Skocz do zawartości
Sid

Codzienność za kierownicą

Rekomendowane odpowiedzi

Kwestia okoliczności. Pytanie jak długo. 5 sekund, 15, 30? Czasami człowiek myśli, że zaraz będzie jechał, ale okazuje się, że nie. A to nie będzie wyrzucał biegu, bo pewnie już za moment... Albo pilnuje odstępu, bo coś tam..

Takie gdybanie do oceny pytającego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi instruktor z nauki jazdy mówił, że w mieście na światłach mam być gotowy do ruszenia, tzn. z wciśniętym sprzęgłem. Twierdził, że to nie wpływa na nie negatywnie... Jak to w końcu jest? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojego punktu widzenia stanie na światłach z wciśniętym sprzęgłem(i jeszcze hamulcem, bo dużo osób tak robi) ma sens jak się jest jako pierwszy lub ewentualnie drugi. Jak masz 2 samochody przed sobą to spokojnie zdążysz wcisnąć sprzęgło, wrzucić bieg i spuścić ręczny. Po co trzymać dwie nogi na pedałach i świecić następnej osobie po oczach światłem stopu?

  • Upvote 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi instruktor z nauki jazdy mówił, że w mieście na światłach mam być gotowy do ruszenia, tzn. z wciśniętym sprzęgłem. Twierdził, że to nie wpływa na nie negatywnie... Jak to w końcu jest? :)

 

było to dawno ale po dziś dzień pamiętam, że instruktor mi mówił zupełnie coś innego :lol: że na światłach mam wrzucać na luz bo jak by coś się stało itd i puścił bym nieopatrznie nogę ze sprzęgła to przywalę przed tego co stoi przede mną :unsure: i takie właśnie jest słuvhanie instruktorów - to też ludzie ;)

  • Upvote 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

było to dawno ale po dziś dzień pamiętam, że instruktor mi mówił zupełnie coś innego :lol: że na światłach mam wrzucać na luz bo jak by coś się stało itd i puścił bym nieopatrznie nogę ze sprzęgła to przywalę przed tego co stoi przede mną :unsure: i takie właśnie jest słuvhanie instruktorów - to też ludzie ;)

 

Ilu instruktorów tyle wersji. Z czasem trzeba wyrobić swoje nawyki zależnie co któremu leży - jeden woli stać, trzymać nogę na sprzęgle i być gotowym do startu a 2 woli na szybko w ostatniej chwili wbić jedynkę i "ruuura" (jak mawia mój kolega z pracy). A zużycie sprzęgła w dużej mierze zależy od stylu jazdy jak i warunków takich jak czy samochód więcej jeździ w trasie czy po mieście agresywnie czy emerycko. Zwróćmy uwagę iż części zamienne nie maja już takiej wytrzymałości jak kilka - kilkanaście lat temu, teraz to typowa masówka rozpadająca się po kilkunastu kkm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja staram się nie trzymać wciśniętego sprzęgła, i jeśli wiem, że za chwilę nie będę startował, to wrzucam na luz. Przy zmianie biegów nie strzelam ze sprzęgła, ale też nie robię tego powoli. Należy wyczuć każde auto i zmieniać biegi tak, aby jazda była jak najbardziej płynna.

 

Odnośnie dodawania gazu itp, to najlepiej robić tak, że przy zmianach biegów przed puszczeniem sprzęgła dopasować obroty silnika do danej prędkości na danym biegu. Motocykliści to wiedzą, samochodziarze nie muszą, bo mają skrzynię zsynchronizowaną, ale myślę, że takie postępowanie przyczyni się do dłuższej żywotności np. sprzęgła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepsze jest to, ze moj braciak ma w swoim aucie sprzeglo od 1.8 (bo taki mial silnik wczesniej), wrzucil silnik 2.5 V6 200KM, samochod lekko nie ma bo on zmienia biegi z tzw. flatshiftem czasami i z predkoscia swiatla (jak on trafia w sciezki drazka ?! ) a sprzeglo jak chodzilo tak chodzi juz dobrych kilka tysi km. A u mnie, normalna jazda na codzien, moze wlasnie ten glupi nawyk z nie dodawaniem gazu przed odpuszczeniem sprzegla i [gluteus maximus] zbita :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedys rozmawiałem ze znajomym policjantem z mojej wsi i cytując "jak dla mnie, to możesz sobie tam nawet świeczkę wstawić- ma świecić i tyle"- ale jeżeli jest niehomologowana żaróweczka, ktoś w Ciebie wjedzie i będą dokładnie przetrzepywać auto- mogą się doczepić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam żarówki tungsram +90% i świecą ładnie na biało, natomiast pozycyjne świecą "klasycznie". Pytanie, czy jak wstawię diody białe, to niebiescy mogą się dowalić??

 

 

białe możesz wkładać, byle nie były jakieś niebieskie.

homologacja na postojowe hehe policjant musiał by być ładnei pociach!y by sprawdzać homologacje żarówek postojowych :lol:

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W jakim sensie? Jedzie się jak po równym nie? :> Czy chodzi ci o postój. tedy luz, ręczny i popuszczanie żeby autko samo się toczyło. Osobiście na górkach wyczuwam moment i zaczynam ruszać grawitacyjnie zanim ten przede mną zacznie jechać używając biegu. Wtedy nie laguję jak jakiś emeryt i jazda za mną jest tak samo płynna. Ale u mnie w mieście przelotowa to 100-120km/h, takie momenty tylko jak samobójczo wyjadę o 15 na drogi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

białe możesz wkładać, byle nie były jakieś niebieskie.

homologacja na postojowe hehe policjant musiał by być ładnei po<span style='color: red;'>[ciach!]</span>y by sprawdzać homologacje żarówek postojowych :lol:

 

Niebieskie zalatują mi wiejskim tuningiem. Teraz nie wygląda to fajnie, bo żarówki mijania i drogowe świecą fajnym białym światłem, a postojowe na żółto. I teraz nie wiem, czy pakować diody, czy szukać jakichś postojowych świecących na biało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do korkow.. zastanawiam sie jak podjezdzac, czy na samym sprzegle czy jednak dodawac gaz - oczywiscie mam na mysli takie sytuacje gdzie podjezdzamy po kilka metrow i ruszanie na samym sprzegle nie spowolni nikogo. Ktora opcja mniej paliwo/sprzeglo-zerna?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dodawaj gaz, jest to bardziej komfortowe, zdrowsze dla sprzegla, ale wiecej paliwa zere...

Chociaz tu wiele zalezy od silnika/auta

Ja w swoim parchu (Lybra 1,8 pb) bez gazu jak ruszam z klimą, obroty lecą z 850=>~500 i telepie ostro silnikiem (poduszki sprawdzone i sprawne)

Za to w dieslach, nie miałem nigdy tego efektu obroty spadały ale bardzo bardzo nieznacznie przy ruszaniu bez gazu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niezdrowe takie ruszanie to z pewnością jest dla panewek na korbowodzie...

co do sprzęgła, bez gazu takie puszczanie musi trwać dłużej więc i czas łapania okładzin o koło zamachowe trwa dłużej, czyli dłuższy okres tarcia - szybsze zużycie, w pandach nie ma kół dwu-masowych ale tam gdzie są takie ruszanie bez gazu też skutecznie przyśpiesza jego śmierć.

Edytowane przez slavOK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całe życie czekam na światłach/w korku z wciśniętym sprzęgłem i wbitą jedynką, trochę kilometrów w dwunastoletniej karierze kierowcy zrobiłem i żadnego sprzęgła jeszcze nie zabiłem... wot, sowietskaja technika!

Edytowane przez KHOT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...