Klaus Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Czytałem kiedyś o pedalarzach, którzy mają trzy łańcuchy, na jednym jeżdżą, a dwa wiszą w piwnicy. Po jakimś tam czasie (albo przebiegu) zakłada się ten najkrótszy, najmniej rozciągnięty. To interesujący pomysł na marnowanie czasu Z tego co wiem to korzyści z zaoszczędzonych zębatek są więcej warte niż stracony czas. Tyle że ja się nie znam, jeżdżę tylko kołem do roboty w kasku z lidla. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 18 Kwietnia 2013 Jeśli jeździsz mało to jak śmiesz zabierać głos! Akurat patent z 2-3ma lancuchami to jest swietna oszczednosc czasu i pieniedzy. No ale dla jonasa rozpiac łancuch przez spinke to problem ( a przeciez i tak trzeba sciagnac łancuch do czyszczenia raz na x km ) A patent polega na oszczedzaniu korby i kasety gdyz na dluzszym łancuchu wycieraja sie zeby szybciej niz powinny. Szkoda tylko ze malo to trafne Jonas. A miało byc tak elo? Miało być mało trafne, bo wiem czemu pedalarze to robią i sam to kiedyś robiłem, tyle że z dwoma łańcuchami (używałem rozkuwacza, spinki były zbyt mainstreamowe). A potem zadek przyrósł do samochodu i rowerem przejeżdżam mniej, niż kocykowozem. W którym krzyżować opony, wymieniać łańcuszki rozrządu i amortyzatory co sezon nie widzę żadnego sensu. 3 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KHOT Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Ok, wracając do tematu dresowozów: karbą już mam, teraz czas na dalszą zabawę. Miał ktoś kontakt z wskaźnikami temperatury oleju produkcji auto gauge? Coś takiego dokładnie: http://www.dabtuner.pl/Temperatura_oleju-26.html Chodzi mnie konkretnie o wiarygodność odczytu tego cuda - chcę zamontować sobie coś w tym rodzaju, bo to, co pokazuje wskaźnik temp. wody ma się nijak do rzeczywistej temp. oleju na silniku. Sam zegar byłby dyskretnie schowany także samochodu by nie zwieśniaczył bardzo - o montażu na górze deski nie ma mowy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Byłem u mechanika z tym moim wyciem, moja diagnoza okazała się słuszna, nawet są lekkie luzy na kole, więc 100% lewe łożysko. Zamówiłem już z neta, bo te co oni oferowali były super jakości, ale cenowo nie akceptowalne. Ja nie potrzebuję, żeby mi to łożysko wytrzymało 100 tys, wystarczy ze 20 tys. Za tydzień jadę na wymianę. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Ila zaoszczędzisz na tym cudownym biznesie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2013 (edytowane) Ila zaoszczędzisz na tym cudownym biznesie? Czy zaoszczędzę, to nie wiem (pewnie suma sumarum wyjdzie drożej), ale jak mam wydać 200 czy 400 pln (albo lepiej) na kawałek blachy to podziękuję. Kupiłem takie za 130 pln (na allegro, na necie znalazłem taniej), zakładam, że te 20 tys wytrzyma, co przy moich przebiegach da jakieś 4 lata. Na chwilę obecną staram się utrzymać auto sprawne, robić to co niezbędne, ale też chcę jak najbardziej minimalizować koszty, ponieważ mam inne wydatki, które są po prostu ważniejsze. Po wymianie samochód będzie sprawny i to jest dla mnie najważniejsze, a czy łożysko padnie o połowę wcześniej niż to droższe, schodzi na drugi plan, bo pewnie zmienię ten samochód szybciej, niż ono padnie, a jeśli nie, to znów wymienię na jakieś tanie i będzie spokój na jakiś czas. Edytowane 19 Kwietnia 2013 przez piotreek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Na intercarsie można mieć za 165 zł RUVILLE jeśli to o to chodzi. Osobiście przejechaliśmy się na "tanich hamulcach", tarcze po ok 20tyś nie zużyły się, zaczęły się rozpadać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2013 (edytowane) Na intercarsie można mieć za 165 zł RUVILLE jeśli to o to chodzi. Osobiście przejechaliśmy się na "tanich hamulcach", tarcze po ok 20tyś nie zużyły się, zaczęły się rozpadać. ja tam widzę za 454,85 tej firmy, te za 165 jest dla auta bez takiego bajeru jakim jest ABS. Serio, szukałem czegoś lepszego, ale ceny są z kosmosu jak dla mnie, za kawałek żelastwa. Edytowane 19 Kwietnia 2013 przez piotreek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 19 Kwietnia 2013 W końcu dzisiaj odebrałem felgi z prostowania i założyłem letnie kapcie. Jadąc do pracy jeszcze na lichych zimówkach już było ciekawie wjeżdżając w kałuże przy 100km/h. Kręgosłup doznał lekkiego szoku przy powrocie bo przesiadka z pączków 195/65 na 225/45 jest dosyć odczuwalna. :V Za to kto by pomyślał, mając inne, stare opony z tyłu i nowe, pokryte dziwną substancją konserwującą i sprawiającą, że zachowują się jak łyse przez 200km dało się bez problemu jechać! U jelly, jonas? ;) 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Ponad tydzień jeździłem jaszczombem na piszczącej nawet na suchym Dębicy Passio z oberwanym tylnym amortyzatorem. Co chcesz wiedzieć o kiepskiej trakcji? Nie no, na serio to jelly, bo jeszcze przez dobre dwa tygodnie nie mam szans pojeździć jakimolwiek samochodem, choćby Gulfem na ropę. A ja bardzo lubię jeździć, bo jestem blacharą. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2013 (edytowane) A ja dzisiaj zaaplikowałem nowy filtr węglowy i uzyłem odświezaczo-odgrzybiacza firmy Liqui Moly. Przyjda upały to zobaczymy czy cos pomogło bo w zeszłym tygodniu jak załączyła sie kilma to już lekki smrodek było czuć z nawiewów. Zaczał mi tez popiskiwac pasek przy włączonym obciążeniu, z wyłączonymi światłami cisza z włączonymi lekkie popiskiwanie. Niby nie głośno i ledwo słychać ale już taki jestem, ze mnie to irytuje Troche się zdziwiłem bo w zesłym roku wymieniony cały komplet pasek, rolka, napinacz ale zakupiłem jakiś dziwny spray do pasków klinowych, klei się to cos w cholere zobaczymy czy przestanie wydawac z siebie dzwieki po spryskaniu. Edytowane 20 Kwietnia 2013 przez KAX_ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Ja bym tam sceptycznie do jakichś psikadeł na pasek podchodził. Skoro to się lepi to zaraz wszystko się do tego zacznie przyklejać - kurz, kamyczki, piasek etc i zaraz rolki będą zajechane zwłaszcza jak nie masz osłony pod silnikiem. Warto by było się upewnić czy to np nie sprzęgiełko alternatora o ile u Ciebie jest. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Skoro taki spray robi wiele firm w tym np. LM to nic chyba zaraz sie nie rozleci. Jak nie pomoże wtedy wezme się za rozbieranie bo niestety sprawdzenie tego sprzegła jak i sciagniecia paska to nie jest 5 minut jak w maluchu ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Jakiś napinacz tam jest czy gmerasz alternatorem, żeby napiąć pasek? Może tylko słabo naciągnięty. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Napinacz jest automatyczny, który jak wyżej pisałem wymieniłem w zeszłym roku. Pasek napiety jest ok. Ten szprej pomógł, przestało wydawac dziwne dzwieki pod obciażeniem zobaczymy na jak długo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Pytając z ciekawości - szprej nie kosztował przypadkiem tyle co nowy pasek? :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 20 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 20 Kwietnia 2013 (edytowane) Nie, kosztował 11zł, a nowy pasek to ja mam założony. Nie zrobił nawet 10K km więc nie wiem do czego zmierzasz? Do tego, ze mam co 10K km wymieniać pasek? Pasek contitecha, rolki i napinacz Febi jak by ktos jeszzce chciał wysnuć jakąs teorie Jedyne co mi przychodzi na mysl to któres koło pasowe już zmęczone. Jak piski beda wracac wtedy bede analizował temat dogłebnie chociaz czytając troche na necie to niektórzy wymienili cały układ napedu paska i nadal im piszczało Edytowane 20 Kwietnia 2013 przez KAX_ 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 (edytowane) Nie myślałeś chyba, że motoryzacyjne voodoo to są tanie sprawy? Napinacz wymieniony, ale mógł się trafić jakiś felerny i już nie funguje prawidłowo. Może mimo wszystko zweryfikować poprawność naprężenia paska u jakiegoś mechanika z odpowiednim przyrządem? Nie wiem czy samochodowi to mają, ale przemysłowi na pewno, niestety nie pamiętam jak się to diabelstwo nazywa. Edytowane 21 Kwietnia 2013 przez jonas 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Nowe wadliwe też się zdarzają więc każda opcja do sprawdzenia. Ja bym nie "sprayował" nowych części tylko walczył u gwaranta częsci/roboty. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 rafa, dawno w PL nie byłeś ;) Oczywiście zgadzam się, nie odpuszczać w takich sytuacjach, inaczej nigdy się nie nauczą traktować klienta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 (edytowane) Nie wiem w jakim świecie żyjecie. Może macie Lexusy serwisowane w ASO na gwarancji ja niestety mam 12 letnią Alfe ;] Reklamowac co? Napinacz? Na jakiej podstawie skoro pasek jest napiety dobrze. Reklamowac pasek? Taaa zdejme i odesle i bede czekał aż łaskawie dostane odpowiedz od dystrybutora, a nowy i tak bede musiał kupić bo nie postawie auta w garazu na 3 tygodnie. Części kupuje od znajomego który ma sklep i wiem jak wyglądają reklamacje na zamienniki. Jak masz czas i pieniądze na zabawe z dystrybutorem to możesz reklamować, poźniej jeszzce opłacic rzeczoznawce bo oczywiście dystrybutor/producent zwali wine na inny podzespół chociazby któres z kół pasowych które wymieniane nie było, a na koncu sie okaże, ze nie miałem racji i wina jest po mojej stronie Gdybym miał pewnośc, ze winna jest w 100% ta czy inna częsc wtedy coś można zdziałac i dla zasady zereklamować ale tutaj jest za dużo czynników wpływajacych na prace napedu paska i tak naprawde nie wiem co jest winne. Może np. był zabrudzony. Spray pomógł tymczasowo dzisiaj problem powrócił wiec wyszyściłem pasek i znów przestało popiskiwać ciekawe na jak długo tym razem Edytowane 21 Kwietnia 2013 przez KAX_ 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 A w ogóle drogie te rolki i paski są? Najszybciej byłoby kupić drugi zestaw, podmieniać po kolei i obserwować co będzie. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Stawiam na kolo pasowe. @xperia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafa Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 (edytowane) Nie wiem w jakim świecie żyjecie... Reklamowac co? Napinacz? Na jakiej podstawie skoro pasek jest napiety dobrze. Reklamowac pasek? Ja na planecie Ziemia, nie wiem jak ty Wszystko co kupujesz jest objęte gwarancją. Także usługa którą wykonano (chyba że sam montowałeś). Jeśli są podstawy i coś ewidentnie nie działa jak powinno reklamujesz usługę lub część. Jeśli sam nie wiesz co jest grane to inna sprawa. Oczywiście przebieg procedury będzie zależeć od tego jak bardzo sklep ceni sobie klienta. Chyba że wartość zakupu nie jest warta chodzenia za tym. Edytowane 21 Kwietnia 2013 przez rafa Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 (edytowane) Stawiam na kolo pasowe. @xperia Też sie obawiam własnie tego. Jak bedzie się hałas nasilał zaczne od wymiany najtanszego elementu czyli samego paska. Koło pasowe to niestety 250zł, a koło pasowe alterntora 150zł. Ja na planecie Ziemia, nie wiem jak ty Wszystko co kupujesz jest objęte gwarancją. Także usługa którą wykonano (chyba że sam montowałeś). Jeśli są podstawy i coś ewidentnie nie działa jak powinno reklamujesz usługę lub część. Jeśli sam nie wiesz co jest grane to inna sprawa. Oczywiście przebieg procedury będzie zależeć od tego jak bardzo sklep ceni sobie klienta. Chyba że wartość zakupu nie jest warta chodzenia za tym. Jak bym wiedział królewiczu co jest nie tak to juz bym to wymienił, a nie pisał na forum. Chyba, ze masz szklaną kule i okreslisz mi, ze na 100% jest to wina tych elementów które ostatnio wymieniłem i, że sa one wadliwe wtedy moge je reklamowac. Ja niestety nie mam takiej pewności więc nie będe z siebie robił błazna twierdzac, ze sprzedano mi wadliwe cześci. Gdybym wiedział, ze to np. pasek to kupił bym nowy za 40zł a stary dla czystej zasady zereklamował. Ale na dzien dzisiejszy nie wiem czy to pasek, napinacz, koło pasowe, sprzegło alternatora... Edytowane 21 Kwietnia 2013 przez KAX_ 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 (edytowane) Dobry pomysł podał jonas. Może mimo wszystko zweryfikować poprawność naprężenia paska u jakiegoś mechanika z odpowiednim przyrządem? Zapytaj w jakimś warsztacie czy mają odpowiedni sprzęt. W instrukcjach serwisowych, książkach "jeżdżę i naprawiam" bywały podane miejsca i wartości pomiaru. Niestety wyposażenie wielu warsztatów nie odbiega wiele od przedwiekowych kuźni... Osobiście stawiam, że dowalił ci maksymalny naciąg na napinaczu. Ma to dla niego oczywiste korzyści. Dopóki pasek będzie cały, wszystko co ma być paskiem napędzane, będzie napędzane. Pasek szybciej się zużyje, szybciej wrócisz na wymianę. Edytowane 21 Kwietnia 2013 przez Klaus 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KAX_ Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Taaa dowalił na napinaczu automatycznym, który nie ma regulacji ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 (edytowane) To przepraszam, myślałem, że to patent mimośrodowy. Temat był wałkowany tutaj. Problem może być inny ale zerknij jeśli jeszcze nie czytałeś tej dyskusji. Edytowane 21 Kwietnia 2013 przez Klaus Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slavok Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Takich patentow to się już raczej od dawna nie stosuje ;) @xperia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Zgłoś Opublikowano 21 Kwietnia 2013 Na to wygląda, w naszym klamocie z roku 2001 też jest już ten nowy patent. slavOK, jak jesteśmy w pobliżu paska, potrafisz może w jednym zdaniu wyjaśnić, po co takie skomplikowane koła alternatorów teraz robią? Chodzi mi o koła ze jakimś magicznym sprzęgłem. Po co to sprzęgło? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...