Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Tak samo BMW X6, co dla mnie jest już totalnym failem przy aucie takich gabarytów, no ale rozumiem, wał musi się gdzieś zmieścić, może był tak wielki, jak w Hummvee.

 

bo chyba nie do końca rozumiesz do jakiej grupy jest kierowany ten samochód.

 

co do RSa, no cóż nie ma być praktyczny tylko szybki i dobrze prowadzący się samochód, wykonanie na poziomie forda, czego się spodziewałeś ?

Edytowane przez slavOK
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Średnia chyba na trasie :D

Średnie spalanie to inaczej w cyklu mieszanym - razem z miastem - to co podałeś na pewno nie jest realne w tym aucie z tym silnikiem.

 

Moje Mk3 1.8 125KM żarło 12l/100km (kolegi 110KM 13l) po mieście i 8-9 na trasie.

 

 

Ten najmniejszy wynik to oczywiście, że na trasie. Te 8 - 9 pali w trybie mieszanym, czyli miasto i poza miastem. Tylko teraz sprawa rozbija się o to miasto, bo mieszkam w małym mieście (Kluczbork) i pewnie nie odnosi się to do np, takiego Wrocławia, Poznania, czy Opola, fakt 50/50 miasto trasa to nie jest, ale też nie jest to 10% miasta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to spore spalanie, w mondeo mk3 z silnikiem 2.0 145 koni spalanie jest dość podobne a nawet niższe.

 

To ciekawe bo mój ojciec ma Focusa 1.6 16v i nie da się zejść poniżej 10.5 w mieście (Łódź) więc nie wiem jak mondeo z większym silnikiem może palić mniej.

Sam jeżdżę Megane I FL 1.4 16v i pali około 7.5-8 l.

 

Zdarzyło się raz, że komputer pokazał ŚREDNIE spalanie 5,7 l.

 

Zdarzyło mi się że komputer pokazał 3 l, Jazda po mieście nocą ze stałą prędkością 70-80km/h Edytowane przez papillon86

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem jak mondeo z większym silnikiem może palić mniej.

Większy silnik nie musi się tak męczyć jak mniejszy, targając budę i siebie samego. Funny fact - E46 z 1.8 115 KM benzyną pali niemal tyle samo, co 2.0 143 KM, przy czym ten pierwszy odpycha się nadzwyczaj mizernie. Nie dziwota, obie wersje ważą niemal półtorej tony.

 

W Seicento nie ma komputera wyświetlającego różnorakie cyferki, ale kiedyś z obliczeń wyszło mi średnie spalanie 10l/100km, jazda w stylu przedstawiciela handlowego, bo spieszyliśmy się na egzamin. Co się nie da :>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje 1.0 45 konne wg. najnowszych danych pali 8L, z czego jest to raczej tryb mieszany - trasa 25km do pracy, pozniej z pracy i jazda po miescie.

 

Niestety, osiagow to nie ma w ogole :D 140km/h to katorga dla tego auta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w domu mam 1.2 80KM i 1.6 100KM i o ile w trasie duzych roznic nie ma ok 5-6 vs 6-7 to w miescie mniejszy motorek pali ok 7-8l a wiekszy juz potrzebuje 9-11l. mniejszy silnik napedza ok 1000kg a wiekszy 1200kg. na papierze przyspieszenie i vmax podobne, ale empirycznie 1.6 jakos tak zwawiej sie zbiera.

Edytowane przez Niemiec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę trzy grosze do tematu. Powiedzmy że chce zrobić 20000km. Cena ON 5,09 PB95 5,24 (Petrokrak)

Peugeot 407 1,6 Hdi średnie spalanie 6,1 l/100km. Za paliwo przy tym spalaniu 6209,8 zł. regeneracja dwumasu 500 zł, sprzęgło pomijam, bo ono przy 200 tyś km i w benzynie paść może, robociznę też, bo cena podobna. Turbo? 850 zł- można taniej, z wymianą. FAP przegonić od czasu do czasu- daje radę, po przejechaniu 200 tysięcy km. jeszcze (odpukać) nie potrzebował żadnych interwecji.

Bmw e34 316i, śr. spalanie 8,2 litra. 8593,6 zł. Koszty ew. napraw związanych z obsługą osprzętu silnika, nie wiem nie mam.

 

Dlaczego BMW i Peugeot.

Chciałem tak kontrastowo. Po co mi auto które ma tylny napęd, skoro nie mam go jak wykorzystać? Podobne przyspieszenie z Peugeotem, radość z jazdy większa może w BMW, ale nie oszukujmy się - za ten 1000 zł można sobie kupić całkiem fajny telefon. Peugeoty są śmiesznie tanie w porównaniu do niemieckich aut - niewiele dokładając do Passata z początku wieku można kupić sobie auto o 5 lat młodsze i wiele lepiej wyposażone. Nie psują się tak często jak się wydaje niektórym.

 

Wracałem ostatnio z Krakowa do domu, trasa dokładnie 187 km. Spaliłem 4,7/100 km, jechałem 2h 40min, budowa obwodnicy Kielc po drodze, zżarło trochę czasu. Nawet nie starałem się jechać jakoś specjalnie ekonomicznie. I tak mnie zastanawia, czy te parę minut jest mi potrzebne? Chyba nie potrzeba mi tych paru sekund na setkę mniej.

 

Także jeśli jeździmy te kilkanaście tysięcy km. rocznie, bardziej opłacalny jest diesel. Benzyniaki kupuje się chyba trochę bardziej sercem. Komfort jazdy, brak klekotu (chociaż w nowych konstrukcjach w zasadzie możemy czasem zapomnieć że mamy ropniaka pod maską). Do miasta spoko, ale tylko jeśli ktoś jeździ tylko w mieście. Także, dlaczego nie diesel?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I się zaczyna, diesel ma prawo bytu!

Odpowiednie warunki, przebiegi i zakup diesla to oczywistość!

Ale kupowanie 12 letniego, 2 litrowego diesla, który 10x okrążył Ziemię do miasta.....by się przebic przez centrum 10km do pracy to imho nieporozumienie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że diesel - Pb > kwestia gustu, upodobań.

Ale kupowanie 12 letniego, 2 litrowego diesla, który 10x okrążył Ziemię do miasta.....by się przebic przez centrum 10km do pracy to imho nieporozumienie.

 

Tak napisałeś jakby w cenie 12 letniego,2 litrowego diesla, który 10x okrążył ziemię można było kupić w benzynie auto to samo auto. z tym samym wypozażeniem max 6-cio letnie, przebiegiem <100kkm i książką serwisową do końca. Prawda jest taka, że przy autach ok 10 lat cena czy to diesle czy Pb jest taka sama i bardziej zależy od stanu auta. Jak coś nie padło przez 400kkm to szansa, że padnie przez kolejne 50kkm jest taka, że albo padnie albo nie. No chyba, że ktoś bardziej przy zakupie zwraca uwagę na kolor, alumy, stan licznika czy zestaw audio niż stan auta to wtedy wszystko może się zdarzyć i to zarówno w benzynie jaki dieslu. Jak się uda wyrwać w miarę dobrą sztukę (rozsądek i trochę szczęścia) to auto da satysfakcję bez względu na rodzaj paliwa.

Nieporozumieniem natomiast jest zakup nowego diesla po to aby kulać się 10km do pracy. W takim przypadku różnica w cenie to +30% i może się nigdy nie zwrócić.

Edytowane przez Klaus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie mi to nawet jest obojętne co kupię PB czy ON ale żeby chociaż taka prosta sprawa jak stan licznika był prawdziwy.Mieszkam blisko granicy z Niemcami i często tam jestem.Jak widzę jakieś auta na sprzedaż to czasami oglądam je.Czesto są nawet zadbane 3-5 letnie auta z przebiegiem 200-400tyś km z kompletem papierów z przeglądów i historią napraw.

Jak to kupuje handlarz z Polski to papierami pali w piecu cofa licznik i mamy ładne auto z małym przebiegiem.Potem nie kupuj Peugeota bo po 190tyś się rozsypał.

Ja sam kiedyś tak myślałem.Moje obecne auto kupiłem od Helmuta z przebiegiem 250tyś i nie załuję.

Zdaję sobie sprawę,ze będzie mi je trudno sprzedac bo najlepiej aby miało w dniu sprzedaży 185tyś.Ale są też ludzie,którzy nie kupują stanu licznika i rocznika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadne trudno. Jedziesz na "korektę licznika", za kilkadziesiąt (kilkaset, jak auto nietypowe/trudne) złotych uprzejmi faceci ustawią ci ile chcesz. Przed zabiegiem wypada przestudiować giełdowe ogłoszenia, by być na bieżąco z najnowszymi trendami - w tym sezonie w dobrym tonie było 165k km. Polak się przecież zna i nigdy nie kupi dziesięcioletniego klekota z 200k, bo to jakiś strucel przecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak napisałeś jakby w cenie 12 letniego,2 litrowego diesla, który 10x okrążył ziemię można było kupić w benzynie auto to samo auto. z tym samym wypozażeniem max 6-cio letnie, przebiegiem <100kkm i książką serwisową do końca. Prawda jest taka, że przy autach ok 10 lat cena czy to diesle czy Pb jest taka sama i bardziej zależy od stanu auta. Jak coś nie padło przez 400kkm to szansa, że padnie przez kolejne 50kkm jest taka, że albo padnie albo nie. No chyba, że ktoś bardziej przy zakupie zwraca uwagę na kolor, alumy, stan licznika czy zestaw audio niż stan auta to wtedy wszystko może się zdarzyć i to zarówno w benzynie jaki dieslu. Jak się uda wyrwać w miarę dobrą sztukę (rozsądek i trochę szczęścia) to auto da satysfakcję bez względu na rodzaj paliwa.

Nieporozumieniem natomiast jest zakup nowego diesla po to aby kulać się 10km do pracy. W takim przypadku różnica w cenie to +30% i może się nigdy nie zwrócić.

 

Zgadzam się że w przypadku starych aut, różnica w cenie diesla i pb się zaciera.

Pb ma jedną przewagę. Mianowicie diesel na zachodzie, kupowany do trzaskania przebiegów. Benzyna juz nie koniecznie

Dlatego realnie w przypadku tego samego rocznika w dieslu będzie większy przebieg, niż w benzynie. Oczywiście mówimy o prawdziwym, nie 160.000 km:)

 

Poza tym mi bardziej chodziło o kwestie użytkowania diesla w mieście.... mam znajomego z 1,7 d isuzu czy jakoś tak, w oplu to siedzi...jak moje auto stao u mechanika, on mnie podwiózł kilka razy zimą....jego diesel w połowie trasy ledwo się nagrzewał, u mnie było już w tym momencie cieplutko:), więc jeżdżenie wiecznie niedogrzanym dieslem na krótkich odcinkach, na pewno dla takiego silnika zdrowe nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą rodzice wrócili Mondeo mk3 2.0 l 145 hp z nad morza i jest tak:

 

post-102456-0-26888200-1316964212_thumb.jpg

 

Wynik z trasy, wiadomo, że w mieście będzie inaczej, ale w trybie mieszanym, może nie idealnie pół na pół jest możliwe spalanie na poziomie 8 - 8,5 - 9 l/100 i tego jestem pewien, bo sam śmigam również tym autem i widzę co pokazuje komputer. Zaraz ktoś mi zarzuci, że wskazania są nie dokładne z komputera, zawsze po tankowaniu, zawsze do pełna liczę średnią i wychodzi mniej więcej na to samo, max odchyłka jaką zanotowałem, to 0,2 l i to chyba raz czy dwa się przytrafiło, zazwyczaj różnica była pomijalna.

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą rodzice wrócili Mondeo mk3 2.0 l 145 hp z nad morza i jest tak:

 

post-102456-0-26888200-1316964212_thumb.jpg

 

Wynik z trasy, wiadomo, że w mieście będzie inaczej, ale w trybie mieszanym, może nie idealnie pół na pół jest możliwe spalanie na poziomie 8 - 8,5 - 9 l/100 i tego jestem pewien, bo sam śmigam również tym autem i widzę co pokazuje komputer. Zaraz ktoś mi zarzuci, że wskazania są nie dokładne z komputera, zawsze po tankowaniu, zawsze do pełna liczę średnią i wychodzi mniej więcej na to samo, max odchyłka jaką zanotowałem, to 0,2 l i to chyba raz czy dwa się przytrafiło, zazwyczaj różnica była pomijalna.

 

Pewnie, że można, ale wystarczy pojechać trochę bardziej dynamicznie i już bez problemu można dodać 2 litry, ja w dieslu tą samą trasę potrafie pokonać ze spalaniem 5.0 lub 7.5. W benzynie zraża mnie to, że jadąc dynamicznie, a ja generalnie nie rozpędzam się do 50km/h w 30s spalanie szybko szybuje w górę... Podobnie diesel na krótkich dystansach z niedogrzanym silnikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Była to jazda z normalną prędkością tak jak większość użytkowników drogi.

 

Wiem, że diesel spali mniej, ale mówimy tutaj o benzynie. Jeśli nie chce mi ktoś wierzyć, to nie, bo nie mam w tym żadnego interesu. Tylko chcę pokazać, że nie koniecznie duży silnik benzynowy musi łykać o wiele więcej niż silnik o połowę mniejszy. Myślę, że matiz przy jeździe z taką samą prędkością spaliłby niewiele mniej, albo i tyle samo.

Edytowane przez piotreek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.4 TSI 160hp: 7,6l/100. Średnia z ostatnich 13.000km w cyklu mieszanym 50/50. Wynik wiarygodny, bo kilka razy byłem nad morzem + wyjątkowo obfity sezon weselny (każda wyprawa przynajmniej 150km w jedną stronę). Druga połowa to bujanie się po mieście o różnych porach dnia i na różnych dystansach. Jazda zdecydowanie dynamiczna, ale bez palenia gum na każdych światłach i piłowania do 6k rpm do następnego skrzyżowania. Gdyby brać pod uwagę samo miasto to będzie w przedziale 7,5-11 w zależności od warunków na ulicach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Była to jazda z normalną prędkością tak jak większość użytkowników drogi.

 

Wiem, że diesel spali mniej, ale mówimy tutaj o benzynie. Jeśli nie chce mi ktoś wierzyć, to nie, bo nie mam w tym żadnego interesu. Tylko chcę pokazać, że nie koniecznie duży silnik benzynowy musi łykać o wiele więcej niż silnik o połowę mniejszy. Myślę, że matiz przy jeździe z taką samą prędkością spaliłby niewiele mniej, albo i tyle samo.

 

Ja nie miałem na myśli udowodnienie, że diesel spali mniej, bo to wiadome, a jedynie to, że beznyna jest bardziej wrażliwa na dynamiczną jazdę, spalanie wtedy leci do góry, jazda tak jak większość użytkowników drogi w naszym kraju, oznacza leniwe rozpędzanie się i wykorzystywanie połowy dostępnej mocy, która i tak już jest raczej niewielka w grubej większości przypadków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

porównywanie nowoczesnych silników do starych benzynowych konstrukcji jest trochę z [gluteus maximus] :P

 

Kolega podał przykład Mondeo 3, który wszedł w 2000, a 1.4 TSI jest raptem od 2003 więc nie taka chyba znowu przepaść. Chciałem tylko pokazać, że naprawdę dynamiczna jazda silnikiem benzynowym wcale nie musi oznaczać spalania na niewiadomo jakim poziomie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to spore spalanie, w mondeo mk3 z silnikiem 2.0 145 koni spalanie jest dość podobne a nawet niższe. Zdarzyło się raz, że komputer pokazał ŚREDNIE spalanie 5,7 l. Moim zdaniem małe silniki sprawdzają się tylko do miasta, bo tam nie musimy ich aż tak kręcić wysoko, bo i tak średnia w korku jest 5 km/h, natomiast w trasie nie dość, że większy silnik da nam lepsze osiągi, to jeszcze przy wprawnej jeździe możemy osiągnąć spalanie na podobnym poziomie co w mniejszym silniku nie mówiąc już o komforcie jazdy i bezproblemowym wyprzedzaniu ciężarówek i innych zawalidróg.

 

Jeździłem Mondim MK3 z silnikiem 2.0 (benzyna) i faktycznie 5,7 l było do osiągnięcia na trasie przy 90km/h, bez wyprzedzania i delikatnym muskaniu pedału gazu. Generalnie ten silnik pali jak smok i 12 litrów na 100km to nic dziwnego. Do miasta też nie jest zbyt oszczędny.

 

Na dodatek MK3 z 2.0 to kołek. Almera z silnikiem 1.8 (benzyna) 115km jeździła jak gokart, nawet uwzględniając różnicę mas między tymi oboma samochodami.

Edytowane przez Grimlock

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 litrów na 100 średnie spalanie w tym silniku to chyba przy zmianie biegów na czerwonym polu. Wiem jak jeżdżę tym autem i wiem ile pali. 12 to palił zimą ze znaczną przewagą miasta, gdzie warunki drogowe były koszmarne a i sam silnik nie dogrzewał się. Nie twierdzę, że ten silnik jest mega oszczędny, ale przy NORMALNEJ jeździe + 10/20 km/h do przepisów potrafi tyle spalić i koniec inaczej niż fotką powyżej nie jestem w stanie tego udowodnić. Oczywiście te spalanie ze zdjęcia to trasa. Przy naszym użytkowaniu samochodu średnio spala około 8 do 9 litrów na 100.

 

Skoro almera 115 koni jeździła lepiej, to ewidentnie z tym konkretnym modelem mondeo było coś nie tak.

 

 

A tak poza tym, to jaki bym miał cel w pisaniu nie prawdy, skoro to i tak ja lub rodzice podróżują tym autem a nie ktoś z forum. Ten konkretny egzemplarz tyle nam pali i koniec i kropka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drzwi owszem rdzewiały. Była nawet taka "usterka", że podczas mocnej ulewy przy zamykaniu i otwieraniu słychać było chlupoczącą wodę w jednych tylnych drzwiach :lol: Generalnie wygodny i obszerny samochód z wielkim bagażnikiem ale silnik w tym egzemplarzu to była rozpacz.

 

Ten, którym jeździłem to było kombi.

 

Z nowych Fordów skusiłbym się tylko na Fiestę. Design nadwozia mnie urzekł :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

porównywanie nowoczesnych silników do starych benzynowych konstrukcji jest trochę z [gluteus maximus] :P

 

Dokładnie porównanie z [gluteus maximus] ale takie w tym topicu są na porządku dziennym, a już najlepsze jest porównanie kosztów części starej wolnossącej benzyny do nowoczesnego diesla szkoda, ze nikt nie zrobił porównania np. znienawidzonego przez Jonasa TDI z chociażby modnym ostatnio TSI albo MultiAir od makaronów sam jestem ciekaw jak by to wypadło :D

 

 

Co do nowych fordów to jak Wam się widzi nowy Focus ST? Bo imo w porównaniu do poprzedniej generacji jest nieciekawy, żeby nie napisać brzydki ;)

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zasłyszałem na forum motoryzacyjnym poświęconym autom dla kapeluszników na którym aktywnie się udzielam, zasłyszałem teorię, że diesel pali 20-30% mniej paliwa aniżeli analogiczny pojemnościowo wolnossący silnik benzynowy, przy tej samej prędkości- podobnoż z powodu niższych obrotów. Ile w tym prawdy- nie mam pojęcia, nie miałem nigdy wolnossącej benzyny o pojemności ~2.0, ale 1.5 którym się wożę (109KM/6000 i bodajże 145NM/4000), na trasie pali porównywalnie do 1.9TDi 110KM- więc coś w tym może być.

 

 

Jak również zasłyszałem, że podobnoż sprawa "lakieru ekologicznego" i białych kropek na masce/zderzaku w Mitsubishi została nagłośniona w mediach, sprawą jestem zainteresowany i postaram się w najbliższej przyszłości coś przytoczyć, o ile znajdę.

 

KAX_ - TSI vs TDI? Ostantnio miałem okazję jeździć na jeździe testowej 1.2TSI, bodajże 105turbokuca w Skodzie Roomster- w mieście nie wyobrażam sobie innego silnika w tym aucie. Może mój zachwyt był by mniejszy, gdybym wyjechał tym na trasę- ale w mieście przełożenia skrzyni biegów były o wiele lepiej dobrane, niż w dieslu. Jak również silniczek, pomimo symbolicznej pojemności- dawał radę bez najmniejszego problemu, rekompensując to w miarę przyziemnym spalaniem w granicach 7-8l. bez nerwowego spoglądania na chwilowe spalanie.

Edytowane przez KWS89

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie o takie porównanie mi chodzi tylko o porównanie kosztów utrzymania i ewentualnych napraw bo tak wszyscy narzekają jakie to diesle są drogie w utrzymaniu (części) więc ciekawi mnie jak wypada w tym temacie właśnie jakaś nowoczesna mała benzyna bo takie 1.4 TSI czy 1.4 MultiAir mają już fajne osiągi, przyzwoite spalanie ale przy awariach już raczej nie będzie tak kolorowo jak w benzynach z epoki lodowcowej ;)

Edytowane przez KAX_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...