Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Wallec, to chyba mało jeździłeś na rowerze po ruchliwych drogach. Często droga jest na tyle wąska, że 2 auta ledwo mieszczą się obok siebie, kiedy dochodzi do tego rower to kierowca zamiast poczekać na wolny przeciwny pas wyprzedza rower i wtedy robi się 'ciasno'.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja opisuje z perspektywy kierowcy i nie zanotowałem sytuacji, o których piszecie. Praktycznie zawsze, jeśli to możliwe kierowcy mijają rowerzystów z zachowaniem jak największej odległości.

 

Często droga jest na tyle wąska, że 2 auta ledwo mieszczą się obok siebie, kiedy dochodzi do tego rower to kierowca zamiast poczekać na wolny przeciwny pas wyprzedza rower i wtedy robi się 'ciasno'.

fakt jest ciasno ale 99 na 100 kierowców nie wyprzedzi w takiej sytuacji - wyjątkiem są dostawczaki bo tacy to wyprzedzają wszędzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fakt jest ciasno ale 99 na 100 kierowców nie wyprzedzi w takiej sytuacji - wyjątkiem są dostawczaki bo tacy to wyprzedzają wszędzie.

Gdzie Ty takich widujesz.... Robie dziennie 200km dostawczakiem... i ani ja sie nie pakuje na chama... i jakos tez nie mialem okazji zobaczyc zadnego dostawczaka ktory bo to robil. Co innego osobowki... tym kazdy jezdzi jak chce,,,a glownie teraz w czasie wakacji gdzie wyjezdzaja niedzielni kierowcy i na ograniczeniu do 80 jada 40 lewym pasem... albo oboma...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze nigdy nie spotkałem się z kierowcą, który mijając rowerzystę nie zjeżdża na przeciwległy pas - nie wiem czy wy macie jakąś traumę czy 1 metr to dla was zbyt mała odległość i najlepiej to powinienem samochodem po chodniku was mijać?

To zacznij jezdzic po drogach a nie po parkingu.

 

Całym samochodem? czy lewymi kołami 20 cm za oś jezdni :wink: ? Nie mówię o jeździe po mieście gdzie różnica prędkości jest nie wielka. Wtedy ok różnica może być nawet mniejsza. Natomiast jeżeli ktoś przelatuje obok mnie nawet w odległości metra z prędkością 100-120 km/h to tak to za mała odległość. Najczęściej powoduje to mimowolne zachwianie toru jazdy. Weź rower i spróbuj zobaczysz jakie są wrażenia i czy tak każdy Cię wyprzedzi z przepisową odległością zwłaszcza jak coś pojedzie z przeciwka. Żeby nie wywoływać wojny zdaje sobie sprawę z uwarunkowań na drogach. Że są wąskie, że niektórzy sie spieszą i mają wszystkich w d..... Sam staram się wybierać mniej ruchliwe odcinki ale czasem się nie da.

Dokladnie, a jak mija Cie kilka aut z taka predkoscia czy tir to ten 1 metr nagle staje sie 1 cm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko ja rozumiem, że modne jest mówienie, że kierowcy są źli i uważają, że rowerzyści nie powinni jeździć po drogach ...

Praktycznie zawsze, jeśli to możliwe kierowcy mijają rowerzystów z zachowaniem jak największej odległości.

a to, że pamiętacie tylko tych "złych" to już wasz problem. Edytowane przez wallec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już przy rowerach jesteśmy to chętnie dorzucę coś od siebie. Dziennie robię 50 - 200km w różnym plenerze i od jakiegoś czasu rowerzyści na drogach zaczynają mnie denerwować. Mówię tutaj o sytuacjach gdy jest chodnik. Tak wiem, że rowerem chodnikiem może nie powinno się jeździć czy cuś ale... Po jaką cholerę dany delikwent/delikwentka naraża własne zdrowie jadąc ruchliwą jezdnią gdy 2m obok jest prawie pusty chodnik? Sam czasem wybieram się na przejażdzkę rowerową to tam gdzie można zawsze wybieram chodnik. Zaoszczędzam nerwów sobie, kierowcom a może nawet ratuje własne zdrowie.

Oczywiście tam gdzie chodników nie ma, nie mam nic do pojazdów jednośladów. W moim poście oczywiście nie mam na myśli wycieczek grup rowerowych (ale takich nie zdarzyło mi się spotkać w miastach).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałeś dodać, że niektórzy rowerzyści jadący drogą nie mają odpowiedniej kondycji i jadą 'tropem węża'. Bardzo irytujące jest, gdy chcesz takiego wyprzedzić, a on zaczyna zjeżdżać do środka jezdni ...

Edytowane przez BLANTMEN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mowicie o tym ze rowerzysci jezdza w miejscach gdzie ich nie powinno byc.... OStatnio jakas plaga jest to ze jezdza po moscie grota gdzie jest zakaz poruszania sie na rowerach (albo przynajmniej byl jakis czas temu)... mysle ze 4 pasy i srednia 80km/h na takiej drodze powoduje ze rowerzysta ma prawo czuc sie mniej bezpiecznie na drodze jak na chodniku...

Sam lata przejezdzilem na rowerze i wiem jak jest... ale nigdy w zyciu nie pakowalem sie na ulice w miejscach sie do tego nienadajacych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie dziwię rowerzystom jak pojazd zaczyna omijać z bardzo małej odległości. Sam jeżdżąc do pracy samochodem stoję w lewoskręcie. Ci jadący na wprost nawet 100kmh nie zapitalają a autem jak momentalnie bujnie od wiru powietrza.

Jeszcze jedna sprawa odnośnie zachowania części rowerzystów. Mieszkam sobie na takiej ulicy gdzie mam wyjazd z bramy przesłonięty na amen. Zaraz obok chodnik. Tymże chodnikiem wielu amatorów rowerowej rekreacji robi sobie zjazd z góry (lewa strona pod nachyleniem), często z dużymi prędkościami. Zero kultury drą się na całą wieś. Ja wyjeżdżając po prostu nie mam możliwości zobaczyć co się dzieje wokół. Takiej sytuacji by nie było gdyby jeździli jak bozia przykazała po jezdni. Póki co żaden idiota/tka nie przeleciała mi pyskiem przez maskę.

Wracając do sprawy Ulissessa. W zasadzie to widzę wielu nieodpowiedzialnych rodziców. Żeby dzieciaka puszczać w samopas za sobą nie widząc co on może wykombinować lub jemu może się stać to chore.

Inny przykład kilkaset metrów dalej ode mnie wykonano nową drogę w tym ścieżkę rowerową. Teraz pytanie ilu z nich jeździ po ścieżce a ilu po drodze. Droga z zakrętami, już mi się trafiło przytarcie na szczęście po lusterku bo kolo myślał, że się zmieści omijając rowerzystę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na to, że prędkości rowerzystów i stopień ich bezpieczeństwa bliższy jest pieszemu niż kierowcy samochodu, to ostatnio doszedłem do (być może dziwnego) wniosku, że rowerzyści powinni się poruszać tak samo jak piesi - po lewej stronie jezdni i po chodnikach. Przypadki potrąceń rowerzystów są bardzo częste i często też kończą się niezbyt pomyślnie dla rowerzysty. Natomiast przypadki potrąceń pieszych przez rowerzystów są dużo rzadsze i tylko raz słyszałem o wypadku śmiertelnym. Takie przepisy mogły by uratować życie wielu rowerzystom (także tym mniej trzeźwym). Do tego odpowiednia edukacja w przedszkolu/szkole/w domu i było by zdecydowanie bezpieczniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze względu na to, że prędkości rowerzystów i stopień ich bezpieczeństwa bliższy jest pieszemu niż kierowcy samochodu, to ostatnio doszedłem do (być może dziwnego) wniosku, że rowerzyści powinni się poruszać tak samo jak piesi - po lewej stronie jezdni i po chodnikach. Przypadki potrąceń rowerzystów są bardzo częste i często też kończą się niezbyt pomyślnie dla rowerzysty. Natomiast przypadki potrąceń pieszych przez rowerzystów są dużo rzadsze i tylko raz słyszałem o wypadku śmiertelnym. Takie przepisy mogły by uratować życie wielu rowerzystom (także tym mniej trzeźwym). Do tego odpowiednia edukacja w przedszkolu/szkole/w domu i było by zdecydowanie bezpieczniej.

Owszem ruch pieszy i rowerowy mogłyby być wymieszane ale pod warunkiem oddzielenia od ruchu samochodowego. Ale jazda rowerem po lewej stronie? I jak to sobie wyobrażasz? Gdzie bym miał stanąć na światłach ? Jak przejechać rondo? A za miastem rower 30 km/h, samochody 90 km/h. Po lewej stronie prędkość zbliżeniowa 120 po prawej "tylko" 60. Imho lepiej zostawić jak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie Ty takich widujesz.... Robie dziennie 200km dostawczakiem... i ani ja sie nie pakuje na chama... i jakos tez nie mialem okazji zobaczyc zadnego dostawczaka ktory bo to robil. Co innego osobowki... tym kazdy jezdzi jak chce,,,a glownie teraz w czasie wakacji gdzie wyjezdzaja niedzielni kierowcy i na ograniczeniu do 80 jada 40 lewym pasem... albo oboma...

Wiem, że jeździsz takim samochodem, ale w takim razie mało widziałeś. Robię dziennie tylko 70km, tyle że 5 w mieście, a resztę na międzynarodowej trasie. Jeden leciał pod prąd między wysepkami, jeszcze inny na ograniczeniu do 50 (roboty drogowe) wyprzedzał sznur samochodów (w tym dwa ciężarowe) pod górę... a co się będę rozpisywał.

 

Spoko ja rozumiem, że modne jest mówienie, że kierowcy są źli i uważają, że rowerzyści nie powinni jeździć po drogach ...

a to, że pamiętacie tylko tych "złych" to już wasz problem.

Heh, sytuacja z dzisiaj- standardowa droga po mszy z kościoła- bydło idzie jak zwykle- jak bydło (z prawej albo lewej, 4 osoby obok siebie), auta środkiem, rowery z prawej. Sto metrów dalej jest prawoskręt, no i pech chce, że jedzie rowerzysta. Dwa skręcające auta wciskają się przed rower, ani im przez moment nie przyjdzie do głowy, że rowerzysta jedzie prosto. Trzecie auto po heblach. O dziwo nic się złego nie stało.

 

Jeżeli już przy rowerach jesteśmy to chętnie dorzucę coś od siebie. Dziennie robię 50 - 200km w różnym plenerze i od jakiegoś czasu rowerzyści na drogach zaczynają mnie denerwować. Mówię tutaj o sytuacjach gdy jest chodnik. Tak wiem, że rowerem chodnikiem może nie powinno się jeździć czy cuś ale... Po jaką cholerę dany delikwent/delikwentka naraża własne zdrowie jadąc ruchliwą jezdnią gdy 2m obok jest prawie pusty chodnik? Sam czasem wybieram się na przejażdzkę rowerową to tam gdzie można zawsze wybieram chodnik. Zaoszczędzam nerwów sobie, kierowcom a może nawet ratuje własne zdrowie.

Oczywiście tam gdzie chodników nie ma, nie mam nic do pojazdów jednośladów. W moim poście oczywiście nie mam na myśli wycieczek grup rowerowych (ale takich nie zdarzyło mi się spotkać w miastach).

Mam u siebie chodnik, od szosy oddziela go rów i kawał zieleni. Przez 4 lata jeździłem nim na rowerze do podstawówki i do tej pory się zastanawiam, dlaczego ludzie uparcie jeżdżą na rowerach po szosie, skoro ten chodnik prawie zawsze jest pusty (jedynie dzieci do/ze szkoły). Na trasie jest taki ruch, że czasem muszę 5 minut czekać, żeby wyjechać autem. Nawet nie myślę, co się dzieje z 60-letnimi starszymi paniami, obok których przelatują pod rząd np. trzy ciężarówki z aerodynamiką szafy (bo akurat jedzie tam, gdzie są wysepki, a więc symboliczne pobocze ma 20-30 cm). Wiem, że połowa z nich jedzie na cmentarz, no ale kurna, chyba chcą z tego cmentarza jeszcze wrócić O_o

Btw- riskepta, jak mawiał Ali G. Widziałem w piątek pierwszy raz cyklistę, który zszedł z roweru przed przejściem dla pieszych. Albo mało widziałem, albo to jakiś ewenement. Policji w pobliżu nie było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opowiedzcie mi jak to jest ?

Jechałem w zeszłym tygodniu A4 z Wrocławia w stronę Gliwic/Katowic.

Nagle rozszalała się burza z gradem.

Oniemiałem jak Niemcy zaczęli się zatrzymywać na poboczu awaryjnym (ciągła linia).

Przy takiej pogodzie zauważałem ich jak byli przede mną 150-200m bo taka była marna widoczność.

Przy prędkości 70-80km/h nie byłoby mowy o wyhamowaniu przed nimi.

Czy w Niemczech jest jakiś przepis zabraniający jazdy przy takiej pogodzie czy to po prostu chory nawyk tych kierowców ?

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że jeździsz takim samochodem, ale w takim razie mało widziałeś. Robię dziennie tylko 70km, tyle że 5 w mieście, a resztę na międzynarodowej trasie. Jeden leciał pod prąd między wysepkami, jeszcze inny na ograniczeniu do 50 (roboty drogowe) wyprzedzał sznur samochodów (w tym dwa ciężarowe) pod górę... a co się będę rozpisywał.

 

Btw- riskepta, jak mawiał Ali G. Widziałem w piątek pierwszy raz cyklistę, który zszedł z roweru przed przejściem dla pieszych. Albo mało widziałem, albo to jakiś ewenement. Policji w pobliżu nie było.

Zawsze sie znajdzie czarna owca w calym stadzie... wiec nie uogolniaj :) Wiecej jezdzi szalonych kierowcow osobowek niz dostawczakow czy innych zawodowych kierowcow :) Ale na tych w osobowkach dopiero sie narzeka jak spowoduje wypadek :)

 

Co do roweru.. w Warszawie baaardzo czesto schodza. Glownie przy jakis wiekszych ulicach.. nie powiem ze kazdy... ale co 3-4 osoba przejdzie przez jezdnie a nie przejedzie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Owszem ruch pieszy i rowerowy mogłyby być wymieszane ale pod warunkiem oddzielenia od ruchu samochodowego. Ale jazda rowerem po lewej stronie? I jak to sobie wyobrażasz? Gdzie bym miał stanąć na światłach ? Jak przejechać rondo? A za miastem rower 30 km/h, samochody 90 km/h. Po lewej stronie prędkość zbliżeniowa 120 po prawej "tylko" 60. Imho lepiej zostawić jak jest.

Tylko różnica jest taka, że w przypadku jazdy z lewej strony rowerzysta widzi samochód...

Wiadomo, że najlepszym rozwiązaniem jest, gdy droga dla rowerów i chodnik dla pieszych są odcięte od drogi, ale takie rozwiązania można na palcach policzyć, bo to dość kosztowna inwestycja, a Polska ma dużo większe problemy do rozwiązania, niż bezpieczeństwo rowerzystów i pieszych...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chory nawyk c!p a nie kierowcow. Prawdopodobnie widzac w jakim stanie jest nasza autostrada woleli stanac w miejscu i doprowadzic do wypadku niz doczolgac sie do jakiegos parkingu

Niestety nie, jakość drogi nie ma tu nic do rzeczy :D Ci ludzie (nie wiem jak jest dokładnie z Niemcami, ale domniemam, że Brytyjczycy mają podobne odruchy) tak mają, trochę popada (śnieg, deszcz) i masz, prędkość spada dość drastycznie i w przypadku śniegu stoją :lol:

 

Jak kiedyś przyjechałem do klienta i starałem się z tego bekę kręcić (spadło trochę śniegu i asiory stawały i nawet nie trudzili się aby zjechać na pobocze) to wydawał się dość poważny i stwierdził, że po prostu się... "Poddali" :blink: Po tym tekście szybko zwinąłem manele i już więcej nie starałem się żartować :lol: pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chory nawyk c!p a nie kierowcow. Prawdopodobnie widzac w jakim stanie jest nasza autostrada woleli stanac w miejscu i doprowadzic do wypadku niz doczolgac sie do jakiegos parkingu

A jechałeś nią kiedykolwiek?? Bo wg. mnie trzyma poziom, taki jak w Czechach czy Austrii. To nie jest to samo co nieustannie remontowana "Autostrada" do Krakowa. Edytowane przez Mac'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jechałeś nią kiedykolwiek?? Bo wg. mnie trzyma poziom, taki jak w Czechach czy Austrii. To nie jest to samo co nieustannie remontowana "Autostrada" do Krakowa.

Jap, lecialem jakies pol roku temu z Opola do Legnicy. Ale w dobrych warunkach i majac gdzies to jak wyglada jezdnia a niemieccy turysci moga miec pewne leki na nieswoim terenie wypieszczonymi autkami :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wczoraj mialem watplia przyjemnosc wracania z helu do olsztyna. z samego polwyspu do redy jechalem prawie 1h30min. pozniej na obwodnicy gda trafilem miejscowego za ktorym jechalem 140-170, ale droga na to pozwalala, po kwadransie na kawe w cedrach wielkich siadlem na zderzak jakiemus WW i jechalo sie calkiem niezle ale kolo tam gdzie mi przy 110 kiera latala lecial 150 to odpuscilem, bo milaem 100 do domu. najgorsze, bylo to jak na mijance tiry zaczely sie wyprzedzac, jeden jedzie 90 a drugi go wyprzedza przy 95, jadeza nim onzjezdza a ja mam 300m przed soba snop swiatel :/ po drodze trafilem tez choinke rodem z reklamy wigilijnej coca coli :| kurka 270km w 5h pociac sie idzie.

Edytowane przez Niemiec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jap, lecialem jakies pol roku temu z Opola do Legnicy. Ale w dobrych warunkach i majac gdzies to jak wyglada jezdnia a niemieccy turysci moga miec pewne leki na nieswoim terenie wypieszczonymi autkami :P

Pamięc widać zawodzi. Jeżdżę z Wrocławia do Katowic śr. 2 razy w miesiącu wypieszczonym autkiem na 18" felgach z prędkościami, którymi chwalić się nie wypada i ten kawałek A4 jest niemal w stanie perfekcyjnym. Jeżeli Niemcy faktycznie stawali na poboczu, to byli to najprawdpopodbniej 80 letni volksdeutsche jadący na wakacje na Mazury :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli mowa o najszybszych powrotach... Zakopane 2 stycznia br. Wypozyczylem deske w Poroninie i musilem ja oddac tegoz dnia, trasa z parkingu pod Kasprowym - Poronin ok. 7km w 3h :) W radiu uslyszelismy ze przejechanie trasy Zakopane - Krakow to bite 7-8h :D Mielismy wracac przez Zawoje, ale wlasnie w Piatek zaczelo tak sypac ze Zakopane bylo ledwo przejezdne a co dopiero trasa na Zawoje (jadac DO pare dni wczesniej trasa byla biala, a w Zakopcu i Poroninie bylo czarno, wiec moge sobie tylko wyobrazic co tam sie wtedy dzialo).

 

Co do A4 Katowice - Wroclaw - Legnica to jest zajebista, latam nia kilka razy w roku. Od Wrocka co prawda zaczyna sie betonowa i jest ograniczenie do 110, ale i tak wiekszosc leci duzo wiecej i mozna nadrobic stracony czas, jest bezplatna (bo nie ma stacji) i zrobiona dobrze, w przeciwienstwie do platnej Katowice- Krakow, ktora ciagle jest w remoncie. Ale pamietam czasy gdy jeszcze jej nie bylo, byly betonowe plyty, czyli najdluzsze schody w Europie i zaczynala sie gdzies za Opolem (jadac od strony Tychow/Kato), potem zaczeli fragmentami zamykac jeden pas, zrywac plyty i robic nowa droge, pamietam ze wrazenie zrobila na mnie metrowa warstwa asfaltu, wiec mam nadzieje ze ta droga wytrzyma duzo.

 

A jesli chodzi o Niemcow na autostradach podczas deszczu... tez widzialem stojacych na poboczu, lub jadacych 40km/h gdy widocznosc pozwalala na jazde 100, co zrobic, u nich tak wszyscy jezdza, a u nas kazdy ryzykuje, ja patrzac na to w ten sposob tez :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robiąc lekki OT...

Zrywać płyty? A nie lepiej było je ładnie wprasować (na świecie są ciężkie walce drogowe) i oblać to ładnie asfaltem?

 

A jeśli chodzi o jazdę w deszczu, to są nawet tacy, którzy przy takiej ulewie wyprzedzają i nie jest to nic specjalnie dziwnego. Po prostu niektórzy albo mają czym jechać* , albo tylko się im tak wydaje...

 

* - (nowe, bezpieczne samochody z TC itp oraz nowymi oponami na deszcz)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robiąc lekki OT...

Zrywać płyty? A nie lepiej było je ładnie wprasować (na świecie są ciężkie walce drogowe) i oblać to ładnie asfaltem?

A jeśli chodzi o jazdę w deszczu, to są nawet tacy, którzy przy takiej ulewie wyprzedzają i nie jest to nic specjalnie dziwnego. Po prostu niektórzy albo mają czym jechać* , albo tylko się im tak wydaje...

 

* - (nowe, bezpieczne samochody z TC itp oraz nowymi oponami na deszcz)

Nie, nie lepiej. Trzeba wymienic wszystko co jest pod plytami, utwardzic bo przeciez od tego zalezy czy asfalt bedzie pekac, czy beda koleiny itd. Z tego samego powodu nie wylewa sie kolejnych warstw asfaltu na juz istniejace drogi tylko zrywa sie je i robi od nowa, jesli mowa o porzadnym robieniu, a nie zdzieraniu asfaltu i polozeniu nowej "gladkiej" warstwy, ktora po roku bedzie znowu do wymiany.

 

* jak zlapiesz aquaplaning to TC niewiele pomoze bo po prostu bedziesz plynac, ale tego posiadacze wypasionych fur z ABS, TC, LOL, OMG, FCUK i innymi skrotami nie rozumieja i mysla ze nic ich juz nie zabije bo elektronika czuwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...