Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Baj de łej.

Rozmawiałem kiedyś z kierowcą tak zwanego TIRa, który chwalił się, że jadąc w trasie ciężarówką, znalazł na środku drogi leżący rower. Jak się okazało był w dobrym stanie, nie rozbity. Pewnie ktoś zgubił. Po sprawdzeniu wartości - nowy w sklepie ok 4 tysie. Tylko nie pamiętam czy to było w Polsce, czy za granicą. Ale jednak bez dobrego mocowania roweru nie ma co wyruszać w dalekie podróże. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Baj de łej.

Rozmawiałem kiedyś z kierowcą tak zwanego TIRa, który chwalił się, że jadąc w trasie ciężarówką, znalazł na środku drogi leżący rower. Jak się okazało był w dobrym stanie, nie rozbity. Pewnie ktoś zgubił. Po sprawdzeniu wartości - nowy w sklepie ok 4 tysie. Tylko nie pamiętam czy to było w Polsce, czy za granicą. Ale jednak bez dobrego mocowania roweru nie ma co wyruszać w dalekie podróże. 

 

Fakt - waga jedna sprawa ale mocowanie i opory powietrza? Sam muszę kupić taki na klapę ale przeraża mnie to że po demontażu wszystkiego co jest na ramie może mi zlecieć gdy przekroczę 100km/h.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z bagażnika na hak jest to mało prawdopodobne. Takiego jak parę postów wyżej. Mój ojciec takiego używał. Zrobił parę tysięcy przez parę lat, nawet z dwoma rowerami i nic się nie działo. Jakoś częściej lecą rowery z dachu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku lat jeżdżę z rowerami na dachu, mocowanie za widelec po zdemontowaniu koła i rozwiązanie sprawdza się bardzo dobrze. Hałas też jakiś za specjalny większy nie jest (bardziej drażni odgłos jak były same belki) i można jechać 120-130kph bez utraty komfortu i drastycznego wzrostu spalania (w benzynowej astrze 1.6 wzrost był ok 1-1,5l/100km do ok 8l/100km, w deaselkowej astrze 1.9 nie wiem).

 

 

w_zkm1.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam rower DH ze sztywnymi osiami wiec demontaze nie wchodza w gre

dach tez mały wiec nie wejdzie


takie cos chyba bede musiał zrobic zle z krotszymi rurami (jeden max dwa rowery)

rack1sukht.png



ewentulanie mozliwy jest demontaz tylnej klapy i jakis stelaz chociaz nie wiem czy jest sens rzezbic az tak

Edytowane przez Maniakalny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sytuacja sprzed miesiąca, Dziewczę młode wymusiło mi pierwszeństwo przejazdu Citroenem C2... trochę pogiętej blachy, nic się nie stało nadzwyczajnego, nie o tym... spisując oświadczenie zauważyłem kwotę jej OC... Citroen C2 1.6 110KM... 3248zł za samo OC... ja p.... o_O to teraz jej ile przyjdzie? 5k?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sytuacja sprzed miesiąca, Dziewczę młode wymusiło mi pierwszeństwo przejazdu Citroenem C2... trochę pogiętej blachy, nic się nie stało nadzwyczajnego, nie o tym... spisując oświadczenie zauważyłem kwotę jej OC... Citroen C2 1.6 110KM... 3248zł za samo OC... ja p.... o_O to teraz jej ile przyjdzie? 5k?

O krwa. OC na TIRa wychodzi taniej. OC+AC na Volvo ciągnik siodłowy 5500 zł rocznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdefiniuj co znaczy pylić jak szalone i dlaczego jako pierwsze przy hamulcach wspominasz o pyleniu, a nie hamowaniu?

 

 

Textar jak najbardziej ok. Montowałem niedawno cały zestaw u siebie na tyle. Zdecydowanie lepiej się sprawdzają od TRW zamontowanych na przodzie. Pamietaj tez o wymianie płynu bo większość o tym zapomina, a zaleca się wymianę co 2-3 lata. Z płynów polecam ATE TYP200 jeśli masz zalecany płyn w specyfikacji DOT4. Ma chyba najlepszy stosunek ceny do parametrów.

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proste, miałem jakieś tarcze (nawet nie wiem co to było) i klocki Ferodo i był spokój. Zmieniłem na zestaw Textara i felgi ciągle u<span style='color: red;'>[ciach&#33;]</span>e. Auto hamowało ok przed i po i nie widziałem ogromnej różnicy. No ale jak wspominałem to nie była sportowa bestia na mixol :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie macie światła samochodowe ? Myślicie,że warto jest sobie montować światła led? Pytam sie ponieważ powaznie biorę to pod uwagę ale widzęże w sieci wiele róznych rzeczy o nich pisza Z tego co sobie czytam to jednak większość osób jest na nie....

Jak się Wy zapatrujecie? http://www.auto-speed.com.pl/

Edytowane przez geek22

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że jeżeli producent nie montował LEDów fabrycznie to montowanie ich samemu jest nietrafionym pomysłem. Szczególnie, że zazwyczaj chodzi o ledowe paski z allegro, które IMO nie dość że kiepsko wyglądają, to jeszcze ich nie widać.

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsi są kierowcy, którzy jeżdżą z takimi paskami jak jest mgła albo już prawie wieczór. Z przodu parę diodek a z tyłu ciemno jak w d..., bo przecież tylne światła mijania nie świecą razem z ledami.

Edytowane przez Imperator Kret
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O to to, dokładnie tak jak piszesz. Ogólnie zauważyłem, że najczęściej tak robią taryfiarze. Do tego czego się spodziewać po takich chińskich diodach, szczególnie gdy połowa z nich jest zepsuta i z 10 świecą się tylko 3. Gdyby jeszcze ktoś wpadł na pomysł, żeby kilka takich pasków zamontować obok siebie, to jeszcze by to miało sens, ważna jest powierzchnia świecenia, ale przy jednym półcentymetrowym pasku to nic kompletnie nie daje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że barany kupują i montują ledowe paski nie znaczy, że nie ma nic poza nimi na rynku. Za 200zł można kupić coś sensownego.

I tak najlepsi są ci, którzy po zmroku jeżdżą bez świateł. Widać latarnie im wystarczają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie lekko offtop: mój akumulator po naładowaniu trzymał jakoś 2 tygodnie (przy czym, tylko raz autem jechałem w środku tego okresu) - czy mieliście przypadek takiego objawu końca akumulatora? Dawniej trzymał znacznie dłużej ... jeszcze w tamtym roku. No i pierwszy raz w życiu widziałem na nim tak niskie napięcie spoczynkowe jak 10V.

Edytowane przez Kyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie pytanie lekko offtop: mój akumulator po naładowaniu trzymał jakoś 2 tygodnie (przy czym, tylko raz autem jechałem w środku tego okresu) - czy mieliście przypadek takiego objawu końca akumulatora? Dawniej trzymał znacznie dłużej ... jeszcze w tamtym roku. No i pierwszy raz w życiu widziałem na nim tak niskie napięcie spoczynkowe jak 10V.

Sprawdź czy coś nie kradnie prądu podczas gdy auto jest zamknięte, chociaż jak po naładowaniu nie ma tych 12V to może być już koniec akumulatora.

 

Kupiłem 2 tygodnie temu Tuborg Silver. Polski akumulator. Zobaczymy jak się będzie spisywał. Podobno lepsze niż niejeden Bosch.

Edytowane przez Kilokush

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akumulator tak z kilkanaście godzin po pełnym naładowaniu ma piękne 12,8V napięcia spoczynkowego, jeśli nie jest/nie był nigdzie podłączony. Wczoraj go naładowałem nie do końca i przez noc był podłączony do auta, a nadal wskazuje przyzwoite 12,55 (przypominam, że nie do końca go wczoraj naładowałem)

 

Teraz co do upływu prądu. Przed chwilą zmierzyłem, zamykając obwód amperomierzem ( Brymen BM257 ) . Po zamknięciu obwodu na początku pobór jest bardzo wysoki przez kilkanaście sekund, chwilowo nawet ponad 0,6A, ale pobór szybko spada (pewnie komputer sobie wystartował) i ostatecznie stabilizuje się na bardzo ładnym 0,078 A, czyli jakieś 78mA . Niestety pomiar na wejściu 6A, bo na wejściu do 600 mA na początku miernik informuje o przeciążeniu ( wspomniany początkowy wielki pobór prądu).


Kupiłem 2 tygodnie temu Tuborg Silver. Polski akumulator. Zobaczymy jak się będzie spisywał.

 

Ten co mam teraz, to jakiś standardowy Oplowski GM . Data produkcji akku to 2012. "Bezobsługowy", ale podobno nawet one mogą tracić wodę, choć wolniej od zwykłych. Chodzi mi teraz po głowie zakup jakiegoś akku z otwieranymi korkami ( Forse, te żółte ~50 Ah)

 

http://allegro.pl/akumulator-forse-50ah-480a-gwar-montaz-dowoz-52-55-i5749389906.html

 

- przynajmniej wody będzie się dało dolać, bo ten GM nie dał się otworzyć.

Edytowane przez Kyle

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten prąd 78mA daje w 14 27Ah, więc nawet sprawne aku może tego nie wytrzymać, tym bardziej o mniejszej pojemności. 

Jam mierzysz prąd, przygotuj sobie układ tak, by "uruchomić" komputer na zwartym mierniku a potem tylko puścić prąd przez miernik. Tylko to zbędne ceregiele, bo na zakresie 6-20A też można sobie pomierzyć taki prąd. Błąd może być oczywiście w teorii dość spory.

 

Większość bezobsługowych aku ma korki pod naklejką i można uzupełnić poziom elektrolitu. Z drugiej strony to 5 lat na ku jest całkiem przyzwoitym wynikiem na współczesne produkty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...