Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę śmieszne jest "1. Absolutnie i bez żadnych wyjątków ( proszę o nietelefonowanie w tej sprawie) nie przyjmujemy zwrotów części elektrycznych i części sprowadzanych za zamówienie specjalnie dla Klienta." - jak dla mnie to w ten sposób odstraszają klientów, no i zwrot i tak muszą przyjąć, o czym piszą niżej :o

Edytowane przez konkurs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może jestem dziwny, ale dla mnie są podejrzanie tanie :wink: W sklepach chodzą po niecałe 400zł, tutaj 300 z hakiem. Ale rozważę model W+.

 

Najwięcej po głowie chodzą mi Fuldy.

 

Dzięki wszystkim za opinie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja się może wepchnę z wątkiem między opony ;)

 

Zastanawiam się nad wymianą wycieraczek na przedniej szybie swojej Astrze i obecnie widzę, że dość popularne są płaskie wycieraczki (np. tego typu -> klik). Ktoś może coś o nich więcej powiedzieć?

I tak ogólnie to jakie firmy są najlepsze?

A może nie opłaca się wymieniać wycieraczek przed zimą? Chociaż na jesień by się przydało..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do Lybry założyłem płaskie.

G**** jakich mało.

Nie ma oryginalnych płaskich do mojego samochodu i nie zbiera mi z narożnika. Oryginalne zwykłe (nie płaskie) są specjalnie wyprofilowane w tym miejscu.

Generalnie działają ale bez rewelacji i wyglądają ładniej ale czekam aż się skończą i zakładam oryginalne.

Edytowane przez Kaeres

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do Lybry założyłem płaskie.

G**** jakich mało.

Nie ma oryginalnych płaskich do mojego samochodu i nie zbiera mi z narożnika. Oryginalne zwykłe (nie płaskie) są specjalnie wyprofilowane w tym miejscu.

Generalnie działają ale bez rewelacji i wyglądają ładniej ale czekam aż się skończą i zakładam oryginalne.

 

Nie wiem co za płaskie mam (nie pamiętam firmy) ale zbierają zdecydowanie lepiej od zwykłych, wszystko imho zależy od modelu/stanu itd bo ja u siebie w Lybrze jestem bardzo zadowolony.

Napisz Pw o którym narożniku mówisz bo az jestem w szoku:) może jakieś felerne kupiłeś

 

ps. jak nad tym się zastanawiam to faktycznie mozliwe ze jest gorsze zbieranie w czasie postoju, w czasie jazdy gdy mamy pęd powietrza, który dociska wyprofilowaną płaską wycieraczkę wszystko śmiga bez zastrzeżeń. W przypadku standardowych docisk jest niezależny od prędkości pojazdu (mowa o końcówkach wycieraczek)

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam bez stelaża (a.k.a. płaskie). Możecie się śmiać, albo i nie, ale łojone na niektórych forach championy dają sobie radę dzielnie od prawie trzech lat i nie mogę na nie złego słowa powiedzieć.

Co śmieszniejsze (albo i nie) - do szyby przymarzły mi do tej pory tylko raz... a konkretniej - zostały zawalone mokrym śniegiem, który w nocy zamarzł na kamień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guma parcieje, szczególnie jeśli auto cały czas na dworze. Pojawia się coraz więcej spękań no i grozi wystrzałem opony w najmniej oczekiwanym momencie, co mi się raz przydarzyło w starej oponie a bieżnika było sporo.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja się może wepchnę z wątkiem między opony ;)

 

Zastanawiam się nad wymianą wycieraczek na przedniej szybie swojej Astrze i obecnie widzę, że dość popularne są płaskie wycieraczki (np. tego typu -> klik). Ktoś może coś o nich więcej powiedzieć?

I tak ogólnie to jakie firmy są najlepsze?

A może nie opłaca się wymieniać wycieraczek przed zimą? Chociaż na jesień by się przydało..

 

Jedź do auchana, kup Uniteca, kosztują w granicach 10-20zł/szt i działają tak jak Valeo i inne po 90-100zł, nawet jak padną szybciej, kupisz drugie i nadal będziesz do przodu.
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A po ilu latach to bylo ? Moje teraz sa 3,5 letnie i zastanawiam sie czy warto bedzie teraz przy zmianie na zimowki oddawac letnie na przechowanie czy raczej pozbyc sie ich i na wiosne brac nowe.

 

Producenci mówią, że maksymalnie można jeździć 10 lat. Jeżeli guma nie jest popękana, nie masz przetrać, przecięć, wybrzuszeń to możesz je zostawić. Jednak nowe opony będą lepiej trzymały i odprowadzały wodę, nawet jak stare mają jeszcze przepisowy bieżnik. Edytowane przez KiMR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tymi oponami to niektórzy też popadają tutaj w paranoje.

Nie kupię opon, które leżą rok w magazynie bo są stare. Tyle, że okres magazynowania dzieli się chyba przez 10 w stosunku do tego co miało by miejsce 'na samochodzie'.

Do tego zmieniać opony po 3 latach jeśli nadal mają dużo bieżnika? Może i gorzej będą trzymać ale co to dla was szarych użytkowników znaczy gorzej? Przecież nikt tu z nas rajdów na ulicy nie urządza a do cywilnej jazdy to nie wiem w jakim stanie trzeba by mieć opony. Pomijam sytuacje ekstremalne, których w okresie użytkowania opon może się trafić zero.

Klocki hamulcowe też wymieniacie w połowie ich wyeksploatowania? Olej silnikowy też wymieniacie co 3 tys kilometrów?

 

A swoją drogą miałem ostatnio nieciekawa przygodę z moją bellą. W drodze na pogrzeb zaczął mi się przegrzewać samochód, w ogóle nie działała nagrzewnica i takie tam. W drodze do mechanika na chwile wszystko wracało do normy, później znowu wariowało itd.

Mechanik w eleganckim serwisie nawet bez wstawiania auta na warsztat stwierdził, że chce wymieniać uszczelkę pod głowicą i nagrzewnice - koszt bagatela 1700zł wzwyż. Dołączona grafika

Będąc lekko w szoku skontaktowałem się ze znajomym mechanikiem od mojej mamy, odstawiłem mu auto. Po dzisiejszych telefonach werdykt jest taki, że uszczelka jest prawdopodobnie cała, oglądał to niby nawet jakiś jego znajomy z serwisu fiata, prawdopodobnie w układzie zrobiła się poduszka powietrzna, skąd nie wiadomo ale po odpowietrzeniu auto stało odpalone 3 godziny na placu i problemów brak.

Poprosiłem go tylko o wymianę płynu razem z przepłukaniem układu bo to co moje oczy ujrzały wyciekające ze zbiornika płynu to była masakra.

Jutro jadę odebrać auto i zobaczymy w praniu co wyjdzie. Oczywiście koszty w porównaniu do tego co mi w pierwszym warsztacie powiedzieli są śmiesznie niskie.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi ktos ogarniety, bo sie tak przekamarzalem z kolezanka dzis.

 

Ona twierdzi, ze jadac np. 130kmh na 5 biegu, jak poscimy gaz i auto "samo jedzie" to wtedy "jedziemy za darmo" tzn, nie spala paliwa. Ja twierdze, ze jadac 130kmh jak wrzuce luz i sie tocze, to wtedy dopiero nie spala, bo silnik jako tako nie pracuje. Ja sie upieram przy mojej teorii, choc nie jestem jej pewien w 100% i moze sie okaac, ze robie z siebie debila :D

 

Druga sprawa, ona jest uparta, ze chce za wszelka cene diesla, gdy tak naprawde nie robi duzych tras, raczej typowo po miescie. Jak to twierdzi "diesel pali w miescie tak samo". Ja wiem, ze D/TDI na miasto to brednia, ale nie moge jej przytoczyc konkretnych argumentow, bo jedynie co mi na mysl przychodzi, dlaczego na krotkie dystanse nie brac diesla, to to, ze sie dobrze nie rozgrzeje, przy TDI wchodzi w gre turbina, no i ze silnik szybciej wyzionie ducha przy takiej jezdzie.

 

W sumie spec ze mnie zaden i bazuje na tym co czytam, takze moze mnie ktos oswiecic, sprostowac, wyjasnic, bo zastanawiam sie, czy przez moja upartosc i "wiedze" nie robie za idiote hehe ;D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi ktos ogarniety, bo sie tak przekamarzalem z kolezanka dzis.

 

Ona twierdzi, ze jadac np. 130kmh na 5 biegu, jak poscimy gaz i auto "samo jedzie" to wtedy "jedziemy za darmo" tzn, nie spala paliwa. Ja twierdze, ze jadac 130kmh jak wrzuce luz i sie tocze, to wtedy dopiero nie spala, bo silnik jako tako nie pracuje. Ja sie upieram przy mojej teorii, choc nie jestem jej pewien w 100% i moze sie okaac, ze robie z siebie debila :D

(...)

Wygląda na to, że chyba robisz z siebie debila :wink:

 

Z tego co słyszałem nowoczesne silniki nie spalają paliwa jak się hamuje silnikiem (owe 130km/n na piątce). Każdy silnik musi coś spalić jadąc na luzie, bo paliwo jest potrzebne do podtrzymania pracy silnika (przy hamowaniu silnikiem praca jest podtrzymywana przez ruch kół i paliwo jest automatycznie odcinane). Tak gdzieś słyszałem (pewnie w tym temacie hehe).

 

Co do diesla do miasta to niestety imo jedyny argument to żywotność silnika, bo nawet jak diesel nie rozgrzany to i tak imo spali mniej niż benzyna (oczywiście wchodzą w grę różne czynniki, jakie auto, jaki silnik, styl jazdy, dystans itd. itp.). Jest jeszcze jeden, taki, że dieslem aby w miarę dynamicznie się poruszać trzeba trochę namachać się biegami, szczególnie w jakimś małym wynalazku i ogólnie charakterystyka silnika ssie pałe i to ostro :lol: pzdr

  • Upvote 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ona twierdzi, ze jadac np. 130kmh na 5 biegu, jak poscimy gaz i auto "samo jedzie" to wtedy "jedziemy za darmo" tzn, nie spala paliwa. Ja twierdze, ze jadac 130kmh jak wrzuce luz i sie tocze, to wtedy dopiero nie spala, bo silnik jako tako nie pracuje.

Jak zgasisz silnik, to nie będzie spalać, to dopiero jest oszczędność!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy silnik z wtryskiem przy jeździe bez gazu odcina dopływ paliwa. Do 1500 RPM jestem pewien że nic nie spala, poniżej tych obrotów nie wiem, bo prawie nigdy tak nisko nie trzymam silnika :wink:

Edytowane przez Puma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi ktos ogarniety, bo sie tak przekamarzalem z kolezanka dzis.

 

Ona twierdzi, ze jadac np. 130kmh na 5 biegu, jak poscimy gaz i auto "samo jedzie" to wtedy "jedziemy za darmo" tzn, nie spala paliwa. Ja twierdze, ze jadac 130kmh jak wrzuce luz i sie tocze, to wtedy dopiero nie spala, bo silnik jako tako nie pracuje. Ja sie upieram przy mojej teorii, choc nie jestem jej pewien w 100% i moze sie okaac, ze robie z siebie debila :D

 

Juz chemiczny ci to ładnie opisał;

Luz-coś tam spala

hamowanie silnikiem-odcina paliwo

 

Druga sprawa, ona jest uparta, ze chce za wszelka cene diesla, gdy tak naprawde nie robi duzych tras, raczej typowo po miescie. Jak to twierdzi "diesel pali w miescie tak samo". Ja wiem, ze D/TDI na miasto to brednia, ale nie moge jej przytoczyc konkretnych argumentow, bo jedynie co mi na mysl przychodzi, dlaczego na krotkie dystanse nie brac diesla, to to, ze sie dobrze nie rozgrzeje, przy TDI wchodzi w gre turbina, no i ze silnik szybciej wyzionie ducha przy takiej jezdzie.

 

Czy ten diesel to jakaś nowa konstrukcja z FAP? Jesli tak to to jest główny zarzut dla diesla w mieście.

Jeśli jakaś stara konstrukcja to przeżyje, co by tylko nie zdziwiła się że w korkach taki diesel nie pali 5,5 tylko 7-8;)

Pokaż jej ceny dwumasy, turbiny, dopytaj o przebieg roczny, bo sie może okazać że potencjalne roczne oszczędności na paliwie zostaną zniwelowane przez pierwszą lepszą awarię typową dla diesla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, czyli w pierwszym wyszedlem na debila, no coz, trzeba bedzie zwrocic honor :D

 

Co do Dtki, to ona celuje glownie w Puga 206, ale jaki konkretnie model, silnik itd to nie wiem(cos w przedziale do 10k zl), bo to takie plany a plany. Miasto w sumie nieduze (Tychy), wiec dystanse tez nie powalaja.

Edytowane przez reaktiv

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to nadal całkiem możliwe że uszczelka, jeśli wyglądało to na płyn z olejem.

 

Co prawda auto mam niedługo bo jakieś 3 miesiące ale nie zauważyłem jakichś znaczących ubytków płyny chłodniczego, nie zauważyłem też przyrostu poziomu oleju, kopcić z rury raczej też nie kopci.

Tak jak mówię, oglądał to też jakiś znawca z serwisu fiata i na razie opinia jest taka, że powinno być wszystko OK ale trzeba to sprawdzić w trasie i obserwować co się będzie działo.

Płyn który mi wybijało po otwarciu korka nie wyglądał na zaolejony, raczej na zakamieniony szlam, cholera wie kiedy był ostatnio wymieniany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

reaktiv, jak koleżanka chce 206 ok 10 000zł to pewnie trafi na 1,9D. Stara konstrukcja bez w problematycznych udogodnień nowych diesli. To chyba ten sam lub podobny slinik to diesla pakowanego swego czasu do Polonezów. Nie ma więc turbiny, FAP, kół dwumasowych itd czyli tego o czym wspominał HeatheN. Cały problem to kupić autko w odpowiednim stanie, to jednak tyczy się zakupu każdego używanego auta. Tak jak wspomniano, w mieście może być 7-8l. Zaleta takiego diela to taka, że pali tyle co benzyna 1,1l ale jedzie jak auto a nie żółw.

 

Kacimiierz mieliśmy też ubytek płynu chłodzącego, (brakowało 2l!). Udaliśmy się do Bamal. Oczywiście spodziewaliśmy się najgorszego czyli UPG. Już na początku zaczęli uspokajać, najpierw trzeba sprawdzić czy nie ma wycieków i inne cuda. Dopiero na końcu sprawdzą czy to nie UPG. Pytałem jak to sprawdzają. Nakręcają zbiornik z jakąś substancją na Zbiornik wyrównawczy. Substancja reaguje na CO2 zmieniając kolor. Nie ma CO2 w płynie, UPG musi być ok. Nie ma tu miejsca na żadne wróżenie z fusów. To się diagnozuje i to nie z za biurka. U nas okazało się, że był wyciek na odpowietrzniku, 50zł za odszukanie wycieku i uszczelnienie. Czasami ceny wydają się być i nich droższe niż u p. Zenka ale już omijamy p. Zenków. Przyjechał w tym czasie facet i pyta ile amortyzator z wymianą bo mu z tyłu stuka... U pana Zenka usłyszałby cenę i kiedy ma auto odstawić. Tam pani mówi mu, ale to nie tak, to trzeba najpierw sprawdzić, wjechać na trzepaki itd. Może stukać wydech, silentblok, nie wiadomo co jeszcze. Amortyzator może być sprawny. Pewnie jak w każdym warsztacie będą też klienci niezadowoleni. My jak na razie mamy o nich dobre zdanie. Jak wspomniałem, ceny mogą się wydawać wygórowane. Kiedyś za parę spraw w Clio zapłaciliśmy 1500zł, samo zdjęcie i założenie skrzyni kosztowało coś ok 500zł. Największy problem z nimi, czasami trzeba kilka (2-3) dni czekać na termin.

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ci w pierwszym serwisie do którego pojechałem stwierdzili UPG i nagrzewnicę bez ruszania auta z miejsca, tak jak je postawiłem na placu tak stało kiedy je stamtąd zabierałem. ;) Dlatego już na wstępie mnie to zdecydowanie zniechęciło do dalszej współpracy.

Edytowane przez Kacimiierz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...