Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie zawsze zalegają. Mam taką od 4 lat. W zeszłym roku zacinał mi się przycisk i trzeba go było wcisnąć kilka razy żeby załapał wiec pojechałem powiedziałem o co chodzi i dostałem nową od ręki. Takie gwarancje to ja lubie, a ładowarke polecam mimo padniętego przycisku po 3 latach spisuje się ok Dołączona grafika

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zawsze zalegają. Mam taką od 4 lat. W zeszłym roku zacinał mi się przycisk i trzeba go było wcisnąć kilka razy żeby załapał wiec pojechałem powiedziałem o co chodzi i dostałem nową od ręki. Takie gwarancje to ja lubie, a ładowarke polecam mimo padniętego przycisku po 3 latach spisuje się ok Dołączona grafika

A na tor ten prąd też się nadaje ? 

  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako, ze nie wszyscy zagladaja na testowe to moze tu mi ktos cos podpowie ;) Mam brave 1.2 16V i odstawilem wozek do mechanika, bo padl klakson, potrafil zgasnac na wolnych obrotach, falowaly obroty, podczas jazdy z <2k rpm przytrafialo sie jakby szarpal takie przyspieszanie zwalnianie mimo, ze pedal gazu byl w tej samej pozycji. na nieszczewscie mechanika komputer nie wykazal najmniejszego bledu, hehehe, wiec zebral sie panel ekspertow i uradzili, ze to moze byc wina swiec, przewodow i cewki, wiec mam nowe przewody i swiece oraz inna cewke, woz na placu pracowal jak nalezy, odebralem przejechalem raptem 2 km, stoje na swiatlach i jebudup zgasl odpalam, ruszam powoli i sie tocze ok 20km na 2 biegu a samochod kangurki robi nie wiem jak to powiedziec mechanikowi, ze w sumie poza klaksonem to nic sie nie poprawilo. cale szczescie jeszcze nic nie placilem. masakra... jakies sugestie? dodam, ze przepustnica byla czyszczona i mowil tez, ze czyscil czujnik temperatury powietrza czy tez cieczy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziwna sprawa... wczoraj wracam z roboty offroad (zerwali asfalt i ot tak zostawili drogę) i zapalił mi się abs... nie odczułem różnicy w pracy hamulców, dziś wracam z roboty i czujnik zgasł... o co chodzi? czy w cytrynach błędy same się resetują? obstawiam przemoknięcie czujki, ale co z lampką?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dziwna sprawa... wczoraj wracam z roboty offroad (zerwali asfalt i ot tak zostawili drogę) i zapalił mi się abs... nie odczułem różnicy w pracy hamulców, dziś wracam z roboty i czujnik zgasł... o co chodzi? czy w cytrynach błędy same się resetują? obstawiam przemoknięcie czujki, ale co z lampką?

W wielu autach błedy ABS znikają po ponownym odpaleniu lub przejechani kilkuset metrów jesli czuniki nie sa trwale uszkodzone oczywiście i sygnał z nich wraca do normy.

 

A coś takiego jak ciśnienie paliwa mechanicy sprawdzili? Ciśnienie z pompy, wydajność pompy? Ciśnienie za regulatorem ciśnienia paliwa? Chyba że park diagnostyczny ogranicza się do komputera, wtedy problem.

Szczerze powiem, że nie wiem jak w benzynie 1.2 ale w makaronach z klekotem (JTD i pokrewne) wiekszośc rzeczy można zadiagnozowac komputerem. W tym sęk, że trzeba sie umieć nim posługiwac. Jak ktos sie podpiął pod auto na postoju i sprawdził tylko błedy zapisane w ECU to nie ma o diagnostyce komputerowej pojecia. W JTD robi się coś takiego jak logi dynamiczne podczas jazdy gdzie jak na dłoni mamy wszyskie parametry pracy slinika i wtedy łatwiej zdiagnozowac jakieś odchyłki.

 

Gdybys Niemiec miał bliżej to byś podleciał z browarem podpiął bym auto i zrobił runde po wiosce może byśmy cos wyłapali z logów bo kompa do makaronów mam Dołączona grafika

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w nowych autach. W układzie wtryskowym z przełomu wieku często żadnej elektroniki tam nie było. Pompa w baku, w komorze silnika regulator ciśnienia (mechaniczny), z którego jest powrót do baku i odpływ na listwę wtryskową. Tak było w clio 1.2, podobnie było u kumpla w eskorcie. Jak kumplowi padł regulator ciśnienia, minimalne obroty miał 2,5k, w tydzień jady do pracy 3km w jedną stronę pół baku poszło ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

FoX 13, kuknij tu http://www.felgi.pl/narzedzia-do-felg/kalkulator-et-felgi

Może trochę ci to rozjaśni.

 

 

Raczej tu przyda się to. Szeroka felga na wąski kapeć będzie rozciągnięty jak przy golfach z german style.  

 

 

6,5 cala to szeroka felga? Nigga please.... chyba, że w Tico Dołączona grafika Mam 185/65R15 założone na zimę zamiast 195/60R15 i nic nie jest rozciągnięte, a felga to właśnie 6,5 cala.

 

Wielkie dzięki koledzy, zgłębiłem trochę ten temat (nie jest taki straszny) a szczególnie pomogła mi ta wizualizacja. Wychodzi na to, że koło będzie szersze po 6mm w każdą stronę - co, wg mnie, jest wartością prawie pomijalną Dołączona grafika Grunt, że ET się nie zmienia, bo seryjnie już mam dość mocno wysunięte koła, a jakby i ET było mniejsze to byłoby ryzyko 'chlapania' śniegiem poza nadkola. Bałem się troszkę o to naciągnięcie jak tu pisaliście, ale skoro KAX ma tak założone i wszystko gra to nie mam się czego obawiać Dołączona grafika

 

Swoją drogą strasznie rzadki rozmiar 185/50/16 jeśli chodzi o oponki zimowe, mam do wyboru jedynie Pirelli, które najtańsze nie są... Myślałem o 15' i wtedy zmienić rozmiar na popularny, są jakieś kosmiczne zalety mniejszego koła na zimę? (profil też by poszedł z 50 na 55)

Edytowane przez FoX 13

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nietsety niekóre rozmiary mają dziwne ceny. Z tego samego powodu zamiast 195/60R15 kupiłem na zime 185/65R15 bo były sporo tańsze. Jak masz mozliwośc zmiany z 16 na 15 to zmieniaj i najoptymalniejszym rozmiarem było by wtedy 175/60R15 na jakieś feli 5-5,5J. Zaleta taka, ze wyższy profil bardziej komfortowa jazda po zimowych dziurawych drogach :)

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm no to tak jak przypuszczałem ;) aktualnie na tych 16stkach jeździ mi się komfortowo (choć wiem, że można lepiej) dlatego nie chciałem kombinować na zimę, tym bardziej, że 15 już tak fajnie nie wygląda i to z większym profilem, odpadają też upatrzone felgi i generalnie zaoszczędzę trochę na oponach + oczywiście ten komfort. Jedyne co mnie kusi to ew. ten większy komfort ale raczej pozostaną przy 16 ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zalet nie ma prawie żadnych po za cena opon.

Najważniejsza sprawa to jakie masz auto i czy felga 15" wejdzie ci na zacisk.

U mnie przy zimowym 15" alu po wymianie klocków zaczęło wycierać farbe na zacisku, w najlepszym wypadku pomiędzy ciężarek na feldze a zacisk można wsadzić nóż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie byłoby z tym problemu (Volkswagen UP!) autko jest małe i seryjnie ma montowane 14, 15 oraz moje 16 także pozostaje kwestia ceny + ew komfortu, ale że jestem wzrokowcem.. Dołączona grafika

Edytowane przez FoX 13

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim małym pudełku Alu 15" z opona 175/60R15 powinno wyglądac w miare przywoicie. ja sie w Alfie przesiadam zima z letnich alu 18" na zimowe alu 15" i jakoś da się przeboleć gorszy wygląd bo bujania sie zima na 18" sobie nie wyobrażam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak ale 18 a 15 to jednak duży skok :) ja wiem jak się jeździ latem na 17 także jestem w stanie sobie wyobrazić jak jest na 18 ;) jak przeglądam internet to jest różnica widoczna między 15 a 16 na moim aucie, choć to nie jest kluczowa sprawa, akurat są fajne felgi w tym rozmiarze, w dobrej cenie i to czego szukam stąd też jakby decyzja żeby jednak pozostać przy 16.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KAX, jakie masz tarcze z przodu, że Ci 15'tki wchodzą? Ja muszę kupić felgi i opony na zimę do Foki, ale nic poniżej 16" nie ma szans włożyć. Już się łudziłem na tanie opony 195/65 R15 ;) A tak to pozostają 205/55 R16 po 150 zł/szt drożej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jechał ktoś niedawno trasą Piotrków Tryb - Warszawa? Jakieś przebudowy, mijanki, opóźnienia czy może podawane przez Google 1,5 godziny jest spokojnie do zrobienia?

 

Kolego 1,5h jest jak najbardziej do zrobienia na tej trasie! Zależy jak szybko ciśniesz poza zabudowanym i z jakiego miejsca w Warszawie jedziesz ale w 1,5h powinieneś się wyrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jadę sobie wczoraj spokojnie do domu, na dwupasmówce zwężenie, które ciągnie się już chyba z miesiąc przez roboty drogowe.

Przede mną jedzie jakiś samochód, zwalniamy do może około 60km/h (ogranieczenie do 50 przez roboty) a tu nagle takie coś na środku pasa. (na zdjęciu już przesunięte pod słupek)

 

Dołączona grafika

 

(zdjęcie robione kalafiorem do tego w nocy)

 

Nie dość, że auto przede mną musiało być nieco wyżej zawieszone więc nic nie wskazywało na nadchodzące zagrożenie to do tego jeszcze leżało to akurat w cieniu mostu więc w sumie wyrosło mi jak z pod ziemi...no to wziąłem i przyjebałem.

Byłem przekonany, że już mogę dzwonić do kolegi po nową miskę. Zatrzymałem zaraz auto, włączam awaryjne, zerkam pod auto - nic nie cieknie ale jest na misce plastikowa osłona więc może jeszcze chwila.

Idę po trójkąt do bagażnika żeby ktoś we mnie się nie wbił i nagle słyszę głośny strzał - pędzi cinquecento z rozerwaną oponą po najechaniu na to samo co ja wziąłem między koła.

No nic, dzwonię więc na policję żeby przyjechali i wystawili jakiś papier.

Nie minęło 15 minut z naprzeciwka jedzie jakiś jegomość i tak samo jak cinquecento najechał na taki sam kawał dziadostwa i też chyba oponę rozerwał.

 

Przyjechał radiowóz, obejrzeli teren, wypisali jednemu gościowi papierek, wypisali drugiemu, u mnie na szczęście miska przeżyła bo przez półtorej godziny stania nic nie kapało, oleju na miarce też nie ubywało więc policjant stwierdził, że skończy się w moim przypadku na wpisie w raporcie. Dowiedzieliśmy się tez że był 4 poszkodowany, który na komendę dojechał bez oleju Dołączona grafika

Niestety żeby nie było zbyt kolorowo okazało się, że auto mi trochę ściąga na lewo, muszę mięć kierownicę skręconą trochę w prawo żeby jechać prosto czego przedtem nie było.

Dzisiaj w pracy obadałem auto od spodu już w świetle, miska chyba nie oberwała za to oberwało trochę mocowanie wahacza - ta blacha z lewej strony od śruby powinna być prosta.

Dołączona grafika

 

Innych uszkodzeń nie znalazłem po za kilkoma otarciami na innych elementach.

Sam wahacz nie wygląda na uszkodzony, nie widać żeby się przesunął, koło też wydaje się nie być przesunięte w nadkolu.

Jutro jadę na ustawienie zbieżności i zobaczymy czy to wystarczy. Oby.

 

Dziwnym trafem teraz wracałem tą samą drogą i nagle stoi auto firmy 'od pachołków' i kacap ustawia te słupki tak jak być powinny.

Niestety pewnie po pierwszym przejeździe tira na pełnych koniach słupki znowu zaczną wędrować własnymi drogami po jezdni.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj podobno dzień oszczędzania, więc i ja przyoszczędziłem i wymieniłem sobie sam olej w samochodzie. Valvoline maxlive 10w40 zalane, filtr knecht założony. I taka ciekawostka, skoczyło ciśnienie oleju o jakieś niecałe 0,5 bara w górę, więc jednak to prawda, że filtron robi kiepskie filtry oleju. Może jak mi się zachce, to w mondeo też wymienię. 

 

A i druga sprawa, padło mi elektryczne podnoszenie fotela w mondziaku mk3, znaczy silnik kręci ale fotel ma regulację tylko o kilka mm i się zatrzymuje, miał ktoś taki przypadek? Jak do tego podejść? Co prawda nikt fotela nie podnosi w górę, ale skoro jest to musi działać. 

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już masz burżuazyjny wskaźnik ciśnienia oleju, to kup następnym razem Sędziszów, bo ciekawy jestem Dołączona grafika

 

A fotel... pewnie się wytarła przekładnia, czy co tam jest. Założę się, że zębatki z goownolitu robione.

 

 

Co do fotela, to raczej coś się chyba zatarło, bo jak by zębatki padły, to silnik by pracował, a on ewidentnie się zatrzymuje. Może po obiedzie skoczę to obczaić, ale pewnie bez wyciągania fotela się nie obejdzie. 

A może się zastało tylko, bo fotel jest zawsze na max w dół i się go nie podnosi, może zaraz po zakupie, żeby się pobawić. 

 

A i takie jeszcze pytanie, dzisiaj mi zamarzły szybki w fc no i włączyłem funkcję max def, takiego smrodu to dawno nie czułem Dołączona grafika

 

No i mam pytanie, czy teraz warto odgrzybić klimatyzację i wymienić filtr kabinowy, czy zaczekać do wiosny?

Macie jakiś sprawdzony preparat do tego? 

Taki się nada: http://allegro.pl/profesjonalny-odgrzybiacz-klimatyzacji-motip-i3622218470.html ?

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekaj, bo nie kminię... "Silnik kręci, ale fotel się zatrzymuje po paru mm", czy "silnik kręci, ale się zatrzymuje po paru mm"?

Jak to drugie, to faktycznie coś jest zatarte. Jak pierwsze, to wytarły się zęby w mechanizmie. Tak, czy inaczej: Dopóki nie rozbierzesz, to się nie dowiesz.

 

Klimę zawsze warto wyczyścić, szczególnie przed zimą, jak masz idealne warunki do parowania szyb. Tylko daj to do jakiegoś warsztatu, niech zrobią jak trzeba, włącznie z robotą przy osuszaczu, bo niewielu o tym pamięta, a i same warsztaty często zbywają przez "paaanie, to rzeźba; nie ma sensu; nikt tego nie robi", etc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fotel jest na samym dole, naciskam przycisk i się zaczyna podnosić delikatnie w górę i silnik staje, klikam w dół, silnik chodzi fotel opada na max i silnik staje. 

 

Więc wnioskuję, że coś się zatarło. 

 

W pierwszym poście faktycznie niezbyt zrozumiale to napisałem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klimę jak m4r pisze załatw przed zimą bo jak zostawisz nieodgrzybioną to na wiosnę będziesz mógł do koszyka grzyby zbierać. Ostatnio waliło mi strasznie z nawiewów (co dziwne zaczęło praktycznie z dnia na dzień) użyłem jakiegoś preparatu "moje auto" który aplikuje się bezpośrednio w kanał dolotowy na parownik, a nie w nawiewy. Pomogło częściowo bo jeszcze trochę smrodu zostało więc zaaplikowałem "granat" odświeżający do wnętrza. Na razie pomogło ale coś czuje w kościach, że za jakiś czas smród wróci wiec będę szukał serwisu z jakimś porządnym ozonatorem, a nie zabawką jaką posiada większość "serwisów". Jesli chcesz robić sam to ludzie chwalą zestaw Wurtha do klimy. Jest tam właśnie spray, który aplikujesz bezpośrednio na klimę oraz odświeżacz typu "granat". Niestety nie testowałem bo nie było u mnie na miejscu, a chciałem szybko się pozbyć smrodu.

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to w takim razie szukam jakiegoś zestawu do czyszczenia, bo myślę, że pianka na parownik będzie lepsza niż ozonowanie w takim wykonaniu jak mi zrobili ostatnio w mondeo. 

 

A co do szyb, to tez dzisiaj miałem skrobanie, wsiadam, odpalam i myślałem, że to para się skropliła na zewnątrz, ale przejechałem wycieraczkami i doopa, dobrze, że tydzień temu wrzuciłem skrobaczkozmiotkę do auta. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...