Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że jonas rozumie sens premium, bo w końcu ma tego samego vaio co ja, a nie jakiegoś acera, emachines, msi czy innego ching-chonga, który może ma ten sam procesor i karte graficzną i jest tańszy o xxx zł ale wygląda jakby jeszcze tydzien wczesniej jego obudowa była kubkami po jogurcie a dział designu firmy która go zrobiła mieścił się w średniej wielkości szopie (Swoją drogą szlag mnie trafia jak ludzie takie rzeczy polecają w dziale laptopy, nieogarniętym userom po których nawet na pierwszy rzut oka widać, że potrzebują normalnego solidnego sprzętu do domu, a nie mieć 2fps więcej w gierce.) Problemem jest to, że czasem coś nie jest premium tylko idiotyczną drożyzną nahalnie promowaną jako coś lepszego niż jest naprawdę a frajerzy w to wierzą. Mam tu właśnie takie "premium" w postaci wypasionego drogiego HP Paviliona DV6 mojego kumpla, który się cieszy że ma genialnego lapka i w ogóle łał bajer czytnik lini papilarnych jak w CSI i dotykowy ekran: "Lubię się tym bawić jak mi się nie chce pstrykać w klawisze, bo mnie ręcę bolą czy coś, ale nie ma upalcowanego ekranu bo zawsze czyszcze szmatką od razu" :unsure: :lol: :banana: ) do czasu aż mu się w nim grafika odlutuje jak w co drugiej pavu-niespodziance.

Edytowane przez Sysak
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jednak porównania zimówek do świateł jest z pupy wyjęte - sorry, ale nawet porównania powinny mieć swoje granice.

 

Niby dlaczego z pupy wyjęte?

Pamiętam doskonale dyskusje na tym forum (i innych) jak wchodził przepis o światłach przez cały rok. Ile się osób oburzało, że co to za absurd, światła w dzień. Że to nic nie daje, a ile kasy na żarówki pójdzie itp. Porównanie jest jak najbardziej ok, po prostu jeśli ktoś nie zmieni żarówek to nie może jeździć po zmroku, podobnie jeśli nie zmieni opon to nie może podjechać pod niektóre wzniesienia. A że znaleźliby się tacy, co by próbowali, to już inna kwestia. W ogóle mam przeczucie, że osoby podważające swego czasu sens świateł w dzień i osoby nie widzące sensu zmiany opon to w wielu przypadkach te same osoby :P

 

"analiza sytuacji i unikanie zagrożeń" jeszcze nikogo nie uchroniła przed lodem pod śniegiem (i tym podobnymi losowymi sytuacjami, można przypomnieć filmik jak audi przy 150kmph wpada na plamę oleju, takie same skutki by to miało przy 100kmph) i na nic się zda "analiza sytuacji i unikanie zagrożeń" jeśli nie będzie się wiedziało jak wyprowadzić samochód z poślizgu jeśli akurat zdarzy się to na zakręcie, drzewa tylko czekają aby przyjąć 1.5t blachy na siebie.

 

dobry kierowca to taki który unika zagrożeń, dba o pojazd a też taki (a może przede wszystkim) który umie zażegnać napotkanemu zagrożeniu.

 

takie losowe przypadki mogą sprawić że super przewidujący i ostrożny kierowca z 300tyś km doświadczenia skończy wraz se swoją rodziną na pobliskim drzewie.

 

Wszystko true, ale zmieniłbym trochę nomenklaturę. Kierowca, który wpadnie przy 150 kmph w poślizg na plamie oleju i nie kończy na barierce, to nie jest "dobry kierowca", tylko "za@#$sty kierowca", czyli albo ktoś z wrodzonym talentem popartym doskonalonymi przez lata prowadzenia umiejętnościami technicznymi, albo kierowca sportowy z doświadczeniem. Problem polega na tym (i o to mi przede wszystkim chodziło w poprzednim poście), że zastraszająco duża cześć kierowców właśnie za takich "za@#$@stych" się uważa i w związku z tym jeździ często zdecydowanie zbyt ryzykownie, stwarzając potencjalne zagrożenie, bo przecież "jakoś sobie poradzą". No bo spójrzmy prawdzie w oczy - ile razy w życiu można wjechać, dajmy na to, w plamę oleju na zakręcie? Ilu zawodowych kierowców w takiej sytuacji i tak skończyłoby za barierce? Porównałbym to do napastnika piłkarskiego: są przecież gracze tak świetni, że strzelają bramki z, wydawałoby się, niemożliwych pozycji. Strzelają piętą z pierwszej piłki, strzelają z przewrotki bez przyjęcia, albo mijają trzech obrońców i bramkarza. Są tacy? Są. Tyle tylko, że w najlepszych klubach na świecie gra takich raptem kilku. Co jednak można powiedzieć o napastniku, który idzie z piłką na trzech obrońców i w 5 sytuacjach na 5 w meczu ją traci? Albo próbuje strzelać z trudnych pozycji i w 9 przypadkach na 10 nie trafia w światło bramki? Nie ma w tym oczywiście nic złego, jeśli dzieje się to na treningu, ale w meczu "o coś" byłoby to niedopuszczalne, nawet gdyby raz na 3 spotkania taki napastnik strzelił w ten sposób gola. Analogicznie, dobry kierowca mierzy siły na zamiary. Jeśli chce się nauczyć jeździć szybko, używa do tego wyznaczonego toru, nie dróg publicznych. Dobry kierowca unika zagrożeń, co nie oznacza, że nigdy w sytuacji zagrożenia się nie znajdzie. A dobry napastnik będzie starał się rozegrać piłkę, zawiązać akcję kilkoma podaniami i wypracować sobie dogodną pozycję do strzału na bramkę, co nie oznacza, że czasem nie znajdzie się w sytuacji, gdzie będzie zmuszony do spróbowania dryblingu 1 vs 3. A to, czy sobie z tymi trzeba obrońcami w takiej sytuacji poradzi odróżnia napastnika dobrego od za@#$%stego i to samo tyczy się kierowcy na plamie oleju.

 

Zauważ tylko, że to jego niemieckie premium (bezwypadek, pierwszy właściciel, niepalący dziadek Niemiec, kościół itp) może mieć przebieg co najmniej 2x tyle, ile pokazane jest na blacie. Swoją drogą nie dał bym chyba tyle za coś tak małego. ;]

 

W kwestii tego nieszczęsnego audi, co kolega slavOKa sobie sprowadził... Znowu dyskusja na stronę, której sensu ni w ząb nie rozumiem. Ktoś sprowadza sobie auto zza granicy, nie wiadomo w jaki sposób użytkowane i narzeka, że mu farba gdzieś z guziczka zejdzie albo jakąś część trzeba wymienić? Ar ju fokin kidin mi? Nie chce mi się teraz wracać do konkretnych cytatów, więc zapytam w próżnie, może nożyce się odezwą - czy ktoś tu sugeruje, że tzw. samochody "segmentu premium" są "gorsze" od "nie premium"?? Bo droższe a też potrafią się zepsuć? Przyznam się może bez bicia, że sam jeżdżę A3, tylko nowszym niż to z postu slavOKa. Kupiłem je, bo po pierwsze jest to jeden z najładniejszych kompaktów jakie można kupić (mówię oczywiście o wersji 3-drzwiowej):

 

 

Dołączona grafika

 

 

Jest to bardzo klasyczny, nieostentacyjny typ urody, jednak za każdym razem kiedy do niego idę (nawet kiedy stoi gdzieś zaparkowany obok droższych i "bardziej premium" samochodów) odzywa się moje poczucie estetyki i automatycznie poprawia mi się nastrój :) . Po drugie, jako młoda, bezdzietna osoba, nie potrzebuję limuzyny, ale typowy dla limuzyn komfort jazdy (poziom hałasu, wykonanie wnętrza) jest dla mnie bardzo istotny. Po trzecie, mam zamontowane fabrycznie nagłośnienie od Audi składające się z bodajże 11 czy tam 13 głośników i dodatkowe wyciszenie wnętrza, więc kiedy słucham sobie Mozarta to czuję się prawie jak w filharmonii, a jak odpalę Behemotha (pakiet nagłośnieniowy zawierał też zmieniarkę na 6 płyt) to tuba odwzorowuje każde szarpnięcie struny basu. Jak wybierałem samochód to jednym z głównych kryteriów było to jakie dany model oferuje mi wrażenia ze słuchania muzyki i gwarantuję Wam, że jest różnica pomiędzy segmentem "premium" (o ile dobrze rozumiem ten termin), a "nie premium". Oczywiście, można powiedzieć, że różnicę w cenie między Audi a np. Fiatem mogłem przeznaczyć na zrobienie sobie car audio, ale co, jeśli nie mam czasu ani ochoty na bawienie się w jakieś tuningi? Co do jakości materiałów we wnętrzu to naprawdę nie ma na co narzekać. Jeśli rzeczywiście farbka z panelu climatronic zejdzie za parę lat (póki co się na to nie zanosi), to sobie ten panel wymienię, trudno. Być może są tańsze samochody w tym segmencie, w których farbka by nie zeszła, ale szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to zupełnie, bo z audi jestem po prostu zadowolony i jestem niemal pewny, że następny samochód jaki kupię to też będzie Audi (3-drzwiowe a5, o ile nie pojawi się w najbliższe 2 lata nic fajniejszego).

Edytowane przez und3r
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz racje z tymi Audi itd. nigdzie nie napisałem, że samochody premium psują się bardziej aniżeli "nie premium" tak w kwestii wyjaśnienia, dałem do zrozumienia tylko, że psują się tak jak wszystkie i premium w katalogu im w bezawaryjnej jeździe nie pomaga.

 

Co do nagłośnienia to rockford fosgate oferowany w mitsubishi też gra na poziomie tego co jest w audi.

 

 

Ktoś tu pisał o klikaniu drzwi w BMW strojonym przez akustyków z słuchem absolutnym :lol: dobre hehe.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas - z tym przegrywaniem z lancia to doczytaj, przez 4 lata startów, quattro zdobyło 4 mistrzostwa:

Lancia sześć. Ale jak pisałem - żaden wstyd dla Quattro, bo tego rekordu nie pobił nikt.

Niech ci da do myślenia np to że nad dźwiękiem z jakim zamykają się drzwi w BMW pracują akustycy...a takich niby nic jest więcej B-)

 

Ba, królowo, pewien kolega, również blachara jak ja, miał okazję przejechać się Phaetonem jako kierowca. Jeśli wierzyć jego zapewnieniom, niełatwo jest znaleźć drugie tak świetnie wyciszone auto. Kilka razy myślał, że silnik zgasł, a po prostu go nie słychać. Akustycy, o ile dobrze pamiętam, pracowali nad kształtem maski owegoż Phaetona, żeby szum powietrza nie przeszkadzał przy większych prędkościach. I to jest premium, no. Jakby jeszcze zmienić znaczek z segmentu maszyn rolniczych choćby na Audi, sprzedawałoby się znacznie lepiej.

Jonas, zejdź z tego premium. Kiedyś płaciłeś za solidność wykonania i jakość materiałów. Teraz kiedy reszta marek przestała dziergać tani plastik został z tego tylko znaczek, z ewentualnymi możliwościami konfiguracji samochodu pod siebie. Mogę kupić sobie zapalniczkę za 2 złote albo zippo za stówe które fajnie klika przy zamykaniu, jest ładne i nie gaśnie. Przepłaciłem 50 razy powiesz, niemniej zapalniczka jest fajna i jestem happy że jest fajna. Tak samo z samochodami, jednemu wystarczy żeby było jak należy, inny będzie chciał odrobinkę lepiej, inaczej... fajniej.

 

Nie rozumiemy się. Jestem gotów położyć stówę za zapalniczkę, jeśli uznam, że warto. Żonie mogłem kupić Asusa, przy podobnych do Sony bebechach był kilkaset sztuk złota tańszy. Ale był też znacznie brzydszy, klawikord już nie tak delikatny, matryca bledsza, touchpad prymitywny (Vaio ma szklany lub przypominający szkło, w każdym razie świetnie się go myzia) i tak dalej. Drobiazgi, ale wpływają na ostateczny wybór i rączość, z jaką banknoty opuszczają portfel.

Nie chce mi się teraz wracać do konkretnych cytatów, więc zapytam w próżnie, może nożyce się odezwą - czy ktoś tu sugeruje, że tzw. samochody "segmentu premium" są "gorsze" od "nie premium"?? Bo droższe a też potrafią się zepsuć?

Nie wiem, co ktoś sugeruje, bo wg mnie popsuć można wszystko, nawet ceramiczną kulkę od łożyska. Mnie śmieszy podbudowywanie sobie ego posiadaniem "premium", którego Niemiec już nie chciał, bo zaczęło się kaszanić, a także kupowanie auta drogiego w utrzymaniu, żeby tylko sąsiedzi widzieli, że premium. Zastaw się a postaw się, ciągle bez zmian :> Edytowane przez jonas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wbije się między Was z offtopem ;)

Problem jest. Dziewczyna pojechała do domu samochodem i już w swoim rodzinnym mieście zjeżdżała z ronda, zgasł jej silnik i teraz nie może odpalić. Co to może być? Akumulator raczej wykluczam, bo ostatnio był wymieniony i słychać, że kręci. Jednak eFka nie chce odpalić.. Jakieś rady co sprawdzić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może filtr paliwa zamarzł i nie podaje paliwa pompa, przyczyn może być dużo nie ma co strzelać, wystarczy, że jakiś czujniczek odmówi współpracy i już lipa.

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ba, królowo, pewien kolega, również blachara jak ja, miał okazję przejechać się Phaetonem jako kierowca. Jeśli wierzyć jego zapewnieniom, niełatwo jest znaleźć drugie tak świetnie wyciszone auto. Kilka razy myślał, że silnik zgasł, a po prostu go nie słychać. Akustycy, o ile dobrze pamiętam, pracowali nad kształtem maski owegoż Phaetona, żeby szum powietrza nie przeszkadzał przy większych prędkościach. I to jest premium, no. Jakby jeszcze zmienić znaczek z segmentu maszyn rolniczych choćby na Audi, sprzedawałoby się znacznie lepiej.

 

Phaeton jest maszyną kompletną, imo limuzyna perfekcyjna dla kogoś ceniącego dyskrecje. Większość osób pomyśli że to jakiś passat w lepszej wersji, a nie behemot za prawie pół bańki, jeśli mówimy o wyższych wersjach silnikowych (W 12). Co do sprzedaży to właśnie bardzo dobrze, że nie jest wysoka, bo przez to Phaeton jest jeszcze bardziej wyjątkowy i spotyka się go na drogach jakieś 10 razy rzadziej niż S-class czy A8.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

VW raczej zadowolony z tego nie jest a ta wyjątkowość na drodze nie wiele mu pomaga skoro "nikt" go nie chce. Bentley też jest rzadko na drodze a "każdy" go pożąda.

 

Zamiast Pheatona wolałbym Saab'a lub Volvo.

Edytowane przez rafa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może filtr paliwa zamarzł i nie podaje paliwa pompa, przyczyn może być dużo nie ma co strzelać, wystarczy, że jakiś czujniczek odmówi współpracy i już lipa.

 

Ale po około półtoragodzinnej jeździe?

Prędzej jakieś kable czy świece..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To za co w końcu się płaci w tym całym premium, abstraciach!ąc od głupot w rodzaju znaczka na masce?

 

 

Premium, premium nie równe. Nie da się tego zgeneralizować. Mogę Ci odpowiedzieć na przykładzie.

W BMW za wyższą cenę dostajesz najlepsze, klasyczne, sprawdzone rozwiązania techniczne. W każdym produkowanym modelu RWD/4x4, silniki R6 rozkład masy zbliżony do 50:50. Dostajesz niskie koszty eksploatacji (przeglądy do 100 tys km/5lat w cenie auta, niskie spalanie). Teoretycznie dostajesz też lepszą opiekę serwisową. Auto zastępcze na czas naprawy. Dostajesz też silniki które łącznie zdobyły niemal tyle nagród w konkursach na silnik roku, co silniki innych producentów razem wzięte. Silniki typu diesel 2.0 R4 204/214KM z dwiema turbinami kręcący się do 5200 rpm - prawie już jak benzyniak. Dostajesz także nowości techniczne niedostępne gdzie indziej. Ośmiobiegowe automaty z opcją automatycznego hamulca, aktywny tempomat, system night vision, HUD, aktywny układ kierowniczy, tylne skrętne koła (nie w każdym modelu) i jeszcze parę innych drobiazgów. Bardzo przydatną funkcją jest system (Connected Drive?), który pozwala z poziomu auta zarezerwować sobie hotel w okolicy miejsca docelowego, a po zaakceptowaniu standardu i ceny zostanie wprowadzony do nawigacji (niestety nie działa to w Polsce jeszcze), ten sam system w razie wypadku automatycznie połączy się z centrum i poda pozycję auta i wstępną ocenę zagrożenia zdrowia/życia pasażerów. Szkoda klawiatury na wypisywanie gadżetów typu wydanie polecenia (z komórki) zatrąbienia lub mrugnięcia światłami w celu łatwiejszego odszukania auta na zatłoczonym parkingu. Oczywiście niektóre z tych technicznych gadżetów występują też w innych autach, ale nie wszystkie razem.

 

Przekłada się to wszystko dość realnie, na bezpieczeństwo i komfort podróżowania oraz utrzymania auta.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Phaeton jest maszyną kompletną, imo limuzyna perfekcyjna dla kogoś ceniącego dyskrecje. Większość osób pomyśli że to jakiś passat w lepszej wersji, a nie behemot za prawie pół bańki, jeśli mówimy o wyższych wersjach silnikowych (W 12). Co do sprzedaży to właśnie bardzo dobrze, że nie jest wysoka, bo przez to Phaeton jest jeszcze bardziej wyjątkowy i spotyka się go na drogach jakieś 10 razy rzadziej niż S-class czy A8.

 

Gdy ktoś na samochód wydaje pół grubej bańki to na pewno nie chce być anonimowy.

I to była największa bolączka i porażka Pheatona.

Pomimo, że wóz genialny konstrukcyjnie to nijaki z zewnątrz i nie był dość reprezentacyjny aby konkurować z BMW, MB czy AUDI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jakby to jakoś atrakcyjnie wyglądało (Np. Passat CC im super wyszedł) to może coś by z tego było i faktycznie byłoby dobrym pokazem możliwości VW, ale Phaeton jest po prostu stuprocentowo nijaki i wygląda jak nudna pucha bez wyrazu, której nawet jakość nie pomoże.

Edytowane przez Sysak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jonas, quattro startowało 4 lata w mistrzostwach B grupy 81-84,

 

kierowców :

81 - Ari Vatanen : Ford Escort RS1800

82 - Walter Röhrl : Opel Ascona 400

83 - Hannu Mikkola : Audi Quattro A1

84 - Stig Blomqvist : Audi Quattro A2

 

konstruktorów :

81: 5)Audi, 10)Lancia

82: 1)Audi, 9)Lancia

83: 1)Lancia, 2)Audi

84: 1)Audi 2)Lancia

 

gdzie ta dominacja ?

 

KvM - tylne koła skrętne były już dostępne w 90r, 3000GT vr4, 204KM/214KM z dwiema turbinami to wynik marny :], BMW 3.0D 204KM ponoć dobre jest(takie opinie).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w tych latach startowało audi ?

 

A to tak ciężko sprawdzić?

 

1987 - 1) Lancia, 2) Audi

1988 - 1) Lancia, 3) Audi

1989 - 1) Lancia, 5) Audi

1990 - 1) Lancia, 7) Audi

1991 - 1) Lancia, brak Audi

1992 - 1) Lancia, 7) Audi

 

Audi vs Lancia

Edytowane przez MacOSek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KvM - tylne koła skrętne były już dostępne w 90r, 3000GT vr4, 204KM/214KM z dwiema turbinami to wynik marny :], BMW 3.0D 204KM ponoć dobre jest(takie opinie).

 

Ależ napisałem wyraźnie, że niektóre z tych rzeczy były/są dostępne gdzie indziej - tyle, że nie w komplecie. Akurat koła skrętne miała zdaje się Laguna. Jeśli dla Ciebie ponad 100 KM z litra dla diesla to wynik marny, to pokaż mi producenta który coś takiego oferuje (już nie mówię, żeby było więcej). Dodam, że ten silnik jest dostępny na rynku już ponad 3 lata. Oczywiście jest R6 3.0 306 KM, ale to znowu BMW i dwie turbiny... Edytowane przez KvM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fiat :]

 

konkrety poproszę, bo owszem fiat się do tego wyniku zbliżył, ale nie słyszałem by go przekroczył. Przypominam 107 KM z litra w seryjnym silniku kolega określił jako wynik marny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

te wszytkie bajery o których tam wyżej napisałeś są dostępne w limo za grubą kasę a my tu piszemy o premium pokroju audi a3 ;)

 

No nie do końca. Część owszem tak, ale system connected drive jest dostępny w jedynce. Podobnie jak silniki R6, RWD, czy podział masy 50:50. Nawet wspomniany silnik 2.0 204KM diesel. Owa jedynka zazębia się cenowo z serią 5 w której to już wszystkie wymienione systemy są dostępne. To nie jest wielka limuzyna za nie wiadomo jak grubą kasę.

 

Natomiast co do jednego muszę Ci przyznać rację. Niektóre marki jak np Volvo czy w mniejszym stopniu właśnie Audi kreują się na klasę premium i nie oferują praktycznie nic więcej niż dobre wykończenie wnętrza, parę bajerów typu naście głośników. Co ciekawe takie BMW w standardzie ma masakrycznie kiepskie audio. Oczywiście można za dopłatą zamówić sprzęt dobrej klasy jeśli komuś zależy, ale widać, że to nie tu położono nacisk.

 

Z drugiej strony oczywistym jest, że te wszystkie "cuda" będą w autach niższej klasy wcześniej czy później. ABS kiedyś debiutował w mercedesie dziś jest to wyposażenie obowiązkowe.

Edytowane przez KvM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niech ci da do myślenia np to że nad dźwiękiem z jakim zamykają się drzwi w BMW pracują akustycy...a takich niby nic jest więcej B-)

 

A żeby otworzyć te drzwi trzeba użyć siły jakbyś chciał wyrwać ta klamkę, nie mozna tego zrobic jednym palcem jak w kazdym innym nowym samochodzie. Ot taka przypadłość BMW, poza jednym czy dwoma modelami.

 

Ba, królowo, pewien kolega, również blachara jak ja, miał okazję przejechać się Phaetonem jako kierowca. Jeśli wierzyć jego zapewnieniom, niełatwo jest znaleźć drugie tak świetnie wyciszone auto. Kilka razy myślał, że silnik zgasł, a po prostu go nie słychać. Akustycy, o ile dobrze pamiętam, pracowali nad kształtem maski owegoż Phaetona, żeby szum powietrza nie przeszkadzał przy większych prędkościach. I to jest premium, no. Jakby jeszcze zmienić znaczek z segmentu maszyn rolniczych choćby na Audi, sprzedawałoby się znacznie lepiej.

Tylko w owym Phanteonie ktoś zapomniał o drobnym szczególe, a mianowicie żeby zgasło podświetlenie rejestracji trzeba zamknąć samochód z kluczyka. W innym przypadku bedzie sie swiecic az akumulator sie rozładuje. Zapewne jest to już poprawione, ale raczej nie tego oczekuje po samochodzie za pół bańki.

 

Premium, premium nie równe. Nie da się tego zgeneralizować. Mogę Ci odpowiedzieć na przykładzie.

W BMW za wyższą cenę dostajesz najlepsze, klasyczne, sprawdzone rozwiązania techniczne. W każdym produkowanym modelu RWD/4x4, silniki R6 rozkład masy zbliżony do 50:50. Dostajesz niskie koszty eksploatacji (przeglądy do 100 tys km/5lat w cenie auta, niskie spalanie). Teoretycznie dostajesz też lepszą opiekę serwisową. Auto zastępcze na czas naprawy. Dostajesz też silniki które łącznie zdobyły niemal tyle nagród w konkursach na silnik roku, co silniki innych producentów razem wzięte. Silniki typu diesel 2.0 R4 204/214KM z dwiema turbinami kręcący się do 5200 rpm - prawie już jak benzyniak. Dostajesz także nowości techniczne niedostępne gdzie indziej. Ośmiobiegowe automaty z opcją automatycznego hamulca, aktywny tempomat, system night vision, HUD, aktywny układ kierowniczy, tylne skrętne koła (nie w każdym modelu) i jeszcze parę innych drobiazgów. Bardzo przydatną funkcją jest system (Connected Drive?), który pozwala z poziomu auta zarezerwować sobie hotel w okolicy miejsca docelowego, a po zaakceptowaniu standardu i ceny zostanie wprowadzony do nawigacji (niestety nie działa to w Polsce jeszcze), ten sam system w razie wypadku automatycznie połączy się z centrum i poda pozycję auta i wstępną ocenę zagrożenia zdrowia/życia pasażerów. Szkoda klawiatury na wypisywanie gadżetów typu wydanie polecenia (z komórki) zatrąbienia lub mrugnięcia światłami w celu łatwiejszego odszukania auta na zatłoczonym parkingu. Oczywiście niektóre z tych technicznych gadżetów występują też w innych autach, ale nie wszystkie razem.

Tak, a żeby wymienić przepaloną żarówkę na autostradzie to trzeba wzywać lawetę, bo żeby to zrobić to w najlepszym wypadku trzeba zdejmować zderzak i wyjmować lampę. Rzeczywiście, "najlepsze, klasyczne, sprawdzone rozwiązania techniczne". Ba, na przykład instrukcja od VW Tourega mówi, że zeby wymienic zarówke trzeba zdemontowac jeden lub wiecej elementów samochodu, w zwiazku z tym trzeba sie wybrac do serwisu bądź innego specialisty.

 

Uwielbiam wypowiedzi osób, które wiedze o konkretnych samochodach czerpią z google i opowiadań znajomych :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, a żeby wymienić przepaloną żarówkę na autostradzie to trzeba wzywać lawetę, bo żeby to zrobić to w najlepszym wypadku trzeba zdejmować zderzak i wyjmować lampę. Rzeczywiście, "najlepsze, klasyczne, sprawdzone rozwiązania techniczne". Ba, na przykład instrukcja od VW Tourega mówi, że zeby wymienic zarówke trzeba zdemontowac jeden lub wiecej elementów samochodu, w zwiazku z tym trzeba sie wybrac do serwisu bądź innego specialisty.

 

Uwielbiam wypowiedzi osób, które wiedze o konkretnych samochodach czerpią z google i opowiadań znajomych :D

 

No wybacz, rozwiązanie silnik z przodu wzdłużnie, napęd na tył nawet z definicji jest "klasycznym". Silniki R6 mają wyrównoważone siły i momenty - stąd pomysł na ich stosowanie w autach klasy premium mimo oczywistej wady w postaci większych kosztów wytwarzania/rozmiarów. Dość oczywistym w klasie premium pomysłem jest by całą obsługę samochodu zlecać serwisowi. Tym bardziej, że w standardzie jest asistance, który nie tylko wymieni żarówkę, ale i przywiezie paliwo w kanistrze, gdy go zabraknie.

 

Osobiście nigdy żarówki nie wymieniałem w BMW - mam ksenony. Owszem kiedyś w focusie był z tym problem, ale nie trzeba było demontować zderzaka, a jedynie wykazać się cierpliwością i gibkimi paluszkami. Skąd Ty czerpiesz te informacje? Z internetu? VW to nie jest auto klasy premium, mimo wysokiej ceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KvM - nie będę sprawdzał jaki to silnik w jakim aucie, auta na gnojówkę mało mnie interesują, może ja będę miał 60 lat to kupie jakiegoś klekota w kombi. 5200 rpm - prawie już jak benzyniak, tak z lat 60. Wymieniłeś tyle zbędnych dodatków ze głowa mała, zawsze myślałem że chodzi o silnik, napęd, skrzynie biegów, reszta to <span style='color: red;'>[ciach!]</span>ły :] (Connected Drive?) telefon z dobra nawigacja za 500 pln to ma, ale zapomniałem ze trzeba jeszcze zadzwonić :D, kogo interesuje spalanie jak za auto płaci 160 tys - 200 tys ? a te obniżanie pojemności i dmuchanie w silniki to już bokiem wychodzi. KvM co jest lepsze od dużej pojemności ?

Jeszcze większa pojemność :]

 

MacOSek - starty audi quattro, od połowy 80r,81r,82r,83r,84r, że ktoś jeździł quattro w późniejszych latach nie oznacza ze był fabrycznym kierowcą EOT.

 

rafa - o wadach konstrukcyjnych to powiedz właścicielom e46 z mocnymi silnikami co mocowania tylnego wózka wyrywały się z podłogi :D

Edytowane przez tanaka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tym bardziej, że w standardzie jest asistance, który nie tylko wymieni żarówkę, ale i przywiezie paliwo w kanistrze, gdy go zabraknie.

A po 3 latach (czy ile tam dają), jak juz assisatnce nie bedzie? Laweta i do serwisu zmienić żarówke?

 

Problem z "samochodami za pół bańki" jest taki, że jest w nich za dużo rzeczy które może się popsuć, co w Polsce potrafi być nie lada problemem. Przykład z pojazdem od makaroniarzy, Maserati Quattroporte. Któregoś ranka po odpaleniu samochodu wyskoczyły chyba wszystkie możliwe błędy elektroniki (samoczynnie otwierający sie schowek przy gaszeniu zapłonu rządzi), w tym "parking brake fault". Oznaczało to tyle, że nowoczesny, elektroniczny ręczny blokujacy wszystkie cztery koła strzelił focha i nie można było nawet ruszyć samochodu z miejsca. Ekstra sprawa, nie ma jak to ultranowoczesne rozwiązania.

 

Skąd Ty czerpiesz te informacje? Z internetu?

A jak myślisz?

 

kogo interesuje spalanie jak za auto płaci 160 tys - 200 tys ? a te obniżanie pojemności i dmuchanie w silniki to już bokiem wychodzi.

Zapytaj tych co kupują. Albo nie, sam kup auto za 200k i pochwal się jaki silnik wybrałeś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość ZlyUser

Szkoda klawiatury na wypisywanie gadżetów typu wydanie polecenia (z komórki) zatrąbienia lub mrugnięcia światłami w celu łatwiejszego odszukania auta na zatłoczonym parkingu.

 

łaaał. Super gadżet. Jak ostatnio sprawdzałem taką funkcję posiadało wiekszosc alarmów dostepnych na rynku i a do obsługi wystarczal dołączony pilot...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za 160-200k to raczej ciężko dostać samochód z jakimś potworem pod maską, chyba że mówimy o samochodach z USA. 160k kosztuje nawet zwykłe A4 z 2.0 TFSI.

 

Co do BMW - RWD, R6 i rozkład masy 50:50 jak najbardziej, ale cała reszta bajerów jest zbędna. Przez tą całą elektronikę coraz ciężej spotkać kierowcę, który potrafi zahamować albo ruszyć bez miliona 3-literowych skrótów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MaSell - nigdy takiego dylematu nie miałem jaki silnik w aucie za 200 tyś :/ musiał bym świnkę skarbonkę obrabować zęby 200 tyś wyciągnąć :D, kupił bym duże V6/V8 wolno ssące lub na suszarkach, awd/quattro :], auto za 200tys spalające 5-7l/100 ON to kupują chyba dziadki lub dziady ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KvM - nie będę sprawdzał jaki to silnik w jakim aucie, auta na gnojówkę mało mnie interesują, może ja będę miał 60 lat to kupie jakiegoś klekota w kombi. 5200 rpm - prawie już jak benzyniak, tak z lat 60. Wymieniłeś tyle zbędnych dodatków ze głowa mała, zawsze myślałem że chodzi o silnik, napęd, skrzynie biegów, reszta to <span style='color: red;'>[ciach!]</span>ły :] (Connected Drive?) telefon z dobra nawigacja za 500 pln to ma, ale zapomniałem ze trzeba jeszcze zadzwonić :D, kogo interesuje spalanie jak za auto płaci 160 tys - 200 tys ? a te obniżanie pojemności i dmuchanie w silniki to już bokiem wychodzi. KvM co jest lepsze od dużej pojemności ?

Jeszcze większa pojemność :]

 

Kolego, pierwsze co wymieniłem, to silniki, napęd, rozkład masy - raczyłbyś czytać bardziej uważnie. Dodatki jednym są zbędne innym poprawiają humor, a innym wygodę. Piątka ze skrętnymi kołami i aktywnym układem kierowniczym jest niemal tak zwrotna jak auto segmentu B. Pokaż mi nawigację która w razie wypadku połączy się automatycznie z centrum pomocy i powiadomi o wypadku i prawdopodobnych zniszczeniach/obrażeniach BEZ udziału kierowcy. Ciekawe kto zadzwoni jak będziesz nieprzytomny gdzieś w krzakach/rowie?

 

Akurat tak się składa że kupiłem auto z zakresu 160-200 tys i wybrałem diesla. Niestety w tej cenie nie ma równie mocnego lub mocniejszego silnika benzynowego w aucie które mnie interesowało (by się zmieścić w tej cenie z wyposażeniem dodatkowym). Oczywiście, że wolałbym benzyniaka, ale dopłacać dwadzieścia kilka tys nie miałem ochoty, szczególnie, że z automatem większość dolegliwości jakie niesie diesel jest dobrze zatuszowana. Nie wiem jak innych, ale mnie spalanie TEŻ interesowało. Jak się na auto wydaje takie pieniądze to zwykle nie dlatego, że się ich nie potrafi liczyć i szasta się nimi na lewo i prawo.

 

Jedyna beemka serii 5 która się łapie do przedziału 160-200 tys ma silnik diesla. To jest najtańszy silnik oferowany w tym aucie.

 

łaaał. Super gadżet. Jak ostatnio sprawdzałem taką funkcję posiadało wiekszosc alarmów dostepnych na rynku i a do obsługi wystarczal dołączony pilot...

 

Wiesz sęk w tym, że jak się stoi obok auta to ta funkcja może się przydać by poszpanować znajomym. Staje się przydatna jak samochodu nie możemy znaleźć, bo jest gdzieś daleko, gdzie zasięgu pilota nie ma.

 

Co do BMW - RWD, R6 i rozkład masy 50:50 jak najbardziej, ale cała reszta bajerów jest zbędna. Przez tą całą elektronikę coraz ciężej spotkać kierowcę, który potrafi zahamować albo ruszyć bez miliona 3-literowych skrótów.

 

Nikt Ci tych bajerów nie narzuca, choć niektóre są na prawdę wygodne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość ZlyUser

Wiesz sęk w tym, że jak się stoi obok auta to ta funkcja może się przydać by poszpanować znajomym. Staje się przydatna jak samochodu nie możemy znaleźć, bo jest gdzieś daleko, gdzie zasięgu pilota nie ma.

 

Jak ktos ma az takie problemy ze nie pamieta gdzie parkował to i samochodem jezdzic nie powinien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...