slavok Opublikowano 15 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 15 Listopada 2014 Mustang nie jest niemiecki... przegrałeś życie. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Piekłokot też nie jest niemiecki. Tyle przegrać. Yep, w Pile np. kupują tylko vitary ;)W Pile da się kupić tylko Audi Fabię, Forda W11 dla 00 Mondeo i jakieś Mitsubishi. Wyniósł się niedawno Fiat, a przedtem jeszcze Volkswagen i Mercedes. To wada mieszkania na wsi, jak chcesz pooglądać nowe żelazo to trzeba skoczyć gdzieś dalej. Jonas, jeszcze Ci vitara nie polamala kregoslupa na tych "/zajebiscie wygodnych/" przednich siedzeniach?Nie wiem o co ci chodzi, nie pomyliłeś z SX4, który ma faktycznie niewygodne krzesła z przodu? Jak w Vitarze są takie same krzesła jak w S-Cross, to ja zastrzeżeń nie miałem.Nie pamiętam krzeseł w S-Crossie, doskonale nijaki pojazd, z którego nie zapamiętałem właściwie nic. Za tydzień odbieram: nowe, niemieckie, bez turbo.Niby kanapa miałaby turbo w jakiejś wersji? Bez sensu. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konar Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 W dobiegającym końca obecnym tygodniu, zostałem przewieziony pewnym pojazdem, który pod maską skrywał TSI Team Fortress 1.8 w wersji 180 kucyków. Kierownik je prowadzący majtał lewarkiem sam, a nie DSG, które nie wie zabardzo co zrobić po pierwszym biegu. Przyznaje jednak znak jakości qutas, bo całkiem nieźle się to się odbijało.Ale teraz szok, na fabrycznym oleju ma zrobione 24kkm, wymiana dopiero się zbliża. Ktoś może orientuje się jak wygląda pierwsza procedura serwisowa nowoczesnych VAGin? To normalne? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DziubekR1 Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Zła opinia o tych silnikach nie wynika z tego, ze słabo jadą. Jadą jak złoto, tylko problem w tym, ze raczej daleko nie zajadą... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Trawienny Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Od jakiegos czasu w VW jest serwisowanie longlife (razem z gwarancja mobilonsci LL) z maksymalnym okresem wymiany oleju co dwa lata lub 30kkm (zaleznie co bedzie pierwsze). Przy czestym odpalaniu i podrozach na ktrotkie dystanse ten limit sie skraca. Ja mialem po 11kkm po okolo 12miesiacach (wg wskazan komputera). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
el_gringo_dado Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 (edytowane) O ile mnie pamięć nie myli to była już chyba taka jedna firma coś się bardzo mocno przejechała na tego typu serwisowaniu? Model nazywał się Laguna, a opinia o firmie i tym modelu pozostała do dzisiaj. Edytowane 16 Listopada 2014 przez el_gringo_dado Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Pierwsze 2 lata objedzie we flocie a kierownik sie ucieszy bo zero kosztów utrzymania. Kto by tam chcial płacić 400zl od sztuki za wymianę oleju. Na papierze to calkiem fajnie wygląda. Jak po 100k km ktos zajrzy do silnika to juz nie tak bardzo ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpachla2 Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 (edytowane) Golfina 10 lat przejeździ na jednym oleju. Tylko trzeba dolewać żeby w tym okresie nie brakło. Więc 2 lata ablo 30 tysięcy to wuj nie wyczyn..... z czym do ludzi? :) ps. taka tam aukcja na "allegro" sorry że nie mustang :) http://www.2dehands.be/autos/pagani/overige-modellen/pagani-huayra-v12-twin-turbo-209196482.html Edytowane 16 Listopada 2014 przez szpachla2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Konar Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 A ja tu zmieniam olej co 10 tysięcy niezależnie czy to miasto czy trasa... Dayum. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Havoc Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 (edytowane) A właśnie propo zmian oleju i samej może technologii... czy ktoś ma tu jakiegoś inż. przed nazwiskiem, albo wiedzę tego rodzaju? Tłumaczę o co chodzi i liczę na odrobinę dyskusji. Panuje pogląd (i sam się już dawno z nim zgodziłem) że przed wymianą oleju fajnie jest zrobić płukankę, oczywiście jeśli silnik jest ok i wiemy że nie będzie sikał jak wacek po zbyt głębokiej akupunkturze (nie, nie mówię tego z autopsji). Robiłem płukankę w Colcie jednym i drugim, robiłem w Concerto i wszystko żyło sobie dobrze przez okres posiadania, tj. rok, dwa, po pierwszej takiej zabawie. W Wawie nie udało mi się dostać na czas oleju, więc będąc w swojej wiosce pojechałem do znanego szamana. Jak ten usłyszał (pomimo że towar na półce miał) że chcę płukankę, a do tego Valvoline 5w40 albo nawet gdyby kasy starczyło to motula 8100 (jeden z niewielu prawdziwych pełnych syntetyków na rynku) to się za głowę złapał. A o to co usłyszałem w skrócie: - do starszych silników (mowa o Galancie, rekinie, z 97'), za czasów produkcji których nie było jakichś tam metod, technologii itd które wymagają dzisiejszych "zajebistych" olejów stosuje się normalne oleje i nie wywala 200zł za bańkę 4l bo...uwaga, mogą zaszkodzić. - zważywszy na nieznany stan silnika (kupiony w sierpniu) oraz podejrzaną jego suchość oraz dodając że zaczęły się popychacze (hydraulika ;/) odzywać, lepiej jest go zalać oryginalnym Castrolem 10w40 no i teraz najlepsze: - płukanki nigdy w życiu bo: rozpuszcza nagar, owszem, ale rusza też cięższe osady - rusza, nie rozpuszcza. Rusza na tyle że oderwą się od ścianek ale nie wypłyną i będą powodowały że ich pozostałe drobinki zwiększą tarcia graniczne pomiędzy elementami, w efekcie będą przerywać filtr olejowy oraz powodować w dłuższym czasie zacieranie silnika. - jeśli chcemy wyczyścić silnik, to poleca się go zalanie olejem, zrobienie 3-4k km i kolejną zmianę. Po tym czasie pozbędziemy się nagaru który się odrywa i powoduje powyższe, a ten ciężki stary, który zapuścił korzenie, zostawimy w spokoju i nie doprowadzimy do skrócenia żywotności silnika o 50%. Czy zgadzacie się z tym? Facet nie był uparciuchem, sprzedałby mi co chcę, ale chciał doradzić dobrze. Znam ten typ, To takie było ojcowskie gadania jak nasze tu na forum kiedy wpadnie zielony niewiedząc gdzie ma sobie kość ramu wsadzić. Sami w warsztacie (bo taki mają) stosują płukanki, ale wtedy jak to tłumaczył, dochodzi w ciągu m-ca do 2 zmian oleju czyszczących odrywane śmieci a dopiero za 3 razem leją olej właściwy. A taki kowalski co chce płukankę na stary olej, zlać i wlać cudo, powinien jego zdaniem w główkę się puknąć. P.S. No i zrobiłem jak radził, efekty sprawdzimy w ciągu roku. Popychacze ucichły, ale to norma. Oby tylko nie zaczęły klepać za 500km. Edytowane 16 Listopada 2014 przez Havoc 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Raptor Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Jak kupiłem swoje e36 (205kkm przebiegu) wymieniłem olej (i nie tylko) bez żadnego płukania bo jak piszesz to proszenie się o kłopoty. Aktualnie mam 255kkm i silnik dalej żyje. Mam bociana pod maska ale nie mam kiedy się tym zająć ;) N5 + Tapatalk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilokush Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Ja wolę wymieniać filtr i olej co 15 tys. km na Lotos niż robić 30 tys. km na Valvoline z zasyfionym filtrem. 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Havoc Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Nie mówię o robieniu 30k na syfie. Ale o płukaniu i robieniu normalnych przebiegów. Zresztą nie zawsze też 15k km jest dobre. Bo o ile w roku nie zrobiliśmy to i tak się powinno. Olej zmienany na zimę przy następnej (przez lato) jest już do niczego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piotreek Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Ja swoim ferrari dla ubogich robię rocznie z 4,5kkm, olej zmieniam mniej więcej co rok (+/- 2 tygodnie). Wlewam valvoline maxlife 10w40. Zwykle po jakimś czasie od zmiany oleju spada ciśnienie oleju na wolnych obrotach o jakieś pół bara w podobnych warunkach, więc ewidentnie olej traci właściwości nawet przy tak małym przebiegu. A tak z innej beczki. Szukam sprawdzonego i taniego warsztatu, gdzie zregenerują mi reflektory, a dokładniej odbłyśniki oraz klosz (plastikowy). Wszystkie części wyślę już rozebrane, żeby zaoszczędzić, bo samo rozebranie jednego reflektora to przynajmniej 1,5 godziny walki, przynajmniej za pierwszym razem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacimiierz Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Też bym sobie zregenerował ale nie chce mi się rozbierać zderzaka do demontowania lamp i tym bardziej nie mogę sobie pozwolić na tygodniowy postój auta. Drugi komplet na allegro zdecydowanie za drogo wychodzi. A zauważyłem już, że miejsca w okół otworu żarówki już są lekko wypłowiałe. Zainwestowałem dzisiaj za to w komplet osram night breaker unlimited, jechałem teraz w lekkiej mgle i deszczu ale chyba coś tam lepiej świecą. Wcześniej miałem osramy jakieś extra life czy coś takiego, wytrzymały chyba 2 lata, tym nie daję więcej niż pół roku życia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilokush Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Olej zmieniam 2 razy w roku. Jakbym mniej jeździł to i tak raz w roku bym zmieniał ;) 2 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 A właśnie propo zmian oleju i samej może technologii... cz Czy zgadzacie się z tym? Facet nie był uparciuchem, sprzedałby mi co chcę, ale chciał doradzić dobrze. Znam ten typ, To takie było ojcowskie gadania jak nasze tu na forum kiedy wpadnie zielony niewiedząc gdzie ma sobie kość ramu wsadzić. [...] P.S. No i zrobiłem jak radził, efekty sprawdzimy w ciągu roku. Popychacze ucichły, ale to norma. Oby tylko nie zaczęły klepać za 500km. Ech, znam aż za dobrze. Ś.P. 323ti kupiłem zalane 10W40 półsyntetykiem, gdzie M52 nigdy takim olejem nie miał być zalewany. Popychacze klekotały, separator oleju odmy olejowej źle pracował z nieodpowiednim olejem i na 1K km spaliłem z 1.5l oleju. Po zrobieniu płukanki i zmianie na 5W40 nic mi się nie rozciekło, zapchaną odmę wymieniłem podczas zmiany oleju i do skasowania auta przejechałem nim jakieś 9K km, w trakcie których dolałem akurat 0.5l oleju, które mi zostało po wymianie. Klekoczące popychacze ucichły po jakiś 300km przejechanych i nie odezwały się do końca. W tym kraju 70% mechaników będzie Ci mówić, że jak silnik przejechał 200K i więcej, to koniecznie trzeba zalać bardziej gęstym olejem. O tym, że w niektórych silnikach kategorycznie nie można tego robić, to już nikt nie słyszał. Chętnie dowiem się o co w tym chodzi. Znajoma rodzina (sąsiedni blok) w taki sposób właśnie jeździ. 3-4 aut jednocześnie i wszystkie na obcych blachach. Kupują może, jak auto ma na dłuższy okres OC i jeżdżą aż się skończy? Stawki OC i AC kalkulowane są z uwzględnieniem województwa i nawet gminy, bo statystyki nie kłamią - w niektórych jest 40% mniej wypadków, niż w innych, co przekłada się czasami na kilkaset złotych na polisie. Dalej - jak masz rodzinę na wsi, to opłaca się zazwyczaj pozostać tam zameldowanym, bo w małych miastach np. stawka za wywóz śmieci (i kilka innych opłat, które wnosi się od zameldowanej osoby) jest niższa, niż w dużych. Cała polska filozofia. OC i nr. rejestracyjny nie mają ze sobą związku, i tak jak kupujesz auto, sprzedający zgłasza to ubezpieczycielowi i albo polisę wypowiada (zazwyczaj, jeżeli była płatna w ratach), albo automatycznie dokonywana jest cesja na nowego właściciela. Jeżeli przerejestrujesz auto, po prostu zgłaszasz to ubezpieczycielowi i tyle. Na polisie i tak masz VIN samochodu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 16 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 16 Listopada 2014 Jak sprawa powinna wyglądać z OC i rejestracją wiem. Dziwi mnie ta sprawa o tyle właśnie, że auta mają za każdym razem inne blachy. Rejestracja na zameldowanie na wsi raczej odpada, mieszkają tutaj chyba od urodzenia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 17 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2014 No i wszystko jasne, 150zł do przodu. Zawsze coś. Jedna uwaga jeśli poprzednik nie wypowiedział to zostaje nam z autem Zawsze zostaje z autem. Tylko nabywca może w ciągu 30 dni wypowiedzieć umowę ubezpieczenia. Sprzedający sprzedaje auto razem z OC, nie ma innej opcji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Havoc Opublikowano 17 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2014 Ajks, racja ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grimlock Opublikowano 17 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2014 p.s. teraz rozważam rejestrację, bo emigrowałem do Wawy, a auto kupiłem na Krakusowych tablicach, do tego mieszkam na kibolskich Jelonkach/Bemowie...strach się bać :D Bez przesady :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Je m appelle Ferdinand Opublikowano 17 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2014 p.s. teraz rozważam rejestrację, bo emigrowałem do Wawy, a auto kupiłem na Krakusowych tablicach, do tego mieszkam na kibolskich Jelonkach/Bemowie...strach się bać :D Nie masz co się bać. Dużo gorzej jest na okęciu :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aurora001 Opublikowano 17 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2014 Najlepsze w tym polskim bajzlu jest to ze majac samochod ktory stoi w garazu czy na parkingu musisz go miec caly czas ubezpieczony mimo iz X lat nie jezdzi(l).Ale i tak znalazlem sposob jak to obejsc i nie zaplacic skladek za 7 lat wstecz kiedy samochod stal na placu Zjesc jablko i miec jablko.Ta glupoty systemowe trzeba ruchac jak sie da. :twisted2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Havoc Opublikowano 17 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2014 Ooo, opisz ten sposób na jakimś forum na Torze czy gdzieś :D Z chęcią bym się dowiedział co i jak. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 17 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2014 - opłacić skarbówkę w terminie tych 14 (?) dni, podatek x % od kwoty zakupu. Na to też jest sposób - idąc opłacić PCC-3 po terminie niesiesz ze sobą zgłoszenie 'czynnego żalu' z powodu niedopełnienia terminu wobec US. Jeżeli w momencie składania czynnego żalu nie zostało przeciw Tobie wszczęte postępowanie, to po jego złożeniu już nie może. Warunek - świstek składany w US musi zawierać sformułowanie "czynny żal". Dopiero ostatnie 2 kupione samochody udało mi się opłacić w terminie, tak zawsze z czynnym żalem biegałem, raz 1.5 roku po terminie ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 17 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2014 Dokładnie tak. Tylko muszą to być oryginały bez błędów merytorycznych, bo jeżeli takowe wyjdą, to na Ciebie spada szukanie poprzedniego właściciela i prośba o wykonanie aneksu do umowy. Ja się tak wkopałem 4 samochody wstecz i wysyłałem ludziom spod szczecinka, którzy ledwie po polsku mówili prośbę o sporządzenie aneksu z instrukcją co mają uzupełnić + opłata na odesłanie tego z powrotem, a i tak wypełnili to źle :P http://forumprawne.org/prawo-cywilne/468493-kupno-auta-umowa-kupna-sprzedazy-ze-sprzedajacym-nie-rzeczywistym-wlascicielem.html Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Havoc Opublikowano 17 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 17 Listopada 2014 Tak, Hondę tak sprzedałem, z dwiema umowami :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maniakalny Opublikowano 18 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 18 Listopada 2014 No, o mały włos i nismo do kasacji by było.Stałem identycznie jak ten ford fusion z linku ponizej i chialem właczyc sie do ruchu - skrecic w lewo LINK https://www.google.pl/maps/@50.053239,19.948717,3a,75y,84.87h,75.06t/data=!3m4!1e1!3m2!1sSe5NEGVdQL6GhSJjJ23rAA!2e0( Z lewej jedzie okolo 5-6 aut, i za nimi luka, to mysle poczekam. Przedostatni samochod mnie puszcza, widząc ze z drugiej juz nadciągają ruszam dosc dynamicznie.Nagle ZZA tych ostatnich dwóch aut wyłania sie czarny bentley continental GT, goscia wogole tam nie powinno byc (wyprzedał na torowisku i chyba nawet jest tam zakaz ale tego pewny nie jestem - sprawdze nastepnym razem) Ja goscia wogole nie widzialem bo jechał dosc szybko jak na tą ulice.Zatrzymał sie moze 0,5m ode mnie i to pod kątem.Oczywiscie ja sie włączam do ruchu to musze ustąpic wszystkim jadącym prawidołowo i nieprawidlowo (nawet pod prad i 200kmh) paranoja Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 18 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 18 Listopada 2014 Havoc ludzie mówią, że na mobilu esp 5w30 popychacze w galu nie stukają jeśli nie są zużyte. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 18 Listopada 2014 Zgłoś Opublikowano 18 Listopada 2014 I co to do cholery znaczy "uszknął"? A nawet, jeżeli 'uszczknął', to co to znaczy? Rozumiem: 'popuścić wodze fantazji' - ale uszczknąć? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...