Gość Opublikowano 14 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Grudnia 2010 Pomijając debilne (jak zwykle) niemieckie pomysły na wsadzanie 1.2T do budy Superba czy tam Octavii, Po pierwsze, to 1.2 TSI a nie 1.2T. Po drugie, warto zapoznać się z ogólną charakterystyką tych silników. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 14 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Grudnia 2010 zaczyna się :lol: 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
^BerZerK^ Opublikowano 14 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Grudnia 2010 Nie pisze o gwarze, bo ja lubie, tylko jesli juz to łolej a nie oliwa. I po za tym w tychach jest pelno dawnych budowniczych socjalizmu przywiezionych na ciezarowkach z kieleckiego ktorzy mysla ze mowia gwara. Jak pracowalem w Mikolowie w strazy pozarnej to zaden ze chlopakow ze starych mikolowskich rodzin nigdy nie uzywal 'oliwa'. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stark Opublikowano 14 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Grudnia 2010 Jako że treść postów coraz bardziej odbiega od tematu wnioskuję oficjalnie do moderacji o lekkie porządki :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tony Soprano Opublikowano 14 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Grudnia 2010 (edytowane) Dziś jak rano popatrzyłem za okno i zobaczyłem białość i brak oznak przejazdu jakiegokolwiek pługu a co za tym idzie gigantyczne korki odłożyłem kluczyki i poszedłem skorzystać z własnych nóg i tramwaju. Ja już nie mam siły się denerwować i stać w korkach. A najgorsze jest to że właśnie oglądam tvn24 i mnie straszą że jutro ma na południu być jakiś sajgon ze śniegiem. A jutro niestety nie mam możliwości przesiąść się na tramwaj. Chyba czas poszukać termosu i jakichś ziółek na uspokojenie zaparzyć ;) A do dyskusji o lpg/downsizingu/etc. się nie dam sprowokować ;) a co "twardym trza być, nie mientkim" EDIT: Właśnie przeczytałem że od dziś polować na nas będzie 120 nowych alf 159'tek 1.8 Turbo Benzina, 200KM, kamery z przodu i z tyłu + pomiar prędkości auta wyprzedzającego oraz nadjeżdżającego z przeciwka. Strach się bać. a tu środek jest szansa że się pogubią w tych guzikach ;) I jeszcze widać że się zimy boją Edytowane 14 Grudnia 2010 przez Tony Soprano Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 14 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Grudnia 2010 To co teraz jest na drogach to jest masakra. Główne drogi pługu przez cały dzień nawet nie widziały. Do tego w drodze do pracy widziałem dzisiaj gościa przy swoim nowiutkim volvo, który na oblodzonej drodze z górki wsunął się wprost pod tramwaj. Jednak trzyliterowce i na lodzie niewiele pomogą jak warunki do [gluteus maximus]. ;) Najzabawniejsze jest to, że przede mną w tą samą ulicę, na której stał rozbity samochód skręcał radiowóz - nawet się nie zatrzymał, żeby sprawdzić czy komuś się coś nie stało - pomknął dalej. Cóż, pewnie zmiana się kończyła. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 14 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 14 Grudnia 2010 spoko panowie właśnie w tv mówili że przez najbliższe kilka dni ma sypać i mrozić, wesoło będzie :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 No dobra, też na pewno bym pochwalił koszta, ale ponawiam pytanie, czy to nie jest tak, że trzeba pójść na kompromis, że LPG jest choć ciut minimalnie nie zdrowsze od benzyny ? ;) Owszem, instalacja zapewne szybciej wykończy silnik - przyczyny podał ktoś wyżej. Wszystko sprowadza się do pewnego małego drobiazgu pod tytułem "używane". Jak ktoś (np Ty) kupuje nowiutkie auto za 80K (czy coś koło tego - mniejsza o liczby), to wiadomo iż ma zamiar jakiś czas nim jeździć, więc nie widzi mu się skracanie żywota samochodu w celu oszczędzenia - wiadomo, że lepiej jechać na benzynie niż kasę zaoszczędzoną na LPG ładować w ratowanie silnika, który zapewne nie lubi gazu w żadnej postaci. Jeśli ktoś natomiast kupuje używane auto, to nie zamierza z nim wiązać się na więcej niż 2-3 lata, więc nie gryzie go fakt, że wypalają mu się gniazda zaworowe, silnik jest słabo smarowany, a wtryski benzyny się zapiekają. Ważne jest, że tanio jeździ i nie sprawia problemów. Natomiast jak się takowe pojawią, to albo Allegro, albo trzeba wyskoczyć z kasy. Przy dużych przebiegach oszczędności są na tyle dobre, że nawet wyskok z tysiąca nie zaboli. Zakładamy że marzy mi się BMW 750 E32 - kosztuje niedużo, wychla jednak ze 30 litrów.30? Musiałbyś mieć uszkodzoną skrzynię, walniętą przepływkę, walniętą sondę - tzn przynajmniej jedno z nich lub kilka na raz. O ciężkiej noce, zwalonej skrzyni i szerokich kapciach ze złym ciśnieniem nawet nie piszę. A tak btw, to generalnie jestem przeciwnikiem LPG, słabo jedzie i pika jak głupie, jak depnę do spodu :) NIe wiem, o co chodzi z pikaniem, ale kończy Ci się gaz, masz za mało wydajny parownik lub filtry do wymiany. Przecież 1.0 benzyna pali 4-7 litrów, zależy od stylu jazdy oczywiście. Po diabła to gazować? Pomijając debilne (jak zwykle) niemieckie pomysły na wsadzanie 1.2T do budy Superba czy tam Octavii, znakomita większość takich silniczków pracuje w segmencie A/B, gdzie bagażnik przypomina schowek na rękawiczki. Kosztem koła zapasowego podobno można coś wywalczyć, ale co wtedy z tym kołem? Na tylną klapę? :> 4? Chyba jak jedziesz sam na całkiem dobrej trasie. Norma to ponad 6. Po co gazować? Po to co zwykle - aby przy sensownych przebiegach jechać 2 razy taniej. ;] Jeśli chodzi o koło, to poza SC nie ma z nim problem - Uno dla przykładu ma całkiem spory bagażnik ;] Dobra tylko są ludzie którzy robią średnio 1500km miesięcznie. Przy czym do zrobienia tylu kilometrów muszą zapłacić za paliwo 500zł w Fiacie Punto 1.2 lub tyle samo za gaz ale w czymś lepiej zrobionym co ma 6 Cylindrów, nie wymaga przeżegnania się przed wyprzedzaniem Tira, ma lepszą dynamikę i lepiej się prowadzi, ma lepsze wyposażenie, no ale jest starsze. Ale jeździ się samochodem (liczy się jego stan), a nie rocznikiem (rok w dowodzie). pierwsza awaria 750 i idziesz do banku po pożyczkę :D, nie pisze nawet o kupnie opon Awaria 750i? Serio? Prędzej go rdza zeżre. Gorzej z eksploatacją - 12 świec brzmi zachęcająco. Ilość płynów w silniku też przytłacza, a Lotosa 15W40 tam nie wlejesz. Gumy w fabrycznym rozmiarze mają sensowne ceny, więc nie bój boba. Pocieszeniem jest, że ceny 750i powoli idą w gorę, a nie w dół. no nie wiem czy to 300 koni i profil opony 225/65 to fajne połączenie na zakrętach :lol: Jeździć 750i po zakrętach? :lol: To nie jest wyścigówka, ale flagowa limuzyna - tym się jeździ powoli o dostojnie, a te 300KM jest na trasy. Poza tym waga, automat, ASC i jedzie jak trzeba. tak przy okazji to ludzie chyba sobie nie zdają sprawy z tego jak drogi jest taki samochód w przypadku awarii (skrzynia czy jakiś osprzęt silnika) kumplowi się sypnął rozrusznik w a8 też jakiś silnik potężny - dostanie tej części z 2giej ręki to jakaś masakra i stoi sobie tak samochód już miesiąc. Owszem - coś za coś. cały silnik za 1000zł można kupić. M70/M73 za 1000 PLN? Nie przesadzasz troszkę? a takim sposobem to pewnie że można mieć 300 koni, opony za 100zł 3 silniki w zapasie jak by co, tata mechanik benzyna od znajomego co zlewa z firmówki i jest jazda ważne, że lans i 300 koni. Lans 20-letnim samochodem? Przed kim? Blachary na to nie lecą, dużo ludzi kojarzy BMW z dresem. Takie auto kupuje się głównie (a czasami nawet tylko i wyłącznie) dla własnej przyjemności. Poza tym wieje lekko zazdrością... A właściwie dlaczego debilne? Silniki są elastyczne bo duży moment na niskich obrotach, są ekonomiczne przy umiarkowanym traktowaniu i emitują mało CO2? To właściwie co w nich złego? Owszem, nie miałem przyjemności jeździć tym wynalazkiem, ale śmiem twierdzić, że nie da się tym wygodnie jeździć. Moment gdzieś tam jest, ale zapewne na papierze. Natomiast poniżej 1500rpm pusto. Da się tym podjeżdżać na 1 biegu (nie wspominając o 2) puszczając sprzęgło? Pewnie będzie się auto mocno dławić i ledwo turlać. Pytam zupełnie poważnie, a na jazdę próbną w salonie Skody nie mam obecnie ochoty. ------- TYLE - mam nadzieję --------- ULLISSES -> mógłbyś to jakoś sprzątnąć ? Bo zaczyna się internetowe kozaczenie a nie mam ochoty jechać 400km żeby komuś coś udowadniać. ;) Kurde, nie dziś, nie o tej porze. Poza tym może się uspokoi i nie trzeba będzie - burza kiedyś przejdzie, a temat i tak jest taki dość luźny. ;] Jako że treść postów coraz bardziej odbiega od tematu wnioskuję oficjalnie do moderacji o lekkie porządki :) Przejdzie. ;] ------------ CIACH -------------- A tak w temacie - czy jest jakiś przepis zabraniający jazdy za karetką w terenie zabudowanym? Nie ma. Jest tylko taki, który zabrania wyprzedzania w zabudowanym. I druga sprawa - czemu ten sygnał dźwiękowy jest taki cichy? Jechałem parędziesiąt metrów za karetką(kierowca jechał z zawrotną prędkością 60-70 km/h na dwupasmówce), radio standardowo żeby nie podnosić głosu do rozmowy i ledwo było słychać karetkę. Jakieś głupie przepisy BHP o maksymalnej głośności sygnałów dźwiękowych czy co? Wątpię. Może nie jechali do wypadku, ale np z krwią albo po prostu im się spieszyło? Dzisiaj byłem na zakupach Vectrą. Masakra! Nie wiem, o co tym wszystkim ludziom chodzi z tą zimą. Zimówki nie są nowe, ale jeździ się wprost rewelacyjnie! No może poza miejscami, gdzie ubity śnieg zrobił się na tyle twardy i jednocześnie nierówny, że auto stuka jak na polnej drodze. A najlepsze jest to, że w mieście (w którym zazwyczaj kultura leżała i kwiczała) jest uprzejmość i praktycznie każdy każdego grzecznie wpuszcza - normalnie nie to miasto! 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 Lans 20-letnim samochodem? Przed kim? Blachary na to nie lecą, dużo ludzi kojarzy BMW z dresem. Takie auto kupuje się głównie (a czasami nawet tylko i wyłącznie) dla własnej przyjemności. Poza tym wieje lekko zazdrością...Lans 20-letnim samochodem? Przed kim? Blachary na to nie lecą, dużo ludzi kojarzy BMW z dresem. Takie auto kupuje się głównie (a czasami nawet tylko i wyłącznie) dla własnej przyjemności. Poza tym wieje lekko zazdrością... zazdrością o 20 letniego czupa ? błagam Cię, jak by to miał być jakiś piękny odrestaurowany klasyk to może by i się zazdrość pojawiła, ale raczej nie będzie bo czytając o oponach za 100zł gazie i silnikach za 1000zł nie wróżę temu BMW świetlanej przyszłości, 90% tego co jest na allegro to samochody w stanie agonalnym z pordzewiałymi drzwiami, klapami, zajeżdżone przywiezione z Niemeic z przebiegiem 1mln km, po za tym jak już 7 to E38, linia E38 mi się bardzo podoba. Dzisiaj byłem na zakupach Vectrą. Masakra! Nie wiem, o co tym wszystkim ludziom chodzi z tą zimą. Zimówki nie są nowe, ale jeździ się wprost rewelacyjnie!raczej chodzi o to co się dzieje na drogach krajowych a nie w miastach ;) 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KonradGT Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 Jeździłem E34 w której był jakoś tak źle gaz (sekwencyjny, "holenderski") wyregulowany, że przy mocniejszym depnięciu pikało żeby przełączyć na benzynę. Nie wiem o co chodzi, nie znam się na instalacjach LPG za bardzo. Silnik za 1000zł kupił znajomy do swojej E32 i jeździ już równo rok. Działa. We wcześniejszym R6 poszły panewki i głowica, nie opłacało się robić, kupił nowy :wink: No ok, 30l/100km może przesadziłem, ale 20 potrafi wypić :) Ehh, Wy tu jesteście za dorośli, tylko byście chcieli żeby samochód był bezawaryjny, rewelacyjny i w ogóle. Ani trochę w Was życia chwilą :P Jak przykładowo chcę mieć to E32, a nie stać mnie żeby kupować opony po 400zł/sztuka, tankować 100zł/100km, i kupić idealnej sztuki, to czemu nie kupować używanych opon, założyć LPG, a z rdzą próbować walczyć w domowym warsztacie? Lepiej jeździć w miarę ładnym Fiatem Uno/SC/CC/Golfem/czym tam chcecie i marzyć że siedzi się w BMW? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 (edytowane) Na DK jest faktycznie masakra. U mnie czarna (tzn biała od soli) droga, a i tak znajdują się co kawałek perełki potrafiące robić korek, bo poruszają się 40km/h, a reszta stadka boi się, albo nie umie ogarnąć miliona koni i wyprzedzić na 2 km pustej drogi. I w taki sposób codziennie mam 10-50 minut więcej "do" i "z" pracy. Strach pomyśleć ile się z tego zrobi, jak zacznie mocniej sypać. Do tego odszranianie szyb w czasie jazdy skrobaczką (nożeż k..., masz od tego parking baranie, a na konsoli błyszczące nowością pokrętło nawiewu), pół metra śniegu na aucie, mimo że 2 dni nie sypało i im podobne kwiatki. O parkowaniu gdzie popadnie nie będę pisał. KonradGT, jeżeli mam zakładać używki do auta, to faktycznie wolę coś mniej wygodnego, słabszego, ale do czego nie będę wsiadał z duszą na ramieniu. 300 koni + plus używane opony... dobrze to ująłeś- życie chwilą. Edytowane 15 Grudnia 2010 przez m4r Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KonradGT Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 To że ma się 300 koni pod maską, nie znaczy, że trzeba o każdej porze roku jeździć z pedałem w podłodze. Lepiej na zimowych używkach niż na letnich, czyż nie? Jak nie ma warunków można jeździć wolniej i uważać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 (edytowane) Ehh, Wy tu jesteście za dorośli, tylko byście chcieli żeby samochód był bezawaryjny, rewelacyjny i w ogóle. Ani trochę w Was życia chwilą :P Jak przykładowo chcę mieć to E32, a nie stać mnie żeby kupować opony po 400zł/sztuka, tankować 100zł/100km, i kupić idealnej sztuki, to czemu nie kupować używanych opon, założyć LPG, a z rdzą próbować walczyć w domowym warsztacie? Lepiej jeździć w miarę ładnym Fiatem Uno/SC/CC/Golfem/czym tam chcecie i marzyć że siedzi się w BMW? Bo jak coś ma mi służyć na co dzień to wymagam od tego by to było, bezawaryjne, bezpieczne i znośnie paliło, jak chce się pobawić to kupuje do tego osobne zabawki nad którymi mogę kopać w garażu do woli, osobiście mam normalny w miarę młody samochód do porusza na się na co dzień, a do zabawy w terenie suzuki samuraia nad którym siedziałem pół roku w garażu i doprowadziłem go do takiego stanu jak bym chciał, ale do dyspozycji miałem zawsze 2gi samochód, jak bym miał mieć jeden w którym albo trzeba grzebać co chwila albo pali 20 litrów 98 na 100km to bym nie podołał. zresztą 300 koni w jakiejś wielkiej limuzynie mnie w ogóle nie cieszy ;) po 1 tych koni nie czuć po 2gie wolę szybko pojeździć po zakrętach/torze aniżeli giąć 200 na prostej. Edytowane 15 Grudnia 2010 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 po za tym jak już 7 to E38, linia E38 mi się bardzo podoba. Więc? Na co czekasz? ;] Nie mówię, aby od razu jeździć nim na co dzień, bo parkowanie tego lotniskowca w mieście potrafi być upierdliwe i eksploatacja nie jest tania, ale jako auto na weekend jest super. 50km czy 500km nie robi Ci różnicy, bo auto jest wygodne - nie wysiadasz cały obolały jak z miejskich zabawek. Jak nie masz innych wydatków (dom/mieszkanie, małe dziecko itp), to nie bardzo wiem nad czym się zastanawiasz :) raczej chodzi o to co się dzieje na drogach krajowych a nie w miastach ;) Krajówki są raczej przejezdne - pomijając stojące co kawałek tiry ;] Silnik za 1000zł kupił znajomy do swojej E32 i jeździ już równo rok. Działa. We wcześniejszym R6 poszły panewki i głowica, nie opłacało się robić, kupił nowy :wink: R6 a V12 to znaczna różnica. Lepiej jeździć w miarę ładnym Fiatem Uno/SC/CC/Golfem/czym tam chcecie i marzyć że siedzi się w BMW? Szkoda się rozpisywać. Do niektórych to nigdy nie trafi. BMW nie kupuje się rozumem. KonradGT, jeżeli mam zakładać używki do auta, to faktycznie wolę coś mniej wygodnego, słabszego, ale do czego nie będę wsiadał z duszą na ramieniu. 300 koni + plus używane opony... dobrze to ująłeś- życie chwilą. Osoby znajome, które mają nowe opony w autach mogę policzyć na palcach jednej ręki - reszta ma używki. Uczepiłeś się tych 300KM jak by oznaczało, że prędkości poniżej 100km/h były czymś nieosiągalnym. Tam jest 300KM, bo auto waży około 1.8 tony i ma co ciągnąć, a nie do wyścigów. Ja bezpiecznej czuję się w 750i na używanych oponach, niż w błyszczącym nowością Matizie na nowych oponach (koniecznie z ASO, bo to jedyne słuszne źródło nowych opon). - - - - - Chyba mocny mróz był w nocy, bo czarny lakier zamienił się w biały. Do teraz auto jest całe skute lodem - stoi w cieniu. A tak przy okazji to mamy słoneczny i mroźny dzień. Będzie się fajnie jechać. Do przejechania 150km. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 (edytowane) Więc? Na co czekasz? ;] Nie mówię, aby od razu jeździć nim na co dzień, bo parkowanie tego lotniskowca w mieście potrafi być upierdliwe i eksploatacja nie jest tania, ale jako auto na weekend jest super. 50km czy 500km nie robi Ci różnicy, bo auto jest wygodne - nie wysiadasz cały obolały jak z miejskich zabawek. Jak nie masz innych wydatków (dom/mieszkanie, małe dziecko itp), to nie bardzo wiem nad czym się zastanawiasz :) jest problem z zakupem ładnej 7 ze znośnym przebiegiem a przy 500 tyś to może się wysrać cokolwiek co będzie kosztowało połowę wartości samochodu, ciężko taki samochód później odsprzedać i uważam, że po prostu za młody jestem na taki samochód, rzadko robię duże przebiegi, nie mam dzieci, a na miejscu to totalnie niepraktyczny samochód, jednak cały czas mnie ciągnie w stronę mocnych htb. kto kupuje opony w ASO ? :unsure: w jakimkolwiek sklepie internetowym ceny są 50% niższe niż w ASO Edytowane 15 Grudnia 2010 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
serwal4 Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 Ale wracając do zdjęcia wnętrza Alfy: Znamienne ale świeci się rezerwa :E 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 jest problem z zakupem ładnej 7 ze znośnym przebiegiem a przy 500 tyś to może się wysrać cokolwiek co będzie kosztowało połowę wartości samochodu, ciężko taki samochód później odsprzedać i uważam, że po prostu za młody jestem na taki samochód, rzadko robię duże przebiegi, nie mam dzieci, a na miejscu to totalnie niepraktyczny samochód, jednak cały czas mnie ciągnie w stronę mocnych htb. Kupujesz 728i w manualu i śpisz spokojnie - to jest najmniej problemowy i najtańszy zestaw w E38. 193KM, 6 garów i łańcuch. W mocnych htb nie pomogę, bo nie ogarniam. Chociaż Foczki są chwalone za świetne prowadzenie. kto kupuje opony w ASO ? :unsure: w jakimkolwiek sklepie internetowym ceny są 50% niższe niż w ASO Znam taką rodzinkę - kupili synowi Astrę G za 10K i cały serwis robią w ASO. Opony z ASO, wymiana płynów w ASO, pewnie nawet z żarówką jeżdżą do ASO. BTW: Nie mógłbym jeździć tą Alfą policyjną - nie cierpię jak mi się bo aucie walają kable i gadżety. Czasami nawet pendrive wystający z radia mnie drażni chociaż jest dość malutki. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 Ja bezpiecznej czuję się w 750i na używanych oponach, niż w błyszczącym nowością Matizie na nowych oponach (koniecznie z ASO, bo to jedyne słuszne źródło nowych opon). Sąsiad się zabił przez opony, więc wybacz, że mam o używanych takie a nie inne zdanie. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 (edytowane) Ja też, kupiłem uzywane auto, reszta ma być nowa....z 10 letniego wypierdzianego padła nie będę robił jeszcze większego padła pakując w to używane części. Owszem do ASO nie jeżdżę, ale jakoś zaplanować na rok potrafie utrzymanie auta. Jak mam 15k na autko to nie kupuje auta za 14.500, tylko szukam za 12, a 3k trzymam na podstawowe sprawy serwisowe, 2 komplety opon i felg (no chyba ze sa) i ubezpieczenie na rok, rozrząd oleje filitry. A u nas kupuje sie cos w tragicznym stanie byle spelnic "marzenie" i potem sie dziwic jak na forach tematycznych padaja teksty ze auta XXX to padła xxx-auto jakiekolwiek, ktore wlasciciel kupuje jak najtaniej, dodatkowo nie serwisuje na bierząco tylko jeździ do póki nie stanie. Edytowane 15 Grudnia 2010 przez HeatheN 4 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 (edytowane) Co do używanych opon do zależy od rozmiaru. Zimówki kupiłem nowe bo w standardowym rozmiarze są tanie i kupowanie używek nie ma najmniejszego sensu. Na lato muszę dokupić 2 opony i będę się rozglądał za używkami bo wole kupić dwu sezonowe używki w dobrym stanie renomowanej firmy niż za tą samą kasę kupić jakiś syf no chyba, ze wpadnie więcej wolnej gotówki wtedy bez wahania wezmę nówki ale niestety jeden kapieć na lato kosztuje tyle co 3 na zimę. Wiem, że oszczędność tylko pozorna bo będę je musiał szybciej wymienić ale lepsza ta opcja niż jazda na semi slick'ach Co do auta też mnie kusiło kupić starsze ale mocniejsze coupe miałem nawet już kilka wariantów wybranych jednak po dłuższych przemyśleniach i wyliczeniach zdecydowałem się kupić nowszego kompakta i wcale nie wychodzę z niego "obolały" wręcz przeciwnie, a na mocne coupe przyjdzie jeszcze czas jak będzie mnie stać na drugie "weekendowe" auto... Edytowane 15 Grudnia 2010 przez KAX_ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KonradGT Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 R6 a V12 to znaczna różnica. Szkoda się rozpisywać. Do niektórych to nigdy nie trafi. BMW nie kupuje się rozumem. Osoby znajome, które mają nowe opony w autach mogę policzyć na palcach jednej ręki - reszta ma używki. Uczepiłeś się tych 300KM jak by oznaczało, że prędkości poniżej 100km/h były czymś nieosiągalnym. Tam jest 300KM, bo auto waży około 1.8 tony i ma co ciągnąć, a nie do wyścigów. Ja bezpiecznej czuję się w 750i na używanych oponach, niż w błyszczącym nowością Matizie na nowych oponach (koniecznie z ASO, bo to jedyne słuszne źródło nowych opon). Miał R6, potem wsadził V12 ;) Z bólami ale udało się. Widzę, że mamy podobne poglądy :) @ m4r, tylko nie mów, że miał używane zimówki, i to właśnie przez to? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
q8ic Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 Sąsiad się zabił przez opony, więc wybacz, że mam o używanych takie a nie inne zdanie. Pękła? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 Letnie. Poleciała lewa przednia i wylądował prosto pod ciężarowym jadącym z naprzeciwka. Wiem, że pęknięcie może się i normalnej oponie przydarzyć, ale wolę dmuchać na zimne. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
serwal4 Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 Znajomy kupił dwie nowe zimówki, bo auto które kupił miało x2 letnią i x2 zimową oponę; Tylko dwie zimówki bo przecież już dwie auto ma... (nie chińszczyzna, continentale); Niestety opona już musiała trochę lat mieć i ogólnie była wymęczona... bo ostatnio poszła w czasie jazdy, skończyło się tylko na obróceniu auta na szczęście, sobie, komuś, autu, innemu autu krzywdy nie zrobił... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 (edytowane) tak jest, sprzedają opony z samochodów po dzwonach a uszkodzeń wewnętrznych opony na 1 rzut oka nie widać... przecież wystarczy mocniej w dziure czy krawężnik przyłożyć i opona potrafi się zdeformować. Edytowane 15 Grudnia 2010 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 Pisałem że używanych czesci nie uznaje, musze sprostowac. Bo o ile używany elektrowentylator nawiewu (550 nowy uzywka 100) kupilem, czy tez naped szyby (150zł zaoszczedzone) o tyle na pewno nie kupie uzywanych czesci wplywajacych na bezpieczenstwo, i opony to najmniejszy problem...z demobilu mozna kupic wszystko od wahaczy poczawszy...i to juz dla mnie nie jest skąpstwo/oszczędność tylko nieodpowiedzialność Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tanaka Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 ghhh 'oliwa' to jest do salatki. Uwielbiałem jak klient przyjezdzal do warsztatu i walil 'jo bych chciol oliwa wymienic'. uwielbiam tłumaczyć mechanikowi jak ustawić zapłon w aucie, ze trzeba masować pin od wtyki z ecu, jeździć po 5 mechanikach zęby naprawili auto Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KonradGT Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 (edytowane) Było samemu naprawić u mechanika :D Edytowane 15 Grudnia 2010 przez KonradGT Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 Znajomy kupił dwie nowe zimówki, bo auto które kupił miało x2 letnią i x2 zimową oponę; Tylko dwie zimówki bo przecież już dwie auto ma... (nie chińszczyzna, continentale); Niestety opona już musiała trochę lat mieć i ogólnie była wymęczona... bo ostatnio poszła w czasie jazdy, skończyło się tylko na obróceniu auta na szczęście, sobie, komuś, autu, innemu autu krzywdy nie zrobił... Bo dla większości osób decydującym czynnikiem o przydatności opony jest bieżnik i skoro go jeszcze widać to można jeździć.... druga sprawa to sprzedawane używki, naprawdę bardzo trudno znaleźć coś dobrego bo większość to ściągane z zachodu śmieci, które tam już się nie nadają bo mają po 10 lat ale w Polsce jeszcze pojeżdżą bo 5mm bieżnika Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tanaka Opublikowano 15 Grudnia 2010 Zgłoś Opublikowano 15 Grudnia 2010 (edytowane) Było samemu naprawić u mechanika :D place to ma naprawić, a nie filozofować jak 80% pseudo mechaników, teraz nie ma mechaników tylko wymieniacze części tak pod domem wyciągnę i wstawię drugi silnik, nie każdy ma garaż/warsztat Edytowane 15 Grudnia 2010 przez tanaka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...