Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Jak masz kupować alusy do jaszczomba, to może od razu Gulfa TDI?

Mega obciach i tyle.

 

Zapewne znajdą się tacy, dla których to obciach. Ba, osobiście znam ludzi, wśród których pojawienie się w samochodzie innym niż dobre niemieckie auto w wieku 15+ i z przebiegiem 150k wywoła szyderstwa i ostracyzm towarzyski.

Na tej samej zasadzie dla mnie Gulf TDI jest mega obciachem, niezależnie jaki i na czym stoi, zatem równowaga zostaje zachowana :>

 

Nie wiem właściwie co z tymi alusami, może lepiej machnąć tylną klapę świeżą plakatówką? Wokół spryskiwacza i na dolnej krawędzi pojawiają się już delikatne purchle. Wszak alusy = stalówki + klapa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Alu 13 cali to taki trochę bez sens... po 1 za małe kolo by ładnie wyglądało a po 2gie ciekawych wzorów nie ma za bardzo w takim rozmiarze, 13 cali wygląda fajnie ale z rantem szeroką gumą i niskim zawieszeniem w komplecie, jedyne sensowne rozwiązanie dla Ciebie to alu z SC sporting ale tam są już 14 więc odpada, ja bym się w to nie pchał bo i po co, lepiej sobie kup stalówki + ładny kołpaczek i zrób tą klapę. Ewentualnie jak Ci zależy na ładnym wyglądzie to polakieruj zderzaki w kolor nadwozia ;)

No ale jonas twój wybór.

 

btw. Felgi aluminiowe 5Jx13 3x98 (974292243) - motoAllegro te są kozackie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bez przesady z tymi alusami na Polskie drogi mam 18 cali na profilu 40 i jeszcze mi się nie udało ich pokrzywić, jak się jeździ jak łamaga po wszystkich dziurach to stalówki nawet się da pokrzywić, zresztą mamy 3 samochody w domu wszystkie mają alu na lato i nikomu się nie udało ich pokrzywić nawet mamie która nieraz w dziurę przywali.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dla odmiany miałem w E30 fele 17 cali, opony 205/40 + sportowy zawias i w niczym nie przypominało to normalnej jazdy.

 

Być może w Twojej okolicy są lepsze drogi, ale u mnie nawet na seryjnym zawieszeniu jazda Unem, Vectra A czy czymkolwiek lekkim lub bez porządnego zawiasu, to tragedia.

 

Co więcej, ja nie mam czasu, ochoty czy czasami nawet miejsca, aby jeździć od pobocza do pobocza 30km/h w celu omijania dziur. Jak jadę, to staram się tylko omijać te duże i głębokie. W tym wypadku masa auta skutecznie zabija większość nierówności, które czuję jadąc innym samochodem.

 

Brata Golfem 4 jest też lepiej, ale nie dalej jak dwa tygodnie temu jechał z 3 osobami do pracy, przywalił i zerwał śrubę mocującą poduszkę silnika. Na szczęście skończyło się tylko na nowej śrubie.

 

Drogi natomiast są w takim stanie, że czasami nawet rozważam nadrobienie około 8 km, aby tylko jechać jak w cywilizowanym kraju - tj po normalnej gładkiej drodze bez hamowania i latania od pobocza do pobocza.

 

Generalnie parę lat już nie widziałem tak zniszczonych dróg, jak w tym roku. Śmiem twierdzić, że drogowcy już nie nadążają ich naprawiać. Dlatego SUV jako auto dla każdego zaczyna być coraz ciekawszym rozwiązaniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta, może kamaza hę? Kpina, zważywszy na to ile podatków w tym "drogowych" jest w paliwie. Benzyna kosztuje złotówkę per liter, albo coś koło tego. Reszta to haracz mafii zwanej państwem. Tak dla przypomnienia..

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm na mojej Vectrze mam alusy, i lato i zima te same. Przez 11 lat jeżdżenia, najpierw przez Tate teraz przeze mnie nic nie skrzywione itp. W zawieszeniu tez nic nie urwaliśmy, tylko standardowe wymiany gum itp. Albo niesmowity fuks albo ktoś za szybko jeździ.

Wcale nie po fajnych drogach, powiedziałbym że głównie po bardzo syfnych.

Edytowane przez Mac'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

q8ic:

Zapewne mówisz o tym. Kupienie małego/oszczędnego auta nas przed tym nie uratuje, bo i tak na czymś trzeba jeździć.

 

Typowe auto miejskie pali 5l/100km, co daje około 12.5 PLN od 100km. Typowy SUV, większy sedan pali 10l/100km, przy czym ja jeżdżę na LPG, co daje podobną granicę 12 PLN od 100km. Więc rząd dostaje tyle samo, a ja jeżdżę wygodniej - bez odgłosów stukania co 5 metrów. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na blogu Szczęśniaka było, że złotówkę kosztuje. Ale to już jakiś rok temu było. Wiem, moja irytacja jest w sumie bez sensu, bo mogę sobie się oburzać a muzom i nic z tego nie wynika. Za to Twoje podejście jest pragmatyczne.

5 litrów w mieście nie wiem czym. Ojciec ostatnio sprawdził ile pali w trasie octavia II i wyszło przyzwoicie, bo 4,8(53l na 1100km). Bez specjalnego oszczędzania, ale też bez szaleństw - do 140. No ale to jazda nad morze i z powrotem dla tdi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podziele sie sytuacja z wczoraj.

 

W niedziele wieczorem przyjechalem do Warszawy (pracuje tam) i zaparkowalem samochod na uliczce przy osiedlu. Wczoraj po poludniu podszedlem do samochodu po raz pierwszy od tamtego czasu (normalnie jezdzimy sluzbowym kolegi) i zauwazylem kartke za szyba o tresci: "Widzialam kto uszkodzil panski samochod, zauwazyl i odjechal. Mam zdjecie z numerami i moge byc swiadkiem. Pozdrawiam, oto moj numer: xxx-xxx-xxx". Spojrzalem w dol - rozwalony blotnik i zderzak. Ale urwalem w myslach i dzwonie na numer. Dowiedzialem sie wszystkiego i dzwonie na 997 - zostalo mi poradzone abym udal sie na najblizszy komisariat. Tylko ze wtedy bylem juz w innej dzielnicy i pojechalem do Srodmiescia. W Srodmiesciu powiedzili mi, ze skoro zdarzenie mialo miejsce na Ochocie to tam powinienem jechac. Ciskajac wuje i urwy pod nosem pojechalem na Ochote. Spisali protokol, zidentyfikowali samochod sprawcy i czekam na jego OC. Zarequestowalem wstepnie 1500 zlotych, co i tak jest suma dosc charytatywna dla goscia ktory przywalil w moj samochod, wysiadl, obejrzal, wzruszyl ramionami i odjechal. Ogledzin mojego nie zrobili, bo bylo juz ciemno, wiec musze jechac dzis jeszcze raz jak jest widno...

 

Mozliwe, ze sprawa sie przeciagnie, bo beda sprawdzac monitoring z osiedla, samochod sprawcy jest firmowy, wiec musza wystapic do tej firmy o udostepnienie dokumentow itd.

 

Tak czy inaczej bombonierka i ladny bukiecik kwiatow dla Pani Swiadek on the way w poniedzialek, bo niestety bedzie musiala przyjechac na komisariat i zeznawac. Wychodzi na to, ze sa jeszcze porzadni ludzie na tym swiecie.

Edytowane przez simic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czuje początek wspaniałej miłości :D

 

tak jest, ciesz się że ktoś zrobił zdjęcie i się zgłosił, kumplowi pod blokiem jakiś uj murowany ciężarówką cofnął w samochód, a4 z 2003 roku, cofnął tak, że zrobił mu dziurę w tylnym błotniku i pogiął drzwi bilans taki, że trza wstawiać nowe poszycie z tyłu, kupić nowe drzwi i lakierować cały bok... dobrze, że ma AC ale i tak zniżki polecą, oczywiście gość odjechał i nikt nie widział co się stało, kiedy ani kto był sprawcą, jedynie "a jakaś ciężarówka manewrowała".

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale spróbuje tutaj zapytać. Mianowicie. Kilkanaście dni temu nabyłem auto, ubezpieczone w Allianz do lipca, przegląd też do lipca. Sprawy z Urzędem Skarbowym już uregulowałem (2% podatku i te sprawy). Obecnie auto jest zarejestrowane na poprzedniego właściciela noi teraz tak, czy jeśli nie chce wymawiać umowy u Allianz, czyli do lipca mam je tam ubezpieczone, to czy musze przerejestrowywać samochód na siebie czy musze tam do 30 dni czy coś przerejestrować już na siebie? Coś w Allianz trzeba załatwiać? jakaś re kalkulacja składki? Wszelkie rady mile widziane :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

q8ic:

Pisałem o typowym miejskim samochodzie, którym Octavia raczej nie jest. Aby było dosadniej, chodziło mi o wszelkie małe popychadła i wyroby samochodopodobne z silnikami od kosiarek - one średnio tyle palą, średnio a nie w zakorkowanym mieście.

 

Fredek:

Jeśli przerejestrujesz na siebie, to potrzebne będzie ponowne przeliczenie składki. W przypadku posiadania mniejszych zniżek, będziesz musiał dopłacić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bodajze miesiac masz na to, jak rejestrowalem ostatnio swoje auto, jakas kobieta poprosila mnie zebym jej rejestracje zdjal bo kupila auto miesiac temu i do dzisiaj ma je przerejestrowac, a ona nie ma pojecia jak je zdjac, czasu na pojechanie do meza tez nie miala bo wiadomo jak w urzedach jest.

 

Ostatnio widzialem neitypowa sytuacje: parking w centrum handlowym turzyn w szczecinie, pietrowy no i dosc waski (kto byl ten wie, ze to nie miejsc na osiaganie predkosci wiekszych niz 20km/h), jakis idiota w BMW chyba chcial sie popisac i jego efekt byl taki: nowa yariska ma zderzak i maske do zrobienia, astra 2 caly tyl, honda accord w zasadzie od linii szyby tylnej do roboty, porsche cayenne zderzak i tylne nadkole od pasażera (sowja drogaa widzial ktos czerwone cayenne w biale serduszka? :lol2: ) <_< zeby bylo malo accord miala francuskie blachy i byla chyba najbardziej rozwalona. Spryt niektorych kierowcow jest wrecz porazajacy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm no w linkach podesłanych przez ULLISSES'a wynika że to 30 dni to raczej martwy przepis, tudzież panowie w niebieskich mundurach przy kontroli przypominają/sugerują przerejestrowanie auta. No nic, dla własnej wygody lepiej będzie uregulować tę sprawę, choć chyba wielkiego priorytetu niema póki co ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak opłacisz te bodajże 2% od czynności cywilno prawnych, to resztą nie musisz się przejmować. Problem jest, gdy nie opłacisz tego do 30 dni. Wtedy jest kara i za 1 czy 2 dni to raczej tylko upierdliwiec się uczepi, ale za więcej trzeba będzie płacić. Wtedy najprościej podjechać do poprzedniego właściciela i przepisać umowę z nowszą datą. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przejmować się musisz ubezpieczeniem bo jak nie wygłosisz przed końcem to Ci automatycznie przedłużą OC i juz nie będzie zmiłuj... jak chcesz kontynuować w alianz to ok ale jak nie to wygłoś ze 2 tyg przed końcową datą ważności polisy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jeśli kupiłem sprowadzony samochód, który został ubezpieczony na miesiąc (jeszcze przez sprzedającego, jego dane na umowie itp) i już przerejestrowałem samochód na siebie i wykupiłem roczne ubezpieczenie, to też muszę wymówić to miesięczne ubezpieczenie? Byłoby nie dobrze, bo już się skończyło...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, to miesieczne jest na miesiąc i juz, potem traci ważność i tyle - nic nie musisz z nim robić. (Bynajmniej nie musiałem go wypowiadac w moim przypadku - PZU za 99zl/30dni)

 

 

 

EDIT

Lepiej?

Edytowane przez ur8an

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawości i bez zbednych napieć proszę. Co konkretnie weźmie średnio 5/100?

Yaris nie bardzo, cienias z wizji lokalnej tak koło 7 więc również nie bardzo. Glof 4 1,4 benzyna (1.właściciel od nówki) daleko od tego. A po pokonaniu 200k łyka olej i woła o 10 pB. Znajomy mechanik sie dziwi, że to jeszcze żyje.

Ojciec mówi, że jakis mityczny peżot 106 2,5-3 ON. Ale to już dawno zardzewiało i w ogóle strach takim czymś się poruszać by było.

Jak jeździłem maluchem to mi się udawało nieźle poniżej 5 zejść w okresie między-zimowym. Lekko ponad 5 w zimie. Cykl mieszany. Ale to już było i se ne wrati, mam nadzieję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do spalania to ludzie przed kolegami/sasiadami często zaniżają spalanie.

Co by to nie było zawsze pali pinć i pół.

Ja tam nawet nie wiem ile moja kobyła pali i nie interesuje mnie to specjalnie i się tym nie chwalę.

Za to mój dobry kumpel-straszny zgred i dusigrosz udał się na jakąś giełdę sprzedać auto.Chętny był a jak.Ale nawet stówy mu nie opuścił.W drodze do domu rozwalił auto-przeleciał przez rów,krzaczory otarł się o drzewo.

Auto poszło na części-starta wielka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...