Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

A gunwo prawda!

To mity które krążą od czasów jak jeszcze prądnice w naszych bolidach królowały. 

Tak naprawdę, warto właśnie większy wsadzić. Przykład:  człowieki jedzące ryż i konstruujący hondy, w swej mądrości zapodali do mojego modelu 45Ah  No i wiadomo, za mały bo odbiorników żrących bezcenny prąd jest mustwo sporo. Do tego parę ficzerów dodanych od siebie. Akumy się wykańczały i narażały nie tylko mnie na koszta, ale i te biedne foczki i delfinki na śmierć w męczarniach. Posłuchawszy ludzi mądrzejszych w tej kwestii ode mnie, zapodałem akum O WIELE ZA DUŻY, wedle własnie takich urban legends. No i alternator postanowił robić sobie jaja i go doładowywuje. Taki cfaniak panie dzieju. 

Co ciekawsze, moja bendzynkowa wersja z fabrycznym akumem 45Ah i ta w błogosławionym deaslu, mają TAKI SAM ALTERNATOR, a deaselekowi zapodano 85 Ah  Jak wiec niby ma toto niedoładowywać? Dodam, że moje biedne autko nie jest wyjątkiem. 

No ale nawet jakby gdyby kiedyś komuś  coś, to przecież są lidlowe procesorkowe ładowareczki i można sie tym poratować, jak już koledzy powyżej zauważyli.

Nie no spoko, weselmy się i śpiewajmy. Alternator jest taki sam bo ma taką samą obudowę czy taki sam regulator napięcia i diody? To wbrew pozorom istotna różnica.

No ale nikomu nie bronię, wszak jak mawia Krul - chcącemu nie dzieje się krzywda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alternator JEST TAKI SAM. W sensie parametrów, a obudowa niejako przy okazji taka sama.

Pewnie japońscy księgowi wyliczyli, że skoro będzynkowa wersja nie ma świec żarowych, to mniej prądożerna i można zaoszczędzić na akumie pierwszego montażu, a potem niech się powożący martwi, że mu taki mały <span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>lnik nie wystarcza.  Ale fakt faktem, że Yuasa z pierwszego montażu 10 lat wytrzymała 8O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś to panie były akumulatory. I nawet się zdarzało przewymiarowanie w tym i owym, dawali na zapas. A potem przyszedł downsizing i nic już nie było takie samo.

 

W żabie też mam 45 Ah przy pojemności 1.8, fabrycznie zalecany. Zresztą jest tam tak mało miejsca, że większy by nie wszedł. Co ciekawe w przedliftowych żabach pakowali 45 Ah oraz 60 Ah, a miejsca jest więcej. Jak rzyć?

No ale żaba ma wyposażenie elektryczne na poziomie jaszczomba: analogowe światła, dwie szyby na guziczki, telewizorek od klimatyzacji (jaszczomb nie miał ale takie coś nie ciągnie dużo prądu), nawet radio jakieś prymitywne. Tych tam światłobzdryniów, karałdio i tak dalej montować nie zamierzam, czyli 45 Ah obleci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozdrawiam kutasa ze złotego suv który otrąbił mnie jak przytrzymałem sekundę ruch aby mieć pewność że pieszy nie wejdzie mi pod maskę. Wielce oburzył się za to że mu pokazałem później co o nim myślę w jednym palcu. 

edit:

żałuję że nie spisałem nr rejestracji.

Edytowane przez Orgiusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy podzwonić orenami przed Januszami Biznesu. Wtedy można zdobyć shotguna z wskaźnikiem śmiertelności 75% (70% wśród obsługi,ale jest? Jest. Strzela? Strzela. ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Konsekwentne olewanie buractwa prowadzi do spontanicznego i niekontrolowanego wzrostu populacji buraków i .............. lepiej do tego nie dopuszczać.
Profilaktyczne odszczeliwanie pozwala zachować kontrolę ilościową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fakt, choć sam sobie tą niebezpieczną sytuację stworzył (linia ciągła, przerwana tylko z powodu drogi bocznej, czyli generalnie nie wolno tam wyprzedzać + za...lanie jak szalony).

 

No tak.

 

Z sytuacji na drodze. Otrąbiłem ostatnio jakiegoś 40 latka w Civicu sedanie. Jechał sobie na dwupasmówce środkiem. Przez dobre 200 metrów. Po czym zjechał na prawy pas, więc wjechałem na lewy, to on też z kierunkowskazem. Domyślam się, że chciał wjechać na lewy pas do skrętu w lewo ale do ku*wy nędzy raz, że od czegoś są kierunkowskazy a dwa, że nie zmienia się pasa przez kilkaset metrów pizgając środkiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą też jednego debila trafiłem. Oczywiście nie mogło być inaczej jak wąsaty Janusz w hiszpańskiej skodzie. Wyprzedzał na czołówkę tak, że musiałem shamować z 100 do 0, a jako, że już i tak się zatrzymałem to zrobiłem nawrotke i za Januszem. Wyprzedziłem, wyhamowałem, wysiadam żeby uświadomić mistrza kierownicy jaki błąd popełnił ale niestety Janusz chyba juz miał pełno w zbroi bo wcisnął gaz, wyminął mnie i pojechał dalej. Zaraz ide obczaić temat z kamerkami bo od kiedy robie wiecej niż kilka kilometrów wkół komina to takich debili spotykam bardzo często.

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pieknie. Wlasnie wrocilem z pracy, 2h pozno.  Ktos pogonil za mna przy wyprzedzaniu padlem toyota auris i skonczyl na rollowaniu bo sie nie zmiescilby przed samochodem z naprzeciwka. Wyprzedzanie kolumny jadacej 30km/h, 2 ciagniki z naczepa + dostawczak 10T + 3 osobowki i zero miejsca pomiedzy. Facet jechal chyba przede mna jak wystartowalem.

https://www.google.es/maps/dir/28.176863,-14.1938134/28.1774842,-14.190297/@28.1765727,-14.197018,1212m/data=!3m1!1e3!4m2!4m1!3e0?hl=pl
Earth nie oddaje uksztaltowania terenu, przed i po jest spora gorka wiec nie da rady wczesniej wyprzedzac. W dodatku tak jak jedzie sie od lewej strony ekranu nie widac samochodow wyjezdzajacych z naprzeciwka bo jest luk w prawo i zjazd w dol. Skonczylem wyprzedzac w polowie drogi i dobre 120km/h na budziku. Tamtym zabraklo jakies kilkadziesiat koni wiecej.

Skonczyli rollowac zaraz przed koncem przerywanej.

Troche ich polamalo bo z 2 stron jest podwojny rów.

 

Zdjec nie mam, zgubilem w sobote telefon. Moze Orlando z policji uzyczy mi jak bedzie na kawce, pewnie tez bedzie w gazecie [;

Przy okazji mam zapewniona kontrole US ESP bo nie zdazylem jeszcze przerejestrowac...

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skonczylem wyprzedzac w polowie drogi i dobre 120km/h na budziku.

 

Przypomniała mi się moja sytuacja z niedawna: droga z ograniczeniem do 70 km/h, a przede mną wlecze się 50 km/h jakaś zawalidroga. Za mną jedzie jeszcze astra, której skończyła się cierpliwość i najpierw wyprzedziła mnie wbijając się w lukę przede mną (między mną a zawalidrogą), a następnie wyprzedziła zawalidrogę. Myślę sobie: no też nie będę się tak wlókł za tą zawalidrogą, więc po kilku chwilach namysłu wyprzedzam. Rozpędziłem się nieco, pedał gazu nieźle wciśnięty, lewy kierunkowskaz i wjeżdżam na na lewy (przeciwległy) pas. I ten zawalidroga jakby nie do wyprzedzenia jedzie tak szybko jak ja, więc dociskam pedał do dechy i wyprzedzam go ledwie-ledwie (z przeciwka już zblizały się motocyklista i auta). Uff ... wyprzedziłem ... tylko co on jakby tak "stanął" obok mnie przy wyprzedzaniu? Za wolno jechałem? Patrzę na prędkościomierz a tam PONAD 120 km/h !!! Wniosek? - ten za!@#!ny hH*ek musiał przyśpieszać kiedy go wyprzedzałem i to ostro! Mieliście takie przypadki?

Edytowane przez Kyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kyle najczęściej gdy jade autem podobnej albo gorszej klasy niż zawalidroga. Jak pszczółka to prawie wszyscy mi miejsce robią. Cp zresztą też czasami prowadzi do nieciekawych sytuacji na drodze.

Edytowane przez Raptor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mieliście, najwięcej jaszczombem.

 

Nie nie. Najczęściej podczas wyprzedzania Passerati, aż dym z rur leci. Raz nawet kobieta w Pasku tak depnęła przy wyprzedzaniu, że poczęstowała mnie srogo sadzą. A myślałem, że to typowe męskie zachowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Syndrom małego chujka jest dość popularny na naszych drogach.

 

Wczoraj na DK1 z Łodzi trafiłem na gościa w CLS550, któremu bardzo się spieszyło. Jechał cały czas 180-190 dojeżdżając na zderzak i mijając długimi. Grzał tak całą drogę do Częstochowy. Skąd wiem że całą drogę? No powiedzmy że po prostu wiem :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...