Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie mnie pojedziecie ostro za tego posta, ale co tam.

 

Od równo 2 tygodni mam prawko na B.

Od 3 lat mam prawko kolejno na A1 i A.

Na moto jeżdżę już jakieś 6 lat, zaczynając od piździków typu romet, przez Simsony, a na Hondach kończąc.

Początkującym kierowcą samochodowym tez nie jestem choć jeżdżę dopiero 2 tygodnie...

Wyjeździłem do tej pory (od zdanego prawka) jakiś tysiąc km samochodem i chciałbym się z wami podzielić wrażeniami.

 

Jako że dopiero jeżdżąc samochodem mogę prowadzić lepsze obserwacje kierowców samochodów... nie mam słów.

 

Jadąc na moto mam tak na prawde wyje**ane, ważne żeby mi krzywdy nie zrobili.

Ale jadąc autem, prawdę powiedziawszy się boję.

 

Jeżdże Seicento i:

1. Kierowcy innych aut są przeczuleni na wyprzedzające ich mniejsze/słabsze auta. PARANOJA. Zaraz dają w deche byle tylko znaleść się z przodu... Czasem nie ma co nawet zaczynać wyprzedzać bo mimo ze jedzie jak ciota 50km/h na trasie z ograniczeniem do 100, to widząc Seicento zaraz zacznie dawać równo po garach byle tylko wyprzedzić. Żal...

2. Strach takim autem jeździć ze względu na moc. Bałem się włączać do ruchu na początku...

3. KTO do cholery wymyslił napęd FWD? Samobójstwo. Jeździłem paroma autami RWD do tej pory (co bym za takie auto oddał teraz :rolleyes: ), ale mając FWD na stałe dopiero zdałem sobie sprawe że tym nie da się jeździć! Kto by pomyslał że zamiast uciekającej [gluteus maximus] na zewnętrzną będzie ciągnięcie przodu...

4. Posiadanie BMW to stan umysłu, buraki/wieśniaki, chamy/gnoje/ niepotrzebne skreślić. Nie spotkałem się z kierowcą BMW na poziomie przez 6 lat mojej obecności na drogach.

Mówcie co checie, stereotypy czy co tam chcecie. NIE, to akurat prawda, jak nie dres to debil. Przykro mi ale osoby na poziomie w BMW nie spotkałem.

5. Podpunkt do 4. Odnosi się do niemieckich aut. Ojaje**ie. Widząc Audi albo VW staram się zjechać możliwie najbliżej zewnętrznej krawędzi. Znów uważają się za postrach dróg, krzyż im na droge, byle by tylko szybko z niej zeszli.

 

Jeżdżąc samochodem, napatrzałem się na takie akcje i napsułem sobie tyle nerwów, że auto będzie dla mnie tylko transportem w czasie śniegów. Dwa tygodnie wystarczyły żeby zmienić całkowicie pogląd na jazde choć jeździłem 6 lat. Dziękuje za takie coś.

Już nie mogę się doczekać wiosny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżdże Seicento i:

1. Kierowcy innych aut są przeczuleni na wyprzedzające ich mniejsze/słabsze auta. PARANOJA. Zaraz dają w deche byle tylko znaleść się z przodu... Czasem nie ma co nawet zaczynać wyprzedzać bo mimo ze jedzie jak ciota 50km/h na trasie z ograniczeniem do 100, to widząc Seicento zaraz zacznie dawać równo po garach byle tylko wyprzedzić. Żal...

Najtańszy sport ekstremalny: wyprzedzanie autobusów w Seicento z silniczkiem 900. Adrenaliny wiadra, a koszt doprawdy znikomy. No i jak coś nie wyjdzie, gratis jest trumna z ocynkowanej blachy.

A poważniej - nazywam się Henryk Zając, od ponad 3 lat jeżdżę SC, bywa że ponad 120~130 km/h, czym pobudzam nawet zaspanych kapeluszników w Skodach do żwawego smyrania pedału gazu - po zdobyciu pole position znów zasypiają, a ja znów muszę redukować i wyprzedzać. Jestem też żarliwym wyznawcą teorii mówiącej o związku gabarytów pojazdu z gabarytami pewnej ważnej części męskiego ciała w sposób odwrotnie proporcjonalny - im większa osobówka, tym większy łoś za kierownicą, odbijający sobie burackim zachowaniem na drodze niedostatki genitalne. Co ciekawe, stosunkowo przewidywalnie i rozsądnie reagują na moje pierdzidło kierowcy ciężarówek, mimo że znajduję się z reguły na wysokości ich baków - acz w tej grupie określony poziom kultury na drodze jest chyba czymś zwyczajnym.

5. Podpunkt do 4. Odnosi się do niemieckich aut. Ojaje**ie. Widząc Audi albo VW staram się zjechać możliwie najbliżej zewnętrznej krawędzi. Znów uważają się za postrach dróg, krzyż im na droge, byle by tylko szybko z niej zeszli.

To nie tak - po prostu niemieckie są najbardziej popularne, również na wsiach. A wiadomo, jak jeżdżą ludzie nawykli raczej do traktora i furmanki - won chamy, pan na trzech morgach jedzie. Zostawiając czarny obłok i cztery ślady, ale jedzie.

Z BMW też nie ma co generalizować - wielu normalnych ludzi kupuje te samochody. Na negatywny stereotyp usilnie pracują zidiociali zasrańcy w modelach E30, E34 i E36 po siedmiu dzwonach i piętnastu szczęśliwych właścicielach, ale ten rodzaj kierowcy łatwo wyłapać na CB niezależnie od marki - choćby ostatni, cytuję, "j...any idiota w Astrze z wiejskimi lampami" jadący na OS-ie Oborniki-Poznań.

 

Zaraz tam "pojedziecie mnie", za o wiele gorsze rzeczy nic tu nikomu nie robiono, poza kulturalnym i pełnym erudycji wdeptaniem rozmówcy w nawóz :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4. Posiadanie BMW to stan umysłu, buraki/wieśniaki, chamy/gnoje/ niepotrzebne skreślić. Nie spotkałem się z kierowcą BMW na poziomie przez 6 lat mojej obecności na drogach.

Mówcie co checie, stereotypy czy co tam chcecie. NIE, to akurat prawda, jak nie dres to debil. Przykro mi ale osoby na poziomie w BMW nie spotkałem.

Ja bym doprecyzowal to, ze posiadanie starego i/lub duzego BMW to stan umyslu. Nie rozciaga sie on na wszystkie modele, bo np. jedynkami najczesciej jezdza normalni ludzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...i to znienacka. Wieczorem nic, oprócz -1 na termometrze na to nie wskazywało.

 

JROX - masz rację jeżeli chodzi o napęd. Szczególnie zimą odczuwalnie lepiej jezdzi mi się tylnonapedowcem. Przynajmniej wiem co i jak może się stać. Po ślizgawce laguną, zakończonej na krawężniku, mam lekkie lęki przed FWD.

Jeśli chodzi o resztę Twoich przemyśleń, to sporo w tym chorych stereotypów. Z moich doświadczeń wynika, że burakiem za kółkiem może być każdy, niezależnie od tego czy jedzie bmw, audi, fiatem czy renault.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...)

1. Kierowcy innych aut są przeczuleni na wyprzedzające ich mniejsze/słabsze auta. PARANOJA. Zaraz dają w deche byle tylko znaleść się z przodu... Czasem nie ma co nawet zaczynać wyprzedzać bo mimo ze jedzie jak ciota 50km/h na trasie z ograniczeniem do 100, to widząc Seicento zaraz zacznie dawać równo po garach byle tylko wyprzedzić. Żal...

2. Strach takim autem jeździć ze względu na moc. Bałem się włączać do ruchu na początku...

3. KTO do cholery wymyslił napęd FWD? Samobójstwo. Jeździłem paroma autami RWD do tej pory (co bym za takie auto oddał teraz :rolleyes: ), ale mając FWD na stałe dopiero zdałem sobie sprawe że tym nie da się jeździć! Kto by pomyslał że zamiast uciekającej [gluteus maximus] na zewnętrzną będzie ciągnięcie przodu...

4. Posiadanie BMW to stan umysłu, buraki/wieśniaki, chamy/gnoje/ niepotrzebne skreślić. Nie spotkałem się z kierowcą BMW na poziomie przez 6 lat mojej obecności na drogach.

Mówcie co checie, stereotypy czy co tam chcecie. NIE, to akurat prawda, jak nie dres to debil. Przykro mi ale osoby na poziomie w BMW nie spotkałem.

5. Podpunkt do 4. Odnosi się do niemieckich aut. Ojaje**ie. Widząc Audi albo VW staram się zjechać możliwie najbliżej zewnętrznej krawędzi. Znów uważają się za postrach dróg, krzyż im na droge, byle by tylko szybko z niej zeszli.

 

Jeżdżąc samochodem, napatrzałem się na takie akcje i napsułem sobie tyle nerwów, że auto będzie dla mnie tylko transportem w czasie śniegów. Dwa tygodnie wystarczyły żeby zmienić całkowicie pogląd na jazde choć jeździłem 6 lat. Dziękuje za takie coś.

Już nie mogę się doczekać wiosny :)

1. Również pomykam Srajtkiem i mam te same odczucie. Jedzie przede mną ciota w Gulfie (ograniczenie do 80km/h, jedzie 40). Kulturalnie kierunkowskaz w lewo, redukcja, gaz ... i ciach!a zaczyna przyspieszać bo mu się na wyścigi zebrało. Niestety mniejsze samochody chyba zawsze pozostaną w cieniu większych.

 

2. To mi akurat nie przeszkadza. Mam silnik 900ccm i problemów z włączaniem się do ruchu, jeżdżeniem nie miałem. Dodam że auto te kupiłem tydzień po zdaniu prawa jazdy :)

 

3. jw.

 

4 i 5. Co do BMW to się zgodzę. Kolega z roboty pomyka czasem przede mną i trzeba przyznać - jeździ jak idiota mając w [gluteus maximus] wszystkie przepisy i innych członków ruchu drogowego. To samo tyczy się VW. Natomiast inny jeździ Mercedesem i wbrew pozorom bardzo ostrożnie, rozważnie i co najważniejsze - bezpiecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tez duzo jezdzilem SC, Panda i moge jedynie potwierdzic, ze te wloskie male gowienka na lewym pasie nie sa mile widziane. Chociaz te auta maja ~55KM to jednak malo kiedy bylem wyprzedzany, w wiekszosci to ja zabieralem sie za wyprzedzanie ludzi "jadacych przepisowo", ale nie raz musialem przez takich burakow ostro hamowac, a raz zjechac pol metra na trawe po lewej bo burak wymyslil sobie ze tez bedzie wyprzedzal, a przeciez ja jade w SC wiec na pewno jestem wolniejszy niz on w Mondeo mimo iz na blacie bylo 110km/h, przyznam ze w mozgu juz mialem sygnal od kupy ze spotkanie jest w gaciach ale zimna krew i udalo sie. Oczywiscie gdy go znowu dogonilem to dalej jechal jak pzda i blokowal ruch.

 

Jesli chodzi o BMW, czy inne niemieckie auta - o tak, duzo mozna by mowic o ich posiadaczach, stare bmw 3,5, VW golfy roczniki 1989 przod, 1991 tyl, astry, calibry i inne pochodne samochodow, za/przed ktorymi czasami strach jechac bo nie wiadomo raz co temu burakowi chodzi po glowie, a dwa co dolega autu ktore prowadzi. Stereotypy o nich sa w ogromnej wiekszosci prawdziwe, co jednak nie zmiania faktu ze sam planuje zakup E46 lub A3 (co bylo by bardziej neutralne) i jestem swiadom ze automatycznie zostane podpiety pod ten stereotyp szczegolnie ze jezdze szybko, jednak z glowa, bo jak dotad nie mialem zadnego wypadku, nie spowodowalem zadnej niebezpiecznej sytuacji i nie zmusilem nikogo do tego by mnie wyzywal pod nosem. Mimo to wiem, ze jak zobacza zblizajace sie w lusterku BMW to pierwsza mysl jaka przejdzie im przez glowe to "burak". Ale jesli auto jest dobre i mi sie podoba to i tak je kupie majac w dpie co pomysla o mnie inni, bo auto ma mi dawac przyjemnosc z jazdy, a nie wymuszony usmiech "bo nie nazwali mnie burakiem gdy ich wyprzedzilem".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra napisałem to w bardzo ogólnym tonie, wiem.

Ale wczoraj tylu "kierowców" BMW dało o sobie znać że szok. Chodzi o kierowców tych popularnych wersji ;) Choć wczoraj, muszę przyznać, nie tylko tacy dawali o sobie znać.

Przy okazji dostało się Audi, ale to głównie przez to że da sie u mnie zauważyć dresy w A6 C5 albo pochodnych.

Wczoraj bym do rowu wjechał bo taki idiota myśli że cała droga jest jego i jedzie środkiem.

O gulfach to nawet nie wspomnę.

 

Małe wyjaśnienie do ad. 2., do tej pory jeździłem prawie 100 konnym moto, także przesiadka do czegoś co tak naprawdę nie przyspiesza początkowo potrafi zdezorientować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JROX , jak się boisz , to zostaw auto i nie utrudniaj ruchu , nie stwarzaj zagrożenia.

 

Piszesz że w bmw, audi, vw itd jeżdżą wieśniaki/buraki itd. Ty na swoim motocyklu na pewno jesteś wzorowym grzecznym kierowcą. Nie przekraczasz nad to , nie lawirujesz między samochodami, nie wciskasz się na światłach pomiędzy autami żeby ruszyć pierwszy , nie wyprzedzasz z prawej pasem awaryjnym itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak wyprzedzam prawym awaryjnym a nawet lotniczym, między snopkami tez daje rade, jak pole jest obok trasy, ale słoma w łańcuch wchodzi...

 

E:

Co do wciskania się między auta na światłach... Czy to jest znak buractwa? Może jeszcze że nie umie jeździć, albo łamie przepisy?

Mam taka możliwość to z niej korzystam. Proste jak budowa cepa :blink:

Edytowane przez JROX

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Pigmej

Ja tez duzo jezdzilem SC, Panda i moge jedynie potwierdzic, ze te wloskie male gowienka na lewym pasie nie sa mile widziane.

Nigdy nie miałem problemów Pandą. No może raz. Jak w trakcie wyprzedzania kierowca TIRa zaczął się bezczelnie uśmiechać i złośliwie przyśpieszał prowadząc mnie na czołówkę.

Kwestia też odpowiedniej techniki wyprzedzania. Wiadomo nie od dziś że te kurduple z "cento" w nazwie mają raczej małą moc. Więc do wyprzedzania trzeba się brać z rozpędu, a nie rozpędzając. Jak ktoś Pandą jedzie za 2x mocniejszą betą, włącza kierunkowskaz i oczekuje że da radę to się nie dziwię. Trzeba "odpuścić" na paręnaście metrów i z rozpędu wyprzedzać. Wtedy nie ma bata :lol2:

 

Zawsze mnie też wpieniają właściciele słabszych aut którzy wloką się za ciężarówką zderzak w zderzak i widząc wzniesienie i znając moc auta, nie "odpuszczają". A potem TIR zjeżdża na prawy pas na wzniesieniu, a taki kiep się zaczyna zbierać dopiero i nim wyprzedzi to pas się kończy :mur:

Edytowane przez Pigmej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak VW BMW i inne takie autka to faktycznie spore prawdopodobieństwo spotkania idoty. 

 

Zaciekawiło mnie stwierdzenie że tylnonapędówka w zimie jest lepsza. Jakim cudem?? 

 

Jechałem z kumplem słabym BMW (1,6 ~100Km) i na świeżym śniegu lekko dodając gazu auto od razu sie bokiem ustawiało ciężko było jechać. A u mnie w przód napędzie w podobnych warunkach dużo lepeij się jechało.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co stereotypy zabolały ?

 

Co do wciskania się między auta na światłach... Czy to jest znak buractwa? Może jeszcze że nie umie jeździć, albo łamie przepisy?

Mam taka możliwość to z niej korzystam. Proste jak budowa cepa

Po pierwsze, to łamanie przepisów. Motocykl to taki sam pojazd jak samochód , i tak samo jak on musi stać na pasie.Pokaż mi taką możliwość przepychania się w prawie.

Po drugie , tak to oznaka buractwa , bo nie raz taki właśnie kierujący albo kopnął mi w samochód bo się nie mieścił, albo zachaczał lusterko, rysował itp.

 

a po 3 . Mam samochód terenowy. Czy to oznacza że mogę ominąć stojących pod światłami/w korku pasem zieleni, albo torowiskiem? Przecież mam taką możliwość....

Edytowane przez athlonik85

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co stereotypy zabolały ?

 

 

 

Po pierwsze, to łamanie przepisów. Motocykl to taki sam pojazd jak samochód , i tak samo jak on musi stać na pasie.Pokaż mi taką możliwość przepychania się w prawie.

Po drugie , tak to oznaka buractwa , bo nie raz taki właśnie kierujący albo kopnął mi w samochód bo się nie mieścił, albo zachaczał lusterko, rysował itp.

 

a po 3 . Mam samochód terenowy. Czy to oznacza że mogę ominąć stojących pod światłami/w korku pasem zieleni, albo torowiskiem? Przecież mam taką możliwość....

Raczej nie chodzi o stereotypy, a raczej bezmyślne przykłady...

 

Co do kodeksu. Nie jest to prawnie zabronione... temat już się przewijał, także tutaj. Str 88 bodajże.

 

DZIAŁ II. Ruch drogowy (art.3-65)

 

Art. 23. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany:

 

1. ...

 

2. przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony;

 

wydaje mi się, że policja stosując się do tego przepisu ma prawo zarzucić ci niezachowanie bezpiecznego odstępu, jak jeździsz, to wiesz, że wystarczy być w miarę uprzejmym i nie będzie problemu, policja i tak jest wystarczająco uprzedzona do nas, a bezsilność dodatkowo potęguje jej represyjne postępowanie,

 

co do jazdy pomiędzy pojazdami w korku (sedno sprawy):

 

Art. 24.

 

1. ...

 

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m.

 

3. Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu przejeżdżać z lewej strony wyprzedzanego pojazdu, z zastrzeżeniem ust. 4, 5 i 10.

 

http://www.kodeksdrogowy.com.pl/obowiazuja...spisTresci.html

 

pod tym linkiem szczegółowo

Ścigacz.pl: Jak Policja interpretuje przejeżdżanie motocyklami i skuterami między samochodami stojącymi w korku? Polski KRD nie definiuje tego problemu precyzyjnie.

 

Podinsp. W. Pasieczny: My rozumiemy, że przemykanie motocykla pod światłami, o ile nie spowoduje to uszkodzenia innego samochodu, jest sposobem na ograniczenie korków. Też jesteśmy użytkownikami dróg i zdajemy sobie sprawę z faktu, że ludzie nie potrafią u nas generalnie przejeżdżać przez skrzyżowanie po zmianie świateł. W rezultacie przy krótkich cyklach przejeżdża na światłach mało samochodów. Tutaj faktycznie istnieje luka prawna, nikt poruszania się między samochodami nie zabrania. Mało tego, nasi motocykliści sami często tak przejeżdżają.

http://www.scigacz.pl/index.php?document=1091

 

A więc gdzie to jest zabronione? :rolleyes:

Edytowane przez JROX

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co stereotypy zabolały ?

Po pierwsze, to łamanie przepisów. Motocykl to taki sam pojazd jak samochód , i tak samo jak on musi stać na pasie.Pokaż mi taką możliwość przepychania się w prawie.

Po drugie , tak to oznaka buractwa , bo nie raz taki właśnie kierujący albo kopnął mi w samochód bo się nie mieścił, albo zachaczał lusterko, rysował itp.

a po 3 . Mam samochód terenowy. Czy to oznacza że mogę ominąć stojących pod światłami/w korku pasem zieleni, albo torowiskiem? Przecież mam taką możliwość....

Co Ty za przeproszeniem pier*olisz?! Sory ale noz w kieszeni sie otwiera jak sie czyta cos takiego. Polecam zrobic prawo jazdy kat. A.. kupic motocykl... i przestac zazdroscic tym ktorzy moga LEGALNIE i ZGODNIE Z PRZEPISAMI jechac sobie w korku miedzy samochodami, dojezdzac do swiatel miedzy autkami ktore stoja 10 km przed swiatlami lub wyprzedzac paletajace sie pod kolami tico w trasie ktore twardo jedzie 50km/h na ograniczeniu do 80 (ja rozumiem ze ciezko mu jechac wiecej bo to tico... ale vmax ma ponad 100km/h).... bez redukcji jadac sobie na 2 biegu. Czy moze boli Cie to ze twoja leciwa juz i poniekad terenowa lada niva nie jest w stanie wyprzedzic ciezarowki w trasie ktora jedzie sobie 80km/h? Motocykl takie wyprzedzanie ogarnia w ciagu 3 sekund? 5?

Swoja droga.. jezdziles kiedys na motocyklu?! No wlasnie.. czyli nie wiesz jak czuje sie lewa reka po wcisnieciu 30 razy pod rzad klamki sprzegla w korku. Polecam sprawdzic. Po przesiadce z samochodu na motocykl odechciewa sie wsiadac spowrotem do 4 kolek.

 

edit: kolega wyzej dokladnie przytoczyl wszystko co jest zwiazane z Twoja "zazdroscia" do motocykli. Nie bede pokazywal palcem kto tutaj nalezy do ludzi stereotypowych.

Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh Neo_x nieźle ująłeś to czego nie chciałem pisać :D

 

mib imo jest lepszy bo wiem jak taki napęd ogarnąć, a FWD do tej pory nie rozumie.

Oswoisz sie z FWD spodoba ci sie:)

RWD nadaje sie dla nastolatkow ktorzy chcac sie popisac swoim BMW, lubia dupka w latarnie zahaczyc (akcja autentyczna)

Ogolnie naped na tyl a skrzynia biegow jak i silnik z przodu, w zimie powoduja niezla sieczke jeszcze jak sie ma 200kucy i wylaczy ESP:)

 

dzieki Kaeres za zwrócenie uwagi:)

pzdr

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpychania raczej nie zabrania prawo czy kodeks ruchu drogowego.

Pozostaje tylko kwestia buractwa - albo się nim jest albo nie.

Rowniez mozemy porozmawiac takze na temat buraka.. kto nim jest a kto nie.. Dla jednego burak to osoba w starym leciwym bmw z konca lat 80 jadacy 50km/h na oganiczeniu do 80.... albo burak to osoba jadaca 150km/h miedzy samochodami na ograniczeniu do 50... wiec to tez ciezko stwierdzic ;) Ja to rozumiem jeszcze inaczej... dla mnie burak to osoba ktora przyjechala z lomzy czy innego grojca do warszawy tylko po to by pracowac za 1200 zl i prawdziwym rodowitym warszawiakom zanizac pensje. Bo nie oszukumy sie.. ale kto w warszawie wyzyje za 1200 zl? Za takie pieniadze nie idzie wynajac tu mieszkania w jakis godnych warunkach (a kupno?! pfff).. kupic cos sensownego dojedzenia.... o odlozeniu pare zl nie wspominajac. Tym bardziej jak ma sie samochod. A wlasnie taki burak rejestruje samochod 200 km od warszawy w jakims wygwizdowie.. placi grosze za ubezpieczenie. Do tego wraca do rodzicow na wies na weekend po kartofle bo tam sobie sam z pola wykopie.. swiniaka ubije.. przywiezie to do warszawy.. i bedzie zyl na tym tydzien czasu. O podatkach nie wspominajac... Zobaczcie ile razy mniejsze sa podatki do placenia w np: krasniku w porownaniu do warszawy. Tak samo sie ma cala sprawa do zakladania firm. Zobaczcie ze 70% firm ma siedziby daaleekoo od warszawy... bo taniej samochod zarejestrowac, utrzymac.. podatki mniejsze... A mimo wszystko i tak firma znajduje sie w warszawie. Moim zdaniem podchodzi to w koncu troche pod kradziez poneiwaz warszawa z takiej osoby nic nie ma dobrego.

To jest wlasnie moim zdaniem buractwo ;) Tylko ze to co napsialem nadaje sie na oddzielny watek na osla ;)

 

Ehh Neo_x nieźle ująłeś to czego nie chciałem pisać :D

 

mib imo jest lepszy bo wiem jak taki napęd ogarnąć, a FWD do tej pory nie rozumie.

Po prostu az gula dostaje jak czytam takie glupoty na temat motocykli i motocyklistow. Najgorsze ze takie rzeczy niestworzone puszczaja osoby ktore nigdy w zyciu nie mialy stycznosci z motocyklem.

Co do napedu... przednionapedowka trzeba nauczyc sie jezdzic tak samo jak tylnonapedowym :) Dlatego polecam sobie wziac samochod jak spadnie troche sniegu..pojechac gdzies na parking.. i pojezdzic na okolo latarni kombinujac z recznym... Idzie ogarnac to ze wyrzuca przod... po to jakis madry czlowiek reczny wymyslil ;)

Edytowane przez Neo_x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie miałem problemów Pandą. No może raz. Jak w trakcie wyprzedzania kierowca TIRa zaczął się bezczelnie uśmiechać i złośliwie przyśpieszał prowadząc mnie na czołówkę.

Kwestia też odpowiedniej techniki wyprzedzania. Wiadomo nie od dziś że te kurduple z "cento" w nazwie mają raczej małą moc. Więc do wyprzedzania trzeba się brać z rozpędu, a nie rozpędzając. Jak ktoś Pandą jedzie za 2x mocniejszą betą, włącza kierunkowskaz i oczekuje że da radę to się nie dziwię. Trzeba "odpuścić" na paręnaście metrów i z rozpędu wyprzedzać. Wtedy nie ma bata :lol2:

 

Zawsze mnie też wpieniają właściciele słabszych aut którzy wloką się za ciężarówką zderzak w zderzak i widząc wzniesienie i znając moc auta, nie "odpuszczają". A potem TIR zjeżdża na prawy pas na wzniesieniu, a taki kiep się zaczyna zbierać dopiero i nim wyprzedzi to pas się kończy :mur:

Dokladnie, slabiakiem trzeba sie rozbujac i wtedy kazdego wezmiesz bez problemu, jedynie pod wieksza gore zdechnie pod koniec. Sam tak jezdzilem, znajac trase i wiedzac ze za zakretem jest dluga prosta z dobra widocznoscia zwiekszalem odstep od poprzedzajacego mnie auta i potem na wyjsciu z zakretu dochodzilem do niego jadac 30-40km/h wiecej i wtedy kierunek i w pare sekund wyprzedzam nawet kilka aut. Niestety w takich przypadkach trzeba uwazac bo sa ludzie niemyslacy ktorzy spogladaja w lusterko i mysla ze skoro jestem 20m za nimi to moga sobie spokojnie wskoczyc przedemnie, w koncu ja jade Panda, a oni Mondeo i maja 50KM wiecej wiec o co chodzi? Nie biora idioci pod uwage roznicy predkosci i jak napisalem wyzej, przez takiego barana w Mondeo musialem szarpac pobocze bo debil wyskoczyl mi prosto przed maske jadac moze 50km/h.

Nigdy tez nie siedze nikomu na zderzaku, raz ze przy gwaltownym hamowaniu nie mam szans wyhamowac nie wjezdzajac mu w bagaznik, a nawet jesli sie uda to wieksze prawdopodobienstwo ze ktos jadacy za mna nie wyhamuje, a dwa jak napisales przy wyprzedzaniu slabym autem jadac komus na zderzaku na lewym pasie spedzimy 2x wiecej czasu, nie wspominajac o wyprzedzaniu pod gore. Zachowujac dystans hamuje lagodniej przez co ten za mna tez nie musi mocno deptac bo widzi wczesniej ze cos sie dzieje, a wyprzedzanie poprzez rozbujanie sie jest dziecinnie proste.

 

edit.

Motocykle przeciskajace sie w korku miedzy autami - pewnie ze tak, nie mam nic przeciw, jesli tylko mi nie urwa lusterka i nie obija auta.

Edytowane przez Powerslave

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RWD nadaje sie dla nastolatkow ktorzy chcac sie popisac swoim BMW

Powodzenia kiedy wpadniesz w poślizg FWD...

FWD nadaje się tylko do przemieszczania się. Do niczego więcej.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia kiedy wpadniesz w poślizg FWD...

FWD nadaje się tylko do przemieszczania się. Do niczego więcej.

Nie widzę nic prostszego jak założyć kontrę i wcisnąć gaz.

Taką sytuację miałem i elegancko samochód wychodzi z poślizgu (mówię o kontrolowanym).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę nic prostszego jak założyć kontrę i wcisnąć gaz.

Taką sytuację miałem i elegancko samochód wychodzi z poślizgu (mówię o kontrolowanym).

A jak wpadniesz w podsterownosc na zakrecie gdzie nie masz miejsca na nic bo przodem szurasz juz po poboczu? Wtedy jestes w dpie. Co innego kontrolowana podsterownosc, a co innego w sytuacji awaryjnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W FWD przy wystąpieniu podsterowności puszcza się gaz.

Jeżeli lecimy dalej to już za późno na wszystko i po prostu mija nam życie przed oczami ;)

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak wpadniesz w podsterownosc na zakrecie gdzie nie masz miejsca na nic bo przodem szurasz juz po poboczu? Wtedy jestes w dpie. Co innego kontrolowana podsterownosc, a co innego w sytuacji awaryjnej.

w takiej sytuacji RWD tez nie pomoze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rowniez mozemy porozmawiac takze na temat buraka.. kto nim jest a kto nie..

Wiesz co mnie naprawdę wkurza? To, że politycznie poprawne jest narzekanie na samochody przez wszystkich wokół zawsze i wszędzie o cokolwiek, natomiast wystarczy powiedzieć tylko jedno złe słowo o motocyklach i motocyklistach i momentalnie zżera cię wściekły tłum motocyklistów nazywając chamem, debilem i burakiem. Schemat tem powtarza się wszędzie, na dowolnym forum gdzie tylko pojawia się temat motocykla. Jeżeli ktokolwiek śmie wątpić w słuszność tego najwspanialszego sposobu transportu, oraz praworządność, anielską cierpliwość i bezgraniczną kulturę kierowców jednośladów zostaje zjedzony, zbluzgany i odesłany do kąta... ...chore.

 

A moim zdaniem: TAK! Każdego przeciskającego się na dwukółce między samochodami rysując lakier, kopiąc w drzwi i opierając się na lusterkach stawiam na równi z burakami wpychającymi się w korek z buspasa na którym bokiem ominęli sznur samochodów stojących w korku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki KHOT.

 

Nie wiem czy zauważyłeś ale sytuacja jest identyczna także w drugą stronę...

Masz racje, nie zauważyłem... rzeszy osób broniących kretyńskich zachowań po stronie osobówek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oswoisz sie z FWD spodoba ci sie:)

RWD nadaje sie dla nastolatkow ktorzy chcac sie popisac swoim BMW, lubia dupka w latarnie zahaczyc (akcja autentyczna)

Ogolnie naped na tyl a skrzynia biegow jak i silnik z przodu, w zimie powoduja niezla sieczke jeszcze jak sie ma 200kucy i wylaczy ESP:)

 

dzieki Kaeres za zwrócenie uwagi:)

pzdr

A jaki kretyn wyłącza ESP zimą? Jakoś mam 220 kucy i żyje. Śniegi czy lody. Owszem, obchodzenie się z gazem wymagało troszkę wprawy, ale jeszcze auto jest całe jak i inne elementy które można napotkać na drodze włącznie z innymi użytkownikami.

 

Co do braku poszanowania małych przez duże... ( śmiesznie to brzmi :mrgreen: ) Co kierowca to obyczaj. Starałbym się opanować ze stereotypami. Dobrze że JROX nie wymienił konkretnych modeli w których kierowcami są "idioci i debile" Przykro mi że tak emocjonalnie do tego podchodzisz. Może pora na zrzeknięcie się kat B ( jak tak bardzo Ci przeszkadza jazda autem ) ?

 

ps ah. jestem jednym z tych co nie trawi małych aut na drogach typu Matiz, Panda lub Tico. Powód? 90% aut które na lewym pasie jadą 40km/h to właśnie małe auta, a właściciele z reguły nie reagują jak im jakiś "ch** w mercedesie" mryga długimi.

Edytowane przez poca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...