Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

O nie, to znaczy, że jestem człowiekiem z przeszłością bo w mieście dosiadam VW i w dodatku Passata! Mało tego, w TDI! Zlinczujcie mnie prosze! ;)

 

Każdy kupuje takie auto jakie mu pasuje, nie widzę w tym przeszkód, a szufladkowanie kogoś ze względu na samochód, który prowadzi jest co najmniej zabawne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale po części tak jest, jak pracowałem w komisie to fabie zawsze kupował bądź oglądał rozsądny dziadunio, a przykładowo alfę 147 ktoś młody lubiący styl, więc już sam głupi zakup samochodu definiuje po części człowieka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O nie, to znaczy, że jestem człowiekiem z przeszłością bo w mieście dosiadam VW i w dodatku Passata! Mało tego, w TDI! Zlinczujcie mnie prosze! ;)

 

Każdy kupuje takie auto jakie mu pasuje, nie widzę w tym przeszkód, a szufladkowanie kogoś ze względu na samochód, który prowadzi jest co najmniej zabawne.

 

Sorki, jeśli obraziłem, ale tak niestety to wygląda

Mam wielu userów VAGA....w czasie rozmów, gdy padały zwroty "kwadratishe, non stylishe itd" oni powtarzali jak mantrę że kupili VAGa bo:

-praktyczny

-bezawaryjny (ale to mit od czasów niesmiertelnego golfa)

-nie traci na wartosci

-komfortowy....

Jednak nikt nawet nie próbuje mówić że jest ładny.... bo na tym Niemcy się nie skupiali.

 

Nawet w tym temacie była dyskusja o nowym passacie i jego podobienstwie do starej toyoty...(jesli chodzi o design VAG jest jakies 5 lat do tyłu)

 

I masz racje każdy jeździ tym co chce.

Jednak wielu znajomych w tym i ja popełnili błąd i kupowali auto kierując się rozumem, gdy serce mówiło coś innego:)

 

 

slavOK dokładnie o to chodzi.

 

ps. i nie jest tak że mam awersję do Niemców, właśnie znajoma za moją namową kupiła Corsę C 1,0+LPG 2000r ..... miało być małe, tanie, tanie, tanie, tanie....tanie..^^ i w jej przypadku rozum był najważniejszy, mi serce doradzało coś więcej niz Corsę na korbki bez klimy...no ale.....

A w przypadku Jonasa mam wrażenie że chce zaszaleć (incydent z BMW:)) , a z drugiej strony stara się być bardzo racjonalny...

Edytowane przez HeatheN
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorki, jeśli obraziłem, ale tak niestety to wygląda

Mam wielu userów VAGA....w czasie rozmów, gdy padały zwroty "kwadratishe, non stylishe itd" oni powtarzali jak mantrę że kupili VAGa bo:

-praktyczny

-bezawaryjny (ale to mit od czasów niesmiertelnego golfa)

-nie traci na wartosci

-komfortowy....

Jednak nikt nawet nie próbuje mówić że jest ładny.... bo na tym Niemcy się nie skupiali.

 

Nawet w tym temacie była dyskusja o nowym passacie i jego podobienstwie do starej toyoty...(jesli chodzi o design VAG jest jakies 5 lat do tyłu)

 

I masz racje każdy jeździ tym co chce.

Jednak wielu znajomych w tym i ja popełnili błąd i kupowali auto kierując się rozumem, gdy serce mówiło coś innego:)

 

 

slavOK dokładnie o to chodzi.

 

ps. i nie jest tak że mam awersję do Niemców, właśnie znajoma za moją namową kupiła Corsę C 1,0+LPG 2000r ..... miało być małe, tanie, tanie, tanie, tanie....tanie..^^ i w jej przypadku rozum był najważniejszy, mi serce doradzało coś więcej niz Corsę na korbki bez klimy...no ale.....

A w przypadku Jonasa mam wrażenie że chce zaszaleć (incydent z BMW:)) , a z drugiej strony stara się być bardzo racjonalny...

 

I racja, bo wiele ludzi kupuje coś za namową innych, a podanie konkretnych argumentów dlaczego kupili akurat to auto sprawia im problemy.

 

Passka otrzymałem praktycznie za darmo (regeneracja turbo+wymiana oleju to nic strasznego), dobijam dziada po mieście bo lepszego auta mi po prostu szkoda brać pod blok. Co innego auto na dłuższe wyjazdy, a co innego brzydal do wożenia tyłka po mieście. Z marką VW wiąże mnie jedynie przypadek i tyle, a więc szufladkowanie się po prostu nie sprawdza. Darowanemu pojazdowi w silnik się nie zagląda ;].

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jonas skoro wydajesz swoje z trudem uciułane pieniądze, nie pytaj się kolegi, bo to Ty będziesz tym jeździł.

Założyć możemy że każde używane auto się psuje, że kupisz auto w dobrym stanie, a nie wymagające worka pieniędzy na doinwestowanie... kieruj się sercem, a gdy upatrzysz te jedyne....zacznij drążyć temat pod kątem usterek/bolączek itd aby dobrze je przetrzepać i zakupić jak najlepszy egzemplarz. Gdy widzę Twoje rozterki na temat co kupić, i to jak krążysz od klekota przez BMW czy inne przypomina mi się moj zakup 1 auta: każdy coś doradzał, w danej kwocie itd, i kupiłem ESPERO którym wytrzymałem 1 rok...jazda nim to była agonia, nie sprawiała przyjemności itd itd. Oczywiście poza sercem, rozum gdzieś też musi dojść do głosu :) (no i możliwości finansowe)

Bąbelku, ja auto z rozsądku mam teraz. Wozi moją kudłatą rzyć gdzie sobie wymyślę, nie gaśnie złośliwie jak podjeżdżam pod komisy, zesrało się niemobilnie tylko dwa razy odkąd je mam - akumulator i kluczyk-immobilizer. Czego bym nie kupił, jaszczomb będzie jak pierwsza dziewczyna - nie da się zapomnieć. Kolegę pytałem, iżby podrzucił alternatywę dla burakowozu. Skończy się to nową Dacią Sandero, to dopiero będzie kupa śmiechu z przewagą kupy.

 

Klekota za psie grosze rozważałem dobre pół roku temu, jak zamykali mi firmę i trzeba było myśleć o dojazdach na duże odległości do pracy. Ta ponura wizja (odległa praca + klekot) odeszła na szczęście w niebyt i odbyt, pracę mam prawie pod domem.

 

^BerZerK^ - jesteś niezawodny, loffciam cię krejzolku :>

  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

szufladkowanie kogoś ze względu na samochód, który prowadzi jest co najmniej zabawne.

 

a więc szufladkowanie się po prostu nie sprawdza.

 

Bo w tym tylko o zabawę chodzi. Jeśli ktoś to traktuje poważnie to mu nie zazdroszczę...

jaszczomb będzie jak pierwsza dziewczyna - nie da się zapomnieć.

 

Po szóstym roku turlania się renault clio (obecnie 15 letnie) czas najwyższy rozglądać się za czymś innym. Pomimo tego, że renault to auto powszechnie uznane za awaryjne z drogimi częściami, ja marzę aby kolejne wozidło nie było bardziej awaryjne (raz jechało na sznurku i raz na lawecie, za każdym razem słabo dokręcony filtr oleju po wymianie oleju), na tańsze części nie liczę.

I racja, bo wiele ludzi kupuje coś za namową innych, a podanie konkretnych argumentów dlaczego kupili akurat to auto sprawia im problemy.

 

A co tu do argumentowania? Toż to tylko auto, zakup na parę lat w najlepszym wypadku.

Dlaczego kupiłem to a nie co innego? Bo to można było kupić za kasę jaką postanowiłem przeznaczyć na auto i tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego bym nie kupił, jaszczomb będzie jak pierwsza dziewczyna - nie da się zapomnieć.

 

O shit... Espero (rodzaj męskoosobowy) to w takim wypadku był mój pierwszy facet:( :P

 

Ostatnio czytałem artykuł o tym jak mężczyźni doszukują się w aucie twarzy (podświadomie), i tak sobie patrzę na przody i tyłu różnych aut i faktycznie...coś w tym jest, im bardziej "zły" wyraz twarzy tym teoretycznie bardziej męskie auto.... A multipla mi pająka przypomina^^

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O shit... Espero (rodzaj męskoosobowy) to w takim wypadku był mój pierwszy facet:( :P

Wyjście z cienia, powiadasz. Teraz powinieneś znaleźć sobie ładną i miłą Skodę TT, względnie A3, bo jak patrzę czasami na kierowców tych modeli ... :>

Ostatnio czytałem artykuł o tym jak mężczyźni doszukują się w aucie twarzy (podświadomie), i tak sobie patrzę na przody i tyłu różnych aut i faktycznie...coś w tym jest, im bardziej "zły" wyraz twarzy tym teoretycznie bardziej męskie auto.... A multipla mi pająka przypomina^^

 

Jaszczomb wygląda jak żaba, E46 przypomina dorodną świnię. Byłżebym zoofilem?
  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20-30 lat temu jak nie było czym naprawiać to właśnie takie sposoby były stosowane na porządku dziennym. Jeśli po zabiegu wszystkie pomiary (sposób "od felgi do felgi" mnie rozwalił ;) ) są ok, to czym się to różni od prostowania na ramie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kupywał ktoś oliwe na allegro?

 

OLEJ VALVOLINE MAXLIFE 10W/40 5 LIT. FILTRY -30% (1580488013) - Aukcje internetowe Allegro

 

chodzi mi o valvoline max life 10w40 . 5l w bardzo dobrej cenie jak widac. Mozna nadziać sie na podróbke?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bliski kumpel miał stłuczkę i zbiła się przy tym lampa przednia. Teraz pytanie, gdyż złodzieje korony (policja) zabrali mu za to dowód. Pytanie jak ten dowód odzyskać. Naprawa dokonana we własnym zakresie - wymiana reflektora. Badanie techniczne? No ok, tylko co mi pod stemplują? Dowodu nie ma, jest tylko jakiś kwit o niedopuszczeniu pojazdu do ruchu. Czy może jakiś inny przekręt?

  • Upvote 2
  • Downvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, właśnie nie do końca jasno i przejrzyście + dodać emocje + czekanie na mundurowych 3 godziny od wezwania ;] Zamiast tego skupili się na daniu 6 ptk i 300 złotych mandatu zamiast pouczenia czy jakiegoś niższego wymiaru kary. Oczywiście, uszkodzenie u drugiej strony to otarty zderzak, nawet nie połamany/pęknięty.

 

Hipotetycznie lampa zostaje cała to nie zabierają, right? Fajnie, tylko załóżmy samochód uszkodzony w sposób nie widoczny dla oczka niebieskich. Co wtedy?

 

Z resztą nigdy nie miałem stłuczki, więc i brak wiedzy w tej kwestii.

 

PS. Lubie te wasze minusy, internetowe minusy ;] MOAR!!11!1!!!

 

Topic2:

 

Firmy zajmujące się sprowadzaniem samochodów z zagranicy to niezły dowcip. W treści zawartej na stronie X i Y napisane "sprowadzamy wszystko" po czym przy kontakcie twarzą w twarz "a nie to za stare, a nie to się nam nie opłaca, a nie bo na placu będzie stać (fajnie jak chcę ten samochód kupić od ręki :))". Rozumiem każdy korzystający z ich usług sprowadza samochód za 60k zł i zostawia im z 5k za dobrze wykonaną usługę i drugie tyle napiwku? :mur:

Edytowane przez Konar
  • Upvote 3
  • Downvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżizas, co za matoły.

Jak rozbiłem lampę w poldzie, to powiedział, że wieczorem mógłby zabrać dowód, ale jest 9 rano, więc nie mam się czym przejmować.

No i - żeby prawu stało się zadość, kazał jechać na przeciwmgielnych (to było bodaj w marcu, kiedy się jeszcze sezonowo jeździło na światłach).

 

Firmy sprowadzające "wszystko", w rzeczywistości sprowadzają (jonas, pomóż :D ) - audiki w tedeiku od dziadka rocznik 1928, który tylko do kościółka i po bułki jeździł.

Lepiej pogadać ze znajomym, który ma znajomego, który ma komis. Taki często się zgodzi za dodatkowych parę groszy popatrzeć za konkretnym modelem i wyposażeniem, chociaż czasem trzeba chwilę czekać. Szwagier tak kupował cytrynę - podał jaki go silnik interesuje, mniej więcej wyposażenie + ustępstwa na jakie jest gotowy pójść. Półtora miesiąca później (czyli jakieś 3-4 wyjazdy gościa za granicę lawetą) miał auto. Po drodze było kilka innych propozycji od gościa, bo dzwonił po znajomych, ale jakoś nie przypasowały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie czasem do wydziału komunikacji? Zostawiasz kwit odbierasz dowód nic nie muszą wbijać jeśli poprzedni przegląd jest ważny, a, ze zabierają to dobrze bo mało kto z własnej inicjatywy pojechał by po kolizji chociażby światła ustawić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Policja informuje zazwyczaj o jednostce samorządowej która będzie posiadać dowód rejestracyjny, z braku informacji wywnioskowałem że chcą zatrzymać go u siebie. Jeśli diagnosta robił coś więcej aniżeli ustawienie i sprawdzenie świateł to mógł wbić przegląd na rok do przodu - ma to sens gdy termin przeglądu się zbliża, nie ma to chyba zastosowania gdy kierowani jesteśmy na przegląd w przypadku np. przyciemnienia szyb, głośnego wydechu, sytuacjach wątpliwych w których przy stwierdzeniu dopuszczenia do ruchu kosztami przeglądu obarczana jest jednostka kierująca na niego tu - policja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Firmy sprowadzające "wszystko", w rzeczywistości sprowadzają (jonas, pomóż :D ) - audiki w tedeiku od dziadka rocznik 1928, który tylko do kościółka i po bułki jeździł.

To tak jak z modelem Forda T - mogłeś mieć dowolny kolor, pod warunkiem że będzie czarny. Właściwie to nie dziwię się handlarzom - przywiozą to, czego nie chciał nawet Turek, a jak jeleń nie weźmie to co z tym zrobić? Toteż ciągnie się na lawetach auta dla Prawdziwego Polaka - VAGiny wszelakie (nawet Skody, to przecież prawie Audi, no nie? No nie?! Ej!), koniecznie w tedeiku, rzecz jasna w pakiecie jest dziadek, kościół i bułki, a co. Wskazane kombi, wiadomo, lodówka i te sprawy.

 

Swoją drogą ów dziadek jest na tyle powszechny, że w ogłoszeniach zamiast rocznika samochodu można śmiało podawać rocznik urodzenia owegoż dziadka. Wyobrażam sobie te męskie tematy przy piwie - no, jak tam, który rocznik miał "twój" dziadek? 25, słabo, "mój" 22. Tak tak, ciężko dziś wyrwać odpowiednio starego właściciela, co za czasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dżizas, co za matoły.

Jak rozbiłem lampę w poldzie, to powiedział, że wieczorem mógłby zabrać dowód, ale jest 9 rano, więc nie mam się czym przejmować.

No i - żeby prawu stało się zadość, kazał jechać na przeciwmgielnych (to było bodaj w marcu, kiedy się jeszcze sezonowo jeździło na światłach).

[...]

 

Widzisz, tu mówimy o godzinie 15-16, więc jakby chcieli to by mogli.

 

Najlepszy był cwaniaczek poszkodowany. Za 200zł kupił zderzak pod kolor i sprawy nie ma i nikt nie pamięta o tym za tydzień, jednak wolał się posiłkować mundurowymi. Ok, jego prawo tylko później jakaś dziwna zagrywka do mało przyjaznej służbistki żeby przyznała niższy mandat. Trochę konsekwentności... Ohh well, on załatwił kumpla na cacy, zniżki ojca w plecy, jakieś 200 za wymianę lampy i naprawę błotnika, 100 na przegląd żeby odzyskać dowód rejestracyjny, 300 na mandat, stracony czas i pieniądze które mógł zarobić.

 

Chcę więcej waszych minusów, chce być na waszym poziomie. :lol:

 

@ jonas

 

A jak tam poszukiwania "wymarzonej" Beaty?

Edytowane przez Konar
  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...