Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Nie. Rozumiem, że Ty jesteś mechanikiem i na co dzień serwisujesz turbodiesle z 500 tysi na blatach, w których wymieniasz tylko olej i filtry, bo turbina i główne podzespoły silnika są nadal fabryczne.

 

Nie wymieniam olejów, filtrów ale zajmuję się diagnostyką takich silników i widzę po parametrach stopień zużycia czy to układu wtryskowego czy turbiny... i większe przebiegi zazwyczaj nie robią wielkich szkód, jeżeli właściciel nie jest baranem co leje opał i wymienia olej co 30tyś km a pojęcie rozgrzania silnika przed pełnym butem jest dla niego brednią, oczywiście są wyjątki w postaci tdci gdzie układy wtryskowe leją po 150 tyś ale to akurat wina pomp, reszta usterek systemów cr to zazwyczaj g.iane polskie paliwo z wodą gratis, zaręczam Ci też, że sporo igiełek z zza granicy nie ma 160 tyś a 300 tyś więc nie dziw się, że przy polskich 220 tyś zaczyna się wszytko wysrywać bo tak na prawdę to jest już blisko 400tyś km, na głównych podzespołach jednak takie przebiegi nie robią wrażenia (bloki, gładzie cylindrów, tłoki, korby) raczej na osprzęcie.

 

co do chiptuningu ładny wał :lol:

http://forum.tdi-tuning.pl/viewtopic.php?t=9132&postdays=0&postorder=asc&start=0

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zdziwił bym się jak by z europejskiego rynku zniknęła również Impreza STI. Z tego co kojarzę żywota zakończyły również Focus RS i Civic Type R, które to nie podołały normą EURO...

 

RS był limitowany i numerowany od samego poczatku, a type-r powroci z tym samym silnikiem w nowym modelu civica. Nie ma tragedii :wink:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy duży wolnossący diesel był by w stanie spełnić normy EURO. Po za tym co się tak uparliście na te wolnossące diesle? Przecież system wtryskowy byłby ten sam, sprzęgło + dwumas zapewne też by było, filtr cząsteczek stałych również więc zmniejsza się jedynie ryzyko wysypania turbo które nawet jak się posypie to wcale nie kosztuje fortuny. Awaryjność podoba osiągi raczej słabe więc nie widzę racji bytu takich jednostek tak samo jak powoli odchodzą duże wolnossące benzyny zastępowane mniejszymi z dmuchawą...

 

Nie pytałem by robic flame jeno z ciekawosci.

Bo benzynke aby uturbic nie wystarczy dodac dmuchawki i tyle, trzeba jeszcze zmniejszyć stopien sprezania (odprężyć silnik) poprzez zmiane , korb, tłoków, UPG etc.( aby zapobiec spalaniu stukowemu)

Zastanawiam sie jak to jest w dieslu, czy tam tez trzeba zmniejszac stopien sprezania (ktory musi byc duzy), a nie chialem do tego porownywac 1,9 tdi i 1,6 sdi, myslalem o jakichs nowszych widlastych jednostkach. Wydaje mi sie ze nie bo diesel jedzie caly czas na samozaplonie:D wiec stukowe mu nie grozi.

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w innych konstrukcjach, ale u mnie w silniku LPT(Low pressure turbo 0.2-0.3bar max) 2.0 150KM w saabinie jedyna rzecz aby dosc do stockowego aero to wymiana wezyka turbinki i remap ECU, ale to nie do konca odpowiada na twoje pytanie bo to juz silnik uturbiony. Ciekawie ze teraz ten silnik jest uznawany za perelke ze wzgledu na to ze jest kompletnie nie wysilony. Brac w ciemno :P

 

Z drugiej strony chyba czescia rzeczy zwiazanych z wstawieniem dmuchawy powinno zajac sie ECU?

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RS był limitowany i numerowany od samego poczatku, a type-r powroci z tym samym silnikiem w nowym modelu civica. Nie ma tragedii :wink:

 

Nie ma decyzji o braku wersji RS w nowym focusie, jest za to decyzja, by zrezygnować z T5 volvo. Będzie to teraz 2.0l ecoboost (ca. 250KM w nowym ST).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wymieniam olejów, filtrów ale zajmuję się diagnostyką takich silników i widzę po parametrach stopień zużycia czy to układu wtryskowego czy turbiny... i większe przebiegi zazwyczaj nie robią wielkich szkód, jeżeli właściciel nie jest baranem co leje opał i wymienia olej co 30tyś km a pojęcie rozgrzania silnika przed pełnym butem jest dla niego brednią, oczywiście są wyjątki w postaci tdci gdzie układy wtryskowe leją po 150 tyś ale to akurat wina pomp, reszta usterek systemów cr to zazwyczaj g.iane polskie paliwo z wodą gratis, zaręczam Ci też, że sporo igiełek z zza granicy nie ma 160 tyś a 300 tyś więc nie dziw się, że przy polskich 220 tyś zaczyna się wszytko wysrywać bo tak na prawdę to jest już blisko 400tyś km, na głównych podzespołach jednak takie przebiegi nie robią wrażenia (bloki, gładzie cylindrów, tłoki, korby) raczej na osprzęcie.

 

co do chiptuningu ładny wał :lol:

:: Zobacz temat - Passat B4 AFN + w216 + turbo + FMIC + pompa 260KM !!!

 

Wreszcie ktoś normalny, a nie psioczenie, że to może się zepsuć, że tamto może odpaść. Kupcie sobie rowery... A nie przepraszam rowery też się psują... Komunikacja miejska nawet jak się zepsuje nie na wasz koszt, więc polecam. Tdci miały ten problem w Focusie MK1, pompa się łuszczyła, mimo to jest w pipe takich aut z przebiegiem koło 400 000 i dalej jeżdżą. Zresztą przykład 1,9TDI przebiegi powyżej 300 000 i pompa się wysrała w dwóch autach, w jednym powodując pożar pod maską. Ostatni hit: pacjent polo 1,4 60KM 98r, przebieg 107 000 i skrzynia do remontu, stwierdzenie mechanika - ten typ nie lubi hamowania silnikiem. WTF??!! Sprzęgło bierze na samej górze, że wystarczy lekko depnąć i zmieniać biegi, niemal jak w starszych autach WRC, diagnoza taka sama - one tak mają. Żeby nie było ten sam szrot nie lubi nieoryginalnych termostatów i ich obudów i pewnie jeszcze parę innych rzeczy. Dla większości forumowej, owe auto to cztery koła i kierownica, bez szemranych systemów, które tylko wkurzają miszczów kierownicy. Edytowane przez siwy05

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo benzynke aby uturbic nie wystarczy dodac dmuchawki i tyle, trzeba jeszcze zmniejszyć stopien sprezania (odprężyć silnik) poprzez zmiane , korb, tłoków, UPG etc.( aby zapobiec spalaniu stukowemu)

 

 

Gdzie takie rzeczy wyczytałeś ? wszystko zależy jak ten silnik chcesz uturbić, przy niskich doładowaniach nic nie trzeba grzebać w dole silnika, wystarczy założyć dmuchawkę (oczywiście bardzo uprościłem słowem założyć), wystroić i jazda, oczywiście są silniki które są wykonane z ciach!olitu i jakiekolwiek zwiększenie mocy skutkuje krzywieniem korb itd, ale do takich silników nawet nikt nie produkuje kitów wzmacniających bo nie są warte zabawy, aczkolwiek sporo benzynowych jednostek bez problemu przyjmuje turbawki bez ruszania dołu silnika, no i co rozumiesz przez zmniejszanie stopnia sprężania poprzez zmianę korbowodów ? bo nie bardzo załapałem, korby się wymienia zazwyczaj przy dużych mocach na kute by nie robiły kuku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, ze to co Ty uważasz za żartobliwą ironie inni odbierają jako niskich lotów sarkazm...

To jest ich problem.

Jedno mnie pociesza w tej przyszłości motoryzacyjnej. Auta z akumulatorami w podłodze i silnikami przy każdym kole niemal z definicji muszą się fajnie prowadzić i dobrze trzymać drogi (nisko położony środek ciężkości i inteligentny napęd 4x4 z fajnym przebiegiem mocy). Może nie będzie więc tak źle.. ;)

 

Ba, królowo, gdyby tylko te elektrowozy nie wyglądały jak nowoczesny sprzęt AGD typu odkurzacz czy frytkownica. Co do własności trakcyjnych - nie wiem, nie sprawdzałem rzecz jasna, ale obyś miał rację.

Ostatni hit: pacjent polo 1,4 60KM 98r

Korzystając z okazji - czy to prawda, że ten silnik pali 8/100? Oglądałem kiedyś Zakup Kontrolowany, tam padła taka informacja. Śmiałem się bardzo, ale prosiłbym o zweryfikowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie takie rzeczy wyczytałeś ? wszystko zależy jak ten silnik chcesz uturbić, przy niskich doładowaniach nic nie trzeba grzebać w dole silnika, wystarczy założyć dmuchawkę (oczywiście bardzo uprościłem słowem założyć), wystroić i jazda, oczywiście są silniki które są wykonane z <span style='color: red;'>[ciach!]</span>olitu i jakiekolwiek zwiększenie mocy skutkuje krzywieniem korb itd, ale do takich silników nawet nikt nie produkuje kitów wzmacniających bo nie są warte zabawy, aczkolwiek sporo benzynowych jednostek bez problemu przyjmuje turbawki bez ruszania dołu silnika, no i co rozumiesz przez zmniejszanie stopnia sprężania poprzez zmianę korbowodów ? bo nie bardzo załapałem, korby się wymienia zazwyczaj przy dużych mocach na kute by nie robiły kuku.

 

ale jakie max doładowanie zapodasz dla nieodprerzonego benzyniaka? max 0,3bar? a wystarczy grubsza uszczelka pod głowice (lub2) lub krótsze korbowody i stopień sprężania się zmniejsza więc można więcej dmuchnąć

 

a co do silników saab-a to b204 (2.0t z 900 i 9000) na seryjnym dole wytrzymuje ~600km, super silniki i ładnie wstają z dołu

Edytowane przez bamboocha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ba, królowo, gdyby tylko te elektrowozy nie wyglądały jak nowoczesny sprzęt AGD typu odkurzacz czy frytkownica. Co do własności trakcyjnych - nie wiem, nie sprawdzałem rzecz jasna, ale obyś miał rację.

 

Pomijając Priusa (hybrydę) i kilka innych bękartów ekologii, to większość (szczególnie spłodzonych ostatnio) zabawek wygląda naprawdę fajnie - dochodzi nawet do tego że typowy niemiecki odkurzacz (czytaj: samochód elektryczny) dorównuje urodą włoskiej benzynowej myśli technicznej znanej jako AR159.

 

Korzystając z okazji - czy to prawda, że ten silnik pali 8/100? Oglądałem kiedyś Zakup Kontrolowany, tam padła taka informacja. Śmiałem się bardzo, ale prosiłbym o zweryfikowanie.

 

Jako ktoś kto porzucił SC 1.1 na rzecz BMW R6, chyba masz świadomość, że spalanie w 90% zależy od kierowcy - jak jeździ i gdzie jedzie.

Takie Uno 1.0 też nie schodzi poniżej 7l/100km, jak się jeździ najdalej 12km na zakupy (krążąc po Biedronkach i Lidlach), a najbliżej (lenistwo rządzi) jakieś 700m (słownie: siedemset metrów) do sklepu. Mówię na własnym przykładzie.

Idąc dalej, brata Golf4 1.6, który używany jest głownie do machania 70km dziennie, pali 10l/100km, czyli prawie tyle samo, co kumpla Astra Bertone 2.0T, którą jeździ głównie na zakupy czy do dziewczyny.

 

Natrtafiłem na perełkę.....

(..)

Aż się nóż w kieszeni otwiera.....

 

Z powodu LPG?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako ktoś kto porzucił SC 1.1 na rzecz BMW R6, chyba masz świadomość, że spalanie w 90% zależy od kierowcy - jak jeździ i gdzie jedzie.

Takie Uno 1.0 też nie schodzi poniżej 7l/100km, jak się jeździ najdalej 12km na zakupy (krążąc po Biedronkach i Lidlach), a najbliżej (lenistwo rządzi) jakieś 700m (słownie: siedemset metrów) do sklepu. Mówię na własnym przykładzie.

Idąc dalej, brata Golf4 1.6, który używany jest głownie do machania 70km dziennie, pali 10l/100km, czyli prawie tyle samo, co kumpla Astra Bertone 2.0T, którą jeździ głównie na zakupy czy do dziewczyny.

Dokładnie tak niestety jest. Samochody z małymi silnikami pod dużym obciążeniem (za wysoki bieg np) palą cholernie dużo.

 

Z powodu LPG?

 

 

Taaaa.

 

 

To jak do Imprezy STX/WRX albo Evo wrzucić LPG. Nie mam nic przeciwko no ale są pewne "granice".....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaaa.

To jak do Imprezy STX/WRX albo Evo wrzucić LPG. Nie mam nic przeciwko no ale są pewne "granice".....

 

Nie ma granic. Temat już był przerabiany tutaj oraz na innym forum. Widziałem E39 M5 LPG, ostatnio nawet na Allegro było E60 M5 LPG. Jeśli można wrzucić LPG do auta, które ma 507KM i kosztuje 200 tysi, to nie widzę przeszkód we wrzuceniu LPG do taniego hothatcha z "marnym" 200KM. W PL nikogo już nie dziwi STI, EVO czy Porsche na LPG. Gdybyśmy mieli normalne ceny benzyny, to pewnie założenie LPG w większości tych wypadków było by mało opłacalne.
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

M5 za 200 tysięcy? Gdzie takie promocje są? :razz: A to czy są granice czy nie zależy od konkretnej osoby. Ja nie toleruje LPG w żadnym samochodzie, nawet z silnikiem 1.2 a co dopiero w super samochodach . Dla mnie to jest proste - stać Cię na auto za pół miliona to i dodatkowe 10-15k rocznie na paliwo znajdziesz.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak w innych konstrukcjach, ale u mnie w silniku LPT(Low pressure turbo 0.2-0.3bar max) 2.0 150KM w saabinie jedyna rzecz aby dosc do stockowego aero to wymiana wezyka turbinki i remap ECU, ale to nie do konca odpowiada na twoje pytanie bo to juz silnik uturbiony. Ciekawie ze teraz ten silnik jest uznawany za perelke ze wzgledu na to ze jest kompletnie nie wysilony. Brac w ciemno :P

 

Z drugiej strony chyba czescia rzeczy zwiazanych z wstawieniem dmuchawy powinno zajac sie ECU?

 

2l i 150 koni to troszku malo, ta dmuchawka to taka chyba sztuka dla sztuki:)

Z tego okresu spokojnie 2l silniki bez turbo wyciagaly po 150koni, z innymi metodami poza dynamicznym doładowaniem (ts/zmienne fazy rozrzadu/zmienna długość kolektora dolotowego/w fordzie klapki smieszne w dolocie itd itd)

 

ale jakie max doładowanie zapodasz dla nieodprerzonego benzyniaka? max 0,3bar? a wystarczy grubsza uszczelka pod głowice (lub2) lub krótsze korbowody i stopień sprężania się zmniejsza więc można więcej dmuchnąć

 

No wlasnie co to za uturbienie, mowie o takim hardcorowym w ktorym trzeba silnik odprężać (samo UPG nie wystarczy, trza dodac inne tloki i korbowody)

 

No i jak z dieslem, takiego SDI trzeba odprezac?

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a no to jest tak jak w wszytkim w hardcorowym kręceniu proca też musisz mieć lepsze chłodzenie :wink:

Co do gazowania tajp-er itp, też nie toleruje, ale wszytko można tak jak i można ścigać się z pod świateł dieslem po programie mimo że używa się go podobno niezgodnie z przeznaczeniem :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

M5 za 200 tysięcy? Gdzie takie promocje są? :razz:

Na Allegro - mowa przecież o używanym E60, a nie nówce z fabryki.

 

A to czy są granice czy nie zależy od konkretnej osoby. Ja nie toleruje LPG w żadnym samochodzie, nawet z silnikiem 1.2 a co dopiero w super samochodach . Dla mnie to jest proste - stać Cię na auto za pół miliona to i dodatkowe 10-15k rocznie na paliwo znajdziesz.

 

Nie chcę wszczynać kolejnego wielkiego i bezcelowego OT, ale to jest durny argument ludzi bogatych oraz cwaniaków, dla których szczytem szczęścia jest hatchback z V-Tec, TDI po czipie lub Logan/Punto z salonu. Wybacz, ale są w życiu ważniejsze wydatki niż finansowanie państwa za pomocą benzyny.

Jednocześnie każdy w życiu chce mieć odrobinę szczęścia i radości, więc jeśli założenie LPG powoduje, że ktoś może (chociaż na rok) spełnić swoje marzenie o M5, to czemu nie?

O durnym założeniu, że ktoś bogaty ma płacić więcej, bo go stać, to już nawet szkoda mówić. Ironicznie to właśnie bogaci ludzie są większymi sknerami, bo zazwyczaj doszli do swojego bogactwa ciężką pracą i poświęceniem, więc nie widzi im się wydawanie ciężko zarobionych pieniędzy w imieniu durnych zasad "płać więcej bo cię stać".

Przykład znajomej, która wolała tygodniowo wydać 2 PLN na zamieszczenie ogłoszenia (4 raz pod rząd), bo wyszło taniej, niż 10 PLN z góry za miesiąc.

 

2l i 150 koni to troszku malo, ta dmuchawka to taka chyba sztuka dla sztuki:)

Z tego okresu spokojnie 2l silniki bez turbo wyciagaly po 150koni, z innymi metodami poza dynamicznym doładowaniem (ts/zmienne fazy rozrzadu/zmienna długość kolektora dolotowego/w fordzie klapki smieszne w dolocie itd itd)

 

BMW miało 150KM z 2.0 w 1990 roku - koszt: 2 cylindry więcej niż tradycyjne silniki.

Opel miał 150KM z 2.0 w 1991 roku - koszt: 1 wałek więcej.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ullises- +2 cylindry i subiektywnie "płynniejsze" rozwijanie mocy. Miałem okazję jeździć przez chwilę R5 2.5TDi, a 1.9TDi o porównywalnej mocy poruszałem się na codzień- R5 przyspieszało jakby przyjemniej- ale to tylko moja subiektywna ocena.

 

 

A co do LPG- nie uważam, że to żadna siara- tylko przejeździjmy tą gwarancję producenta, żeby nie być stratnym w razie "w" do tych 100kkm. Kiedyś, kiedyś rodziciele mieli kilka aut na tym paliwie, tłukło się przebiegi i nikomu krzywda się nie działa...

Osobiście- nie będę gazował mojego 1.5- dlaczego? Suma sumarum wychodzi taniej niż mój poprzedni diesel. A na LPG- nie wiem jak by się sprawdzał podczas jazdy po mieście dziennie 5km x 2-5 raza. Po prostu- czy by się zdążył nagrzać bez negatywnych skutków dla silnika/instalacji.

 

Ale gdyby doszedł do skutku plan zakupu e46 325i/330i zamiast lancera- zastanawiał bym się i to bardzo, tylko tankowanie przy spalaniu średnim, załóżmy ok. 13l/100, mając butlę w kole zapasowym, starczyło by na ~300km. A takie trasy tłukę w miarę często...

Edytowane przez KWS89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wychodzę z założenia, że samochód taki jak bmw m5 czy inny smok jest dobrem luksusowym i zbędnym jeżeli mnie nie stać na jego utrzymanie, są priorytety i w moim życiu nie wyglądają w sposób ->samochód-imprezy-gar-dom-rodzina-> a raczej odwrotnie, jeżeli aktualnie mnie nie stać na utrzymanie takiego samochodu to go nie kupuję i nie zastanawiam się czy włożyć coś do gara czy może zalać do m5 i sobie pojeździć, marzenia mogą poczekać aż będę mógł się z nich cieszyć w pełnym stopniu a z napinki kupować m5 i dziadować gazowaniem, bo jak dla mnie pakowanie gazu do takich samochodów to dziadowanie i tyle, ale każdy ma swój światopogląd i priorytety, oczywiście nikomu nie zabraniam pakować gazu do imprezy sti czy miska evo, ale na widok takich samochodów na stacji LPG po prostu chce mi się śmiać, brak bagażnika to też jest dosyć spory problem, bo butla w takim samochodzie musi być dość potężna by miało to jakiś sensowny zasięg.

Kiedyś już o tym pisałem i widzę, że takie tematy jak diesel-benzyna, gaz-benzyna itd. powtarzają się tutaj dość często i ciągną stronami.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie każdy ma prawo zakładać LPG do czego chce, paliwo jak każde inne i nie mam uczulenia jak niektórzy na olej napędowy. Sam do M5 bym nie założył bo jeśli było by mnie faktycznie na nie stać i nie zostało by kupione za ledwo uzbierane 200Kzł tylko po to żeby się na mieście pokazać to nie chciało by mi się jeździć nie wiadomo gdzie i szukać gazownika, który zrobi instalacje tak aby nie było z nią później problemów bo niestety dzięki popularności polskiego nitro gazowników wyrosło jak grzybów po deszczu i ze znalezieniem dobrego fachowca czasem jest problem. Natomiast doskonale rozumiem posiadaczy pełnoletnich aut z dużym motorem którzy czują się lepsi niż właściciel TDI po czipie czy rodzin, które kupiły sobie Punto w salonie bo gdyby mieli jeździć na benzynie w pół roku wydatki na paliwo przekroczyły by wartość ich wymarzonego auta, więc LPG jak najbardziej wskazane aby koszty utrzymania nie przerosły właściciela...

Edytowane przez KAX_
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gazowanie samochodu Cyklonem LPG powinno jeszcze mieć uzasadnienie w przebiegach. Do niedawna jeździłem do roboty 40 km w jedną stronę co dzień, wedle ostrożnych obliczeń instalacja dwupierdzianu grochu zwróciłaby się po roku. Nie zagazowałem - zmieniłem pracę, teraz mam mniej niż 10 minut rowerem (dłużej idę do garażu), a jak zatankowałem parcha w połowie lutego, to zrobiłem od tamtej pory niecałe 400 km i jeszcze jeść nie woła. Dlatego też po zmianie samochodu nie myślę o gazie, bo i po co.

Natomiast doskonale rozumiem posiadaczy pełnoletnich aut z dużym motorem którzy czują się lepsi niż właściciel TDI po czipie czy rodzin, które kupiły sobie Punto w salonie

 

Ja nie rozumiem, posiadane przedmioty nijak nie determinują tego, kim jest ich posiadacz - zacna dusza będzie zacną duszą, buc bucem. Ale teoria interesująca, prawie tak dobra jak ta łącząca gabaryty pojazdu i pewnej części męskiego ciała w sposób odwrotnie proporcjonalny :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2l i 150 koni to troszku malo, ta dmuchawka to taka chyba sztuka dla sztuki:)

Z tego okresu spokojnie 2l silniki bez turbo wyciagaly po 150koni, z innymi metodami poza dynamicznym doładowaniem (ts/zmienne fazy rozrzadu/zmienna długość kolektora dolotowego/w fordzie klapki smieszne w dolocie itd itd)

 

Ten silnik i turbina to jest dokladnie to samo co w AERO czyli 225/230KM. Jest to po prostu inny map ECU oraz wezyk od turbiny. Koszt zrobienia aero - 200zl max jesli ma sie nowsza wersje ECU.

Nie mowiac juz o tym jaki light ma ten silnik. Swoja saabine zajezdze chyba na smierc, tylko nie wiem czyja to bedzie pierwsza.

Edytowane przez Aurora001

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

M5 za 200 tysięcy? Gdzie takie promocje są? :razz: A to czy są granice czy nie zależy od konkretnej osoby. Ja nie toleruje LPG w żadnym samochodzie, nawet z silnikiem 1.2 a co dopiero w super samochodach . Dla mnie to jest proste - stać Cię na auto za pół miliona to i dodatkowe 10-15k rocznie na paliwo znajdziesz.

 

Tak, stać mnie, założę gaz, a za 5 kafli które zaoszczędzę polecę na hawaje :)

 

Po przeczytaniu takich postów, chciałbym jeździć pod Twoim oknem E60 535i z LPG, chyba otworzyłbym nawet bagażnik.

 

Dlaczego ludzie tak do tego podchodzą? To jest zwykła zazdrość czy o co chodzi? :mur:

Edytowane przez KonradGT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2l i 150 koni to troszku malo, ta dmuchawka to taka chyba sztuka dla sztuki:)

Z tego okresu spokojnie 2l silniki bez turbo wyciagaly po 150koni, z innymi metodami poza dynamicznym doładowaniem (ts/zmienne fazy rozrzadu/zmienna długość kolektora dolotowego/w fordzie klapki smieszne w dolocie itd itd)

2.0t 150km to wersja LPT były jeszcze 185km (większość) i 205km (wersja aero na włochy). Tylko który wolnossący silnik za niecały 1000zł będzie miał przyrost 60-70km? bo tyle daje remap (ewentualnie ecu od aero) i "wężyk" podany przez aurore, nie wspominając że większe turbo, ic i wtryski i spokojnie można uderzać w moce >400km

No wlasnie co to za uturbienie, mowie o takim hardcorowym w ktorym trzeba silnik odprężać (samo UPG nie wystarczy, trza dodac inne tloki i korbowody)

No i jak z dieslem, takiego SDI trzeba odprezac?

 

odprężać chyba nie, ale ciekawe co na tłoki i układ wtryskowy (trzeba zwiększyć dawkę paliwa).

 

edit:

aurora dokładnie to samo nie bo rożni się głowica, korbowodem, korbami i tłokami (średnica ta sama), osprzęt ten sam blok tez

Edytowane przez bamboocha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem, posiadane przedmioty nijak nie determinują tego, kim jest ich posiadacz - zacna dusza będzie zacną duszą, buc bucem. Ale teoria interesująca, prawie tak dobra jak ta łącząca gabaryty pojazdu i pewnej części męskiego ciała w sposób odwrotnie proporcjonalny :>

 

Przepraszam zapomniałem dopisać, ze to ironia... :] Część posiadaczy starszych aut z dużym silnikiem uważa się właśnie za lepszych bo mają duże wygodne auto i stado koni pod maską, a jak przyjdzie co do czego to na stacji LPG za cztery dyszki bo utrzymanie ich przerasta. Niestety sporo osób zamiast mierzyć siły na zamiary kupuje duże auta z ogromnymi silnikami gdzie nawet koszty LPG są spore... ale co tam jest lans ;)

 

 

Co do SDI > TDI to z tego co nie trzeba odprężać ale taniej podobno wychodzi swap na TDI...

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak jeżdżę starym samochodem z 4 litrowym V8 bo mi się on podoba, od zawsze marzyłem o takim, ale leje LPG z kredytu studenckiego, zamiast benzyny to jest lans? A zakładając, że mam bogatych rodziców i mam więcej na paliwo, to dlaczego nie mogę prawie 2x tyle włóczyć się po wiochach na LPG? :-P

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytaj ze zrozumieniem nie napisałem, ze lanie LPG od benzyny jest gorsze (baa jak by Ci się chciało przeczytać wcześniejszy mój post to byś zauważył, ze dla mnie paliwo jak inne) ale to, że ludzie się napalają na pozornie tanie duże auta z fałosiem pod maską, a później nie stać ich nawet na LPG. Dla mnie kupowanie takiego auta, a później kombinowanie skąd by tu kasę na paliwo wziąć to jest kompletne nieporozumienie. Już wole się wozić dziadowym dieslem niezgodnie z jego przeznaczeniem niż zastanawiać się czy w tym tygodniu zatankować auto czy gdzieś wyjść z kumplami/dziewczyną itp. Też marzy mi się kilka mocnych aut ale jak pisałem trzeba mierzyć siły na zamiary, Ty lejesz w auto z kredytu studenckiego i masz do tego prawo nie wyśmiewam tego ale ja bym te pieniądze inaczej zainwestować bo na wożenie się drogimi, mocnymi autami jeszcze przyjdzie czas...

Edytowane przez KAX_
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...