Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

W dyskusji pomaga, kiedy czyta się uważnie to, co napisane, a nie patrząc na avatar wyłapuje trzy słowa bez większego zrozumienia i ulewa potem mentalnym refluksikiem.

Może ja za gęsto piszę czy coś? A może zacząć oddzielać akapity cyckami? Tylko tu porno sajty poblokowane, nie będzie łatwo.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmienie temat, tak wiec ciekawostka...

 

Auto kupilem w sierpniu '12, jakos tak olewalem wymiane filtra kabinowego, kupilem owy jeszcze w zeszlym roku i tak go wozilem w bagazniku, przyszla wiosna wiec postanowilem go wymienic. To co zobaczylem.. a zreszta zobaczcie sami, brakuje tylko martwego zwierzaka Dołączona grafika

 

Teraz bede wymienial regularnie.

 

Dołączona grafika

 

Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz bede wymienial regularnie.

Ja też. Pani w warsztacie postraszyła troszkę, zapchany filtr może doprowadzić do ubicia regulatora dmuchawy. Jest on najczęściej na silniku dmuchawy i chłodzony podmuchem z dmuchawy. Zatkany filtr ogranicza przepływ powietrza, regulator ma gorsze chłodzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też. Pani w warsztacie postraszyła troszkę, zapchany filtr może doprowadzić do ubicia regulatora dmuchawy. Jest on najczęściej na silniku dmuchawy i chłodzony podmuchem z dmuchawy. Zatkany filtr ogranicza przepływ powietrza, regulator ma gorsze chłodzenie.

 

myślę, że gorsze od ubica regulatora jest leczenie grzyba z gardła którego łatwo złapać jak się nie wymienia filtra i nie odgrzybia klimy, myślę, że to powinien być główny argument :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tu poruszyłeś ciekawy temat...to co polecają serwisy pod hasłem

"Serwis klimy za 99zl"

To kupa...pare minut ozonowania nie pomoże.

W tym roku planuję zabawę z pianką bezpośrednio wtryskiwaną na parownik klimy..postaram się jakąś relację zrobićDołączona grafika

Bawił się ktoś? Podobno jest skuteczniejsze od ozonowania/sprayów...ma tylko jeden minus, ryzyko uszkodzenia/zalania elektroniki 

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wurth robi zestaw do czyszzcenia klimy. Spray z chemią do aplikowania na parownik + tzw. "granat" do odswieżenia nawiewów.

http://allegro.pl/wurth-zestaw-do-klimatyzacji-2x100-300ml-gratis-i3154942044.html

przy wymianie filtra chyba sobie taki sprawie.

 

 

zreszta zobaczcie sami, brakuje tylko martwego zwierzaka Dołączona grafika

Ten stary pewnie był z weglem aktywnym więc szary on był od nowości. Białe sa zwykłe bez wegla )

 

Żeby nie zapominać to można założyć z węglem aktywnym. Łatwo się przyzwyczaić i jak potem czuć spaliny jadąc za ciężarówką to od razu przypominasz sobie, że wypada wymienić filtr Dołączona grafika

W Alfie ZTCP jest czujnik zanieczyszczen który przełączy obieg wewnetrzny przy zadymieniu. Sam filtr nie eliminuje w 100% całego smrodu dymu. Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmienie temat, tak wiec ciekawostka...

 

Auto kupilem w sierpniu '12, jakos tak olewalem wymiane filtra kabinowego, kupilem owy jeszcze w zeszlym roku i tak go wozilem w bagazniku, przyszla wiosna wiec postanowilem go wymienic. To co zobaczylem.. a zreszta zobaczcie sami, brakuje tylko martwego zwierzaka Dołączona grafika

Zamieniłeś węglowy na zwykły i stąd główna różnica w kolorze. Aż taki brudny nie był. Widziałem bardziej zawalone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawiązując jeszcze do oponek. Wg mnie to nic dziwnego, że po 3 latach nie trzymają już tak dobrze jak nowe. Ba, u mnie po 2 sezonach Eagle F1 to już nie to samo co na początku. Bieżnik jeszcze mają i powinienem się doturlać na nich do jesieni, ale w sumie gdyby nie deficyt funduszy to bym się szarpnął na nowe. Po prostu są opony i opony, jak ktoś śmiga na miękkiej gumie to niestety musi się liczyć z częstymi wymianami. I wcale nie trzeba jakoś strasznie fury cisnąć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w auto świecie czytałem artykuł o dymaniu ludzi przez mechaników. Jednym z punktów był własnie filtr kabinowy, gdzie w wielu przypadkach wpisywany był na fakturę a w rzeczywistości nawet do nie odkurzali. Podawali przykład gościa, który w ASO miał 8 różnych faktur, gdzie była wpisana wymiana filtra a kiedy zlecił to gdzie indziej okazało się, że leżał jeszcze fabryczny. Tyczy się to przede wszystkim aut z trudnym dostępem. U mnie to pryszcz bo wystarczy na podszybiu 2 śruby odkręcić i już jest dostęp przez klapkę.

 

 

 

I tak, bawi mnie, że ilekroć mowa o bumie na kocyku, spieszą z pomocą specjaliści i fachowcy, którzy wiedzą lepiej co i jak mam robić ze swoimi rzeczami. Cóż, na tym polegają Internety, siedziałbym z tą bumą cicho to byłby spokój Dołączona grafika

 

Generalnie dyskusji z tobą już mam dosyć bo jest bezcelowa ale powiem tylko jedno, piszesz takie rzeczy a sam stronę wcześniej zwracałeś mi uwagę co ja biedny zrobię ze swoimi oponami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj w auto świecie czytałem artykuł o dymaniu ludzi przez mechaników. Jednym z punktów był własnie filtr kabinowy, gdzie w wielu przypadkach wpisywany był na fakturę a w rzeczywistości nawet do nie odkurzali. Podawali przykład gościa, który w ASO miał 8 różnych faktur, gdzie była wpisana wymiana filtra a kiedy zlecił to gdzie indziej okazało się, że leżał jeszcze fabryczny. Tyczy się to przede wszystkim aut z trudnym dostępem. U mnie to pryszcz bo wystarczy na podszybiu 2 śruby odkręcić i już jest dostęp przez klapkę.

 

I takie sku.wysynstwo powinno byc tepione. Zostawiasz auto w warsztacie, ufasz ze zrobia z autem co nalezy, wyciagaja lapska po forse a pozniej sie dowiadujesz o kwiatkach (jesli masz szczescie). Powinni robic "podkladki" i naglasniac takie frajerskie miejscowki gdzie klientow sie dyma bez skrupulow na lewo i prawo. 

Edytowane przez Carson

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I takie sku.wysynstwo powinno byc tepione. Zostawiasz auto w warsztacie, ufasz ze zrobia z autem co nalezy, wyciagaja lapska po forse a pozniej sie dowiadujesz o kwiatkach (jesli masz szczescie). Powinni robic "podkladki" i naglasniac takie frajerskie miejscowki gdzie klientow sie dyma bez skrupulow na lewo i prawo. 

 

Dymają gdzie tylko się da. Wiele zapewne zależy od klienta. Jak przyjeżdża ktoś kumaty to jest trudniej. Jak przyjedzie kobita co tylko wie gdzie jest kierownica i zmiana biegów albo auto flotowe to dopiero się zaczyna.

Ja osobiście znam opowieści od pracownika pewnego ASO jak to na przykład wymieniają tam płyn hamulcowy, trafiają się tacy co tylko ściągną strzykawką ze zbiornika wyrównawczego, odpowietrzniki palcem posmarują żeby wyglądały na mokre i gotowe. Kto by się tam trudził pompowaniem i spuszczaniem. :]

W autach flotowych o takich rzeczach jak kasowanie luzów zaworowych jeśli nie są hydrauliczne to możesz zapomnieć ale za usługę kasują, w firmach i tak im to rybka bo za 2-3 lata kupią nowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

balonasku, nie unoś się Dołączona grafika

Żabciu, to nie mnie odbyt swędzi bardzo, bo jeden anon wymienia komplet opon co trzy lata, a drugi anon kupił komplet do auta, które wiecznie stoi na kocyku Dołączona grafika

 

Przy KRAZie grupę inwalidzką utraciłby argument finansowy, opony trochę droższe niż 13" w seju, nawet droższe niż kontinentale do bumy. Na dokładkę samych opon więcej.

Ale zobacz, ile to możliwości knucia z przekładaniem gorszych i lepszych, nowszych i starszych opon - trzy osie do wyboru, wszystkie napędowe. Ale bym przekładał.

Na szczęście spore wydatki to tylko opony i OC za dwucyfrową pojemność bez przecinków, KrAZy były na ropę, a wiadomo, ropniak w mieście pali pięć, no pięć i pół. Każdy ekspert to potwierdzi.

 

brakuje tylko martwego zwierzaka Dołączona grafika

Nie przywołuj kuny pod maskę, ktoś na PPC kiedyś walczył z takim problemem.

 

W tym roku planuję zabawę z pianką bezpośrednio wtryskiwaną na parownik klimy..postaram się jakąś relację zrobićDołączona grafika

Bawił się ktoś? Podobno jest skuteczniejsze od ozonowania/sprayów...ma tylko jeden minus, ryzyko uszkodzenia/zalania elektroniki

Nie znam na pamięć konstrukcji i rozmieszczenia gratów od klimy w każdym samochodzie, ale parownik sam w sobie elektroniki nie zawiera. O ile więc sprytni księgowi nie nakazali umieścić w okolicy komputera silnika albo czegoś równie pomysłowego, nie obawiałbym się opryskiwać piankami. 

 

Dzisiaj w auto świecie czytałem artykuł o dymaniu ludzi przez mechaników. Jednym z punktów był własnie filtr kabinowy, gdzie w wielu przypadkach wpisywany był na fakturę a w rzeczywistości nawet do nie odkurzali. Podawali przykład gościa, który w ASO miał 8 różnych faktur, gdzie była wpisana wymiana filtra a kiedy zlecił to gdzie indziej okazało się, że leżał jeszcze fabryczny. Tyczy się to przede wszystkim aut z trudnym dostępem. U mnie to pryszcz bo wystarczy na podszybiu 2 śruby odkręcić i już jest dostęp przez klapkę.

 

Anegdotka serwisowa - znajomemu druciarzowi popsował się magnetowid (zamierzchłe czasy), ale był akurat w delegacji (druciarz, nie magnetowid), więc fant zataszczyła do serwisu żona. Druciarz wrócił i nuże do serwisu po odbiór sprzętu. Pan Henryk Zając, od czternastu lat naprawia pralki, wystawił rachunek na grube pliki tatusiów, wstawiając półprofesjonalny bełkot na temat tego, co rzekomo zostało w magnetowidzie wymienione, jak to przelutował procesor, wyświetlacz i w ogóle ojej. Druciarz kazał otworzyć obudowę, poinformował że jest druciarzem, a te cztery świeżo pacnięte punkty lutownicze przy złączu zasilania nijak nie wyglądają na procesor, wyświetlacz ani ojej, więc zapłaci 1/4 żądanej sumy. Heniu nie protestował.

Stara zasada dobrych gier RPG - zawsze jest ktoś mocniejszy.

 

Generalnie dyskusji z tobą już mam dosyć bo jest bezcelowa ale powiem tylko jedno, piszesz takie rzeczy a sam stronę wcześniej zwracałeś mi uwagę co ja biedny zrobię ze swoimi oponami.

Misiaczku, jak dla mnie możesz te opony naprawdę zakładać na krzyż albo

pokroić i nakarmić nimi biedne dzieci

wedle uznania, wszak to twoje opony, twój cyrk i twoje małpy. Pomysł kupowania opon na jedną oś przypomniał mi tylko coroczne wiosenne/jesienne kombinacje z przekładkami, filozoficzne pytania "na którą oś dać te lepsze" i tak dalej. Silna reakcja alergiczna w tym temacie pozwala przypuszczać, że nie ty jeden śmigasz na gumach z różnej parafii. Szerokości i przyczepności, na bolandyjskich smołowanych dziurach nie jest to wcale takie proste. Edytowane przez jonas
  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Misiaczku, jak dla mnie możesz te opony naprawdę zakładać na krzyż albo

wedle uznania, wszak to twoje opony, twój cyrk i twoje małpy. Pomysł kupowania opon na jedną oś przypomniał mi tylko coroczne wiosenne/jesienne kombinacje z przekładkami, filozoficzne pytania "na którą oś dać te lepsze" i tak dalej. Silna reakcja alergiczna w tym temacie pozwala przypuszczać, że nie ty jeden śmigasz na gumach z różnej parafii.

Wiesz, opony zakłada się na krzyż. Nie wiem, może jakbyś nie znalazł prawka w laysach to by nauczyli cie tego na kursie. Albo poinformowali w serwisie ogumienia, gdzie to częsta praktyka, mająca na celu równomierne zużycie ogumienia. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Opony na krzyż? Przód na tył to rozumiem, ale na krzyż? Czyli co, lewy tył <-> prawy przód i prawy tył <-> lewy przód? Pytam poważnie, bo nigdy o tym nie słyszałem.

Edytowane przez Puma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak masz opony kierunkowe, to tego nie zrobisz. Ale w instrukcjach wielu samochodów takie info można znaleźć.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, robi się tak i powinno się tak robić, żeby bieżnika ubywało równomiernie. Minus tego jest taki, że kierunkowe opony trzeba by zdejmować z felg, żeby takie coś zrobić - dlatego uproszczony sposób to "przód <=> tył". Bo obniża koszty i poziom skomplikowania tego manewru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem przekonany do tego, żeby opona pracowała raz w jedną, raz w drugą stronę. Raz w matizie tak miałem założone i opona tego nie przetrwała, pojawił się bąbel.

 

Przekladasz opone na feldze i opona zawsze bedzie sie obracac w tym samym kierunku.

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie dlatego ze kord na bocznej sciance pracowal odwrotnie.

 

NIe wiem jak to dokladnie wyglada w oponach samochodowych, ale moglbym wam pokazac jak wyglada boczny kord w oponie rowerowej kierunkowej gdzie zasada budowy jest chyba identyczna.

 

PS. Ja bym wolal pamietac aby wywalic na smietnik opone ktora przejechala na sporym flaku spory dystans jesli ktos nie zauwazy. Wtedy to sie dzieja cuda i wianki z bocznymi sciankami.

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, że jestę ekspertę, choć cokolwiek nieświadomie.

 

Czytałem kiedyś o pedalarzach, którzy mają trzy łańcuchy, na jednym jeżdżą, a dwa wiszą w piwnicy. Po jakimś tam czasie (albo przebiegu) zakłada się ten najkrótszy, najmniej rozciągnięty. To interesujący pomysł na marnowanie czasu, jak będę się bardzo nudził to zastosuję krzyżowanie opon i przekładanie łańcuszków rozrządu miejscami. Tylko jak oszacować zużycie bieżnika na kocyku?

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat patent z 2-3ma lancuchami to jest swietna oszczednosc czasu i pieniedzy. No ale dla jonasa rozpiac łancuch przez spinke to problem Dołączona grafika ( a przeciez i tak trzeba sciagnac łancuch do czyszczenia raz na x km )

A patent polega na oszczedzaniu korby i kasety gdyz na dluzszym łancuchu wycieraja sie zeby szybciej niz powinny.

 

Szkoda tylko ze malo to trafne Jonas. A miało byc tak elo?

Edytowane przez Aurora001
  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...