Gość Pigmej Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2009 No ... Czasem się zdarzy, że ktoś podziękuje, ale jest to bardzo mały procent. Często nawet nie widzą że mrugam im bo ustępuję im pierwszeństwa. Potem stoi taka sierota i się patrzy na mnie jak sroka w gnat ...Nie wiem jak ty. Ja mrugam z uprzejmości. Nie po to żeby mi dziękowano, tylko by ta osoba nie dostała głupiego mandatu. Poza tym jak mrugniesz to na ogół po 2 sekundach już nie widzisz auta bo Cię minęło. A taka osoba może zaczai dopiero za chwilę i włączy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poca Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2009 (edytowane) Oj przeważnie mi dziękują ludzie jak powiadomię ich długimi o np. wyłączonych światłach. Wręcz poczuwam się do obowiązku by np. obok kogoś otworzyć okno i powiadomić o nie domkniętych drzwiach lub przytrzaśniętym płaszczu. Nigdy nie spotkałem się ze złym odzewem, a tylko i wyłączenie z wdzięcznością bo np. w kolejnej trasie mnie ktoś pomógł. Przestałem tylko teraz mrugać kobietom w samochodach (oczywiście nie wszystkim, bo nie które to mają wręcz na twarzy wymalowane krwią "wściekły kierowca" ). Przeważnie 8 na 10 pań w ogóle nie reaguje. Ostatnio znajoma mi powiedziała że całą drogę zastanawiała się czemu jej ludzie mrygali, aż doszła do wniosku że pewnie miała krzywo oko tuszem umalowane... To by wiele tłumaczyło ;] Edytowane 24 Kwietnia 2009 przez poca Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neo_x Opublikowano 23 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Kwietnia 2009 No ... Czasem się zdarzy, że ktoś podziękuje, ale jest to bardzo mały procent. Często nawet nie widzą że mrugam im bo ustępuję im pierwszeństwa. Potem stoi taka sierota i się patrzy na mnie jak sroka w gnat ...Natomiast baardzo zadko zdarza sie by kierowca zawodowy jezdzacy duzymi pojazdami nie zaaragowal na migniecie... Szczerze to kilku (tzw wszyscy) juz dzieki mnie swiatla wlaczylo.. i KAZDY podziekowal... Chodz najczesciej informuje o tym przez radyjko.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Nie wiem jak ty. Ja mrugam z uprzejmości. Nie po to żeby mi dziękowano, tylko by ta osoba nie dostała głupiego mandatu. Poza tym jak mrugniesz to na ogół po 2 sekundach już nie widzisz auta bo Cię minęło. A taka osoba może zaczai dopiero za chwilę i włączy. Wiesz co ... Szczerze to mi wisi, czy mi ktoś pomacha albo kiwnie głową. Też robie to z uprzejmości. Tylko jest przeważnie tak jak napisał Neo_x - kierowcy większych samochodów patrzą na Ciebie i reagują. Osobówki mało kiedy. Chyba że zależy to od miasta gdzie się jeźdźi :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojrakrock Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2009 (edytowane) Co do kobiet to racja malo ktora zaczai o co chodzi :> Edytowane 24 Kwietnia 2009 przez chojrakrock Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Osobówki mało kiedy.Z moich obserwacji wynika, że po prostu osobówki są prowadzone przez znacznie większą liczbę lewych "kierowców". Taki ktoś istotnie nie reaguje natychmiast. Ale bardzo często mi się zdarza, że po mrugnięciu widzę gorączkową krzątaninę po samochodzie w poszukiwaniu włącznika świateł. I dopiero w lusterku (kilkadziesiąt metrów za mną) widzę że jednak, odnalazł ten upragniony guzik :lol: :wink: A to tylko utwierdza w przekonaniu, że dawać znać należy :rolleyes: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2009 No ... Czasem się zdarzy, że ktoś podziękuje, ale jest to bardzo mały procent. Często nawet nie widzą że mrugam im bo ustępuję im pierwszeństwa. Potem stoi taka sierota i się patrzy na mnie jak sroka w gnat ...O, ustepowanie pierwszenstwa to kolejny temat-rzeka... jedzie sobie czlowiek, zatrzymuje sie przed skrzyzowaniem rownorzednym zeby wpuscic jadacego z prawej, a tamten stoi i gapi sie na mnie z glupia mina :mur: Pare razy olalem pacjenta i pojechalem, nie czekajac, az raczy sie wtoczyc na skrzyzowanie, bo ilez mozna czekac? O ludziach wyjezdzajacych z zatoczek, uliczek osiedlowych, parkingow itp. tez by mozna dlugo pisac... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xpektor Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Wczoraj pozbyłem się, a raczej zostałem pozbawiony lewego lusterka. Koleś wziął i ominął na 3-ciego stojąca na 1/5 szerokości jezdni przyczepkę. Myślałem że mu łeb urwę. Widział mnie od 200-300m, niby się zatrzymał, ale jednak się rozmyślił i KRACH! Później chciał mi wcisnąć, że to nasza wspólna wina i wzajemnie odkupimy sobie lusterka. Później okazało się, że to mój sąsiad, o którego istnieniu nie wiedziałem i skończyło się pokojowo na tym że odkupi mi lusterko i postawi johnniego. W sumie ostatnio mam pecha, bo jakieś 2 tyg temu miałem przygodę z sarną. Godzina 18, w miejscu gdzie nigdy wcześniej nie widziałem dziczyzny spotkałem sarenkę. Lece z 90km/h (tym razem przepisowo), zerkam na pobocze a tam stoi ona. Włącza się bullettime, myślę - TYLKOOO NIEEE WYCHODZ, a ona jeb wystawila glowę. Huk był niezły, zatrzymuje się, patrze a sarna na drodze kręci się i zwija. Dzwonie na milicje, niech przyjadą i ja biorą bo droga nie przejezdna. Z 2 minuty z nimi rozmawiałem, odwracam się a sarna nie wiadomo gdzie ale uciekła. Obeszło się na szczęście bez większych szkód dla samochodu - troche sierści, krwi i rys na prawej części zderzaka... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
seba_999 Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Obeszło się na szczęście bez większych szkód dla samochodu - troche sierści, krwi i rys na prawej części zderzaka...No to miałeś szczęście. Miałem przyjemność oglądać zderzak od kumpla samochodu po bliskim kontakcie z zającem... No w sumie prędkość była "trochę" większa, bo 150 km/h. Niby takie małe zwierzątko, a takich szkód może narobić... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 24 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Kwietnia 2009 O, ustepowanie pierwszenstwa to kolejny temat-rzeka... jedzie sobie czlowiek, zatrzymuje sie przed skrzyzowaniem rownorzednym zeby wpuscic jadacego z prawej, a tamten stoi i gapi sie na mnie z glupia mina :mur: Pare razy olalem pacjenta i pojechalem, nie czekajac, az raczy sie wtoczyc na skrzyzowanie, bo ilez mozna czekac? O ludziach wyjezdzajacych z zatoczek, uliczek osiedlowych, parkingow itp. tez by mozna dlugo pisac... Mnie z ustępowaniem pierwszeństwa najbardziej denerwuje, gdy ktoś chce wpuścic osobę z prawej strony, która skręca w lewo. Wiadomo - jadący od prawej strony osoby która skręca też ją muszą wpuścić. Przeważnie jednak dochodzi do sytuacji, kiedy (po stronie osoby skręcające) lewa strpma stoi, a prawa jedzie dalej jakby nigdy nic ..... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Bo to polska właśnie. Wczoraj na parkingu pod realem gość w swoim super-firmowym-mondeo-z-kratką zaparkował tak, że nawet anorektyk by się nie prześliznął, nie zostawił miejsca nawet do otworzenia drzwi kierowcy i byłem zmuszony wczołgiwać się od strony pasażera. Nie jestem porywczą osobą, ale wczoraj miałem chęć uniemilić temu-komuś życie... PS. Ktoś z was jeździł na bio-dieslu? Może ktoś ma jakieś spostrzeżenia dot. tego paliwa? :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Z parkowaniem pod marketami to już niestety tak jest. No i jeszcze nie wspomniałeś o stawaniu na miejscu dla niepełnosprawnych ... No w sumie taki ci*l stający na tym miejscu swoim wypaśnym merolem albo bmw poniekąd jest niepełnosprawny ... umysłowo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 A co w przypadku parkowania nieoznaczonym autem na tym miejscu + zostawianie legitymacji niepełnosprawnego? Sam mam niepełnosprawnego kolegę, z którym czasami się gdzieś wybieram... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xpektor Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 (edytowane) Ostatnio pod uczelnią szukamy wolnego miejsca, krążymy tu i tam... patrzymy a tu laseczka cintkiem wbiła się na miejsce dla niepełnosprawnych ( przez co widać, że nie tylko kolesie w merolach i beemach stosują takie praktyki ). Wysiada dumna, kręcąc tyłeczkiem zmierza w kierunku szkoly. Oczywiście nie moglismy tego pozostawić bez komentarza. Wykrzyczany tekst kumpla, że nie wygląda na niepełnosprawna, spowodował pięknego buraczka + znaczne przyśpieszenie chodu :) Niestety samochodu nie przestawiła. Odrębna kwestią jest ilość miejsc parkingowych, których jest zwyczajnie za mało. Jeszcze raz odnośnie zwierzaczków: Lisek Chytrusek Edytowane 25 Kwietnia 2009 przez xpektor Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poca Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Wczoraj pozbyłem się, a raczej zostałem pozbawiony lewego lusterka. Koleś wziął i ominął na 3-ciego stojąca na 1/5 szerokości jezdni przyczepkę. Myślałem że mu łeb urwę. Widział mnie od 200-300m, niby się zatrzymał, ale jednak się rozmyślił i KRACH! Później chciał mi wcisnąć, że to nasza wspólna wina i wzajemnie odkupimy sobie lusterka. Później okazało się, że to mój sąsiad, o którego istnieniu nie wiedziałem i skończyło się pokojowo na tym że odkupi mi lusterko i postawi johnniego. W sumie ostatnio mam pecha, bo jakieś 2 tyg temu miałem przygodę z sarną. Godzina 18, w miejscu gdzie nigdy wcześniej nie widziałem dziczyzny spotkałem sarenkę. Lece z 90km/h (tym razem przepisowo), zerkam na pobocze a tam stoi ona. Włącza się bullettime, myślę - TYLKOOO NIEEE WYCHODZ, a ona jeb wystawila glowę. Huk był niezły, zatrzymuje się, patrze a sarna na drodze kręci się i zwija. Dzwonie na milicje, niech przyjadą i ja biorą bo droga nie przejezdna. Z 2 minuty z nimi rozmawiałem, odwracam się a sarna nie wiadomo gdzie ale uciekła. Obeszło się na szczęście bez większych szkód dla samochodu - troche sierści, krwi i rys na prawej części zderzaka... Ostatniego takiego bullet time'a złapałem jak wracałem z Pabianic. Standardowo nie jechałem szybko, tylko leciałem nisko. Patrze sobie na kota i mówie też - nawet nie waż się ruszać -ruszył się ; ] Na prawdę doceniam ABS i manewrowanie przy hamowaniu ze 140. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
matex34 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Ja jeszcze wrócę odnośnie migania długimi :) Jechałem dziś nieco dłuższą trasą, po drodze mijałem dokładnie 5 osób z wyłączonymi światałami - 2 facetów i 3 kobiety. Oczywiscie mężczyźni od razu zrozumieli o co chodzi i podziękowali, natomiast żadna z kobiet nawet nie zauważyła, że jej mrugam (patrzyłem potem w lusterko wsteczne)... :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 natomiast żadna z kobiet nawet nie zauważyła, że jej mrugam (patrzyłem potem w lusterko wsteczne)... :DNo one myślały że chwalisz ich urodę :wink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neo_x Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 rzesz kur*a ile wyjeb*lo w warszawie dresow na motocyklach.... co za jakies idioty.... nastepnym razem nie bede deptal po heblu bo nie mam drugi raz ochoty palet stawiac ktore sie poprzechylaly... Ku*wa nakupuja pajace r1 za ponad 30 kafla majace po 160 koni i cisna tym pod opor w tych bialych adidaskach i kurtkach z 3 paskami a potem wpierdzielaja sie prosto pod kola.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 A co w przypadku parkowania nieoznaczonym autem na tym miejscu + zostawianie legitymacji niepełnosprawnego? Sam mam niepełnosprawnego kolegę, z którym czasami się gdzieś wybieram... Jeśli jest legitymacja - nie ma problemu przecież. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 rzesz kur*a ile wyjeb*lo w warszawie dresow na motocyklach.... co za jakies idioty.... nastepnym razem nie bede deptal po heblu bo nie mam drugi raz ochoty palet stawiac ktore sie poprzechylaly... Ku*wa nakupuja pajace r1 za ponad 30 kafla majace po 160 koni i cisna tym pod opor w tych bialych adidaskach i kurtkach z 3 paskami a potem wpierdzielaja sie prosto pod kola..Ekhem... Złot na lotnisku jest dzisiaj :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neo_x Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Ta.. wiem.... zreszta widac od rana... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
serwal4 Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Kwietnia 2009 Obecnie przebywam w Brescie (Francja), jakze orzezwiajace spojrzenie jak moze wygladac ruch samochodowo-pieszy... Moze kiedys u nas taka kultura zapanuje... ps. stad przepraszam za brak pl liter... i tak dobrze, ze mam eng ukl klawiatury (tutaj maja klawiatury AZERTY... dosc dzikie dla uzytkownika QWERTY)... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jaro87 Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Co do zwierzątek na drodze/poboczu: jak widać z daleka ze coś się czai w rowie to zawsze można klaksonem postraszyć, pomaga - większość podwija ogon i myka do lasu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chojrakrock Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Kwietnia 2009 albo tym bardziej ci wyskoczy na droge :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dszywala Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Wczoraj pozbyłem się, a raczej zostałem pozbawiony lewego lusterka. Koleś wziął i ominął na 3-ciego stojąca na 1/5 szerokości jezdni przyczepkę. Myślałem że mu łeb urwę. Widział mnie od 200-300m, niby się zatrzymał, ale jednak się rozmyślił i KRACH! Później chciał mi wcisnąć, że to nasza wspólna wina i wzajemnie odkupimy sobie lusterka. Później okazało się, że to mój sąsiad, o którego istnieniu nie wiedziałem i skończyło się pokojowo na tym że odkupi mi lusterko i postawi johnniego. W sumie ostatnio mam pecha, bo jakieś 2 tyg temu miałem przygodę z sarną. Godzina 18, w miejscu gdzie nigdy wcześniej nie widziałem dziczyzny spotkałem sarenkę. Lece z 90km/h (tym razem przepisowo), zerkam na pobocze a tam stoi ona. Włącza się bullettime, myślę - TYLKOOO NIEEE WYCHODZ, a ona jeb wystawila glowę. Huk był niezły, zatrzymuje się, patrze a sarna na drodze kręci się i zwija. Dzwonie na milicje, niech przyjadą i ja biorą bo droga nie przejezdna. Z 2 minuty z nimi rozmawiałem, odwracam się a sarna nie wiadomo gdzie ale uciekła. Obeszło się na szczęście bez większych szkód dla samochodu - troche sierści, krwi i rys na prawej części zderzaka... Tak już zwierzęta mają, zresztą podobnie jak ludzie. Wstała , uviekła jakieś kilkadziesiąt metrów i padła. Miałem tak samo z jakimś sporym psem który wyskoczył mi pod koła, huk ujakbym przywalił w człowieka... Rozwalony zderzak, tablicy szukałem 500m dalej, a pies po dłuższej chwili zwiał... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryce Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Kwietnia 2009 ja z psem mam gorsze wspomnienia, lampa zderzak a w nim halogen, maska, pies oczywiscie rip na miejscu teraz jak widze kundle to trabie wale długimi i uciekają ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Kwietnia 2009 teraz jak widze kundle to trabie wale długimi i uciekają ;)Walenie długimi, zwłaszcza w nocy nie jest dobrym pomysłem. Szczególnie na zwierzęta leśne. Taki zwierz wypada z ciemnego lasu, ty dajesz długimi i on stoi bo oślepiony boi się wyskoczyć ze "snopu" światła. Zwłaszcza sarny tak reagują, ale inne pewnie też. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kamilo23 Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Kwietnia 2009 A o żabach pewnie zapomnieliście :-P jak się staram to omijam ale i tka większosc kończy pod kołami, można poznać po dzwięku. Ale ciii bo zaraz jakiś ekolog się odezwie :wink: W każdym razie sam byłbym za zrobieniem przepustów, bo inni omijają ale nie patrzą na inne samochody i było kilka niemiłych sytuacji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bryce Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Walenie długimi, zwłaszcza w nocy nie jest dobrym pomysłem. Szczególnie na zwierzęta leśne. Taki zwierz wypada z ciemnego lasu, ty dajesz długimi i on stoi bo oślepiony boi się wyskoczyć ze "snopu" światła. Zwłaszcza sarny tak reagują, ale inne pewnie też. miałem na myśli że kilka razy strzele długimi co by je spłoszyć ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 26 Kwietnia 2009 Zgłoś Opublikowano 26 Kwietnia 2009 (edytowane) A o żabach pewnie zapomnieliście :-P jak się staram to omijam ale i tka większosc kończy pod kołami, można poznać po dzwięku. Ale ciii bo zaraz jakiś ekolog się odezwie :wink: W każdym razie sam byłbym za zrobieniem przepustów, bo inni omijają ale nie patrzą na inne samochody i było kilka niemiłych sytuacji. Jak możesz być taki okrutny ;) Przyznam się, że odkąd mam samochód jeszcze nie wysłałem na tamten świat żadnego zwierzaka. Tylko raz rozjechałbym jeża, ale refleks mam dobry i go ominąłem. Prawdopodobnie przecisnął się pod podwoziem :) We wstecznym widziałem jak ucieka spowrotem w krzaki. No ale zwierzęta zwierzętami, a ludzie jacy są tacy są ... Pojechaliśmy dzisiaj odwiedzić szwagra (któraś tam rocznica ślubu). Zaparkowałem sobie ładnie za nim i myk do domu. Wracamy do auta a tu co - jakiś debil zaparkował tak blisko mnie, że nawet szczupła osoba by się nie prześlizgnęła. Dobrze że szwagier stał przdemną - zrobił mi trochę miejsca na wyjechanie. Ale nie pozostawiłem tego bez odpowiedzi ;) Jako że mój srajtek ma już swoje lata, to kolejna jakaś tam rysa na nim różnicy nie zrobi. Wrzuciłem sobie wsteczny i puknąłem w owego delikwenta ;) Pewnie debil się z tym liczył, parkując tak blisko ... Edytowane 26 Kwietnia 2009 przez BLANTMEN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...