Skocz do zawartości
kilobajt

Topic śmiechu

Rekomendowane odpowiedzi

Jako ze gierki we flashu nie sa przyklejone, a ta jest poniekad smieszna (;]) to umieszczam to tutaj >>PUNK-0-MATIC<<

Naprawde swietna gierka we flashu w ktorej tworzymy wlasne punkowe kawalki, a pozneij mozemy je zapisac i pokazac innym. No i czlonkowie bandu strzelaja swietne minki ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Umarł banknot 200 złotowy. Przychodzi do nieba i Bóg, w swej wielkiej dobroci mówi mu: Do piekła! Zasmucony banknot udaje się do kotła piekielnego, z którego widzi, jakby było wspaniale w niebie... Umarł banknot 100 zlotowy. Pan Bóg znów go do piekła wysyła. Umarł banknot 50 zlotowy. I znów do piekła. Podobnie z dwudziestozłotowym i dziesięciozłotowym. Umarła pięciozłotówka, ale i ona trafiła do piekła, tak jak i dwuzłotówka, i złotówka. Gdy przed Panem Bogiem stanęłam pięćdziesięciogroszówka, ten uradowany wziął ją do siebie i po prawicy posadził. Inne nominały zaczęły krzyczeć:

- Dlaczego on jest z tobą Panie, a my nie?

A Pan Bóg popatrzył na nich i zapytał:

- A kiedy ja was ostatni raz w kościele widziałem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Facet siedzi w barze, sporo juĹź wypiĹ, gĹowa mu siÄ kiwa na wszystkie

strony. Barman wreszcie mĂłwi do niego:

- "ProszÄ pana, zamykamy, juĹź wszyscy wyszli, powinien pan iĹÄ do domu".

Facet wstaje, nagle Ĺubudu, pada twarzÄ na ziemie. Nie zraĹźony podnosi

siÄ i dochodzi do drzwi, koĹyszÄc siÄ na wszystkie strony. I znowu - jak nie

przyĹaduje twarzÄ w glebÄ! OczywiĹcie, nie zwraca na to uwagi, idzie

dalej. Na ulicy ledwo idzie, wywala siÄ co chwila, i znowu - twarzÄ pada na

chodnik. Ale cierpliwie podÄĹźa w stronÄ domu. I tak szedĹ, przewracaĹ

siÄ, szedĹ, itd. Wreszcie doszedĹ do swojego mieszkania, ale oczywiĹcie na

progu jeszcze raz siÄ wywaliĹ. WtoczyĹ siÄ jakoĹ do sypialni, walnÄĹ siÄ na

lóşko i zasnÄĹ. Rano Ĺźona z pretensja w glosie krzyczy:

- "Znowu chlaĹeĹ cala noc! Znowu siÄ upiĹeĹ! Ty alkoholiku, jak moĹźesz!"

- "AleĹź skarbie, skÄd ci to przyszĹo do gĹowy?"

- "Bo dzwonili z baru, zostawiĹeĹ tam swĂłj wĂłzek inwalidzki"..

 

 

Idzie turysta nocÄ przez gĂłry, patrzy, a tu samotna chatka - bacĂłwka. Wchodzi do chaty i rozglÄda siÄ zdziwiony. Baca i Ĺźona bacy leĹźÄ nieruchomo w Ĺóşku z otwartymi oczami, Ĺwiatla pozapalane, w domu cisza grobowa. Facet siÄ troche wystraszyĹ, ale zaraz pomyĹlaĹ, Ĺźe skoro bacowie nie ĹźyjÄ, moĹźna coĹ ukraĹÄ z domku. No wiÄc zwinÄĹ magnetowid i ruszyĹ z nim na szlak. Po chwili przypomnial sobie, Ĺźe widzial teĹź fajny telewizor i wrĂłcil po tenĹźe. Bacowie dalej leĹźeli bez reakcji. UciekajÄc pomyĹlaĹ, ze ta bacowa to caĹkiem spoko babka i moĹźna by jÄ jeszcze... WrĂłciĹ wiÄc do domku, zrobiĹ swoje i poszedĹ w dĹugÄ.

Po chwili bacowa odzywa siÄ do bacy: - Te, JĂłziek, to ze lon ukrod wideo to nic, to ze ukrod telewizor to nic, ale ze mie wyobracoĹ, a ty nic, to juz sÄ szczyty!

A baca na to: - Ha ha, pirwszo sie ĹodezwaĹa! Gasi ĹwiatĹo!

 

 

 

Pewna Ĺźona nigdy nie zaglÄdaĹa do pudeĹka, ktĂłre mÄĹź od 20 lat trzymaĹ pod Ĺóşkiem. KiedyĹ podczas sprzÄtania postanowiĹa rzuciÄ okiem do Ĺrodka. OkazaĹo siÄ, Ĺźe w pudeĹku leĹźaĹy 3 jajka i 10 tys. dolarĂłw. Ĺťona poszĹa do mÄĹźa i zapytaĹa go:

- Dlaczego w tym pudeĹku sÄ 3 jajka?

MÄĹź odpowiedziaĹ:

- Za kaĹźdym razem, kiedy CiÄ zdradzaĹem, wsadzaĹem do pudeĹka jedno jajko.

ĹťonÄ zamurowaĹo, ale po chwili namysĹu stwierdziĹa, Ĺźe 3 jajka przez dwadzieĹcia lat to i tak kilka razy mniej, niĹź ona musiaĹaby wrzuciÄ do takiego pudeĹka.

- A co robi tam 10 tys. dolarĂłw? - zapytaĹa.

A mÄĹź na to:

- Za kaĹźdym razem, jak zebraĹem 10 sztuk, sprzedawaĹem je na targu.

 

 

 

przychodzi facio do apteki i przystawia otwartÄ dĹoĹ do szyby nad ladÄ . farmaceutka zaskoczona mĂłwi

-naprawdÄ nie wiem co pan sobie Ĺźyczy

facio na to coĹ mruczy pod nosem dalej przystawiajÄc dĹoĹ do szyby

-naprawdÄ nie rozumiem co pan chce

na to facio szepcze juĹź trochÄ gĹoĹniej

-poproszÄ piÄÄ viagr

-pan chyba oszalaĹ, to jest niebezpieczne dla zdrowia, serce moĹźe nie wytrzymaÄ a w ogĂłle to bez recepty nie sprzedam

-bardzo paniÄ proszÄ, umĂłwiĹem siÄ dzisiaj z piÄcioma dziewczynami, nie mogÄ daÄ plamy muszÄ je zaspokoiÄ, bardzo proszÄ o zrozumienie

-a, to zupeĹnie co innego, proszÄ bardzo

farmaceutka skasowaĹa pieniÄdze i wydaĹa viagrÄ

nastÄpnego dnia do tej samej apteki przychodzi ten sam facio przystawia otwarte dĹonie do szyby nad ladÄ. ta sama farmaceutka zaskoczona mĂłwi

-co? dziesiÄÄ viagr? bez recepty? w Ĺźadnym wypadku!

-a co teĹź pani mĂłwi, Ĺźadna wczoraj nie przyszĹa, pani popatrzy i mi da jakÄĹ maĹÄ na dĹonie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na amerykaĹskim pustkowiu przy drodze miÄdzystanowej staĹa maĹÄ restauracja. Rzadko byĹa odwiedzana przez turystĂłw, wiÄc zbawieĹstwem okazaĹo siÄ dla wĹaĹciciela gdy, pewnego lata w pobliĹźu rozpoczÄto jakÄĹ budowÄ, z ktĂłrej robotnicy codziennie przychodzili na obiady do tej restauracji. Ich ulubionÄ potrawÄ byĹa zupa na woĹowinie. Jednak pewnego dnia kucharzowi (i wĹaĹcicielowi w jednej osobie) skoĹczyĹo siÄ miÄso i nie miaĹ na czym zrobiÄ zupy. WybiegĹ spanikowany Ĺźeby udaÄ siÄ po miÄso do najbliĹźszej miejscowoĹci (doĹÄ odlegĹej), a czasu nie miaĹ za duĹźo do ory obiadowej. PrzeszedĹ na tyĹ domu po samochĂłd gdy nagle dojrzaĹ pasÄcÄ siÄ w pobliĹźu budowy samotnÄ owcÄ. UcieszyĹ siÄ bardzo, Ĺźe moĹźe zaoszczÄdziÄ czasu zĹapaĹ jÄ, zabiĹ i ugotowaĹ na jej miÄsie zupÄ.

W porze obiadu robotnicy zjawili siÄ w restauracji i zamĂłwili zupÄ. Gdy sprĂłbowali stwierdzili, Ĺźe dzisiaj smakuje jakoĹ inaczej i chcieli wiedzieÄ dlaczego. Kucharz chcÄc byÄ w porzÄdku wobec najlepszych klientĂłw wiÄc powiedziaĹ im prawdÄ. W tym momencie wszyscy robotnicy zamilkli...

Kucharz zdziwiony spytaĹ:

- Co siÄ staĹo, chĹopcy... czyĹźbym spieprzyĹ jedzonko ??

- Nie - odparĹ kierownik budowy - ZjedliĹmy pieprzonko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe...

 

BĂłg zaczÄĹ tworzyÄ Ĺwiat - zrobiĹ piÄkne wody, piÄkne roĹliny, piÄkne gĂłry, pagĂłrki, stworzyĹ piÄknego mÄĹźczyznÄ, później stworzyĹ kobietÄ i tak do niej powiedziaĹ:

-Ty to juĹź bÄdziesz musiaĹa siÄ malowaÄ :lol:

Wiecie dlaczego BĂłg najpierw stworzyĹ mÄĹźczyznÄ?

Bo musiaĹ zaczÄÄ od ZERA :twisted: :twisted:

 

KOBIETA :lol: :lol:

 

To nie byĹo tak:

Adamowi sie nudziĹo i powiedziaĹ do stwĂłrcy: - daj mi coĹ poĹźytecznego.

BĂłg odpowiedziaĹ: Dobrze Adamie - stworzÄ ci istotÄ piÄknÄ i mÄdrÄ, dobrÄ i sprawiedliwÄ, inteligentnÄ, ktĂłra zawsze ciÄ bÄdzie szanowaÄ i kochaÄ....

Dobrze zrĂłb tAK... uradowaĹ siÄ Adam.

Ale nic nie jest za darmo mĂłwi BĂłg

A co bÄdÄ musiaĹ daÄ??????

PóŠmĂłzgu, jednÄ rÄkÄ , jednÄ nogÄ, póŠwÄtroby, jedno pĹuco i 10 Ĺźeber.

Adam mysli... i mĂłwi:PANIE BOĹťE A CO DOSTANÄ ZA JEDNO ĹťEBRO :lol:

NOWA KSIEGA RODZAJU (cala prawda)

 

 

 

Pewnego dnia w Ogrodzie Eden Ewa powiedziala do Boga:

 

 

 

-Panie, mam problem.

 

 

 

-Jakiz to problem Ewo - odezwal sie Pan BĂłg.

 

 

 

-Wiem, ze stworzyles mnie w swej madrosci -

 

odparla - dales mi ten cudowny ogrĂłd, pelen

 

wspanialych roslin i zwierzat, tego smiesznego weza...

 

ale ja... po prostu nie jestem szczesliwa.

 

 

 

-Dlaczego Ewo?

 

 

 

-O Panie - zalila sie dalej - czuje sie tu taka

 

samotna i juz mam po dziurki w nosie tych wstretnych

 

jablek. Przejadly mi sie, w ogole niedobrze mi kiedy

 

na nie patrze... Czegos mi brakuje...

 

 

 

-Coz, droga Ewo, w tej sytuacji widze tylko jedno

 

rozwiazanie. Stworze dla ciebie mezczyzne.

 

 

 

-Mezczyzne? A coz to takiego jest Panie? -zapytala

 

zaciekawiona.

 

 

 

-A...to takie ociezale umyslowo stworzenie z

 

wieloma wadami. Bedzie oszukiwal, bedzie okrutny i w

 

ogole da ci ostro w kosc. Ale za to bedzie wiekszy i

 

silniejszy od ciebie, bedzie lubil polowac i zabijac.

 

Bedzie troche tepy i nieokrzesany, egoistyczny...

 

ale... jezeli bedziesz sie od niego tego domagac, to

 

zaspokoi twoje fizyczne potrzeby.Niestety bedzie

 

dziecinny, z luboscia bedzie sie oddawal tak glupawym

 

czynnosciom jak kopanie pilki, picie piwa, zmienianie

 

kanalow w telewizorze.

 

Nie bedzie zbyt bystry, bÄdzie potrzebowal twojej rady

 

i opieki, bo bez ciebie by nie przetrwal...

 

 

 

-To brzmi wspaniale Panie-ucieszyla sie Ewa-ale

 

gdzie tkwi kruczek?

 

 

 

-Mozesz go dostac pod jednym warunkiem.

 

 

 

-Jakim?

 

 

 

-Tak jak wspomnialem on bedzie dumny i arogancki,

 

narcystyczny, wiec...bedziesz musiala mu pozwolic

 

wierzyc, ze zostal stworzony jako pierwszy. To bedzie

 

nasz maly sekret...no wiesz tak miedzy nami

 

kobietami... :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

List blondynki do syna

 

Pisze do Ciebie tych pare linijek, zebys wiedzial, ze do Ciebie pisze!

Jak ten list dostaniesz, to znaczy, ze do Ciebie doszedl. Jak go nie

dostaniesz, to mi daj znac to go wysle jeszcze raz.

 

Pisze do Ciebie wolno, bo wiem, ze nie potrafisz szybko czytac

 

Niedawno tata przeczytal w jakiejs gazecie, ze najwiecej wypadkĂłw sie

zdarza kilometr od domu, wiec;c przeprowadzilismy sie troche dalej.

Mieszkamy teraz w fajnej chalupce. Jest tu pralka, choc nie jestem

pewna, czy sie nie zepsula. Wczoraj wrzucilam do niej pranie,

pociagnelam za sznurek i pranie gdzies wsyslo. Ale przeciez sie z

powodu tego nie powiesze...

 

Pogoda nie jest najgorsza. W zeszlym tygodniu padalo tylko dwa razy. Za

pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery.

 

Co do kurtki, ktĂłra chciales Wujek Piotr powiedzial, ze jak Ci ja posle

z guzikami, to bedzie duzo kosztowac bo guziki sa ciezkie. Dlatego

oderwalam guziki i wlozylam do kieszeni.

 

Tata dostal prace. Jest dumny jak paw, bo ma pod soba jakies 500

osĂłb. Wysiewa trawe na cmentarzu.

 

Twoja siostra, Julka, ktĂłra wyszla za maz w koncu urodzila. Nie znamy

jeszcze plci wiec Ci nie powiem, czy jestes wujkiem czy ciotka.Jak to

bedzie dziewczynka, Twoja siostra chce ja nazwac po mnie. Ale to bedzie

dziwne - mĂłwiac na swoja cĂłrke "mama".

 

Gorzej jest z Twoim bratem, Jankiem. Zamknal samochĂłd i zostawil w

srodku kluczyki. Musial isc do domu po drugi komplet,zeby nas wyciagnac

ze srodka.

 

Jak sie bedziesz widzial z Gosia pozdrĂłw ja ode mnie, a jesli nie, to

jej nic nie mĂłw.

 

Twoja mamusia Dusia

 

PS.Chcialam Ci wlozyc do listu pare zlotych, ale juz zakleilam koperte

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnie badania naukowe ujawnily, ze piwo zawiera zenskie hormony. Eksperyment przeprowadzono na reprezentatywnej grupie 100 mezczyzn. Aby sprawdzic, czy rzeczywiscie piwo zawiera zenskie hormony, kazdy z nich dostal 11 litrowych butelek celem wprowadzenia ich zawartosci do organizmu, czas badania wynosil ok. 3 godzin. Oto wyniki eksperymentu:

- u 75% stwierdzono inkoherencje (zaburzenia myslenia i mowy)

- 100% nie potrafilo prowadzic samochodu

- u 90% zauwazono tendencje do tycia

- 80% wpadlo w melancholie i wybuchalo placzem o byle glupstwo

- 80% chcialo wydac pieniadze na byle co

- 75% trudno bylo zrozumiec

- 90% nie bylo swiadome, ze opowiada glupoty

- 85% nie bylo w stanie przyznac sie do wlasnych bledow.

I jak tu powiedziec, ze w piwie nie ma zenskich hormonow?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JoeMonster.org

 

"KiedyĹ pracowaĹem z babeczkÄ, ktĂłrej podmieniĹem wygaszacz na czarny ekran. Nie byĹo widaÄ nic – po prostu czarny monitor. Ona oczywiĹcie nie wiedziaĹa, Ĺźe to wygaszacz i przyszĹa kiedyĹ do mnie z proĹbÄ, Ĺźebym wĹÄczyĹ jej komputer. PodszedĹem do sprawy fachowo. ZamyĹliĹem siÄ, chrzÄknÄĹem, znowu zamyĹliĹem, a potem poinformowaĹem jÄ, Ĺźe jeden z kabli w komputerze jest luĹşny. I trzeba mocno huknÄÄ dĹoniÄ w biurko, Ĺźeby zaczÄĹ stykaÄ. I dla przykĹadu uderzyĹem mocno w biurko, co okazaĹo siÄ nad wyraz skuteczne. OczywiĹcie chodziĹo o to, Ĺźeby poruszyÄ myszkÄ i wyĹÄczyÄ wygaszacz. Tak mi siÄ ta zabawa spodobaĹa, Ĺźe byĹem ciekaw kiedy kobitka siÄ zorientuje...

Po dwĂłch miesiÄcach, kiedy widziaĹem jak szkoli nowÄ osobÄ, i uczy jÄ umiejÄtnie uderzaÄ w biurko „...bo kabelek jest luĹşny” nie wytrzymaĹem. PodszedĹem i wyjawiĹem caĹÄ prawdÄ... Wiem, miÄczak ze mnie..."

 

Agaaa nie obraĹźaj siÄ ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

http://info.onet.pl/967774,18,item.html

 

Microsoft zdenerwowaĹ rĂłwnieĹź kobiety w wielu latynoskich krajach. HiszpaĹska wersja Windows XP przeznaczona na rynek Ameryki ĹaciĹskiej wymagaĹa w pewnym momencie od uĹźytkownika podania pĹci. Niestety, w wyniku bĹÄdnego tĹumaczenia angielsko-hiszpaĹskiego uĹźytkownik mĂłgĹ wybraÄ jednÄ z trzech opcji, ktĂłre w oryginale brzmiaĹy: not specified, male oraz bitch.

:lol: :lol: :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Oto AUTENTYCZNE skargi klientĂłw polskich sklepĂłw na parÄ lat przed koĹcem komunizmu w Polsce.

Polecam tÄ lekturÄ tym, ktĂłrzy uwaĹźajÄ, Ĺźe wtedy byĹo lepiej..."

(Wydaja sie troche naciagane ale jezeli to autentyki to niezle cyrki sie wyrabialy tongue.gif)

 

Skarga z 1985 roku: Okolo godz. 11.30 przyszlam do sklepu miesnego,

aby ustawic sie w kolejce. Oczywiscie nic juz nie bylo o tej godzinie,

ale poniewaz dostawa poranna jest zawsze dzielona na sprzedaz

przedpoludniowa (o godz. 8) i popoludniowa (o godz. 16), liczylam, ze

jakis towar zostanie o godz. 16 wylozony. Bylo nas takich 20 osob.

Pytalismy ekspedientki, czy warto stac, ale nie wiedzialy, co bedzie,

tylko ze na pewno beda wylozone parowki z porannej dostawy. Czekalismy

wiec w ciemno do 16. Kiedy wystawiono towar, okazalo sie, ze wszystkiego

jest b. malo. A parowki z porannej dostawy w ogole wyparowaly.

Domagalismy sie kontroli komisyjnej zaplecza i tego, co tam zostalo

odlozone, ale nie pozwolono nam na te spoleczna inicjatywe - R. Korpal,

A. Bedkowska, S. Jedrzejczyj, D. Kozlowska.

Wyjasnienie kierowniczki: Parowki zostaly sprzedane na zywienie

zbiorowe dla kolonii.

 

* * *

 

Skarga z 1985 roku: Kupilam nieswieze drozdze, pol kilo. Nie chciano

mi ich wymienic - Walewska

Wyjasnienie kierowniczki: Klientka przedstawila do reklamacji drozdze

kupione rzekomo w naszym sklepie 3 dni temu. Tymczasem byly one

zapakowane w prawdziwy papier pakowy, ktorego to papieru sklep nie

posiada od pol roku - a wiec drozdze nie nasze.

 

* * *

 

Skarga z 1987 roku: Jestem siostra PCK. Mam pod opieka szesc samotnych

kalek i mam zezwolenie na upowanie dla nich poza kolejnoscia. Odmowiono

mi sprzedazy wafli, natomiast sprzedano trzem innym osobom z kolejki po

14, 15 i 10 sztuk - Marcinkowska.

Wyjasnienie kierowniczki: Zgodnie z wytycznymi ministra w sprawie zasad

obslugi poza kolejnoscia wyjasniam, ze opiekunka PCK nie miala prawa do

zakupu poza wszelka kolejnoscia - ktore to prawo maja wylacznie

inwalidzi wojenni i wojskowi - a jedynie miala prawo do stania w kolejce

dla uprzywilejowanych, zamiast w kolejce zwyklej. Z uwagi na to, ze

zarowno w kolejce zwyklej, jak i w kolejce dla uprzywilejowanych stala

znaczna ilosc klientow i nie wyrazali oni zgody na sprzeadz wafli

siostrze PCK, klientce odmowiono sprzedazy poza wszelka kolejnoscia. Tak

wiec nie bylo zadnej winy ekspedientki - wszystkim uprzywilejowanym

przysluguje obsluga poza kolejnoscia, ale tylko jesli stana w kolejce

dla uprzywilejowanych. I w tej kolejce powinna pani - jako siostra PCK

- stanac. Jest jeszcze zwykla kolejka, dla nieuprzywilejowanych. W

niej stac pani nie musi.

 

 

* * *

 

Skarga z 1985 roku: Ekspedientka odmowila mi sprzedazy 1/2 kg szynki na

dziecinna kartke, tlumaczac, ze nie jest to kartka zarejestrowana w

tutejszym sklepie. To prawda, ale przeciez mamy 31 lipca i zostaly

jeszcze tylko trzy godziny handlu. I gdzie ja potem lipcowa kartke

zrealizuje? Mam dzieci 2 i 4 lata. Czy ludzkie podejscie nie

obowiazuje? - Prokop.

Dopisek innej osoby: Uwazam powyzszy wpis za zlosliwy i arogancki.

Ekspedientka miala sluszna racje. Nie chcemy, aby sprzedawano obcym

osobom z niezarejestrowanymi kartkami, bo za malo jest wedlin - Mrowka.

Wyjasnienie kierowniczki sklepu: Klientka Prokop byla bardzo

zdenerwowana, gdyz inne osoby z kolejki nie pozwolily jej obsluzyc.

 

 

* * *

 

Skarga z 1988 roku: Weszlam do sklepu i co widze... Na stoisku miesnym

nie ma zadnej wedliny. Uwazam, ze przed swietem 22 lipca powinno byc

lepsze zaopatrzenie. Co maja jesc ludzie pracy? - Alicja Kozakowska.

 

* * *

 

Skarga z 1988 roku: Odmowiono mi sprzedazy miodu z wystawy (podpis

nieczytelny).

Wyjasnienie kierownika wpisane pod skarga: Miod znajdujacy sie na

wystawie bedzie sprzedany po zmianie dekoracji. Jest juz sporzadzona

lista na te towary, ale klient stwierdzil, ze tyle to on nie bedzie

czekal.

 

* * *

 

Skarga z 1988 roku: My, nizej podpisani klienci ze zwyklej kolejki,

skladamy skarge na kierowniczke, ktora odmowila naszej prosbie o zmiane

zasad obslugi kolejki uprzywilejowanej. Nie wyrazila zgody, by na piec

osob ze zwyklej kolejki obslugiwac jedna z uprzywilejowanej.

Obslugiwala jeden na jeden. Towaru dla nas nie starczylo (tu nastepuje

dziesiec podpisow).

Dopisek pod skarga: My, ludzie z kolejki uprzywilejowanej, wyjasniamy,

ze jestesmy inwalidami wojennymi, starymi bojownikami o Polske i prosimy

o nieuwzglednianie ww. PASZKWILU - Jerzy Hys.

 

* * *

 

Pochwala z 1980 roku: W sklepie jest bardzo uprzejma i szybka obsluga,

az przyjemnie postac chwile w kolejce - Beata Malaszko.

Dopisek: My, klientela stojaca obecnie w kolejce, dolaczamy sie do

pochwal (tu nastepuje 10 podpisow).

Kolejny dopisek: Jako kierownik sklepu dziekuje za slowa uznania -

Wojciechowska.

 

Skarga z 1984 roku: Mimo iz nie mam kartki zarejestrowanej w tym

sklepie, prosze o sprzedanie mi 30 dkg kielbasy krakowskiej, poniewaz

bardzo mi zalezy - Wajdzik Alina.

Dopisek kierowniczki: Odmawiam ze wzgledu na stany zerowe wedlin.

 

* * *

 

Skarga ze stycznia 1983 roku: Bialy ser kladzie sie na wage, trzymajac

w dwoch palcach, ktorymi to palcami liczone sa potem pieniadze. Prosze

to zmienic - Janik.

Dopisek ekspedientki: Osobiscie uwazam, ze nie ma innej mozliwosci jak

podanie sera palcem.

 

* * *

 

Skarga z 1983 roku: Na wystawie sa wystawione rozne sery zolte, ale w

sklepie nie ma ich w sprzedazy. Co to za zwyczaj reklamowania towaru,

ktorego nie ma w sklepie. Prosze o wyjasnienie - Tadeusz Kedzielski.

Wyjasnienie kierownika: Sklep bierze udzial w konkursie. Zrobiono wiec

wystawy konkursowe, na ktorych umieszczono atrapy towarow. Samych

towarow od dluzszego czasu niestety brak w sprzedazy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...