Skocz do zawartości
kilobajt

Topic śmiechu

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnia minuta nieokreślonego finału określonej Ligi Mistrzów. Po podaniu Roya Keana ze środka boiska, Ryan Giggs przebiega pół boiska lewą stroną, wrzuca na pole karne a tam Ruud van Nistelroy ładnym strzałem zdobywa bramkę. Po chwili sędzia kończy mecz.

 

Oto ta sytuacja widziana oczami różnych komentatorów i ekspertów.

 

Dariusz Szpakowski:

Sędzia z Czechosłowacji już spogląda na zegarek...piłkarze grają jak na zwolnionych obrotach...z pewnościa będziemy mieli dogrywkę a później rzuty karne.. piłkarze wyglądają na przemęczonych sezonem..gra się nie klei..no szybciej panowie... rozpoczyna Fabię Bartez..do Roya Keana ten do Giggsa...ale to wszystko trochę za wolno.. to nie jest ten Giggs którego pamiętamy z kapitalnych rajdów w poprzednich meczach Czępions Lig,jak choćby z meczu z OLimpik Marseij...aj Gooooooooooooooooooooooooooooooo ooooooooool! Vaaaan Nistelrooooooooooooooooooooooij. ...o la la la...kto się tego mógł spodziewać... ależ się zrobił spektakl.. tego sam Hiczkok by nie wymyślił..co za piękny mecz!... i koniec a więc znowu Manczester Junajted...podniesione w górę ręcę Ser Aleksa Fergusona.

 

Włodzimierz Szaranowicz:

Proszę państwa jest powtórka tej akcji. Kapitalnie Giggs, złapał tam po lewej stronie korytarz z idealnymi warunkami wietrzno-termicznymi, poniósł go ten korzystny wiatr w plecy,ma dynamit w nogach i kapitalne dośrodkowanie. Proszę zwrócić uwagę na idealną trajektorię lotu piłki. I kapitalny strzał van Nisterl...van Nistelroja. To jest fajter, ma kapitalny tajming. Zachował się w tej sytuacji jak biomaszyna. Kapitalna bramka.

 

Mateusz Borek:

Popatrzmy, piękne podanie Roja Keana, Giggs obciął się na obrońcy, pobiegł lewą stroną boiska i kiedy wydawało się że złamie akcję do środka dośrodkował w szesnastkę takiego cepelina, a tam van Nistelroy nie strącał tej piłki głową tylko uderzył ją nogą. Jest to bramka jakiej nie powstydzili by się najwięksi: Christian "Bobo" Vieri, Aleks del Piero, Hernan "El Polaco" Crespo a nawet Becks i Rui Manuel Koszta. Szanowni Państwo, słowacki sędzia Lubosz Michel gwiżdże po raz ostatni a więc ten mecz już się skończył.

 

Roman Kołtoń:

Popatrzmy jeszcze raz. Keane do Giggsa, piękny rajd, i ładny szczał van Nistelroya. Na pewno jedna z najładniejszych bramek tej edycji Ligi Miszczów.

 

Tomasz Wołek:

Tak, to była akcja godna finału Ligi Mistrzów. Widzimy piękną asystę Roya Keana, tego wodza drużyny, prawdziwego caudillo. A to już Ryan Giggs,zdołał zgubić kryjących go z taką atencją obrońców,i z iście południową fantazją ruszył po lewym skrzydle i znakomite dośrodkowanie. A tu czarnowłosy Ruud van Nistelroy pokazał całą swoją maestrię i w stylu legendarnego Alfredo di Stefano umieścił piłkę w bramce.

 

Andrzej Strejlau:

Śliczna akcja. Piękna bramka. Śliczne podanie do sektora A1, piękna solowa akcja Giggsa. Znakomite dośrodkowanie środkowa częścią zewnętrznej stopy. Wprost do van Nistelroya. Tak, śliczny półwolej z ćwierćobrotu i bramkarz bez szans. Śliczna akcja.

 

Jacek Gmoch:

Jeszcze omówię szóstą sytuację Beckhama, a nie, mamy już sytuację gdzie padła bramka. Giggs złapał tą piłeczkę, ruszył kłusem jakby był gnany potrzebą fizjologiczną i wrzucił na pole karne. A tu van Nistelroy, ale ja się pytam gdzie byli obrońcy, no więc co on biedny miał zrobić, złapał tą piłeczkę i strzelił.

 

Antoni Piechniczek:

Piękne podanie Keana w stylu Władka Żmudy, Giggs pobiegł po skrzydle jak Włodek Smolarek i piękny strzał van Nistelroya w stylu Zbyszka Bońka w meczu z Belgią.

 

Jerzy Engel:

I tutaj znowuz Mancherster United zastosowal prosty acz skuteczny kontratak lewym skrzydlem, to, co tak czesto gralismy w reprezentacji w eliminacjach do Mistrzostw Swiata.

 

Maciej Iwański:

Giigs. Giiiigs. Dooo Vaaan Nisterloooja, Van Nisterrrrrrrrrrrrrrlooj! Gooooooooooooooooooooooooooool!

 

Maciej Szczęsny:

Szczerze dziwie sie tym zachwytom nad akcja Giggsa, to mydlenie oczu telewidzom, którzy widzieli jak slaby byl to mecz. Musze przyznac, ze jako bylemu pilkarzowi wstyd mi bylo za zawodników obu druzyn, bo to co zobaczylismy w tak dlugo oczekiwanym finale nie byloby godne zaprezentowania na boiskach slabej polskiej ligi.

 

Henryk Kasperczak:

Widac, ze zawodnicy Meciesteru zareagowali pozytywnie, prawda, i zdolali w tych ostatnich minutach przechylic zwyciestwo na swoja, jak to sie mówi, szale. Mysle, ze ogólnie mozemy byc zadowoleni choc nie kazdemu mecz sie musial podobac.

 

Jan Tomaszewski:

Dobre podanie Keane'a, no ale ja sie pytam - gdzie są obrońcy? To nie jest błąd, to jest wielbłąd obrony - jak tak może Giggs z tą piłką biec. Przecież mu nikt nie przeszkadza. To on tu takim lobikiem na pole karne - prosze zatrzymać! stop! nie, troche cofnać! o! jest! - a tam już Van Nistelrooy (Janek rysuje wektory i kółeczka na ekranie). On z tymi swoimi manualnymi zdolnościami nogi nie miał już żadnych kłopotów żeby strzelić, tym bardziej, że bramkarz usiadł, jak to mówią piłkarze, na tyłku. Ja sie dziwie, jak taka drużyna może grać w takim meczu, myślałem, że tylko nasz wielki łowczy Janas moze tak źle przygotować zespół.

 

Tomasz Zimoch:

Ach jakie emocje, co się dzieje! Keane, ten nieustraszony wojnownik ruszył teraz do przodu niczym potężna radziecka lokomotywa pędząca gdzieś? po syberyjskich pustkowiach, podaje do Giggsa, ten Walijczyk, popatrzmy na jego pracujące pełną parą łydki ! Te łydki, one są jak drapieżny wąż połykający jakiegoś gigantycznego królika!! Van Nistelrooy!!!Goooooooooooooooooo ooooool! Jezus Maria! Jeeeeeeeest! Manchester prowadzi w finale Ligi Mistrzów po pięknym golu Holendra w stylu Marka Citki na Wembley...

Już po czasie, co się dzieje, kończ Słowaku, kończ ten mecz! Brońcie się Anglicy, Hiszpanie będą strzelać!! Kibice Czerwonych Diabłów szaleją, poprawia fryzurę Alex Ferguson, ale ci kibice Realu, eleganckie kobiety w pięknych toaletach, eleganccy mężczyźni, wspaniałe krawaty, miały być szampany... Koniec świata...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to chyba nie tutaj :huh:

 

Znalezione na JM:

 

"Pracuję w dużej firmie jako informatyk. Pewnego dzionka, pijąc kawkę i przeglądając pocztę zadzwonił telefon. Dzwoniła jedna z pań z działu administracji (zresztą niedawno przyjęta do pracy), która chciała koniecznie wysłać maila. Jednakże cały czas otrzymywała komunikat o niemożliwości wysłania maila z powodu złego adresu. Poszedłem do niej, spojrzałem na ekran monitora i mocno zacisnąłem zęby co by rotfla nie strzelić. W polu Adres babka wklepała imię, nazwisko, ulicę, kod pocztowy i miejscowość...

Bez komentarza... Do dziś nie mogę tego zrozumieć..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go:

- Panie, a jak tutaj z komarami?

- Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób!

- Tak? Jaki?

- Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i

smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jestspokój!

- Ale ona się przecież zadrapie na śmierć!

- Nieeeee... jest sparaliżowana...

 

 

Amerykanie przez pomyłkę wystrzelili rakietę, stracili nad nią kontrolę no i niestety spadła ona na terytorium ZSRR. Rozwaliła całe miasto, 250 000 tysięcy ofiar, pożary, zniszczenia. Prezydent USA dzwoni do I Sekretarza ZSRR:

- Towarzyszu, przepraszamy, to przez pomyłkę. Bardzo nam przykro, za wszystko zapłacimy - odszkodowanie, odbudowę i wogóle wszystko na nasz koszt.

I Sekretarz mówi:

- OK, nie ma sprawy, ponieśliśmy straty, no ale w sumie każdemu się to mogło trafić. Zgoda.

Niestety inni członkowie biura politycznego ZSRR nie byli na tyle wyrozumiali i nakłonili I Sekretarza do odwetu. Niestety okazało się, że cały arsenał ZSRR to gumowe atrapy. No ale honor honorem - odwet musi być. Jak zdecydowali, tak zrobili - wystrzelili gumową atrapę. Po jakimś czasie I Sekretarz dzwoni do Prezydenta USA:

- Towarzyszu Prezydencie, przepraszamy, błąd jak cholera, wystrzeliliśmy

rakietę, bardzo nam przykro, zapłacimy - tylko nam wybaczcie....

Prezydent na to:

-Towarzyszu I Sekretarzu, ja rozumiem, każdemu się może przytrafić, no ale tu u nas jest tragedia!!!! 15 miast w gruzach, miliony zabitych, straty trudne do oszacowania a rakieta dalej skacze i skacze...

 

 

Małe miasteczko w Alabamie. Na środku chodnika leży murzyn z pięcioma kulami w głowie i dziesięcioma w brzuchu i klatce piersiowej. Przechodzi szeryf, pochyla się nad trupem i mamrocze:

- Cholera, dwadzieścia lat szeryfowania, ale tak brutalnego samobójstwa jeszcze nie widziałem

 

 

Siedzi menel na ławce w parku, dosiada się do niego pani. Menel pyta:

- Łykniesz jabola?

- Nie co pan, ma mnie pan za jakąś prostytutkę?

- No skoro mi do wyra wlazłaś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MAM NOWY FAJNY ŻART:

 

Babcia mówi do Jasia.- Za mojich czasów muzyka była bardziej melodyjna!!

A Jasio odpowiada.- Ale babciu, ja teraz nie włączałem muzyki tylko suszarke do włosów.

 

 

 

 

:) :-P :lol: :lol: :razz: :rolleyes: :wink: B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 "kawałki":

 

Pewien krecik kopał sobie po plaży i wykopał się między nogami starej kobiety. Ponieważ nic nie widzi, to zaczął wąchać i po chwili pyta:

- Jeżyk, to ty?

Nie słysząc odpowiedzi daje nura do dziury. Po chwili wykopuje się bliżej krocza. Wącha i ponawia pytanie:

- Jeżyk, to ty?

Nie słysząc odpowiedzi znów daje nura do ziemi. Tym razym wykopuje się bardzo blisko krocza. Wącha i zadaje pytanie:

- Jeżyk... żyjesz?

 

Zagadka:

Skąd się biorą małe dziewczynki? Stąd, skąd małe deski - rżnie się duże.

 

Wiem, że lekko chamskie :)

Edytowane przez ULLISSES

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent a że byli ze sobą dopiero od niedawna po dokładnym zastanowieniu postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste. W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej poszedł do sklepu i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast w tym samym czasie kupiła sobie parę majtek. Podczas pakowania ekspendient zamienił te dwa zakupy tak że siostra dostała rękawiczki a ukochana majtki. Bez sprawdzania co jest gdzie wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujacy list:

Kochanie ten prezent wybrałem dla Ciebie własnie taki ponieważ zauważyłem że nie nosisz żadnych kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla Twojej siostry to wybrałbym długie z guziczkami ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu jednak ekspedientka która mi je sprzedała pokazała mi swoją parę którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla Ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na Ciebie włożyć tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym jak się z Tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmowac nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór. Z całą moją miłoscią

PS. Ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywinięte tak by widać było trochę futerka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uslyszane gdzies tam:

czym sie rozni wrobelek?

bo ma lewa nozke bardziej niz prawa :D

1496789[/snapback]

 

ja slyszalem...

 

 

Czyms ie rózno wróbel ?

Tym ze ma dwie nozki.. a szczegolnie prawa ;]

 

z cyklu b3tonowych kawalow...

 

Wchodzi facet do windy, a tam wąz nogi myje :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

heh, nie chce ci nic mówić ale reklamujesz piractwo ;] np. Nigdy w życiu... ;]

1499180[/snapback]

 

:blink: Przeciez to tylko torrent a nie plik.... a poza tym to jest tylko screen a nie zaden link ktory naruszał by polskie prawo (oraz regulamin forum) :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Onio to co Ty przedstawiles to jest nic zoabcz najwiekszy Polski zart roku 2005 :wink: :arrow: http://img63.echo.cx/img63/6417/shot00355ux.jpg

 

P.S. Zwroc uwage na ping i na fragi, co w moim przypadku nie jest czesto spotykane... zeby nie bylo zludzen, (to jest fotomontaz :lol:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Onio to co Ty przedstawiles to jest nic zoabcz najwiekszy Polski zart roku 2005 :wink: :arrow: 1499214[/snapback]

Poczekaj godzine, a sie bedziesz miał :P

No dobra wybaczam Ci ;] Czemu ci sie takie kolorki z lat 70-tych zrobiły? :D

1499219[/snapback]

Coś mi sie skopalo z jakością kolorów (przestawiłem z 32 na 16 potem na odwrót i bylo ok :) :P )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień z życia Polaka

Wstaje rano, włączam moje japońskie radyjko, zakładam amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciągam niemieckie piwo. Siadam przed koreańskim komputerem i w amerykańskim banku zlecam internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiadam do czeskiego samochodu i jadę do francuskiego hipermarketu na zakupy. Po uzupełnieniu żarcia o hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino wracam do domu, siadam na włoskiej kanapie i... szukam pracy w polskiej gazecie - znowu nie ma! Zastanawiam się, dlaczego w Polsce nie ma pracy?!?!?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to juz bylo...

 

EDIT

nie wiem czy to juz bylo, ale...

 

Niby wszyscy wiedzą, że flaszka się skończy... ale zawsze jest to zaskoczenie

 

"Piotruś jest teraz Batmanem [...] Wchodzi do przedszkola na co pani mówi:

- Cześć Piotrusiu.

Na to Piotruś:

- Nie jestm Piotruś, jestem Batman!!!

Przekonuje też dziewczyny, Justynka mówi:

- Jak będę duża, ożenię się z Piotrusiem, bo on jest prawdziwym Batmanem, nie tak jak Mieszko - on jest sztuczny!!!

[...] Pytam go, Piotrusiu, kim będziesz jak dorośniesz? Na to Piotrek:

- Będę pracował w biurze.

A co będziesz robił w biurze synu, pytam?

- Będę pisał na komputerze.

Mówię, a co będziesz pisał?

- Że jestem Batmanem!!" "

 

"P- Porucznik

Z - Żołnierz

[P] Co emituje czołg?

[Ż] No nie wiem pułkowniku... czołg emituje wodór???

[P] Nieeeeee!!! co emituje czołg?

[Ż] Spaliny emituje...

[P] Nieeeeee!!! Skupcie się!!! To jest proste!!! Co emituje czołg???

[Ż] No nie wiem Panie pułkowniku.... czołg emituje wodę???

[P] Nieeeee!!!! Czołg emituje makieta!

"

"Minister - Załóżmy, że on (prof. Henderson) sporządza jeden z tych ostrożnych raportów typu...poczekajmy i zobaczmy co da się zrobić?

Szef korpusu - W takiej sytuacji nie publikujemy go i zamiast niego używamy raportu amerykańskiego.

Minister - Świetnie! Masz na myśli, zataimy go?

Szef korpusu - Oczywiście, że nie. Po prostu go nie publikujemy.

Minister - Co za różnica?

Szef korpusu - Panie Ministrze...ogromna. Zatajenie jest narzędziem totalitarnych dyktatur, w krajach demokratycznych takich się nie stosuje. My po prostu podjęliśmy demokratyczną decyzję, by go nie publikować.

"

 

"Godfrey (prezenter): Czy będzie Pan miał na sobie okulary?

Minister - Nie wiem...A co Ty o tym myślisz?

Prezenter - Cóż, to zależy od Pana oczywisćie. Z nimi wygląda Pan na władczego i zdecydowanego. Gdy je Pan zdejmie, wygląda Pan na uczciwego i otwartego, Który wariant Pan wybiera?

Minister - Cóż, chcę wyglądać na władczego i uczciwego.

Prezenter - Jedno albo drugie...

Minister - To może zacząłbym z okularami, a w czasie rozmowy bym je zdjął?

Prezenter - Wtedy będzie Pan wyglądał na niepewnego.

Minister - Rozumiem...

Doradca - To może monokl?

"

 

"

Grzybiarz: - Przepraszam... Mogę prosić o ogień?

Leśniczy: - Proszę.

(odpala papierosa)

- Łady dzionek Bozia dała... Suchy.

- Pan na szyszki? Worek trzeba było wziąć

- Nie (śmiejąc się)... Na grzyby!

- (z niedowierzaniem) Teraz w styczniu to najlepiej na poziomki

- ...Przecież mówię, że na grzyby wyszedłem - o.. o widzi pan ? (pokazując koszyk)

- Panie... Nie rób pan ze mnie idioty!

- No na grzyby wyszedłem, tylko trochę, trochę zbłądziłem i niektóre już mi wyschły

- No to nieźle musiał pan długo błądzić.

- Bo ja wiem... (zamyślając się) Zgubiłem się w rachubie ale datę pamiętam jak wyszedłem yyyy 31. sierpień 1939 roku.

- (patrzy z pode łba) Kochany... Nie rób pan ze mnie kretyna. Całą wojnę pan w lesie przesiedział?

- (wielce zdziwiony) jaką wojnę???

- Drugą!

- Co była??? Proszę! Ja zawsze mówiłem, że będzie (z uśmiechem). A z kim była?

- Z Niemcami... A pan myślał, że, z kim?

- Że z Czechosłowacją... A to z Niemcami, co pan powie?... Nie może być? Wooojna była (coraz bardziej zdziwiony)... No i co???

- No i nic... skończyła się.

- Jak to wojna! (Z uśmiechem i niedowierzaniem) dawno się skończyła?

- Oooo... Już ponad dwadzieścia lat temu.

- Jak to na grzybach czas leci... Ale czekaj pan opalimy to spotkanie - wojna była, skończyła się i co? I kto wygrał??

- MY! (Z dumą)

- (śmiech) Oczywiście...! Głupio pytam! Silni, zwarci i gotowi, najlepsza kawaleria świata!

- Ooo... Dobre. (o papierosach ale czy tylko?;) ) Zagraniczne...

- Skąd?? Nasze...! Egipskie... już mi się kończą. A który rok mamy?

- Sześćdziesiąty siódmy proszę pana.

- Sześćdziesiąty siódmy... nie może być! A gadaj pan od początku - wojna była, skończyła się, no i co??

- No i Hitler proszę pana kaput...

- Ten brunet? I co? I kto teraz rządzi?

- No... Ten brunet. A teraz rządzimy my!!!

- Oczywiście... Ale prezydent jak się nazywa?

- U nas... Nie ma... Prezydenta...

- Więc co jest? Gadaj pan, kto teraz rządzi?!

- no MY!!!!! Wszyscy! Cały naród

- O choleeera... Nie za dużo trochę??

- Czy ja wiem... Chyba można się przyzwyczaić....

- Ciekawy eksperyment... Ale jak to wszyscy? Pan też??

- No wychodzi na to, że ja też!

- No i jak to tak? Podatkami was gniotą?

- Coś pan zgłupiał?? Sami siebie??

- Ale w ogóle to jak wam idzie?

- Dobrze. Pracuje się, buduje się, walczy się...

- Z kim?

- Ostatnio to trudno się połapać ale walczy się!

- Pan bezrobotny?

- Pracuje.

- Ale dorywczo?

- Nie, na etacie. Od szóstej do dwunastej a w soboty do czternastej

- A teraz, która jest?

- No już jedenasta dochodzi.

- To teraz pan w pracy...?

- Cały czas kochany... Cały czas...

- Jak to tak? Ekonom was nie pędzi?

- Jaki ekonom, jaki ekonom...? U nas teraz sama świadomość wystarcza!

- Ciekaaaweeee...

- Pan sam pracuje?

- Nie. We czterech. Tylko jeden jest na zebraniu... Drugi się dokształca a ja patrz pan pracuje za wszystkich od rana

- No to trzech... A czwarty?

- No Wacek. W zeszłym tygodniu coś mu wpadło do oka i jest na chorobie.

- Przepraszam gdzie jest?

- Na chorobie... W domu siedzi...

- Aaaaa... Choruje!?

- Nie... Tylko dostał dziewięć dni zwolnienia to siedzi w domu i mieszkanie maluje

- ...To dobrze, że do kasy chorych należycie...

- Wszyscy! Teraz u nas leczenie to jest przymusowe proszę pana... Mamy nowe domy wczasowe, sanatoria. Sam, co roku sobie do Międzyzdrojów jadę. To jest koło Szczecina, mamy teraz pięćset kilometrów wybrzeża... Tysiąc szkół na tysiąclecie! Szóstą na świecie pozycję w eksporcie!! Eksportujemy do dziewięćdziesięciu krajów świata! Mamy nowe domy! Nowe osiedla! Codziennie program TV, "Kobrę", "Eurekę", Nowe fabryki! Panie!! ...Panie!? ...Panie, co pan, gdzie pan idzie...??

- ........na grzybki

"

Edytowane przez -=Drizzt=-

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...