reaktiv Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 Powiedz mi ktos ogarniety, bo sie tak przekamarzalem z kolezanka dzis. Ona twierdzi, ze jadac np. 130kmh na 5 biegu, jak poscimy gaz i auto "samo jedzie" to wtedy "jedziemy za darmo" tzn, nie spala paliwa. Ja twierdze, ze jadac 130kmh jak wrzuce luz i sie tocze, to wtedy dopiero nie spala, bo silnik jako tako nie pracuje. Ja sie upieram przy mojej teorii, choc nie jestem jej pewien w 100% i moze sie okaac, ze robie z siebie debila :D Druga sprawa, ona jest uparta, ze chce za wszelka cene diesla, gdy tak naprawde nie robi duzych tras, raczej typowo po miescie. Jak to twierdzi "diesel pali w miescie tak samo". Ja wiem, ze D/TDI na miasto to brednia, ale nie moge jej przytoczyc konkretnych argumentow, bo jedynie co mi na mysl przychodzi, dlaczego na krotkie dystanse nie brac diesla, to to, ze sie dobrze nie rozgrzeje, przy TDI wchodzi w gre turbina, no i ze silnik szybciej wyzionie ducha przy takiej jezdzie. W sumie spec ze mnie zaden i bazuje na tym co czytam, takze moze mnie ktos oswiecic, sprostowac, wyjasnic, bo zastanawiam sie, czy przez moja upartosc i "wiedze" nie robie za idiote hehe ;D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 22 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 22 Września 2011 Powiedz mi ktos ogarniety, bo sie tak przekamarzalem z kolezanka dzis. Ona twierdzi, ze jadac np. 130kmh na 5 biegu, jak poscimy gaz i auto "samo jedzie" to wtedy "jedziemy za darmo" tzn, nie spala paliwa. Ja twierdze, ze jadac 130kmh jak wrzuce luz i sie tocze, to wtedy dopiero nie spala, bo silnik jako tako nie pracuje. Ja sie upieram przy mojej teorii, choc nie jestem jej pewien w 100% i moze sie okaac, ze robie z siebie debila :D (...) Wygląda na to, że chyba robisz z siebie debila :wink: Z tego co słyszałem nowoczesne silniki nie spalają paliwa jak się hamuje silnikiem (owe 130km/n na piątce). Każdy silnik musi coś spalić jadąc na luzie, bo paliwo jest potrzebne do podtrzymania pracy silnika (przy hamowaniu silnikiem praca jest podtrzymywana przez ruch kół i paliwo jest automatycznie odcinane). Tak gdzieś słyszałem (pewnie w tym temacie hehe). Co do diesla do miasta to niestety imo jedyny argument to żywotność silnika, bo nawet jak diesel nie rozgrzany to i tak imo spali mniej niż benzyna (oczywiście wchodzą w grę różne czynniki, jakie auto, jaki silnik, styl jazdy, dystans itd. itp.). Jest jeszcze jeden, taki, że dieslem aby w miarę dynamicznie się poruszać trzeba trochę namachać się biegami, szczególnie w jakimś małym wynalazku i ogólnie charakterystyka silnika ssie pałe i to ostro :lol: pzdr 5 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasior500 Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Ona twierdzi, ze jadac np. 130kmh na 5 biegu, jak poscimy gaz i auto "samo jedzie" to wtedy "jedziemy za darmo" tzn, nie spala paliwa. Ja twierdze, ze jadac 130kmh jak wrzuce luz i sie tocze, to wtedy dopiero nie spala, bo silnik jako tako nie pracuje.Jak zgasisz silnik, to nie będzie spalać, to dopiero jest oszczędność! 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Imperator Kret Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) Każdy silnik z wtryskiem przy jeździe bez gazu odcina dopływ paliwa. Do 1500 RPM jestem pewien że nic nie spala, poniżej tych obrotów nie wiem, bo prawie nigdy tak nisko nie trzymam silnika :wink: Edytowane 23 Września 2011 przez Puma Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Powiedz mi ktos ogarniety, bo sie tak przekamarzalem z kolezanka dzis. Ona twierdzi, ze jadac np. 130kmh na 5 biegu, jak poscimy gaz i auto "samo jedzie" to wtedy "jedziemy za darmo" tzn, nie spala paliwa. Ja twierdze, ze jadac 130kmh jak wrzuce luz i sie tocze, to wtedy dopiero nie spala, bo silnik jako tako nie pracuje. Ja sie upieram przy mojej teorii, choc nie jestem jej pewien w 100% i moze sie okaac, ze robie z siebie debila :D Juz chemiczny ci to ładnie opisał; Luz-coś tam spala hamowanie silnikiem-odcina paliwo Druga sprawa, ona jest uparta, ze chce za wszelka cene diesla, gdy tak naprawde nie robi duzych tras, raczej typowo po miescie. Jak to twierdzi "diesel pali w miescie tak samo". Ja wiem, ze D/TDI na miasto to brednia, ale nie moge jej przytoczyc konkretnych argumentow, bo jedynie co mi na mysl przychodzi, dlaczego na krotkie dystanse nie brac diesla, to to, ze sie dobrze nie rozgrzeje, przy TDI wchodzi w gre turbina, no i ze silnik szybciej wyzionie ducha przy takiej jezdzie. Czy ten diesel to jakaś nowa konstrukcja z FAP? Jesli tak to to jest główny zarzut dla diesla w mieście. Jeśli jakaś stara konstrukcja to przeżyje, co by tylko nie zdziwiła się że w korkach taki diesel nie pali 5,5 tylko 7-8;) Pokaż jej ceny dwumasy, turbiny, dopytaj o przebieg roczny, bo sie może okazać że potencjalne roczne oszczędności na paliwie zostaną zniwelowane przez pierwszą lepszą awarię typową dla diesla. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
reaktiv Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) Dobra, czyli w pierwszym wyszedlem na debila, no coz, trzeba bedzie zwrocic honor :D Co do Dtki, to ona celuje glownie w Puga 206, ale jaki konkretnie model, silnik itd to nie wiem(cos w przedziale do 10k zl), bo to takie plany a plany. Miasto w sumie nieduze (Tychy), wiec dystanse tez nie powalaja. Edytowane 23 Września 2011 przez reaktiv Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 No to nadal całkiem możliwe że uszczelka, jeśli wyglądało to na płyn z olejem. Co prawda auto mam niedługo bo jakieś 3 miesiące ale nie zauważyłem jakichś znaczących ubytków płyny chłodniczego, nie zauważyłem też przyrostu poziomu oleju, kopcić z rury raczej też nie kopci. Tak jak mówię, oglądał to też jakiś znawca z serwisu fiata i na razie opinia jest taka, że powinno być wszystko OK ale trzeba to sprawdzić w trasie i obserwować co się będzie działo. Płyn który mi wybijało po otwarciu korka nie wyglądał na zaolejony, raczej na zakamieniony szlam, cholera wie kiedy był ostatnio wymieniany. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 reaktiv, jak koleżanka chce 206 ok 10 000zł to pewnie trafi na 1,9D. Stara konstrukcja bez w problematycznych udogodnień nowych diesli. To chyba ten sam lub podobny slinik to diesla pakowanego swego czasu do Polonezów. Nie ma więc turbiny, FAP, kół dwumasowych itd czyli tego o czym wspominał HeatheN. Cały problem to kupić autko w odpowiednim stanie, to jednak tyczy się zakupu każdego używanego auta. Tak jak wspomniano, w mieście może być 7-8l. Zaleta takiego diela to taka, że pali tyle co benzyna 1,1l ale jedzie jak auto a nie żółw. Kacimiierz mieliśmy też ubytek płynu chłodzącego, (brakowało 2l!). Udaliśmy się do Bamal. Oczywiście spodziewaliśmy się najgorszego czyli UPG. Już na początku zaczęli uspokajać, najpierw trzeba sprawdzić czy nie ma wycieków i inne cuda. Dopiero na końcu sprawdzą czy to nie UPG. Pytałem jak to sprawdzają. Nakręcają zbiornik z jakąś substancją na Zbiornik wyrównawczy. Substancja reaguje na CO2 zmieniając kolor. Nie ma CO2 w płynie, UPG musi być ok. Nie ma tu miejsca na żadne wróżenie z fusów. To się diagnozuje i to nie z za biurka. U nas okazało się, że był wyciek na odpowietrzniku, 50zł za odszukanie wycieku i uszczelnienie. Czasami ceny wydają się być i nich droższe niż u p. Zenka ale już omijamy p. Zenków. Przyjechał w tym czasie facet i pyta ile amortyzator z wymianą bo mu z tyłu stuka... U pana Zenka usłyszałby cenę i kiedy ma auto odstawić. Tam pani mówi mu, ale to nie tak, to trzeba najpierw sprawdzić, wjechać na trzepaki itd. Może stukać wydech, silentblok, nie wiadomo co jeszcze. Amortyzator może być sprawny. Pewnie jak w każdym warsztacie będą też klienci niezadowoleni. My jak na razie mamy o nich dobre zdanie. Jak wspomniałem, ceny mogą się wydawać wygórowane. Kiedyś za parę spraw w Clio zapłaciliśmy 1500zł, samo zdjęcie i założenie skrzyni kosztowało coś ok 500zł. Największy problem z nimi, czasami trzeba kilka (2-3) dni czekać na termin. 1 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) Ci w pierwszym serwisie do którego pojechałem stwierdzili UPG i nagrzewnicę bez ruszania auta z miejsca, tak jak je postawiłem na placu tak stało kiedy je stamtąd zabierałem. ;) Dlatego już na wstępie mnie to zdecydowanie zniechęciło do dalszej współpracy. Edytowane 23 Września 2011 przez Kacimiierz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) Zaleta takiego diela to taka, że pali tyle co benzyna 1,1l ale jedzie jak auto a nie żółw. :lol2: 1,9d w takim pugu to 17,2sek do 100, Vmax=161km/h 1,1i w takim pugu to 15,2sek do 100, Vmax= 158km/h 1,4i to juz 13,1sek do 100, Vmax=173km/h Diesel bez turbo NIGDY nie będzie jechał, nawet jeśli auto będzie ważyło 1000kg... Imho szukałbym jakiejś benzynowej 1,1 ewentualnie 1,4...bo taki stary diesel będzie miał jedną wadę: CHODZI JAK TRAKTOR, w małym pugu z francuskim spasowaniem elementów, oraz wyciszeniem na poziomie kartonu w środku dostałbym nerwicy... i nie pomoże fakt że jest to pancerna konstrukcja prosta jak drut (1,9D), zdrowie psychiczne jest ważniejsze. Jakbym musiał brać diesla to tylko jakiś HDi Edytowane 23 Września 2011 przez HeatheN 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yog-Sothoth Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) Ci w pierwszym serwisie do którego pojechałem stwierdzili UPG i nagrzewnicę bez ruszania auta z miejsca Zdarzają się i tacy :) A co to za samochód w ogóle? Ja za to mam pecha ostatnio ze swoim R, wstawiłem do warsztatu na wymianę końcówek drążków, do tego poprosiłem o zmianę obejmy na rurze od chłodnicy bo mi wąż spadał i płyn wywalało (x3). Przyjechałem po odbiór po paru dniach a tu się okazuje że przy skręcaniu obejmy ukruszyli wlew w chłodnicy, do tego próbując przestawić samochód do zdemontowania chłodnicy okazało się że biegi nie chcą wejść. Na wyłączonym po wrzuceniu biegu i odpaleniu samochód jedzie po odpuszczeniu sprzęgła ale też nie można biegu wyjąć. Chłodnicy oczywiście oryginalnej w Polsce się nie dostanie bo to rzadki model samochodu, w GB widziałem na aukcjach po 120 funtów ;) Dlatego zawinąłem się do firmy dorabiającej chłodnice z celem przerobienia jakiejś istniejącej, było blisko ale koniec końców skończyło się na zrobieniu całkowicie customowej z mocowaniem pod IC za 450zł już bez żadnych plastików a alu. Tutaj muszę pochwalić firmę Chłodnice Rosłoniec z Warszawy, zawiozłem w piątek starą z IC, odebrałem w poniedziałek nową a i robota wykonana w porządku. A sprzęgło czeka teraz na swoją kolej, pierw spróbuje się odpowietrzyć układ + wymiana płynu, a jak nie to ściągamy skrzynię :( Edytowane 23 Września 2011 przez Yog-Sothoth Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Omfg, jeszcze kolor samochodu porównaj, bo czerwony zawsze szybszy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) @Yog-Sothoth Autko to fiat brava 1.6 ;) Za godzinę jadę odebrać auto, pogadam z gościem i później zrobię krótką trasę bo jadę do Sosnowca, zobaczymy jak się będzie zachowywać. W dniu usterki ujechałem może ze 2 km zanim szlag trafił chłodzenie. :) Edytowane 23 Września 2011 przez Kacimiierz Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Pokaż jej ceny dwumasy, turbiny, dopytaj o przebieg roczny, bo sie może okazać że potencjalne roczne oszczędności na paliwie zostaną zniwelowane przez pierwszą lepszą awarię typową dla diesla. Można to ująć bardziej dosadnie - świzdu-gwizdu i pieniążki idą w p..du. Teść niedawno przekonał się o tym dość dotkliwie, kiedy wywalił 1500 zł plus robocizna za wymianę padniętej turbiny w rzekomo nieśmiertelnym i niezniszczalnym 1.9 TDI, które jest tak nieśmiertelne i niezniszczalne, że niejeden mechanik żyje z niego całkiem przyzwoicie. Nie chce mi się teraz dokonywać skomplikowanych obliczeń na poziomie podstawówki, ale jak mu mówię, że przy jego przebiegach rzędu 5k km rocznie diesel nie ma żadnego sensu, to on wie lepiej. To niech wie dalej, nie moje pieniądze :> Był natomiast bardzo zaskoczony, kiedy uprzejmy facet wymieniający turbinę nakazywał mu przegonić czasem tego klekota. Dla kogoś, kto niemal całe dorosłe życie ujeżdżał wolnossące traktory, to musiał być potężny szok. Jakbym musiał brać diesla to tylko jakiś HDi W tym Peugeocie rację bytu i odbytu ma tylko 2.0 HDi, bo 1.4 HDi jest do objechania moim jaszczombem i dławi się po wrzuceniu czwórki przy 40 km/h. Ale 2.0 HDi (względnie 1.6 HDi w nowszych sztukach) to nie za te pieniądze, heloł. 1.1 w tej budzie będzie zbyt dychawiczny, choć zapewne łatwo będzie znaleźć zadbany egzemplarz w tej cenie, bo kto by to pałował. 1.4 benzyna i zdaje się 1.6 jeszcze występowały, jak ma to kiedyś wyjechać poza miasto - polecam, Piotr Fronczewski. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) Co do puga 206 to koleżanka miała okazje przejechać się takim autem i poglądać z bliska? Moja mama ma takie "cudo" z benzyną 1.4 i miałem okazje tym kierować ze 2 razy jak mój samochód stał u lakiernika i jak dla mnie po przesiadce z mojego makarona to porażka. Zaczynając od komfortu kończąc na wykonaniu wnętrza, a o dynamice nawet nie wspominam wystarczy, ze napisałem, ze siedzi tam jedencztery ;) No i coś ostatnio ma jakieś odchyły bo go ojciec targał do elektryka co mu było nie wiem ale widzę, ze co raz z nim gorzej ;) W temacie płaskich wycieraczek miałem Valeo teraz mam unitec czy jakoś tak kupione w makro i jak dla mnie jedyna różnica to ta w cenie :D Edytowane 23 Września 2011 przez KAX_ 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) :lol2: 1,9d w takim pugu to 17,2sek do 100, Vmax=161km/h 1,1i w takim pugu to 15,2sek do 100, Vmax= 158km/h 1,4i to juz 13,1sek do 100, Vmax=173km/h Diesel bez turbo NIGDY nie będzie jechał, nawet jeśli auto będzie ważyło 1000kg... 1,9D żona jeżdziła Truckiem, nie pamiętam już jak to się zachowywało, nie ta buda aby porównywać. Pamiętam tylko, że to jeździło. Same dane liczbowe nie oddają na pewno możliwości auta. Mieliśmy Clio 1,2i, do setki ponoć 15s obecnie krowa Xsara Pisasso 2,0HDI, do setki 14,5s. Niby tylko 0,5s a różnica nieporównywalna na korzyść HDI oczywiście. Ostatnio kuzyn jeżdżący starym Vento 1,9T 75KM (15,7s do setki) kupił Nissana Almerę, benzynkę 116KM (10,8s do setki). Stwierdził, oba zbierają się identycznie. Przyśpieszenia do setki podałem za autocentrum.pl Porównywanie danych katalogowych można sobie więc wsadzić. Trzeba przejechać się obydwoma autami i tyle. Jak ma być benzyna to minimum 1,6, mniejsze silniki (poza drobnymi wyjątkami) jeżdżą tylko na papierze. Cokolwiek bardziej dynamiczna małymi silnikami kończy większym spalaniem niż w 1,6-1,8. Edytowane 23 Września 2011 przez Klaus Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) 1,9D żona jeżdziła Truckiem, nie pamiętam już jak to się zachowywało, nie ta buda aby porównywać. Pamiętam tylko, że to jeździło. Same dane liczbowe nie oddają na pewno możliwości auta. Mieliśmy Clio 1,2i, do setki ponoć 15s obecnie krowa Xsara Pisasso 2,0HDI, do setki 14,5s. Niby tylko 0,5s a różnica nieporównywalna na korzyść HDI oczywiście. Ostatnio kuzyn jeżdżący starym Vento 1,9T 75KM (15,7s do setki) kupił Nissana Almerę, benzynkę 116KM (10,8s do setki). Stwierdził, oba zbierają się identycznie. Przyśpieszenia do setki podałem za autocentrum.pl Sprawdź przebieg momentu obrotowego w benzynie i TD. W dieslach występuje niezły kop z racji turbiny, i to wygląda tak: nie jedzie=> wgniata w fotel=>nie jedzie:D W benzynie przyspiesza bardziej liniowo ( poza tym ludzie boją się często kręcić benzynę, zauważyłem że dla nie których magiczna granica obrotów to 4500) I to tak wygląda, ja swoim padłem (1,8 benzyna 131km) przewiozłem kumpla (seat cordoba 1,9tdi 110km) po przejażdżce on mi na to: "lol jaki muł", szkoda tylko że dane techniczne mówią co innego (ja 10,5 on 10,7), a zostały one potwierdzone potem szybkim sprintem naszych aut;) jego seat odpadł....nie dużo, bo tylko o długość auta. A faktycznie jak jechałem jego seatem, myślałem że mi kręgi połamie jak turbina załapała....wydawało się że jest co najmniej rakieta..szkoda tylko że po ~140km/h nagle przestało przyspieszać:D . I tak mniej więcej wygląda "sekret" TD realne odczucia są mylne, stoper, szybki sprint i możesz porównywać. ps. moim zdaniem dane fabryczne producenta, dotyczące JEDNEGO AUTA, dla różnych wersji silnikowych są jak najbardziej wiarygodne, bo odpadają takie czynniki jak: -stan techniczny auta -umiejętność kierowcy dot. startu/przyspieszenia i zmiany biegów (tak tak, niektórzy mają z tym problem) -różne modele aut itd itd Dlatego imho porównywanie 2 różnych aut (w różnym stanie technicznym), inaczej niż tylko w czasie rzeczywistym (czyt. sprint), na podstawie odczuć kierowcy jest poronione:) Edytowane 23 Września 2011 przez HeatheN Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (...) Jak ma być benzyna to minimum 1,6, mniejsze silniki (poza drobnymi wyjątkami) jeżdżą tylko na papierze. Cokolwiek bardziej dynamiczna małymi silnikami kończy większym spalaniem niż w 1,6-1,8. Ciekawe mądrości prawisz kolego :wink: Może dodasz,że mniejsze silniki szesnastozaworowe jeżdżą tylko na papierze. I coś w tym jest, że by coś wykrzesać z takiego małego wynalazku trzeba kręcić, a to jak wiadomo oznacza jedno. Jednakże sam jeżdżę 1,1 8v w budzie ważącej niecałe 800kg, powiem jedno poruszając się tym wynalazkiem przez 90% czasu jestem przez kogoś trzymany (dodam, że jeżdżę przepisowo. maks +10% do limitu). I największymi zawalidrogami są właśnie takie Xsary i inne Merivy i ty mi będziesz mówił co jeździ a co nie :lol: A co do tych przyspieszeń to faktycznie diesel daję pewne złudzenie ciach!lnięcia... Szkoda, że owe ciach!lnięcie trwa mniej niż 2s. i trzeba bieg zmieniać :lol: Ale uczucie, że się leci zostaje :D pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) W dieslach występuje niezły kop z racji turbiny, i to wygląda tak: nie jedzie=> wgniata w fotel=>nie jedzie:D W benzynie przyspiesza bardziej liniowo ( poza tym ludzie boją się często kręcić benzynę, zauważyłem że dla nie których magiczna granica obrotów to 4500) Widze temat wraca jak bumerang :D Już o tym pisałem w tym temacie na co dzień bujam się dwoma autami o podobnej masie i mocy jeden w klekocie z turbo drugi benzyna 1.6 16V. W klekocie wygląda to tak, że do jakiś 1,5K nie jedzie później jedzie aż do odcinki czyli jakieś 4,3K i koniec "zabawy" natomiast w benzynie wygląda to tak, ze ona imo nie jedzie wcale do jakiś 3,5K ten plus, ze kręci się o wiele wyżej ale suma sumarum zakres obrotów, w których auto jako tako przyspiesza jest podobny i nikt mi nie wmówi, ze mała szesnastozaworówka w dość sporym aucie (mowa akurat o ok 1300Kg) przyspiesza liniowo. Liniowo to cięgnie ale duża benzyna.... Co do złudzenia to podaje dane techniczne: Benzyna 110KM masa 1270kg 11,5s Klekot 115KM masa 1290Kg 9,9s wiec niekoniecznie musi się coś komus wydawać bo wszystko zelezy od konkretnego auta :D Edytowane 23 Września 2011 przez KAX_ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Benzyna 110KM masa 1270kg 11,5s Klekot 115KM masa 1290Kg 9,9s wiec niekoniecznie musi się coś komus wydawać bo wszystko zelezy od konkretnego auta :D Tu bym nawet nie polemizował, ewidentnie klekot szybszy ale klaus napisał: Ostatnio kuzyn jeżdżący starym Vento 1,9T 75KM (15,7s do setki) kupił Nissana Almerę, benzynkę 116KM (10,8s do setki). Stwierdził, oba zbierają się identycznie. I do tego się odnosiłem! Bo to dla mnie nie do pojęcia aby auto której jest o polowe szybsze do setki nagle ma się zbierac tak jak 75 konny klekott;) My KAX nie mówilismy o sytuacji, gdy producent, wszelkie znaki na niebie i ziemi pokazują że klekot jest szybszy, tylko sytuacji w której wolniejszy klekot (wg danych, wg producenta, wg stopera) jest uważany za szybszy! (szczególnie przez jego właściciela) To zjawisko dobrze opisałem i tego sie trzymam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) Odnosiłem się do fragmentu który cytowałem czyli "charakterystyki" jazdy małej benzyny jakoby przyspieszała liniowo od samego dołu (przynajmniej moja tak nie ma ;) ). Druga część z porównaniem dotyczyła złudzenia i "ciach!lnięcia" jak to napisał chemiczny_ali chociaż u mnie i tak go nie czuć mocno bo jest turbo ze zmienną geometrią ;) Co do porównania Vento vs Almera to są dwie opcje: 1) Coś się komuś wydaje 2) Almera w agonalnym stanie ;) Edytowane 23 Września 2011 przez KAX_ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (edytowane) moim zdaniem dane fabryczne producenta, dotyczące JEDNEGO AUTA, dla różnych wersji silnikowych są jak najbardziej wiarygodne, bo odpadają takie czynniki jak: -stan techniczny auta -umiejętność kierowcy dot. startu/przyspieszenia i zmiany biegów (tak tak, niektórzy mają z tym problem) -różne modele aut itd itd Dane fabryczne są jednak na drodze weryfikowane przez czynnik ludzki. Jak ktoś kupuje puga 206 z silnikiem 1.1 to kupuje dlatego, że auto jest tanie, ma mały silnik i będzie mało palić. Potem w trakcie eksploatacji tego się trzyma. Jak zostało wspomniane benzyna ma bardziej liniową charakterystykę momentu. Na niskich obrotach ten moment jest skromny, aby auto jechało, przy przyspieszaniu trzeba mu dać 3,5k obr i więcej. Ale założenie było inne, auto ma mało palić. Przy 3,5k obr włącza się wyższy bieg. 5 czy 5,5k obr takie auto nie ujrzy pewnie. To wszystko z prostej przyczyny, małe ekonomiczne autko miejskie łyknie wtedy 10l/100km. Klekot jest jaki jest ale goniony na obroty zbliżone do tych przy których podaje się Pmax spali litr więcej niż przy mulastej jeździe. Mały, ekonomiczny, miejski spali 2x tyle co w katalogu. Z tego powodu częściej będzie Was drażnił na drodze 206 1.1 niż Berlingo czy C15 z 1,9D, chyba że kierowca dostawczaka będzie rozmawiać przez fona. Jednakże sam jeżdżę 1,1 8v w budzie ważącej niecałe 800kg, powiem jedno poruszając się tym wynalazkiem przez 90% czasu jestem przez kogoś trzymany Ale takich aut już nie ma. Wierzę, że UNO czy podobne auto może sobie tak radzić. Dzisiaj każda kosiarka 1-1,1 musi mieć klimatyzację, wspomaganie kierownicy, ABS, kilka poduszek powietrznych, pełną elektrykę, katalizator, kilka tłumików (w UNO jeden i kawałek aluminiowej rury), wzmocnienia, wygłuszenia, kontrolowane strefy zgniotu i wuj wie co jeszcze. Skutek tego jest +200kg masy. Nie mówię, że takim autem nie da się dynamiczniej jechać, da się ale trzeba za to słono zapłacić a nie po to kupował ktoś małe, miejskie, ekonomiczne. Dlatego aby auto normalnie jeździło, musi mieć odpowiednią ilość ccm. Obojętnie czy to spala E95 czy ON. Jak dalej chemiczny_ali twierdzisz, że 1,1 daje radę, weź na pokład 4 pazażerów @90kg + 50 w bagażniku i sprawdź czy będzie tak samo dynamiczny i ile spali. I największymi zawalidrogami są właśnie takie Xsary i inne Merivy i ty mi będziesz mówił co jeździ a co nie :lol: Tematu Opli nie zgłębiałem. Nie wszystkie Xsary Picasso to 2.0HDI, są też 1,6 benzynowe i o nich opinie są w stylu to nie jeździ, jak jeszcze taki 1,6 dostanie LPG to wiadomo co jest. Inna sprawa, kierowcami Xsar picasso są głównie kobiety z rodzinami. Mają one inne priorytety niż ruszyć jako pierwsza ze skrzyzowania. Do tego mając na pokładzie dwójkę dzieci w tym jednego niemowlaka ma trochę więcej do roboty w aucie niż singiel (płci dowolnej) skupiający się na tym aby być pierwszym. Edytowane 23 Września 2011 przez Klaus Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chemiczny_ali Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 (...)Jak dalej chemiczny_ali twierdzisz, że 1,1 daje radę, weź na pokład 4 pazażerów @90kg + 50 w bagażniku i sprawdź czy będzie tak samo dynamiczny i ile spali. Nie no oszalałeś :D Takie auta służą do wożenia zakupów czyli plus 20kg. A nie pełen bagażnik i cztery prosiaki na pokładzie. W takich warunkach auto nie jedzie i co gorsza nie hamuję i zawieszenie również niedomaga. Jak ktoś chce przewozić pasażerów to faktycznie lepiej diesel'a, a jeszcze lepiej autobus :wink: pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wamak Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 ...W klekocie wygląda to tak, że do jakiś 1,5K nie jedzie później jedzie aż do odcinki czyli jakieś 4,3K i koniec "zabawy" natomiast w benzynie wygląda to tak, ze ona imo nie jedzie wcale do jakiś 3,5K ten plus, ze kręci się o wiele wyżej ale suma sumarum zakres obrotów, w których auto jako tako przyspiesza jest podobny... Zakres obrotów podobny, to fakt. Chciałem jednak zwrócić tutaj uwagę na coś innego. Jak auto przyspiesza od 1500 obr. do 4300 obr. (zakres 2800 obr.), to na danym biegu zwiększa prędkość 2.8 raza. Gdy auto przyspiesza od np. 3000 obr. do 5800 obr. (też zakres 2800 obr. ! ), to prędkość się zwiększa tylko 1.9 raza. Wszystko jeszcze zależy, jakie obroty silnika są dopuszczalne akustycznie, ja w dieslu zmieniam bieg (chcąc uzyskać dobre przyspieszenie, a nie małe spalanie) przy 3000 obr., max 3500, bo później jest tylko głośno i się wcale nie opłaca ciągnąć wyżej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KiMR Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 Tematu Opli nie zgłębiałem. Nie wszystkie Xsary Picasso to 2.0HDI, są też 1,6 benzynowe i o nich opinie są w stylu to nie jeździ, jak jeszcze taki 1,6 dostanie LPG to wiadomo co jest....No co jest? Wypowiadaj się o faktach a nie o jakiś mitach. Jak siedzi osioł za kierownicą to i w ferrari szybciej nie pojedzie. PS. Astra 2 1.6 8v 85KM pali 7.5-8l/100km a E46 318 118KM pali 7-7.5l/100. To taka mała pierdziawka musi spalać max 5l/100 by był sens meczenia się z takim silnikiem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 23 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 23 Września 2011 No raczej silnik 1,6 super dynamiki nie zapewni w aucie o wadze 1,5tony (auto, pełny bak + kierowca + pasażer), LPG też raczej nie podnosi mocy czy dynamiki auta. No jak to jaki jest sens? Spalać 5l/100km i spowalniać chemicznego_ali ;) Nie będę się zdobywał na uzasadnianie sensu posiadania auta z malutkim silnikiem jeśli przez poprzednie kilka postów pisałem, że to nie ma sensu. Mowa jest o deczko większych autkach jak chociażby przytaczany pug 206. Jeśli autko jest malutkie, z definicji dwuosobowe to wiadomo, że będzie tam silnika 2.0 (seiczenta, lupa, pandy itd.) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 24 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2011 8 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemn2 Opublikowano 24 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2011 Miałem kiedyś Vectrę B 1.6 16V 101 kuni.... Auto ma LPG (jezdzi nim mój kumpel,który je kupił).Silnik trochę mały jak na taką masę.Ale żwawy pod warunkiem,ze go kręciłem dość wysoko.Zakładałem w nim sekwencję i po dobraniu odpowiednich klamotów i regulacji jak trzeba nie było i nie ma jakis różnic między PB a LPG. 100km robi za 20zł. Teraz mam Vectrę B z silnikiem 2.0 i takie samo LPG jak w 1.6 spalanie jest troszkę większe ale kultura jazdy lepsza. Nie boję się wyprzedzac tirów. Generalnie w niektórych przypadkach oszczędnosci w paliwie między silnikiem 1.6-1.8-2.0 nie są aż tak duże i już nigdy chyba nie kupię ciężkiego auta z małym motorem bo oszczędność mam tyklo w opłatach. Kumpel szuka Golfa 4 uparł się na to auto a ta fura stara czy trochę nowa kosztuje kupę kasy i nie wiadomo dlaczego jest taka droga? Ma 13tys zł i nie wie co za to moze sensownego kupić.Stawia na PB. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 24 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2011 Ja chyba nigdy nie zrozumiem tego fenomenu golfów i innych passatów. Ani to ładne, ani szybkie, ani nad wyraz ekonomiczne za to przecenione w cholerę i za dużo mniejsze pieniądze można znaleźć kupę ciekawszych aut a różnice w cenie włożyć w ewentualne poprawki i naprawy. No ale magia VW. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 24 Września 2011 Zgłoś Opublikowano 24 Września 2011 Kumpel szuka Golfa 4 uparł się na to auto a ta fura stara czy trochę nowa kosztuje kupę kasy i nie wiadomo dlaczego jest taka droga? Bo to VW, obiekt westchnień rolników i ludzi o wątłej wyobraźni. Niech sobie popatrzy choćby na spalanie tych ociężałych brzydkich krów, benzyna większa niż 1.6 pali tam tyle, co moja dwulitrowa świnia. Złodzieje też lubią, kiedy ktoś kupuje sobie Gulfa, łatwo buchnąć i upłynnić, czy to tuszę, czy rąbankę. Jedyny argument za - niesamowicie łatwo to odsprzedać :> 1 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...