Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Zmienię trochę temat.

Pytanie; w jakich sklepach najlepiej kupować olej silnikowy żeby nie trafić na rzepak lany z beczki w opakowaniu mobil 1?

Rozumiem, że super/hiper markety odpadają, co ze sklepami w stylu norauto czy takie tam? Czy po prostu lepiej iść do sklepu stricte z takimi rzeczami jak oleje, filtry itd?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Audi TT TDI

Coś takiego istnieje? O bogowie moi, śmiechłem hardo :>

 

Co do kultury pracy to miał ktoś z was okazje jechać czymś większym niż R4 w dieslu. Siedząc w Aucie z V8 czy V10 TDI zapominamy, ze jedziemy dieslem. Wiec po raz kolejny skoro auto sportowe z dieslem pod maską mogło by się pochwalić lepszymi osiągami niż wersja benzynowa to dlaczego nie?

Miał, dresowozem R6 oraz innym dresowozem V8, oba benzynowe. Z większych klekotów to raczej Solarisy niż osobówki, ale trudno tu mówić o radości z jazdy. Duży silnik zawsze sobie poradzi, wspomniane V8 może jeździć po mieście cały czas na szóstym biegu, choć daleko wtedy do optymalnych warunków pracy.

 

Akurat tego nie mają od kogo kopiować bo V12 czy nawet V10 JTD jeszcze nie widziałem chyba tylko francuzi mają jeszcze swoje V12 HDI :]

Chyba nawet Niemcy nie są tak głupi, żeby kopiować francuskie pomysły.

I nie zastanawia cię, czemu nie widziałeś V10/V12 JTD np. w Ferrari?

 

Żeby wygrywać LeMans lub WTCC ?

Jakoś tak mi się luźna myśl przyplątała.

 

To ja równie luźno zalecę sprawdzenie ograniczeń, nakładanych na benzynę i diesla w LeMans. Hint - różnią się znacząco.
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...Co do kultury pracy to miał ktoś z was okazje jechać czymś większym niż R4 w dieslu...

Tak, miałem ogromna przyjemność prowadzić 730d i 740d. Fantastyczne, szczególnie ten V8. Brzmi przyjemnie i niesamowicie współgra z automatem.

 

Ale jednak nie wyobrażam sobie M3/M5 z d nawet V8...gdzie ten sound przy przekraczaniu 6-7tyś obr, gdzie ten agresywny przyrost mocy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A propo korków.

 

Wyjazd 15:00 czyli godziny szczytu, podróż przez Marki (sporo stania na odcinku od Marsa), potem do Wyszkowa (45km) dwupasmowa autostrada na Białystok. Ostatnie 25km przez wiejskie tereny zwykłą drogą lokalną. Do tego należy uwzględnić postój w Wyszkowie (około 10minut, ale silnik zgaszony). Na miejsce dojechałem przed 17.

 

trasa: 94km

średnie spalanie - 9,3l/100

średnia prędkość - 45,5km/h

czas podróży: 1:35h

 

Powrotna droga to tylko i wyłącznie drogi lokalne w dodatku zrobiłem spory łuk, bo chciałem uniknąć korka wjazdowego do stolicy od strony Marek (za Wyszkowem odbiłem na Łochów, potem na Mińsk i bocznymi drogami na Wawer w Warszawie). Wyjazd o 7:30 więc na miejscu byłem po 9. Poniżej to co pokazał komputer:

 

trasa: 118km

średnie spalanie - 5,6l/100

średnia prędkość: 64,6km/h

czas podróży: 1:45h

 

Uwagi takie, że jadac wczoraj cisnąłem auto w opór, bo chciałem "przedmuchać" turbinę więc cisnąłem ile fabryka dała, a poza tym chciałem nadrobić czas stracony na wyjeździe z miasta. W drugą stronę nie stosowałem jakoś wybitnie ekodrivingu, co najwyżej puszczałem gaz odpowiednio wcześnie + redukcja biegów zamiast hamulca. Wyniki mówią za siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj tam R8.

Do orgazmów nie trzeba od razu doprowadzać :)

Wystarczy 2.0TDI szwabskie ze 170KM i nagle się okazuje, że te biedne 150KM N/A jakoś jechać nie chce :)

 

To może porównujmy od razu tego agroklekota do jakiegoś 1,2l 3cylindrowego?

Jak już spinać poślady to na równi z równym...a wtedy pada nieśmiertelny argument SPALANIE;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z większych klekotów to raczej Solarisy niż osobówki, ale trudno tu mówić o radości z jazdy.

Pojęcia nie masz o kulturze pracy i osiągach mocnego diesla ale z góry zakładasz, ze nie ma on racji bytu w aucie sportowym chyba odwiedzałeś ostatnio temat na oślej "Krzysztof jackowski uczy jasnowidzenia " ;)

 

Chyba nawet Niemcy nie są tak głupi, żeby kopiować francuskie pomysły.

Akurat w.w. HDI radzi sobie równie dobrze jak TDI co mozna sprawdzić po wynikach wyżej wspomnianego LM24

 

I nie zastanawia cię, czemu nie widziałeś V10/V12 JTD np. w Ferrari?

Po suvie od Maserati pozostaje czekać na suva od Ferrari, a później tylko Fiat opracuje duże widalaste JTD i twój koszmar stanie się rzeczywistością :lol:

 

jonas, kupisz kiedyś mocnego diesla tudzież da Ci się ktoś karnąć to nagle się okaże, że ta ciemność to była kraina motoryzacyjna w której żyłeś.

 

ależ wy macie problemy z tymi dieslami w r8 :lol: ktoś was zmusza do jeżdżenia tymi samochodami ? podejrzewam, że nie jednemu zawziętemu by przeszła alergia na diesla gdyby dostał taki samochód do testów.

 

+1 Dokładnie ale co tam można pisać herezje o mocnych dieslach np. na podstawie Skody TDI którą kiedyś tam się przejechaliśmy ;)

Trzeba umieć po prostu odróżnić dziadowe TDI 110KM z Passata kombii od naprawdę mocnych nowoczesnych klekotów bo to są dwa różne światy...

Edytowane przez KAX_
  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przewiozłem się tą Alfą i powiem tak, silnik dość ładnie ciągnie, ale jakoś nie czuję, że mam nad nim w pełni kontrolę, w benzynie wciskam pedał i jadę, w dieslu w zależności od obrotów, albo nie jadę albo jadę, co na początku jazdy dieslem może być wnerwiające (turbodziura). 115 koni niby jest i to czuć, że jest mniej niż w moim fiacie coupe, co mnie cieszy, bo widocznie za dużo koni nie stracił :P Co do reszty, to jak już pisałem, ten model 147 nie pociąga mnie, więc podszedłem do auta bez uczucia :) Fajne autko, ale dla mnie brak tego czegoś, co cenię w alfach, czyli wygląda za bardzo grzecznie jak na alfę :) Bardzo wygodne fotele i fajne wnętrze, ale mi się bardziej widzi to w 156 po lifcie. Co do jazdy to nie mam nic do zarzucenia, bardzo fajnie się prowadzi.

 

Porównując silnik 1.9 z alfy i silnik 1.7 z opla ten w alfie chodzi jakoś tak fajniej, mniejsza turbodziura no i we wnętrzu nie słychać, że to diesel, oczywiście dopiero gdy się zagrzeje.

 

Podsumowanie:

 

Jak dla mnie diesel może być nie tylko w ciągnikach siodłowych, czy rolniczych. W samochodach osobowych również się sprawdzi, ale na pewnych warunkach, których ja nie spełniam, tzn roczny przebieg, dłuższe dystanse i omijanie miast:)

 

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy 2.0TDI szwabskie ze 170KM i nagle się okazuje, że te biedne 150KM N/A jakoś jechać nie chce :)

 

HeatheN, chodziło mi po prostu że ten kto ma N/A nawet tak mocne jak 150KM (co nie jest taką normą, a raczej rzadkością) to sądzi, że diesel się zaklekocze zanim siądzie mu na ogonie.

 

143 KM, jeśli chodzi o ścisłość.

 

I niestety nie trafiłeś i to dwukrotnie - nie dalej jak tydzień temu wieziono mnie Skodą Yeti właśnie w wersji 2.0 TDI 170 KM, co ciekawe odpychała się zacnie, choć sześć biegów jest tam niezbędne do jazdy powyżej 120 km/h. Gdyby było inaczej, dopiero bym szydził :> A drugie pudło - "biedne" N/A chce jechać tak, jak oczekuję, dlatego zresztą je kupiłem. Nie miałem okazji porównywać bezpośrednio, ale nie byłem zaskoczony, że mocniejszy, doładowany i nowszy o kilka lat diesel rozpędza się lepiej niż wolnossąca benzyna w cięższym opakowaniu.

 

Pojęcia nie masz o kulturze pracy i osiągach mocnego diesla ale z góry zakładasz, ze nie ma on racji bytu w aucie sportowym chyba odwiedzałeś ostatnio temat na oślej "Krzysztof jackowski uczy jasnowidzenia " ;)

Narysowałem ci powody, dla których nie widzę miejsca na klekota w sportowych autach, a ty dalej swoje - "ale dlaczego nie?". Pozostanie niebawem tylko "bo nie" i ciekawą dyskusję szlag trafi :>

 

Akurat w.w. HDI radzi sobie równie dobrze jak TDI co mozna sprawdzić po wynikach wyżej wspomnianego LM24

Jakbym miał dwa cylindry i półtora litra więcej, a do tego turbo, też bym wygrał, nawet na LPG. Faworyzowanie HDI w LeMans dowodzi tylko jednego - pieniędzmi można wygrać wszystko.

 

Po suvie od Maserati pozostaje czekać na suva od Ferrari, a później tylko Fiat opracuje duże widalaste JTD i twój koszmar stanie się rzeczywistością :lol:

A idź mi, już teraz budzę się w nocy, wstrząsany gorzkim szlochem na myśl o tym, jak małżeństwo Fiata z jankeskimi tandetnymi struclami brutalnie zgwałciło Lancię. To, co teraz jest oferowane pod tą marką, wstydziliby się sprzedawać nawet VAGiniarze, mający wszak Skodę i Seata do upychania paskudztw i staroci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W R8 nie ma TDI bo był problem z odprowadzaniem ciepła i się po prostu przegrzewały. Sam mam teraz diesla i jeździłem sporo mocnymi dieslami i dalej nie mam pojęcia o czym wy piszecie? Jaka radochę daje diesel? Jedyna radocha to ten kopniak momentu który tak nagle się kończy jak zaczął i trzeba zmienić bieg. Wsiądźcie do mocnej turbo benzyny to się przekonacie co do znaczy kopniak momentu który trwa do 6-7tys rpm.

Jedyny plus dzisiejszych diesli to spalanie, kiedyś były jeszcze trwałe ale te czasy już nie wrócą.

  • Upvote 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież wszelakie JTD, TDI, HDI, TDCI i to tam jeszcze to służy w miarę sprawnego dojeżdżania do roboty, marketu, na jakiś urlop.

 

Już widzę, jak Kowalski zarabiający średnią krajową wykorzystuje mocą turbobenzynę do wyżej wymienionych zastosowań i cieszy się na każdym biegu kopniakiem momentu, który trwa od 6-7tys rpm.

Nie wiedziałem, że mamy takie dobre drogi, pozwalające się cieszyć mocną turbobenzyną przy 6-7tys rpm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może doleje jeszcze oliwy do ognia....Poprzedni samochód ojca BMW 5 (F10) 528i, 3 litry turbo, 260KM/310Nm. Katalogowo 6,6s do 100. Obecny: Jagura XF 2,7 diesel, 210KM/435Nm. Do setki 8,2s. Jak widać różnica na papierze jest znaczna. W realu? Znacznie bardziej "sportowo" można poczuć się w Jaguarze. A ta jednostka napędowa to przecież żaden hi-tech. Powiem więcej. Nawet mój Golf z kompresorem, który ładnie ciągnie od zera nie sprawia wrażenia tak zrywnego jak Jag. Także cyferki to jedno, jazda za kółkiem drugie. Obecnym benzyniakiem jestem zachwycony, ale kupując auto gdzie byłaby opcja wyboru mocnego turbodiesla bardzo poważnie bym się nad nim zastanowił. IMO mówienie, że diesel nie może zapewnić "sportowego" feelingu jest chyba lekkim nadużyciem (przynajmniej w obecnie produkowanych samochodach).

 

BTW. Nowe Audi A6 3.0 TDI BiTurbo - ponad 310KM, ledwo ponad 5s do 100. Wspomniane BMW 5 z silnikiem benzynowym podobne osiągi zapewnia dopiero w wersji 550i....z silnikiem 4,4l (też twin turbo).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I się znowu zaczyna

Jak już porównywać to ta sama budę te same auta, i najlepiej w czasie rzeczywistym a nie opierać się na "sportowym feelingu"

 

Panie jag jest 2 sekundy wolniejszy wg danych, na torze, czy na głupiej prostej to byłaby ogromna różnica, a ty piszesz że feeling jest lepszy.

Pisałeś o 2 turbodoładowanych silnikach.

Kwestia turbo dziury taka sama (raczej znikoma) skąd więc różnica w odczuciach?

Diesle przyspieszają tak samo jak benzyniaki o tej samej mocy, czasem nawet gorzej bo turbodiesel jest cięższy od porównywalnego mocą benzyniaka, tylko ze względu na to że co niektórzy nie umieją sprawnie wrzucic następnego biegu podczas wyprzedzania, i piłują silnik od niskich obrotów nie patrząc na to czy to benzyniak czy nie benzyniak,przejedzie się taki kolo dieslem i mówi że to mu ciągnie... pewnie że ciągnie, ale nie masz pojęcia jak pociągnie benzyna jak raczysz zredukować bieg... nie mówię że tak jest w Twoim przypadku!!!! Odnoszę się do potocznego określenia że diesel ciągnie.

Klaus masz racje, nikt normalny nie katuje benzynki by na polskich drogach poczuć kompa:D, raczej dyskusja akademicka dotycząca "sportowego charakteru"

 

Kares zadałeś pytanie dlaczego diesel nie nadaje się na sportowe auto?

Bo moment orze pole, a moc wygrywa wyścig;)

Widziałeś F1 z dieslem? Motory z dieslem (ok motory są ale to raczej ciekawostka)

 

A tak poważnie, więcej mówiącym parametrem jest moc.. oczywiście wg wzoru na przyspieszenia liczy się nadwyżka momentu obrotowego nad oporami..

tyle że moment na kołach, (a taki gra w przyspieszaniu rolę) można dowolnie zwiększać stosując odpowiednie przełożenia skrzyni biegów.

 

Ponieważ silnik diesla ma mniejszą prędkość obrotową to potrzebuje do normalnej jazdy dłuższej skrzyni, co powoduje że duży moment na silniku przekłada się na mniejszą wartość tegoż momentu na kołach..

 

Silniki benzynowe znowu mogą posiadać użyteczny zakres obrotów wysoko, dzięki czemu można znowu stosować krótkie - w porównaniu do diesla - przełożenia, co owocuje dużo większym momentem na kołach.

 

I teraz bierzesz silnik benzynowy N/A redukujesz koło zamachowe, odpowiednie czasy wtrysku i przesuwasz maxymalny moment na jeszcze większe obroty.

<-to hiperbolizacja

I co mamy? Zmieniasz biegi, dzięki przełożeniom masz cały czas idealny moment na kołach i leciszzzzzzzzzzz

W dieslu niestety z racji przełożeń i zakresu obrotów (sławny falus) sytuacja bardziej się komplikuje... bo jak pociągniesz za wysoko przestaje przyspieszać, i musiałbyś się wstrzelić w wąski przedział obrotów by cały czas lecieć:)

I to nie kwestia feeelingu, tylko fizyki.

Dla mnie diesel to tylko z porządnym automatem, który w trybie sport utrzymałby idealne obroty silnika...

Edytowane przez HeatheN
  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@HeatheN

Powiem Ci tak. Można się jarać cyferkami i tym, że wg danych ktoś jest szybszy lub wolniejszy albo można skupić się na przyjemności jaka płynie z używania takiego czy innego auta bez ciągłego spoglądania na obrotomierz, prędkościomierz, stoper czy co tam jeszcze jest. A co do zmiany biegów: oba auta w automatach. Poza tym zaznaczyłem na końcu mojej wypowiedzi, że mam na myśli nowe konstrukcje, które najczęściej działają w tandemie z dobrymi skrzyniami (dwusprzęgłowymi), a taki zestaw naprawdę nie ma się czego "wstydzić" względem silników benzynowych. Chodzi mi po prostu o to, że wyśmiewanie się z diesli i porównywanie ich do agroklekotów czy czegoś tam jeszcze w dobie nowoczesnych TDI jest trochę nie na miejscu.

Edytowane przez maSTHa212

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@HeatheN

Powiem Ci tak. Można się jarać cyferkami i tym, że wg danych ktoś jest szybszy lub wolniejszy albo można skupić się na przyjemności jaka płynie z używania takiego czy innego auta bez ciągłego spoglądania na obrotomierz, prędkościomierz, stoper czy co tam jeszcze jest. A co do zmiany biegów: oba auta w automatach. Poza tym zaznaczyłem na końcu mojej wypowiedzi, że mam na myśli nowe konstrukcje, które najczęściej działają w tandemie z dobrymi skrzyniami (dwusprzęgłowymi), a taki zestaw naprawdę nie ma się czego "wstydzić" względem silników benzynowych. Chodzi mi po prostu o to, że wyśmiewanie się z diesli i porównywanie ich do agroklekotów czy czegoś tam jeszcze w dobie nowoczesnych TDI jest trochę nie na miejscu.

 

Przyjemność z jazdy może zapewniać układ kierowniczy, czy zawieszenie odpowiednio zestrojone. Osobiście wolę autem jechać 80km/h w zakrętach i czuć się pewnie, niż jarać się różnicą w przyspieszeniach czy też prędkością której i tak nie wykorzystuje,

Silnik+skrzynia ma głównie zapewniać przyspieszenie i osiągi. Więc panie jak tu nie dyskutować o parametrach...?

Będziemy mówić mój silnik ładniejszy? Lepszy design?

Jak dyskutować ze zwolennikami diesla, którzy pokazują przykłady na to że jakiś diesel w jakimś aucie jest szybszy, co ma pokazywać że jest to dobry sportowy silnik!

A w przypadku gdy diesel jest o 1/3 wolniejszy od benzyny, nagle jakimś magicznym sposobem "feeling w dieslu jest lepszy"*

No to masz racje, o feelingu nie ma co rozmawiać, bo każdy odczuwa inaczej.

A kwestie techniczne w układzie SI są uniwersalne dla każdego i na tym wolę się skupić, bo techniczne uzasadnienie na to że diesel jako silnik sportowy jest kiepskim pomysłem, każdy kto ma jako takie pojęcie o mechanice jest w stanie zrozumieć. Co oczywiście nie oznacza że nowe konstrukcje agroklekotów dymią, klekoczą i nie jeżdżą:) bo to nie prawda, co udowadnia wielu kluczowych producentów, dodając w swojej ofercie samochody z silnikami TDI o super osiągach.

Mówisz o wyśmiewaniu? Na razie to jest raczej ironiczne patrzenie na tego diesel hype.... ja osobiście czekam aż stare konstrukcje się rozlecą, a nowe z FAP i innymi restrykcjami ekologicznymi spowodują że konstrukcja diesla przestanie mieć ekonomiczne uzasadnienie w mieście..

 

*No to już wiemy skąd w jagu taki kop i feeeling....suszarka powodująca dyskopatię:) ot cały sekret..

Edytowane przez HeatheN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...