MaciekCi Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (edytowane) Fordem też?? :blink: Tyyyyy to rakieta a nie samochód jest W benzynie to standard przy silnikach 1.8L+ ;) W dieslu, wiadomo, może to być problemem. Edytowane 28 Stycznia 2010 przez MaciekCi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Dziwicie się, że było porównanie przyspieszenia od 80 do 120 na 4 i 5 biegu... przeciez mondeo 1.8 mieli kołami przy 100, wiec nizszego biegu nie ma sensu wrzucac, bo zostanie za nami tylko chmura dymu z opon.Predkość nie jest istotna liczy się różnica prędkości. Może nie opisałem tego dość dokladnie (niesłuśznie podejrzewając że większość kierowców tak umie a nie robi tego na codzień z tego samego powodu co ja) Opisane mielenie było podczas zmiany biegów i nie wynikało bezpośrednio z mocy oraz pojemności silnika. Przypuszczam że niemal kazdym benzynowym który ma spręgło pozwalajace ciągnąc zgodnie ze specyfikacją przyczepę 1.5 tony mozna tak zrobić w identycznych warunkach i na identycznych oponach (auto nie wystarczy musi być jeszcze kierowca). Przy zmianie z 3 na 4 przy podbitych obrotach silnika do maksymalnych różnica prędkości pomiędzy prędkością przy zesprzęglaniu osiągniętej na 3 a prędkością maksymalną na 4 wynosi ponad 40 km/h Zamielenie kołami przy takiej róznicy prędkości to normalkla bo zesprzęglasz na ponad 40 km/h więcej. Ruszając lub przyspieszając staram się aby koła nie mieliły bo przyspieszanie jest wtedy słabsze i opony się niszczą a sprzęgło niepotrzebnie zużywa (mielenie było wynikiem błędu, na moment za dużo dałem na kola) Dokladnie to samo jest przy ruszaniu na jedynce gdy w aucie ze slabym silnikiem podbijesz obroty do takich które odpowiadają ponad 40 km/h na 1 biegu i puścisz odpowiednio sprzegło. Jeśli ktoś nie rozumie dlaczego jest to niemal dokładnie to samo od strony fizyki co przy ruszaniu na jedynce nic na to nie poradzę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 @jonas, zawsze uważałem Twój umysł za otwarty ale jednak i Tobie zdarzają się klapki na oczach w pewnych kwestiach. Oczywiście porównujecie takie bezsensy, że płakać się chce z niemocy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goldenSo Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 @dwaIP Jasne, tylko ruszanie z jedynki a zmiana 3/4 to nie to samo. Mimo wszystko moment na kołach jest inny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 @jonas, zawsze uważałem Twój umysł za otwarty ale jednak i Tobie zdarzają się klapki na oczach w pewnych kwestiach. Oczywiście porównujecie takie bezsensy, że płakać się chce z niemocy. Bo woli benzynę od diesla ? Po pierwsze, to też kwestia gustu, charakterystyka diesla, mały zakres obrotów, dźwięk, zapach ropy nie wszystkim odpowiadają. Jeśli jednak ktoś nie przykłada do powyższych czynników najmniejszej wagi, to zostaje kwestia portfela, a ten, też nie zawsze wskazuje diesla. Owszem mniej palą, ale na starcie więcej kosztują. Teraz jeszcze się zapytam, ile trzeba jeździć, żeby odczuć tą różnicę cenową ? Średnio na litrze jest 30 groszy różnicy. A diesle, które tak zachwalasz, mające ponad 150HP wcale mało nie palą. Pytałem się, nie odpowiedziałeś - 2.4L, 170HP od Alfy pali ~ 9L ropy na 100km. Równie dynamiczny benzyniak spali 10L na 100km, co daje nam różnicę ~ 6zł na każde 100km. Kiedyś doszliśmy do tematu, ile się robi rocznie km, wyszło 14k. Co daje nam oszczędność 840zł w skali roku na paliwie. Teraz dochodzi jeszcze kwestia czy salonowy czy używany. Jeśli założyć kupno w salonie, to średnia różnica cenowa wychodzi 10k PLN więcej za diesla. Trzeba jeździć 12lat , aby wyrównać wyższy koszt samochodu. Rozumiem, że zaraz mogą być pretensje, że diesel palący 9L , jest dynamiczniejszy od benzyny palącej 10L, że różnica w cenie ropy to nie 30gr a 35,5gr , że 10tys. PLN różnicy na dieslu to z palca wyssałem itp. itd. Zmieniając te dane, nawet niech wyjdzie 5lat, dopiero po 5 latach zacznie się "opłacać" ... Jeszcze są sytuacje, gdzie ktoś robi rocznie nie 14kkm a 140kkm , wtedy dużo bardziej opłaci się diesel, chyba, że kogoś stać, to w pełni rozumiem kupno benzyny. Nie wszystko kupujemy rozsądnie i z głową, gust i serce często biorą przewagę. ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
greg505 Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 ja zaczne pretensje ;) MaciekCi ktora benzynka bedzie dynamiczniejsza (lub taka sama) od tego 5 cylindrowego klekota ze 175 konmi pod maska? i do tego spali w miescie w korkach 10l PB? te 9-10 dla tego diesla to jest wlasnie w typowych warunkach miejskich Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 9l to może nawet wypić 1.6CRDi w mieście gdy będziemy się ścigać spod świateł. W normalnej jeździe 2.4JTD nie ma prawa wyjść w mieście ponad 8l - i jak wiesz nie ważne czy jest tych koni 136 czy 200 (technika idzie naprzód). jonasowi zarzuciłem głównie patrzenie na diesle przez pryzmat Combo 64KM Tak samo jakieś dziecinne mówienie o redukcji przy 100km/h z 5 ma 3 i że diesel będzie rzęził itd. Jazda dieslem nie wymaga takich czynności więc się dziwie bo takie argumenty pasują do onetowców. Tak jakby powiedzieć, że motorówka kiepsko pływa po krach na biegunie. Ceny nowych diesli są rzeczywiście zaporowe i trzeba sprawę przeliczyć i ocenić. Używane są bardziej w cenie ale jak wiadomo ceny roczników, wyposażeń i wersji silnikowych się zacierają więc to nie jest argument. I również jestem przeciwko słabym dieslom w ciężkich samochodach. Ojciec miał Vectre B w kombi ze 101 konnym 2 litrowym dieslem i powiedziałem sobie nigdy więcej. Niektórzy uwielbiają turbinę tak jak ja (efekt rwania łba z kablami) i aby o taki efekt się pokusić w benzynie trzeba mieć również uturbioną a wtedy wiadomo co się dzieje z bakiem - miażdży ścianki do środka bo nie nadąży odpowietrzać :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (...) Niektórzy uwielbiają turbinę tak jak ja (efekt rwania łba z kablami) i aby o taki efekt się pokusić w benzynie trzeba mieć również uturbioną a wtedy wiadomo co się dzieje z bakiem - miażdży ścianki do środka bo nie nadąży odpowietrzać :) No właśnie nie wiadomo. Co się dzieję? Ile przeciętnie pali taka t.benzyna powiedzmy 2.0T 150KM i jak będzie różnica jak zapodamy 2.0T 210KM. Głównie mam na myśli Saab'a z takimi silnikami. Jeżeli się spokojnie jeździ głównie po mieście to jakie może być spalanie? Według różnych stron w cyklu miejskim to jakieś 11l na setkę. Jak jest w rzeczywistości? U mnie np. ropa jest droższa, więc kolejny argument za agrosilnikami pada :wink: pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (edytowane) ja zaczne pretensje ;) MaciekCi ktora benzynka bedzie dynamiczniejsza (lub taka sama) od tego 5 cylindrowego klekota ze 175 konmi pod maska? i do tego spali w miescie w korkach 10l PB? te 9-10 dla tego diesla to jest wlasnie w typowych warunkach miejskich Ok, true, średnie spalanie tej jednostki znalazłem faktycznie mniejsze. :) A więc porównanie : 2.4 JTD 175KM | 0-100 : 8,9s | Vmax: 222 km/h | Średnie spalanie 6,7L | Alfa 166 ważąca 1420kg. 2.5 Dual VVT-i 208KM | 0-100 : 7,9s | Vmax: 235km/h (ogranicznik)| Średnie spalanie 9,9L | Lexus IS ważący 1580kg. ;) Źródła : strony Alfy i Lexusa, wikipedia, autocentrum.pl. Kaeres -> OK, już rozumiem. :) Używane są bardziej w cenie ale jak wiadomo ceny roczników, wyposażeń i wersji silnikowych się zacierają więc to nie jest argument.Wiadomo, dlatego nie poruszałem kwestii używanych, bo tutaj to inaczej wygląda. Niektórzy uwielbiają turbinę tak jak ja (efekt rwania łba z kablami) i aby o taki efekt się pokusić w benzynie trzeba mieć również uturbioną a wtedy wiadomo co się dzieje z bakiem - miażdży ścianki do środka bo nie nadąży odpowietrzać :)Myślę, że nawet bez turbiny, w potworach typu Camaro/Corvette, byś miał swój efekt. ;) Edytowane 28 Stycznia 2010 przez MaciekCi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (edytowane) Ok, true, średnie spalanie tej jednostki znalazłem faktycznie mniejsze. :) A więc porównanie : 2.4 JTD 175KM | 0-100 : 8,9s | Vmax: 222 km/h | Średnie spalanie 6,7L | Alfa 166 ważąca 1420kg. 2.5 Dual VVT-i 208KM | 0-100 : 7,9s | Vmax: 235km/h (ogranicznik)| Średnie spalanie 9,9L | Lexus IS ważący 1580kg. ;) Źródła : strony Alfy i Lexusa, wikipedia, autocentrum.pl. Kaeres -> OK, już rozumiem. :) Wiadomo, dlatego nie poruszałem kwestii używanych, bo tutaj to inaczej wygląda. Myślę, że nawet bez turbiny, w potworach typu Camaro/Corvette, byś miał swój efekt. ;) Takie małe BTW Ostanio widzialem jak testowali V6 w Audi S4....niby ma palic 11.... a wyszlo im 19...tak wiec oba podane przez ciebie wyniki wsadzam miedzy bajki ta samo jak magiczne 5,5 w TDI:) PS. ekonomiczne zestawiania PB vs uturbione ON ...jest nie na miejscu, bo gazolot LPG jeszcze taniej wyjdzie:) Wiec jak komuś drenaż kieszeni w uturbionej benzynce sie nie spodoba....to moze w podtlenek LPG zainwestowac, a wtedy bedzie taniej niz w turbo klekocie:) Edytowane 28 Stycznia 2010 przez HeatheN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (edytowane) Takie małe BTW Ostanio widzialem jak testowali V6 w Audi S4....niby ma palic 11.... a wyszlo im 19...tak wiec oba podane przez ciebie wyniki wsadzam miedzy bajki ta samo jak magiczne 5,5 w TDI:) W bajki niczego nie wsadzisz. Wyniki nie były brane od producenta tylko z raportów spalania na autocentrum.pl oraz dowód + umiem liczyć. W mieście max spala 13L (średnio koło 11.8L) , w trasie wychodzi 7.5L (dzięki 6temu biegowi) , czasem jak się ciśnie to 8.5L w trasie można machnąć. Więc średni wynik pokrywa się z moimi obliczeniami. ;) FAIL. :mrgreen: Edytowane 28 Stycznia 2010 przez MaciekCi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yog-Sothoth Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 No właśnie nie wiadomo. Co się dzieję? Ile przeciętnie pali taka t.benzyna powiedzmy 2.0T 150KM i jak będzie różnica jak zapodamy 2.0T 210KM. Głównie mam na myśli Saab'a z takimi silnikami. Jeżeli się spokojnie jeździ głównie po mieście to jakie może być spalanie? Według różnych stron w cyklu miejskim to jakieś 11l na setkę. Jak jest w rzeczywistości? U mnie np. ropa jest droższa, więc kolejny argument za agrosilnikami pada :wink: pzdr Dla przykładu mój Rover jakieś pół miesiąca temu spalił w trasie ~9,5l/100, połowa trasy delikatnie za to z powrotem już dość mocno cisnąłem. Przy 200KM nie uważam żeby takie spalanie było szczególnie wysokie. Saab znajomego ale podciągnięty do ~230KM palił w trasie koło 10 bodajże. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MariuszDW Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Ja ostatatnio (TDI 90KM) zrobiłem 900km, z czego 100 po mieście. Pod dystrybuterem przy tankowaniu pod korek wyszło mi 5L/100km. Jazda 110km/h, butowanie przy ciężarowych na 5, rzadziej na 4 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacOSek Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 2.4 JTD 175KM | 0-100 : 8,9s | Vmax: 222 km/h | Średnie spalanie 6,7L | Alfa 166 ważąca 1420kg. 2.5 Dual VVT-i 208KM | 0-100 : 7,9s | Vmax: 235km/h (ogranicznik)| Średnie spalanie 9,9L | Lexus IS ważący 1580kg. wg tego taka alfa waży 1540kg, czyli podobnie jak lexus Nie sądzisz, że jednak różnica 7-8L ON vs 11-12L (twój średni wynik w mieście 11.8L, sam przyznałeś) jest wyraźna? ok. 30zł vs ok. 50zł za przejechanie tego samego dystansu :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Nie sądzisz, że jednak różnica 7-8L ON vs 11-12L (twój średni wynik w mieście 11.8L, sam przyznałeś) jest wyraźna? ok. 30zł vs ok. 50zł za przejechanie tego samego dystansu :) Wcześniej znalazłem 9.5L / 100km , potem miałem potwierdzenie : te 9-10 dla tego diesla to jest wlasnie w typowych warunkach miejskich a ty teraz mówisz o 7-8L ? :) Może 6-7 jednak ? ;) Trzymając się jednak twojej wersji, 30zł vs. 50zł za ten sam dystans... Mówisz o 100km w warunkach miejskich... nie ma co ukrywać, że wychodzi taniej, ale jak już mówiłem, takiego diesla czy takiej benzyny nie kupuje się po to, aby oszczędzać, z drugiej strony jak ktoś jeździ znacznie więcej po mieście niż w trasie, to błędem jest kupowanie 2.4JTD czy 2.5L benzyny. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacOSek Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (edytowane) a ty teraz mówisz o 7-8L ? :) Może 6-7 jednak ? ;) raczej 7-8L, tak przynajmniej mówią raporty: 3451994[/snapback] Trzymając się jednak twojej wersji, 30zł vs. 50zł za ten sam dystans... Mówisz o 100km w warunkach miejskich... nie ma co ukrywać, że wychodzi taniej Wcześniej pisałeś, że benzyną prawie tak samo (coś o "6zł różnicy pisałeś"). :) z drugiej strony jak ktoś jeździ znacznie więcej po mieście niż w trasie, to błędem jest kupowanie 2.4JTD czy 2.5L benzyny. :) Błędem? Czy ja wiem... Osobiście wychodzę z założenia, że kupuje się taki silnik jaki komuś odpowiada. Jeśli ktoś lubi jeździć po mieście autem z 6L V8 pod maską to czemu nie? Edytowane 28 Stycznia 2010 przez MacOSek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (edytowane) Owszem i z 10L+ pewnie można osiągnąć, ale równie dobrze twoim 2.5L można by z 15L+ spalić :)No można można. Wcześniej pisałeś, że benzyną prawie tak samo (coś o "6zł różnicy pisałeś"). :)Odnosiłem się do średniego spalania, a nie do warunków miejskich, bo porównywać tylko spalanie w mieście albo na trasie, czyli skrajności, to głupota. ;) Liczyłem według tego co znalazłem(9L), teraz przeliczając, średnie Alfy to 6.7L , Lexa 9.9L , na 100km wychodzi 16zł różnicy. Teraz wszystko uzależnione jest od tego, kto ile kilometrów robi. Mimo wszystko, Alfa ma całą sekundę wolniej do setki. ;) Błędem? Czy ja wiem... Osobiście wychodzę z założenia, że kupuje się taki silnik jaki komuś odpowiada. Jeśli ktoś lubi jeździć po mieście autem z 6L V8 pod maską to czemu nie? Geez, cały czas właśnie o tym piszę. Serce i gust często bierze górę nad rozumem i portfelem, dlatego ja w życiu jeżdżę tylko benzyną a robię 3kkm miesięcznie, co nie jest "rozsądne". Produkuję się tutaj tylko, aby pokazać, że jednak diesle nie są "lata świetlne*" do przodu w stosunku do benzyn, bo nie są. * "lata świetlne" - po niektórych wypowiedziach, można tak wywnioskować. Nie dość, że dzięki magicznemu "momentowi" równemu momentowi w John Deer'ach, przyspiesza w 2,5s do setki, wciska nas w fotel na tylnej kanapie już od 800rpm, dźwięk silnika sugeruje jakoby był od Stradivariusa, robi 5x tyle kilometrów na jednym baku, to jeszcze spala 5.5L w każdych warunkach. Nie chcę poruszać osobnej kwestii , że nie tylko od momentu zależy przyspieszenie... bo to dyskusja na inną okazję. ;) EDIT : MacOSek -> znalazłem Alfę w dieslu odpowiadającą osiągami Lexusowi, oraz jej spalanie. Interesujące... Jak się do tego odniesiesz ? Edytowane 28 Stycznia 2010 przez MaciekCi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Dajcie już spokój z tą wojną, każdy sobie kupuje i jeździ tym co mu odpowiada/na co go stać, turbo diesel ma jeszcze taką zaletę, że łatwo go zachipować a zrobienie tego z rozumem nie wpływa jakoś znacząco na trwałość jednostki, po takim zabiegu fun jest o wiele większy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Dajcie już spokój z tą wojną, każdy sobie kupuje i jeździ tym co mu odpowiada/na co go stać, turbo diesel ma jeszcze taką zaletę, że łatwo go zachipować a zrobienie tego z rozumem nie wpływa jakoś znacząco na trwałość jednostki, po takim zabiegu fun jest o wiele większy. Ależ nikt tu nie wojuje, tzn. przynajmniej ja. ;) Wymieniam poglądy i chciałbym parę odpowiedzi na różne pytania. :) Co do tuningu, no tak, to trzeba przyznać, że diesle mają "tuning w 5 minut" , to jak z podkręcaniem procka czy grafy. ;) Niskim kosztem dodatkowa moc. Jeśli jednak ktoś decyduje się na Pro Tuning, to zawsze i wyłącznie benzyna... :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacOSek Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 EDIT : MacOSek -> znalazłem Alfę w dieslu odpowiadającą osiągami Lexusowi, oraz jej spalanie. Interesujące... Jak się do tego odniesiesz ?Jak? Wcale ;) A jak ty się do tego odniesziesz - BMW 320d E90 - 1490 kg - 177KM - 7,9s - 230 km/h - spalanie. Interesujące... ;) Jakbyś się nie starał diesel o podobnych osiągach spali mniej. Nie mówię, że mało ale na pewno mniej niż podobna benzyna. I IMHO to jedyna zaleta tych silników :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Jakbyś się nie starał diesel o podobnych osiągach spali mniej.No jak widać nie każdy diesel o podobnych osiągach spali mniej ;) BMW owszem, ale Fiat już nie dał rady. I IMHO to jedyna zaleta tych silników :)Tutaj się zgadzamy w 100%, są wyjątki jak w przypadku Alfy i Lexa, gdzie można. Jednak w 95% reszty przypadków, diesel zawsze spali mniej. :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Jeśli jednak ktoś decyduje się na Pro Tuning, to zawsze i wyłącznie benzyna... :) Pro za Pro $$$ :) kute graty i inne zabaweczki do wolnossących benzynek to droga zabawa :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 @jonas, zawsze uważałem Twój umysł za otwarty ale jednak i Tobie zdarzają się klapki na oczach w pewnych kwestiach. Oczywiście porównujecie takie bezsensy, że płakać się chce z niemocy. Ano widzisz, mamy chyba Międzynarodowy Tydzień Rozczarowań - ja dla odmiany uważałem cię za człowieka czytającego ze zrozumieniem. jonasowi zarzuciłem głównie patrzenie na diesle przez pryzmat Combo 64KM Tak samo jakieś dziecinne mówienie o redukcji przy 100km/h z 5 ma 3 i że diesel będzie rzęził itd. Ech, może założę sobie słitaśnego blogaska, na przykład "m0j3 kLek0c1ki"? Powtórzę się: 1.9 TDI 90 KM, 1.4 HDi, 1.9 dTi, 1.7DI. Żaden mnie nie zachwycił, ale też żaden nie miał ponad 100 KM, co jak tu czytam ma wywrócić mój światopogląd na ropniaki do góry kołami. Pojeździmy, zobaczymy. Bardzo mi nie odpowiada charakterystyka mocy w przetestowanych klekotach: najpierw nic, potem kop w tyłek, potem znów nic. Benzyna jest pod tym względem znacznie bardziej przewidywalna. Nie wiem jak turbobenzyna, może chociaż na początku, przed turbokopem, jest "coś". Nie uległem ogólnonarodowemu obłędowi na turbodiesle, które przy moich rocznych przebiegach rzędu 10k km byłyby debilizmem, więc mam klapki na oczach? Ja? Redukcja z 5 na 3 i towarzyszące temu odgłosy były luźną dyskusją z kolegą dwaIP, którego Magiczne Burnoutowe Mondeo pali gumę przy 100 km/h. Skup się. Błędem? Czy ja wiem... Osobiście wychodzę z założenia, że kupuje się taki silnik jaki komuś odpowiada. Jeśli ktoś lubi jeździć po mieście autem z 6L V8 pod maską to czemu nie?Tak, tyle że z omawianą tu ekonomią jako główną zaletą klekota nie ma to wiele wspólnego. Ależ nikt tu nie wojuje, tzn. przynajmniej ja. ;) Wymieniam poglądy i chciałbym parę odpowiedzi na różne pytania. :) Co do tuningu, no tak, to trzeba przyznać, że diesle mają "tuning w 5 minut" , to jak z podkręcaniem procka czy grafy. ;) Niskim kosztem dodatkowa moc. Jeśli jednak ktoś decyduje się na Pro Tuning, to zawsze i wyłącznie benzyna... :) A potem płacze i szlochy, że seryjne chłodzenie nie wyrabia, że olej bierze, że słabo hamuje, więcej pali, kopci albo inne cuda. Jak tuningować, to z głową, nie tylko z komputerkiem. Chyba każdemu silnikowi na wtrysku można zmienić programik i cieszyć się kilkunastoma/kilkudziesięcioma końmi więcej, ale trzeba to jeszcze schłodzić, odprowadzić więcej spalin i jakoś wyhamować. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
greg505 Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 EDIT : MacOSek -> znalazłem Alfę w dieslu odpowiadającą osiągami Lexusowi, oraz jej spalanie. Interesujące... Jak się do tego odniesiesz ?jest to ocena spalania na podstawie 3 raportow, wiec wiesz... jednemu z nich wyszlo spalanie prawie 18l, jazda na torze lub z uszkodzonym silnikiem nie powinna byc tam uwzgleniana ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (edytowane) Nie wiem jak turbobenzyna, może chociaż na początku, przed turbokopem, jest "coś".turbobenzyna zaczyna jechać dopiero jak turbo zacznie dmuchać wrx albo evo gdzieś od 3 tyś w górę, więc o elastyczności na 5 biegu nie pogadamy, większość sportowych samochodów z turbobenzyną tak jeździ. STI A potem płacze i szlochy, że seryjne chłodzenie nie wyrabia, że olej bierze, że słabo hamuje, więcej pali, kopci albo inne cuda. Jak tuningować, to z głową, nie tylko z komputerkiem. Chyba każdemu silnikowi na wtrysku można zmienić programik i cieszyć się kilkunastoma/kilkudziesięcioma końmi więcej, ale trzeba to jeszcze schłodzić, odprowadzić więcej spalin i jakoś wyhamować. Masz jakieś doświadczenie w tej materii, że tak piszesz czy tylko czytałeś w internecie ? seryjne chłodzenie starcza w zupełności, oleju nie bierze jak jest zdrowa turbina jak sra olejem to nawet bez chipowania będzie brał, słabo hamuje - tu się mogę zgodzić aczkolwiek przy takich przyrostach o jakich mowa w przypadku turbodiesli kręconych pod ruch uliczny z hamowaniem nie ma problemu, spalanie spada po takiej modyfikacji, kopci jak mapy pisał osioł i wtryski/turbina wysrana, nie, nie każdemu silnikowi na wtrysku zmiana map da kilkanaście/kilkadziesiąt koni, taka zabawa ma sens w przypadku silników z turbinami bo zabawa w znacznej mierze polega na zwiększeniu ciśnienia doładowania do tego korekta mapy wtrysku i kilku innych... w wolnossącym benzyniaku by coś osiągnąć trzeba zmodyfikować dolot, wydech i dopiero poprawka mapy wtrysku ma jakiś sens... więc jak ktoś ma pojęcie o tym jak się bawić komputerkiem spokojnie można na seryjnych bebechach się bawić: dyno 1.9 dci, jak się umie jeździć to nic się złego nie dzieje Edytowane 28 Stycznia 2010 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stark Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Bardzo mi nie odpowiada charakterystyka mocy w przetestowanych klekotach: najpierw nic, potem kop w tyłek, potem znów nic. Benzyna jest pod tym względem znacznie bardziej przewidywalna. Nie wiem jak turbobenzyna, może chociaż na początku, przed turbokopem, jest "coś". Ok, może nie odpowiadać Tobie charakterystyka, ale żeby była nieprzewidywalna? Nie ciągnie, ciągnie, nie ciągnie. Jest mega przewidywalna :D Z turbo w benzynie jest chyba różnie, zależy od konkretnego silnika raczej. Ale zasłyszane i zapamiętane są problemy z turbodziurą, czyli nic, nic, lepiej, jeszcze lepiej, moc. I też nie ma co narzekać tylko się przyzwyczaić ;-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacOSek Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (edytowane) turbobenzyna zaczyna jechać dopiero jak turbo zacznie dmuchać wrx albo evo gdzieś od 3 tyś w górę, więc o elastyczności na 5 biegu nie pogadamy, większość sportowych samochodów z turbobenzyną tak jeździ.co ty mnie tu za prehistoryczne informacje podajesz ;) 450 Nm w zakresie 1600-5300 obr/min chyba daje radę :) Z bardziej przyziemnych zabawek: A4 2.0 TFSI: - 211 PS @ 4,300-6,000 rpm - 350 Nm @ 1,500-4,200 rpm Też chyba daje radę ;) Edytowane 28 Stycznia 2010 przez MacOSek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość dwaIP Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Jak? Wcale ;) A jak ty się do tego odniesziesz - BMW 320d E90 - 1490 kg - 177KM - 7,9s - 230 km/h - spalanie. Interesujące... ;) Jakbyś się nie starał diesel o podobnych osiągach spali mniej. Nie mówię, że mało ale na pewno mniej niż podobna benzyna. I IMHO to jedyna zaleta tych silników :) Jeśli 320d to do porównania trzeba dać 320i czyli średnio 6,1 benzyny przeciwko 4.8l oleju napędowego na 100. Przewaga 320d w średnim spalaniu to 1.3 l na 100 Przewaga w cenie zakupu nowego 320i to 13 tys taniej. Trzeba bedzie pokonać duzy dystans aby odrobić różnicę w cenie paliwa. Nawet jeśli odzyskasz 10 zł na 100 to trzeba pokonać 130 tys aby odzyskać różnicę w cenie zakupu samochodu. Trzeba by jeszcze oszacować koszty utrzymania silnika w stanie używalności i różnicę w cenie używanego auta przy zmianie na nowsze. Nie jest jasne co wyjdzioe taniej ale jasne jest że 320d jest cięższy o 50 kilogramów i będzie miał dłuższą drogę hamowania w krytcznych sytuacjach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MacOSek Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 (edytowane) Jeśli 320d to do porównania trzeba dać 320i czyli średnio 6,1 benzyny6L benzyny :lol: :lol: :lol: weź nie wyjeżdżaj z danymi katalogowymi realne średnie spalanie takiego 320i (170km) to ok. 8-9L jak ktoś dużo po mieście jeździ to raczej 10L+ :) nawet jakbyś jeździł non stop w trasie to i tak ciężko by było 6L osiągnąć Edytowane 28 Stycznia 2010 przez MacOSek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 28 Stycznia 2010 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2010 Masz jakieś doświadczenie w tej materii, że tak piszesz czy tylko czytałeś w internecie ? seryjne chłodzenie starcza w zupełności, oleju nie bierze jak jest zdrowa turbina jak sra olejem to nawet bez chipowania będzie brał, słabo hamuje - tu się mogę zgodzić aczkolwiek przy takich przyrostach o jakich mowa w przypadku turbodiesli kręconych pod ruch uliczny z hamowaniem nie ma problemu, spalanie spada po takiej modyfikacji, kopci jak mapy pisał osioł i wtryski/turbina wysrana, Doświadczenie nie, kiedyś dzwoniłem, pytałem i czytałem na temat możliwości podkręcenia swojego parcha. Da się, podobno nawet fajnie to jeździ, ale musiałbym władować drugie tyle, ile jest warty, żeby się nie zabić na pierwszym zakręcie. Mapa wtrysku, czyli powszechnie znany "cip", to najmniejszy koszt w tej zabawie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...