Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

No nie wiem. Spotkałem się z propozycjami zamiany wśród aut sportowych - tam ktoś pisze "zamienię na coś równie ciekawego i mocnego/fajnego".

Ale na co można zamienić zwykła Mazdę? To nie jest RX...

 

Akurat Mazdę RX8 można wymienić na wszystko, bo w "cudownym" renesis 13B trzeba robić remont co 15k km, żeby trzymał seryjną moc, paląc przy okazji 20/100 w mieście przy osiagach diesla po chipie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie siwy05 - wyleczyłem się już z jeżdżenia po samochód więcej niż 70km, jak kupowałem swoje to zwiedziłem pół śląska za autem (a jestem z Krakowa), wszystkie na fotkach były piękne, no słownie igła, oglądam - tu szpachla, tu malowane u józka w garażu, tu spękane, tu porysowane, w środku powycierane... Nie, dziękuję, z drugiej jednak strony na śląsku również kupiłem auto od pierwszego właściciela :)

 

Co do tej mazdy to tak jak już wyżej wspomniane: popatrz na wnętrze, lampy, czy szyby jednakowy rok, a jak się jedna zdarzy rok starsza to też nie wielkie halo, ogólnie możesz poprosić o wizytę na stacji diagnostycznej, bo auto nietanie a jak na pierwsze to też bałbym się kupić paścia, z doświadczenia wiem, że to koszt 20-30PLN, a wiesz co kupujesz, i wiesz na co masz być przygotowany - negocjuj cenę. Przy okazji zobaczysz czy nic nie cieknie i jak auto wygląda z dołu. Słyszałem, że te 1,5 w Maździe dobrze znoszą LPG, nie wiem ile w tym prawdy, ale jest to jakaś sugestia. Życzę udanego zakupu :wink:

 

EDIT: zapomniałem dodać o CB radiu, które jest w środku, to raczej też znak, że ktoś dużo jeździł.

Edytowane przez borsuk_1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem wczoraj obejrzeć wraz z mechanikiem tą Mazdę, ogólnie jak z domu wyszło dwóch "łebków" o podejrzanym wyglądzie już mi się oczka trochę otworzyły. Takie "cwaniaczki". Mechanik pooglądał z każdej strony i werdykt był jednoznaczny - "ja bym tego nie brał". Ogólnie mówiąc niektóre elementy wyglądały na świeżo malowane. Przerwy po obu stronach maski były różne. Coś było kombinowane z lewym bokiem. Jak wsiadłem do środka to mało co się nie porzygałem. Wszędzie normalnie aż kipiał plak, tapicerka niby była wyczyszczona, ale faktycznie wyglądała jakby autem jeździł jakiś bamber. W środku było wręcz obleśnie, czułem się jak w starej zwieśniaczonej Calibrze po "tuningu". Po otworzeniu bagażnika moim oczom ukazała się tuba na pół bagażnika, a na półce głośniki średnicy konkretnego gara. Na dachu ślad po antenie CB. I już sama niekompetencja sprzedającego (celowa?) hasła w stylu "on nie wie", "on nie jest pewny". I rzuciło mi się jeszcze coś, mianowicie wczoraj oglądaliśmy jeszcze parę aut i sprzedający zazwyczaj sam zaczynał rozmowę, a u właściciela tej mazdy była normalnie cisza. Słowem się nie odezwał dopóki go ktoś o coś nie zapytał. Reasumując sytuacja prawdopodobnie wygląda tak: kupują wraki, albo powypadkowe, odpicują i szukają idioty który kupi. Na podwórku stało "coś" przykryte plandeką - może kolejny wrak do składania? A na pytanie dlaczego sprzedaje padło hasło - "kupiłem nowe", a ledwo co wyszliśmy już wyjeżdżali tą Mazdą, a na podwórku oprócz niej stało tylko stare Tico ;)

 

Jakby ktoś wybierał się po tą Mazdę to niech od razu sobie daruje. Jeśli mam być szczery to chyba się wyleczyłem z Mazdy 323f. Nie mam zamiaru jeździć po całej Polsce za porządną i tracić kasę na paliwo. Poszukam czegoś na miejscu. Dobra nie chcę robić już dalej OT, przenoszę się do tematu "Auto do 10k pln" ;) Dziękuję za rady :)

Edytowane przez seba_999

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tuba w bagażniku wiele mówi o właścicielu (taka duża tuba). Wielu z nich jest Łysych i mają się za tych lepszych ;). Nie mniej są także miłośnicy dobrego dźwięku w samochodach. Ale nie o tym.

 

Wakacje przynajmniej dla uczniów liceum i niżej się skończyły, więc krótkie podsumowanie moich przeżyć przez wakacje.

Pierwsze i najważniejsze. Niektórzy nie potrafią jeździć drogą dwupasmową i więcej. Odcinek Częstochowa - Łodź. Dwupasmowa "jedynka" i pełno samochodów jadących sobie lewym pasem ot tak (nie licze odcinków gdzię na prawym pasie były koleiny wielkości rowów oceanicznych). Do ludzi po prostu nie dociera, że lewy pas służy tylko i wyłącznie do wyprzedzania i po manewrze wyprzedzania trzeba ładnie zjechać na prawy pas. Zawzięcie jeżdżą tym lewym pasem dopóki się im nie "mrugnie" bądź otrąbi co niektórych bo mnie czasami krew zalewa. Wychodzi tym samym następny problem kierowców. Otóż niektórzy nie patrzą w lusterka i to w ogóle. O ile przy wyprzedzaniu to pewnie się rozglądają, o tyle przy normalnej jeździe to już raczej z rzadka.

 

Oczywiście większość ludzi jeździ normalnie, opisuję tutaj niektórych "opornych", których im dłużej jeżdżę tym coraz częściej widuje. Sam jeżdżę zasadniczo bardzo krótko (niecałe 2 lata), ale skoro taki początkujący jak ja moze się zachowywać w normie na drodze to czemu Ci bardziej doświadczeni nie mogą ? Czy ludzię są aż tak leniwi, że wszystko mają w dupię, czy przerost ego ? Jestem ciekaw czy tylko ja zanotowałem takie obserwację, może jestem przewrażliwiony :P.

 

A co do radarów i znaków z ograniczeniami to już się nawet wypowiadać nie będę.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 100% prawda, a dochodzą do tego jeszcze sytuacje podczas wyprzedzania delikwenta na drodze 2 pasmowej ten wrzuca kierunek i pcha się nam przed maskę / w bok bo lusterka to ma chyba tylko po to aby się w nich przeglądać. No i są jeszcze ci co jeżdżą na pamięć. Jakiś rok temu na osiedlu którym mieszkam zmieniła się organizacja ruchu (zniknęły drogi z pierwszeństwem a wszędzie panuje zasada prawej strony) a ludzie dalej przejeżdżają przez krzyżówki bez mrugnięcia okiem. Coraz bardziej mnie to irytuje i chyba poświecę błotnik mojej babci na naukę chociaż jednego rozbójnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie z tym jeżdżeniem za autem...

Skoro macie konkretną markę/model/egzemplarz to spróbujcie uderzyć na forum ich dotyczących. Wielu userów deklaruje pomoc przy zakupie, obejrzenie itd.

Tak można trochę zaoszczędzić, a w wielu przypadkach często pojawiają sie głosy; A TO AUTKO SIĘ OD ROKU SPRZEDAJE, BYLO PARE RAZY NA FORUM itd itd

Radzę śledzić fora danych marek;) wiele rzeczy można od miłośników się dowiedzieć:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

seba_999:

1. Samochód ma zapewne niemały przebieg, bo pokrowce na fotelach sugerują, że pod spodem są dziury. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale wątpię.

 

Albo sugerują, że właściciel dbał o samochód i nie chciał mieć pod spodem dziur? Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na potwierdzenie dodam, że ja też mam w samochodzie pokrowce, na wszystkie siedzenia i dodatkowo taki antypoślizgowy na kierownicę. Autko ma 55 tysi przebiegu a pamiętam, że pokrowce był od zawsze. To kwestia gustu, ale zdarzają się też tacy co przed sprzedaniem zakładają pokrowce, by przykryć to i owo :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, skończył się temat rond i pisków ;] Może ktoś mnie poinformować jak wygląda sprawa z przejazdem dla rowerzystów?

post-2873-010628800 1279288621_thumb.gif

 

Nie wnikając w szczegóły jeśli jest to droga rowerowa to pierwszeństwo ma rower.

Edytowane przez KrOOliK89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 100% prawda, a dochodzą do tego jeszcze sytuacje podczas wyprzedzania delikwenta na drodze 2 pasmowej ten wrzuca kierunek i pcha się nam przed maskę / w bok bo lusterka to ma chyba tylko po to aby się w nich przeglądać. No i są jeszcze ci co jeżdżą na pamięć. Jakiś rok temu na osiedlu którym mieszkam zmieniła się organizacja ruchu (zniknęły drogi z pierwszeństwem a wszędzie panuje zasada prawej strony) a ludzie dalej przejeżdżają przez krzyżówki bez mrugnięcia okiem. Coraz bardziej mnie to irytuje i chyba poświecę błotnik mojej babci na naukę chociaż jednego rozbójnika.

 

u mnie z tymi osiedlami jest na odwrót, wcześniej był sajgon bo mało kto wiedział jak jechać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na potwierdzenie dodam, że ja też mam w samochodzie pokrowce, na wszystkie siedzenia i dodatkowo taki antypoślizgowy na kierownicę. Autko ma 55 tysi przebiegu a pamiętam, że pokrowce był od zawsze. To kwestia gustu, ale zdarzają się też tacy co przed sprzedaniem zakładają pokrowce, by przykryć to i owo :).

 

gorzej jak ma poduszki powietrzne w siedzeniach :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pokrowce można zawsze zrzucić jeśli są, a moi rodzice do każdego nowego samochodu kupowali pokrowce na fotele, właśnie dla tego, aby oryginalna tapicerka nie ucierpiała i nie było problemów podczas sprzedaży.

 

A ja myślałem że auto kupuje się dla siebie a nie 5. czy 10. właściciela :)
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też nie rozumiem pchania pokrowców na fotele, którą są w dobrym stanie może dlatego, że wiekszość tych które widziałem traciły tandetą na kilometr... no chyba, że ktoś często śmiga w brudnych ciuchach będąc w pracy np. taki mechanik nie będzie się przebierał za każdym razem jak leci do sklepu po części. Auto ma wyglądać ładnie dla mnie, a nie jak już wspomniane dla któregoś z kolei właściciela, a jak ktoś dba o auto to i ze sprzedażą nie będzie problemu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj miałem najbardziej podły dzień od paru dobrych lat.

Rano sobie przerysowałem bok w aucie i urwałem klamkę (to już teraz będzie czwarta), nie pytajcie jak. A w drodze powrotnej z pracy dalszy ciąg sielanki:

Przez ~5km zawrotna prędkość 25- 30km/h przez wysepki, traktor i długi prostopadłościan zwany ciężarówką (z nudów mam film, ale nie chce mi się wrzucać na YT). Chwilę później jakiś nierozgarnięty matoł z naprzeciwka spycha mnie do rowu, bo zachciało mu się wyprzedzać ciężarowe bez redukowania.

A całkiem wieczorem, jak już sobie kupiłem nową klamkę (nie mieli bez wkładki, więc droższa ffs), to następny as przez kolejnych 6km jechał całe 40km/h na ograniczeniu do 70, bo nie miał świateł. Ożeż k...

Jedyny plus z dzisiejszego dnia jest taki, że kierownik jednośladu (chyba z niedowierzaniem) podziękował, jak mu się usunąłem.

 

A Wasza dyskusja o pokrowcach przypomniała mi jedno punto sprzed paru dni. Ale wypasiony tygrys był na fotelach! Normalnie ROARRRRR!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojej dziewczynie w Vectrze w biały dzień jakiś palant (bo inaczej gościa nazwać nie można) wydłubał zaślepkę gwintu haka z przedniego zderzaka.

 

Ja natomiast przed chwilą skończyłem wymieniać termostat. Ale jak to zwykle bywa: to co w instrukcji wyglądało na fajną zabawę przez pół godziny, w rzeczywistości skończyło się na 4-godzinnej udręce - w tym godzina polerowania obudowy termostatu papierem ściernym, by zedrzeć starą uszczelkę, przejechanie po osłonie wentylatora chłodnicy i odpowietrzanie układu przez godzinę. Nie chcę zapeszać, ale chyba coś z tego będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...