3-ci i ostatni: (wersja po cenzurze, czyli sĹabsza ;-) TytuĹ dzisiejszego odcinka - "...bo jest impreza!" Noc, hotel w ktĂłrym przebywa polska ekipa. Trener Jonasz smacznie sobie Ĺpi w swoim pokoju, a w tym samym czasie polscy kopacze uradzili by cichaczem zorganizowaÄ imprezÄ w hotelowej piwnicy. Sielanka jednak nie trwaĹa zbyt dĹugo, gdyĹź donoĹnie okrzyki piĹkarzy dotarĹy do trÄbki Eustahiusza selekcjonera Jonasza. -Co siÄ dzieje? Co to za okrzyki? - zerwaĹ siÄ zbudzony ze snu trener - muszÄ to sprawdziÄ... ZszedĹ wiÄc Jonasz na dĂłĹ, a im bardziej zbliĹźaĹ siÄ do piwnicy tym gĹoĹniej byĹo sĹychaÄ wokalne popisy zawodnikĂłw. -Wrej se wrejs, ma numa numa ej, numa numa ej, numa numa numa ej!!! - Ĺpiewali piĹkarze. W selekcjonerze siÄ coraz bardziej gotowaĹo. -Ja im dam! JuĹź ja im pokaĹźÄ! Na zgrupowaniu bÄdÄ mi tu bibkÄ urzÄdzaÄ! - pomyĹlaĹ. PotÄĹźnym kopniakiem Jonasz wywaliĹ drzwi od piwnicy. Ku jego przeraĹźeniu pokazaĹ siÄ widok iĹcie biblijnej Sodomy i Gomory. WĂłda, wĂłda, wĂłda, wszÄdzie wĂłda! Nawaleni jak stodoĹa piĹkarze zataczali coraz to wiÄksze krÄgi, Ăłsemki, trĂłjkÄty, pĂłĹkÄty... TaĹczyli na stoĹach, pod stoĹami, w dwĂłjkach, trĂłjkach, czwĂłrkach. MuzÄ przygrywaĹ na zmianÄ DJ Levy i DJ Drevno, wokalne umiejÄtnoĹci karaoke prezentowaĹ nap... jak Messershmitt Radzio z rezerw Leverkusen zaĹ ArtuĹ prĂłbowaĹ zataĹczyÄ breadgence'a... -Co tu siÄ dzieje!!?? - wrzasnÄĹ Jonasz. Jednak nikt nawet nie zauwaĹźyĹ jego przybycia. -No to za AustriÄ!!! Siup!!! Do dna!!! - wznoszono toasty. - No to za WaliÄ!!! Siup!!! -Kto za to wszystko odpowiada!? - zawrzasnÄĹ ponownie trener. -A to MiruĹ wszystko zorganizowaĹ! - odpowiedziaĹ Baszcz, ktĂłry jako jedyny zauwaĹźyĹ Jonasza. -A gdzie jest teraz MiruĹ? - zapytaĹ trener. -W Ĺazience. Zaraz powinien dojĹÄ. - usĹyszaĹ w odpowiedzi Jonasz. W tym samym momencie z Ĺazienki dobiegĹ gĹoĹny okrzyk ulgi, jak w trakcie aktu miĹosnego. -Ohhhh!!! Tak!!! Aaaaaaa.....!!! Jeszczeeee!!!! O taaaaak!!!! Po paru chwilach przychodzi MiruĹ, micha od ucha do ucha. -MiruĹ! GdzieĹ ty siÄ szwÄdaĹ? - zapytaĹ poirytowany Jonasz? -Trenerze....eee...dĹugo dochodziĹem... ostatnio mam z tym problemy - jÄzyk plÄtaĹ siÄ bardzo juĹź wstawionemu procentami Mirusiowi. Jonasz popatrzyĹ z politowaniem na zawodnika. -MiruĹ... - powiedziaĹ nieĹmiaĹo - ... masz biaĹÄ plamÄ na spodniach... MiruĹ zrobiĹ siÄ czerwony jak burak i w te pÄdy popÄdziĹ do swojego pokoju. -You will never waaalk aloooneee! - spod stoĹu wytoczyĹ siÄ Dudi trzymajÄc w rÄce Jasia WÄdrowniczka. -Dudi! Ty tutaj? - zdziwiĹ siÄ Jonasz - No kogo jak kogo, ale ciebie siÄ tutaj nie spodziewaĹem! -To Dudek! On jest z nami! - wykrzyknÄĹ rozradowany DJ Levy, po czym wziÄĹ piĹkÄ i zaczÄĹ wszystkich jeĹşdziÄ niczym Ronaldinho. Tu kiwka, tam kiwka, tu kanaĹ, tam lobik, tu miniÄcie... No miodzio! -Ole!!! Ooooole!!! Ooooleeee! - krzyczaĹ rozradowany. -Hmm... - zaczÄĹ siÄ zastanawiaÄ Jonasz - NiezĹa szybkoĹÄ, dynamika, duĹźo widzi, nie potyka siÄ o wĹasne nogi, pierwszy skĹad jak w mordÄ strzeliĹ! Pech chciaĹ Ĺźe w tym momencie DJ Levy zaĹoĹźyĹ kanaĹa trenerowi, a tego juĹź byĹo za wiele! Jonasz ze zĹoĹci wziÄĹ piĹkÄ i wykopaĹ jÄ przez okno. Levy, jako ofiarny gracz ktĂłry dla futbolu by Ĺźycie oddaĹ (oczywiĹcie nie swoje) wyskoczyĹ za piĹkÄ przez okno. Jednak po chwili zdaĹ sobie sprawÄ z tego, Ĺźe popeĹniĹ bĹÄd, gdyĹź w piwnicy tej nie byĹo okien. -Co by powiedziaĹ prezes LiĹÄ gdyby was tu zobaczyĹ!? - zagrzmiaĹ Jonasz. W tej samej chwili przez drzwi wtoczyĹ siÄ wĹaĹnie prezes. -Eee... sorki chĹopaki Ĺźe tak dĹugo....ale wiecie...w monopolowym byĹa kolejka... - powiedziaĹ drĹźÄcym gĹosem, po czym straciĹ rĂłwnowagÄ, spadĹ z dywanu na podĹogÄ i pierdyknÄĹ z impetem w kant leĹźÄcej nieopodal futbolĂłwki. -Bleeee!!! - zdÄĹźyĹ tylko usĹyszeÄ Jonasz po czym spojrzaĹ na wĹasne buty dopiero co przyozdobione wymiocinami Stolara Maciejczyka. -P...p...p....przep....sory tleneze...ale to byĹo to...to co z Gruzji jako pamiÄtkÄ przywiozĹem.... - tĹumaczyĹ siÄ Maciejczyk. -Ej ej ej! MoĹźe zadzwonimy po "kuzynki"? - zaporoponowaĹ trzeĹşwo DJ Drevno. -No jasneeee! - ucieszyĹ michÄ Baszcz - U mnie w WiseĹce to mamy takiego bramkarza, Majdanka, i on ma zarÄbistÄ laskÄ... Jak jej tam...Anoda...Katoda... CoĹ takiego. ZadzwoniÄ po niÄ! Na pewno nie odmĂłwi!... Halo! Anoda? CzeĹÄ, tu Baszcz... tak, tak, dobrze pamiÄtasz, niezaspokojny ogier... SĹuchaj, jest sprawa, trzeba dogodziÄ. PrzyjedĹş najszybciej jak moĹźesz! -A moĹźe darowaÄ im ten jeden raz... - zaczÄĹ zastanawiaÄ siÄ trener - SÄ jeszcze mĹodzi... CoĹ im siÄ naleĹźy od Ĺźycia a nie tylko piĹka i piĹka... Niech siÄ bawiÄ... -No chĹopaki, walnÄ sobie z wami jednego gĹÄbszego! A co! Jak szaleÄ to szaleÄ! - zaproponowaĹ radoĹnie Jonasz, po czym wypiwszy ociupinkÄ Smyrnova udaĹ siÄ w zadumie do swojego pokoju. A w oddali sĹychaÄ byĹo bity zarzucane przez DJ Drevno: -Bo to jej czarne krocze... To jej czarne krocze... nikt nie przeoczy, wiem Ĺźe nie... techniacz, 2004-10-08 08:13 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzesiu Opublikowano 9 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 9 Października 2004 THE BEST OF THE BEST RADIO MARYJA :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Oto trzeci z kolei odcinek wyimkĂłw z Radia Maryja spisanych bezpoĹrednio z anteny. Czytelnicy "FiM" po lekturze poprzednich dwĂłch tekstĂłw pisali, Ĺźe uĹmiali siÄ do Ĺez. CoĹ w tym jest. W kraju, w ktĂłrym idioci dochodzÄ do gĹosu, Ĺzy rzeczywiĹcie same napĹywajÄ do oczu. ¤ ¤ ¤ Ekspert RM: - CzĹowiek, ktĂłry nie modli siÄ codziennie, to jest zwykĹe bydle. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka RM: - Dobrze, Ĺźe Ojciec ĹwiÄty nie jeĹşdzi tramwajami, bo jak by zobaczyĹ, Ĺźe dziewczyna siada chĹopakowi na kolanach i caĹuje siÄ z nim, to by musiaĹ pomyĹleÄ tylko jedno: No kur.a jakaĹ zwyczajna. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Ja juĹź nie mogÄ siÄ na to wychowanie seksualne patrzeÄ. I popatrzcie, jak ono jest wprowadzane w Polsce. RÄkami katolikĂłw jest wprowadzane. To jest normalny instruktaĹź. Dzieci siÄ instruuje, jak robiÄ samogwaĹt, jak sobie robiÄ dobrze... bez Boga. ¤ ¤ ¤ GoĹÄ RM: - Jestem autorem czterech ksiÄĹźek o masonerii, a ostatnio ukazaĹ siÄ mĂłj artykuĹ w "Naszym Dzienniku". DostaĹem po nim list aĹź z Australii i ten list wiÄcej mĂłwi o masonach niĹź moje publikacje. Autor pisze w nim: "Jak czytam ciach!ly, ktĂłre pan wypisuje, to juĹź nie wiem, czy pan jest gĹupszy, czy ten debil Rydzyk". ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - Ojciec mĂłwi o pornografii, a moĹźe zaczÄlibyĹmy jej zwalczanie od koĹcioĹĂłw, od tych kobiet, ktĂłre przystÄpujÄ do komunii w spĂłdniczkach tak krĂłtkich, Ĺźe im caĹy interes widaÄ, a kapĹan, zamiast to przez mikrofon zganiÄ, to tylko siÄ oblizuje. ¤ ¤ ¤ fragment piosenki Ĺpiewanej przez dziecko na antenie RM: - Gdy Pan Jezus byĹ malutki nigdy w domu nie piĹ wĂłdki. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Niestety jestem za tym, Ĺźe jak dziecko jest chore... to znaczy pĹĂłd jest chory nieuleczalnie, to powinno siÄ dopuszczaÄ aborcjÄ. ProwadzÄcy audycjÄ: - To paniÄ powinno siÄ w pierwszej kolejnoĹci zabiÄ, a nie to dziecko. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - ByĹem w BiaĹymstoku i widziaĹem taki perfidny plakat. Taki wielki... niby byĹ przeciwko AIDS. PisaĹo na nim: "Wszyscy to robicie, ale rĂłbcie to z gĹowÄ". JakieĹź to wstrÄtne... wszyscy robicie, a przecieĹź ja tego nie robiÄ. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Ja dzwoniÄ ze StanĂłw. U nas jest juĹź taka deprawacja i kultura Ĺmierci, Ĺźe w szkoĹach stojÄ automaty do sprzedaĹźy prezerwatyw. o. Jacek: - To pani nie dzwoni ze StanĂłw, tylko z piekĹa. ¤ ¤ ¤ quiz na antenie RM: - Masz na imiÄ MichaĹ? To piÄknie. Pierwsze pytanie naszego quizu brzmi: Nad jakim morzem leĹźy wyspa Kapri? - A ona leĹźy nad morzem? - No... kaĹźda wyspa leĹźy nad jakimĹ morzem. - No to nad jakim ona leĹźy? - Kto tu w koĹcu komu zadaje pytania? ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - "Tygodnik Powszechny", "GoĹÄ Niedzielny" i "Fakty i Mity" zatruwajÄ dusze katolikĂłw. ¤ ¤ ¤ Ekspert RM: - Filmy rysunkowe sÄ narzÄdziem dewastacji psychiki dziecka. Ich bohaterowie sÄ gĹosicielami satanizmu... na przykĹad ten kwaczÄcy kaczor Donald... On nie zna litoĹci. Jest okrutny i bezwzglÄdny. JeĹli nawet dochodzi do jakiegoĹ celu, to po trupach. Jego prawem jest prawo zemsty. ¤ ¤ ¤ dowcipy na antenie RM: - ZmieniĹeĹ rybkom wodÄ w akwarium? - Po co? PrzecieĹź jeszcze poprzedniej nie wypiĹy. > MiĹ prowadziĹ sklep w Tatrach. Przychodzi do niego zajÄczek i prosi chleb z gĂłrnej pĂłĹki. WĹciekĹy miĹ przystawia drabinÄ i zdejmuje ten chleb. NastÄpnego dnia historia siÄ powtarza, wiÄc trzeciego dnia miĹ, widzÄc zajÄczka, juĹź sam wszedĹ na drabinÄ, a ten mĂłwi: - PoproszÄ masĹo z dolnej pĂłĹki. > Matka w ZOO do syna: - Nie zbliĹźaj siÄ do niedĹşwiedzi polarnych, bo siÄ przeziÄbisz. > Scena w ZOO: - Kiedy bÄdzie pan karmiĹ maĹpy? - A co? JuĹź pani jest gĹodna? ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - WĹaĹnie minÄĹ mi okres... - I po co pani telefonuje w tej sprawie do radia?! ¤ ¤ ¤ SĹuchacz: - W OĹwiÄcimiu nigdy nie byĹo komĂłr gazowych. Ta propaganda gĹoszona jest przez lobby homoseksualistĂłw amerykaĹskich. o. Piotr: - Chyba przez lobby Ĺźydowskie. SĹuchacz: - A to nie na jedno wychodzi? ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - Ja sam na sobie dokonaĹem eutanazji, bo siÄ zatruwam truciznÄ o nazwie alkohol. Dzisiaj byĹem w koĹciele - pierwszy raz od wielu lat - i jak posĹuchaĹem co wy tam za idiotyzmy wygadujecie, to Bogu dziÄkujÄ, Ĺźe jestem alkoholikiem. Nazywam siÄ Marian z PĹocka... ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka RM: - IdÄ sobie ulicÄ, patrzÄ, a tu takie szesnastoletnie ku... wkĹadajÄ za wycieraczki samochodĂłw ulotki agencji towarzyskich. PatrzÄ za chwilÄ, a jednÄ takÄ ulotkÄ wyciÄga nasz ksiÄdz proboszcz. No to pytam siÄ jego, po co mu ona. A ksiÄdz odpowiedziaĹ, Ĺźe przyda siÄ jako zakĹadka do ksiÄĹźki. JuĹź nie wiem, co o tym myĹleÄ. ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - Jedna zakonnica przechodziĹa koĹo ksiÄgarni i zobaczyĹa na wystawie "BibliÄ szatana". To byĹo w Lublinie. Zaraz weszĹa do Ĺrodka i zaczÄĹa pyskowaÄ... to znaczy awanturowaÄ siÄ, jakie szkody to robi. Ludzie w Ĺrodku siÄ zainteresowali i zaczÄli kupowaÄ tÄ ksiÄĹźkÄ. Ja teĹź. Takie daĹa wspaniaĹe Ĺwiadectwo prawdy. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Jest u nas w Toronto taki jeden Amerykanin, ktĂłry przez caĹe Ĺźycie wyszukuje i opisuje negatywne postacie ĹťydĂłw. A ja siÄ pytam, czy w imiÄ miĹoĹci Chrystusa nie mĂłgĹby wyszukaÄ kilku pozytywnych postaci tej nacji? o. Piotr: - ProszÄ pani... to za niego robi "Gazeta Wyborcza". ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - SĹuchaĹam pana wypowiedzi i muszÄ przyznaÄ, Ĺźe byĹa ona na bardzo niskim poziomie, wrÄcz na poziomie ĹźenujÄcym. o. Rydzyk: - Widzicie... to telefonowaĹ do Radia Maryja szatan, choÄ o niewieĹcim gĹosie. A jeĹli to nie sam szatan dzwoniĹ, to jego niewolnik o imieniu Urszula. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Jak juĹź go rozbijemy, to naleĹźy obtoczyÄ w mÄce, jajku i buĹce tartej, a później podaÄ z kremem z brokuĹĂłw. o. Jacek: - Tylko, Ĺźe te brokuĹy pasujÄ do schabowego jak piÄĹÄ do nosa. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - SÄ jeszcze w Polsce takie punkty, gdzie nie przyjmujÄ do sprzedaĹźy "Naszego Dziennika", za to biorÄ "Nie" oraz "Fakty i Mity". Za maĹo siejemy... SiaÄ... siaÄ... siaÄ, ale teĹź i plewiÄ podobne ohydztwa. ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - NajdroĹźszy ojcze Rydzyku. JesteĹmy z tobÄ. Jak by ktoĹ chciaĹ na ciebie rÄkÄ podnieĹÄ, to ja nie wiem co bym mu zrobiĹa... najdroĹźszy i uwielbiony ojcze. Ty jesteĹ dla mnie wiÄcej jak BĂłg... (pĹacz) Sto razy wiÄcej jak BĂłg... ukochany ojcze. Oni wszyscy bÄdÄ musieli z tego kiedyĹ zdaÄ Ĺwiadectwo. Przed Bogiem i przed tobÄ, bo ty bÄdziesz siedziaĹ na jego prawicy. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Moja siostra nie ma juĹź jednej nogi, a teraz jest w szpitalu i grozi jej druga amputacja. o. Piotr: - Ale Chrystus jÄ kocha i ma w tym zapewne jakiĹ plan. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Papierosy, chĹopcy, trochÄ alkoholu... no puszczam siÄ i jestem szczÄĹliwa, i jest mi dobrze. o. Piotr: - Dziecko... czy ty wykrÄciĹaĹ wĹaĹciwy numer telefonu? ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Czy jak siÄ modlÄ codziennie i spowiadam, ale teĹź uĹźywam wibratora - wie ksiÄdz, co to jest? - ale po to, aby nie grzeszyÄ z mÄĹźczyznami, to grzeszÄ? ¤ ¤ ¤ SĹuchacz: - Wy tylko alleluja, alleluja, alleluja i do przodu... siaÄ, siaÄ i siaÄ. Czy to nie jest juĹź nudne? o. Piotr: - A pan siÄ schlaĹ po prostu jak Ĺwinia... ¤ ¤ ¤ rozmowa na antenie RM: - Wy tak ciÄgle mĂłwicie, Ĺźe ona byĹa zawsze dziewica. - Tak, proszÄ pana. - To ja jej strasznie wspĂłĹczujÄ. ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - Ja tak kocham ksiÄdza w tym Radiu Maryja, bo ksiÄdz, jak prowadzi audycje, to tak piÄknie siÄ uĹmiecha... ¤ ¤ ¤ Ekspert RM: - Dzisiaj w Polsce nie produkuje siÄ juĹź nic polskiego. Nawet, jak siÄ gĹupiÄ ĹźarĂłwkÄ chce kupiÄ, to trzeba kupiÄ, za przeproszeniem, osram. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka RM: - Zawsze jestem zabezpieczona i noszÄ przy sobie prezerwatywÄ. I co w tym zĹego? KtoĹ by powiedziaĹ, Ĺźe jestem puszczalska... o. Jacek: - No wiÄc jest pani puszczalska... Na szczÄĹcie... to znaczy, niestety... ¤ ¤ ¤ ProwadzÄcy audycjÄ: - Pani Rozalio... czy moĹźe pani juĹź zakoĹczyÄ swojÄ wypowiedĹş? JuĹź dosyÄ gĹupot pani, jak na jeden raz, powiedziaĹa. ¤ ¤ ¤ piosenka dziecka dla RM: A skÄd masz, Jezusku, takie piÄkne butki? OddaĹ mi je Janek, Polaczek malutki. ¤ ¤ ¤ Zapraszamy wszystkich do audycji kulinarnej. Jak zwykle przed mikrofonem wystÄpi siostra Leonilia. DziĹ na szczÄĹcie nie jest w kuchni... ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - A ci kolarze co to jadÄ z pielgrzymkÄ do Hiszpanii, to powinni jechaÄ przez GwadelupÄ, bo bÄdzie im bliĹźej. ProwadzÄcy audycjÄ: - Bardzo dziÄkujemy za ten telefon, z tym Ĺźe w Hiszpanii nie ma Gwadelupy, tylko w Meksyku, a to by byĹo trochÄ za daleko... ale dziÄkujemy. ¤ ¤ ¤ GoĹÄ RM: - A co robisz, ojcze Jacku, gdy widzisz, teraz w lecie, piÄknÄ, skÄpo ubranÄ dziewczynÄ? o. Jacek: - To rzeczywiĹcie trudne pytanie, ale tylko trudne na oko. Bo ja wtedy natychmiast myĹlÄ o wielkoĹci StwĂłrcy, ktĂłry byĹ w stanie coĹ tak doskonaĹego stworzyÄ. I jestem dla niego peĹen wdziÄcznoĹci. ¤ ¤ ¤ Ekspert RM: - To nieprawda, Ĺźe inkwizycja hiszpaĹska wysyĹaĹa na stosy tysiÄce ludzi. To jest takie tylko uproszczenie. Nawet jak wysyĹaĹa, to robiĹa to pod przymusem, a nie z wĹasnej woli i dziĹ jest to wykorzystywane przez wrogĂłw KoĹcioĹa. ¤ ¤ ¤ SĹuchacz: - KsiÄdz nie chciaĹ pochowaÄ za darmo mojego ojca. Jak siÄ zapytaĹem, co mam zrobiÄ, bo jest lato i gorÄco, to on odpowiedziaĹ: "Zamarynuj go sobie". ProwadzÄcy audycjÄ: - No... pan jest chyba czĹonkiem SLD. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Kochani... naleĹźy siaÄ, siaÄ, siaÄ! Trzeba siaÄ, aby urosĹo. SiaÄ... siaÄ, a jak nie bÄdziecie siaÄ, to... to i tak uroĹnie. ------------------------------------------------------------------------------------- Part II :twisted: Ekspert RM: -CaĹe moje Ĺźycie to walka z sektÄ ĹwiadkĂłw Jehowy. Trzeba ludziom powiedzieÄ na caĹy Ĺwiat, Ĺźe oni sÄ czcicielami Lucyfera. Nie wolno o nich mĂłwiÄ delikatnie, tylko wprost trzeba to powiedzieÄ. Ekspert RM: -Trzeba raz na zawsze nazwaÄm kim jest Owsiak. Jest to czĹowiek rodem z piekĹa. Taka jest prawda! GoĹÄ RM: -WidziaĹem w Charkowie, jak ten pseudopolski prezydent nawalony byĹ jak wafel. o. Rydzyk: -"Gazeta Wyborcza" pisze to i to, Urban to i to, te "Fakty i Mity" to i to, a ty to jeszcze bierzesz do rÄki. Fuuu! o.Rydzyk: -Zaraz wĹÄczÄ wam pĹytÄ z piÄknymi kolÄdami... nie wiem, dlaczego ona siÄ nie chce uruchomiÄ. No coĹ podobnego. Ale to nic... puszczÄ wam inna pĹytÄ. Co my tu mamy... o, trzy tenory sĹawne... ale ona teĹź nie chce dziaĹaÄ. JakieĹ krasnoludki... no cóş, czyĹcie dobro. Trzeba siaÄ. o. Rydzyk: -Nie mĂłwcie, Ĺźe KoĹcióŠjest w kryzysie, bo jak bÄdziecie tak mĂłwiÄ, to za chwilÄ wy bÄdziecie w kryzysie. Rozmowa sĹuchaczki z ksiÄdzem na antenie RM: -Jak ksiÄdz moĹźe mĂłwiÄ, Ĺźe wymalowaĹ koĹciĂłĹ. Ja mieszkam akurat w tej parafii i wiem, Ĺźe ksiÄdz wymalowaĹ ten koĹcióŠza pieniÄdze parafian i rÄkami parafian. -Tak, ale jak przyszedĹem, to zastaĹem syf w tym koĹciele. -Co ksiÄdz zastaĹ? -No mĂłwiÄ, Ĺźe syf, po polsku pani nie rozumie?! o. Rydzyk: -Tak patrzÄ, a teraz chodzÄ tacy róşni za klerykami i woĹajÄ na nich pe*aĹy. I kto to zrobiĹ? "Gazeta Wyborcza to zrobiĹa, "Rzeczpospolita" to zrobiĹa, "Fakty i Mity" to zrobiĹy. To jest morderstwo w biaĹy dzieĹ. I to gdzie? W kraju katolickim... o. Rydzyk: -I popatrzcie jacy zdrajcy dostali siÄ do polskich elit... do Sejmu. ChcÄ zabijaÄ nienarodzone dzieci. PosĹanki! U mnie w rodzinnym domu takie kobiety okreĹlaĹo siÄ sĹowem zdziry. o. Rydzyk: -Pewna matka zapytaĹa mnie co w takim razie ma czytaÄ jej syn. OdpowiedziaĹ, Ĺźe lepiej niech juĹź czyta "Mein Kampf" Hitlera niĹź "Harry'ego Pottera". o. Rydzyk: -Szatan potrafi mamiÄ wielkich ĹwiÄtych, pokazujÄc im siÄ pod postaciÄ Matki Boskiej czy Jezusa, to co dopiero mĂłwiÄ o dzieciach, ktĂłrym ukazuje siÄ pod postaciÄ Kaczora Donalda i Harry'ego Pottera? SĹuchaczka RM: -KiedyĹ pomyĹlaĹam sobie, Ĺźe moĹźe ci ateiĹci majÄ jednak racjÄ, Ĺźe Boga nie ma i wtedy przeraziĹam siÄ i zawoĹaĹam na caĹy gĹos "BoĹźe, ratuj!" i BĂłg mnie uratowaĹ, ale szatan wracaĹ jeszcze kilkakrotnie. SĹuchaczka RM: -ProponujÄ, aby na antenie Radia Maryja mĂłwiÄ o tym prezydencie: KĹamĹniewski. SĹuchaczka RM: -Ja dzwoniÄ z Anglii i juĹź tego sĹuchaÄ nie mogÄ. Jak wy z takÄ nienawiĹciÄ moĹźecie mĂłwiÄ o prezydencie, czy on z wami pasĹ Ĺwinie? o. Jacek: -Nie, dlatego nie mĂłwimy, Ĺźe pasĹ Ĺwinie. o. Rydzyk: -Nie dopaliĹy siÄ jeszcze zgliszcza WTC, a juĹź kongresmani amerykaĹscy dyskutujÄ o legalizacji zwiÄzkĂłw homoseksualnych. Tym samym bardziej szkodzÄ Ameryce niĹź terroryĹci. o. Rydzyk: -Kto pozwoliĹ tym z Platformy Obywatelskiej jeĹşdziÄ do CzÄstochowy? Kto ich tam wpuszcza? I jeszcze puszÄ siÄ, i stojÄ koĹo oltarza. Ja tam pojadÄ i za uszy ich stamtÄd powyrzucam. o. Rydzyk: -KwaĹniewski jest Polakiem inaczej. o. Rydzyk: -Tak zwane wychowanie seksualne, czy teĹź wychowanie do Ĺźycia w rodzinie bÄdzie prowadziĹo narĂłd do grobu. Rozmowa ze sĹuchaczkÄ RM: -Czy to moje ukochane Radio Maryja? -Tak... SkÄd pani do nas mĂłwi? -Z Ĺóşka. SĹuchacz RM: -Dlaczego nauczanie Radia Maryja jest sprzeczne z nauczaniem Chrystusa, jest sprzeczne z ewangeliami? o. Rydzyk: -To nie jest temat do rozmowy. SĹuchaczka RM: - WypowiedĹş pana RafaĹa z Ĺodzi jest bezczelna. MĂłwi, Ĺźe pojedzie do CzÄstochowy i bÄdzie siÄ modliĹ za pana prezydenta obecnego. Trzeba siÄ zapytaÄ, o co bÄdzie siÄ modliĹ: o to, Ĺźeby pan prezydent nadal podpisywaĹ ustawy o gorszeniu dzieci i mĹodzieĹźy, o mordowaniu polskich dzieci? O to, Ĺźeby kĹamaĹ, piĹ i potwornie szkalowaĹ narĂłd polski? ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - kiedy patrzymy na inne religie monoteistyczne, to teĹź sÄ w nich wezwania co do sposobu Ĺźycia, ale w tych religiach jest tylko okruch prawdy. PeĹnia prawdy jest tylko w chrzeĹcijaĹstwie. Musimy siaÄ (...). A ile w tych gazetach jest pogaĹstwa, w tych polskojÄzycznych. A diabeĹ podpowiada weĹş je do rÄki, weĹş, weĹş, weĹş. A katolickie gazety to znaczy prawda, piekno, miĹoĹÄ. One sÄ do róşaĹca i do taĹca. A nie takie bez sensu. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Audycje w niedziele siedemnasta do osiemnasta. Nie, przepraszam... w niedziele i wtorki, zaraz, zaraz... od dziewiÄta do dziesiÄta, nie... od siedemnasta do dziewiÄtnasta... zaraz, zaraz, nie od siedemnasta do osiemnasta. Nie... ¤ ¤ ¤ SĹuchacka RM: - ChcÄ siÄ podzieliÄ szczÄĹciem z moimi przyjaciĂłĹmi. Jest ich trzech, choÄ na razie mam ich dwĂłch. SÄ nimi Radio Maryja, "Nasz Dziennik", a teraz czekam na telewizjÄ. ¤ ¤ ¤ Ekspert RM: - Ruchy feministyczne sÄ wspierane i finansowane przez anarchistyczno-liberalne agendy rzÄdowe, Ĺwiatowy przemysĹ antykoncepcyjny i struktury kryminalne. ¤ ¤ ¤ RadiosĹuchacz: - A prymas WyszyĹski, ĹwiÄty prymas, to on graĹ z komunistami jednÄ nutÄ. o. Jacek: - Nie bÄdziemy rozmawiaÄ. Pan bredzi i to rasowo. Wara od WyszyĹskiego, bo jak nie bÄdzie wara, to Pan BĂłg skarze. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - DzwoniÄ, a jestem magistrem jÄzyka polskiego. W Radiu Maryja ciÄgle siÄ mĂłwi o polskoĹci, a jÄzyk radia odbiega od tej polskoĹci. Co to jest na przykĹad za sĹowo "ubogaciÄ"? W ktĂłrym sĹowniku ono siÄ znajduje? o. Jacek: - Czy pani ma dobre intencje, dzwoniÄc do Radia Maryja? ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - bardzo spadajÄ teraz ofiary na Radio Maryja. AĹź siÄ bojÄ, co to bÄdzie. Co to bÄdzie? A wystarczy przecieĹź wĹoĹźyÄ w kopertÄ pieniÄdze. wĹoĹźyÄ i... wysĹaÄ. ¤ ¤ ¤ wiersz na antenie RM: Jak tu siÄ Jezu, nie baÄ, Gdy tak daleko do nieba. Na filmach same potwory, Wojny i nowotwory, ZĹodzieje i wĹamywacze, ZboczeĹcy i podpalacze. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Jedna pani dziennikarka zrobiĹa wywiad z Urbanem i później, przez caĹy dzieĹ, nadawaĹa przemĂłwienia Ojca ĹwiÄtego. HaĹba, haĹba, haĹba. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Co zrobiĹa Katy? Czy siÄ Kati czyta jak Kejty, a jak siÄ pisze? Katy czy Kety, a moĹźe Kejty? Nie wiem, bo nawet nie wiem, jakiej produkcji ten film... A moĹźe Katy przoszÄ paĹstwa... Nie wiem. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Szatan najbardziej boi siÄ naszej rozgĹoĹni. DziĹ widzÄ, jak stojÄ - niedziela - pod tymi budkami z piwem... Szatan, Szatan i mafie! ¤ ¤ ¤ kÄcik dowcipĂłw w Radiu Maryja: Jak siÄ nazywa maĹa Turczynka? Miniaturka. Co to jest? LeĹźy w trawie i nie dycha? dwie dychy! Co to jest? Nie jedzÄ a rosnÄ? Ceny! Czym róşni siÄ kura od studenta? Kura, znosi jaja, a student wszystko! - Kelner, to miÄso smierdzi. - Przepraszam, wĹÄczÄ wentylator! Dwie baby robiĹy na drutach. PrzejechaĹ tramwaj i spadĹy. ¤ ¤ ¤ Rozmowy NiedokoĹczone: Ekscesy homoseksualistĂłw wymierzone sÄ przeciw caĹej wierze chrzeĹcijaĹskiej. ¤ ¤ ¤ wiersz sĹuchaczki RM: Bardzo miĹujÄ to Radio Maryja Co mĂłj czas umila. SĹucham tego radia od wieczora do rana, Taka jestem zasĹuchana. ¤ ¤ ¤ Rozmowy NiedokoĹczone: Szatan chce zniszczyÄ rodzinÄ, dzieci. PozbawiÄ je ĹwiatĹoĹci. O tym Ĺwiadczy karygodna ustawa o homoseksualiĹşmie i haniebny wyrok, ktĂłry przyznaje adopcjÄ parze homoseksualistĂłw. Jest to plan zniszczenia KoĹcioĹa i czĹowieka. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Popatrzcie na ten trend... coĹ strasznego... na te wszystkie zboczenia... popatrzcie na te maĹĹźeĹstawa. Co to za maĹĹźeĹstwa? MÄĹźczyĹşni albo kobiety... juĹź nie bÄdÄ jaĹniej mĂłwiĹ... Ojciec ĹwiÄty powiedziaĹ, a ci zboczeĹcy go do sÄdu. BoĹźe mĂłj! Nie doĹÄ, Ĺźe zboczeniec, to jeszcze tak siÄ zachowuje! ¤ ¤ ¤ RadiosĹuchacz: - ChcÄ zabiÄ PolskÄ seksem, zakĹamanym seksem bez sensu. Na szczÄĹcie rodziny Radia Maryja sÄ szybci. o. Jacek: - DziÄkujÄ za pana telefon. RadiosĹuchacz: - Nie szkodzi. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Alleluja i do przodu. SiaÄ, siaÄ, siaÄ, siaÄ i jeszcze raz siaÄ. Wszyscy majÄ siÄ staÄ apostoĹami! SiaÄ, siaÄ, siaÄ... A wiÄc siaÄ i siaÄ. Nie traciÄ czasu... siaÄ, siaÄ! Dzieci, dzieci... siaÄ, siaÄ... ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Do przodu, a nie byÄ takim obsmoleĹcem. PatrzÄ, siedzi mĹodzieĹź... Pytam siÄ co za mĹodzieĹź, a oni, Ĺźe skoĹczyli szkoĹÄ podstawowÄ. BoĹźe! Dziewczyny na kolanach tym chĹopakom. No, no, no, no... Zbitki zmysĹĂłw... Kto je tak ustawiĹ? RĂłbta co chceta... ¤ ¤ ¤ GoĹÄ Radia Maryja: - MoĹźe mnie teraz sĹyszÄ ci, co nie umiÄ mĂłwiÄ po polsku. MĂłwiÄ "bĹogosĹawiona-ĹTY". Co to za NAĹTY? Jak tak moĹźna mĂłwiÄ do Maryi?!! ¤ ¤ ¤ tzw. Ĺwiadectwo wiary na antenie RM: KiedyĹ byĹy takie budowy eksportowe w ZwiÄzku Radzieckim. Tam byli sami meĹźczyĹşni. Kobiet niewiele. No... kucharki. Ja teĹź byĹem na takich budowach i piĹem wĂłdkÄ, i jakieĹ draĹstwa, i rozpustÄ robiĹem w miejscu pracy i poĹrĂłd kolegĂłw... Nie przeszkadzaĹo... i zdarĹem z siebie pornografie, i od razu staĹem siÄ niezrozumiaĹym czĹowiekiem, i zaraz miaĹem szykany w zakĹadzie pracy. do tego zostaĹa powoĹana specjalna osoba z brodÄ i pejsami, a ja chciaĹem tylko postawiÄ krzyĹź. ¤ ¤ ¤ SĹuchacz: - Bardzo mi przykro , Ĺźe ojciec powiedziaĹ "dwa pedaĹy". o. Rydzyk: - Ja powiedziaĹem "dwa pedaĹy"? SĹuchacz: - Tak przed chwilÄ, a to siÄ nie godzi, tak... o ludzich. o. Rydzyk: - Ale ja tego nie powiedziaĹem o konkretnych ludziach. Ot, tak sobie powiedziaĹem... ¤ ¤ ¤ modlitwa dziecka na antenie RM: Dziekuj Bogu, gdy cierpisz, gdy cierpiÄ twoi najbliĹźsi. DziÄkuj, gdy w domu bieda i brakuje wszystkiego. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Puknijcie siÄ w czoĹo. W Ĺeb siÄ puknijcie i dajcie pieniÄdze na dzieci, zamiast gadaÄ takie ciach!Ĺy od rana do wieczora. Wstyd... o. Jacek: - Przepraszam, a skÄd telefon? Nie rozumiem, o co chodzi... PART III :twisted: ¤ ¤ Ekspertka RM: - SĹyszÄ hasĹo: "Dom wszystkich - Polska", a mnie, jako polonistce, od razu Ĺşle siÄ to kojarzy. Dom wszystkich to jest dom publiczny. Zwyczajnie! ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka RM: - ZrobiĹam taki plakat i napisaĹam: "KwaĹniewski zdrajca Polski". WywiesiĹam go na przystanku, gdzie zawsze duĹźo ludzi. Na drugi dzieĹ przyszĹam, a juĹź go nie byĹo. Bandyci! ¤ ¤ ¤ spotkanie ojca dyrektora z RodzinÄ RM: Jakie ryby pĹynÄ z prÄdem? Jakie? GĹoĹniej! Razem! No pewnie, Ĺźe kwaĹne. Tak, wĹaĹnie kwaĹne... ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Bardzo proszÄ... Wy siÄ trochÄ wyciszcie. Jakby Ojciec ĹwiÄty byĹ taki jak ojciec Rydzyk, jak ojciec Jacek... dokÄd wy nas prowadzicie? Do zdrady. Do zdrady prowadzicie PolskÄ! o. Jacek - To sÄ gĹosy, aby nas wyprowadziÄ z rĂłwnowagi. Agenci telefonujÄ po prostu. ¤ ¤ ¤ SĹuchacz RM: - KwaĹniewski narobiĹ w majtki i przez piÄÄ lat nie miaĹ czasu tego wytrzepaÄ. W dodatku puszcza jeszcze bÄki. ProwadzÄcy audycjÄ RM: - Ĺťeby Ĺwinia mogĹa odejĹÄ od koryta, to jej trzeba ryj odciÄÄ. ¤ ¤ ¤ SĹuchacz RM: - Zawsze byliĹmy okĹamywani - przed wyborami, w czasie wyborĂłw i po wyborach. Czyli zawsze. ¤ ¤ ¤ Ekspert RM: - Muzyka techno to polega miÄdzy innymi na tym, Ĺźe oddaje siÄ mocz w sposĂłb niekontrolowany. ¤ ¤ ¤ rozmowa na antenie RM: - MiaĹo zginÄÄ 5 mln ĹťydĂłw. Niestety zgiinÄĹo tylko 700 tys... Pozmieniali nazwiska... - MoĹźe nie mĂłwmy, niestety... -SĹusznie, ojcze. Dobrze, Ĺźe ich tylu zgginÄĹo... ¤ ¤ ¤ Ekspert Radia Maryja: - Niech bÄdzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zAWSze dziewica. Powszechnie wiadomo, Ĺźe rozpusta prowadzi do wielu chorĂłb, nawet do chorĂłb narzÄdĂłw rodnych kobiety. Ludzie nie zdajÄ sobie z tego sprawy, bo wielu lekarzy mĂłwi, Ĺźe rozpustÄ trzeba czyniÄ dla zdrowia. WiÄc ludzie, aby byÄ zdrowymi, czyniÄ rozpustÄ. ¤ ¤ ¤ Ekspertka RM: - Niestety, nawet lekarze zalecajÄ samogwaĹt dla zdrowia, a pobudzanie bywa stymulowane przez filmy. W pogaĹskiej ĹwiadomoĹci akt seksualny sĹuĹźy dla przyjemnoĹci. Takie pojmowanie aktu seksualnego jest spowodowane niskim poziomem rozwoju umysĹowego. ¤ ¤ ¤ czÄĹÄ 2 (II) ¤ ¤ ¤ Rozmowa na antenie RM: - BojÄ siÄ potÄpienia, bojÄ siÄ diabĹa, bojÄ siÄ wszystkiego. WszÄdzie jest diabeĹ i mĂłwi do mnie. JuĹź mnie nawet ksiÄĹźa nie chcÄ spowiadaÄ..." - No nic. Ĺťycie jest piÄkne, ale trzeba siÄ pchaÄ do przodu. Kulturalnie, ale pchaÄ. Alleluja!" ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Ostatecznym celem homoseksualizmu jest walka z KoĹcioĹem i zniszczenie KoĹcioĹa. ¤ ¤ ¤ ekspert RM: - ByĹem na audiencji u ukochanego Ojca ĹwiÄtego. PatrzÄ, Polacy, nawet duĹźa grupa. SiedzÄ sobie na chodniku i czekajÄ na papieĹźa. PatrzÄ, a oni chlejÄ wĂłdÄ i cieszÄ siÄ, Ĺźe ich nikt nie zaczepia. Prosto z butelek pili. Albo matki katoliczki... jeĹźdĹźÄ do Niemiec na truskawki i zamiast zbieraÄ, to siÄ tam sprzedajÄ, bo to Ĺatwiejszy zarobek. Potem w domu mÄĹź siÄ dziwi: ale ty ciÄĹźko pracowaĹaĹ, Ĺźe tylepieniÄdzy przywiozĹaĹ. A ona nie truskawki zbieraĹa. Potem do koĹcioĹa idzie i siÄ modli... No... wzĂłr do naĹladowania. Z dzieÄmi za rÄczkÄ do komunii. ObrzydliwoĹÄ... Te dzieci sÄ przykrywkÄ dla bydlÄcia. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - A ta prostytucja na drogach? JakieĹź to wstrÄtne. I popatrzcie, kto siÄ koĹo tych narzÄdzi diabĹa zatrzymuje. Popatrzcie... gĂłry miÄsa z hormonami, bo przecieĹź nie ludzie. Trzeba siaÄ, siaÄ... tak, tak... zwierzÄta z hormonami. A potem przychodzÄ z pĹaczem do ksiÄĹźy. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - WykosztowaliĹcie siÄ na te kieĹbasy, na te szynki na ĹwiÄta, a teraz co? Nawet na bilet nie macie, by pojechaÄ do CzÄstochowy. ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - PoszĹam do ksiÄdza i ĹźalÄ siÄ, Ĺźe juĹź nie mam siĹy, bo piÄtnaĹcie lat ĹźyjÄ pod jednym dachem z pijakiem, a ksiÄdz westchnÄĹ i powiedziaĹ: - Ty masz jednego pijaka, a ja mam ich ccaĹÄ parafiÄ. (ksiÄdz wykorzystaĹ stary dowcip - dop. lg> ¤ ¤ ¤ Rozmowa na antenie RM: - Ojcze Dyrektorze... mam nowotwora i to zĹoĹliwego. - To wszystko dla Boga, cĂłrko. ¤ ¤ ¤ ekspert RM: - Czasem w towarzystwie sĹychaÄ koncert "bÄkĂłw". Wszystko spowijajÄ trujÄce wyziewy tych gazĂłw. Z punktu widzenia ekologii jest to barbarzyĹstwo. ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - MiaĹam do usuniÄcia zÄb... i to mÄdroĹci. Bardzo siÄ baĹam i poszĹam do koĹcioĹa, i modliĹam siÄ: "Panie Jezu, co to bÄdzie, co to bÄdzie...". I taka myĹl mi wtedy przyszĹa do gĹowy: to ja siÄ bojÄ o bĂłl zÄba, a przecieĹź Jego na tym krzyĹźu bardziej bolaĹo. No to zaczÄĹam siÄ modliÄ i ofiarowaĹam Jezusowi ten zÄb. PoszĹam do dentystki, a Jezus mi to wynagrodziĹ i wcale mnie nie bolaĹo. ¤ ¤ ¤ ekspert RM: - Masoni sÄ narzÄdziem Szatana, a ich znakiem jest sĹoĹce. ZwrĂłÄcie uwagÄ, Ĺźe ten znak starajÄ siÄ umieĹciÄ wszÄdzie. Na przykĹad w Polsacie siÄ ono pojawia i na butelkach wody "Bonaqua", i jako logo partii Unia WolnoĹci. ĹťebyĹmy mieli kilkuset takich ojcĂłw RydzykĂłw w Polsce, to nie musielibyĹmy siÄ baÄ masonerii. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Polska staĹa siÄ terenem misyjnym dla pogan. Ich wysĹannikami sÄ prostytutki przy drogach. SiaÄ... trzeba siaÄ, siaÄ, siaÄ... ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - Ja sobie takÄ modlitwÄ wymyĹliĹam sama. MogÄ powiedzieÄ? - Prosimy... - Jak to dobrze, Ĺźe jesteĹ, ojcze Rydzykku, jak to dobrze, Ĺźe ciebie ta mama urodziĹa, niepokalana... ¤ ¤ ¤ ekspert RM: - To tylko ateiĹci szukajÄ wszÄdzie spiskĂłw, Ĺźe wszÄdzie jest spisek, wÄszÄ, Ĺźe wszystko przez ten spisek. A my, katolicy, wiemy, Ĺźe to nieprawda. Wiemy, Ĺźe jest tylko jeden spisek, na czele ktĂłrego stoi Szatan. I on upodobaĹ sobie atak na PolskÄ, bo Polska jest monarchiÄ, bo mamy swojÄ krĂłlowÄ, bo oddaliĹmy siÄ w niewolÄ Matce BoĹźej. ¤ ¤ ¤ ekspert RM: - Jest taka ksiÄĹźka dla dzieci pod tytuĹem "Doktor Dolitle". To jest straszna ksiÄĹźka i jeszcze na dodatek lektura. Ona rĂłwna zwierzÄta z czĹowiekiem, czyli rĂłwna czĹowieka ze zwierzÄciem. To jest doktryna masoĹska: Ĺwinia jest taka sama jak i ja. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - ByĹem kilka tygodni temu w ParyĹźu. WyszedĹem wieczorem szukaÄ eucharystii. PatrzÄ, a tu wszyscy siÄ bawiÄ, caĹy ParyĹź siÄ bawi. Muzyka, kawiarnie, taĹce. No Szatan, mĂłwiÄ wam, Szatan. ¤ ¤ ¤ KÄcik dowcipĂłw w Radiu Maryja: - Wie pan, zaczÄĹy wypadaÄ mi wĹosy. > - ByĹ pan u lekarza? - Nie. Same zaczÄĹy. ¤ ¤ ¤ Podróşny na dworcu: - PoproszÄ bilet. - DokÄd? - A co pani taka ciekawska?! ¤ ¤ ¤ Pacjent budzi siÄ po operacji: - Czy jestem juĹź w niebie? - Nie, jesteĹ przy mnie - odpowiada Ĺźonna. ¤ ¤ ¤ sĹuchaczka RM: - Pierwsze sĹowa, ktĂłre usĹyszaĹam na antenie Maria Radyja, to znaczy Radia Maryja, to to, jak ojciec Tadeusz powiedziaĹ, Ĺźe katolik to jest ciapa. Bardzo mnie to uderzyĹo i wtedy po raz pierwszy w Ĺźyciu zaczÄĹam myĹleÄ. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Trzeba piÄ zioĹa, bo to nie chemia. Ale jak siÄ je pije na przykĹad o pĂłĹnocy, stojÄc na jednej nodze, to juĹź wtedy zaczyna siÄ okultyzm i diabeĹ. ¤ ¤ ¤ rozmowa na antenie RM: - Niech bÄdzie pochwalona Maryja zawsze dziewica. Czy bÄdÄ na antenie? - JuĹź pan jest na antenie. - A co mi ksiÄdz za ciach!Ĺy opowiada, kkiedy mam wĹÄczone Radio Maryja i tam teraz sĹyszÄ ojca dyrektora! - Bo jeszcze fale radiowe do pana nie zddÄĹźyĹy dolecieÄ. I proszÄ siÄ kulturalnie wysĹawiaÄ. - Aha... ¤ ¤ ¤ sĹuchaczka RM: - Jak byĹam maĹa, to przychodziĹ do nas taki wysoki ksiÄdz. BraĹ mnie na rÄce i tak gĹadziĹ po pupce. Teraz jestem duĹźa, ale czasem tak bardzo chcÄ, aby tamten ksiÄdz znĂłw mnie przytulaĹ i gĹaskaĹ po pupie. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - PrzyjeĹźdĹźajÄ tu do Torunia ludzie i mĂłwiÄ: Jakie to sobie paĹace budujÄ ksiÄĹźa. A to jest ich dziadostwo, tych ludzi dziadostwo i maĹy mĂłzg. Zacofanie! ¤ ¤ ¤ sĹuchacz RM: - ChciaĹem pozdrowiÄ mojÄ zmarĹÄ siostrÄ. Ĺťeby zawsze byĹa zdrowa. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Popatrzcie na te kobiety na ulicach. Tak chodzÄ i siÄ ubierajÄ, jak gdyby byĹy prostytutkami. Popatrzcie, ile mamy w Polsce prostytutek. Ulice peĹne prostytutek... na kaĹźdym kroku... ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - MĂłwiÄ niektĂłrzy, Ĺźe Ojciec ĹwiÄty jest konserwatystÄ. Pewno, Ĺźe jest, bo na tych biwakach rozmaitych jadaĹ konserwy, bo je lubi... ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - Ja jestem juĹź babkÄ, mam 75 lat. Tyle lat ĹźyĹam z alkoholikiem, juĹź zaczynam pĹakaÄ i urodziĹam z tym alkoholikiem cĂłrkÄ, ktĂłra wyszĹa za mÄĹź teĹź za alkoholika. Urodzili dziecko, teĹź alkoholika... ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - PostulujÄ wyrzucenie z nazwy telewizji Polsat liter: pol. Bo to nie polskie. I co wtedy zostanie? Sat zostanie. I jak dodamy do tego skrĂłt od anteny, zobaczymy caĹÄ prawdÄ Sat-an! ¤ ¤ ¤ ekspertka RM: - Telewizja i gry komputerowe mogÄ byÄ przyczynÄ masturbacji, ktĂłra bÄdzie później przeszkadzaĹa w tworzeniu wiÄzi rodzinnych. Badania na caĹym Ĺwiecie wskazujÄ, Ĺźe masturbacja jest gĹĂłwnÄ przyczynÄ rozwodĂłw na caĹym Ĺwiecie. ¤ ¤ ¤ przypadkowe wejĹcie na antenÄ dĹşwiÄkowca RM zdenerwowanego odgĹosami remontu w rozgĹoĹni: - Ku...a, ch...u, przestaĹ wierciÄ. Jak ja, ku...a, mogÄ miksy robiÄ w takich, ku...a, pie...ch warunkach, do ch...a! ------------------------------------------------------------------------------------- PART IV ¤ ¤ ¤ rozmowa na antenie RM: - Jak to jest, ojcze? Znajoma chodziĹa ppo domach i zbieraĹa pieniÄdze na Radio Maryja i wpadĹa do piwnicy gĹowÄ w dóŠi teraz ma wstrzÄs mĂłzgu i caĹa poraniona jest... - MoĹźe Ĺşle zbieraĹa... ¤ ¤ ¤ rozmowa na antenie RM: - Tu Radio Maryja, katolicki gĹos w twoiim domu. SĹuchamy, kto siÄ do nas dodzwoniĹ? - Tu... tu... WĹodĹş...dĹş... dzi... mieeeerz z No... oooo... weg...g...g... SÄcz...cz...cza... - O widzÄ, Ĺźe z Panem sobie nie porozmawwiamy... ¤ ¤ ¤ rozmowa na antenie RM: - Jestem ogromnie zbulserwowany tym, co siÄ dzieje... - My teĹź, panie Janie, ale mĂłwi siÄ zbullwersowany... - No wĹaĹnie... jestem zbulserwowany...< ¤ ¤ ¤ modlitwy na antenie RM: - SĹuchamy, Radio Maryja... w czyjej inttencji modlitwa? - Ja bym chciaĹa siÄ pomodliÄ za wszystkkich oszustĂłw, kĹamcĂłw i zĹodziei... no i za ojca dyrektora oczywiĹcie. ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - CzĹowiek, ktĂłry nie modli siÄ i nie sĹucha Radia Maryja, jest jak to bydlÄ. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - PatrzÄ... leĹźy na ziemi nieprzytomna staruszka. PodchodzÄ i pytam jÄ, co siÄ staĹo? A ona: - A co to pana obchodzi? ¤ ¤ ¤ rozmowy na antenie RM: - Jest u nas dzisiaj w rozgĹoĹni Marcin.. SkÄd przyjechaĹeĹ? - Z Bydgoszczy. - A ile siÄ jedzie z Bydgoszczy do Torunnia? - PĂłĹtorej godziny. - JesteĹ bardzo dzielny, Marcinie. ¤ ¤ ¤ sĹuchaczka: - PojechaĹam na pielgrzymkÄ na WÄgry i widziaĹam, Ĺźe ksiÄĹźa, co byli z nami, kupowali w duĹźych iloĹciach winiaki... o. Jacek: - MĂłwi pani nie na temat dzisiejszej katechezy. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Rozmawiam kiedyĹ z takÄ dziewczynÄ. Niby sukienka do ziemi... dobrze, ale patrzÄ, a tu taki dekolt... rozpruty niemal do pÄpka. Biedne dziecko... myĹlÄ sobie... potem dziwisz siÄ, Ĺźe mÄĹźczyĹşni patrzÄ na ciebie jak na zwierzÄ. Kochani, trzeba siaÄ, siaÄ i zbieraÄ ziarno. JakoĹ dzisiaj nie kontaktujÄ tak... dobrze. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - ByĹem kiedyĹ w Niemczech i patrzyĹem na ich mĹodzieĹź. I myĹlaĹem sobie... kiedyĹ to tu byĹa wspaniaĹa mĹodzieĹź. A dziĹ w Polsce patrzÄ, a tu caĹujÄ siÄ na przystanku. I nie zwrĂłcisz uwagi... bo jak zwrĂłcisz, to by czĹowieka zabili. ¤ ¤ ¤ ekspert na antenie RM: - WeĹşmy sĹowo "komputer". Wszystkie litery w tym sĹowie przyporzÄdkujmy kolejnym liczbom w alfabecie, potem dodajmy je do siebie i pomnóşmy przez 6. Co otrzymamy? Otrzymamy 666. A wiÄc i komputer i Internet to narzÄdzia diabĹa. ¤ ¤ ¤ Kochani, trzeba siaÄ, siaÄ, siaÄ. A jak siÄ juĹź posieje, to niech inni nie ukradnÄ nam zbiorĂłw. SiaÄ, siaÄ. Alleluja i do przodu. ------------------------------------------------------------------------------------- PART V :twisted: ¤ ¤ ¤ Telefon do RM: - Od trzech miesiÄcy sĹucham wyĹÄcznie Radia Maryja. WyrzuciĹem telewizor na Ĺmietnik, a w radiu urwaĹem gaĹkÄ, tak aby nikt z rodziny nie mĂłgĹ zmieniÄ stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdÄ wolnym czĹowiekiem. ¤ ¤ ¤ Sluchacz: PolakĂłw to powinno siÄ rozróşniaÄ po nazwiskach. Np. PĹotka, KÄkol, Krawiec, Hebel, od razu widaÄ, ze to prawdziwi polacy z dziada pradziada... o. Jacek: - Tak, ma pan racjÄ... Tylko z tym Heblem to ja bym dyskutowa... ¤ ¤ ¤ Ekspert RM: - Muzyka techno w takim samym, a moĹźe nawet wiÄkszym stopniu co narkotyki, uzaleĹźnia. WywoĹuje bowiem w organizmie podobne reakcje chemiczne. Prowadzi teĹź do rozwiÄzĹoĹci seksualnej. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - KaĹźdy liberaĹ jest durniem, a kaĹźdy duren - liberaĹem. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - PóŠemerytury bÄdÄ oddawaÄ dla mojego ukochanego Radia Maryja. o. Jerzy: - To piÄknie. A ile ma pani tej emerytury? ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk w Rozmowach NiedokoĹczonych: - Podchodzi do mnie taka maĹa dziewczynkka... no moĹźe miaĹa z dziesiÄÄ lat i opowiada, Ĺźe na poczÄtku wakacji przyszli do niej do domu koledzy i koleĹźanki i zaproponowali: zaĹoĹźymy bandÄ. I zaĹoĹźyli... podwĂłrkowe kĂłĹko róşaĹcowe. Takie wspaniaĹe dziecko... ¤ ¤ ¤ telefon do RM: - Od kilku lat postanowiĹam walczyÄ z tymi wstrÄtnymi wulgaryzmami w jÄzyku polskim. Na przykĹad idÄ przez park i sĹyszÄ, jak mĹodzi ludzie - tacy po trzynaĹcie, czternaĹcie lat - co drugie sĹowo tylko ciach!a i ciach!a. No to podchodzÄ do nich i mĂłwiÄ: "Ja wam, gĂłwniarze jedni, zaraz nogi z [gluteus maximus] powyrywam". I wie ksiÄdz, Ĺźe to skutkuje... ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk. - Jest takie przysĹowie: "Jedno jablko zjedz dziennie, a lekarz bÄdzie z daleka od ciebie". Ĺťydzi to jabĹko zamienili na czosnek i teraz wszyscy porzadni ludzie sÄ z daleka od nich. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - SkÄd siÄ w Polsce bierze ten antysemityzm? Ja jestem wĹaĹnie takiego pochodzenia... o. Jacek: - WspĂłĹczujemy pani wszyscy... ¤ ¤ ¤ transmisja mszy z udziaĹem ojca Rydzyka: - Ile tu dzieci koĹo mnie! A tu taka maĹĹa dziewczynka... Ile masz lat? No co, nie umiesz mĂłwiÄ? Ile masz lat? Nie powiesz ksiÄdzu? No, ile masz lat? GĹupie jakieĹ to dziecko, czy co? ¤ ¤ ¤ SĹuchacz: - Jak siÄ do was dzwoni, to trzeba pochwaliÄ MaryjÄ, zAWSze dziewicÄ, prawda? o. Jerzy: - Tak jest przyjÄte. SĹuchacz: - Ale to przecieĹź byĹo dwa tysiÄce lat temu, to skÄd wiadomo, Ĺźe ona nadal jest dziewicÄ? o. Jerzy: - No... pan sobie musiaĹ dziĹ nieĹşle golnÄÄ... ¤ ¤ ¤ SĹuchacz: - Jedziemy wĹaĹnie z pielrzymkÄ rowerowÄ dookola Polski, a na koniec do CzÄstochowy i co piÄÄ kilometrĂłw stajemy i odmawiamy róşaniec. o. Rydzyk: - To piÄknie, tylko czy w ten sposĂłb dojedziecie do CzÄstochowy w tym roku? ¤ ¤ ¤ SĹuchacz: - PostanowiĹem w nastÄpnych wyborach gĹosowaÄ na PlatformÄ ObywatelskÄ. o. Rydzyk: - No to pan cierpi na schizofreniÄ. Trzeba siÄ przebadaÄ, a ja pana na razie wyĹÄczam. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk w Rozmowach NiedokoĹczonych: - Ludzie pokazujÄ palcami, jakim ja samoochodem jeĹźdĹźÄ. Ĺťe mercedesem klasy S. A niby czym mam jeĹşdziÄ? Na krowie mam jeĹşdziÄ? GĹupoty takie gadajÄ... mogÄ na krowie, ale gdzie ja bym tÄ krowÄ trzymaĹ w Radiu Maryja? ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Ja juĹź z nerwĂłw to nie mogÄ sĹuchaÄ tych glupot, ktĂłre wy wygadujecie. Gdybym miaĹa jakÄĹ spluwÄ, to bym wam wszystkim w Ĺeb wypaliĹa. o. Rydzyk.: - No i widziecie paĹstwo to komunistyczne miĹosierdzie, ktĂłre czasem do nas telefonuje, te esbeckie metody "w Ĺeb bym wam wypaliĹa". Ech... sam czasem ĹźaĹuje, Ĺźe nie mam - jak to ta pani powiedziaĹa? - Ĺźe nie mam spluwy! Trzeba siaÄ... ¤ ¤ ¤ SĹuchacz: - Ja juĹź piÄÄ godzin do was dzwoniÄ i dopiero teraz siÄ dodzwoniĹem. ChciaĹbym zaprotestowaÄ przeciwko temu, Ĺźe wy tak bez przerwy na tych ĹťydĂłw nadajecie... o. Rydzyk: - No to niech pan sobie nastÄpne piÄÄ godzin jeszcze do nas podzwoni. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk w Rozmowach NiedokoĹczonych: - W Koszalinie podszedĹ do mnie jeden taaki i prosi o piÄÄdziesiÄt groszy, a ja musiaĹem nos zatykaÄ i uciekaÄ... taki byĹ niemyty. Dlaczego oni siÄ nie myjÄ? Kochani, trzeba myÄ i siaÄ, siaÄ, siaÄ... bo tylko jak bÄdziemy siaÄ, to zgasimy pĹomien nienawiĹci. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Ja mieszkam w Ĺťarach i poszĹam zobaczyÄ ten Przystanek tego Owsiaka. To jest, proszÄ ojca, diabelstwo... mĂłwiÄ ojcu: diabelstwo. Tam piwo leje siÄ strumieniami i wszyscy ze wszystkimi siÄ... no nie wiem, jak to powiedzieÄ, Ĺźeby ojca nie obraziÄ... no, pieprzÄ siÄ. o. Jacek: - No, teraz to dopiero pani obraziĹa i mnie, i Pana Boga. Trzeba byĹo powiedzieÄ: uprawiajÄ deprawacjÄ. ¤ ¤ ¤ fragmenty bezpoĹredniej relacji z Przystanku Woodstock: Jest nas tu na Przystanku Jezus bardzo duĹźo... bardzo duĹźo katolickiej, piÄknej, wspaniaĹej mĹodzieĹźy. RozglÄdam siÄ i widzÄ coĹ okoĹo piÄÄset osĂłb. A dookoĹa tĹum... ze dwieĹcie tysiÄcy mĹodych ludzi w rÄkach Szatana. WidziaĹem dziewczyny, nagie dziewczyny z kartkami: "Oddam siÄ za piÄÄ zĹotych". MĂłj BoĹźe... Jak one siebie ceniÄ... za piÄÄ zĹotych... To jest chyba jakaĹ gorsza kategoria ludzi. Tu sÄ tysiÄce smutnej, bardzo smutnej mĹodzieĹźy. I oni wszyscy siÄ ĹmiejÄ. ¤ ¤ ¤ Ekspert RM: - MiĹoĹÄ do Boga moĹźna wyraĹźaÄ w rozmaity sposĂłb. Na przykĹad moĹźna postanowiÄ sobie: dziĹ nie naĹźrÄ siÄ czekolady jak Ĺwinia. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Ja siÄ tego nie wstydzÄ. Mam siedemdziesiÄt lat i wszystkim mĂłwiÄ, Ĺźe jestem dzieckiem Radia Maryja i ojca Rydzyka. o. Jacek: - No, wie pani... To ostatnie stwierdzenie moĹźe byÄ ryzykowne... ¤ ¤ ¤ o. Jerzy: - Ekonomia to jest takie coĹ: mam w domu odkurzacz i muszÄ siÄ zastanowiÄ, czy odkurzyÄ codziennie, czy teĹź sprzedaÄ ten odkurzacz i za te pieniĹźdze wynajaÄ sobie firmÄ, ktĂłra bÄdzie mi odkurzaĹa. SĹuchacz: - Wie ksiÄdz co? Ja myslaĹem, Ĺźe my rozmawiamy powaĹźnie, a ksiÄdz tu jakieĹ brednie opowiada. A ten odkurzacz to niech ksiadz sobie w dupÄ wsadzi. SzczÄĹÄ BoĹźe! ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk w Rozmowach NiedokoĹczonych: - Jest taka gazeta "Fakty i Mity" i wszyyscy tam pracujÄcy przedtem pracowali w depratamencie czwartym UB. A ten ksiadz, ktory porzuciĹ kapĹaĹstwo... Ja siÄ modlÄ za niego i to nic nie daje, bo jest coraz bardziej jakiĹ pokaleczony. Na niego to juĹź nawet sierpa i mĹota szkoda uĹźywaÄ... ¤ ¤ ¤ ------------------------------------------------------------------------------------- PART VI :twisted: :twisted: MĹoda sĹuchaczka RM: - OdmawialiĹmy koronkÄ do NajĹwiÄtszego Serca, a do domu przyszedĹ pijany tatuĹ i zaczÄĹ klÄÄ. Potem usnÄĹ... No to mamusia poĹoĹźyĹa na nim obrazek z Panem Jezusem. Od tego czasu juĹź nigdy nie widziaĹam pijanego tatusia. o. Jacek: - PrzestaĹ piÄ? MĹoda sĹuchaczka RM: - Nie wiem, bo w ogĂłle gdzieĹ zniknÄĹ. ¤ ¤ ¤ SĹuchacz: - Wychowanie do Ĺźycia w rodzinie. Ja wiem, co to jest... To jest wychowanie w polskich szkoĹach do Ĺźycia w burdelach. Niech mi ksiÄdz nie przerywa. Ja mam osiemdziesiÄt lat i juĹź przed wojnÄ bardzo czÄsto widziaĹem takie mĹode, zdeprawowane dziwczynki w burdelach we Lwowie. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk w Rozmowach NiedokoĹczonych: - Mam wĹaĹnie w rÄku program SLD. Nie wiiem, czy ja te rÄce potem domyjÄ... ¤ ¤ ¤ dobranocka w RM: - Masz na imiÄ WojtuĹ? Jak piÄknie i barrdzo Ĺadnie zaĹpiewaĹeĹ piosenkÄ, wiÄc mamy dla ciebie nagrodÄ. Mam w rÄku kasetÄ o podwĂłrkowych kĂłĹkach róşaĹcowych. Chcesz takÄ kasetÄ? - Nie! ¤ ¤ ¤ rozmowa na antenie RM: - ProszÄ powiedzieÄ sĹuchaczom, dlaczegoo zdecydowaĹ siÄ pan kandydowaÄ w przyszĹych wyborach do Sejmu. - Bo Polska jest sprzedawana i tylko Raddio Maryja o tym gĹosno mowi. Jak bÄdÄ posĹem, to w kaĹźdym urzedzie, na ulicach i nawet w restauracjach bÄdÄ wisieÄ gĹoĹniki nadajÄce audycjÄ ojca dyrektora. Bo jak Polacy nie majÄ Ĺźadnych wartoĹci, to niech chociaĹź majÄ wartoĹci chrzeĹcijaĹskie. jestem teĹź przeciwko eutanazji nienarodzonych dzieci. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - MÄĹź sprzedaĹ dosĹownie wszystko z domu na wĂłdkÄ. Ale jak chciaĹ juĹź sprzedaÄ radio, na ktĂłrym sĹucham Radia Maryja, to siÄ zdenerwowaĹam. ¤ ¤ ¤ o. dyrektor: - Pani Agnieszka? Jak miĹo... Prosimy o pani Ĺwiadectwo... SĹuchaczka: - Trzeba siaÄ, siaÄ, siaÄ, siaÄ... SiaÄ... o. dyrektor: - ZamurowaĹo paniÄ z tym sianiem, czy co? ¤ ¤ ¤ ojciec dyrektor w pogadance: - PojawiĹy siÄ billborady reklamujÄce miiesiÄcznik... tak zwany dla meĹźczyzn. A na nich byĹa naga kobieta. Wyuzdana, wstretna, brzydka. IdÄ i widzÄ tych wszystkich mĹodych meĹźczyzn, ktĂłrym na jej widok slina z gab cieknie. Szatan, mowie wam, Szatan. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka: - Tadeusz? DzieĹ dobry. To ja - Maria... o. Rydzyk: - Dlaczego mi pani mĂłwi po imieniu? Ja nie znam Ĺźadnej Marii... To znaczy jednÄ znam... ale ona by raczej do mnie nie zadzwoniĹa... ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ czeĹÄ (V) ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ ¤ Ekspert RM: – Trzeba raz na zawsze nazwaÄ, kim jest Owsiak. Jest to czĹowiek rodem z piekĹa. Taka jest prawda! ¤ ¤ ¤ GoĹÄ RM: – WidziaĹem w Charkowie, jak ten pseudopolski prezydent nawalony byĹ jak wafel. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – „Gazeta Wyborcza” pisze to i to, Urban to i to, te „Fakty i Mity” to i to, a ty to jeszcze bierzesz do rÄki. Fuuu! ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – Zaraz wĹÄczÄ wam pĹytÄ z piÄknymi kolÄdami... nie wiem, dlaczego ona siÄ nie chce uruchomiÄ. No coĹ podobnego. Ale to nic... puszczÄ wam innÄ pĹytÄ. Co my tu mamy... o, trzy tenory sĹawne... ale ona teĹź nie chce dziaĹaÄ. JakieĹ krasnoludki... no cóş, czyĹcie dobro. Trzeba siaÄ. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – Nie mĂłwcie, Ĺźe KoĹcióŠjest w kryzysie, bo jak bÄdziecie tak mĂłwiÄ, to za chwilÄ wy bÄdziecie w kryzysie. ¤ ¤ ¤ Rozmowa sĹuchaczki z ksiÄdzem na antenie RM: – Jak ksiÄdz moĹźe mĂłwiÄ, Ĺźe wymalowaĹ koĹciĂłĹ. Ja mieszkam akurat w tej parafii i wiem, Ĺźe ksiÄdz wymalowaĹ ten koĹcióŠza pieniÄdze parafian i rÄkami parafian. – Tak, ale jak przyszedĹem, to zastaĹem syf w tym koĹciele. – Co ksiÄdz zastaĹ? – No mĂłwiÄ, Ĺźe syf, po polsku pani nie rozumie?! ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – Tak patrzÄ, a teraz chodzÄ tacy róşni za klerykami i woĹajÄ na nich pedaĹy. I kto to zrobiĹ? „Gazeta Wyborcza” to zrobiĹa, „Rzeczpospolita” to zrobiĹa, „Fakty i Mity” to zrobiĹy. To jest morderstwo w biaĹy dzieĹ. I to gdzie? W kraju katolickim... ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – I popatrzcie, jacy zdrajcy dostali siÄ do polskich elit... do Sejmu. ChcÄ zabijaÄ nienarodzone dzieci. PosĹanki! U mnie w rodzinnym domu takie kobiety okreĹlaĹo siÄ sĹowem zdziry. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – Pewna matka zapytaĹa mnie, co w takim razie ma czytaÄ jej syn. OdpowiedziaĹem, Ĺźe lepiej niech juĹź czyta „Main Kampf” Hitlera niĹź „Harry’ego Pottera”. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – Szatan potrafiĹ mamiÄ wielkich ĹwiÄtych, pokazujÄc im siÄ pod postaciÄ Matki Boskiej czy Jezusa, to co dopiero mĂłwiÄ o dzieciach, ktĂłrym ukazuje siÄ pod postaciÄ Kaczora Donalda i Harry’ego Pottera? ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka RM: – KiedyĹ pomyĹlaĹam sobie, Ĺźe moĹźe ci ateiĹci majÄ jednak racjÄ, Ĺźe Boga nie ma i wtedy przeraziĹam siÄ i zawoĹaĹam na caĹy gĹos: „BoĹźe, ratuj” i BĂłg mnie uratowaĹ, ale szatan wracaĹ jeszcze kilkakrotnie. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka RM: – ProponujÄ, aby na antenie Radia Maryja mĂłwiÄ o tym prezydencie: KĹamĹniewski. ¤ ¤ ¤ SĹuchaczka RM: – Ja dzwoniÄ z Anglii i juĹź tego sĹuchaÄ nie mogÄ. Jak wy z takÄ nienawiĹciÄ moĹźecie mĂłwiÄ o prezydencie, czy on z wami pasĹ Ĺwinie? o. Jacek: – Nie, dlatego nie mĂłwimy, Ĺźe pasĹ Ĺwinie. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – Nie dopaliĹy siÄ jeszcze zgliszcza WTC, a juĹź kongresmani amerykaĹscy dyskutujÄ o legalizacji zwiÄzkĂłw homoseksualnych. Tym samym bardziej szkodzÄ Ameryce niĹź terroryĹci. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – Kto pozwoliĹ tym z Platformy Obywatelskiej jeĹşdziÄ do CzÄstochowy? Kto ich tam wpuszcza? I jeszcze puszÄ siÄ, i stojÄ koĹo oĹtarza. Ja tam pojadÄ i za uszy ich stamtÄd powyrzucam. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – KwaĹniewski jest Polakiem inaczej. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: – Tak zwane wychowanie seksualne, czy teĹź wychowanie do Ĺźycia w rodzinie bÄdzie prowadziĹo narĂłd do grobu. ¤ ¤ ¤ Rozmowa ze sĹuchaczkÄ RM: – Czy to moje ukochane Radio Maryja? – Tak... SkÄd pani do nas mĂłwi? – Z Ĺóşka. ¤ ¤ ¤ SĹuchacz RM: – Dlaczego nauczanie Radia Maryja jest sprzeczne z nauczaniem Chrystusa, jest sprzeczne z ewangeliami? o. Rydzyk: – To nie jest temat do rozmowy. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: - Muzyka rockandrollowa jest przepeĹniona sygnaĹami do podĹwiadomoĹci. Wiadomo, Ĺźe niektĂłre zespoĹy puszczajÄ nagrana wspak, odbierane tylko przez podĹwiadomoĹÄ. Do odbioru tych treĹci nie jest konieczna znajomoĹc jÄzyka. Ta treĹÄ to perwersja seksualna. ¤ ¤ ¤ rozmowa na antenie RM: - Halo! To Radio Maryja? - Tak, trzeba ĹciszyÄ radyjko. - SzczÄĹÄ BoĹźe! - SzczÄĹÄ BoĹźe, jest pan na antenie... - Mam trzy sĹowa do ojca... - Tak, sĹucham... - ciach! ci w dupÄ! - No to sie pan piÄknie przedstawiĹ sĹucchaczom w caĹym kraju! (dodam, Ĺźe rozmowa taka powtĂłrzyĹa siÄ gdzieĹ w poĹowie 2003 r. - tym razem dzwoniĹa sĹuchaczka. Tym razem cenzorzy zareagowali szybko i ostatnie sĹowa usiĹowali wyciszyÄ. Jak ktoĹ miaĹ radio cicho, to nie usĹyszaĹ. Ĺojcie prowadzÄcy nie zareagowaĹ wcale, wiÄc czÄĹÄ sĹuchaczy nawet nie zwrĂłciĹa uwagi pewnie na incydent. - dop. legaby) ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: ByÄ homoseksualistÄ to znaczy upaĹÄ na mĂłzg. SĹuchacz: - No to ja upadĹem na ten mĂłzg, bo chociaĹź jestem katolikiem, to mam czÄsto kontakty homoseksualne... o. Rydzyk: - To nie jest tematem dzisiejszej rozmowy. ProszÄ siÄ wyĹÄczyÄ. ¤ ¤ ¤ o. Rydzyk: PatrzÄ, a oni tak siedzÄ przy tych blokach i siedzÄ, i siedzÄ, i siedzÄ, i siedzÄ, i siedzÄ... CoĹ tragicznego! Tyle czasu tracÄ, zamiast iĹÄ do koĹcioĹa. GadajÄ... plotki po domach, a czas juĹź nie wrĂłci... SiaÄ, siaÄ, siaÄ, kochani, siaÄ, siaÄ... ¤ ¤ ¤ telefon do RM: OglÄdaliĹmy z mÄĹźem transmisjÄ z Rzymu i mÄĹź mĂłwi: - "Popatrz, jakie piÄkne twarze, jacy piÄkni ludzie. A popatrz na homoseksualistĂłw w Berlinie - jacy wstrÄtni i obrzydliwi!" :D :twisted: :twisted: :twisted: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yahve Opublikowano 9 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 9 Października 2004 Cos ode mnie, mam nadzieje, ze nie bylo: www.engrish.com Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rumun_666 Opublikowano 10 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 10 Października 2004 http://www.jurak.pl/kacper/stuff/dla_ani/ nie wiem, moze byĹo ale filmiki normalnie rulujÄ :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...