fipa Opublikowano 17 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2011 Jak pisałem w innym temacie jeżdżę autem na rumuńskich tablicach. Dziś spokojnie jadąc setką i rozmawiając przez komórkę zobaczyłem w lusterku radiowóz na bombach. Nikogo wokół mnie nie było, jak nic - myślę - mandat za rozmowę w czasie jazdy. Zacząłem zwalniać, panowie podjechali bliżej i kiedy zacząłem zjeżdżać na pobocze - kierujący policjant machnął ręką, że mam jechać dalej. Pewnie wtedy spojrzał na tablice rejestracyjne... Jestem przekonany, że nie chciało się chłopakom z wiejskiego komisariatu rozmawiać z rumunem :P 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 17 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 17 Lutego 2011 (edytowane) Toż przecież napisałem, że miernika używa się po to by stwierdzić czy na samochodzie jest dodatkowa warstwa lakieru co go nie skreśla czy tyle szpachla, że mamy wskazania po za zakresem, co ci z całego nie pognitego wydechu jak za rok zacznie ci pękać szpachla przykładowo na dachu gdzie koszta naprawy takiego czegoś są o wiele wyższe aniżeli wspawanie nowej rury wydechu czy wymiana stukającego łącznika w zawieszeniu. dla funu odpowiem, położenie nowego lakieru na samochodzie to koszt od 2,5 do 5-6 tyś uśredniając, ta dolna granica to u garażowców raczej. remont silnika no cóż, regeneracja turbawki ~800zł, spawanie, planowanie, pasowanie zaworów głowicy 500zł, wymiana pierścieni tłokowych różnie - zależy od silnika od 300zł w górę, wymiana uszczelki pod głowicą 200złobróbka głowicy 200-300zł robocizna, zależy od silnika, amortyzatory do takiego bmw pewnie za 200-250zł/szt dobry, już nie mówię, że można kupić cały silnik za 1500zł, więc porównywanie napraw blacharsko lakierniczych do napraw mechanicznych jest mało trafione, bo o ile z mechaniką można coś zrobić to z pokiereszowanym poszpachlowanym dachem nie bardzo się bezinwazyjnie da coś wykombinować. Nie mówię, że się podstawowych rzeczy nie sprawdza ale w jednym i w drugim przypadku można się wbić w gnój. Edytowane 17 Lutego 2011 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 18 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2011 Jak pisałem w innym temacie jeżdżę autem na rumuńskich tablicach. Dziś spokojnie jadąc setką i rozmawiając przez komórkę zobaczyłem w lusterku radiowóz na bombach. Nikogo wokół mnie nie było, jak nic - myślę - mandat za rozmowę w czasie jazdy. Zacząłem zwalniać, panowie podjechali bliżej i kiedy zacząłem zjeżdżać na pobocze - kierujący policjant machnął ręką, że mam jechać dalej. Pewnie wtedy spojrzał na tablice rejestracyjne... Jestem przekonany, że nie chciało się chłopakom z wiejskiego komisariatu rozmawiać z rumunem :P Podobnie miałem podróżując z rodziną ze Szwecji (co prawda mówią po polsku, ale po co mieliby się chwalić ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 18 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2011 Zbłądziłem w swych poszukiwaniach, jestem nędznym robakiem. Najlepszym Samochodem Świata jest (baczność) Ford Focus 1.6 TDCi (spocznij). W trasie pali 4 litry, w mieście 5, przy 170 km/h w środku jest tak cicho, że pasażerowie spokojnie śpią, spalanie oczywiście nie zmienia się ze wzrostem prędkości. Ponadto auto świetnie się zbiera z każdego biegu, mało pali, jest pakowne, ładne, mało pali, można nim tęgo zasuwać, mało pali i mało pali. Aha, no i mało pali. Co ciekawe, mam niesprawnego jaszczomba, bo wedle wieloletniego doświadczenia właściciela Focusa - byłego mechanika samochodowego, powinien brać minimum 8/100, jak każda benzyna. Ani chybi skrzaty jakoweś szczają mi nocą do baku. Tego wszystkiego dowiedziałem się dziś przy śniadaniu w pracy - serdecznie pozdrawiam cię, Adamie, życząc ci dużo bezawaryjnie przejechanych kilometrów, ale następnym razem, jak będziesz opowiadał dorosłym ludziom bajki, zadbaj o choćby szczyptę realizmu. Albo dodaj smoki. 6 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siwy05 Opublikowano 18 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2011 (edytowane) Zbłądziłem w swych poszukiwaniach, jestem nędznym robakiem. Najlepszym Samochodem Świata jest (baczność) Ford Focus 1.6 TDCi (spocznij). W trasie pali 4 litry, w mieście 5, przy 170 km/h w środku jest tak cicho, że pasażerowie spokojnie śpią, spalanie oczywiście nie zmienia się ze wzrostem prędkości. Ponadto auto świetnie się zbiera z każdego biegu, mało pali, jest pakowne, ładne, mało pali, można nim tęgo zasuwać, mało pali i mało pali. Aha, no i mało pali. Co ciekawe, mam niesprawnego jaszczomba, bo wedle wieloletniego doświadczenia właściciela Focusa - byłego mechanika samochodowego, powinien brać minimum 8/100, jak każda benzyna. Ani chybi skrzaty jakoweś szczają mi nocą do baku. Tego wszystkiego dowiedziałem się dziś przy śniadaniu w pracy - serdecznie pozdrawiam cię, Adamie, życząc ci dużo bezawaryjnie przejechanych kilometrów, ale następnym razem, jak będziesz opowiadał dorosłym ludziom bajki, zadbaj o choćby szczyptę realizmu. Albo dodaj smoki. Zapytaj kolegę, czy ten jego focus to 90KM (wtedy przy odrobinie szczęścia jaszczomb 1.1 do setki ma podobny start), czy też 109KM i już wymieniał/wycinał dpfa jeśli to rocił to pierwsze to ile razy albo czy już zatarł turbawkę? :) Edytowane 18 Lutego 2011 przez siwy05 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 18 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2011 Znajomy ma problem, auto to Golf III silnik 1,9TD 75KM. Problem jest taki, że czasami nie odpala za pierwszym razem, a jak już odpali to silnik działa niestabilnie (obroty skaczą z 500 do 1000!). Dopiero po kilku próbach auto potrafi poprawnie zaskoczyć. Jak myślicie, świece do wymiany czy coś jeszcze siadło? PS Autko czasami zapali z buta bez żadnego problemu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 18 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2011 a świece żarowe grzeją ? wtryski nie leją, pompa daje dobre ciśnienie ? u wróżki był ? może by podjechał do mechanika, mam nadzieje, że nie szukacie w tym silniku świec zapłonowych :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 18 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2011 (edytowane) Mówiłem mu żeby wykręcił świece to sprawdzimy czy się nie przepaliły :P. Powiedział, żebym najpierw się spytał gdzieś jak on to stwierdził "w internecie", a więc się pytam ;]. Dla mnie przyczyną wydają się świece, ewentualnie przekaźnik ich nie grzeje, ale każda możliwa wskazówka się przyda. Pompa była niedawno regenerowana więc raczej jest ok. Edytowane 18 Lutego 2011 przez OCM4n14k Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 18 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2011 nie trzeba wykręcać świec by sprawdzić czy są przepalone, wystarczy sprawdzić obwód, tzn odłączyć kable ze wszystkich świec i po kolei sprawdzać czy jest obwód pomiędzy końcówką świecy a masą samochodu, ewentualnie żarówką sprawdzić (12v 21w), (+) do aku, (-) do świecy, żarówka powinna zaświecić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 18 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2011 (edytowane) O, o tym nie wiedziałem, dzięki. Dobra, jutro rano sprawdzimy świece i zdam relację ;). @down Ok, sprawdzimy. Jeszcze raz dzięki. Edytowane 18 Lutego 2011 przez OCM4n14k Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 18 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 18 Lutego 2011 sprawdźcie też czy przekaźnik daje prąd po przekręceniu stacyjki, miernik w kabel od świec i do masy - powinno się pojawić 12v. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
OCM4n14k Opublikowano 19 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2011 Jedna świeca była walnięta, wymieniliśmy cały komplet. Grzebanie w tym silniku to masochizm ;), wykręcenie świec wymagało akrobacji cyrkowych. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 19 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2011 Ciesz się, że się nie zapiekły, wtedy to dopiero jest wesoło :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siebek Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Pytanie do posiadaczy samochodów z lpg: ile średnio Wam schodzi benzyny na 1000km i na jakich odcinkach jeździcie? Planuję zakup samochodu (rocznik 1998 - 2000) z silnikiem 2.0 lub V6 2.5 i założenie do niego gazu. Pytam dlatego, bo nie wiem po ilu km taki silnik przełącza się na gaz, a co za tym idzie o ile koszty benzyny powiększą miesięczne wydatki na paliwo (średni przebieg 2000km miesięcznie, jazda głównie po odcinkach 20km, czasem trasa 1500km). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemn2 Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 To chyba zależy od ustawień instalacji kiedy ma się przełączyć. Ja mam Vectrę B przełączy mi się zimą po ok 1-2km a latem to prawie natychmiast. Robię miesięcznie ok 1500km i chyba starczy mi PB za 50zł-piszę orientacyjnie bo nigdy tego nie sprawdzałem. Dolewam tylko PB aby nie było rezerwy. Robię różne trasy.Kilka razy w miesiącu po 200km i krótsze po kilkadziesiąt i kręce się po okolicy bez celu. Jest jakaś bezpieczna temperatura przełączenia ja już nie pamiętam jaką mam.Ale znam osoby,które mają w zależności od sterownika temperaturę przełączenia od 15*C może nawet mniej i jakoś im to działa. Dość szybko się wtedy przełączy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Pytanie do posiadaczy samochodów z lpg: ile średnio Wam schodzi benzyny na 1000km i na jakich odcinkach jeździcie? Planuję zakup samochodu (rocznik 1998 - 2000) z silnikiem 2.0 lub V6 2.5 i założenie do niego gazu. Pytam dlatego, bo nie wiem po ilu km taki silnik przełącza się na gaz, a co za tym idzie o ile koszty benzyny powiększą miesięczne wydatki na paliwo (średni przebieg 2000km miesięcznie, jazda głównie po odcinkach 20km, czasem trasa 1500km). to zależy jak szybko silnik się nagrzewa, przełączać na gaz powinien się po osiągnięciu 35-40*C zazwyczaj jest to kilkaset metrów, przez lato 200-300 w zimie więcej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KiMR Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 (edytowane) U mnie w astrze II przy -10*C 6 km, latem kilkadziesiąt metrów. @dół: Sekwencji ręcznie nie przełączysz. Edytowane 21 Lutego 2011 przez KiMR Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KonradGT Opublikowano 20 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2011 Znam takich co po nocy przy -20*C, przełączają ręcznie na gaz po upłynięciu może 1 minuty. Czasem się przydławi, ale generalnie ok. Kwestia tego jak to wpłynie na silnik, ale od kilku lat chyba wsio ok ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasior500 Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2011 to zależy jak szybko silnik się nagrzewa, przełączać na gaz powinien się po osiągnięciu 35-40*C zazwyczaj jest to kilkaset metrów, przez lato 200-300 w zimie więcej. Właśnie zrobiłem 10km na sekwencji i nie zdążył się przełączyć. -10*C robi swoje. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TOMAHAWK_ Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2011 Właśnie zrobiłem 10km na sekwencji i nie zdążył się przełączyć. -10*C robi swoje. termostat padnięty? ja przy -5*C nie zrobię 2km i już mam temperaturę roboczą (~90*C) 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chimera_1 Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2011 Najlepiej wrzucać LPG kiedy silnik jest już zagrzany. Zresztą, jeśli chodzi o benzynę czy gaz sytuacja jest podobna - dopóki silnik nie osiągnie optymalnej temperatury spalanie paliwa jest o kilkanaście procent (!) większe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konar Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2011 (edytowane) Wczoraj chciałem podzielić się obserwacjami na temat swojej eskapady do Poznania, ale komp stwierdził, że znowu będzie niestabilny i wywalił mi całego posta. Dziś drugie podejście, dla nie mających czasu na luźne gatki, mińcie posta B-) Nach Posen, piątek wylot w okolicach 15.30 Odcinek Olsztyn - Ostróda, horror mojego życia. Padał śnieg i to całkiem ostro, jednak można było jechać te przepisowe 90kmh. Peleton jednak postanowił trzymać się razem, ruch z na przeciwka i zakręty zdecydowanie nie pozwalały na wyprzedzanie. Spędziłem 40km gryząc kierownicę żeby nie kląć przy 50-60kmh. Jednak można powiedzieć z pełnym przekonaniem, zima zaskoczyła drogowców i kierowców - wielkie zdziwienie :lol:. Dalej nieco lepiej, ale bez szału aż do wkroczenia do Kujawsko-Pomorskiego. Tu już nieco lepiej, bo i śniegu mniej i droga jakaś taka bardziej podchodząca, ale bez szału. Obwodnica Torunia, sama w sobie warta nadrobienia tych kilku km, jednak rozkopany Lubicz Dolny na zdecydowany minus. Po ciemku w niektórych miejscach można było zgubić kółko, ale jak już człowiek się przedarł to szło ok. Inowrocław prawie kosztował mnie parę punktów. Kierując się na Gniezno, pojawiają się dwa pasy. Teren zabudowany to wiadomo 50tka i człowiek się ciągnie. Pierwszy raz w życiu pojawił mi się warning light w głowie, że tempomat to naprawdę cwana rzecz. Jak mi kolano odmówiło posłuszeństwa, wyłamałem się z peletonu, a tam szuszareczka. Na szczęście nie zorientowali się, że pojawi się straceniec mojego kalibru. Gdzieś dalej GPS chciał wysłać mnie na pole, że niby tam jakiś skrót do Poznania, ale nie nie uwierzyłem. :lol2: Wielkopolska, w sumie niewiele jej widziałem, no może oprócz kilku dziwnie wyglądających ograniczeń do 80kmh. Ewidentnie byłem rozbawiony tym nijako wyglądającym znakiem. Zastanawiały mnie też dwie sprawy. Dziwne odcinki prostej drogi z ograniczeniem do 70tki, a także w pewnym momencie brak stacji benzynowych. Ze 40 kilometrów dalej i dosłownie nasrana jedna na drugiej. Jeszcze jedna sprawa mi się objawiła, mianowicie jak ważne są światła obrysowe na większych pojazdach. Pozdrowienia, także dla ich motorniczych, którzy dawali marginesiki, rzucali blaskami przy wyprzedzaniu i ogólnie byli bardzo życzliwi po drodze. Podsumowując, 5.5 godziny, które dało w kość. Pogoda średnia, warunki na drodze też średnie, ale i tak moje 5.5h> 5h PKP :wink: Powrót do miasta nad Łyną owianego Kortowiady złą sławą, niedziela okolice 14.30 Wsiadłem w furę, wbiłem GPS, silnik pochodził se parę minut i w drogę. Wyprowadziło mnie z Poznania, ruch raczej niewielki i bardzo szybko można było złapać się przelotowego 110-120kmh. Sama pogoda zdecydowanie in plus, lekki mróz i przejrzyście. Na pochwale zasługują kierowcy z Wielkopolski, którzy zatarli niesmak po innych kamikadze PO i PZL xxxx. Kultura, odmachnięcie, podziękowanie, mignięcie przed suszareczką - poezja. Bardzo schludnie to szło i nawet nie wiem kiedy minąłem Gniezno czy w ogóle wpadłem na obwodnicę Torunia. Dopiero teraz doceniłem jej wartość, pusto i równo, a więc na budziku paczka piędziesiąt i człowiek szybciutko nadrabiał nadłożone kilometry. Wiatr kapkę wiał więc wysoka barka wymagała ciągłej asekuracji. Jak już widziałem po czym jadę to i chaos w Lubiczu nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Właściwie wpadłem i wypadłem bez zastanawiania gdzie jestem. Gdzieś tu (Rogówko) dotankowałem się i samochód też przy okazji. Spalanie miodzio, bo na poziomie 6,9 pb95. Ogólnie całą już drogę bez większych wahań, żyć nie umierać. Kończąc tę część, 4 godziny 5 minut, pokonane 334 KM. żadnej napinki, żadnego gonienia. Wyprzediłem pociąg o 30 minut. Rekord jakiś to nie jest, ale i tak całkiem ok dla w sumie człowieka pokroju 500km miesięcznie. Na pewno trzeba na przyszłość zaopatrzyć się w CB, choćby tylko po to, żeby nie szukać na byle jakiej stacji benzynowej na "puszczenie szybkiego siksa". Edytowane 21 Lutego 2011 przez Konar Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 21 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2011 Ale dzisiaj karksa była około 7-7:30 w okolicach Łomianek (pod samą Wawą), cztery fury rozbite, jedna z nich aż się zapaliła z wrażenia. Straż przyjechała, ludzie ganiali w tą i spowrotem, na szczęscie nie zakorkowało sie za mocno ;) . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chimera_1 Opublikowano 22 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2011 Pamiętacie te czasy, kiedy mówilo się jak to silniki diesla są oszczędne i dlaczego lepiej kupic ropniaka? :) Bo benzyna droga :> A co dzisiaj? Ceny niemal identyczne, a i LPG powoli nadgania :P 1 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 22 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2011 różnica w spalaniu jest. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 22 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2011 (edytowane) pfff 1,4 tsi:P w małej fabii A jak chcesz takie głupie dywagacje to znajdz mi diesla który ma emisje CO2 na poziomie fabii... Panowie znowu nie zaczyjancie co jest lepsze....prawda jest oczywista i zna ja każdy:P W kombajnie mamy diesle ~200konne o momencie rzędu 600-700Nm W formule mamy benzynki ~700 konne silniki o momencie 200-300Nm. A spalanie to kwestia drugorzędna...^^ Edytowane 22 Lutego 2011 przez HeatheN 3 5 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siebek Opublikowano 22 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2011 (edytowane) To może trochę polecimy z tematem. Dla przykładu Volvo S60 D5 185KM. Przyśpieszenie 0-100km/h 8.2s przy czym średnie spalanie 6.6L według raportów spalania. Znajdź mi jakąś benzynę z przyśpieszeniem 0-100km/h poniżej 9 sekund i spalaniem poniżej 7L. Weź np. Vectrę C V6 3.0 211KM i załóż do tego gaz ;) 7.5 do setki, według autocentrum średnia spalania gazu 11,5/100km. 6,6 * 4,59 = 30,30zł 11,5 * 2,59 = 29,80zł Nie wspominam nawet o przyjemności ze słuchania V6 ;) Edytowane 22 Lutego 2011 przez siebek 2 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 22 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2011 Tylko gdzie mała Fabia a sedan. Daj link do raportów spalania i osiągów. Jakie głupie dywagacje? Z ciekawości szukam benzyny łączącej niskie spalanie z dynamiką, diesle w Audi A4, Volvo S60, BMW 3 to oferują. A to co google gryzie? 7,3 do setki, spalanie średnie 6,6 1,4 tsi w Fabi combi... Szukaj jakiś uturbionych małych benzynek... no chyba że wolisz duże benzynki wolnossące +gaz.... Na pewno może wyjść TANIEJ na 100km niż diesel.. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yog-Sothoth Opublikowano 22 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2011 Wczoraj miałem "przyjemność" obserwować parkowanie prostopadłe młodej laski.. już po chwili można się było spodziewać efektów, skoro do zaparkowania na tym miejscu zdecydowała się wjeżdżać przodem, w dodatku zaraz przy samochodach a nie wykonując łuk. Efekt - Seicento obok wgnieciony zderzak na rogu. W celu uniknięcia dalszych szkód postanowiłem uprzedzić kobiałkę o fakcie kontaktu fizycznego, na co zrobiła wielkie oczy i straciła wszelkie umiejętności jakie jej jeszcze pozostały ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 22 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Lutego 2011 Benzyna vs diesel... Wczoraj miałem "przyjemność" obserwować parkowanie prostopadłe młodej laski.. już po chwili można się było spodziewać efektów, skoro do zaparkowania na tym miejscu zdecydowała się wjeżdżać przodem, w dodatku zaraz przy samochodach a nie wykonując łuk. Efekt - Seicento obok wgnieciony zderzak na rogu. W celu uniknięcia dalszych szkód postanowiłem uprzedzić kobiałkę o fakcie kontaktu fizycznego, na co zrobiła wielkie oczy i straciła wszelkie umiejętności jakie jej jeszcze pozostały ;) Wczoraj miałem przyjemność wyłapać tekst znajomej... hmm... posiadaczki prawa jazdy. Wiem, że nieładnie podsłuchiwać, ale jak się krzyczy do słuchawki, to ciężko nie słyszeć... no, nieważne. Mówiła o drugiej posiadaczce prawa jazdy i niedzielnej jeździe. Jedno zdanie i banan z mojej twarzy zniknął dopiero wieczorem, kiedy sobie uświadomiłem że trzeba iść spać, a rano kolejnych 8 godzin roboty. Brzmiało to jakoś: ...Nie dałyśmy rady pojechać, bo wiesz jakie były warunki...Warunki - delikatny śnieżek, lekki mróz, zero wiatru. Nic w porównaniu z tym, co się działo wczoraj rano (2cm warstwa śniego-lodu, tęgi mróz, zero pługów). Ech, kierowcy i kierowcy 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...