Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

francuskie auta. żaby jeść a nie robić samochody!

żeby jedną śrubą mocować jednocześnie boczek drzwiowy i prowadnice szyby z silnikiem to trzeba być francuskim inżynierem. /scenic.

Edytowane przez dumpmuzgu
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sobote zgubilem telefon, dzisiaj zabralem kluczyki z pilotem na spearfishing, se ponurkowaly w kieszeni na 18m na bezdechu.
Ciekawe czy przezyje pilot, rozebralem, zalalem spirytem x2, wacik ze zmywaczem do paznokci jak wyschly ale nie moge dobrac sie do drugiej strony PCB. ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Matko bosko. Dziś na autostradzie na bramkach widziałem całego tira z Mustangami najnowszymi. Były całe zasłonięte pokrowcami ale było widać felgi i zarys auta. Chciałem zrobić foto ale w jednej ręce trzymałem kierownicę a drugą...

 

+18

 

 

szukałem biletu do bramek

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jako, że 5 letni aku excice chyba wyzionął ducha, bo drugi raz po 2 dniach na parkingu nie mogę odpalić auta to chcę kupić nową bateryjkę. Jaka marka i jakie parametry? Fiat brava 1.2, stanie pod chmurka i głównie jazda miejska na krótkich odcinkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jako, że 5 letni aku excice chyba wyzionął ducha, bo drugi raz po 2 dniach na parkingu nie mogę odpalić auta to chcę kupić nową bateryjkę. Jaka marka i jakie parametry? Fiat brava 1.2, stanie pod chmurka i głównie jazda miejska na krótkich odcinkach.

 

Ja 2 razy kupowałem nowy akumulator, a okazało się, że wystarczyło wymienić przetarty kabel w drzwiach. Najpierw sprawdź miernikiem pobór zamkniętego auta z wyłączonym wszystkim. Później próbuj prostownik i dolewanie destylowanej wody.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pięcioletni akumulator całkiem prawdopodobnie został wyprodukowany już po tym, jak zajęła się tym palącym problemem Chujnia Europejska. Zmniejszono zużycie ołowiu, żeby chronić foczki i delfiny, zatem płyty ołowiane w akumulatorach są cieńsze, zatem cele stały się dużo podatniejsze na uszkodzenie. Dodatkowo dla bezpieczeństwa i ochrony idiotów przed nimi samymi produkuje się tzw. bezobsługowe akumulatory, z korkami zalanymi na stałe plastikiem, nie ma więc możliwości prostego dolania wody bez rozpiżdżania wszystkiego w drobny mak. Foczki i delfiny giną nadal, może nawet w większej ilości, bo te nowoczesne akumulatory trzeba zutylizować i nie wszystko udaje się z nich odzyskać.

 

Kup cokolwiek, byle nie najtańszego chińczyka bo wiadomo i nie Jenoxa bo syf. Centra, Varta czy co tam chcesz będzie w porządku, ewentualnie dla snobów amerykański Trojan jak gdzieś znajdziesz i została ci luźna mamona z łapówek za ustawianie przetargów. Znajomy wons próbował sobie sprowadzić do Lexusa oryginalnego Panasonica z Japonii, ale przesyłka grzmota o pojemności 80 Ah czy coś około tego kosztowałaby więcej niż sam grzmot, czyli bez sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak w środku z płytkami bo się na tym nie znam, ale żeby dostać się do cel i ewentualnie cokolwiek do nich dolać to wystarczy podważyć klapkę i mamy pełen dostęp jak germańscy emeryci do maślanego nestle ;) kiedyś tam dolewałem demineralki, ale czy i na ile to pomagało to nie wiem a brak dostępnego samochodu poniekąd mnie irytuje.

 

 

Łapówek nie dają, więc pytam zanim wydam to co na koncie jest, inaczej bym zrobił tak jak Ty:

- poproszę najdroższy akumulator jaki macie, byleby pasujący na podstawkę w moim samochodzie

 

;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy krótkich odcinkach i tak może się nie naładować do pełna. Uroki kocykowania. Kup se ładowarkę procesorową z Lidla i podłącz raz na miesiąc na noc, albo przegoń kilkadziesiąt kilometrów, na przykład do sąsiedniej wsi sprawdzić po ile kawa.

Jak weźmiesz większy niż zalecany do konkretnego silnika, to będzie wiecznie niedoładowany i będzie jeszcze gorzej. Prąd rozruchowy jak największy, ale jak nie masz deasela to aby wypluł iskrę i obrócił wałem, potem już zapali. Jaszczomb mi zawsze zapalał, mróz nie mróz. 

 

Łapówek nie dają, więc pytam zanim wydam to co na koncie jest, inaczej bym zrobił tak jak Ty:

- poproszę najdroższy akumulator jaki macie, byleby pasujący na podstawkę w moim samochodzie

 

;)

Ja wziąłem ten, który pasował do żaby gabarytowo, miał małe klemy i plus z lewej, do tego 45 Ah, ot japońskie pomysły na miniaturyzację. Dostępny od ręki był tylko jeden, Varta jeśli dobrze pamiętam. Pozbawiono mnie więc niecnie możliwości wywijania na pokaz grubym plikiem banknotów i pogardliwego rzucania pomiętych setek na ladę. Chamstwo. Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz będzie 4 zimna aku firmy kager, raz na jakiś czas podpinam pod ładowarkę z Lidla i jest ok. W największe mrozy odpalam bez problemu, cena też była ok, (podobno to stary model boscha pod inną marką)

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy w miarę regularnej jeździe "krótkie odcinki miejskie" nie powinny mieć znaczenia, jeśli tylko auto ma sprawną instalację elektryczną.

W Clio padło kiedyś ładowanie, zatrzymaliśmy się jakieś 3km od domu (ładowanie musiało paść już wcześniej). Auto już nie zakręciło. Odpaliliśmy na pych, dojechaliśmy te 3km, na końcu lampy świeciły jak świeczki spełniające najnowsze normy UE. Auto postawione pod blikiem. Po dwóch dniach ogarnąłem przewody alternatora. Auto już nie zapaliło, tak jak parę dni wcześniej. Odpalone ponownie na pych, zrobiliśmy tylko pętlę o dł. poniżej 2km. Auto odstawione w sobotę wieczór. Aku ładował się tylko na odcinku tych 2km i to ze stanu kompletnego wyładowania. W poniedziałek rano auto normalnie odpaliło. Poza tym kilka razy aku był rozładowany przez pozostawione światła do stanu, w którym nie nie dało się drzwi elektrycznie zaryglować. Odpalone w auta dawcy na przewodach i przejechany odcinek w granicach 5-10km i na następny dzień auto normalnie paliło.

 

W związki z powyższym, uważam, że spokojnie można brać aku o większej pojemności.

 

Jenoxa z kolei polecił mi kumpel. Mamy 4 lata w aucie i kręci ciężkim dizlem co 5 km średnio. Nie będę nikomu polecał, bo doświadczenie z jednym egzemplarzem i to przez 4 lata, to za mało. Kumpel który mi go polecał, kupował od zawsze jenoxa, w sumie trzy sztuki i jeździł na nim do pozbycia się auta, na pewno za każdym razem powyżej 5 lat.

 

Wziąłem jenoxa, bo miał dobrą cenę w sklepie internetowym lokalnej firmy. Gdy małżonka podjechała do nich, nie chcieli sprzedać w tej cenie, musiała się z nimi tarmosić na słowa. Za 72Ah daliśmy 236 zł, podczas gdy Centry i inne firmy miały tą pojemność  dobrze powyżej 300 zł.

 

Co do wody destylowanej, eksploatujemy w firmie baterię zasilania awaryjnego złożoną z 9 aku 120Ah i 9 aku 180Ah - samochodowych, rozruchowych. Wodę trzeba uzupełniać dość regularnie. Dawniej laboratorium zakładowe wodę destylowało. Kilka lat temu wyłączyli destylatory i przeszli na filtrowaną demineralkę. Aku zaczęły padać jak muchy. Obsługa akumulatorowni rzuciła podejrzenie na wodę. Jeden z inż. potwierdził, że to możliwe, podobno po demineralizacji poprzez filtrowanie pozostają jakieś związki miedzi, których po destylacji nie ma. Przywieźli stare destylarki, uruchomili i teraz raz na parę miesięcy je uruchamiają. Twierdzą, że jest lepiej. Nie wiem na ile działa tu autosugestia, na ile seria akumulatorów a na ile woda.

 

Padnięcie aku w przedziale 3-5 lat jest obecnie jak najbardziej możliwe. Szwagrostwu w nowej Astrze II padł aku po trzech latach.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy krótkich odcinkach i tak może się nie naładować do pełna. Uroki kocykowania. Kup se ładowarkę procesorową z Lidla i podłącz raz na miesiąc na noc, albo przegoń kilkadziesiąt kilometrów, na przykład do sąsiedniej wsi sprawdzić po ile kawa.

Jak weźmiesz większy niż zalecany do konkretnego silnika, to będzie wiecznie niedoładowany i będzie jeszcze gorzej. Prąd rozruchowy jak największy, ale jak nie masz deasela to aby wypluł iskrę i obrócił wałem, potem już zapali. Jaszczomb mi zawsze zapalał, mróz nie mróz. 

 

Ja wziąłem ten, który pasował do żaby gabarytowo, miał małe klemy i plus z lewej, do tego 45 Ah, ot japońskie pomysły na miniaturyzację. Dostępny od ręki był tylko jeden, Varta jeśli dobrze pamiętam. Pozbawiono mnie więc niecnie możliwości wywijania na pokaz grubym plikiem banknotów i pogardliwego rzucania pomiętych setek na ladę. Chamstwo.

 

Mój wisi teraz na procesorówce, niby inteligentnej a wykryła sobie aku jako ten od motocykla, dobrze, że dioda pokazuję 12V a nie 6, bo zaczałbym się martwić.

Z chęcią regularnie bym podpinał ładowanie do makarona, ale nie mam przedłużacza, który z 3 piętra sięgnie do miejsca parkingowego a nie będę parkował jak <span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span> pod stodołą, przepraszam miałem na myśli jak wiejski element napływowy w mieście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup cokolwiek, byle nie najtańszego chińczyka bo wiadomo

 

No właśnie z tym wiadomo to bym z góry nie zakładał. 2 czy tam 3 lata temu zmieniałem akumulator więc wbijam do kumpla sklepu i mowie mu, że chce Centre albo Exide 74Ah, a ten mi na to, ze za polowe tego może mi ożenić chińczyka o tych samych parametrach i na oba będę miał 2 lata gwarancji. Chwile pomyślałem i mówię mu, że ok biorę, a jak mi ten szmelc padnie i będą problemy z gwarancją to mu drugi z półki wezmę. Teraz chyba nadchodzi jego trzecia zima i zero problemów. Czasem profilaktycznie go podłącze pod ładowarkę lidlową i uwaga najważniejsze aku starego typu z normalnymi odkręcanymi korkami :D

 

 

P.S Sławku jeździsz jeszcze tym poliftowym lanosem  w dizlu? :D

Edytowane przez KAX_
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy krótkich odcinkach i tak może się nie naładować do pełna. Uroki kocykowania. Kup se ładowarkę procesorową z Lidla i podłącz raz na miesiąc na noc, albo przegoń kilkadziesiąt kilometrów, na przykład do sąsiedniej wsi sprawdzić po ile kawa.

Jak weźmiesz większy niż zalecany do konkretnego silnika, to będzie wiecznie niedoładowany i będzie jeszcze gorzej.

 

Ja wziąłem ten, który pasował do żaby gabarytowo, miał małe klemy i plus z lewej, do tego 45 Ah, ot japońskie pomysły na miniaturyzację. Dostępny od ręki był tylko jeden, Varta jeśli dobrze pamiętam. Pozbawiono mnie więc niecnie możliwości wywijania na pokaz grubym plikiem banknotów i pogardliwego rzucania pomiętych setek na ladę. Chamstwo.

A gunwo prawda!

To mity które krążą od czasów jak jeszcze prądnice w naszych bolidach królowały. 

Tak naprawdę, warto właśnie większy wsadzić. Przykład:  człowieki jedzące ryż i konstruujący hondy, w swej mądrości zapodali do mojego modelu 45Ah  No i wiadomo, za mały bo odbiorników żrących bezcenny prąd jest mustwo sporo. Do tego parę ficzerów dodanych od siebie. Akumy się wykańczały i narażały nie tylko mnie na koszta, ale i te biedne foczki i delfinki na śmierć w męczarniach. Posłuchawszy ludzi mądrzejszych w tej kwestii ode mnie, zapodałem akum O WIELE ZA DUŻY, wedle własnie takich urban legends. No i alternator postanowił robić sobie jaja i go doładowywuje. Taki cfaniak panie dzieju. 

Co ciekawsze, moja bendzynkowa wersja z fabrycznym akumem 45Ah i ta w błogosławionym deaslu, mają TAKI SAM ALTERNATOR, a deaselekowi zapodano 85 Ah  Jak wiec niby ma toto niedoładowywać? Dodam, że moje biedne autko nie jest wyjątkiem. 

No ale nawet jakby gdyby kiedyś komuś  coś, to przecież są lidlowe procesorkowe ładowareczki i można sie tym poratować, jak już koledzy powyżej zauważyli.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auto, które jeździ 2-3 razy w tygodniu nie wymaga ładowania aku prostownikiem.

Jeśli potrzebuje prostownika, ma wykończony akumulator lub uszkodzoną instalację.

Tak, ale wolę raz na jakiś czas i tak podłączyć, bo akumulator im bardziej rozładowany, tym bardziej skraca się jego żywotność, mnie to nie zbawi, a akumulator ma się lepiej i dłużej działa sprawnie.

 

Mój fiat czasem i tydzień stoi w garażu, a później raz na zakupy i znów tydzień postoju, a franca (lada) stoi i czasem dwa miesiące, średnio tankuję ją raz na rok, ale na kocyku nie stoi :D

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak w środku z płytkami bo się na tym nie znam, ale żeby dostać się do cel i ewentualnie cokolwiek do nich dolać to wystarczy podważyć klapkę i mamy pełen dostęp jak germańscy emeryci do maślanego nestle ;) kiedyś tam dolewałem demineralki, ale czy i na ile to pomagało to nie wiem a brak dostępnego samochodu poniekąd mnie irytuje.

Zanieś go do domu, otwórz i sprawdź stan płytek. Jak są nierozwarstwione i proste to wystarczy zalać demineralizowaną i powinien pochodzić drugie tyle. Przerabiałem poprzedniej jesieni ze swoją centrą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja Centrę (FUTURA) odradzam. Padła po niecałym roku użytkowania. 3 lata gunwnianej gwarancji miała. Jak chciałem z niej skorzystać, to nie uznano z powodu "nieprawidłowego użytkowania"  Jak kurna miałem go inaczej używać niż podłączony w aucie?? Auto jeżdżone w trybie miejskim (stąd taki akum, który oczywiście zalecano na miasto)  Dla mnie ta firma z takim podejściem to porażka i odradzam każdemu zakup jej szajsu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tato w mondeo ma Centre, od nowości ma chyba uszkodzoną celę, bo po kilku godzinach postoju napięcie wynosi blisko równych 12v, ale auto nawet po długim postoju odpala dobrze, więc samo nie rozładowuje akumulatora tak szybko. Czemu nie reklamował? Nie wnikam. Taki stan trwa już przynajmniej 4 lata

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...