jonas Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 Nie ma w Poznaniu jakiejś dużej firmy leasingowej przypadkiem? Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby nagle Poznaniacy pozalewali kraj i Europę bucami w SUV'ach. Stawiam, że w większości to auta dużych korporacji i/lub leasingowane, kredytowane a ze kierownicami bucowaci dyrektorzy regionalni i pozostała kadra średniego i wyższego stopnia. Mi też trudno było uwierzyć w to, co widziałem przez dwa lata studiowania zaocznego w tym mieście. Jak na razie wniosek jest przerażający - zrobienie w Poznaniu drugiego Drezna A.D. 1945 byłoby dobrodziejstwem dla reszty ludzkości. Co tam było o Poznaniakach? http-~~-//youtu.be/GfCG4nG1PFk ;) Ty hejterze, ignoruję cię!!111jedenaście Tylko właściwie przestało mnie to śmieszyć, odkąd przez takiego spieszącego się patafiana prawie bym zginął. Udało się wykpić lusterkiem i szybą, więc całkiem tanio. Też bym tak obstawił. Zawsze na drogach Warszaffka>Poznań Wygrałem i zabieram wasze złoto. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 (edytowane) swego czasu jak moja studiowała w Poznaniu to często i długo tam siedziałem i trochę racji w tym jest... na drogach straszne buractwo z 3 razy jebańce w biemdablju (zauważyłem tam uwielbiają tą markę) przejechały by mnie na światłach, ja nie wiem czy nie rozróżniają kolorów sygnalizacji ale czerwony to jest stać a nie jechać ciach!a... już nie piszę o baranach rzucających z samochodów w stronę kobiet teksty "hej [gluteus maximus] ale bym cię wyruchał" Edytowane 26 Marca 2012 przez slavOK Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 Cholera, miałem nie dolewać oliwy do ognia, ale coś w tym PO/PZ jest, bo już tyle kwiatków w ich wykonaniu widziałem, że szok. Nawet nie będę pisał, bo chyba norma - latanie po podwójnej, po pasie wyłączonym z ruchu, jazda prosto z lewoskrętu, zajeżdżanie drogi, jazda po wysepkach, siedzenie na zderzaku, bla bla bla... Btw, dzisiaj jakiejś kobicie (nie Px/Wx) chyba się włączyła ambicja... cisnęła jakimś strupiałym mercedesem, byle wyprzedzić co się da. Sprawa wyglądała tak, że wyprzedzałem jak zwykle (ona niestety za mną) - ogień na prawym >> lewy >> ogień c.d., kończę wyprzedzanie, prawy >> hamowanie biegami do 90-120 (zależy jak droga). Jej się coś uwidziało, że nie będzie jej byle fiat uciekał (nie no, znikała mi szybko w lusterku :lol: ). W rezultacie raz mało co się nie wp...ła w wysepkę: No sorry, ja wyprzedziłem tira i się schowałem jakieś pół kilosa przed wysepką, jej było mało - wyprzedziła mnie i mało co nie zepchnęła jakiegoś golfa do rowu (jego też wyprzedziła, poebana) - na milimetry od niego, lewymi kołami po wysepce :blink: . Potem podobna sytuacja - całą drogę lewym pasem i przed kolejną wysepką taki sam kwiatek, tylko z innymi bohaterami. Najśmieszniejsze, że chcąc nie chcąc wylądowałem za nią... bez potrzeby pocinania 150 i wpieprzania się na chama między auta - ot - jeden przede mną skręcił w prawo, drugi w lewo :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Ludovic Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 Najśmieszniejsze, że chcąc nie chcąc wylądowałem za nią... bez potrzeby pocinania 150 i wpieprzania się na chama między auta - ot - jeden przede mną skręcił w prawo, drugi w lewo :lol: Dlatego zapier*alam 200km/h, wysepki mijam z lewej, na pociągi to się czeka na dworcu PKP a nie na przejeździe z rogatkami, cisne lewym, prawy jest tylko do zjazdu jak leci coś z naprzeciwka. PZ na blachach pozdrawiam! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 No sorry, ja wyprzedziłem tira i się schowałem jakieś pół kilosa przed wysepką, 500m ? To jeszcze ze dwóch powinno śmignąć. B-) A na poważnie, wszędzie się zdarzają KWIATY polskich szos Lublin http-~~-//www.youtube.com/watch?v=peeqmu6IPu8 Ja na szczęście rzadko bywam na zachodzie Polski, dlatego mnie jeszcze żaden PO nie zaskoczył. :) Natomiast W. jak najbardziej, ale ja tam umiem się dostosować do warunków - jak jestem w chlewie to zachowuję się jak w chlewie, bo inaczej zagryzą. :lol: Czasem ciężko się jeździ jak się z naprawdę, kulturalnego Trójmiasta wpadnę do Wawki. Zawsze jakoś tak redukcja o 1 bieg niżej niż w GDA, kierunkowskazy się włącza w trakcie zmiany pasa a nie przed (bo inaczej zobaczą, że zmieniasz pas i nie wpuszczą, więc trzeba ich brać "z zaskoczenia"). Kiedyś chciałem spróbować kulturalnie, jak stanąłem na zmianę pasa tak stałem ponad 5 minut (w miarę płynny ruch po prawej) , w Gdańsku jeszcze mi się nie zdarzyło, żebym musiał czekać aż przejedzie 5 samochodów - no nigdy. Zawsze w pierwszej 2ce/4ce ktoś puści. Za to kocham kierowców na NO / NOS :lol2: (wybacz KWS). Zawsze jak najbliżej lewej, -10km/h od przepisowych i noga ze zdwojoną częstotliwością na hamulcu, no rozumiem, że może ostrożnie, no ale błagam. ;) Wiadomo także, że od wszystkich reguł są wyjątki, ale coś jednak jest w tych lokalnych ośrodkach kształcenia. ;) 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 (edytowane) Macieju- ja jeżdżę na Białostockich blachach- a kierowców z N w przedniej literce toleruję umiarkowanie- jak jedzie NSZ/NBR/NKE/NOS i jest to dzień w okolicy pt-niedziela - należy być przygotowanym na WSZYSTKO. Duży odsetek kierowców tych magicznych rejestracji jest siłą od pługa odciągnięte, wlecze się niemiłosiernie, lusterka to wymysł szatana a kierunkowskazów i innych świecidełek się nie używa- "bo drogie żarówki i paliwo żro". Ba- i nawet jak takiego jegomościa się wyprzedzi, to potrafi zwyczajem kultur arabskich- oznajmić że zauważył manewr donośnym klaksonem- i wuj jeden z tym, że ustawia się na pasie do jazdy w innym kierunku jazdy- otrąbić chama trzeba- bo ma rejestację BAU- czyli kacap jeden, wieśniak podgrodzieński a w bagażniku ma niedźwiedzia z kałasznikowem. O w ten sposób odbieram swoją sytuację na obczyźnie z własnymi blachami- nawet jeżeli znam większość miasta na tip-top, to znajdzie się taki co wie lepiej gdzie jest ograniczenie do 40km/h i że jazda podczas mżawki z taką prędkością to już śmierć w oczach. Wybaczcie- musiałem wyładować frustrację- kolejne nadkole wgięte od czyichś drzwi na parkingu. Nie mam sił już na tych ludzi... Edytowane 26 Marca 2012 przez KWS89 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Niemiec Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 MaciekCi a moze zamiast NO mialo byc NOL, bo NOS to sie zgodze ;) a KWS to tubylec, bo po NO smiga na BAU :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wamak Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 W Bolimowie (rejestracja ESK ), gdzie przyszło mi pracować tymczasowo od niemal roku, mają za to zwyczaj oszczędzać na światłach. Rowerzyści nie mają nawet odblasków, a jeżdżą po zmroku. Kierowcy samochodów często oszczędzają prąd, gdy jest jasno to norma, jak jest szaro to raz dziennie i tak kogoś się spotka. Gdy mu mrugam światłami (a nóż zapomniał włączyć), to i tak nie reaguje. Co ciekawe, mi też się zdarzyło parę razy zapomnieć włączyć światła mijania- i co? Dawali znać tylko przejezdni z inną rejestracją. Jeszcze trzeba uważać na meneli, potrafią wtargnąć na ulicę bez obejrzenia się przed siebie, przecież są nietykalni. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 MaciekCi, sytuacja z pierwszym czerwonym autem to ostatnio moda również na Śląsku. Nie dalej jak tydzień temu byłem świadkiem takiego manewru. ciach!iarze w Vieśku chcieli być cool tudzież trendy dżezi itp. i próbowali w ten sposób ominąć przepisowo jadące Tico. Gość się nie dał i zajechał im drogę (zmusili go swoim zachowaniem do jazdy pod prąd na dość ruchliwej ulicy). Dzisiaj natomiast jadąc do pracy, pan w "Ałdi" bardzo, ale to bardzo bardzo chciał mnie wyprzedzić. Co z tego że skończył mu się pas, przejechał przez wysepkę, podwójną ciągłą, walił pod prąd aż w końcu w pięknym stylu zajechał mi drogę - ważne że na te 5 minut znalazł mi się przed maską (potem się tak ociągał że trzeba było go wyprzedzić - ale przepisowo). Wracając do domu, głupek w "dżagu" (opolskie) tak się rozpędził że z trudem wyhamował. Stanął dosłownie w poprzek drogi - gdyby nie to wjechał by mi do bagażnika. Powód dziwnego zachowania - wyprzedzanie na wysepce i podwójnej ciągłej żeby zaoszczędzić 2 minuty ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 Macieju- ja jeżdżę na Białostockich blachach- A to ok, czyli wyjątkiem potwierdzającym regułę będzie Niemiec. :mrgreen: BTW, ja też nie jeżdżę na GD, tylko na WOR. ;) Ogólnie z opisem trafiłeś idealnie, sam bym lepiej tego nie ujął. MaciekCi a moze zamiast NO mialo byc NOL, bo NOS to sie zgodze ;) a KWS to tubylec, bo po NO smiga na BAU :P Trzeba pamiętać, że na NO rejestrują się nie tylko ludzie z Olsztyna ale i z pod okolicznych wiosek. ;) W Olsztynie rzadko bywam, natomiast w Ostródzie ze 2 razy w miesiącu i stąd takie typowanie. Dzisiaj natomiast jadąc do pracy, pan w "Ałdi" bardzo, ale to bardzo bardzo chciał mnie wyprzedzić. Co z tego że skończył mu się pas, przejechał przez wysepkę, podwójną ciągłą, walił pod prąd aż w końcu w pięknym stylu zajechał mi drogę - ważne że na te 5 minut znalazł mi się przed maską (potem się tak ociągał że trzeba było go wyprzedzić - ale przepisowo). Ja kiedyś jadąc ISem 250 z Gdańska miałem klienta w Skodzie SuperB. Na drodze wlókł się jak ostatni ślimak i fajtłapa. Wyprzedziłem... Po chwili droga dwupasmowa, było dość pusto, więc ja prawy pas, tempomat 140km/h i turlam się. Patrzę, a tu koleś w Skodzince po lewym przeleciał. No cóż, może się spieszy. Zjeżdżam z dwupasmówki a tu... Skodzina się wlecze... Przyjrzałem się, Pan ~ 40 lat i blond dziunia ~ 30 lat. No to ja go cyk znowu. Widać było frustrację, bo coś tam próbował i trzymał się zderzaka - w sumie nie wiem, miał parę okazji do wyprzedzenia ale się zawahał. Ja zrobiłem kilka innych "hopów" przez samochody, obwodnica Elbląga, no to ja znów prawy , 140km/h i tempomacik. Powtórka z rozrywki :lol: przeleciał ze 200km/h po lewym. Zjeżdżam z obwodnicy i po chwili co widzę ? No znowu Skodzinka. Kolejne wyprzedzenie i przez kolejne 300km już nie było dwupasmówki, więc się nie spotkaliśmy. ;) Innym razem, droga Ciechanów - Mława. Można ogarnąć na zumi/google.maps . Jest to droga ze sporą ilością zakrętów. Jechałem Lancerem, koleś przede mną - nowiutkie Volvo z czymś potężnym pod maską. Na prostej dobijał do 160-180 ( ! ) , jak dla mnie spoko, ale przychodził zakręt i z ręką na sercu... pokonywał je z prędkością ~ 30km/h. -_- Mimo jego mega sprintów, na zakrętach musiałem hamować i strasznie zwalniać, wiedziałem, że na prostej nie mam z tą bestią szans, więc ... Jak w F1, na zakręcie (spokojnie, widocznym) bez spinki śmignąłem Volviacza. O jak się wpienił. Myślałem, że mi wjedzie w bagażnik. Na szczęście zaczęło się pasmo zakrętów i 1wszy zakręt 50m przewagi, 2gi zakręt 100m przewagi i po chwili znikł z lusterek... Są dobrzy pacjenci. ;) Innym razem, leciałem koło Nowego Dworu Mazowieckiego 140km/h , niedziela rano, pusto jak w sklepie za komuny. Patrzę a w lusterku widzę ledwo dyszącego Kadetta po mojej lewej. :D Aż się zastanowiłem, czy nie zwolnić, no ale - skoro wyprzedza, to niech walczy. Trzymałem cały czas 140km/h, bez oszukiwania. Po dłuższej meczarni, wyprzedził mnie, po czym wyhamował do zera i skręcił w lewo :wacko: myślałem czy nie dogonić klienta i powiedzieć mu co o nim myślę, ale... wiozłem moją Rodzicielkę, niedziela, chill, odpuściłem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 (edytowane) Mnie tak gonił, błyskając źle ustawionymi światłami, jakiś kurier w białym busie (blachy Scośtam, żeby nie było) na obwodnicy Torunia. Gonił i gonił, co wyprzedził to zaraz cyk na prawo i ze 120 km/h robiło się 100. Rozbujany do 120 km/h jaszczomb idzie już w miarę równo, ale samo rozbujanie trochę trwa, więc ja cyk na lewo. Loop. A potem, jak skończyła się ekspresowa S10 i zaczęła analogowa 10, pan w busie wyprzedził, zahamował i skręcił, włączając lewy kierunkowskaz w trakcie manewru. Na pytanie na CB co mianowicie odstawia powiedział "o sorry kolego, nie widziałem cię". Luz, od kwadransa mnie wyprzedza i hamuje, ale było ciemno więc kto go tam wie. Edytowane 26 Marca 2012 przez jonas Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sysak Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 (edytowane) Na potwierdzenie, że polscy kierowcy to często totalni niereformowalni kretyni powiem tylko, że w Szwajcarii każda z wymienionych przez was sytuacji ocierałaby się o surrealizm. Czasem się zdaży ktoś kto wyczynia cuda na drodze, ale przeważnie to kobieta/dziadek, a nie to, że ktoś jeździ jak k*tas. Ludzie mają wpojone, że chamstwo i ryzykanctwo na drodze to powód do palenia się ze wstydu, a nie miszczostfo kierownicy i powód do dumy. Też mam takie coś wpojone i jestem z tego bardzo zadowolony. Oprócz naszych kiepskich dróg i ilości złomu jeżdżącego po nich (przeglądy techniczne w CH są tak rygorystyczne, że coś takiego jak tico z jednym hamulcem z filmiku o lublinie nie ma racji bytu) uważam, że właśnie to jest powodem tragicznych na tle reszty europy statystyk wypadków, bo nawet na oko ta spokojna i kulturalna mentalność w Szwajcarii robi wielką różnicę. Edytowane 26 Marca 2012 przez Sysak 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KWS89 Opublikowano 26 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 26 Marca 2012 Sysak- dopełniłeś wypowiedź idealnie. To mentalność i chęć bycia lepszym + odrobina głupoty daje nam statystyki takie, jakie mamy. Tak samo jak kiedyś zasłyszałem, że większość osób lądujących na OIOMie znalazła się od słów "potrzymaj mi piwo i patrz". :wink: A co do jazdy- ostatnimi czasy już zeszło mi całkowicie ciśnienie na bycie te naście minut wczesniej na miejscu- przy tych cyrkach, które dzieją się przy wschodniej granicy (panowie w wehikułach wszelakich z rejestracjami nadbałtyckimi- obyście zmarnieli w piekle, a wasze kobiety złapały syfa)- wolę czasami po prostu odpuścić, zwolnić i dojechać w jednym kawałku, a nie w drewnianym pudełku bez kilku organów. Inna sprawa- zauważam, że im mocniejsze auta ludzie mają, tym nawet jak snują się te marne 70km/h- nie dają się wyprzedzić. Deptają te pedały i utrudniają życie- pomimo tego, że można jechać te przepisowe 90-110km/h. I dlatego jeżeli dorobię się następnego auta, a cena paliwa nie będzie dwucyfrowa- to będzie coś małego z doładowanym silnikiem. Chociażby ten sławetny, będący obiektem ongiś dyskusji na tymże forum i nie tylko -1.4TSI. Nie musi mieć wiele miejsca- dochodzę do wniosku, że i tak przemieszczam się zwykle sam/z drugą połówką, a raz na ruski rok jadę w czwórkę... PS. Chollera jasna, miałem napisać recenzję rejestratora jazdy zakupionego w realu za 214zł (z kartą pamięci 4gb). Postaram się siąść dziś do tego i podzielić się wrażeniami. Zabawka warta swoich pieniędzy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Co mnie najbardziej przeraża w sąsiadach ze wschodu, to fakt, że lubią mieć radyjka o mocy 500 megawatów na CB i słychać takiego z 60 km jakby stał obok ciebie... :blink: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 a może to propagacja? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Nie, to jakieś transsyberyjskie konstrukcje lampowe. Tapatalane. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Innym razem, droga Ciechanów - Mława. Można ogarnąć na zumi/google.maps . Jest to droga ze sporą ilością zakrętów. Jechałem Lancerem, koleś przede mną - nowiutkie Volvo z czymś potężnym pod maską. Na prostej dobijał do 160-180 ( ! ) , jak dla mnie spoko, ale przychodził zakręt i z ręką na sercu... pokonywał je z prędkością ~ 30km/h. -_- Mimo jego mega sprintów, na zakrętach musiałem hamować i strasznie zwalniać, wiedziałem, że na prostej nie mam z tą bestią szans, więc ... Jak w F1, na zakręcie (spokojnie, widocznym) bez spinki śmignąłem Volviacza. O jak się wpienił. Myślałem, że mi wjedzie w bagażnik. Na szczęście zaczęło się pasmo zakrętów i 1wszy zakręt 50m przewagi, 2gi zakręt 100m przewagi i po chwili znikł z lusterek... Są dobrzy pacjenci. ;) Proste są dla dobrych samochodów, zakręty dla dobrych kierowców, czy jakoś tak :lol: Miałem dzisiaj kwiatek w postaci Q7... prosta, dwa pasy - lecę 120, przede mną puf!: kieruneczek przy zmianie pasa i q7 wyprzedza tira jadąc 95km/h. Trwało to dobrą chwilę, ofc ledwo zdążyło, zanim wyrosły wysepki. No to dobra, schowałem się za tira, potem się zaczęła miejscowość - wpuściłem V70, jedziemy dalej. Znowu się zaczęły dwa pasy - volvo ogień, ja za nim i co? Q7 wyprzedza kolejnego tira. Tym razem zdążyło zanim się skończyły wysepki, więc daliśmy radę z V70 polecieć spokojnie dalej. Ale gdybym jechał dalej za tym audi, to bym mu co najmniej pobłyskał światłami. Może kogoś urażę, bo w końcu przepisowo to auto jechało, ale do ciężkiej cholery - nie rób z siebie, człowiecze, niedorozwiniętego królewicza (królewny?), który myśli że cała droga jego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HeatheN Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Może mu się rezerwa swieciła:D? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m4r Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Niemożliwe, na klapie pisało TDI. One przecież mało palą :lol: 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 (edytowane) Albo miał 20-24 punkty ? :lol: Ja niestety od kilku tygodni właśnie tak jeżdżę, no może nie 95km/h ale 100-105km/h . Głupio mi za takie zachowanie, ale co mam poradzić, skoro moje prawo jazdy wisi na włosku ? Ciągle się zastanawiam nad takim szyldem-magnesem "Przepraszam, że się ślimaczę - mam 20 punktów". Oczywiście zawsze zajmuję prawy pas a na analogowych jezdniach jadę przy samym prawym brzegu... Nie mniej jednak, jak widzę, że coś leci na lewym to się nie wychylam, żeby nikomu jazdy nie utrudniać. EDIT : Dopiero ogarnąłem, to była dwupasmowa w jedną stronę jezdnia ? To codziennie po takiej śmigam i codziennie napotykam się na wlekącego się TIRa, to przeważnie czekam za TIRem ( meanwhile mniejsze opory powietrza = mniejsze spalanie) aż będzie pusto i dopiero wtedy, wykorzystując jego tunel aerodynamiczny, wyprzedzam. ;) Edytowane 27 Marca 2012 przez MaciekCi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Powerslave Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Ja natomiast gardze wiekszoscia milych pan po 30 w SUVach... W Piatek w Tychach cos sie zesralo i byl mega korek wjezdzajac od Katowic, zjechalem z wiaduktu na normalna droge czyli 1 pas w kazdym kierunku, konczy sie pas zjazdu z wiaduktu, przeksztalca sie w krotki BUS lane i przystanek, stoje juz na prawidlowym pasie i czekam bo korek, nagle podjezdza z prawej jakis SUVik i widze jak cisnie mi sie w pandzine oczywiscie bez kierunkowskazu, na cm sie zatrzymala tak ze nie moglem ruszyc do przodu nie ocierajac sie o nia, wiec jak tylko auto przedemna ruszylo zaczela sie cisnac glebiej, ja sposobem ostro pocisnalem w lewo i objechalem ja blokujac jej cudowny manewr tak, ze auta za mna mogly nas ominac a ja stalem przed nia i blokowalem ja tak ze oboje stalismy na zjezdzie, ta zaczela sie drzec, trabic, chyba z pol minuty ja tak trzymalem az znowu caly ruch sie zatrzymal, ta sie za mna juz chyba gotowala, ale auta ruszyly i ja tez... doslownie 50m dalej, znowu droga sie rozszerzala i bylo pobocze, zjechalem tak by nie mogla wyprzedzac poboczem to wskoczyla na chodnik z piskiem i trabieniem pojechala chodniko-poboczem omijajac wszystkich normalnie stojacych, bo ona przeciez stac w korku w swoim Volvo nie bedzie. Podobnie nienawidze i bil bym tych co siedza mi na [gluteus maximus] gdy podjezdzam do Kato pod gore, na lewym pasie wiadomo jada cioteksty 70km/h wyprzedzajac tych jadacych 69km/h ale to nie wazne teraz... ci co siedza mi na [gluteus maximus] i jako ze mam pande to migaja mi bym zjechal bo oni maja szybsze auto.. kur** gdzie mam zjechac jak z prawej tez jada i gdzie tu sens skoro i tak przed nami 20 innych auta jadacych ta sama predkoscia. Ale ok.. czasami zjade jak widze ze dupek jedzie 2cm za mna, on oczywiscie bedzie potem jechal przedemna bo inni go blokuja, ale najlepszy sprawdzian jest na szczycie gory, gdzie jest juz plasko i prawy szybki zakret, wszyscy cfaniacy migajacy bym zjechal jada lewym pasem 110km/h gdy ja panda ich biore prawym 150 bo mistrzowie prostej sie boja zakretow. zal i tu nie sa wazna czy to PO WA czy PIS, 99% bedzie tam jechac jak ciach!, ale juz za zakretem rozpedza sie do swoich 120 i beda jechac tyle lewym pasem podczas gdy prawy wolny. Lubie to. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maSTHa212 Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Ja to strasznie wszelkiego buractwa i cwaniactwa na drogach nie lubie, temperuje takich kozakow gdzie i kiedy tylko moge czesto ryzykujac mniejsze czy wieksze uszkodzenie jakby nie bylo prywatnego auta. Ale to silniejsze ode mnie ;) A co do migania swiatlami to oczywiscie jesli sa warunki, a ktos ma odpowiednie wyposazenie pod maska to go puszcze, ale jak swieci, a generalnie wszyscy jada rowno, bo korek wiekszy czy mniejszy to mowiac wprost mam to w du.pie i co najwyzej pomigam mu awaryjnymi w formie odpowiedzi na jego pozdrowienie :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 (edytowane) W Piatek w Tychach [...] Podobnie nienawidze i bil bym tych co siedza mi na [gluteus maximus] gdy podjezdzam do Kato pod gore, W Gdańsku mamy taką fajną dwupasmówkę, odgrodzoną jedynie pasem zieleni, nawet nie ma zbytniego krawężnika , ot jakby wjechać na trawkę. Wczoraj, czyli poniedziałek, 7:30, wiadomo, koreczki, ale w miarę płynne koreczki (około 2km w tym "korku" przejechałem w 8 minut). Nie do końca wiem, czy to był Pan czy Pani ale nazwijmy to gwiazda w SUVie zrobiła tak : KLIK. ;) Tak na oko z 15% ludzi z tego korka stało do skrętu na tamten pas, ja się tylko uśmiechnąłem... Co do siedzących na ogonie i migających... Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mi migał, ale siedział perfidnie na ogonie w podobnej do Twojej sytuacji - to nawet często. Wtedy deptam hamulec, często to wystarczy. Kiedyś miałem cwaniaka, który mimo wielu prób, nie odpuszczał... To tak, zatrzymałem się, wysiadłem a koleś na prawy pas i uciekł... Kiedyś jechała za mną kobieta, dość blisko, już mnie to wnerwiało, patrzę w lusterka, a głupia [ciach!] się patrzy ... na prawo i coś ogląda ! Jakieś budynki itp. Puściłem nogę z gazu, no i oczywiście, że się niebezpiecznie przybliża, jeszcze za nim dałem uciekającego depa w gaz, delikatnie dotknąłem hamulca, tak aby jej chociaż zaświeciło. Chyba wcisnęła hamulec do oporu, bo prawie dęba się zatrzymała. :lol: Może zapamięta, że trzeba patrzyć na drogę a nie na polne kwiatki. i co najwyzej pomigam mu awaryjnymi w formie odpowiedzi na jego pozdrowienie :) Źle ! Włącz przeciwmgielne ! :lol: Edytowane 27 Marca 2012 przez MaciekCi 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLANTMEN Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Koledzy, kto pokrywa koszty naprawy samochodu w przypadku, gdy pieszy wtargnie na czerwonym na przejście dla pieszych i gdy kierowca samochodu nie ma szans na zatrzymanie sie lub jego ominięcie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SAVAon Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Dlatego zapier*alam 200km/h, wysepki mijam z lewej, na pociągi to się czeka na dworcu PKP a nie na przejeździe z rogatkami, cisne lewym, prawy jest tylko do zjazdu jak leci coś z naprzeciwka. PZ na blachach pozdrawiam! Oby szybko cie mieli nieoznakowanym ,ale tak żeby ci prawko zabrali , to może nie zdążysz kogoś zabić ,albo co gorsza całej rodziny ,szczyt debilizmu naprawde nie zna granic . :cry: 2 10 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 Oby szybko cie mieli nieoznakowanym ,ale tak żeby ci prawko zabrali , to może nie zdążysz kogoś zabić ,albo co gorsza całej rodziny ,szczyt debilizmu naprawde nie zna granic . :cry: Wikipedia: Ironia Słownik Języka Polskiego: Ironia Wikisłownik: Ironia Portal Wiedzy : Ironia 8 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SAVAon Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 (edytowane) Wikipedia: Ironia Słownik Języka Polskiego: Ironia Wikisłownik: Ironia Portal Wiedzy : Ironia Tak ,pamiętam ,na forum wszyscy są super pozdrawiam Co do siedzących na ogonie i migających... Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mi migał, ale siedział perfidnie na ogonie w podobnej do Twojej sytuacji - to nawet często. Wtedy deptam hamulec, często to wystarczy. Kiedyś miałem cwaniaka, który mimo wielu prób, nie odpuszczał... To tak, zatrzymałem się, wysiadłem a koleś na prawy pas i uciekł... To tez była ? ,, Wikipedia: Ironia ,, Edytowane 27 Marca 2012 przez SAVAon 1 10 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 To tez była ? ,, Wikipedia: Ironia ,, Nie, ale co to ma wspólnego z jazdą 200km/h przez rogatki po lewej stronie ? :blink: Jeśli chcesz mi teraz zarzucić, że ktoś mógł za nami jechać i rozpędzony wjechać we mnie, to od razu Ci odpowiem, że było bezpiecznie, ale no tak, zapomniałem, byłeś tam i wszystko widziałeś - wiesz lepiej. ;) Ogólnie jak masz komentować coś, czego nie do końca rozumiesz, to oszczędź klawiaturę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SAVAon Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 (edytowane) Jeśli chcesz mi teraz zarzucić, że ktoś mógł za nami jechać i rozpędzony wjechać we mnie, to od razu Ci odpowiem, że było bezpiecznie, Sam napisałeś ,że jechał za tobą ,,jakiś cwaniak'' i to dlatego ten hamulec naciskałeś B-) [ to były twoje słowa] ale no tak, zapomniałem, byłeś tam i wszystko widziałeś - wiesz lepiej. ;) nie musiałem tam być bo dokładnie to opisałeś dlaczego wciskałeś ten hamulec :wink: Ogólnie jak masz komentować coś, czego nie do końca rozumiesz, to oszczędź klawiaturę. To prawda ,takich zachowań za kierownicą nie rozumiem ,a ty jako moderator powinieneś świecić jako przykład w takim temacie :wink: pozdrawiam Edytowane 27 Marca 2012 przez SAVAon 1 8 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaciekCi Opublikowano 27 Marca 2012 Zgłoś Opublikowano 27 Marca 2012 (edytowane) Sam napisałeś ,że jechał za tobą ,,jakiś cwaniak'' i to dlatego ten hamulec naciskałeś B-) [ to były twoje słowa] Myślisz, że naciskałem sobie hamulec dla zabawy ? Doczytaj dokładnie. Pamiętaj że jazda "na zderzaku" jest bardzo niebezpieczna i moje naciśnięcie hamulca było hamowaniem kontrolowanym a co w przypadku, gdybym na serio musiał gwałtownie zahamować? 101% dzwon, zniszczony tył, zapewne popchnął by mnie i być może też bym w kogoś wjechał ? Nie mówiąc już o ewentualnych szkodach na zdrowiu ? Zastanów ty się czasem troszeczkę, co komentujesz. Edytowane 27 Marca 2012 przez MaciekCi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...