Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Przemawianiem do Twojego rozsądku?

Orgiuszu jestes pewien tego co piszesz? Jestescie (ci ktorzy go pouczaja) w 100% pewni tego co sie zdazylo i jak bylo?

Mi przypomina sie historia z tego tematu (nie pamietam kto) gdzie jeden typ opisuje jakies burackie zachowanie drugiego, a po chwili (nie swiadomy niczego) ten drugi typ opisuje burackie zachowanie tego pierwszego ale ze swojego punktu widzenia...i sie nagle okazuje ze oni nawazajem opisywali siebie....jak widac wszystko zalezy od pkt widzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obwinianie kierowcy za to ze hamowal jest debilne i nie da sie tego w zaden sposob wytlumaczyc i nie wazne z jakiego punktu widzenia sie patrzy. W [gluteus maximus] mam czy jedzie za mna 1 czy 10 aut, jak bedzie trzeba zawsze zahamuje nie wazne czy przed przejazdem na ktorym widocznosc jest wspaniala i nic nie jedzie, przed dziura w drodze czy przez psem przebiegajacym droge!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

co prawda CB nie mam, ale to co koles pisze pod koniec o kobietach to sama prawda :D

http://www.paczkowski.wm.pl/?p=191

 

EDIT.

studenciaki zjechaly do miasta a jako, ze mieszkam 10 min spacerem od kampusu to na parkingach nie da sie wcisnac szpilki nie mowiac o aucie. a tak fajnie bylo w wakacje <marzyciel>

Edytowane przez Niemiec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość chronicsmoke

Też już pare razy się z tym spotkałem, ostatnio nawet jak szedłem po chodniku a obok toczyła się jakaś kobieta bez świateł to po pokazaniu ręką na światła, spojrzała w lusterko i zaczęła poprawiać włosy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

Obwinianie kierowcy za to ze hamowal jest debilne i nie da sie tego w zaden sposob wytlumaczyc i nie wazne z jakiego punktu widzenia sie patrzy. W [gluteus maximus] mam czy jedzie za mna 1 czy 10 aut, jak bedzie trzeba zawsze zahamuje nie wazne czy przed przejazdem na ktorym widocznosc jest wspaniala i nic nie jedzie, przed dziura w drodze czy przez psem przebiegajacym droge!

Taa...

...wtrące swoje 12 groszy:

Diabelnie ważne jest z jakiego powodu się hamuje. Ostre hamowanie powinno być tylko gdy zagrożone jest życie - inaczej stwarza się zagrożenie dla życia lub zdrowia innych. Jedynym problemem jest to, że najczęściej przy wjechaniu komuś w d.pę nie ma świadków, ciężko jest więc udowodnić że jakiś dupek wp..dolił się przed machę, zahamował przed kotkiem (którego już oczywiście nie ma bo pobiegł sobie dalej) albo przed dziurą, którą można było spokojnie ominąć gdyby prawo jazdy było zrobione a nie kupione.

Poza tym średnio yntelygentny szympans rozumie że łatwiej i szybciej jest wymienić amortyzator/silentbloki na wahaczach niż wycinać połowę bagażnika - co w dodatku zaniży wartość auta przy sprzedaży (to a propos dziur).

 

A tak jeszcze co do "jeżdżenia" na hamulcu: pękam ze śmiechu jak widzę gości co stoją na hamulcu dopuki czerwone nie zgaśnie, a podjeżdżając do skrzyżowania naciskają hamulec 20x, bo umiejętność hamowania silnikiem oraz ocena odległości to dla nich kosmos.

Najlepsze jest jak gość "hamuje" ale wcale nie zwalnia - bo czujnik reaguje znacznie wcześniej niż servo i lampy z tyłu świecą - to znieczula jadących z nim i łatwo o stłuczkę gdy na prawdę trzeba będzie się gwałtownie zatrzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

Bo to oznacza że delikwent:

- nie umie korzystać z ręcznego hamulca (albo: nie zdał, tylko kupił prawko - przestępca marnej klasy)

- obawia się stoczenia po równi niepochyłej :lol:

- wygodniej chyba dać odpocząć nogom niż cały czas cisnąć ;)

- gość nie wie że przy uderzeniu w tył z zablokowanymi 4 kołami uszkodzenia mogą kwalifikować auto do kasacji - na ręcznym jest bezpieczniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to oznacza że delikwent:

- nie umie korzystać z ręcznego hamulca (albo: nie zdał, tylko kupił prawko - przestępca marnej klasy)

- obawia się stoczenia po równi niepochyłej :lol:

- wygodniej chyba dać odpocząć nogom niż cały czas cisnąć ;)

- gość nie wie że przy uderzeniu w tył z zablokowanymi 4 kołami uszkodzenia mogą kwalifikować auto do kasacji - na ręcznym jest bezpieczniej.

Chyba od niedawna masz prawo jazdy, że się jeszcze takimi ciach!łami przejmujesz? ;) I co to ma do rzeczy, w jaki sposób zdobył prawko? imo ważniejsze jest aby jeździć potrafił a nie jak prawko dostał.

Co do ostatniego punktu - Stojąc jako ostatni przed skrzyżowaniem lepiej jest trzymać nogę na hamulcu. Dojeżdżający z tyłu kolejny kierowca z daleka widzi, że stoisz i ma więcej czasu na reakcję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to oznacza że delikwent:

- nie umie korzystać z ręcznego hamulca (albo: nie zdał, tylko kupił prawko - przestępca marnej klasy)

- obawia się stoczenia po równi niepochyłej :lol:

- wygodniej chyba dać odpocząć nogom niż cały czas cisnąć ;)

- gość nie wie że przy uderzeniu w tył z zablokowanymi 4 kołami uszkodzenia mogą kwalifikować auto do kasacji - na ręcznym jest bezpieczniej.

...albo jezdzi automatem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to oznacza że delikwent:

- nie umie korzystać z ręcznego hamulca (albo: nie zdał, tylko kupił prawko - przestępca marnej klasy)

- obawia się stoczenia po równi niepochyłej :lol:

- wygodniej chyba dać odpocząć nogom niż cały czas cisnąć ;)

- gość nie wie że przy uderzeniu w tył z zablokowanymi 4 kołami uszkodzenia mogą kwalifikować auto do kasacji - na ręcznym jest bezpieczniej.

Bardzo jednostronnie na to patrzysz. Co ci do tego, że ktoś sobie wypala "stop" na światłach? A co do ręcznego, to ja nigdy na światłach nie używam. Na jakichś spadkach przy puszczaniu hamulca przytrzymuję sobie auto sprzęgłem i nie dygnie. A stromizn na których potrzebowałbym ręcznego (swoją drogą umiejętność korzystania z niego to żadna sztuka) nie spotkałem na światłach.

 

Fakt, że trzyma się auto na 4 hamulcach, a nie na dwóch, nie znaczy że koła będą zablokowane przy uderzeniu. Na postoju zazwyczaj nie używa się dużej siły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomazzi z tym trzymaniem hamulca to chyba odruch i nie zawsze sie o tym mysli :)

tez czasmi nie ogarne i dusze dziada mimo ze czesto uzywam recznego (a propos zima idzie :D )

wyobraz sobie sytuacje: stoisz na swiatlach przed toba pasy, a przez pasy przebiega dziewczynka. koles wjezdza ci w tylek a ty nie trzymasz hamulca tylko auto stoi na luzie ;)

 

...albo jezdzi automatem.

bardzo sluszna uwaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. - nie umie korzystać z ręcznego hamulca (albo: nie zdał, tylko kupił prawko - przestępca marnej klasy)

2. - obawia się stoczenia po równi niepochyłej :lol:

3. - wygodniej chyba dać odpocząć nogom niż cały czas cisnąć ;)

4. - gość nie wie że przy uderzeniu w tył z zablokowanymi 4 kołami uszkodzenia mogą kwalifikować auto do kasacji - na ręcznym jest bezpieczniej.

Twe uzasadnienie jest co najmniej wątpliwe.

1. i 3. Co Ciebie obchodzi jak komu jest wygodniej? W sprawnym aucie ciśnięcie nie nastręcza trudności, tym bardziej że nie robi się tego "do podłogi" tylko lekko.

2. Ja wolę jak ktoś przede mną trzyma hamulec. Wiem dokładnie kiedy startuje bo gaśnie stop. Dzięki temu nie tworzą się niepotrzebne przestoje spod świateł.

4. Może sprawdź stan swojego ręcznego. Jeśli byłby sprawny to auto powinno trzymać jak beton i przy stłuczce nie odegra to roli.

 

Generalnie jest to spór typu wyższość świąt jednych od drugich. I jedyne co mnie śmieszy to jak ktoś na podstawie takich przesłanek ocenia klasę innego kierowcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest jak gość "hamuje" ale wcale nie zwalnia - bo czujnik reaguje znacznie wcześniej niż servo i lampy z tyłu świecą - to znieczula jadących z nim i łatwo o stłuczkę gdy na prawdę trzeba będzie się gwałtownie zatrzymać.

ja wole takich co "hamuje" a nie zwalnia, niz takiego co hamuje bez sygnalizowania tego, chociaz sam tak jezdze (hipokryzja FTW!).

 

a tak mi sie przypomnialo, jak to jest ze znakami ograniczenia predkosci umieszczonymi pod innymi znakami. niby jak jest pod nazwa miejscowosci to takie ograniczenie obowiazuje w calej tej miejscowosci. a jak np jest znak A-32 (oszronienie jezdni) i pod nim ograniczenie do 30, to taki ograniczenie obowiazuje przez caly czas? na kursie jedni instruktorzy mowili, ze nie, inni ze tak. takie combo znakow stoi w lublinie na jednym z wiaduktow. jakby tam byla dziura na dziurze to bym sie jeszcze zgodzil, zeby 30 jechac, no i jak temperatura niska, ale w lecie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość <account_deleted>

2. Ja wolę jak ktoś przede mną trzyma hamulec. Wiem dokładnie kiedy startuje bo gaśnie stop. Dzięki temu nie tworzą się niepotrzebne przestoje spod świateł.

4. Może sprawdź stan swojego ręcznego. Jeśli byłby sprawny to auto powinno trzymać jak beton i przy stłuczce nie odegra to roli.

 

Generalnie jest to spór typu wyższość świąt jednych od drugich. I jedyne co mnie śmieszy to jak ktoś na podstawie takich przesłanek ocenia klasę innego kierowcy.

Przyczepiłeś się do fragmentu zdania z mojej wypowiedzi. Z drugiej strony sugeruje to, że co do reszty nie masz zastrzeżeń ;) Uważam że nadużywanie hamulca wogóle świadczy o umiejętnościach kierowcy ale także o tym, na ile zna swoje auto oraz na ile pewnie czuje się na drodze.

Przesadziłem ze stwierdzeniem że "pękam" ze śmiechu - nie, nie pękam ;)

 

2. To nic nie daje - gość i tak wygeneruje efekt dżdżownicy, czyli ruszy gdy przerwa praed nim wzrośnie do długości TIRa :lol: edit: poza tym jak puszcza hamulec to nie wiesz czy zamierza jechać, czy mu noga zdrętwiała ;)

 

4: widziałem auta w których po średnio-mocnym uderzeniu w tył nie dało się ustawić zbierzności inaczej jak rozpierakiem hydraulicznym - jakość "ręcznego" nie ma tu nic do rzeczy. (ale btw, u mnie jest brzytwa - 1 "cyk" to prawie całkowita blokada kół - krótki ruch dźwignią wystarcza do obrócenia auta ;) )

Edytowane przez tomazzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Przyczepiłeś się do fragmentu zdania z mojej wypowiedzi.

2. Z drugiej strony sugeruje to, że co do reszty nie masz zastrzeżeń ;)

3. Uważam że nadużywanie hamulca wogóle świadczy o umiejętnościach kierowcy ale także o tym, na ile zna swoje auto oraz na ile pewnie czuje się na drodze.

4. Przesadziłem ze stwierdzeniem że "pękam" ze śmiechu - nie, nie pękam ;)

5. 2. To nic nie daje - gość i tak wygeneruje efekt dżdżownicy, czyli ruszy gdy przerwa praed nim wzrośnie do długości TIRa :lol: edit:

6. poza tym jak puszcza hamulec to nie wiesz czy zamierza jechać, czy mu noga zdrętwiała ;)

7. 4: widziałem auta w których po średnio-mocnym uderzeniu w tył nie dało się ustawić zbierzności inaczej jak rozpierakiem hydraulicznym - jakość "ręcznego" nie ma tu nic do rzeczy. (ale btw, u mnie jest brzytwa - 1 "cyk" to prawie całkowita blokada kół - krótki ruch dźwignią wystarcza do obrócenia auta ;) )

1. Do jakiego fragmentu? Skomentowałem punkt po punkcie całą wypowiedź.

2. W którym miejscu?

3. Rozwiń ten wątek jeśli możesz.

4. Domyślam się że nie turlasz się między pedałami, trzymając się za brzuch. Jednak stwierdziłeś że Cię to śmieszy. To oznaka drwiny i dlatego zapytałem dlaczego.

5. Mi daje. Ja nie generuje "efektu dżdżownicy". Ruszam w bezpiecznej odległości. Zmieściłby się w nią pieszy, ale na pewno nie TIR.

6. Jest to jeden z czynników, które biorę pod uwagę "przy starcie" z pod świateł. Na pewno nie jedyny.

7. Widziałem auta które uderzyły w drzewo i się odbiły, i takie które się wokół niego owinęły. Czy z tego też wyciągniesz jakiś wniosek?

Ile razy w życiu stojąc na światłach ktoś Ci wjechał "w dupę"? Mnie raz, a jeżdżę 8 rok. Nie widzę powodu żeby z tego tytułu wspawać sobie z tyłu szynę kolejową zamiast zderzaka. Bo przecież to mogłoby się kiedyś powtórzyć :shock: Nie popadaj w paranoję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troszke zmienie temat. Polecam obejrzec.

http://www.tvnwarszawa.pl/2%2c2270607%2c1%...c0%2cwideo.html

 

Koledzy z klubu wzieli udzial w debacie polityki i reportazu na temat motocyklistow. Jest to pierwszy tak DOBRY reportaz zwiazany z tym tematem a zarazem problemem w polsce :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troszke zmienie temat. Polecam obejrzec.

http://www.tvnwarszawa.pl/2%2c2270607%2c1%...c0%2cwideo.html

 

Koledzy z klubu wzieli udzial w debacie polityki i reportazu na temat motocyklistow. Jest to pierwszy tak DOBRY reportaz zwiazany z tym tematem a zarazem problemem w polsce :)

"Spójrz dwa razy", "kampanie uświadamiające" etc. No przepraszam bardzo. Nie jestem wrogiem motocyklistów. Często zjeżdżam na bok jak widzę że się przemyka środkiem w korku etc. Ale takie coś to już przesada. Siadając na motor trzeba sobie zdawać sprawę ze znacznie podwyższonego zagrożenia dla zdrowia i życia. KAŻDY ma być na drodze respektowany.

Nie usuniemy kampanią społeczną u ludzi niechęci do motorów. Media już zrobiły z nich "dawców", "warzywa" itd. Kierowców rozsądnych nie trzeba pouczać żeby uważać na motory, matki z dzieckiem, gnojka na skuterze, czy babcie z laseczką. Jak ktoś ma zadrę do motocyklistów, albo jest złośliwy to żadna kampania nic tu nie da. Wywalanie kasy publicznej w błoto.

 

A "problem z motorami" jest i będzie. Wypadki były i będą. I BARDZO DOBRZE. To jest życie do cholery :angry: Dlaczego nie nikt nie może się pogodzić z faktem, że jakieś zjawisko jest elementem rzeczywistości i nie należy w to ingerować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bo mysle ze warto zrobic wreszcie kampanie typu "patrz w lusterka zanim zmienisz pas".. niz akcje typu "idzie wiosna beda warzywa". I wierz mi ze kazdy kto jezdzi na motocyklu wsiadajac na moto zdaje sobie sprawe ze nie jest zabezpieczony przez tone blachy :) Motocyklisci to po prostu dyskryminowana grupa ludzi przez kierowcow samochodow. Jakos w takich krajach jak grecja, wlochy czy niemcy nie ma tego problemu ze motocylisci sa nizej w hierarchi niz "puszkarze".

Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejna sprawa to rozdmuchane teorie o tym że młodzi się częściej rozbijają niż zaprawiony w bojach 40latek... nie pamiętam która z gazet przeprowadziła takie badanie ale wykazało że młodzi gniewni są ledwo ułamkiem tych którzy sieją śmierć na drogach, motocykliści to już w ogóle prawie nic. no ale co brzmi bardziej sensacyjnie? 40 letni facet który potrącił babkę na przejściu czy 19 latek który się rozchlapał na tirze/drzewie czy czymś innym?

Edytowane przez prznar1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z innej beczki. Wracam dzisiaj z Łagiewnik od znajomych. Łagiewnicka zamknięta, trzeba jechać objazdem. Nagle, ni stąd ni zowąd wyjechała mi jakaś głupia ciach! i wymusiła pierwszeństwo. Może i bym nie marudził itd, ale jechałem ok 55km/h a ta wyjeżdża z zawrotną prędkością żółwia. Dobrze, że mam sprawne hamulce ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. bo mysle ze warto zrobic wreszcie kampanie typu "patrz w lusterka zanim zmienisz pas".. niz akcje typu "idzie wiosna beda warzywa".

2. I wierz mi ze kazdy kto jezdzi na motocyklu wsiadajac na moto zdaje sobie sprawe ze nie jest zabezpieczony przez tone blachy :)

3. Motocyklisci to po prostu dyskryminowana grupa ludzi przez kierowcow samochodow.

4. Jakos w takich krajach jak grecja, wlochy czy niemcy nie ma tego problemu ze motocylisci sa nizej w hierarchi niz "puszkarze".

1. Ja uważam że nie trzeba robić ŻADNEJ akcji. Ani tej o warzywach ani tej o patrzeniu w lusterka. Jak się okaże że wzrosła ilość potrąceń matek z dzieckiem to będziesz za akcją "patrz na matki z dzieckiem"?

Czy nie rozumiesz że takie akcje do niczego nie prowadzą? NIE DA SIĘ zmienić ludzkiej głupoty i złośliwości. A już na pewno robiąc takie akcje propagandowe.

 

Zróbcie akcję "niech media przestaną straszyć społeczeństwo" to wszyscy na tym skorzystają. Powtarzam raz jeszcze. Wypadki, potrącenia są, były i będą. Jakieś durne akcje i apele "bo trzeba zmienić statystyki" są ABSURDEM. Basta.

 

Jak ktoś nie myśli to nie zacznie myśleć bo mu pokażesz w TV spot z wylanym na asfalt mózgiem motocyklisty. Przerazi się- być może. Ale następnego dnia już nie będzie o tym pamiętał. Chcesz obklejania ulic plakatami rozlanego na asfalcie mózgu motocyklisty? A co z potrąconymi staruszkami, autami owiniętymi wokół drzewa, potrąconymi rowerzystami. Wszystko oplakatować? Nie widzisz głupoty tego rozumowania?

 

2. Że każdy to nigdy nie uwierzę :wink:

3. Tak jak geje, hermaafrodyci, kobiety, niepełnosprawni, itd. Zaczyna się widzę kolejny rozdział fobii: motofobia- niechęć i dyskryminacja motocyklistów. Co jeszcze? :mur: :mur: :mur:

4. Jakoś nie mogę uwierzyć że 100% polskich kierowców jest anty, a 100% niemieckich pro. Nie uogólniaj.

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagadnienie z pogranicza psychologii stosowanej i motoryzacji konserwowanej - jako że wiernym jaszczombem będę się zapewne kulał jeszcze czas jakiś (gdzie "jakiś" = wuj wie), zajrzawszy pod spód odczułem niepohamowaną chęć wykonania konserwacji podwozia. Nic tam jeszcze nie odpada płatami, mlaskania nie słychać, tupiąc odnóżem wzmiankowane nie zapada się. Ale że tu i tam pojawia się już ruda przyjaciółka wszystkich Mercedesów i Ład (na razie w wieku i ilości, powiedzmy, prenatalnych), trzeba działać.

I teraz - jest warsztat A i B. Reszta warsztatów we wsi nie chciała podjąć tematu (śmiesznostka - w rozmowie telefonicznej pan stwierdził, że w zachodnich samochodach nikt już tego nie robi. Na pytanie, czy południowych też to tyczy, rozłączył się.), więc zostały mi te dwa.

A:

- Właściwie to się tym nie zajmujemy, ale wjedź pan na kanał. Taaak. Przyświeć no, Tomek. Cóż, tragedii nie ma. [puk puk] Podłoga cała, nie pognita, dobrze. Zrobilibyśmy tak: drapanie i czyszczenie, na podkład minia, potem baranek. Materiały nasze, 2-3 dni i będzie skończone. Koszt 200-250 zł.

B:

- 200 zł podstawowa, 250 dokładniejsza konserwacja. Robimy nadkola [? - zdrowe], drzwi od wewnątrz [?! - zdrowe], progi nawiercić i nawpuszczać konserwy, spód wiadomo. Progów nie nawiercać? [pewnie że nie, fabryczny ocynk nie jest wcale zły, a progi są całe] Dlaczego nie? Co, zobaczyć na kanale? Ale co pan, po co. Lepiej się szybko umawiać, bo wie pan, terminy.

 

I co? Niby pan B znawca przedmiotu, A to zwykły, niemagiczny lakiernik. Ale to pan B mocny jest w gadce - już jeden taki remontował, znaczy partaczył mi kwadrata. Więc może A?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Takie akcje sa organizowane... tyle ze np: przed roznego rodzaju swietami typu boze cialo... koniec wakacji.. itp.. zeby zdjac noge z gazu itp. Wiem ze nic to nie zmienia.. ale na cos publiczne pieniadze musza isc. W tym roku byly wydane na "warzywa" ktore zostaly po paru dniach zdjete z polski.. to moze czas na cos bardziej sensownego...

2. Kazdy.. ale jeden sobie cos z tego robi.. a drugi nie bardzo bo uwaza ze jest nieomylny. Tak samo jak kierowcy samochodow :)

3. No a powiedz ze tak nie jest.. akcja "warzywa" pokazala chyba jasno jak nas przedstawiaja media... Niestety czlowiek to glupie stworzenie ktore bierze do siebie to co pokazuje tv....a skoro tv oglada wiekszosc to wiekszosc ludzi uwaza na dany temat podobnie. Zreszta gdzies kiedys byly badania na ten temat.

4. Nie uogolniam... Jednak nie spotkalem sie w tych krajach z perfidnym, chamskim zajezdzaniem drogi... trabieniem jak przecisniesz sie miedzy samochodami... nie puszczaniem motocyklistow... Co w przeciwienstwie u nas jest rzecza normalna i do ktorej po prostu sie przyzwyczailem... Nie kazdy jest za motocyklistami co sie rozumie... jednak jezeli jest to, to nie okazuje sie tego w tak paskudny sposob jak u nas

 

EDIT: odpowiedz na post Pigmej-a :)

Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koszt w obu ten sam. Rzuć monetą. Jak się nie uda konserwacja to najwyżej będziesz miał pretekst na szybszą przesiadkę do landary :wink:

 

1. Takie akcje sa organizowane... tyle ze np: przed roznego rodzaju swietami typu boze cialo... koniec wakacji.. itp.. zeby zdjac noge z gazu itp. Wiem ze nic to nie zmienia..

2. ale na cos publiczne pieniadze musza isc.

3. 2. Kazdy.. ale jeden sobie cos z tego robi.. a drugi nie bardzo bo uwaza ze jest nieomylny. Tak samo jak kierowcy samochodow :)

4. 3. No a powiedz ze tak nie jest.. akcja "warzywa" pokazala chyba jasno jak nas przedstawiaja media... Niestety czlowiek to glupie stworzenie ktore bierze do siebie to co pokazuje tv....a skoro tv oglada wiekszosc to wiekszosc ludzi uwaza na dany temat podobnie. Zreszta gdzies kiedys byly badania na ten temat.

5. 4. Nie uogolniam... Jednak nie spotkalem sie w tych krajach z perfidnym, chamskim zajezdzaniem drogi... trabieniem jak przecisniesz sie miedzy samochodami... nie puszczaniem motocyklistow... Co w przeciwienstwie u nas jest rzecza normalna i do ktorej po prostu sie przyzwyczailem... Nie kazdy jest za motocyklistami co sie rozumie... jednak jezeli jest to, to nie okazuje sie tego w tak paskudny sposob jak u nas

1. Wiesz że to nic nie zmienia i jesteś za :blink: Nigdy tego nie pojmę.

2. A może po prostu zostawmy je w kieszeni obywateli. Jakież to proste. Tak proste że aż nikt na to nie wpadł?

3. ...co sprowadza się do tego samego.

4. Dlatego przerwać akcję "warzywo" i nie robić już żadnej innej. Echa obecnej ucichną.

5. Być może tak jest. Wynika to z wielu rzeczy. A najbardziej z tej jednej o którą chodzi zawsze gdy nie wiadomo o co chodzi :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas ja trzymam się teorii że jak ktoś zna się na rzeczy to jak zapytasz go co robi lub jak to zrobić to powie że albo nie wie albo ogólnikowo coś skleci abyś się odczepił i dał mu w spokoju i bez zbędnego rozkminiania robić to co ma robić, z mojego doświadczenia (niekoniecznie związanego z motoryzacją) sprawdza się w naprawdę dużym stopniu :D także Pan A, to ten do którego ja bym się wybrał. koleś robi swoją fuchę na luzaku bez pośpiechu, dobrze i schludnie. wie co jak ma robić intuicyjnie więc mózg takim się kompletnie wyłącza :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Wiesz że to nic nie zmienia i jesteś za :blink: Nigdy tego nie pojmę.

2. A może po prostu zostawmy je w kieszeni obywateli. Jakież to proste. Tak proste że aż nikt na to nie wpadł?

3. ...co sprowadza się do tego samego.

4. Dlatego przerwać akcję "warzywo" i nie robić już żadnej innej. Echa obecnej ucichną.

5. Być może tak jest. Wynika to z wielu rzeczy. A najbardziej z tej jednej o którą chodzi zawsze gdy nie wiadomo o co chodzi :wink:

1, 2, 3. Za dobrze by bylo... kazdy wie jaki jest polski narod ktory lubi sponiewierac pieniadze podatnikow. Patrzac tutaj na kazda mozliwa dziedzine zycia... od glupich darowizn typu dawanie chleba ubogim za ktore trzeba odprowadzac podatek po ceny paliw...

4. Teoretycznie tak... w praktyce to nie wyjdzie... ZAwsze sie znajdzie ktos kto zacznie od poczatku ;)

5. Po prostu nie chce by ludzie na chama zajezdzali droge jak zobacza motocykl w lusterku... czy zajezdzali droge w korku kiedy sobie jezdziesz trasa 3pasmowa (al krakowska, janki) gdzie samochody stoja w korku... a droga jest tak szeroka ze bylo by mozna tam jeszcze jeden pas zrobic. Sprubojcie sobie nacisnac pod rzad ze 20-30 razy klamke sprzegla przesuwajac sie co metr czy dwa... to dowiecie sie czemu motocyklisci nie lubia stac w korkach :) Nie wspominajac ze nie wszystkie motocykle sa chlodzone ciecza.. ale jezdzi duzo takich chlodzonych powietrzem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troszke zmienie temat. Polecam obejrzec.

http://www.tvnwarszawa.pl/2%2c2270607%2c1%...c0%2cwideo.html

 

Koledzy z klubu wzieli udzial w debacie polityki i reportazu na temat motocyklistow. Jest to pierwszy tak DOBRY reportaz zwiazany z tym tematem a zarazem problemem w polsce :)

Taa widziałem to w tv właśnie.. chyba najbardziej niefortunna wypowiedź jaką słyszałem - "to coś jest gorsze od narkotyków.. to wciąga" :D Nie wiem czy motocyklistom chodzi o takie porównania ich hobby ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Po prostu nie chce by ludzie na chama zajezdzali droge jak zobacza motocykl w lusterku... czy zajezdzali droge w korku kiedy sobie jezdziesz trasa 3pasmowa (al krakowska, janki) gdzie samochody stoja w korku... a droga jest tak szeroka ze bylo by mozna tam jeszcze jeden pas zrobic.

2. Nie wspominajac ze nie wszystkie motocykle sa chlodzone ciecza.. ale jezdzi duzo takich chlodzonych powietrzem :)

1. A ja chcę mieć wszędzie osobny pas tylko dla mnie żeby nie stać w korkach. I co z tego? Kogo to obchodzi?

2. No strasznie Was przepraszam, że jak jadę autem to Wam motocykliści blokuje drogę i się Wam motory przegrzewają :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...