Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

No widzisz ale troszkę siedze w silniczkach i to co piszesz to tak nie bardzo, wieć zwracam uwagę na pewne rzeczy. 

Jasne :) Mam nadzieje, ze jestes w stanie zrozumieć, że czasem lenistwo jest ważniejsze niż turbo :)

 

moc to nie tylko 8,5 do 100 ale również elastyczność i zdolność do rozwijania wyższych prędkości bez męczenia silnika, a to się bardzo przydaje w podróżowaniu z A do B.

A co to zmęczenie silnika? :rolleyes: Mój nigdy jeszcze się nie zmęczył :lol2:

 

Przepraszam, ale myślałem że silnik od tego jest :lol:

 

Szkoda, że nie można sie spotkać na piwie :) Na forum niektóre rzeczy trudno zobrazować :)

 

 

no masz, nie wiedziałem, dzięki za uświadomienie.

Będę przekorny, przyspieszenie samochodu nie bierze się z mocy a momentu i przełożeń w skrzyni.

Nooooo to nie jest takie proste i oczywiste do końca. Gdzieś to fajnie było wyjaśnione na podstawie wiatraka do mielenia mąki, ale już nie pamiętam gdzie - śjakiś artykuł. :rolleyes: Ale już sam dobrze nie pamiętam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to zmęczenie silnika? rolleyes.gif Mój nigdy jeszcze się nie zmęczył laugh.gif

walnij trasę Kraków - Poznań głównie drogami szybkiego ruchu samochodem pokroju cc 700 to się dobitnie dowiesz co to zmęczenie silnika, jak wcześniej nie wysiądziesz psychicznie :lol:

 

 

btw. jak się cytuje selektywnie ? bo nie mogę tego obczaić...

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecznie to samo.

Weź pod uwagę to, że zaletą diesla nie jest tylko i wyłącznie niskie spalanie, niektórym odpowiada charakterystyka takiego silnika w dodatku pali o wiele mniej niż benzyna to dlaczego nie.

Widzisz Ty nie trawisz tdi i klekotania, ja nie rozumiem natomiast pakowania wielkich benzynowych silników palących hektolitry benzyny z zylionem koni do samochodów przeznaczonych do wygodnego przemieszczania się z punktu a do punktu b, jakoś sobie nie wyobrażam takiego kloca jak a8 na torze czy tam na wąskiej krętej drodze, szczytem dziwactwa jest silnik pokroju 4,2 v8 benzyna w takim tuaregu - pali ponad 20L jeździ tak sobie na zakrętach się buja i w 99% nie zjeżdża z asfaltu, ale nie nazywam dziadem i kretynem nikogo kto się na taki samochód decyduje,

Charakterystyka TDI jak dla mnie jest jakaś porąbana. Nieliniowość zostawmy dla diod LED, od samochodu oczekuję pewności w zachowaniu, przyspieszeniu i obrotach. TDI, które najpierw nie ciągnie, potem ciągnie ale krótko, a potem nie ciągnie znowu, to jakaś pomyłka. Elastyczność? Jasne, chyba w holowaniu przyczepy pod górę.

sprawdź, sprawdź w końcu przestaniesz pisać patrząc przez pryzmat 90 konnego golfa trzy z lat 90, nie ma co porównywać - technologia w tej dziedzinie naprawdę poszła mocno do przodu, dlaczego 90% załóg jadących w takim rajdzie jak np. Dakar jedzie dieslami.

o q7 nic nie pisałem, nie jeździłem tym samochodem z 3.0 tdi wiec się nie wypowiadam aczkolwiek wydaje mi się że 240km/550nm sobie radzi z tym samochodem jak komuś mało to pozostaje 4.2 tdi tutaj mamy 760nm jest jeszcze 6.0 i 1000nm..., wiem natomiast, że do a4, a6 taki silnik (3.0tdi) sobie radzi dobrze.

Nie jeździłem Gulfem III, chyba bym umarł z odrazy :>

A poważniej - 90 KM TDI wypróbowałem w Skodzie Octavii. O bogowie, o bogowie moi, trucizny!

takie mam odczucie, stare wygi wyrastają do rangi guru i tyle.

Możliwe, ale czemu przypisujesz mi jakieś brzydkie cechy? Pisząc gdziekolwiek zawsze robię to w swoim własnym imieniu, nie wygłaszam prawd objawionych lub dogmatów. To wszystko są moje, jak najbardziej subiektywne opinie, z którymi nie ma ustawowego ani żadnego innego obowiązku się zgadzać. Od klasy rozmówcy zależy, w jaki sposób ową niezgodę wyrazi.

tu się zgodzę, aczkolwiek jak ktoś jeździ samochodem do pracy oddalonej o 1km od miejsca zamieszkania ma raczej nie równo.

Fakt, mój stary jeździł latami dzień w dzień na dystansie 800 metrów (!!!) - nie przesadzam, kiedyś specjalnie sprawdziłem pokonując ten okropny dystans rowerem. Co za osioł.

jonas, jak lubie ciebie i twoje posty, tak tutaj miotasz uprzedzeniami jak skinhead na marszu rownosci.

 

Nazywanie dziadem kogos kto kupuje nowe a6 a samemu jezdzi sie parchatym sc 1.1. Wesoly koniec weekendu, dzieki.

Dołączona grafika

Przyjacielu, nie nazwałem dziadem kogoś, kto kupuje nowe A6 - szacun, że się dorobił czegoś ponad Poloneza, więcej takich ludzi w tym kraju, a wszyscy na tym skorzystają. I mówię to bez nabijania się i ironii, bo naprawdę chciałbym, żeby ten kraj w końcu wyglądał jak cywilizowane państwo.

Dziadem jest dla mnie człowiek, który kupując A6 jako pierwszą i główną cechę sprawdza spalanie takiego auta - albo cię stać i wtedy spalanie spada na dalszy plan, a TDI wybierasz bo akurat lubisz ten silnik, albo kupujesz A6 za wszystkie posiadane zaskórniaki, a potem dziadujesz na chińskich zupkach i suchym chlebie, bo ledwo starcza na utrzymanie. Widzisz różnicę?

 

Rozumiem, posiadanie przedmiotów wyznacza wolność słowa. I ty mi mówisz o skinheadach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

walnij trasę Kraków - Poznań głównie drogami szybkiego ruchu samochodem pokroju cc 700 to się dobitnie dowiesz co to zmęczenie silnika, jak wcześniej nie wysiądziesz psychicznie :lol:

 

 

btw. jak się cytuje selektywnie ? bo nie mogę tego obczaić...

Cytujesz jedną osobe, wycinasz, cytujesz druga, wklejasz poprzednią :) Bynajmniej ja tak robie :)

 

CC700 to ogólnie już hm... dramat :) Ale póki jedzie to jedzie :) ale CC1.1 Abarth mmmm :)

 

 

 

Jonas ale Ty mówisz o jakiś starych TDI pokroju mondeo 1.8TD, o którym już ktoś wspominał (tam była taka dziura, taka dziura, że o ja pierdziu). 1.9TDI 90 konne to też już zabytek. Fakt, że idącemu z dołu n/a to nie dorówna, ale już jest lepiej, aczkolwiek to może drażnić :)

Edytowane przez fl0r3k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sratatata :lol: 3,0tdi (jak i inne diesle v6/v8) ładnie warczy jak mu się ciśnie do podłogi i slucha odglosów z rury wydechowej ;) Proponuje zrobić podobny test, tylko z kabiny i <2k rpm. Kle kle kle kle ;)

ja tam nie słyszę tego kle kle kle, a z kabiny to już na pewno silnika nie słychać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hah, jak zawsze wojenka zwolennikow benzyniakow i diesli, jeszcze powinna byc turbo i n/a ;] bo fwd/awd/4wd/rwd juz przeszlismy. jaka bedzie kolejna? FF,FR, MR, RR, etc? ;]

Edytowane przez wunat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam nie słyszę tego kle kle kle, a z kabiny to już na pewno silnika nie słychać

 

Kle kle kle ale potem wruuuummmm psssttt wruuummmm PSSTTT :lol2: :lol2: :lol2: hehehe leże :) Podobne do Audi :)

Edytowane przez fl0r3k

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miałem nieprzyjemność prowadzić CC700. W zimie. Ja tam głosuję za Żukiem, który to ma dużo lepszy silnik!!

I żeby nie było, to CC którym jechałem było w bardzo dobrym stanie, Żuk w kiepskim.

 

Na pocieszenie jest jeszcze jedno auto, którym jeździło mi się gorzej niż Żukiem. To Golf II 1.6 TD.

O ile osiągi silnika ma dobre, to nieustanna walka z bardzo oporną kierownicą, sprzęgłem i hamulcem powodują, że na mieście wolałbym Żuka...

 

Było to lata temu!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tam nie słyszę tego kle kle kle, a z kabiny to już na pewno silnika nie słychać

A skąd wysuwasz takie wnioski? Z filmiku na youtube?! :lol2: A silnika w kabinie nie słychać bo ma znaczek Audi i kosztuje 150 koła :lol: ? Pora wyjść z matrixa :D

 

Pech chciał, że w tym tygodniu jechałem takim A5 3.0TDI i nie było to w nid for spid :D . Próbujesz mi wmówić, ze mam wadę słuchu, albo ktoś puszczał z głośników klekotanie sprzężone z pedałem gazu ;) ? A moze ktoś jechał za mną srebrnym passatem w tdi :P

 

fwd/awd/4wd/rwd juz przeszlismy. jaka bedzie kolejna? FF,FR, MR, RR, etc? ;]

No to zaczynamy. Widziałeś kiedyś fwd inne niż ff ;) ;) ? Jak określić czteronapedowke z silnikiem po srodku? MA, M4 ;) ?

 

@jonas

Jakbyś mogł, odpowiedz na moje pytanie z poprzedniej strony :)

Edytowane przez MaSell

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A silnika w kabinie nie słychać bo ma znaczek Audi i kosztuje 150 koła :lol: ?

Skoro w starym A6 za <30k przy spokojnej jeździe prawie nie słychać silnika, to wydaje mi się, że nowe modele są równie dobrze, jak nie lepiej wyciszone.

 

Pech chciał, że w tym tygodniu jechałem takim A5 3.0TDI i nie było to w nid for spid :D . Próbujesz mi wmówić, ze mam wadę słuchu, albo ktoś puszczał z głośników klekotanie sprzężone z pedałem gazu ;) ? A moze ktoś po cichaczu jechał za mną srebrnym passatem w tdi

Nie. Może po prostu mamy inną definicję słowa klekot. Nigdzie nie napisałem, że silnik jest "bezgłośny". Wydaje specyficzny dźwięk, ale klekotem bym tego nie nazwał.

 

No ale skoro twierdzisz, że w tym tygodniu jechałeś takim autem i brzmi ono jak stary Passat TDI, a wyciszenie kabiny jest tragiczne to nie pozostaje mi nic innego jak przyznanie ci racji. Osobiście nim nie jechałem, snuję jedynie przypuszczenie na podstawie różnych obserwacji.

Edytowane przez MacOSek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Charakterystyka TDI jak dla mnie jest jakaś porąbana. Nieliniowość zostawmy dla diod LED, od samochodu oczekuję pewności w zachowaniu, przyspieszeniu i obrotach. TDI, które najpierw nie ciągnie, potem ciągnie ale krótko, a potem nie ciągnie znowu, to jakaś pomyłka. Elastyczność? Jasne, chyba w holowaniu przyczepy pod górę.

Nie jeździłem Gulfem III, chyba bym umarł z odrazy :>

A poważniej - 90 KM TDI wypróbowałem w Skodzie Octavii. O bogowie, o bogowie moi, trucizny!

A mnie się podoba. Kwestia gustu. Z tym, że kulam octawią 2 1,9 tdi 105 i fordem 1,8 td 90 i mondeo się nawet fajniej kula. Raz przejechanie się dieslem nic nie daje. Ja się przez 2 tygodnie przyzwyczajałem do octawii - idiotycznie krótki gaz i długie sprzęgło. Nie mogłem tego za diabła zrozumieć. Dopiero jak doszedłem, że oba pedały trzeba z deka "dusić" przy ruszaniu dogadaliśmy się. Jazda po autostradzie tym autem to czysta przyjemność, no może by się przydało te parę kucy więcej ale nie jest źle, chwila i jest te 190 którego specjalnie nie czuć w wydzielanym hałasie.

Z kolei mondeo, które jak już napisałem ma pierońską dziurę (zupełnie jak passat b6 1,9 tdi 130 kucy co go nam buchnęli niemal przysłowiowo) nigdy mi nie zgasł. Miałem też doświadczenie z Vectrą 2.2 DTI 125km (było w rodzinie zanim się rozbiło) i tez jak najbardziej pozytywne. Jak się po wypadku okazało auto miało naciąganą lewą przednią ćwiartkę, ale jechało prosto ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro w starym A6 za <30k przy spokojnej jeździe prawie nie słychać silnika, to wydaje mi się, że nowe modele są równie dobrze, jak nie lepiej wyciszone.

Prawie robi wielką różnice. Dla mnie albo coś klekocze albo nie. Prawie niesłyszalne klekotanie, to nadal klekotanie, tylko nieco cieszej :) .

 

i brzmi ono jak stary Passat TDI

Tego nie napisałem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawie robi wielką różnice. Dla mnie albo coś klekocze albo nie. Prawie niesłyszalne klekotanie, to nadal klekotanie, tylko nieco cieszej :) .

3445079[/snapback]

Tego nie napisałem ;)

A moze ktoś po cichaczu jechał za mną srebrnym passatem w tdi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, ze postep w porownianiu do diesli poprzedniej generacji jest ogromny, jest duzo, duzo ciszej, ale nadal "gołym uchem" mozna to odróżnić od benzyny. Druga sprawa, ze wygluszenie kabiny skutecznie utrudnia nasluchiwanie jakiegokolwiek silnika - jak stoi sie przed samochodem, jest zupelnie inaczej niz w srodku.

 

A przypomne, ze caly czas mowilem o klekoczacym silniku diesla, a nie samochodzie jako calosci - wygluszenie to nie likwidacja, a ukrywanie odglosów :)

 

Klek, klek, jakby cichy nie byl, jeszcze dlugo nie zniknie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

No właśnie i o to tu chodzi. Każdy myśli o wystarczaniu ale czego? W moim rozumieniu chodzi Wam o podniesienie poziomu adrenaliny i swojego ego, bo który normalny użytkownik drogi wykorzystuje potencjał aut mających ponad 100 koni? :rolleyes:

 

 

Generalnie można to podsumować cytatem zmieniajac race na drive: "It's not how you stand by your car, it's how you race your car." The fast and the furious.

Nie tylko szybcy i wściekli potrzebują dobrego przyspieszenia w samochodzie.

Czasami trzeba wyprzedzać a bezpieczeństwo takiego manewru zależy jak długo

musisz przebywać na kolizyjnym lewym pasie.

Dziadem jest dla mnie człowiek, który kupując A6 jako pierwszą i główną cechę sprawdza spalanie takiego auta - albo cię stać i wtedy spalanie spada na dalszy plan

Zasięg samochodu bez tankowania jest elementem komfortu i funkcjonalności zwłaszcza dla kogoś

kto nie lubi smrodu stacji benzynowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myslisz, ze jak ktos kupuje auto za 200k, to nie liczy sie z kosztami utrzymania? Myslisz sie. Jak juz sam bedziesz szedł do salonu po owe A6 - czego szczerze ci zycze - pochwal sie nam tutaj jaka wersje silnikowa wybrałeś ;)

Jakbym miał 200k na samochód, to nie poszedłbym do Audi, tylko po AR 159 z 2.4 JTD lub 3.2 JTS. Przy czym rozsądek podpowiada JTD, ale serce i dusza dyktują JTS. Spalanie ciężarówki to właściwie jedyna wada tego samochodu w tej wersji :>

Moj dobry znajomy kupił niedawno Q7 właśnie z owym 3.0TDI. Dziad, bo robi trzy razy miesiecznie trase po ~5 000 kilometrów (kółko przez cala europe), nie zjezdza co 300kilometrów tankować, liczy sie z i tak wysokimi kosztami serwisowania owego auta, liczy sie z komfortem robiac takie przebiegi (majac prawie dwa metry wzrostu), a na autostradzie nie przekracza dwukrotnie dozwolonej predkosci ;) .

Sugerujesz, ze matiz bylby dla niego lepszy ;) ?

Jeśli robi rocznie 180k (trzy razy miesięcznie po 5k), to byłby osłem biorąc do tego benzynę.

Również zalecam ci skupienie przy czytaniu, choć i tak z dyskutujących tu idzie ci to chyba najlepiej - czy ten znajomy zalewa samochód opałem? Kupuje żarcie tylko w Realu? Mieszka w kawalerce w wielkiej płycie? Sam sobie odpowiedz, czy jest dziadem.

 

Matiz - jasne, nawet 40 sztuk, każda na inny wyjazd :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko szybcy i wściekli potrzebują dobrego przyspieszenia w samochodzie.

Czasami trzeba wyprzedzać a bezpieczeństwo takiego manewru zależy jak długo

musisz przebywać na kolizyjnym lewym pasie.

Wystarczy wcisnąć gaz do oporu :rolleyes: A jak dorzucisz myślenie do tego to w ogóle bajera :wink:

Z doświadczenia na trasie wiem, że ludzików, którzy mają mocne auta i zapieprzają jest niewiele. I trzymanie stada konii, tylko po to, bo raz się kiedyś wyprzedzi (czego i tak sie nie zrobi bo strach w oczach), dla mnie jest troche bez sensu. Chyba, że for FUN to wtedy tak, ale wtedy mniej niż 300 się nie opłaca, bo to żaden FUN.

 

 

Jakbym miał 200k na samochód, to nie poszedłbym do Audi, tylko po AR 159 z 2.4 JTD lub 3.2 JTS. Przy czym rozsądek podpowiada JTD, ale serce i dusza dyktują JTS. Spalanie ciężarówki to właściwie jedyna wada tego samochodu w tej wersji :>

Matiz chyba się mniej psuje niż AR :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie do Ciebie - miałeś kiedyś Alfę Romeo, że wiesz jak to się psuje? W serwisie Fiata pracowałeś?

Po co pracować w salonie AR przecież wszyscy wiedzą, że AR się psują na potęgę a jak stado tak mówi to stado mylić się nie może, ot taki stereotyp, przecież od dawna wiadomo, że Gulf/Passat od Nemca jest najlepszy...

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co pracować w salonie AR przecież wszyscy wiedzą, że AR się psują na potęgę a jak stado tak mówi to stado mylić się nie może, ot taki stereotyp, przecież od dawna wiadomo, że Gulf/Passat od Nemca jest najlepszy...

No i ciekawostka... widziałem już w tym roku mazdę, toyoty i VW różnej maści stojące na awaryjnych na pasie zieleni, za to ani jednego makaroniarza (francuza też) :Q . Ktoś pewnie zaraz napisze, że na pewno paliwo było do bani, bo producent zaleca takie-a-takie, no i to taka wyrafinowana technologia blah blah blah...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i ciekawostka... widziałem już w tym roku mazdę, toyoty i VW różnej maści stojące na awaryjnych na pasie zieleni, za to ani jednego makaroniarza (francuza też) :Q . Ktoś pewnie zaraz napisze, że na pewno paliwo było do bani, bo producent zaleca takie-a-takie, no i to taka wyrafinowana technologia blah blah blah...

Raczej nie wyjechaley z parkingu :P A tak na powaznie, znajomy ma Peugeota 406 z 1998, ma go od 7 lat i zero problemow. Kazda marka ma lepsze i gorsze modele, to ze jakas seria jest awaryjna, nie znaczy ze kazde auto jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie same opinie widziałem o Daewoo espero...czesto używany przez taksówkarzy.....chyba dlatego że tanie części:D

 

nie dziwne, nowe sprzeglo w aso to zaledwie 325zł ;)

 

a co do alfy, mam, nie pierwsza i różnie to bywa, zazwyczaj wkurzaja strasznie ciach!ly no i zawieszenie nie na nasze drogi ;)

 

ps. chyba to juz gdzies pisalem :razz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I naprawdę sądzisz, że 3.0 TDI w Q7 wystarcza?

A na jakiej posdtawie twierdzisz ze nie wystarcza?

 

TDI, które najpierw nie ciągnie, potem ciągnie ale krótko, a potem nie ciągnie znowu, to jakaś pomyłka. Elastyczność? Jasne, chyba w holowaniu przyczepy pod górę.

I to twierdzisz na podstawie tego, ze raz przejechales sie 90-konna Ocatvia? Czy jezdziles wieksza iloscia diesli? Jesli tak to jakimi i ile? Masz podstawy zeby tak pisac czy uogolniasz metoda lysy=dres ; dlugie wlosy=brudas ; golf=trzoda etc.

 

Nie jeździłem Gulfem III, chyba bym umarł z odrazy :>

Lepszy Golf niz pudelko kredek typu SC.

 

Dziadem jest dla mnie człowiek, który kupując A6 jako pierwszą i główną cechę sprawdza spalanie takiego auta

Brak mi slow. Jak kupujusz nowa lodowke to kierujesz sie modnym designem, funkcjonalnosci, ale przede wszystkim klasa oszczednosci zeby zarlo mniej pradu, bo prad kosztuje, bo srodowisko Panie i nie ma takiego bicia etc. Get it?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie do Ciebie - miałeś kiedyś Alfę Romeo, że wiesz jak to się psuje? W serwisie Fiata pracowałeś?

Kiedy byłem w ASO Fiata & Alfy i Suzuki załatwiać praktykę, dużo rozmawiałem z mechanikami, dyrektorem serwisu, pozwiedziałem troche serwis. I zgadnij ile było tam Alf, na ~30 wszystkich samochodów :wink:

Edytowane przez kretfr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alfa 147 znajomego jeździ dzień w dzień, widzę te auto prawie codziennie i nie słyszałem, żeby się psuło.

 

Jedynie el. zawieszenia lubią sobie zbyt często padać.

Silnik (1.6, benzyna), osprzęt w środku - zero problemów.

 

Rekordzistą jest Forester jego ojca, obecnie już z drugim silnikiem (po roku? 2009r, ew koniec 2008r), bo pierwszy padł kompletnie. Auto kupione jako nowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po co pracować w salonie AR przecież wszyscy wiedzą, że AR się psują na potęgę a jak stado tak mówi to stado mylić się nie może, ot taki stereotyp, przecież od dawna wiadomo, że Gulf/Passat od Nemca jest najlepszy...

No właśnie :)

 

A tak na poważnie to jak świat długi i szeroki tak Alfa i Fiaciory zawsze się psuły bardziej. Co lepsze Alfa to jedno z najbardziej tracących na wartości aut :) To chyba niezbyt fajnie na inwestycje 200 tysi.

 

A tak btw zawsze byłem przeciwnikiem golfiarzy, bo toć to dramat, szczególnie starocie pokroju II a jak kolega da to III. Ale powoli zmieniam zdanie :)

 

Ale jak ktoś lubi AR z potencjałem do awarii to co zrobić :) O gustach sie nie dyskutuje :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...