Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

A co ja tam wiem- e46 jeździłem jako pasażer, a vitarę w wersji trzydrzwiowej widziałem na żywo może z trzy razy... ;)

 

@link- jaka koza. Ale rejestracja zdradza ukryte zamiary właściciela.

 

Edit- spoko. Jestem pod wpływem i nie patrzę na daty.;)

Edytowane przez KWS89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co? Mam rację tylko Ty nie doczytałeś? ;]

 

BTW:

http://otomoto.pl/bmw-730-v8-C33933765.html

Nie wiem co ten pan zrobił, aby mieć taki prześwit, ale ja też chcę.

Czytałem nawet dwa razy i wydawało mi się że zamieniłeś RWD z FWD 

Trzeci raz pomogło  :biggrin:

 

Ten Pan włożył "pasujące" zamienniki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie odwrotnie. Brak wału napędowego umożliwia większy skręt. Jak to zaimplementują producenci to inna historia.

"Mesie" zawsze miały lepszy skręt (aż się koło wewnętrzne kładło) ale w życiu bym nie narzekał na zwrotność E46...

Obecność wału napędowego ma mało do rzeczy. FWD z zasady ma większy promień zawracania bo przeguby napędowe ograniczają kąt pod jakim maksymalnie można skręcić przednie koło. RWD z oczywistych względów tego problemu nie ma.

Extrem jest w Civicu UFO gdzie maksymalny kąt skrętu kół jest śmiesznie mały. Założenie jakiejś głębszej kontry w zimie jest niewykonalne.

 

"... I guess it's just the way I'm wired."

Edytowane przez dejv667

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna rzecz w USA jest fajna. Możesz sobie kupić jeden samochód i jeździć nim całe życie. Do starych samochodów wciąż są produkowane pasujące nowe silniki, z nowymi rozwiązaniami, większą mocą, momentem, lepszą ekonomią. Ceny od 3 tys. $ do 26 tys. $. Oczywiście na silnik jest gwarancja 3 lata lub 100 000 mil... na silniki o mocy nawet 700 KM. Dla przykładu można kupić Pontiaca Fiero, który nie miał nigdy zbyt wiele mocy i wrzucić do niego małą V8, 355 KM i samochód który nie był szybki może stać się fajną zabawką.

 

http://seattle.craigslist.org/see/ctd/4569119400.html

http://www.chevrolet.com/performance/crate-engines.html

 

Za to w Europie na zachodzie już nawet kupno Nissana czy Infinity z porządną ponad 3 litrową V6, którą ciężko zajechać mija się z celem. Podatki są tak zrobione, że większy sens ma kupno nowego auta z 1.2 TSI i wymiana co 5-10 lat na nowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za to w Europie na zachodzie już nawet kupno Nissana czy Infinity z porządną ponad 3 litrową V6, którą ciężko zajechać mija się z celem. Podatki są tak zrobione, że większy sens ma kupno nowego auta z 1.2 TSI i wymiana co 5-10 lat na nowe.

może po 2-3 wymianach silnika to tyle wytrzymają nowe auta :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedna rzecz w USA jest fajna. Możesz sobie kupić jeden samochód i jeździć nim całe życie. Do starych samochodów wciąż są produkowane pasujące nowe silniki, z nowymi rozwiązaniami, większą mocą, momentem, lepszą ekonomią.

I nadal resory piórowe z tyłu oraz bębnowe hamulce. Drive it like it's 1982!
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

większy sens ma kupno nowego auta z 1.2 TSI

Przeoczyłem to wcześniej.

Kupno TSI nie ma żadnego sensu, pali toto jak stara murwa i pieprzy się podobnie, czyli w atmosferze pełnej niedowierzania zgrozy, że właśnie się dzieje i to na trzeźwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pardon moi. Nie żłopie aż tyle, i w tyłek ciepło w zimę po symbolicznej odległości. Gdyby paluchów nie wkładali planiści od planowanej awaryjności, a styliści nie byli zapatrzeni w chińską klientelę, to moze z powrotem zaczęli by robić niezłe żelazo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najdroższy silnik kosztuje tyle, co cały nowy Mustang. Trochę tak bez sensu. ;]

A najtańsze mieszkanie w warszawie kosztuje więcej, niż dom 7 kilometrów od Mławy. 

Ceramiczne tarcze hamulcowe kosztują więcej, niż kompaktowy zamochód.

 

I co wiemy z takich porównań? To jest dopiero bez sensu ;] Przecież mustang za 24K nie ma silnika 900HP, a powyżej pewnej granicy cena każdego HP zaczyna rosnąć wykładniczo. 

 

PS. Chciałbym naprawdę, żeby w PL można było kupić nowego small blocka V8 za 9K zł, czyli raptem 2x więcej, niż remont pękającej głowicy 2.0TDI VAG. Przepraszam, nie remont tylko wymiana, i nie 2x więcej, tylko 30% więcej ;]

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież mustang za 24K nie ma silnika 900HP, a powyżej pewnej granicy cena każdego HP zaczyna rosnąć wykładniczo. 

 

PS. Chciałbym naprawdę, żeby w PL można było kupić nowego small blocka V8 za 9K zł, czyli raptem 2x więcej, niż remont pękającej głowicy 2.0TDI VAG

1. Mustang za 24K nie ma też 30-letniej konstrukcji, wypierdzianych foteli i resorów piórowych.

 

2. Przy takich cenach paliwa jest to bez sensu. ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Mustang za 24K nie ma też 30-letniej konstrukcji, wypierdzianych foteli i resorów piórowych.

 

2. Przy takich cenach paliwa jest to bez sensu. ;]

@1 - nowy mustang za 24K nie ma też wartości kolekcjonerskiej i sentymentalnej. Nie bez powodu mustang '68 kosztuje tyle samo, co nowy. Nie każdy jest trendy i biegnie po nowy samochód/telewizor/ajfona zanim się w sklepie pojawią.

 

@2 - tak samo bez sensu, jak GTR, SLS AMG i kilka innych samochodów, które też palą swoje. Dla niektórych cena paliwa nie ma znaczenia. Przecież to nie jest silnik do fiata pandy...

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Wyrosłem już z jarania się czarnym prostokątem na białym tle tylko dlatego, że namalował je gość o znanym nazwisku. Nie muszę nikomu imponować tym co mam, nie jestem też na tyle próżny by zbierać rzeczy, które nie pracują na siebie. ;]

 

2. Nigdy nie rozumiałem fenomenu jeżdżenia po normalnych drogach autami przygotowanymi na tor i masochizmu z tym związanym - niewygodne wsiadanie i wysiadanie, twarde fotele, słaba widoczność, mały prześwit, duży promień skrętu, nerwowe sprzęgło i hałaśliwy silnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Jaka tam próżność, zwykłe zbieranie efektów własnej ciężkiej pracy. Nie "kiedyś jak dzieci odchowam to se kupię o takie coś", bo wtedy już człowiek zapomni, po co mu to było. I skończy w Aveo i skajowej kamizeli.

Byliśmy rok temu w Maroku. Tekst, od którego załzawiły mi oczy podrażnione cebulą - "kupimy tego kilka sztuk i sprzedamy u nas, to nam się wycieczka zwróci".

[wat.jpg]

 

2. Nie wywołuj KAXa z oparów Mixolu, bo znów będzie usilnie a bezcelowo przekonywał, że klekot to wspaniały pomysł na tor i że wyścigi LeMans. I że mało pali.

Ja też wielu rzeczy nie rozumiem, ale lubię jak na drogach jest kolorowo i różnorodnie. A nie ciągle te Skody na ropę.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej Lublina z resorami piórowymi. Nie ma turbo, jest Sparta, brzmi jakby napędzał go gniew Zeusa, siedzimy wysoko i możemy z pogardą patrzeć na osoby w tych małych pierdzidełkach. A jezeli komuś brakuje klimy to moze się zdecydować na wersję auto-chłodnia, albo wozić lodówkę w przestrzeni bagażowej.

 

Wracając do tematu- belka w tym aucie z tym silnikiem wystarcza, przeciętny odbiorca tego auta- czyli grzyb nie będzie zapierdzielał po ulicach jak po nurburgringu bo smyrnie Zdźisię na pasach i tyle będzie z ich znajmości. A przedstawiciele handlowi i tak mają wszystkie przepisy w [gluteus maximus], włącznie z fizyką, grawitacją i innymi użytkownikami dróg.

  • Upvote 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Dolot zamiast świateł  :zonk:  legal.gif.pagespeed.ce.Kw4A0Xe_46.gif

 

Co do ceny to się pomyliłem. Zaczyna się od 60 000 $. Czyli 41 000 $ mniej od GT-R, i 4 razy mniej jak 458 Italia. Czyli ponad 0.5 mln złotych mniej od Ferrari. Vmax 320 km/h, więcej od GT-R'a, 3 km/h mniej od 458 Italia.

 

Z ciekawostek auto ma "valet mode" - valet czyli chłopiec od parkowania samochodów na parkingu. Można włączyć ten tryb i jak nie wpisze się PINu na touch screenie samochód ogranicza obroty do 4 tys. nie pozwala na używanie pierwszego biegu, ogranicza prędkość i osiągi i włącza wszystkie możliwe kontrole trakcji. Czyli auto można dać nawet żonie :) 

Edytowane przez Kilokush

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaczyna się od 60 000 $. Czyli 41 000 $ mniej od GT-R. Vmax 320 km/h, więcej od GT-R'a,

 

:lol:  :lol:  :lol:

 

Najnowszy procesor Intela ma taktowanie 4.4GHz a moja pralka 1300 obrotów na minutę - Porównanie godne Twojego. 

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GT-R vs. Dodge... BoRZeee... przecież to zupełnie inne światy, jak można wpaść na pomysł by w ogóle porównywać te samochody :mellow:

 

To tak jak by postawić naprzeciw siebie rybę i XA, ew. Benito vs. Maciek na cyklu i kazać im walczyć... dosłownie :lol:

Edytowane przez ʞoʌɐls
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GT-R vs. Dodge... BoRZeee... przecież to zupełnie inne światy, jak można wpaść na pomysł by w ogóle porównywać te samochody :mellow:

 

No dokładnie, tego tyczyło się moje porównanie. Wspólną ich cechą to chyba jest jedynie to, że oba mają cztery koła ... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To do czego mam porównać? Lexusa LFA? Są jeszcze jakieś inne produkowane seryjnie obecnie Japońce mające ponad 500 KM?

 

Jeremy Clarkson przejechał się nową Corvettą w kabriolecie. 

http://www.driving.co.uk/car-reviews/the-clarkson-review-2014-chevrolet-corvette-stingray-convertible/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co z tego że ma pincet koni, jak z tyłu są resory piórowe, wewnątrz dostawczak sprzed trzech dekad, a na łukach objedzie toto seryjne E46, Alfa 159 albo Subaru Impreza?

 

Jeremy Clarkson nie bardzo się orientuje jak działa samochód, ale opowiada o tym w taki sposób, że dobrze się to czyta/słucha/ogląda. Magia, nic tylko się uczyć tej umiejętności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...