Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Może nowe auta mają więcej elementów pochłaniających w kontrolowany sposób energię (i są, ogólnie, lepiej przeliczone - inżynieria i informatyka w miejscu nie stoją), ale na pewno nie mają o wiele bardziej wytrzymałego nadwozia, niż starsze auta.

Nadwozie nie ma być wytrzymałe w sposób, że w trakcie uderzenia nic z nim się nie stanie, tylko ma zaabsorbować jak najwięcej energii dając mniejsze przeciążenie przy uderzeniu i zwiększyć bezpieczeństwo osób w środku. I w tym aspekcie nowsze samochody są lepsze. Wystarczy spojrzeć na NCAP. A na potwierdzenie wyższości nowych samochodów nad starymi crash test starego czołgu z nowym małym samochodem filmik Edytowane przez Puma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że już koniec o dieslach, E95 i LPG :)

 

Nowe samochody oczywiście są bezpieczniejsze pod względem konstrukcyjnym. Nie chodzi tylko o strefy zgniotu ale i obecność poduszek powietrznych, które dawno temu były egzotyką, konstrukcje foteli, no jednym słowem wszystko. Gdyby jeszcze na tych fotelach siedzieli myślący kierowcy...

 

Apropos konstrukcji przypomniała mi się anegdota, jakoby nasz polski Fiat 126p był najbezpieczniejszym samochodem świata - wszak strefa zgniotu kończy się już na silniku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nadwozie nie ma być wytrzymałe w sposób, że w trakcie uderzenia nic z nim się nie stanie, tylko ma zaabsorbować jak najwięcej energii dając mniejsze przeciążenie przy uderzeniu i zwiększyć bezpieczeństwo osób w środku. I w tym aspekcie nowsze samochody są lepsze. Wystarczy spojrzeć na NCAP. A na potwierdzenie wyższości nowych samochodów nad starymi crash test starego czołgu z nowym małym samochodem filmik

 

Przecież doskonale o tym wiem.

Ale nikt mi nie wmówi, że 200kg różnicy między generacjami jednego modelu na przestrzeni 10 lat to kwestia samego nadwozia, jak zasugerował HeatheN. Po prostu w to nie uwierzę.

  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro mi, ale się nie zgodzę. Może nowe auta mają więcej elementów pochłaniających w kontrolowany sposób energię (i są, ogólnie, lepiej przeliczone - inżynieria i informatyka w miejscu nie stoją), ale na pewno nie mają o wiele bardziej wytrzymałego nadwozia, niż starsze auta.

 

O to mi chodziło, użyłem pewnego skrótu myślowego.

Ale jeśli kiedyś w tym miejscu stosowano proste profile zamknięte, a dzis bardziej skomplikowaną konstrukcję przestrzenną a materiał pozostał ten sam to gdzie wy chcecie redukować masę?

 

Polonez 1100kg ok, ale panowie jak wyciągałem elektrycznie regulowany fotel od siebie z parcha to lumbago dostałem to to z 40 kg jak nic!, sama wytlumiona klapa wazy w cholere bez silownikow nie wiem jakbym to podnosił... wiec imho to wlasnie wyposazenie tyle wazy.

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Porównuje auta o podobnej mocy

 

... maksymalnej.

 

Inaczej jeździ coś co ma wysoką moc w szerszym zakresie obrotów, a inaczej coś co ma nawet więcej koni, ale w bardzo wąskim zakresie obrotów.

 

ps. moc =~ RPM x moment obr. , więc pisanie że "liczy się tylko moment obrotowy" to jak by pisać "liczy się tylko napięcie elektryczne"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem jak parchaty, goly gdzie nie ma 423132 bajerow peugeot z silnikiem od kosiarki mozna porownywac do full opcji 9000 aby suma sumarum stwierdzic ze tyle to powinno wazyc. Dlatego nadal sie cofamy, albo inaczej, jestesmy cofani przez koncerny. Nawet nie bede wspominal o fakcie, ze wielkosciowo to jak upchnac osobowke do tira.

 

PS. Ceny kompozytow sa juz bardzo niskie w porownaniu do tych sprzed 4-5 lat. Gdyby rozwoj produkcji rozwijal sie w podobnym tempie co waga samochodow to cena kompozytow juz dawno zabilaby kazdy inny rodzaj materialu ktory mozna uzyc do budowy samochodu tam gdzie jest to mozliwe. Tak dla porownania, kompozyt do stali to jak 1/3 wagowo, 1/2 dla aluminium przy tej samej wytrzymalosci.

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak w dieslu 2.5 po programie ale jak miałem 1.9 to mi spalanie po programie spadło o litra hehehe.

 

Chciałem to napisać ale się powstrzymałem bo i tak mało kto by uwierzył hehe ;)

 

 

... maksymalnej.

 

Inaczej jeździ coś co ma wysoką moc w szerszym zakresie obrotów, a inaczej coś co ma nawet więcej koni, ale w bardzo wąskim zakresie obrotów.

 

ps. moc =~ RPM x moment obr. , więc pisanie że "liczy się tylko moment obrotowy" to jak by pisać "liczy się tylko napięcie elektryczne"

 

Dziękujemy za przypomnienie ale zapomniałeś jeszcze podzielić przez współczynnik 7022 jeśli podajesz obroty na minute :] Druga sprawa gdybym chciał porównywać auta o identycznym przebiegu mocy jaki sens miało by to porównanie? Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie właśnie ile wążą drzwi wyłożone matami bitum. Wszędzie gdzie nie spojrzeć to największa wada wyciszania. W fabryce może nie robią tego aż tak jak audiofile samochodowi, ale jednak. Nowsze = cichsze. Sam się zbieram do wyłożenia Colta matami, ale aż strach pomyśleć ile biedak utyje od tego. Bitubox na hdd waży ze 2kg a to tylko w sumie 50x50cm mat. Uzbierać 200kg wyciszając auto to żaden problem. Dołożyć właśnie do tego zmiany konstrukcyjne, inne materiały i nie dziwota żę cięższe to wszystko się robi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważcie właśnie ile wążą drzwi wyłożone matami bitum. Wszędzie gdzie nie spojrzeć to największa wada wyciszania. W fabryce może nie robią tego aż tak jak audiofile samochodowi, ale jednak. Nowsze = cichsze. Sam się zbieram do wyłożenia Colta matami, ale aż strach pomyśleć ile biedak utyje od tego. Bitubox na hdd waży ze 2kg a to tylko w sumie 50x50cm mat. Uzbierać 200kg wyciszając auto to żaden problem. Dołożyć właśnie do tego zmiany konstrukcyjne, inne materiały i nie dziwota żę cięższe to wszystko się robi.

 

Havoc

, teraz wyciszasz ten samochód? Rozumiem, że tylko dwoje drzwi. Jakie są koszta takiego zabiegu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do masy w takim razie porównajcie sobie wymiary choćby starej generacji polo czy clio z obecnymi, dodaj, że te wszystkie czujniki, silniki, poduszki, klimatyzacje, które swoje ważą i wychodzi te 200kg. Nawet głupia konstrukcja fotela jest zupełnie inna i waży sporo więcej niż sprzed 10lat, wytłumienie starych aut to parę szmat, nowych to kilkadziesąt metrów mat i tak można wymieniać i wymieniać. Kompozyty są tańsze niż 5lat temu, ale nadal droższe niż stal czy nawet aluminium i dlatego nie stosuje się ich w tak szerowkim zakresie, bo kto by zapłacił 5-10tyś więcej za auto pokroju grande punto, tu liczy się przedewszystkim cena.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie kompozyty są nie do naprawienia, koszt ich naprawy jest większy i na samym końcu nie są do końca poznane (zmęczenie materiału i własności po dłuższym czasie użytkowania).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, mam wrazenie ze niektorzy nie maja pojecia co do konca porownuje przy masie.

Tyle zabawek ile mam u siebie w SAABie, poziom wyciszenia jest bez porownania nawet z dzisiejszymi samochodami w klasie sredniej w full opcji. Nie mowiac o wielkosci auta i osiagow. Mimo wszystko waga nie przekracza 1.450kg w zaleznosci od wersji (nie licze V6 od opla).

 

A kompozyty sa wlasnie swietne w naprawie. A tam gdzie moglyby sluzyc nie stanowi to problemu. Biorac pod uwage niski udzial tej technologi obecnie, przy zwiekszonym zainteresowaniu ceny na pewno bylyby nizsze niz przy Alu czy moze Stali. Nie mowiac juz o prostocie wykonania malo skomplikowanych elementow. A stal to niby nie rdzewieje? :P

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kompozyty sa wlasnie swietne w naprawie. A tam gdzie moglyby sluzyc nie stanowi to problemu. Biorac pod uwage niski udzial tej technologi obecnie, przy zwiekszonym zainteresowaniu ceny na pewno bylyby nizsze niz przy Alu czy moze Stali. Nie mowiac juz o prostocie wykonania malo skomplikowanych elementow. A stal to niby nie rdzewieje? :P

 

Kompozyty nie zostały do końca rozpoznane jeśli chodzi o cykl zmeczeniowy nie mówiąc o adhezji między elementami silnie obciążonymi.

Jeden plus byłby zamiast "klepać" elementy by się je wymieniało.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka mała ciekawostka odnośnie kompozytów, bo coś mi się przypomniało. Boeing 787 ma z nich więcej niż 50% kadłuba.

Dało się w lotnictwie, to pewnie za 30 lat kompozyty będą powszechne w motoryzacji. I ja bym wolał takie rozwiązanie, bo dla mnie byłoby lepiej dziurę w drzwiach (którą miałem zaraz po kupnie auta) zakleić włóknem szklanym/węglowym i żywicą w garażu w kilkanaście/dziesiąt minut, niż jechać do blacharza i zostawiać mu auto na parę dni. Jeżeli jeszcze byłaby z podobnego materiału rama i jej podobne, to tylko na plus. Mniej śrub, więc mniej problemów z rdzewieniem gwintów, mniej stali - mniej korozji.. bla bla bla...

Tylko kto zrobi auto, które wytrzyma 20 lat bez śladu korozji? : E

 

.:.:ed:.:.

"lat" <facepalm> "lat" zapomniałem

Edytowane przez m4r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie zrobi nikt auta które będzie za 20 lat wygladać jak nowe. Nie dlatego że nie da się.

Da się, tak samo jak można zrobić telewizor który będzie działać przez 20 lat. Niestety żadna firma się tego nie podejmie, bo byłby to strzał samobójczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka mała ciekawostka odnośnie kompozytów, bo coś mi się przypomniało. Boeing 787 ma z nich więcej niż 50% kadłuba.

Dało się w lotnictwie, to pewnie za 30 lat kompozyty będą powszechne w motoryzacji.

 

W teorii się dało ciekawe jak będzie w praktyce. Poza tym użyte tam kompozyty są troszeczkę inne. To jest hitech cholernie drogie. Dodatkowo to jest "prawie" produkcja jednostkowa.

 

I ja bym wolał takie rozwiązanie, bo dla mnie byłoby lepiej dziurę w drzwiach (którą miałem zaraz po kupnie auta) zakleić włóknem szklanym/węglowym i żywicą w garażu w kilkanaście/dziesiąt minut, niż jechać do blacharza i zostawiać mu auto na parę dni. Jeżeli jeszcze byłaby z podobnego materiału rama i jej podobne, to tylko na plus. Mniej śrub, więc mniej problemów z rdzewieniem gwintów, mniej stali - mniej korozji.. bla bla bla...

Tylko kto zrobi auto, które wytrzyma 20 lat bez śladu korozji? : E

 

 

Kompozyt się rozwarstwia to po pierwsze. Po drugie polecam wujka google i frazę korozja kompozytów. Po trzecie wytrzymałość zmęczeniowa i ogólna. Po czwarte kompozyty się pięknie palą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A na potwierdzenie wyższości nowych samochodów nad starymi crash test starego czołgu z nowym małym samochodem filmik

 

:D

BOGUS... as others said the engine was removed which was an important safety factor in the 940 volvos. In the model year they tested the Volvo car came STANDARD with reinforced steel side impact protection, front air bags, and PYROTECHNIC seatbelt pretensioners. What the hell did they do to the Volvo before they tested it? The Volvo has forms of all of the safety features they praise as being state of the art.and they were all standard starting in 1992. What year did they really test?

It's a shame if they did this test without the motors in place. A huge part of the safety factor of Volvos in that time period is the engine crash dynamics. Volvo actually engineered the engine take the brunt of the damage and then shift UNDER the car as the energy level went up to prevent cabin breach. Ford actually incorporated this safety element into their fairly new Flex series after reviewing the technology when they acquired Volvo and put it into the Ford Flex(which was a Volvo design).

 

Edytowane przez q8ic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekam na części z Włoch trzeba wymienić turbo, układ wtryskowy i choinkę zapachową :] Rozumiem, ze twój w pełni sprawny i nie ma czasu na siedzenie na forum bo trzeba się wozić po mieście z kolegami?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O to mi chodziło, użyłem pewnego skrótu myślowego.

Ale jeśli kiedyś w tym miejscu stosowano proste profile zamknięte, a dzis bardziej skomplikowaną konstrukcję przestrzenną a materiał pozostał ten sam to gdzie wy chcecie redukować masę?

 

Polonez 1100kg ok, ale panowie jak wyciągałem elektrycznie regulowany fotel od siebie z parcha to lumbago dostałem to to z 40 kg jak nic!, sama wytlumiona klapa wazy w cholere bez silownikow nie wiem jakbym to podnosił... wiec imho to wlasnie wyposazenie tyle wazy.

 

Odnośnie mas...o ile dobrze pamiętam, ciężar wszystkich materiałów dźwiękochłonnych w BMW E46 (trójka 98-05) to 60kg! :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe podejście ale nie jesteś w nim odosobniony sam znam kilka osób które bujają sie od 20lat starym autem z podobnego powodu. Ubzdurali sobie, że wszystkie nowe auta psują się zanim z fabryki wyjadą i postanowili do końca życie jeździć tym co mają bo się "nie psuje".

Nie wszystkie auta się psują zanim wyjadą z fabryki. Ostatnio były to głównie Toyoty.

 

Nie wiem jak Ty, ale ja nie lubię wszelkiego typu asyst, wspomagaczy, itp. Toleruję ABS i kontrolę trakcji w (czytać uważnie, powoli, sylabizując) mocnych autach, ale cała reszta (kamery, systemy czytające znaki, automatyczne hamowanie, czujniki deszczu, cofania itp) to dla mnie najzwyczajniejszy marketingowy bełkot, usypiający czujność kierowcy.

Czuję się więc tak, jakbym po prostu urodził się w złej epoce. Niestety, jako że nie mogę cofnąć się w czasie, pozostaje mi kupno pełnoletniego auta, doprowadzenie go do stanu używalności i cieszenie się, że jestem wymierającym gatunkiem. Takim, który prowadzi, a nie jest prowadzony przez samochód.

Przepraszam niniejszym, że dzieciństwo spędziłem czerpiąc frajdę z napraw malucha i poloneza, że znam zapach smaru i paliwa na palcach, a szczytem marzeń jest delta integrale i m3 e30.

  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystkie auta się psują zanim wyjadą z fabryki. Ostatnio były to głównie Toyoty.

 

Nie wiem jak Ty, ale ja nie lubię wszelkiego typu asyst, wspomagaczy, itp. Toleruję ABS i kontrolę trakcji w (czytać uważnie, powoli, sylabizując) mocnych autach, ale cała reszta (kamery, systemy czytające znaki, automatyczne hamowanie, czujniki deszczu, cofania itp) to dla mnie najzwyczajniejszy marketingowy bełkot, usypiający czujność kierowcy.

Czuję się więc tak, jakbym po prostu urodził się w złej epoce. Niestety, jako że nie mogę cofnąć się w czasie, pozostaje mi kupno pełnoletniego auta, doprowadzenie go do stanu używalności i cieszenie się, że jestem wymierającym gatunkiem. Takim, który prowadzi, a nie jest prowadzony przez samochód.

Przepraszam niniejszym, że dzieciństwo spędziłem czerpiąc frajdę z napraw malucha i poloneza, że znam zapach smaru i paliwa na palcach, a szczytem marzeń jest delta integrale i m3 e30.

 

Zgadzam się z toba. Wszystkie "wspomagacze" cofania, jazdy, czujniki światła czy deszczu to kolejne zbędne bajery bez których można się obyć. Ba! Gwarantuję, że dobry kierowca będzie hamować lepiej niż ABS (który nota bene mnie osobiście wkurza, zwłaszcza zimą!), systemy kontroli trakcji nie są tak idealne jak się je reklamuje (ESP lubi się mylić, zwłaszcza przy nadsterowności). Uważam, że fajnie, że technika poszła do przodu, mamy elektrycznie opuszczane szyby, poduszki powietrzne i wspomaganie kierownicy, ale niedlugo dojdzie do tego, że prowadzenie samochodu ograniczy się do zapięcia pasów i wprowadzenia do komputera adresu pod który chcemy się udać. A wtedy to człowiek stanie sie dodatkiem do samochodu...

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ba! Gwarantuję, że dobry kierowca będzie hamować lepiej niż ABS (który nota bene mnie osobiście wkurza, zwłaszcza zimą!),

Raczej bardzo dobry kierowca/zawodowy kierowca, który w krytycznej sytuacji zachowa zimną krew. Pozostałe ... nie wiem ... 99,9999% kierowców jeżdżących po zwykłych drogach zahamuje bez ABS w "wypadkowej sytuacji" gorzej.
  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Calibry nie są złe, tylko wstyd wyjechać, wiadomo czemu.

BOGUS... as others said the engine was removed which was an important safety factor in the 940 volvos. In the model year they tested the Volvo car came STANDARD with reinforced steel side impact protection, front air bags, and PYROTECHNIC seatbelt pretensioners. What the hell did they do to the Volvo before they tested it? The Volvo has forms of all of the safety features they praise as being state of the art.and they were all standard starting in 1992. What year did they really test?

 

Tego nie wiedziałem :sad: Oszukali nas wszystkich :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie znasz się, KAX_ ma dłubanego na 170 KM klekota, czip, duży wydech i nowe części, dlatego idzie mu lepiej niż wszystkie benzyniaki, a przy tym pali pińć na sto, oczywiście.

Ze zrozumieniem tekstu pisanego jak zwykle u Ciebie kiepsko... Nie mam 170KM ani dużego wydechu, a z nowych części to będzie rozrząd wymieniony kilka tys km temu ale myślę, ze mimo wszystko pójdzie lepiej niż pudełko po zapałkach na czterech kołach, które to producent w przypływie dobrego humoru nazwał samochodem...

 

Ty jesteś ubogi dresiarz w starym gracie, ja planuję zostać jeszcze jednym ubogim dresiarzem, będziemy sobie wysyłać płaczliwe PMki, ile to nasze strucle palą.

Patrząc na ta nagłą zmianę zdania nie zdziwił bym się jak za jakiś czas znów stwierdzisz, ze jesteś super rozsądny i nic więcej niż sejczento nie chcesz...

 

Wszak spalanie to wyznacznik zajebistości samochodu :>

Powiedział ktoś kto jako największą zaletę swojego auta wymienił spalanie :lol:
  • Upvote 2
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że to napiszę ale zaczyna się w tym topicu "polaczkowanie"... może niech każdy zacznie patrzyć swojej [gluteus maximus] i niech sobie jeździ tym co się mu podoba i tym na co go stać a nie udowadnia na siłę drugiemu swoich czasami dziwnych niczym nie popartych racji, fobii, chorych przekonań, stereotypów - zwał jak zwał.

W gulfie urwał się uchwyt za który chwyta się setki tyś razy w vectrze wysrał się przełącznik którego używa się jeszcze częściej, sprzęgło się wysypało a skąd wiadomo jak było użytkowane może jakiś amator strzelał z niego na każdym skrzyżowaniu - wypasione BMW by to wytrzymało?, maglownica też się przewinęła gdzieś no niestety ale producenci nie są w stanie stworzyć takiego produktu który w 100% podoła polskim "drogą", nie przesadzacie czasami ? to są rzeczy użytkowe które mają prawo się psuć, wymiana klamki za 50zł czy jakiegoś przełącznika za 100zł raz na 100tyś km jest jakimś wyznacznikiem złomowatości samochodu ?

Do do akronimów w nowych samochodach, chcesz samochód bez nich chcesz klasyka zakup sobie Mustanga czy inny samochód z ery rozkwitu motoryzacji, a nie biadol na forum, że wszelkie systemy to zło które odbiera radość z jazdy 10 letnim samochodem za 10 tyś zł.

 

tekstu o ubogich dresiarzach i wyzaczniku wartości samochodu na podstawie spalania już nie skomentuję bo uszy opadają, myślałem jonas, że jesteś trochę bardziej inteligenty ale widzę, że sam przeczysz temu co masz w podpisie i jak reszta przykładasz pałę do tych co mają inne poglądy, no tak - nie goń za stadem, w dodatku kolorujesz jakimś dużymi wydechami... ignora mi nie musisz sugerować bo już tam trafiłeś, za bardzo mnie irytują twoje wypowiedzi, przypomnę Ci tylko, że niedawno sam stworzyłeś post w którym to usilnie prosiłeś o radę w zakupie rzęcha z dieslem, sytuacja widać się zmieniła i twoje poglądy również.

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może dla Ciebie bez sensu dla manie jak najbardziej ma sens zamiast wyciskać kolejne konie zaczyna się myśleć aby przy tych samych osiągach ograniczyć spalanie...

 

Co za sztuka mieć 6/100 jak auto tak zanieczyszcza środowisko, ze do polowy centrów miast na zachodzie nie wjedzie....moze nie ograniczanie spalania, a ograniczanie emisji spalin jest teraz na topie (stad FAP itd)

 

ponawiam pytanie, panowie czy teraz śmigają jakies widlaste diesle bez turbodoładowania?

Edytowane przez HeatheN
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze zrozumieniem tekstu pisanego jak zwykle u Ciebie kiepsko...

Nie poznałbyś ironii nawet, gdyby wyszła z krzaków i kopnęła cię w sempiternę. Nawet odgryźć się porządnie nie potrafisz, wstyd.

 

Szkoda, że slavOK się obraził, bo też nie zrozumiał żartu. Ot, peszek.

  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...