FoX 13 Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Huh... Współczuje stary. O ile w moim przypadku to był brak doświadczenia i wyobraźni, tak w Twoim winy nie ponosisz, i jak tu się nie denerwować... Szkoda auta, znam to uczucie, u mnie teęz nie będzie to już fabryka, a też wypieszczone było, i siedzi człowiek w domu i tylko się tym pogrąża. No cóż... Pamiętaj o jednym, co najważniejsze dodałeś pod koniec - że i Ty i synek jesteście cali, bo to podstawa, wypadki chodzą po ludziach i Twoja to wina nie była, a zdrowia tak jak samochodu, w przypadku tak małego dziecka, raczej się nie naprawi... no i w ogóle podziw dla 2 kierowcy, który wyjeżdzał ze stopu -.- ... Eh, i to uczucie, że "mogłem pojechać inną drogą, minute później/wcześniej, i nie byłoby tego wszystkiego" podejrzewam, że też Cie trapi ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ravenar Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Dokładnie ,mogłem pojechać inną drogą ale stwierdziłem że "tą" będzie lepiej, mniej dużych skrzyżowań i mniejszy ruch imo.- i się przejechałem.-człowiek jak by przewidział że się przewróci to by się położył.-trudno nie jest się wyrocznią. Jak rozmawiałem z tamtym kierowcą to mówił ,że mnie w ogóle nie widział, no cóż , ihhh, pamiętam że ja już od 1-2 sekund hamowałem jak on się obejrzał w lewo i mnie zauważył. Policjant w rozmowie ze mną mówił ,że dał mu 500 zł mandatu i stwierdził , że gdyby mógł prawnie to by więcej nałożył. Jak policjanci zobaczyli, że z małym dzieckiem jechałem , po samochodzie widać że stan idealny, obchodzili go kilka razy dookoła(na oponkach 1000km zrobiłem lol) fotelik, pasy zapięte-nie było taryfy ulgowej dla sprawcy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 winy nie ponosiszMoim zdaniem też nie, ale wcześniej parę osób tłumaczyło, że należy zwalniać przed dojazdem do każdej podporządkowanej ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reaktiv Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 (edytowane) Moim zdaniem też nie, ale wcześniej parę osób tłumaczyło, że należy zwalniać przed dojazdem do każdej podporządkowanej ;) Jechal 40 km/h, z czego tu zwalniac? ;) Edytowane 21 Lipca 2009 przez reaktiv Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 21 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 21 Lipca 2009 Mnie nie pytaj ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ravenar Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Można gdybać , a co jeśli jechałbym wolniej, lub pojechał inna drogą , czasu nie cofnę, dzwon był, dobrze ,że dzieciakowi i mi nic się nie stało. Teraz muszę doprowadzić do końca, sprawę odszkodowania z polisy oc sprawcy wypadku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Moim zdaniem też nie, ale wcześniej parę osób tłumaczyło, że należy zwalniać przed dojazdem do każdej podporządkowanej ;) Gdybym wczoraj nie zwolnił przed przewężeniem na moście (mając pierwszeństwo- znaki znacie), to miałbym czołówkę z jakąś lejdi, która nawet nie zwolniła, tylko przeleciała przez tenże most patrząc na mnie z wyrazem twarzy "Czego chcesz, człecze?", ale też zdecydowaną i nieukrywaną wyższością. Nie chciało mi się zawracać... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wallec Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 W sumie, na mnie strzał w tył nie wywołał żadnych emocji - lekkie zdziwko co to za huk i skąd się wziął :D Wysiadam gość nie ma całego przodu, ja tylko klapa wgięta ( tak myślałem okazało się, że podłoga bagażnika złożyła się w harmonijkę, słupki, belkę pogięło itd ) no i nic. Wyjąłem telefon 997 i po wszystkim pojechałem rozbitym furaczem prosto do ubezpieczyciela :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 A teraz coś z serii - Idioci na skuterach Dzisiaj dzwoni do mnie żona z informacją, że jej brat (15 lat) miał wypadek na skuterze. Wjechał w jakiś samochód od tyłu. Kierowca wezwał policję ... no i się zaczęło (info podobno od policjanta - może być przekręcone). Okazało się, że jej brat nie ma zapłaconego ubezpieczenia, nie ma dowodu rejestracyjnego oraz nie ma przeglądu :lol:. Jak na razie doliczyli się ponad 3000zł kary (jazda bez dokumentów, spowodowanie wypadku, etc.). Dodatkowo rodzice zostaną najprawdopodobniej ukarani karą za dopuszczenie chłopaka do ruchu. Sprawa wyląduje w sądzie. O jej wynikach - na pewno napiszę. Teraz pytanie - ojciec od mojej żony widnieje jako drugi właściciel. Czy przez taki wyczyn może stracić zniżki na OC ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 (edytowane) Moim zdaniem też nie, ale wcześniej parę osób tłumaczyło, że należy zwalniać przed dojazdem do każdej podporządkowanej ;)Nie zaszkodzi mieć wzmożoną ostrożność przy takich przeszkodach. Te "parę osób" pisało raczej o drogach dwupasmowych i "ułatwianiu" sobie życia. Może podkreślę, pas do wyprzedzania w krainie zwanej Polandią jest po lewej stronie i jak jakiś zawalidroga go blokuję to się grzecznie wlecze za nim, a nie wykonuję manewry w stylu Blues Brothers, bo wtenczas trzeba mieć na uwadze, że taki manewr może doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji :wink: Co do sytuacji kolegi to może nie podpisuj się pod taką sytuacją, bo u niego było ewidentne wymuszenie i NIC nie zawinił. Prosta sytuacja jadę przepisowo koleś wyjeżdża, ja nie mam gdzie uciekać i w niego wjeżdżam. U Ciebie sytuacja nie była taka prosta, więc troszkę pokory nie zaszkodzi :) pzdr EDIT Oczywiście. Tylko nie pamiętam czy również na skrzyżowaniach :wink: Edytowane 22 Lipca 2009 przez chemiczny_ali Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 To moze przypomne, ze w krainie zwanej Polandia przepisy w okreslonych sytuacjach dopuszczaja wyprzedzanie z prawej... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slow Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 W najblizszym czasie wybieram sie moim rumburakiem w dluzsza trase (1000km), jako ze producent niestety poskapil klimatyzacji w tym modelu.. wlasciwie to poskapil wszystkiego oprocz poduszki powietrzej, ktorej kontrolka, na desce rozdzielczej swieci zlowieszczo na czerwono. Jednak nie o tym mialem pisac! Szukam jakiegos wentylatorka, ktory bedzie owiewal mnie i moja "konkubine". Przy wiekszych predkosciach jazda z otwartymi szybami sprawia, ze nie moge wsluchiwac sie w brzmienie wydechu ;) W trakcie poszukiwac nastrafilem na: http://www.allegro.pl/item687519691_wentyl...przyssawke.html Przeraza mnie jednak nastepujaca informacja: "Obniża Temperaturę Auta Wewnątrz do 8*C" :blink: Wychodzi na to, ze oprocz wspomnianego wentylatorka bede musial miec wlaczone ogrzewanie zeby ustabilizowac temperature ;) Co sadzicie o takich wynalazkach ? Da rade, spali gniazdo zapalniczki czy jedynie przyprawi o bol glowy ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 (edytowane) Jedyne co może takie coś zrobić to wpieniać...niestety. Miałem w poprzednim moim samochodzie i oprócz zawadzania nie dawało nic. Wieje tym samym gorącym powietrzem w twarz. Sądzę, że delikatne otworzenie okien jak najbardziej wskazane, a jak będzie się poruszał prędkościami autostradowymi to powietrze z nadmuchów powinno być mocno schłodzone (przynajmniej odczuwalna temperatura z nich będzie niższa). PS. skoro potrafi aż o 8st zejść z temp. to nic tylko brać. Działa lepiej niż klima. Edytowane 22 Lipca 2009 przez Kaeres Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neo_x Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Tak przy okazji... nagrane dzisiaj w warszawie... http://quattroxx.wrzuta.pl/film/32kjbkKv5d...wolona_predkosc Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wozaq Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Szczerze mówiąc to mało co tam widać... ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neo_x Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 no wiem.. jedyne co to ta kropka niebieska przedemna to policyjny ceed :P I to ze mialem caly czas taka predkosc jak ta kropka by to nagrac.. pod koniec dopiero widac... ale taki urok nagrywania telefonem ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slow Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Jedyne co może takie coś zrobić to wpieniać...niestety. PS. skoro potrafi aż o 8st zejść z temp. to nic tylko brać. Działa lepiej niż klima. Tak wlasnie myslalem, stad moje pytanie. Wedlug opisu ten 'wiatrak' potrafi zejsc nie O 8 stopni ale DO 8 stopni :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwykły User Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Skomentować można to jedynie: co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie. Tak podjechać do nich i się zapytać czemu łamią przepisy a sami za to samo karają innych. Nie jechali na sygnale, więc? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Neo_x Opublikowano 22 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 22 Lipca 2009 Skomentować można to jedynie: co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie. Tak podjechać do nich i się zapytać czemu łamią przepisy a sami za to samo karają innych. Nie jechali na sygnale, więc? Nie bylem w stanie ich dogonic... :) Co innego jak bym lecial osobowka czy motocyklem... ale sprinterem troche ciezko jechac 120 gdy mam troche towaru na pace :) No coz... a i tak beda tam zatrzymywac pewnie jutro za to ze przekroczysz predkosc o 20km/h. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 23 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 23 Lipca 2009 Tak wlasnie myslalem, stad moje pytanie. Wedlug opisu ten 'wiatrak' potrafi zejsc nie O 8 stopni ale DO 8 stopni :D Takie pytanie fizyczne [; Jak sam wentylator wg. Ciebie Slow moze schlodzic powietrze? [; Odpowiedz na Do 8°C Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slow Opublikowano 24 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Lipca 2009 Takie pytanie fizyczne [; Jak sam wentylator wg. Ciebie Slow moze schlodzic powietrze? [; Temperatura_odczuwalna na Do 8°C Celowo cytowalem opis tej aukcji, nie wierze ani w o 8°C ani w do 8°C Dzieki za interesujacy link - ktos moglby obliczyc z ponizszego wzoru: temperatura powietrza w °C, prędkość wiatru km/h Jakiej predkosci wiatr musial by generowac ten wentylatorek zeby scholodzic 30°C do 8°C ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orgiusz Opublikowano 24 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Lipca 2009 Nie ten wzor IMHO [; Z tego wychodzi ze wentylator musialby dmuchac +/- 74km/h [; A zejscie z 30 o 8°C wymaga tylko 30km/h. Co jest wartoscia bardziej realna do wygenerowania :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 24 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Lipca 2009 On te do napisał, że nie konkretnie o 8st może schłodzić ale może od 1aż do 8st ochłodzić powietrze od tego które panuje w samochodzie bez jego działania. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 24 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Lipca 2009 Z innej beczki... Jadę sobie wczoraj do mojej drugiej połówki. Jadę i doganiam czarną Megankę (chyba najnowszy model - z Francuzami jestem na bakier). Już miałem wyprzedzać, ale do głowy mi przyszło, że skoro kiedyś mnie zatrzymała Laguna, to może Megane jest nowym nabytkiem panów w niebieskich koszulach. Jadę za nim kawałek. W oddali przed nim widzę na małym wzniesieniu (takie, że samochód za nim ledwo się chowa) młodą dziewczynę na rowerze i za nią dziecko (5-6 lat) na małym rowerku. Renówka dojeżdża do nich na szczycie wzniesienia i zwalnia, bo nie widzi czy coś jest za wzniesieniem. Gdy auto jest już 10-15 metrów za nimi, malec chcąc skręcić w boczną drogę po lewej stronie pakuje się pod koła Renówki. Renówka hamuje odbijając jednocześnie na środek. Malcowi się upiekło tylko dlatego, że usłyszał pisk i zatrzymał się na środku prawego pasa. Renówka też miała dużo szczęścia że z przeciwka nic nie jechało. Z małą prędkością przejechała kilkanaście cm od jego przedniego koła. Ja na szczęście utrzymałem dystans, więc wystarczyło lekko wcisnąć hamulec - bez paniki i pisków opon/chrobotania ABSu. Wnioski z tej opowieści? Osoby dorosłe, chcące zabrać dzieci na wycieczkę rowerową, powinny ich nauczyć zachowania się na drodze - że nie wykonuje się żadnego manewru bez sprawdzenia, czy to bezpieczne. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość MaRuH Opublikowano 24 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Lipca 2009 (edytowane) Z innej beczki... Jadę sobie wczoraj do mojej drugiej połówki. Jadę i doganiam czarną Megankę (chyba najnowszy model - z Francuzami jestem na bakier). Już miałem wyprzedzać, ale do głowy mi przyszło, że skoro kiedyś mnie zatrzymała Laguna, to może Megane jest nowym nabytkiem panów w niebieskich koszulach. Jadę za nim kawałek. W oddali przed nim widzę na małym wzniesieniu (takie, że samochód za nim ledwo się chowa) młodą dziewczynę na rowerze i za nią dziecko (5-6 lat) na małym rowerku. Renówka dojeżdża do nich na szczycie wzniesienia i zwalnia, bo nie widzi czy coś jest za wzniesieniem. Gdy auto jest już 10-15 metrów za nimi, malec chcąc skręcić w boczną drogę po lewej stronie pakuje się pod koła Renówki. Renówka hamuje odbijając jednocześnie na środek. Malcowi się upiekło tylko dlatego, że usłyszał pisk i zatrzymał się na środku prawego pasa. Renówka też miała dużo szczęścia że z przeciwka nic nie jechało. Z małą prędkością przejechała kilkanaście cm od jego przedniego koła. Ja na szczęście utrzymałem dystans, więc wystarczyło lekko wcisnąć hamulec - bez paniki i pisków opon/chrobotania ABSu. Wnioski z tej opowieści? Osoby dorosłe, chcące zabrać dzieci na wycieczkę rowerową, powinny ich nauczyć zachowania się na drodze - że nie wykonuje się żadnego manewru bez sprawdzenia, czy to bezpieczne. Niedawno miałem podobna sytuację, jadę sobie ładną asfaltową drogą w terenie zabudowanym, ograniczenie było do 40km/h, ja jechałem 50, była niedziela ruchu prawie że wcale , z daleka widziałem już dwie babcie cisnące na rowerach pewnie do kościoła, gdy się już do nich zbliżałem i chciałem je wyprzedzać byłem już na lewym pasie jedna nagle odbiła w lewo, ja max zbliżyłem się do krawężnika i po hamulcach, babcia była parę centymetrów od mojego prawego lusterka, obtrąbiłem ją i pojechałem, potem tylko widziałem w lusterku jak obie się na mnie patrzyły i pewnie coś komentowały '' że młody i głupi'', a sama sobie by była winna gdybym ją potrącił bo się nie spojrzała czy coś jedzie. Takich sytuacji jest bardzo dużo, kolega miał też podobną, facet wylądował mu na masce prawie, na szczęście kolega dopiero co się rozpędzał i miał koło 30km/h także nic się nie stało. Edytowane 24 Lipca 2009 przez maruh Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
costi Opublikowano 24 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Lipca 2009 Kumplowi ostatnio tak wyjechala jakas babinka na rowerze z kompletnie niesprawnymi hamulcami, wyjezzdajac z podporzadkowanej. Z innej beczki... Jadę sobie wczoraj do mojej drugiej połówki. Jadę i doganiam czarną Megankę (chyba najnowszy model - z Francuzami jestem na bakier). Już miałem wyprzedzać, ale do głowy mi przyszło, że skoro kiedyś mnie zatrzymała Laguna, to może Megane jest nowym nabytkiem panów w niebieskich koszulach. Jadę za nim kawałek. W oddali przed nim widzę na małym wzniesieniu (takie, że samochód za nim ledwo się chowa) młodą dziewczynę na rowerze i za nią dziecko (5-6 lat) na małym rowerku. Renówka dojeżdża do nich na szczycie wzniesienia i zwalnia, bo nie widzi czy coś jest za wzniesieniem. Gdy auto jest już 10-15 metrów za nimi, malec chcąc skręcić w boczną drogę po lewej stronie pakuje się pod koła Renówki. Renówka hamuje odbijając jednocześnie na środek. Malcowi się upiekło tylko dlatego, że usłyszał pisk i zatrzymał się na środku prawego pasa. Renówka też miała dużo szczęścia że z przeciwka nic nie jechało. Z małą prędkością przejechała kilkanaście cm od jego przedniego koła. Ja na szczęście utrzymałem dystans, więc wystarczyło lekko wcisnąć hamulec - bez paniki i pisków opon/chrobotania ABSu. Wnioski z tej opowieści? Osoby dorosłe, chcące zabrać dzieci na wycieczkę rowerową, powinny ich nauczyć zachowania się na drodze - że nie wykonuje się żadnego manewru bez sprawdzenia, czy to bezpieczne. Widzialem bardzo fajny patent, rozwiazujacy ten problem ze stuprocentowa skutecznoscia: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stig Opublikowano 24 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 24 Lipca 2009 Kumplowi ostatnio tak wyjechala jakas babinka na rowerze z kompletnie niesprawnymi hamulcami, wyjezzdajac z podporzadkowanej. Widzialem bardzo fajny patent, rozwiazujacy ten problem ze stuprocentowa skutecznoscia: Szkoda ze nie ma zmuszającego kierowcę do przejazdu w bezpiecznej odległości od rowerzysty. Mnie większość mija tak ze przejeżdżają prawie pod pachą. Z resztą jeden kretyn "kierowca zawodowy" mnie tak zepchnął do rowu bo zapomniał ze tir nie kończy się za szoferką. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rolmops Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Lipca 2009 Na to nigdy nie będzie reguły. Czasami zawini rowerzysta, czasami kierowcy są chamscy i tak naprawdę nic na to nie poradzimy, trzeba mieć oczy dookoła głowy i modlić się, żeby nic nie wyskoczyło w ułamku sekundy. (Proszę nie wywołujcie wojny rowerzyści vs. kierowcy...) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wallec Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Lipca 2009 Ja jeszcze nigdy nie spotkałem się z kierowcą, który mijając rowerzystę nie zjeżdża na przeciwległy pas - nie wiem czy wy macie jakąś traumę czy 1 metr to dla was zbyt mała odległość i najlepiej to powinienem samochodem po chodniku was mijać? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stig Opublikowano 25 Lipca 2009 Zgłoś Opublikowano 25 Lipca 2009 Ja jeszcze nigdy nie spotkałem się z kierowcą, który mijając rowerzystę nie zjeżdża na przeciwległy pas - nie wiem czy wy macie jakąś traumę czy 1 metr to dla was zbyt mała odległość i najlepiej to powinienem samochodem po chodniku was mijać? Całym samochodem? czy lewymi kołami 20 cm za oś jezdni :wink: ? Nie mówię o jeździe po mieście gdzie różnica prędkości jest nie wielka. Wtedy ok różnica może być nawet mniejsza. Natomiast jeżeli ktoś przelatuje obok mnie nawet w odległości metra z prędkością 100-120 km/h to tak to za mała odległość. Najczęściej powoduje to mimowolne zachwianie toru jazdy. Weź rower i spróbuj zobaczysz jakie są wrażenia i czy tak każdy Cię wyprzedzi z przepisową odległością zwłaszcza jak coś pojedzie z przeciwka. Żeby nie wywoływać wojny zdaje sobie sprawę z uwarunkowań na drogach. Że są wąskie, że niektórzy sie spieszą i mają wszystkich w d..... Sam staram się wybierać mniej ruchliwe odcinki ale czasem się nie da. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...