Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Korbotronic dwufunkcyjny w standardzie - otwieranie okna i obsługa "klimatyzacji" jedną korbą.

U amerykańców od 30 albo i więcej lat wsadzenie kompresora z lodówki za 500zł nie jest żadnym luksusem a raczej normą. 

Edytowane przez Kacimiierz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wole korbotronic niż płacz przy każdym tankowaniu, kupnie częsci eksploatacyjnych, przeglądzie, naprawie oraz szlochanie nad każdą jedną rysą.

 

Jak człowiek na zachodzie chce zjeść steka to idzie na steka. Jak polak chce zjeść steka to kupuję filet z piersi kurczaka bo jest zdrowszy, bo tańszy bo łatwiej się robi... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy się tak śmieją z auta od dziadka z Niemiec... Mojego Coupe w 1994 kupił w salonie facet urodzony w 1935. Później jeździł nim przez circa 17 lat :)

 

Rozmawiałem z nim po zakupie auta. Bardzo miło wspomina Fiata ;)

 

"... I guess it's just the way I'm wired."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo dobre żelazo, z miejscowym wysypem tlenku żelaza:)

A z tym to różnie bywa. Widziałem już Coupe które były absolutnie zdrowe a i znam takie, że ruda chrupie jak wiewiórka orzechy. W wypadku mojego auto załatwiła poprzednia właścicielka parkując bu o na rok na łące :/

"... I guess it's just the way I'm wired."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diesel żyje...

Po 9 latach, licznikowych 167k km EGR wyzionął ducha, DPF zostaje bo wciąż sprawny i spełnia swoją funkcję...
Jutro tylko klapy wirowe out i można jeździć do następnej awarii... Opel - marka do czegoś zoobowiązuje :E

  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co w tym dziwnego ze ktos ma auto od dziadka.

 

U mnie w rodzinie PRAKTYCZNIE NIGDY nie zostal sprzedany samochod poza rodzina ktory byl DOBRY. Zawsze auta szly i ida do wujka, babci, wnuka, brata i siostry.

Zawsze jest to pewne auto z udokumentowanym przebiegiem i jak ludzie sie znaja to kazdy sam jest w stanie ocenic z czym ma sie doczynienia, a nie zagladanie w kazdy zakamarek.

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie w rodzinie PRAKTYCZNIE NIGDY nie zostal sprzedany samochod poza rodzina ktory byl DOBRY. Zawsze auta szly i ida do wujka, babci, wnuka, brata i siostry.

Zawsze jest to pewne auto z udokumentowanym przebiegiem i jak ludzie sie znaja to kazdy sam jest w stanie ocenic z czym ma sie doczynienia, a nie zagladanie w kazdy zakamarek.

No widzisz, ja mam na sprzedaż dobry samochód, to nikt nie chce, ani w rodzinie ani poza. Może błąd polega na tym, że nie oferuję złudzeń i oszustwa w "okazyjnej" cenie?
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co w tym dziwnego ze ktos ma auto od dziadka.

 

U mnie w rodzinie PRAKTYCZNIE NIGDY nie zostal sprzedany samochod poza rodzina ktory byl DOBRY. Zawsze auta szly i ida do wujka, babci, wnuka, brata i siostry.

Zawsze jest to pewne auto z udokumentowanym przebiegiem i jak ludzie sie znaja to kazdy sam jest w stanie ocenic z czym ma sie doczynienia, a nie zagladanie w kazdy zakamarek.

 

No widzisz, a większość ludzi kupując używane samochody po prostu nie pojmuje tej właściwości - zawsze gotowi łudzić się, że handlarz specjalnie dla nich trzymał samochód z oryginalnym przebiegiem, serwisowany w aso do końca etc. Dobre samochody - nawet, jeżeli trafiają się handlarzom - lądują w ich rodzinie, wśród znajomych etc.

W dokładnie tych samych okolicznościach kupiłem od szwagra corollę, która od początku jest w rodzinie - nie potrzebowałem samochodu, bo po prawdzie akurat mieliśmy dwa a corolla dołączyła jako trzecia, ale głupotą było jej nie kupić, bo takie auta się nie zdarzają na rynku wtórnym. 

 

Wiadomo, że Ka.

 

Co kto lubi... samochód jest takim dziwnym przedmiotem użytku codziennego, że dla niektórych ma jak najtaniej wieźć z punktu A do punktu B, a dla niektórych ma być fajny i sprawiać radość. Jedni w ramach spędzania wolnego czasu siedzą przed tv z telepizzą, inni idą na spacer albo polatać na paralotni. Ja swoje 25km drogi do pracy i z pracy lubię traktować jako relaks i wolałbym pokonywać je challengerem, nawet ze spalaniem 20/100. Jedni wolą wydawać kasę na piątkowy clubbing, drudzy puszczać ją rurą wydechową jakiegoś anachronicznego silnika nijak nie pasującego do dzisiejszych czasów. Nie ma obiektywnych kryteriów do stwierdzenia który sposób marnowania pieniędzy jest lepszy ;] Ja wiem tylko, że jazda 25km do pracy fordem ka nie sprawiałaby mi większej przyjemności, ale rozumiem potrzebę jego istnienia i to, że jest to potrzeba większości.

 

A teraz jadę po olej do corolli - jakieś 20km w obie strony, czyli pewnie 15zł nie moje ;]

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko różnica jest taka, że Tobie wydaje się, że podobałaby ci się codzienna jazda Challengerem do pracy, a ja dwa lata temu 5.7 hemi jeździłem na codzień, więc wydaje mi sie, że mam nieco lepsze rozeznanie w tej kwestii i kieruje się czym innym niż swoimi wyobrażeniami. Równie dobrze moglibyśmy porozmawiać co sądzisz o zaletach i wadach mieszkania na Marsie.

  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem przyjemność jeździć tylko w chryslerze 300C. Jeździ, robi hałas, spala benzynę, jest duże i bez sensu. Właśnie czegoś takiego mi trzeba do odpędzenia nudy i rutyny. Ja nie wiem, jakie były Twoje wrażenia, ale wiem, jakie są moje potrzeby. Równie dobrze możemy faktycznie porozmawiać o zaletach i wadach mieszkania na marsie.

 

Moja codzienna jazda do pracy to 20km obwodnicą i 6 km dwupasmówką przez miasto. Czyli mniej więcej chyba do tego zbudowano muscle cary.

 

Właśnie to usiłowałem powiedzieć - ludzie mają różne potrzeby. Jeden chce fotele z masażem, nawiew na mosznę i tv w samochodzie, drugi lubi gołą blachę, fotele kubełkowe i prześwit 8cm nad glebą. Jedni mieszkają na wsi, inni w mieście. Jedni lubią wysokie blondynki, drudzy niskie brunetki. Lub jak to kiedyś napisał Jonas, jedni lubią mandarynki, a inni jak im śmierdzą stopy.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomarańcze....z tego co pamiętam to były pomarańcze:)

Dla mnie hamerykańskie muscle cary mogą być. Gorzej za autami "dla ludu"

Cały Chrysler którego przemianowali na Lancię może i pasuje redneckom co jeżdżą do McDonalda na obiad, ale w Europie nie wróżę sukcesu

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Diesel żyje...

 

Po 9 latach, licznikowych 167k km EGR wyzionął ducha, DPF zostaje bo wciąż sprawny i spełnia swoją funkcję...

Jutro tylko klapy wirowe out i można jeździć do następnej awarii... Opel - marka do czegoś zoobowiązuje :E

 

 

Zaślepiłeś EGR? jak tak to DPF szybko szlak trafi, egr jest potrzebny w procesie dopalania DPF.

 

 

http://cimer.otomoto.pl/chrysler-300c-5-7-hemi-awd-wynajem-C33306181.html

jeździłem - bezsens.

Edytowane przez ʞoʌɐls

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeździ, robi hałas, spala benzynę, jest duże i bez sensu.

Brzmi zajebiście, zwłaszcza to ostatnie. Auto do rozmontowywania mózgów januszom to rodzaj mojego dream-cara.

 

Właśnie to usiłowałem powiedzieć - ludzie mają różne potrzeby. Jeden chce fotele z masażem, nawiew na mosznę i tv w samochodzie, drugi lubi gołą blachę, fotele kubełkowe i prześwit 8cm nad glebą. Jedni mieszkają na wsi, inni w mieście. Jedni lubią wysokie blondynki, drudzy niskie brunetki. Lub jak to kiedyś napisał Jonas, jedni lubią mandarynki, a inni jak im śmierdzą stopy.

To była czekolada.

A co do oczekiwań względem samochodu - ja mogę mieć gołą blachę i przeciętne plastiki, radio już niekoniecznie, dobrze zaś, żeby żelazo było rzetelne i przewidywalne. 1.0 EcoBoost w Mondeo, 1.4 TFSI w Skodzie A4 albo 0.9 TwinAir w smętnych resztkach Fiata są cholernie daleko od rzetelności.

 

Cały Chrysler którego przemianowali na Lancię może i pasuje redneckom co jeżdżą do McDonalda na obiad, ale w Europie nie wróżę sukcesu

Lancia już nie istnieje, oficjalnie zamknęli. Lepiej tak, niż nadal upychać bezpłciowe Chryslery pod legendarną marką.

 

Zaślepiłeś EGR? jak tak to DPF szybko szlak trafi, egr jest potrzebny w procesie dopalania DPF.

Nie po to kupił diesla, żeby teraz nie oszczędzać, c'nie?
  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoda octavia 1,4 tsi 122km rok 2009 cena 30k przebieg 125k km czy alfa 159 1,9 jtdm 150km 2006r cena 24k zł przebieg 207k km. Co byście brali, wiadomo skoda dużo większy bagażnik (mam dziecko w planach kolejne), nowsza ale i droższa, silnik sam nie wiem co o nim myśleć, alfa dużo ładniejsza, ale starsza, silnik znam (albo tak mi się wydaje bo jeżdzę jtd) choć ma swoje bolączki (klapy wirowe, dpf, egr) to mi pasuje jego praca (wiem jonas jestem dziwny że lubię diesle :) ), przebiegów nie robię kosmicznych (15k km/rok) więc sam nie wiem czy diesel to dobry pomysł ale ten tsi do bezawaryjnych tez podobno nie należy, serce podpowiada alfa, rozum skoda (i nie jest tak że mi skoda się nie podoba - znowu wychodzę na dziwaka :) ale alfa ładniejsza choć skoda praktyczniejsza - gruz, lodówki itd :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ʞoʌɐls:

Z osobą, która dłubie w zasadzie tylko diesle Fiat/GM od paru lat (kompleksowo, ecu/silnik/osprzęt) kłócić się nie będę, nie mam wiedzy ni argumentów żeby się kłócić :)

Jeżeli taka osoba, która nawet jeżeli mówi sloganami to mówi to przekonująco, uznała że EGR off a DPF będzie działał to... zostaje mi zaufać;

 

 

I nie, nie przekona się mnie że EGR musi być, ba - przez jego zaślepienie w ciągu 5-min testowej jazdy uśmierciłem dwie foki i jedną brzozę...

Edytowane przez serwal4
  • Upvote 1
  • Downvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie daj go sobie wcisnąc bez kocyka, bo bez tego gadżetu to BMW traci swoje magiczne własciwości.

 

O JTD się nie wypowiem bo mam to auto dopiero 4 lata więc mało miarodajny okres, lepiej posłuchać tych co nie mieli oni najlepiej wiedzą co się psuje i co jest drogie :D

Edytowane przez KAX_
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko nie daj go sobie wcisnąc bez kocyka, bo bez tego gadżetu to BMW traci swoje magiczne własciwości.

 

O JTD się nie wypowiem bo mam to auto dopiero 4 lata więc mało miarodajny okres, lepiej posłuchać tych co nie mieli oni najlepiej wiedzą co się psuje i co jest drogie :D

 

Kwestia zdrowego rozsądku. 2.4 jtd kumpla miał robione chyba wszystko poza blokiem silnika. Ot taka natura [;

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoda octavia 1,4 tsi 122km rok 2009 cena 30k przebieg 125k km czy alfa 159 1,9 jtdm 150km 2006r cena 24k zł przebieg 207k 

 

W tej cenie już mondeo mk4 w benzynie 2.0/2.3 idzie wyrwać...

Albo mazdę 6, 2.0 jeździ przyzwoicie.

Accord

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w temacie AR:

Znajomy zanabył Alfe Romeo 147 1.9 150km z 2006r 3D za... 8900zł
Po kolizji w DE, z licznikowymi... 85tys km (końcówka 2013r zakup z placu);

Po naprawach blacharskich z opłatami wyszedł na kwotę ~16tys złotych;
Ostatnie odczyty z elektroniki i przebieg...  potwierdził się;

Sprzęgło zmęczone życiem - bo jedyna Właścicielka w DE jeździła tym autem tylko po mieście - i kolektor ssący do remontu;
Tak to nic się dzieje, auto jedzie prosto, znajomy jeździ nią od końca marca, 2-ga zmiana oleju już za nim bo dobijał do 15tys km zrobionych nią (tak, 2.5-3.5k km miesięcznie robił nią);

 

Obecnie 98tys km na liczniku i auto śmiga jak nowe poza ww. :E

A jego poprzednie auto... czyli AR 145 1.9 JTD to była sztuka z belgii z końca produkcji kupiona w 2010r za 5900zł do opłat...
Przy zakupie licznikowe ~200tys, autem znajomy w 3.5 roku zrobił prawie 90tys km... zero papierów o zmianie turbiny, dwumasy, jakiś regeneracjach wtrysku...
~300tys na blacie i poza fotelem kierowcy i kierownicą zero śladów zużycia :E

I sama eksploatacja, płyny filtry, raz hamulce, coś tam w zawieszeniu...

Poważniejsza usterka? Czujnik położenia wału i raz ześwirował sterownik pedału gazu...
Auto zrobiło w zeszłym roku trasę do Chorwacji/po Chorwacji/Z Chorwacji...
Bez problemu, bez ubytku nadmiernego płynów, bez stawania, bez lawety, bez mechanika itd...
 

Edytowane przez serwal4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

skoda octavia 1,4 tsi 122km rok 2009 cena 30k przebieg 125k km czy alfa 159 1,9 jtdm 150km 2006r cena 24k zł przebieg 207k km. Co byście brali, wiadomo skoda dużo większy bagażnik (mam dziecko w planach kolejne), nowsza ale i droższa, silnik sam nie wiem co o nim myśleć, alfa dużo ładniejsza, ale starsza, silnik znam (albo tak mi się wydaje bo jeżdzę jtd) choć ma swoje bolączki (klapy wirowe, dpf, egr) to mi pasuje jego praca (wiem jonas jestem dziwny że lubię diesle :) ), przebiegów nie robię kosmicznych (15k km/rok) więc sam nie wiem czy diesel to dobry pomysł ale ten tsi do bezawaryjnych tez podobno nie należy, serce podpowiada alfa, rozum skoda (i nie jest tak że mi skoda się nie podoba - znowu wychodzę na dziwaka :) ale alfa ładniejsza choć skoda praktyczniejsza - gruz, lodówki itd :)

Niedawno kupiłem auto, szukałem czegoś do 30k (min 2006). Nie znalazłem żadnej sensownej 159 w tym budżecie (szukałem benzyny). To co ty znalazłeś to musi być paździerz totalny. A potem się dziwić że ludzie narzekają na awaryjność.

Z tych dwóch AR ale na pewno inny egzemplarz;) i na pewno nie diesel do takich przebiegów

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie szukam sedana bardziej kombi, choć nie mówie nie, co do auta jonasa, prosiłbym o jakiś link z informacją. Oba auta są od forumowiczów z opisaną historią, alfa zakupiona używana, temat założony 03.01.2012 i na bieżąco opisywana, co do skody to od pierwszego właściciela, temat założony 09.09.2009r i również opisana ładnie historia, więc nie są to pierwsze lepsze auta z otomoto. Skoda całkiem ładna, może szału nie robi ale mi się podoba, ma ogromny bagażnik, od pierwszego właściciela tylko ten silnik nie jestem do niego przekonany no i cena, wolałbym autko do 25k zł żeby ewentualnie coś w nie włożyć. Alfa za to starsza, mniejszy bagażnik, możliwe problemy z silnikiem (klapy wirowe, dpf, egr) no i nie wiem jak z ogólną awaryjnością i cenami części, za to bardzo mi się podoba, cena bardziej przyjazna no i silnik który po prostu lubie, wiem że diesle są złe, jeździłem paroma autami zarówno benzyna jak i dieslem i narazie najlepiej mi się jeździ moim jtd, który nie pali wiele (średnio 6.3l/100km sprawdzone wielokrotnie na stacji - komp zaniża o 0.5 ) a przy tym ma niezłe kopyto

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...